28 grudnia 2017

Bank online i zgody merketingowe. Klient wszystkie je „wyłączył”, ale… i tak wpadł w pułapkę

Bank online i zgody merketingowe. Klient wszystkie je „wyłączył”, ale… i tak wpadł w pułapkę

Zgody marketingowe to drażliwa kwestia. Jeszcze kilka lat temu mało kto się przejmował tym, co podpisuje przy okazji kupowania jakiejś usługi. Często bez szemrania godziliśmy się na to, by firma, która nas obsługuje, mogła jednocześnie nas molestować reklamami kolejnych usług i produktów. Teraz jesteśmy już ostrożniejsi, bo wiemy jak straszna to broń. Wyrażenie zgody na marketing wszystkimi możliwymi kanałami oraz na sprzedaż naszych danych do zewnętrznych firm to przeważnie koniec spokojnego snu.

W najbliższych tygodniach – z powodu wejścia w życie unijnej dyrektywy RODO – wiele firm będzie musiało zresztą jeszcze raz pofatygować się do nas, by uzyskać dokładniejsze, bardziej konkretne zgody na wykorzystanie naszych danych osobowych (także w celach marketingowych). Kary za niewłaściwe wykorzystywanie naszych danych – lub ich wykorzystanie bez naszej zgody – będą liczone w milioach euro.

Zobacz również:

Warto będzie więc dokładnie czytać dokumenty, które banki, firmy telekomunikacyjne, kablówki, firmy energetyczne i inni kontrahenci będą nam przesyłać, przy okazji prosząc nas o uaktualnienie zgód dotyczących wykorzystania naszych danych. Czytajmy dokładnie na co się zgadzamy i… nie zgadzajmy się na wszystko.

Łatwo powiedzieć. Firmy – zwłaszcza finansowe, dla których nasze dane są niezwykle cenne, gdyż coraz częsciej chcą zarabiać na innych rzeczach, niż kredyty i pośrednictwo w przelewach – starają się jak najbardziej ułatwić klientom „włączanie” zgód marketingowych, a jednocześnie jak najbadziej utrudnić ich „wyłączanie”. Pierwsze jest zwykle możliwe przez internet w ciągu kilku sekund, a drugie wymaga niemałych starań.

Czytaj też: Gdy klient przestaje być happy, a konto odrasta jak smok siedmiogłowy

Czytaj też: Chciała być miła. Poinformowała PKO BP, że narusza tajemnicę klienta. Reakcja banku? Bezcenna

Ostatnio przekonał się o tym jeden z moich czytelników, pan Łukasz. Jest on klientem banku Inteligo, czyli internetowej instytucji finansowej należącej do grupy PKO BP. Pan Łukasz z jakichś przyczyn zainteresował się zgodami marketingowymi, które wydał swojemu – internetowemu, podkreślam raz jeszcze – bankowi.

Zajrzał więc do bankowości elektronicznej i zobaczył zaznaczone trzy ptaszki. Zgody dotyczyły wykorzystywania w celach marketingowych jego danych „za pomocą środków komunikacji elektronicznej, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących”, zgody na „marketing produktów lub usług podmiotów współpracujących” w dwóch wersjach – zwykłej oraz „za pomocą środków komunikacji elektronicznej…”

Pan Łukasz odznaczył ptaszki, myśląc, że sprawę zgód marketingowych ma już z głowy. Coś to jednak tknęło i wczytał się w teksty zgód. Jednej mu brakowało. Takiej najzwyklejszej zgody na marketingowe wykorzystywanie jego danych przez bank. Odznaczył ptaszkami zgodę na marketing banku za pomocą kanałów elektronicznych oraz na marketing firm współpracujących w wersji „tradycyjnej”, jak i elektronicznej. A gdzie zgoda na tradycyjny (czyli bez użycia automatycznej sekretarki, SMS-a i e-maila) marketing banku?

Pan Łukasz zerknął na status swoich zgód marketingowych po odznaczeniu wszystkich trzech ptaszków, które były możliwe do odznaczenia i… zdębiał. Jego obawy się potwierdziły – mimo odznaczenia wszystkich zgód wciąż godził się na tradycyjny marketing banku PKO BP, czyli właściciela Inteligo!

„Napisałem do Inteligo e-mail z prośbą o wycofanie zgody również na marketing tradycyjny. I poprosiłem o to, by kontakt w tej sprawie, czyli potwierdzenie mojego statusu, nastąpił też przez e-mail. Oczywiście nie dostałem e-maila, tylko telefon od konsultanta. Dał się przekonać. Ufff…”

Wygląda na to, że w internetowym banku zarządzanie zgodami marketingowymi przez internet nie jest możliwe, gdyż to byłoby za łatwe. I niosłoby za sobą ryzyko, że klienci za łatwo będą te zgody odznaczać. O ile więc zgody na marketing elektroniczny da się „wyłączyć” zdalnie, to „wyłączenie” zgód na marketing tradycyjny wymaga drogi tradycyjnej. Dziwne, że bank bierze z dobrodziejstw istnienia internetu tylko te ułatwienia, które mu pasują.

„W sumie nie tylko Inteligo takie numery wykręca. O ile mi wiadomo sieć komórkowa Play w ogóle nie pokazuje statusu zgód marketingowych. Po poważnej instytucji bankowej spodziewałbym się jednak bardziej profesjonalnego podejścia. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że mój tekst przyczyni się do powstania ciekawego artykułu na temat zgód marketingowych”

– kończy pan Łukasz swój e-mail. Proponuję bankowcom, by – zwłaszcza w obliczu dyrektywy RODO – zwiększyli stopień uczciwości w umożliwianiu klientom „włączania” i „wyłączania” zgód na marketing. Każdy klient, który się zorientuje, że jest robiony w bambuko, bardzo źle myśli o instytucji finansowej, która go wpuszcza w maliny. Znacznie lepiej będzie jeśli bankowcy, chcący korzystać ze zgód marketingowych klientów, po prostu zaproponują im za to uczciwą cenę w formie zniesienia opłat lub zwiększenia korzyści.

Czytaj też: Bank przez pięć lat zamieszczał nieprawdziwe dane na temat klienta. Kara? Nieduża: 3000 zł

źródło obrazka tytułowego: geralt/Pixabay.com

 

Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ABI
6 lat temu

1. RODO jest rozporządzeniem a nie dyrektywą.
2. W art.23 ust.4 pkt. 1 u.o.d.o. wskazano wyraźnie, że za usprawiedliwiony cel uważa się „marketing bezpośredni własnych produktów lub usług administratora danych”, więc czytelnik wniósł sprzeciw i nie miał to nic wspólnego ze zgodami marketingowymi.

Marek Popowicz
6 lat temu

Są ustawy (telekomunikacyjna, o świadczeniu usług drogą elektroniczną) które wymagają jawnej i niedorozumianej zgody – trzy pierwsze przypadki. Ale ustawa o ochronie danych osobowych wymaga SPRZECIWU. Art. 32. 1. Każdej osobie przysługuje prawo do kontroli przetwarzania danych, które jej dotyczą, zawartych w zbiorach danych, a zwłaszcza prawo do 8) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania jej danych w przypadkach, wymienionych w art. 23 ust. 1 pkt 4 i 5, gdy administrator danych zamierza je przetwarzać w celach marketingowych lub wobec przekazywania jej danych osobowych innemu administratorowi danych; 3. W razie wniesienia sprzeciwu, o którym mowa w ust. 1 pkt 8, dalsze przetwarzanie… Czytaj więcej »

pm
6 lat temu

„wyłączyć” – chyba chodziło o „włączyć”

„Dziwne, że bank bierze z dobrodziejstw istnienia internetu tylko te ułatwienia, które mu pasują.”
To nic nowego. Mało który bank pozwoli zamknąć konto przez Internet, a jeszcze parę lat temu ciężko było znaleźć bank, który nie pozwala otworzyć konta przez Internet.

To zresztą nie dotyczy tylko Internetu. Są „uproszczone” „placówki” banków, gdzie chętnie założą konto, ale odmówią zamknięcia i wyślą do innego oddziału.

Varek
6 lat temu

Są też takie nędzne banki jak mBank, które tak bardzo chcą tych zgód, że jak nie chciałem tylko żeby do mnie dzwonili z ofertami to jedynym sposobem okazało się wycofanie zgód na JAKIEKOLWIEK oferty (łączenie z mailem i systemem transakcyjnym).
Podejrzewam, że albo nie radzą sobie z technologią, albo celem jest molestowanie klienta, a nie sprzedaż produktu.
Smutne.

Miśka
6 lat temu

W PKO BP ipko zgody na marketing rownież nie da się wyłączyć.

Adam
5 lat temu
Reply to  Miśka

Kiedyś może tak, dziś w ustawieniach można bez przeszkód usunąć udzieloną wcześniej zgodę na marketing.

Mateusz
6 lat temu

W bzwbk zgody wyglądają następująco Zgoda na kontakt telefoniczny w celu marketingowym Bank może się z Tobą kontaktować w celach marketingowych telefonicznie (w tym za pomocą automatycznych systemów wywołujących). Zgoda na kontakt drogą elektroniczną w celu marketingowym Bank może się z Tobą kontaktować w celach marketingowych drogą elektroniczną (w tym e-mail, sms, serwis transakcyjny BZWBK24 internet i mobile). Wyłączyłem obydwie, ale po tym jak pewnego dnia przeglądałem ofertę rozłożenia zadłużenia z karty kredytowej na raty telefony i tak zaczęły się pojawiać. Umilkły dopiero po tym jak zgłosiłem sprzeciw. Nie rozumiem dlaczego mimo wyłączenia zgód bank dalej może dzwonić z ofertą… Czytaj więcej »

Krzysztof
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Bank ma prawo do marketingu własnych usług bez zgody. Tak będzie również po rozpoczęciu stosowania RODO. Jeśli chcemy zablokować marketing produktów własnych musimy zgłosić sprzeciw.

Mateusz
6 lat temu
Reply to  Krzysztof

Z treści zgód przywołanych przeze mnie i tych przytoczonych w artykule w żaden sposób to nie wynika. Normalny człowiek jak wyłączy zgody o treści jak wyżej myśli że marketerów ma z głowy. I to jest w tym wszystkim najgorsze.

PoProstuHenryk
6 lat temu

Od paru dobrych lat jestem klientem pewnego austriackiego banku (wspominam o tym bo zgody marketingowe z duzym prawdopodobienstwem byly oznaczone – inne czasy, a ponadto bank ostatnio dal mi troche popalic wymuszajac pewne dane, wiec zdziwilo by mnie gdyby wtedy polozyl po sobie uszy). Ostatnio zauwazylem, ze reklamy w google/youtube zaczely reagowac na zmiany w stanie/tranzakcjach majacych miejsce z tego konta. Pomijajac calkowicie kwestje prywatnosci, w zeszlym tygodniu otrzymalem najprawdopodobnie phishing (nie spam) email od jakichs naciagaczy i wyglada na to ze i oni znaja stan mojego konta. Czy dowiedzieli sie bezposrednio od banku czy sledza reklamy od googla nie… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu