13 maja 2023

Taka praca to nie praca? Do branży e-sportu płyną coraz większe pieniądze. Czy to dobry (e-)zawód? Ile można zarobić albo… dorobić dzięki swojej pasji?

Taka praca to nie praca? Do branży e-sportu płyną coraz większe pieniądze. Czy to dobry (e-)zawód? Ile można zarobić albo… dorobić dzięki swojej pasji?

Gry komputerowe to popularna rozrywka. Gramy przed pracą, gramy po pracy, gramy, żeby się odstresować. Ale granie – o ile jesteś gotów do rywalizacji i zmieścisz się w ścisłej czołówce graczy – może być też niezłym źródłem utrzymania. Rozgrywki w najpopularniejszych grach komputerowych są oglądane przez setki tysięcy, a nawet miliony ludzi. Grając można też zgarnąć parę groszy, biorąc udział w rozgrywkach półamatorskich. Ile można zarobić – albo przynajmniej dorobić – uprawiając e-sport? 

Globalne przychody branży e-sport według Forbesa w zeszłym roku przekroczyły 180 mld dolarów. Część z tych pieniędzy trafia do graczy. Ale oczywiście – tak jak w „zwykłym” sporcie nie zarabiają wszyscy, lecz strumień grosza płynie jednak głównie do stosunkowo nielicznej grupy najlepszych. Ile czasu trzeba poświęcić, by mieć szansę na zagranie przed większą publicznością i ile wtedy się zarabia?

Zobacz również:

Czy e-sport to praca tymczasowa?

Warto zacząć od poruszenia – często powtarzanego przez przeciwników gier – stwierdzenia, że e-sport to nie jest praca na zawsze, lecz tylko na młode lata. To by oznaczało, że po pierwsze granie nie może przesłonić edukacji, a po drugie że trzeba mieć plan na życie zawodowe „po graniu”. A po trzecie że to nie jest „poważna” praca ani nawet poważne zajęcie, więc może nie warto sobie tym zawracać głowy, bo daje tylko krótkoterminowe profity (o ile w ogóle).

Cóż, jedną z najważniejszych źródeł sukcesu w każdej grze jest wyjątkowo czas reakcji, a ten jednak z wiekiem rośnie. Potwierdza to chociażby średnia wieku graczy, która np. w grze League of Legends wynosi zaledwie 21 lat, a w Counter Strike – 23 lata. Według statystyk większość graczy osiąga szczytową formę mniej więcej już po trzech latach od rozpoczęcia kariery zawodowej, a najstarsi gracze generujący przychody z wygrywania większych turniejów są w okolicach 30-stki.

Zarabianie z gier dużych pieniędzy niestety nie jest łatwe, w strzelankę o nazwie Valorant miesięcznie gra prawie 20 milionów ludzi, a jeśli chcemy mieć szansę na zdobycie tym sposobem pieniędzy, to powinniśmy znajdować się w gronie 0,02% najlepszych na całym świecie. Wtedy będą chcieli nas oglądać, będą zapraszali nas na turnieje i będą nam za to płacić.

Po przejściu kilka tur kwalifikacji można pokazać się na turnieju chociażby takim jak VCT LOCK IN, którego ostatnią edycję oglądało prawie 1,5 miliona ludzi. Nagrody w rozgrywkach najwyższego stopnia wahają się między 500 000 dolarów a milionem „zielonych”. W zależności od gry nagrody bywają różne, największymi zarobkami cieszą się zawodnicy gry Dota 2. Rekordziście, Johanowi „N0tail” Sundsteinowi, z gry udało się „wycisnąć” z grania ponad 7 mln dolarów.

Ile można wycisnąć z grania?

W rankingu największych nazwisk w branży e-sport zaraz za nim znajduje się Jesse „JerAx” Vainikka, który zarobił w swojej karierze prawie 6,5 mln dolarów. Imponujące wyniki finansowe udało się także osiągnąć młodemu graczowi gry Fortnite – Kyle’owi „Bugha” Giersdorfowi, który jeszcze przed swoimi 18-nastymi urodzinami miał na koncie ponad 3 mln dolarów.

Z kolei organizacją, która cieszy się największymi zarobkami w branży e-sport, jest Team Liquid. Drużyna ta posiada swoje tzw. dywizje w niemalże każdej cieszącej się popularnością grze (tak jak np. FC Barcelona ma gwiazdorskie drużyny w piłce nożnej, piłce ręcznej i w koszykówce). Team Liquid od dnia założenia osiągnął rekordową sumę zarobków w wysokości ponad 43 mln dolarów.

Kariera e-sportowca nie jest długa, ale może wygenerować pieniądze, które wystarczą na utrzymanie przez kolejne lata życia. Sukcesy w tej dziedzinie oznaczają nie tylko nagrody pieniężne za wygrane turnieje, ale – tak jak w „zwykłym” sporcie – również inne formy zarabiania.

Są to stałe pensje wypłacane przez organizacje zatrudniające zawodników (od 5000 dolarów nawet do kilkudziesięciu tysięcy), pakiet socjalny (mieszkanie, stałe miejsce do trenowania, ubezpieczenie zdrowotne, siłownia) czy indywidualne kontrakty sponsorskie (zwykle kilkanaście bądź nawet kilkaset tysięcy dolarów rocznie) i transmisje na żywo, w trakcie których streamerzy otrzymują bardzo często niemałe dotacje od swoich widzów.

Kariery e-sportowe nie są zbyt długie, co mogłoby sugerować, że nie jest to sposób na życie, ale – tak samo jak i w sporcie tradycyjnym – gdy stracimy już zdolności fizyczne do występów na najwyższym poziomie, zawsze można zostać… trenerem (na rynku amerykańskim najlepsi zarabiają powyżej 150 000 dolarów rocznie). W końcu z wiekiem doświadczenia się nie traci, a wręcz zyskuje. Gdy już czas i pora zejść ze sceny, to zawsze można rekreacyjnie streamować dla swoich fanów.

Ile czasu trzeba poświęcić, żeby zostać zawodowcem?

Pod względem poświęceń i zaangażowania e-sport nie różni się bardzo od tradycyjnego sportu – żeby znaleźć się w czołówce, trzeba poświęcić mnóstwo czasu. Eksperci szacują, że dolny próg „poświęceń”, by móc wejść w zawodowstwo – o ile oczywiście ma się talent i umiejętności, bo samo poświęcanie czasu do za mało – trzeba poświęcić na granie 8000 – 10 000 godzin.

Czyli prawie trzy lata przy założeniu, że tylko gramy i śpimy. A realnie, grając po 6 godzin dziennie, co najmniej 4,5 roku. Przez ten czas trenujemy (zamiast pozyskiwać inne kompetencje, uczyć się lub zarabiać pieniądze w „normalnej” pracy) i liczymy na to, że ta inwestycja się zwróci. Oczywiście – zwraca się nielicznym, tym najbardziej utalentowanym, najbardziej pracowitym, mającym odpowiednie cechy mentalne i psychiczne oraz wystarczająco dobre zdrowie (zdolność zachowania work-life balance) i odpowiednią dozę szczęścia.

A zacząć trzeba wcześnie – ludzie zarabiający na e-sporcie przeciętnie zaczynali granie w wieku maksymalnie 14 lat. Schody zaczynają się, gdy trzeba próbować połączyć to ze szkołą (w tym wieku obowiązkową). Lekcje do godz. 14:00, potem nauka i jeszcze 6 godzin grania. Największe problemy mają ci e-gracze, którzy łączą „zawodowe” granie z nauką w szkole średniej: na naukę trzeba poświęcić znacznie więcej czasu, materiał jest bardziej wymagający, a do tego dochodzi jeszcze egzamin maturalny.

Dla każdego rodzica wizja dziecka spędzającego przed komputerem po 6 godzin dziennie zazwyczaj jest straszna. I słusznie. Dla oczu młodego człowieka to zdecydowanie za dużo. Długie godziny, jakie każdego dnia spędza przed ekranem, negatywnie wpływają na wzrok, który można sobie pogorszyć na resztę życia. Dochodzą jeszcze uzależnienia. Nie tylko od samej gry. Często człowiek, który spędza tyle czasu przed komputerem, zaniedbuje swoje naturalne potrzeby.

Gry są dynamiczne, a granie na wysokim poziomie wymaga ciągłego skupienia. Nie jest więc ciężko o uzależnienie od kofeiny czy napojów energetycznych. W młodym wieku posiadanie takich nawyków i utrzymywanie ich przez kolejne lata może się bardzo źle skończyć.

E-sport jako dorywczy zarobek. Ma to sens?

Granie w gry niekoniecznie musi być naszym jedynym źródłem dochodu. I niekoniecznie trzeba być zawodowcem z pierwszej ligi, żeby zarabiać na e-sporcie. Jeśli czujemy, że jesteśmy naprawdę nieźli, to można spróbować zapisać się ze znajomymi na amatorski turniej. Nagrody są tam mniejsze, ale wizja zgarnięcia np. tysiąca złotych za granie w grę, którą lubimy, jest całkiem fajna.

Na tego typu amatorskie turnieje zapisujemy się w ten sam sposób, co na turniej chociażby tenisa organizowany przez lokalny klub. Zgłaszamy się, płacimy wpisowe, przyjeżdżamy i walczymy o nagrody (w tenisie czasem trzeba być zarejestrowanym zawodnikiem związku tenisowego, e-sport półamatorski takich ograniczeń nie stawia).

System gry wygląda bardzo podobnie jak w tradycyjnym sporcie. Przy większych eventach mamy najpierw fazę grupową, a później pucharową, gdzie przegrywający odpada. Z kolei w mniejszych turniejach często jest to jedynie faza pucharowa. Bariera wejścia na tego typu turnieje jest dużo niższa niż w rozgrywkach profesjonalnych, a przy okazji może okazać się to całkiem niezła przygoda i nowe doświadczenie. Dobry e-gracz może, biorąc udział w takich turniejach, zarobić kilkaset złotych w skali miesiąca.

Fajnym rozwiązaniem są również ligi e-sportowe, takie jak PLE (Polska Liga E-Sportowa), które wyglądają identycznie, jak np. piłkarska Ekstraklasa. Drużyny rozmieszczane są w dywizjach w zależności od ich umiejętności i rywalizują ze sobą przez cały sezon o jak najwyższe miejsca w tabeli, a tym samym o nagrody pieniężne.

Netflix czy Twitch? E-sport atakuje rynek streamingu

Kto pasjonuje się daną grą, może spróbować również streamowania i budowania wokół siebie społeczności (ta rola nazywa się content creator). Streamować można prawie wszędzie: na Twitchu, YouTubie, a nawet na TikToku. Tutaj oczywiście też nie ma gwarancji sukcesu, trzeba zainwestować w reklamę i w miarę regularnie dostarczać ludziom rozrywkę oraz mieć do tego talent. Jeśli uda nam się zgromadzić pokaźną rzeszę fanów wokół swojego grania i opowiadania o nim, to z reklam da się wycisnąć kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Tą częścią e-sportu rządzą podobne reguły jak w całą branżą streamingową. Platformy takie jak YouTube płacą za wygenerowane zasięgi, czyli za liczbę oglądających, którzy w przerwach oglądają reklamy. A przychodem z tych reklam platforma dzieli się z twórcą kontentu. Ten, kto próbował kiedyś zrobić karierę na YouTubie ,wie, że to też nie jest pewny strzał – zauważalne pieniądze zaczynają się od kilkudziesięciu tysięcy subskrybentów i odtworzeń poszczególnych filmów.

Najważniejsze w graniu – rekreacyjnym, jak i profesjonalnym – jest to, żeby nie zaniedbywać siebie (ciała i ducha), robić to z pasji, a nie dla pieniędzy i umieć odnaleźć we wszystkim umiar. W końcu nie zawsze może się udać. Zawodowym graczom, tak samo jak i zwykłym sportowcom, również przytrafiają się kontuzje, najczęściej nadgarstka. Jak zawsze bywają te lżejsze i te poważniejsze, które wykluczają zawodnika na zawsze. Warto jest mieć plan B, bo nigdy nie wiadomo, co się w życiu przytrafi, a ukończenie szkoły koniec końców może okazać się bardzo przydatne, jak nie zbawienne.

Wielu młodych ludzi poświęca czas na granie, ale większość z nich nigdy żadnych pieniędzy na tym nie zarobi. Tu jest dokładnie tak jak w tradycyjnym sporcie. Np. w tenisa grają miliony, wydając na to po kilkaset złotych miesięcznie dla czystej rekreacji. Niektórzy wydają po kilka tysięcy złotych miesięcznie, marząc o karierze turniejowej. Zawodową karierę na poziomie miejsca w rankingu 1000 najlepszych zawodników świata zaczynają najlepsi z nich. Ale dopiero mieszcząc się w TOP 100 światowego rankingu, zarabia się dobre pieniądze. Zawodnicy poniżej TOP 500 raczej dokładają do interesu.

Czy e-sport ma przyszłość jako część przemysłu rozrywkowego? Zapewne tak. Ale miejscem pracy e-sport jest takim samym jak każde inne. Tyle że – podobnie jak np. praca w kopalni – wiąże się z dużymi skutkami ubocznymi, które mogą zostać na całe życie. No i wszystko odbywa się w bardzo kluczowym dla każdego etapie życia (szkoła, dojrzewanie). Postawienie wszystkiego na jedną kartę jest więc wyjątkowo ryzykowną i trudną decyzją.

————

ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY: 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

————

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.

>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.

Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS)Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)

————

ZOBACZ NASZE WIDEOFELIETONY

————

ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”). Obserwuj nas też na Twitterze.

Instagram

————

POSŁUCHAJ FINANSOWYCH RAD MAĆKA SAMCIKA NA ŻYWO!

Jeśli chcesz, aby Maciek Samcik albo któryś z jego kolegów przeszkolił pracowników Twojej firmy z finansów osobistych – zarządzania domowym budżetem, wychodzenia z problemów finansowych, oszczędzania i inwestowania, zagadnień związanych z kredytami hipotecznymi – pisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.

————

ZRÓBMY RAZEM AKCJĘ EDUKACYJNĄ!

Jeśli masz uczciwy, tani, rozwiązujący ważne problemy lub zaspokajający istotne potrzeby produkt albo usługę i chcesz wspólnie z nami edukować Polaków – napisz! I zobacz na stronie O nas/Współpraca, co możemy Ci zaoferować. Nie obiecujemy, że się dogadamy (jesteśmy wybredni), ale przynajmniej poznasz nasz sposób myślenia o edukowaniu Polaków. Warto spróbować, „Subiektywnie o Finansach” to miejsce o porządnej reputacji w polskim internecie.

————

Maciej SamcikMACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:

>>> Prosto i tanio inwestuj w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij w ten link i wpisz kod SAMCIK2023. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.

>>> Waluty obce kupuj po dobrych kursach na Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.

>>> Po kredyt na uszczelnienie okien i ocieplenie domu idź do BNP Paribas. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.

>>> Gotówkę wypłacaj w sieci Euronet. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!

>>> Kredyt firmowy i konto dla przedsiębiorcy wypróbuj w Alior Banku. Jeśli jesteś przedsiębiorcą i masz obecnie zwiększone potrzeby płynnościowe, to przemyśl ofertę Alior Banku oferującego m.in kredyt firmowy na cele obrotowe, bez prowizji. Decyzja kredytowa jest w 20 minut – trzeba tylko dostarczyć PIT za minimum 10 miesięcy działalności. Szczegóły tutaj. Zapraszam też do przetestowania konta firmowego w Alior Banku. Prowadzenie konta, przelewy w Polsce i Europie (SEPA), wypłaty z bankomatów w oddziałach banku, karta firmowa, aplikacja księgowa, internetowy kantor powiązany z kontem – bez opłat. Do tego 10% zwrotu za zakupy na stacjach paliw. Szczegóły tutaj.

>>> Punkty zbieraj w programie PAYBACK. Jednym z największych w Polsce programów lojalnościowych jest PAYBACK. Z jego pomocą możesz zbierać punkty w 1500 stacjonarnych sklepach popularnych sieci handlowych i ponad 250 sklepach online – łącznie obejmujących dużą część Twojego domowego budżetu. Maciek Samcik też to robi. Zbieranie punktów i ich wymienianie na zniżki na zakupach to szansa na „oszukanie” inflacji. Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj i go wypróbuj.

>>> Fotowoltaikę zainstaluj z pomocą Polenergia Fotowoltaika (jej klientem jest Maciek Samcik). To wiarygodny partner dostarczający instalacje fotowoltaiczne z montażem, serwisem, audytem i wsparciem na lata, a także innowacyjne rozwiązania z zakresu ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych, z gwarancją ceny prądu na okres nawet 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

zdjęcie tytułowe: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adam
1 rok temu

Trochę problem jest z tym, że ludzie którzy oglądają te gry zwykle nie są zbyt kasiaści. Gry są za darmo, transmisje live za darmo, 90% młodych ludzi ma ad blocka. Plus młodzi ludzie którzy mocniej się tym interesują poświęcają na to tak dużo czasu że nie mają czasu żeby dorabiać sobie na jakichś weekendowych pracach. A przez to jest mniej kasy – na nagrody w turniejach, za reklamy na twitchu, za noszenie koszulki z reklamą itd

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

Na dużej części tego rynku działa model stricte oparty na reklamach, więc on przeżywa taki sam kryzys, jak wszystko, co jest oparte na reklamach (np. media).
Ale – o ile mi wiadomo – są też abonamenty, eventy biletowane itp., więc to nie wisi wyłącznie na reklamie.

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie dziwi tylko jedno… wystarczyło odciąć jedną Rosję, żeby zesrał się cały sektor. I kto ma uwierzyć, że Rosja była aż tak kluczowym rynkiem?

RAFAL
1 rok temu

Praca,jak praca.Skoro przynosi dochód dla gracza.Mało jest dziś tzw.gównoprac?A realni kopacze to jaką ważna pracę wykonują ,zarabiając przy tym olbrzymie pieniądze ? Z punktu widzenia produktywności i przydatności dla społeczeństwa ,pani na kasie ,sprzątająca ,gotująca,nie mówiac już o inżynierach z prawdziwego zdarzenia,ma dużo większe znaczenie niż gra Lewandowskiego .Ale coż dziś najbardziej opłaca się wykonywać gównoprace ku uciesze gawiedzi .Chleba i igrzysk .

Jacus
1 rok temu

To tak jak z piłkarzami. Grają setki milionów, utrzymuje sie z tego 0,1%, a porządne pieniądze zarabia 0,01%.

Wojciech
1 rok temu

Wg mnie żaden sport zawodowy nie jest wart strat jakie się ma na zdrowiu za żadne pieniądze…

Bartek
1 rok temu

Gry komputerowe to świetny sposob na zmarnowanie sobie mlodosci i zycia. O ile w prawdziwym sporcie jak się nie uda (a udaję sie tylko garstce) to mamy przynajmniej zdrowe, wytrenowane ciało. O tyle w komputerowym sporcie wiekszosc jest po prostu uzależniona (podobnie jak uzależnia sie od hazardu – wizja niesamowitych pieniedzy jak juz wdrapiemy sie na szczyt), nie uprawia aktywności fizycznych, żyje w ciagłym stresie i dopaminowej karuzeli doprowadzając swoje ciało i umysł do ruiny. Niestety nikomu nie jest na reke o tym mowic.

Admin
1 rok temu
Reply to  Bartek

Co bardziej świadomi gracze starają się dbać o zdrowie i aktywność fizyczną.

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A bardziej głupsi sportowcy idą w dopalacze…

Raider
1 rok temu
Reply to  Bartek

Chyba żartujesz ze zdrowym wysportowanym ciałem ???? Po uprawianiu sportu zawodowego zostajesz z kontuzjami i problemami na starość…

Jacek
1 rok temu

Z niezrozumiałych dla mnie powodów niektórzy są skłonni dać niemałą kasę za dostęp do doświadczonych postaci w grach RPG.
Mniej wyczynowe, ale też trzeba sporo czasu poświęcić na nabijanie doświadczenia czy poziomów.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu