2 czerwca 2023

Płaca minimalna w 2024 r. wyniesie aż 4200 zł brutto i wzrośnie aż o 20%! To socjalne szaleństwo, które wykończy polskie firmy, czy konieczność? A może… inwestycja?

Płaca minimalna w 2024 r. wyniesie aż 4200 zł brutto i wzrośnie aż o 20%! To socjalne szaleństwo, które wykończy polskie firmy, czy konieczność? A może… inwestycja?

W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie aż o jedną piątą – do 4200 zł brutto, czyli ok. 3200 zł na rękę. Niektórzy pracodawcy są przerażeni wzrostem kosztów w firmach, inni obawiają się, że takie podwyżki płacy minimalnej spowodują kolejny wzrost inflacji. I że będą niesprawiedliwe, bo spłaszczą drabinki płac w firmach (czyli zaszkodzą lepszym pracownikom). Ale są i głosy, że płaca minimalna musi rosnąć, żeby ludziom chciało się pracować, a firmom – inwestować w wyższą wydajność. No i że w Polsce płaca minimalna… wcale nie jest wysoka. Jaka jest prawda? Sprawdzam na chłodno, na liczbach

Płaca minimalna to najmniejsza kwota wynagrodzenia, którą pracodawca jest prawnie zobowiązany zapewnić pracownikowi za jego pracę. Oczywiście chodzi o pracowników zatrudnionych na umowę o pracę lub pozostających w stosunku pracy. W ostatni weekend szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg podała kwotę, która miałaby obowiązywać w przyszłym roku. To aż 4200 zł brutto, czyli o ok. 20% więcej niż płaca minimalna wynosi w tym roku.

Zobacz również:

To by oznaczało, że płaca minimalna będzie chroniła przed inflacją (która raczej nie przekroczy w przyszłym roku 20%) znacznie lepiej niż niejedna inwestycja na rynku finansowym. W 2024 r. waloryzacja minimalnego wynagrodzenia będzie dwukrotna – od 1 stycznia i od 1 lipca, podobnie jak w tym roku.

Sam mechanizm ustalania minimalnego wynagrodzenia wynika ze specjalnej ustawy, która została uchwalona w obecnym kształcie pod koniec 2002 r. Wynagrodzenie minimalne zostało ustalone od 1 stycznia 2003 r. na poziomie 800 zł. Po 20 latach wzrosło więc 4,5-krotnie.

Ile osób w Polsce pracuje za wynagrodzenie w wysokości tego minimalnego? Według informacji szefowej resortu pracy i polityki społecznej jest to obecnie ok. 3 mln osób, więc spora grupa z 17 mln pracujących osób w Polsce.

Czytaj też: Czy pracodawcy powinni podawać wysokość wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę?

Czytaj też: Pracodawcy wolą zatrudniać mężczyzn, ale kobiety dają firmom większe zyski

Jak rosła nasza płaca minimalna i minimalna stawka godzinowa?

Płaca minimalna to zobowiązanie państwa do tego, żeby zapewnić pracownikom podstawowy poziom wynagrodzenia, niezależnie od wykonywanego zawodu, posiadanego doświadczenia, wykształcenia, stażu pracy czy też miejsca, w jakim się pracę wykonuje. Dlatego ten sam poziom obowiązuje w wielkich miastach, np. w Warszawie, jak i w bardzo małych miejscowościach w całym kraju.

Nietrudno o zarzut, że płaca minimalna wypłacana w Warszawie czy w Leżajsku to nieco inna wartość dla pracownika, ze względu na różnice w kosztach utrzymania. Ale w Polsce politycy postanowili wiele lat temu, że nie powinno być różnic między płacami na poziomie minimalnym. To trochę podobny układ do tego stosowanego przy wypłacie świadczenia 500+ (niedługo 800+), które nie ma kryterium dochodowego i nie różnicuje beneficjentów w zależności od parametrów miejsca zamieszkania i kosztów życia.

Do zapewnienia minimalnego poziomu wynagrodzenia minimalnego zobowiązuje się co prawda państwo, ale tak naprawdę robi to w imieniu… pracodawców prywatnych. Bo to oni w większości realnie wypłacają wynagrodzenia. Według obliczeń Federacji Przedsiębiorców Prywatnych (FPP) w prywatnych firmach pracuje ok. 12,8 mln osób.

Firmy te wypracowują ok. 75% polskiego PKB. I to budżety prywatnych firm muszą każdorazowo dostosować się do zmian. Od dwóch lat jest to każdorazowo podwyżka o ok. 700 zł brutto na każdego pracownika uzyskującego płacę minimalną.

W tym roku minimalne wynagrodzenie rośnie dwa razy, od 1 stycznia – do kwoty 3490 zł, a już niedługo od 1 lipca – do kwoty 3600 zł, oczywiście brutto. Rząd tłumaczy to wysoką inflacją. Ale płaca minimalna rośnie nawet szybciej niż inflacja. Dynamika minimalnego wynagrodzenia w tym roku wyniesie 15,9% od stycznia i 19,6% od lipca (licząc w ujęciu rok do roku). Przeciętne wynagrodzenie w całej gospodarce wyniosło w I kwartale 2023 r. już 7124,26 zł brutto miesięcznie, czyli wzrosło „tylko” o 14,3% (w ujęciu rok do roku).

Ustawa mówi, że jeżeli prognozowany w ustawie budżetowej na następny rok wskaźnik inflacji wynosi co najmniej 5%, to płaca minimalna powinna wzrosnąć w dwóch terminach, od 1 stycznia i od 1 lipca. Coroczna zmiana, czyli podwyżka, poziomu wynagrodzenia minimalnego, nie powinna być niższa od zapisanego w ustawie budżetowej na dany rok wskaźnika inflacji. Ale może być wyższa.

 

Ponieważ minimalne wynagrodzenie jest przywilejem osób zatrudnionych na umowę o pracę, w 2017 r. powstał kolejny mechanizm uwzględniający osoby pracujące na podstawie umów cywilno-prawnych. Mają one prawo do minimalnej stawki godzinowej. Obecnie ta stawka wynosi 22,80 zł za godzinę, a od 1 lipca ma wzrosnąć do 23,50 za godzinę (oczywiście brutto). Jeszcze w 2022 r. wynosiła ona 19,70 zł za godzinę.

Łatwo obliczyć, że przy 8-godzinnym dniu pracy przez średnio ok. 21 dni pracy w miesiącu wynagrodzenie miesięczne liczone według stawki godzinowej wyniosłoby od lipca tego roku ponad 3950 zł. FPP szacowała wcześniej, że minimalna stawka godzinowa w 2024 r. osiągnie poziom 27,80 zł.

Płacy minimalnej przyjrzał się w ub. roku Parlament Europejski, który we wrześniu zarekomendował wszystkim krajom Unii Europejskiej ustalenie płacy minimalnej na poziomie mniej więcej 50-60% przeciętnej płacy brutto. Taka regulacja pozwoliłaby poprawić system obecnie obowiązujący w Polsce.

Płaca minimalna nie rosłaby już w rytmie corocznych indeksacji ustalanych przez rząd po negocjacjach z partnerami ze związków zawodowych i organizacji pracodawców, tylko byłaby wynikiem bardziej zobiektywizowanych procesów, które powodują wzrost wynagrodzeń w całej gospodarce.

Obecnie mamy u nas do czynienia z systemem, w którym płaca minimalna rośnie co roku, a nawet dwukrotnie w ciągu roku, ale temu wzrostowi nie odpowiada proporcjonalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce i sferze budżetowej. Jeśli np. w 2024 r. płaca minimalna wzrośnie o 20%, a pozostałe wynagrodzenia sporo mniej, to spłaszczy się relacja między wynagrodzeniami. Może to być demotywujące dla wielu pracowników lepiej wykształconych, z większym doświadczeniem i stażem pracy niż osoby pracujące za płacę minimalną.

Obecnie płaca minimalna stanowi ponad 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, ale ta relacja systematycznie rośnie. Ustalenie stałego poziomu pozwoliłoby zachować niezbędną różnicę między płacą bazową w gospodarce a płacami pracowników wykonujących zadania wymagające większej wartości dodanej.

Unia Europejska zmierza w kierunku jednolitej płacy minimalnej?

Płaca minimalna nie jest na razie zjawiskiem powszechnym i w wielu krajach taki mechanizm nie występuje. Polska należy do nielicznych krajów UE, w których takie wynagrodzenie jest regulowane ustawą. Największa gospodarka UE, Niemcy, stosuje zasadę płacy minimalnej w obecnej formie od 2013 r. i dotyczy ona w tym kraju ok. 3,6 mln pracowników, czyli zaledwie o 600 tys. więcej niż w Polsce.

Płaca minimalna w Niemczech została wprowadzona jako połowa przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce i w momencie wprowadzenia wyniosła 8,5 euro za godzinę. Płace minimalne w Niemczech są zwykle negocjowane co dwa lata. W październiku 2022 r. stawka minimalna została podwyższona z 10 euro do 12 euro brutto. W 2023 r. nie będzie kolejnej podwyżki, mimo znacznie podwyższonej inflacji.

Przy założeniu, że stawka godzinowa wynosi 12 euro, przeliczenie na płacę miesięczną daje kwotę ok. 2000 euro, czyli – według obecnego kursu złotego jest to ok. 9100 zł miesięcznie brutto.

Stawka godzinowa jest jednak w Niemczech uzależniona od wielu czynników, w tym – rodzaju branży (to pozostałość po wcześniejszych regulacjach branżowych), a także miejsca wykonywanej pracy (co związane jest z kosztami życia). I tak np. wykwalifikowany robotnik budowlany powinien zarobić minimum 15,70 euro w krajach związkowych na zachodzie RFN i 15,55 euro w Berlinie. W byłej NRD płaca minimalna jest niższa.

Zasadniczo, biorąc pod uwagę różne regulacje, można podzielić poziomy wynagrodzenia minimalnego w UE na 3 grupy. Do grupy z najniższymi poziomami należy Polska i byłe kraje socjalistyczne. W tej grupie wynagrodzenie miesięczne wynosi między 400 a 800 euro na miesiąc. Grupa średniaków to nieco mniej zamożne kraje zachodnie jak Portugalia i Hiszpania z poziomem o 100-300 euro wyższym niż w naszej części Europy.

I ostatnia grupa – kraje najbogatsze, w których płaca minimalna jest najwyższa i mieści się w widełkach 1700-2400 euro na miesiąc. Do tej grupy należą Francja, Irlandia, Holandia, Belgia, Niemcy, a najwyższym poziomem mogą pochwalić się mieszkańcy Luksemburga.

Brytyjczycy dbają o to, by pensja pokryła koszty utrzymania

Jak jest w innych krajach? W Wielkiej Brytanii – w krajach anglosaskich reguluje się tylko stawki godzinowe – od 1 kwietnia 2023 r., płaca minimalna wzrosła do 10,42 funtów za godzinę (przy aktualnym kursie funta szterlinga daje to po przeliczeniu na polską walutę ok. 9100 zł na miesiąc, czyli tak samo jak w Niemczech) i dotyczy wszystkich osób w wieku od 23 lat.

Ale system składa się z dwóch części. National Living Wage (krajowa płaca wystarczająca na utrzymanie) dotyczy osób od 23 roku życia, a National Minimum Wage (krajowa płaca minimalna) – osób poniżej 23 roku życia lub stażystów. Stawka minimalna dla osób w wieku 21-22 lat będzie wynosić 10,18 funtów, dla osób w wieku 18-20 lat – 7,49 funtów, a dla osób w wieku 16-17 lat będzie to 5,28 funtów.

National Living Wage jest taka sama dla całego kraju. Ale czy to jest wystarczająca płaca, by utrzymać się w Londynie? Jest to nie tylko najdroższe miasto w Wielkiej Brytanii, ale należy do najdroższych miast na świecie. Powstał więc pomysł stworzenia oddzielnego wskaźnika London Living Wage.

Jest to projekt wspierany przez burmistrza Londynu polegający na dobrowolnym płaceniu przez pracodawców wyższego standardu National Living Wage dla pracowników w stolicy. London Living Wage wynosi obecnie 11,95 funtów za godzinę, czyli przeliczając na naszą walutę – ok. 10500 zł na miesiąc.

Wielka Brytania, mimo swojego wciąż mocno liberalnego charakteru – na tle bardzo socjalnie nastawionych krajów UE – definiuje swoją płacę minimalną jako pomoc pracownikom w nadążaniu za kosztami utrzymania. Czyli jest to pomoc dla ludzi, żeby po prostu mogli związać koniec z końcem. Podwyżki płacy minimalnej mają też pomóc w walce z ubóstwem i przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa ekonomicznego. Są więc rodzajem… świadczenia społecznego, ale przyznawanego za wykonaną pracę.

Płacę minimalną otrzymuje nad Tamizą w 2023 r. ok. 2 mln osób. Liczba ta wzrosła o 400 000 osób wobec 2022 r. Wysokość różnych rodzajów płacy minimalnej wzrosła w tym roku o ok. 9,6-10,8% wobec poprzedniego roku, czyli blisko brytyjskiego wskaźnika inflacji CPI.

Prognozy rządowe zakładają, że krajowa płaca wystarczająca na utrzymanie będzie musiała wzrosnąć w 2024 r. od 10,90 do 11,43 funtów za godzinę. Prawdopodobnie będzie to 11,16 funtów. Rząd dąży do tego, aby płaca minimalna osiągnęła dwie trzecie mediany przeciętnych zarobków do 2024 r., czyli sporo więcej niż obecnie w Polsce, gdzie ta relacja wynosi ok. 50%.

W USA każdy stan ma swoją płacę minimalną

Ustalona przez władze federalne płaca minimalna w Stanach Zjednoczonych wynosi od 2009 r. 7,25 dolarów za godzinę i nie wzrośnie w 2023 r. mimo sporej inflacji notowanej w całym kraju. Płaca minimalna różni się jednak w zależności od stanu. Obecnie 12 stanów wykorzystuje federalną stawkę minimalną. A w 18 stanach stawka minimalna wzrosła w 2023 r., ale tylko w 13 stanach wzrost był wyższy niż wskaźnik inflacji CPI.

Grafika poniżej pokazuje, które stany zdecydowały się na realne podniesienie stawki minimalnej w tym roku powyżej aktualnego wskaźnika inflacji:

W wysokości płacy minimalnej prym wiodą oczywiście metropolie. I tak w 2023 r. Dystrykt Kolumbii, czyli stolica USA (Washington D.C.) miał najwyższą płacę minimalną w kraju, wynoszącą 16,10 dolarów za godzinę (wzrosła ona z poziomu 15,20 dolarów w 2022 r.). To nie dziwi, bo to miasto dobrze opłacanych urzędników, a więc również – wysokich kosztów życia.

W stanie Nowy Jork płaca wzrosła z 13,20 do 14,20 dolarów za godzinę, ale już w samym mieście New York City stawka godzinowa to 15 dolarów. Ciekawym rozwiązaniem w stanie Nowy Jork jest wyższa płaca minimalna dla pracowników sektora gastronomicznego – 15 dolarów za godzinę. 

W Kalifornii, czyli centrum największych firm świata, w mniejszych firmach do 25 osób stawka wynosiła w 2022 r. 14 dolarów, ale już w firmach zatrudniających 26 i więcej osób było to 15 dolarów. Od stycznia tego roku płaca minimalna dla wszystkich zatrudnionych w Kalifornii wzrosła do 15,50 dolarów.

Praca za minimalną stawkę jest tradycyjnie postrzegana w Stanach Zjednoczonych jako „początkowa praca” lub pierwsza praca dla nastolatków i młodych dorosłych, a liczba osób pracujących za minimalną stawkę spadła z prawie 4 mln w 1979 r. do ok. 250 000 osób w 2020 r. i 180 000 osób w 2021 r.

Ciekawym amerykańskim zwyczajem jest uwzględnianie w płacy minimalnej napiwków otrzymywanych od klientów. Ponieważ gospodarka USA w dużym stopniu opiera się na usługach, zakres napiwków jest dość duży. Pracodawca może zaliczyć część napiwków pracownika na poczet obowiązku wypłaty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jest to tzw. Tip Credit.

Z federalnej płacy minimalnej 7,25 dolarów obowiązek pracodawcy może dotyczyć wypłacenia pracownikowi 2,13 dolarów za godzinę, a pozostałą część 5,12 dolarów można już rozliczyć z tipów, czyli napiwków pieniężnych, które otrzymuje pracownik w trakcie pracy od klientów. Pracodawca ma oczywiście obowiązek poinformować pracownika, że jego napiwki są zaliczane na poczet płacy minimalnej. Pracownicy zgodnie z prawem zachowują wszystkie otrzymane napiwki.

Na grafice widać, w których stanach USA w ogóle w tym roku wzrosła minimalna płaca – zarówno zgodnie ze wskaźnikiem inflacji, jak i ponad ten wskaźnik:

Czytaj też: Drastyczna pobudka z „american dream”? Amerykanie wcześniej wychodzą z pracy

Czytaj też: Francuzom siła nabywcza wynagrodzeń spada od dekady, odczuwają to też najbogatsi

Jak polska płaca minimalna wygląda na tle krajów OECD?

Przy analizowaniu płacy minimalnej zazwyczaj wykorzystuje się nie tyle wartość nominalną, ile relację do przeciętnej płacy w danym kraju (lub też mediany wynagrodzeń – to środek rozkładu płac, 50% płac jest wyższych, a 50% – niższych) i do kosztów utrzymania. Medianę płac wykorzystuje np. OECD, czyli Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która grupuje 36 najbardziej rozwiniętych krajów świata.

We wszystkich krajach OECD ostatnie 2 lata były naznaczone podwyższoną stopą inflacji, a wiadomo, że inflacja najmocniej uderza w najuboższe gospodarstwa domowe. One zazwyczaj największą część swoich dochodów przeznaczają na bieżące koszty utrzymania, w tym żywność i opłaty za mieszkanie. Jednocześnie dużo krajów, nawet najbogatszych, obawia się spowolnienia wzrostu gospodarczego i spadku dochodów przedsiębiorstw i budżetów krajowych.

Według najnowszych danych OECD za 2022 r. państwa są ostrożne w podnoszeniu płac minimalnych, a jeśli to robią, to jest to wzrost podyktowany urealnieniem inflacyjnym. Niektóre kraje deklarują jednak chęć ochrony, przynajmniej częściowej, najbardziej narażonych na rosnące koszty życia pracowników.

Mimo podnoszenia płacy minimalnej jej realna wartość często wcale nie rośnie, głównie z powodu inflacji. Niemal wszystkie kraje OECD podniosły płace minimalne między styczniem 2021 r. a wrześniem 2022 r., ale podwyżki często nie nadążały za inflacją, co prowadziło do spadku realnych płac minimalnych. Znaczący jest przykład Polski, co pokazuje grafika z raportu OECD. Wartość 100 na grafice odnosi się do grudnia 2020 r.:

OECD zwraca m.in. uwagę, że wzrost wynagrodzenia minimalnego nie powinien wywoływać tzw. spirali płacowo-cenowej, czyli kolejnych podwyżek innych płac w firmach. W zamian firmy mogą stosować częściej świadczenia pozapłacowe. Kolejną sprawą jest to, żeby skoordynować wzrost płacy minimalnej z innymi przepisami dotyczącymi podatków i świadczeń, w tym nadzwyczajnymi środkami podjętymi w celu złagodzenia skutków kryzysu inflacyjnego.

Chodzi o to, żeby podwyżka płacy minimalnej była faktycznie dla pracownika zyskiem netto, a z kolei z punktu widzenia pracodawcy nie powinna zbyt mocno zwiększać ponoszonych przez firmy kosztów pracy pracowników.

Według danych OECD, poziomy płacy minimalnej brutto wyrażone jako udział w medianie wynagrodzeń różnią się znacznie w poszczególnych krajach. Np. w Stanach Zjednoczonych jest to poniżej 30% mediany pełnych etatów, ale są kraje, np. Turcja, gdzie ten poziom wynosi aż 70%. Średnia dla OECD, wynosząca 55%, wzrosła w ciągu ostatnich 15 lat z 48% w 2005 r.

Ten średni wzrost jest spowodowany głównie tym, że w latach 2005-2021 nastąpiły znaczne wzrosty płacy minimalnej zwłaszcza w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Jednak stosunek płacy minimalnej do mediany wynagrodzenia spadł w kilku krajach, np. w Australii (-5,9%), Belgii (-3,6%), Francji (-6%), na Węgrzech (-1%), w Turcji (-3,8%) i w Stanach Zjednoczonych (-2,6%). Jedynym krajem, w którym płaca minimalna spadła w wartościach nominalnych, była Grecja, gdzie w latach 2011-2012 płaca minimalna została obniżona o 22% i zamrożona do lutego 2019 r., kiedy to została podwyższona o 11%.

Polska mieści się niemal dokładnie w średniej dla krajów OECD, jak widać na grafice poniżej. Ale udział płacy minimalnej w medianie wynagrodzeń w naszym kraju znacznie wzrósł od roku 2005, kiedy wynosił niewiele ponad 40%. Tak jak pisałem na początku artykułu, w ten sposób płace w Polsce ulegają spłaszczeniu.

Na grafice: ustawowe wynagrodzenie minimalne, procent mediany wynagrodzenia pracowników pełnoetatowych. „FT workers” to skrót od „full time workers”, czyli – pracownicy zatrudnieni na pełen etat.

Płacę minimalną obniżają podatki i składki socjalne!

Duża część różnic między krajami wynika w ogóle z wysokości wynagrodzeń i ich relacji do kosztów utrzymania, ale też z poziomu produktywności czy wydajności gospodarki. Ale dużą rolę odgrywają również obciążenia podatkowe. Nawet na samym dole drabiny płac podatki i składki socjalne mogą znacznie obniżyć wynagrodzenie minimalne. Jednocześnie podatki i inne obowiązkowe pozapłacowe koszty pracy podnoszą koszty zatrudnienia pracowników płacących minimalną stawkę.

Średnio w krajach OECD całkowite obciążenie podatkami dochodowymi, składkami na ubezpieczenia społeczne wynosi jedną trzecią zarobków brutto przy medianie płacy, przy mniej więcej równej części płaconej przez pracodawcę i pracownika. Aby obniżyć koszty pracodawców i ryzyko utraty poziomu zatrudnienia, niektóre kraje wprowadziły znaczne obniżki składek na ubezpieczenie społeczne pracowników na poziomie zbliżonym do płacy minimalnej.

Ciekawym przypadkiem jest tutaj Francja, w której od 1995 r. składki na ubezpieczenie społeczne, które pracodawcy płacą za pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie, były wielokrotnie obniżane i obecnie należą do najniższych w OECD. Z kolei składki socjalne lub obciążenia podatkowe dla pracowników płacy minimalnej w Hiszpanii, Słowenii, Stanach Zjednoczonych i w Meksyku są wyższe niż w przypadku osób o średnich zarobkach.

OECD zwraca uwagę na to, że chociaż poziomy płacy minimalnej pokazane na wykresie powyżej są powszechnie przywoływane w debacie politycznej i komunikowane społeczeństwom, to nie dają one dokładnego obrazu wynagrodzenia pracowników po opodatkowaniu i związanych z nimi obowiązkowych potrąceniach z wynagrodzenia, ani kosztów zatrudnienia pracowników otrzymujących płacę minimalną (czyli tzw. „minimalny koszt pracy”).

Tę relację pokazuje kolejny wykres, na którym widać, że np. pod względem kosztów pracy Francja plasuje się poniżej średniej OECD, podczas gdy dochód netto gospodarstwa domowego na poziomie płacy minimalnej należy do najwyższych. Podobna relacja jest w Belgii, Holandii, a w naszym regionie – na Litwie. To pokazuje, że płaca minimalna nie jest tak mocno opodatkowana.

Z kolei w Polsce ta relacja jest niemal idealnie równa, bardzo podobnie jak na Węgrzech. Podobna sytuacja jest też w Słowenii czy Meksyku. Czyli w Polsce jest przestrzeń do tego, żeby koszty pracy, obciążenia zarówno pracownika, jak i pracodawcy, spadały.

Na grafice: odsetek mediany dochodu netto gospodarstwa domowego i mediany kosztów pracy, kraje OECD i UE, 2022 r., granatowe słupki to koszty pracy, a błękitne romby – dochód netto gospodarstwa domowego na poziomie płacy minimalnej.

W różnych krajach różni się też odsetek pracowników objętych płacą minimalną. Na przykład w Belgii mniej niż 1% pracowników otrzymuje płacę minimalną, ponieważ prawie wszyscy pracownicy są objęci wyższymi dolnymi stawkami płac określonymi w sektorowych układach zbiorowych. W USA również niewiele osób korzysta z minimum, bo jest to zasadniczo tylko początek drogi zawodowej dla młodych ludzi.

Natomiast w Kanadzie, przy podobnych kosztach pracy dla płacy minimalnej, 9% pracowników zarabia na poziomie płacy minimalnej lub blisko ustawowego minimum z powodu słabych rokowań zbiorowych. We Francji przy niewiele wyższych kosztach pracy płacę minimalną otrzymuje 12% pracowników.

Polska należy do krajów o najwyższych kosztach pracy, podobnie jak Słowenia i Słowacja. Ale zdecydowanie najwyższe koszty pracy wśród wszystkich krajów OECD ma Nowa Zelandia, która znajduje się z Polską na tym samym poziomie procentowego udziału pracowników w płacy minimalnej – ok. 8%.

Wniosek może być taki, że nawet jeśli płaca minimalna jest dosyć wysoka, niewiele osób może ją faktycznie otrzymać. Rekordzistą jest Meksyk, w którym aż 25% pracowników objętych jest płacą minimalną, przy relatywnie niskich kosztach pracy, niemal dokładnie na poziomie średniej dla krajów OECD. Na grafice: liczba osób otrzymujących wynagrodzenie minimalne i koszty pracy na poziomie płacy minimalnej.

Czym powinno być wynagrodzenie minimalne?

Wynagrodzenie minimalne to na pewno nie jest świadczenie społeczne. To zapłata za pracę. Pytanie, czy będzie traktowane tak jak w USA – jako płaca dla młodych, początkujących pracowników, stażystów czy studentów – czy będzie stanowić istotny składnik rzeczywistości płacowej w kraju. W Polsce jest to bardzo istotny składnik wynagrodzeń, przeznaczony nie tylko dla początkujących pracowników. Tak naprawdę z minimalnym wynagrodzeniem można spędzić cały okres pracy zawodowej i przejść na emeryturę.

Już samo to, że wynagrodzenie minimalne pobiera w naszym kraju ok. 3 mln osób na 17 mln ogółem wszystkich pracujących osób, wiele mówi. To nie jest skromne wynagrodzenie dla młodych ludzi, to często płaca na całe życie dla wielu Polek i Polaków. Pytanie, czy płace w naszym kraju są zbyt niskie czy płaca minimalna za wysoka? A może wcale nie jest za wysoka, tylko… za niska? Czy powinna wzrosnąć np. do 60% mediany wynagrodzeń, tak jak w swoim dokumencie proponuje Parlament Europejski?

Dla wszystkich zwolenników i krytyków idei płacy minimalnej odpowiedzią jest to, że regulacje związane z minimalnym świadczeniem płacowym są obecne w większości rozwiniętych krajów i nie jest to szczególnym problemem. Płaca minimalna może spełniać pozytywną społeczną funkcję, np. zachęcając do pracy osoby, które z różnych powodów nie zdobyły potrzebnego wykształcenia czy nie mają doświadczenia (np. kobiety po długoletnich przerwach w pracy spowodowanych macierzyństwem czy ludzie, którzy nigdy nie pracowali).

Płaca minimalna w pewnym sensie wyrównuje nierówności płacowe kobiet i mężczyzn na najniższym poziomie, bo skierowana jest w tej samej wysokości do mężczyzn i do kobiet.

Wynagrodzenie minimalne może być nie tylko zachętą do pracy dla osób nieaktywnych na rynku zatrudnienia, ale też może takie osoby zachęcać do podnoszenia kwalifikacji. Płaca minimalna sygnalizuje również pewną równość na rynku pracy – jest taka sama w całym kraju. Zachęca to do pracy poza wielkimi aglomeracjami, gdzie koszty życia są niższe, a więc i taka płaca zapewnia wyższy komfort życia.

Oczywiście, ekonomiści sporo mówią też o zmniejszaniu ubóstwa czy nierówności społecznych. Efektem wtórnym podnoszenia płacy minimalnej jest też presja na wzrost wynagrodzeń w ogóle, więc takie podwyżki są korzystne dla większości pracowników. Tutaj trzeba jednak też pamiętać o równowadze między wzrostem płac a kosztami pracodawcy, o czym była mowa w części poświęconej danym OECD.

Sama presja na wzrost płac to nie wszystko. Firmy muszą być w stanie podołać tym obciążeniom. I muszą chcieć zatrudniać ludzi do pracy. W pewnym stopniu podwyższanie płacy minimalnej motywuje pracodawców do zmian technologicznych podnoszących wydajność lub zastępujących pracę ludzką. Żeby pracodawców było stać na płacenie wyższych stawek, pracownicy muszą wypracowywać wyższą wartość. A więc ich miejsce pracy – i sama praca – muszą być lepiej zorganizowane.

Niedobrze jest, gdy władze – podnosząc płacę minimalną – nie zapewniają pracodawcom warunków do wzrostu wydajności, co wymaga nowych inwestycji (a więc względnie niskiego kosztu pieniądza), dostępu do kapitału (dobrze rozwiniętego rynku kapitałowego) oraz do technologii (dobrze działającej nauki, pomagającej firmom w wymyślaniu innowacji).

Pod względem samej płacy minimalnej nie jesteśmy jakoś szczególnie szczodrym krajem na tle tych najbogatszych, ale jak na nasze warunki płaca minimalna jest całkiem niezła, może z punktu widzenia pracodawców – zbyt szczodra. Mamy na pewno sporo do zrobienia w zakresie opodatkowania płacy minimalnej, i po stornie pracownika, i po stronie pracodawcy.

No i – koniecznie – rządzący powinni lepiej dbać o organizowanie pracodawcom takiego otoczenia, które pozwoliłoby im łatwo przystosować się do nowych warunków po podwyżkach płacy minimalnej.

————

CHCESZ TAKICH HISTORII? ZAPISZ SIĘ NEWSLETTER „SUBIEKTYWNIE O ŚWI(E)CIE”:

Jeśli lubisz czytać o tym, co słychać w świecie wielkich finansów globalnych, przyłożyć ucho do pokojów, w których obradują szefowie banków centralnych, dowiedzieć się, co słychać w największych korporacjach, sprawdzić wieści z rynku walut, surowców, akcji i obligacji – zapisz się na poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY: 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

————

Źródło zdjęcia: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
78 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aleks
1 rok temu

Trudno oceniac polskie rozwiazania,gdy Minister Finansow to emerytka z 18-letnim stazem pracy, pobierajaca swiadczenie z tego tytulu w wysokosci 4.900 zł m-cznie

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Aleks

To zobacz taki minister Czarnek. Zarobki za ostatni rok 11 000 / m-c na rękę za bycie ministrem plus 7000 z innych. Jak dla mnie kwota za takie stanowisko to żart w obecnych czasach, ale bardziej mnie zastanawia że oszczędnosci jakie posiada to tylko 26 tys zł. Myślę że minister powinien zapoznać się chociażby z tym blogiem i wdrożyć w życie pewne zasady ekonomiczne, bo ministrowi nie wypada mieć oszczędnosci w kwocie miesięcznych zarobków.

Adzik
1 rok temu
Reply to  Jacuś

tym bardziej, że ministrem nie będzie wiecznie. Jakoś nie wierzę w podawane w oświadczeniach poziomy oszczędności – ktoś to weryfikuje???

Jacek
1 rok temu

Proszę nie zapominać, że w Polsce płaca minimalna dotyczy nie tylko pracowników, a jej wysokość ma też wpływ na m.in. osoby prowadzące własną działalność gospodarczą.

Ja.
1 rok temu
Reply to  Jacek

No właśnie 🙁 A nie w każdej branży da się przerzucić wyższe koszty na klienta.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jacek

A kogo to . Po prostu trzeba mieć odpowiednie znajomości partyjne i aplikować do pseudopracy w różnych pierdu ,pierdu urzędach ,albo zginąć kark od bata w korpo po 12 h ..Można sobie jeszcze trochę popisać – taka to wolność.Lub iść na wybory raz na 4- 5 lat ,a później i tak zrobią co chcą.

RAFAL
1 rok temu

Mikrofirmy nie będą miały racji bytu .Tendencja ta jest już od kilku lat .Zaczęło się od handlu .Ostatnio moja fryzjerka zwolniła ostatnią pracownice .Mówi ,że przy swoich ZUS i minimalnej nie byłaby w stanie utrzymać zakładu.Tylko pracodawca państwowy (znajomości) lub korporacje.Mamy być uzależnieni a nie prowadzić swoje małe biznesy .

Jacuś
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Niby racja, ale to wstyd płacić pracownikowi 2700 na rękę i mówić, że to za dużo. A ZUS wzrósł o 200zł.
Choć faktycznie łącząc wszystkie koszty plus inflację na wszystkim to ceny za usługi rosną w bardzo szybkim tempie. I niestety, ale ludzie rezygnują z tego co niepotrzebne. Do fryzjera można iść tańszego, lub chodzić rzadziej.

Aldona
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Ja zrezygnowałam z fryzjera.
Czasem kogoś poproszę o podcięcie włosów i to wystarczy.

Jacek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Moja fryzjerka w maju 2022 obcinala mnie za 20 zł, w styczniu 2023 za 30zl, a w kwietniu juz za 40 zł. Dodam, że nie ma za bardzo co strzyc, 10 min maszynką i po robocie. Ale dla mnie cena wzrosła o równe 100%, więc znalazłem starą maszynkę i postanowiłem obcinać się sam. Być może koszty pani fryzjer tez wzrosły o 100%, ale za te 40 zł to wolę już kupić dobrą połówkę, i w dobrym towarzystwie spędzić miło czas.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Jacek

No i wyjaśniłeś zjawisko recesji.

Marcin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Dla mnie nie ma uzasadnienia gospodarczego, żeby cena czegokolwiek w ciągu roku urosła o 100%. Albo w 2022 była zaniżona, albo marża była bardzo niska.

jsc
1 rok temu
Reply to  Marcin

Ja tam nie widzę uzasadnia dla inflacji jakiejkolwiek… Nawet te 2,5% też jest spiralą kosztowo-płacową.

Piotr Węglarz
1 rok temu
Reply to  RAFAL

A stopa bezrobocia nie rośnie i nie będzie rosła.

Grzegorz
1 rok temu

No a jak wzrosła w Polsce wydajność i czy wzrost płac za nią nadąża?

Ppp
1 rok temu
Reply to  Grzegorz

Wydajność rosła bardzo szybko w latach 90-tych, za czym płace nie nadążały. Nie ma zatem nic złego w tym, by przez jakiś czas płace rosły szybciej od wydajności – długoterminowo to się wyrównuje.
Poza tym wielu pracodawców narzeka na BRAK pracowników – oczywiste jest zatem, że płace trzeba podnosić. Płaca minimalna zapobiega wykorzystywaniu przez pracodawców tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogą/nie chcą iść do innej pracy.
A poza tym wzrost płacy minimalnej nie powoduje inflacji – jest jej SKUTKIEM, co widać z samego sposobu jej liczenia.
Pozdrawiam.

jsc
1 rok temu
Reply to  Ppp

(…)Poza tym wielu pracodawców narzeka na BRAK pracowników – oczywiste jest zatem, że płace trzeba podnosić. Płaca minimalna zapobiega wykorzystywaniu przez pracodawców tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogą/nie chcą iść do innej pracy.(…)
Warszawa zaprasza… wg. tamtejsszego UP mają tam ponad 20 tys. bezrobotnych z czego prawie połowa są długotrwale… https://warszawa.stat.gov.pl/download/gfx/warszawa/pl/defaultstronaopisowa/1348/1/1/22_wwa_05_rynek_pracy.pdf

qwerty
1 rok temu

Janusze biznesu każdego roku płakali, że podwyżka najniższej krajowej ich zniszczy i każdego roku okazywało się, że kompletnie nic złego się nie dzieje. Taki już jest urok polskich przedsiębiorców – jak mają za cokolwiek zapłacić (podatek, wynagrodzenie dla pracownika), to uważają, że ktoś ich okrada. Ja tylko chciałbym przypomnieć, że nikt w Polsce nie ma obowiązku prowadzenia firmy, a zwłaszcza zatrudniania pracowników. Jak ktoś jest za biedny i za głupi, by zatrudniać ludzi, zawsze może pracować sam, a jak nadal mu źle na własnej działalności, to niech zamknie firmę i poszuka pracy na etacie. Dlaczego przedsiębiorcy, pomimo takiego ucisku fiskalnego… Czytaj więcej »

Stef
1 rok temu
Reply to  qwerty

Tylko koszty sprzątania bloku wzrosły o 30%, a i tak jest mało ofert.

qwerty
1 rok temu
Reply to  Stef

U mnie tak samo. Z 10 zł na 13. Dramat. Nie wiem jak sobie z tym poradzę.
XD

Katarzyna
1 rok temu
Reply to  qwerty

Przecież pracują dla kogoś, tyle że nie nazywa się to umowa o pracę tylko JDG

stary
1 rok temu
Reply to  qwerty

Tak jest! Wtedy będziemy bogaci jako naród, kiedy wszyscy będą pracować dla rządu lub w megakorporacjach.

Adam
1 rok temu
Reply to  qwerty

Ale kto będzie zatrudniał tych, którzy będą szukać pracy na etacie, jeśli wszyscy przedsiębiorcy pozamykają firmy? Jakoś brak elementarnej logiki w tej opinii.

qwerty
1 rok temu
Reply to  Adam

Właśnie o to chodzi, że nie pozamykają, bo pomimo wiecznych lamentów, jak to płaca minimalna ich dobija, nikt nie zrezygnuje z działalności, gdyż prowadząc firmę zarabia wielokrotnie więcej niż na jakimkolwiek etacie.

Do wiecznego narzekania januszy trzeba po prostu przywyknąć i się nim nie przejmować.

Andre
1 rok temu
Reply to  qwerty

Prowadzę sam serwis elektroniki od 1992r ale w czasach pandemii pomoc jaką dostałem to 5tyś. zł nie to co ludzie PIS jak „Dziennikarz TVP Info Miłosz Kłeczek oficjalnie nie jest pracownikiem ani współpracownikiem TVP, ale za to jest większościowym udziałowcem firmy Financial Poland, która od wybuchu epidemii otrzymała 3,6 mln zł pomocy publicznej. Firma działa od ponad 6 lat i zajmuje się sprzedażą internetową produktów sprowadzanych z Chin” . Obecnie nie ma równego traktowania na wolnym rynku. Nawet to co wprowadził PIS ” działalność nie rejestrowana ” zaburza konkurencję w usługach . Prywatne firmy będą się zamykać a tacy jak… Czytaj więcej »

cynik
1 rok temu
Reply to  qwerty

Dokładnie. Ludziom mającym firmy i narzekającym łatwo zamknąć usta. Powiedz takiemu, że jak ma tyle stresów i danin do zapłacenia to niech zamknie firmę i idzie na etat. Żaden, który to usłyszał nie posłuchał mojej dobrej rady, ale przynajmniej przestał narzekać w moim towarzystwie.

Adam
1 rok temu
Reply to  qwerty

To może standardowe pytanie w takim kontekście – skoro prowadząc JDG zarabia się wielokrotnie więcej niż na etacie, to co Ty na tym etacie jeszcze robisz? Dlaczego nie założyłeś firmy i nie pławisz się w luksusie? Nie rozumiem.

koko
1 rok temu
Reply to  qwerty

….tak jest, rachityczne ostatki polskiej przedsiębiorczości oraz rolnictwa oddajmy anglosaskim korporacjom

Król Maciuś Drugi
1 rok temu
Reply to  qwerty

A czy rozumiesz to że finalnie koszty podwyżki płacy minimalnej zapłacą też ci którzy taką płacę otrzymają?
Przecież przedsiębiorcy, i to nie ważne czy korpo czy JDG, ten koszt zawrą w cenach towarów czy usług które oferują. Kwestia paru miesięcy.
I tak koło (inflacja) się nakręca…

RAFAL
1 rok temu
Reply to  qwerty

Dlatego żeby nie słuchać takich trujców .Pewnie siedzis, na synekurce i bierzesz kaskę albo na emeryturę z dawnych lat .

Łukasz
1 rok temu
Reply to  qwerty

Nie dziwię się, że się nie podpisałeś/aś nawet imieniem, bo pod takimi wypocinami ciężko to zrobić. Widzisz, problem w tym, że to ci znienawidzeni i opluwani Janusze biznesu utrzymują ten kraj, nie Orlen i nie wspaniały jego prezes aka ex podrzędny urzędnik bez kompetencji, nie inne wielkie molochy, tylko 3,5 mln drobnych przedsiębiorców zapieprzających często 300 czy 400 godzin miesięcznie by polepszyć swój byt i byt swoich rodzin. Tylko w głowie o małym rozumku mogła urodzić się myśl, że pozbycie się tych 3,5 mln małych firm poprzez ich zgnojenie składkami, pensjami minimalnymi z kosmosu, dodatkowymi podatkami, itd., rozwiązałoby jakikolwiek problem… Czytaj więcej »

qwerty
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Nie, to nie janusze utrzymują kraj. Siłą napędową gospodarek krajów rozwiniętych nie jest biznesowa drobnica i patologia, tylko wielkie firmy o zasięgu globalnym, które oferują produkty o wysokiej wartości dodanej, posiadają środki na badania i rozwój oraz tworzą dobrze opłacane miejsca pracy.
Na pewno kraju nie utrzymuje janusz, który płacze, że najniższa krajowa dobija jego biedafirmę.

Mike
1 rok temu
Reply to  qwerty

Widać kolego qwerty, że nigdy w życiu firmy nie prowadziłeś, żadnego rachunku zysków i strat czy bilansu nie widziałeś 😉 I nie wiesz nawet, ze te Twoje kochane megakorporacje zostają na całych armiach dostawców, w tym Januszexów. Microsoft to chyba prym pod tym przewodzi nawet, lol. Zamkniesz dostawców, firmy się wyniosą. A biznes jest prosty – spółka z o.o.,, większe koszty nich przychody – firma do likwidacji, ludzie do zwolnienia, a w dużym zakresie gospodarka spowalnia, w końcu duże ryby idą na lepszy rynek. Zastanów się co piszesz. Nie ma nic złego w pier******* głupot, jeśli za tym idzie potem… Czytaj więcej »

Andre
1 rok temu
Reply to  qwerty

„wielkie firmy o zasięgu globalnym” – zwykle nie płacą podatków ” Poseł zwraca uwagę, że luksemburska filia koncernu Amazon miała rekordowe przychody w 2020 roku (blisko 44 mld euro) oraz w 2021 roku (51,3 mld euro). Nie zapłaciła jednak w Unii Europejskiej ani jednego eurocenta podatku CIT. „

Radek
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Nie, 3,5 mln przedsiębiorców nie utrzymuje tego kraju. Grubo pojechałeś 🙂
To klienci tych przedsiębiorców kupują produkty i usługi, to klienci płacą przy tym VAT utrzymując państwo i to klienci są źródłem pieniądza dla przedsiębiorców.

kapelan
1 rok temu
Reply to  Łukasz

ci znienawidzeni i opluwani Janusze biznesu utrzymują ten kraj”
Ohh… jaki ci Janusze ciężki krzyż na sobie noszą. Prawdziwi patrioci. Od teraz będę się każdemu kłaniał nisko i nawet rzucę im coś do kapelusza, żeby im się lepiej wiodło.

Raider ten prawdziwy
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Proszę moderatora o usunięcie komentarza powyżej

Admin
1 rok temu

Staramy się nie ingerować w debatę

Przemek
1 rok temu
Reply to  qwerty

Napisał ktoś kto firmy nie prowadził. Zachęcam zaryzykować i samemu zbijać te przedsiębiorcze kokosy a nie mówić że pracodawca daje tylko minimalną… a tak na marginesie czemu Rząd podwyższa lekką ręką tylko pensję minimalną w sektorze prywatnym… czemu budżetówka nie ma od razu 20% waloryzacji Czemu rząd nie waloryzuje stawek dofinansowania na PFRON dla osób niepełnosprawnych o ten sam wskaźnik. Obecnie przesuwa to OzN w stronę zwolnień. Czemu rząd podwyższa stawkę minimalną generuje wzrosty składek ZUS – brak jakiejkolwiek gradacji. A już całkowicie nie rozumiem mentalności ludzi… więcej więcej czemu nie walczycie o trwałość wartości pieniądza. mógłbym całe życie zarabiać… Czytaj więcej »

Maniek
1 rok temu
Reply to  Przemek

Skoro tak te kokosy ciężko zbijać to po co się męczyć? Nie szkoda życia? Na etacie w jakimś korpo będzie wygodniej. A może jednak się opłaca ryzykować i nie jest tak źle, skoro narzekający właściciele firm jednak ich nie zamykają?

Adolf
1 rok temu
Reply to  qwerty

Janusze tak płakały..
A tyle suv ów nakupyły..

Sylwester
1 rok temu

W przypadkach polskich kosztów pracy, podnoszenie stawki minimalnej zwiększa również chęć pracodawców do ukrywania prawdziwych zarobków, czyli przechodzenia do szarej strefy. W niektórych branżach, np. małej gastronomii, to już jest plaga.

Stef
1 rok temu

Jakby liczyć inflację wzrostem pensji minimalnej. Od 2001 roku o 500% czyli w 20 lat, wychodzi średnio 25% rocznie.?

PawełS
1 rok temu
Reply to  Stef

Jeśli przyrosło o 500% w 20 lat to daje troszkę ponad 9% rocznie… Matematyka się kłania 😉

Agata
1 rok temu

Szkoda że rośnie tylko minimalna i po co te lata nauki doświadczenia jak po 27 latach pracy jako specjalista z wyksztalceniem zarabia się prawie tyle co najniższą. Tylko patrzeć jak będę zarabiać właśnie najniższą bo jak ja podniosą to już mnie dogoni.

Monika
1 rok temu

Najwyższy czas. Wynagrodzenie minimalne powinno wynosić 4500zl minimum ale netto. Pracownik który pracuje cały miesiąc, często ciężko pracując powinien moc się utrzymać cały miesiąc za otrzymane wynagrodzenie. Opłaty, czynsz media wyżywienie dojazd do pracy i musi też mieć w czym do tej pracy dotrzeć. To jest niezbędne minimum. O leczeniu czy czymkolwiek innym już nie wspomnę. Rząd nie może ulegać pseudoprzedsiebiorcom bo im zawsze jest mało i zawsze wyją. Im najlepiej pasowało PO gdzie mogli swobodnie rąbac Państwo czyli nas wszystkich na Vacie, wykorzystywali pracownikow za 5zl na godzinę, sami bogacili się niemiłosiernie. Ludzie masowo powyjeżdżali z kraju. Najwyższy czas… Czytaj więcej »

Michał
1 rok temu
Reply to  Monika

Ale wiesz ze nawet jak minimalna będzie 10tys to w żaden sposób nje poprawi to Twojego poziomu życia? Bo rachunek zamiast 300 beszie 1300 …

qwerty
1 rok temu
Reply to  Michał

Bzdura! Płaca minimalna rośnie, a wraz z nią poziom życia. Kiedyś (połowa lat 90.) buty kosztowały równowartość połowy płacy minimalnej. Dziś za płacę minimalną można kupić prawie 7 par takich butów, czyli ponad 3 razy więcej. Podobnie jest z odzieżą, elektroniką, sprzętem AGD, chemią gospodarczą, kosmetykami, książkami, grami komputerowymi itp itd – wszystkich produktów produkowanych masowo (lub importowanych) można dziś kupić o wiele więcej niż kiedyś (za najniższą krajową).
Wiadomo, że nie tylko tym człowiek żyje, ale zakup wszystkich tych rzeczy w mniejszym stopniu obciąża budżet domowy, więc więcej pieniędzy pozostaje na inne wydatki.

Adam
1 rok temu
Reply to  qwerty

Ale ogarniasz, że to się stało wcale nie dzięki temu, że ktoś odgórnie podniósł płacę minimalną? 😀

qwerty
1 rok temu
Reply to  Adam

Owszem, ale to pokazuje, że twierdzenie, jakoby podwyżka płacy minimalnej nie podnosiła poziomu życia pracowników jest po prostu bzdurą. Często jako argument przeciwko podnoszeniu najniższej krajowej różni ekonomiczni troglodyci twierdzą, że podwyżka minimalnej powoduje wzrost wszystkich cen i w efekcie za najniższą można kupić to samo, a nawet mniej – i to jest największa bzdura, z jaką można się spotkać w dyskusji na ten temat.

Monika
1 rok temu
Reply to  Monika

Żeby nie było że powyższa wypowiedź to moja. Droga Moniko, dzięki takiemu podejściu w zeszłym miesiącu zapłaciłam ortopedzie 250 zł za wizytę, a w tym już 300. W przyszłym roku zapewne nie bedzie mnie stać. Bo ortopeda nie po to robił liczne dyplomy i jest świetnym fachowcem żeby sprzątać gabinet, a ktoś musi to robić. Jak również dostarczać prąd i wodę oraz dbać o resztę eksploatacji. Że nie wspomnę o księgowej, która go rozlicza. Proponuję poczytać podstawy ekonomii, nie gryzie.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Monika

Jestem pewien ,że nie pracujesz w fabryce .Stawiam ,że budżetówka i etacik do emeryturki .I rąbiesz wszystkich z podatków aby zapłacono Ci pensyjke.

Niepewny
1 rok temu
Reply to  Monika

Założy pani firmę i płaci te 4500 netto,chyba nie będzie miała pani z tym problemu.Mam nadzieję,że pani wie jest jest koszt pracodawcy(około 10tyś) ?Może pani wie ile płacił pan MM jak pracował w BZWBK?

Jarek
1 rok temu
Reply to  Monika

Wielu na tym forum i jak i w narodzie brakuje podstawowej wiedzy ekonomicznej czy finansowej.

Matematyki nie oszukasz. Nie ważne ile będziesz zarabiać, miliony czy tysiące, w markach, rupiach czy złotych.

Każdy może zostać pracodawcom. To nie jakaś rodzina Krolewska czy inny przydział z urodzenia.

Stef
1 rok temu
Reply to  Monika

Wtedy wkroczy mechanizacja, kasy samoobsługowe, roboty sprzątające i koszące, automatyczne madlgazyny.
Faktycznie zostanie 10% osób obecnie zatrudnionych ale będą zarabiać minimalna.

Joanna
1 rok temu
Reply to  Monika

Niech zgadnę – mąż madki z 5 bombelkami

Janusz
1 rok temu

4200 tylko netto zarabiałem 20 lat temu , pracodawcy myślą że to jest dużo , koń by się uśmiał

Grażyna
1 rok temu
Reply to  Janusz

A ja 4200 netto zarabiam teraz ????

emeryt
1 rok temu
Reply to  Janusz

Za PRL, przed wymianą pieniędzy ja też tyle zarabiałem, a nawet trochę więcej :))

Jarek
1 rok temu
Reply to  Janusz

Może czas zostać pracodawcom? Wtedy sam osądzisz czy to mało czy to dużo.

Mateusz
1 rok temu

Płaca minimalna rośnie, to co z pensji w postaci różnych danin zabiera państwo też ale dalej trzeba leczyć się prywatnie.

Niepewny
1 rok temu

Płace spłaszczą się jeszcze bardziej.W wielu zakładach pracy jest podnoszoną tylko pensja minimalna,dla innych pracowników nie ma pieniędzy,spada wydajność tych doświadczonych.Jest postępująca degradacja płacowa.

qwerty
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Jeżeli doświadczony pracownik ma niższą wydajność niż nowo przyjęty, to tego „doświadczonego” należy wywalić na zbity pysk i niech sobie szuka nowej roboty!

Monika
1 rok temu
Reply to  qwerty

A dlaczego ma mu wydajność nie spadać jak się go demotywuje?

Sroga zima
1 rok temu
Reply to  qwerty

Poniekąd słusznie. Do pierwszego błędu „świeżaka”…

Niepewny
1 rok temu
Reply to  qwerty

Doświadczony nie będzie miał motywacji do wydajnej pracy.Jeżeli przychodzi osoba bez doświadczenia,która się uczy i ma więcej od dotychczas pracującego to jaka motywacja?Co dobrego przynosi sztuczne ustalanie pensji i cen?Już za komuny tak było i wiemy czym się skończyło.

Mej
1 rok temu

Mediana to nie średnia. Pisze Pan najpierw, że płaca min. to ok 50% wynagrodzenia średniego a potem, że 50% do mediany. W Polsce mediana wynagrodzeń jest ok 18-20% niższa od średniej płacy. Dość spory błąd merytoryczny, obniża wiarygodność artykułu

Radek
1 rok temu

Bardzo ciekawe opracowanie, dzięki!

Jacek
1 rok temu
Reply to  Radek

Znowu to samo. Artykuł super ciekawy, bardzo rzetelny i wyczerpujący, ale… Dobrze, że w komentarzach czytelnicy dopełnili temat, jak szara strefa, prywatne przedsiębiorstwa itp. Gastronomia, prywatne firmy budowlane, szwalnie, usługi… Jak tam zarobisz minimalną, to możesz się cieszyć. A na prowincji pensja minimalna jest szczytem marzeń. I nie jest to żaden margines w Polsce, jak może się zdawać szanownym Redaktorom. Miło poruszać się w świecie korporacji i pracy państwowej. Nie jestem zwolennikiem PIS-u, ale jednak liczyłem, że wreszcie zostaną zlikwidowane umowy śmieciowe; po początkowych zapowiedziach temat ucichł całkowicie. Nadal jest to poważny – i liczny – problem w Polsce. Temat… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Zdajemy sobie sprawę, że w Polsce poza wielkimi miastami dochody są niskie, a płaca minimalna to całkiem dobre pieniądze. Trochę też o tym jest ten tekst

Adam
1 rok temu

No Polaczki Janusze płacić przyzwoite wynagrodzenia jak za kotleta schabowego wołacie 35 Zeta. A jak się nie podoba to na kasę do Lidla

Andre
1 rok temu
Reply to  Adam

A możesz napisać czym się zajmujesz ? Czy pracujesz w Lidlu czy tylko żyjesz z socjalu ?

Niepewny
1 rok temu
Reply to  Adam

Otworzy pan firmę i płaci pan przyzwoite wynagrodzenie(10tyś na rękę).Oczywiście za 8 godzin pracy,w miłej atmosferze,z przestrzeganiem wszystkich przepisów kodeksu pracy.Jestem pierwszy w kolejce żeby u pana pracować.

Janusz
1 rok temu
Reply to  Adam

Nie przejdzie. Dobra luksusowe również podrożały, a nie po to ryzykowałem, żeby teraz rezygnować z corocznej zmiany samochodu czy wyjazdów na wakacje kilka razy do roku.

Mej
1 rok temu

3 mln z 17 mln to 8%???

Raider
1 rok temu
Reply to  Mej

Tak a co?

Pyrgus
1 rok temu

Negatywnym skutkiem tak drastycznych podwyżek płacy minimalnej jest spłaszczenie wynagrodzeń, co widać szczególnie w budżetówce. Tutaj za chwilę wszyscy będą zarabiać płacę minimalną. To bardzo demotywujące, w szczególności dla pracowników z wieloletnimi stażem i wysokimi kwalifikacjami. Jak dla mnie, płaca minimalna powinna być takim odnośnikiem – na zasadzie, że jest to absolutne minimum, mniej płacić nie można. Jako płaca przeznaczona dla niewykwalifikowanych pracowników, na początku drogi zawodowej. A u nas doszło do patologii, w której ta płaca minimalna staje się regułą. Sam pracuję w budżetówce – moja pensja jest zamrożona czwarty rok z rzędu, chociaż zgodnie z ustawą powinna być… Czytaj więcej »

Idż do szkoły
10 miesięcy temu

Żenujący poziom merytoryczny.
Chwała, że Biznes i Zarządzanie to już przedmiot maturalny, na którym Redakcja przepadłaby z kretesem.
Jakim cudem tutaj trafiłem?!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu