Pandemia, inflacja, destabilizacja. I demotywacja. Komu kasa, komu szkolenie, komu… wellbeing? Bo inaczej quiet quitting. Słowniczek pracodawcy

Pandemia, inflacja, destabilizacja. I demotywacja. Komu kasa, komu szkolenie, komu… wellbeing? Bo inaczej quiet quitting. Słowniczek pracodawcy

Z jednej strony na rynku jest duża konkurencja o pracowników. Z drugiej strony praca zdalna powoduje, że nawet dobrze wynagradzany pracownik może być niezmotywowany. Co zrobić, żeby zatrzymać w firmie najlepszych pracowników? Z najnowszych badań wynika, że wciąż liczą się pieniądze, ale coraz bardziej liczy się też… poczucie bezpieczeństwa

Podejście do pracowników mocno zmieniło się w ostatnich latach. Za tę zmianę w dużej części odpowiadają zagraniczne korporacje, w których obowiązują inne relacje na linii pracownik-szef niż w Polsce lat 90. To stamtąd przyszła do nas kultura partnerskiego podejścia do pracowników. Skończyły się czasy, w których szef jest alfą i omegą, a pracownik nie ma nic do powiedzenia, jeśli chodzi o swoje miejsce pracy.

Zobacz również:

Nowe słówka w słowniku pracodawcy: wellbeing i quiet quitting

Bezrobocie w Polsce wciąż jest niskie, więc najlepsi specjaliści mogą przebierać w ofertach pracy. I wybierają takich pracodawców, którzy oferują nie tylko dobrą pensję, ale i warunki pracy – w większych firmach powstają nawet osobne komórki, które mają dbać o tzw. wellbeing pracowników, czyli – pisząc po ludzku – o ich dobre samopoczucie.

Z drugiej strony po pandemii pozostała z nami praca zdalna, która powoduje, że młodzi pracownicy niechętnie przychodzą do biur, nie przywiązują się już tak bardzo do swoich firm, a gdy praca nie spełnia ich oczekiwań, szukają na rynku alternatywy. To wyzwanie dla pracodawców, którzy muszą jakoś przywiązać do siebie pracownika, a jednocześnie pozostawić mu swobodę wyboru sposobu pracy.

Nie wszyscy niezadowoleni pracownicy rezygnują z pracy. Niektórzy przyjmują inną strategię: rezygnują z aktywnego uczestnictwa w życiu firmy, robią tylko to, co jest w zakresie ich obowiązków, i nie podejmują się nowych wyzwań. Ten nowy trend ma nawet swoją nazwę – quiet quitting, czyli tzw. ciche odchodzenie.

Podobno zjawisko to dotyczy najbardziej pokolenia Y i Z, choć znajdziemy przypadki takich zachowań w każdej grupie wiekowej. Z pewnością samo podejście nie jest też nowe, jednak dopiero teraz zyskało oficjalną nazwę.

Obie strony – pracownik i pracodawca – powinny się postarać, by miejsce pracy stało się dobrym środowiskiem do rozwoju. Dobry szef, chcąc wyciągnąć z pracowników to, co najlepsze, powinien zachęcać do podejmowania nowych wyzwań. Najlepiej w taki sposób, żeby pracownik wiedział, że za nowe swoje zaangażowanie zostanie doceniony. Może to być dodatkowa premia, awans lub realna obietnica awansu.

Komu kasa, komu szkolenie?

Jak czytamy w raporcie „Jak chronić pracowników przed wypaleniem zawodowym”, aż 62% z nas doświadczyło w swoim życiu wypalenia zawodowego. Nasz kraj zajmuje wysokie, trzecie miejsce w Europie pod względem liczby osób z symptomami wypalenia. Co jest tego przyczyną? Przede wszystkim nadmierny stres, nieodpowiednie warunki pracy oraz relacje z przełożonym i współpracownikami.

Do wypalenia prowadzi również brak wsparcia lidera, nierealne oczekiwania i zaburzenie work-life balance. Główną przyczyną według pracowników jest zbyt wysoka odpowiedzialność przy nieadekwatnym wynagrodzeniu i niezaspokojona potrzeba rozwoju zawodowego. Wypalenie zawodowe w 2019 r. zostało uznane przez Światową Organizację Zdrowia za oficjalną diagnozę medyczną i jest wpisane do rejestru chorób.

Jeśli pracodawcy uda się stworzyć takie miejsce pracy, do którego pracownicy będą przychodzić zadowoleni i spełnieni, to przełoży się to na kondycję finansową jego przedsiębiorstwa. Zadowolony pracownik to pracownik wydajny. Wg raportu przygotowanego przez EY „Cała Polska tworzy idealne miejsce pracy”, pracownicy, którzy są szczęśliwi w swoim miejscu pracy, stają się o 43% bardziej produktywni i o 86% bardziej kreatywni. To przekłada się z kolei na wyniki finansowe firmy.

Odpowiednie wynagrodzenie to jednak nie wszystko. Bardzo ważna jest atmosfera w pracy i wsparcie przełożonego w trudniejszych chwilach. Nie bez znaczenia pozostają też benefity. Karnet na siłownię, wyjścia integracyjne, dofinansowanie szkoleń to dodatkowe elementy, które mogą sprawić, że pracownik poczuje, że firma o niego dba. Od wielu lat takie rozwiązania to standard, szczególnie w większych firmach.

Dlaczego dobry szef powinien mieć dobry kontakt z pracownikami?

Pracodawcy przywiązują do siebie pracowników, oferując im spersonalizowane korzyści. Nową modą jest np. oferowanie pracownikom nie tyle „po prostu” samochodu służbowego, ale samochodu, który pracownik może skonfigurować od A do Z. Począwszy od marki po najdrobniejsze szczegóły wyposażenia.

Dla firmy to koszt (najtaniej mieć flotę złożoną z pojazdów jednej marki i o jednolitej konfiguracji), ale z drugiej strony pracownik wie, że, odchodząc z pracy, straci auto, którego tak łatwo na własną rękę nie zastąpi. To jednak bonusy dostępne dla zamożnych firm.

O to, co w dzisiejszych czasach motywuje pracowników, zapytałam dr Renatę Leśniak, która ma kilkunastoletnie doświadczenie w zarządzaniu zespołem (zarządzała zespołami sprzedaży bankowości korporacyjnej w ING Banku Śląskim, Deutsche Banku oraz Santander Banku).

Swoją pracę doktorską poświęciła tematyce motywacji pracowników, a w ubiegłym roku wydała książkę „Motywowanie pracowników sektora bankowego w świetle przynależności pokoleniowej”. Co najbardziej motywuje pracowników? Czy między pokoleniami są faktycznie duże różnice i młodych już tak bardzo nie motywują pieniądze?

„Badania wskazują, że motywatory finansowe mają największy wpływ na poprawę motywacji u pracowników najmłodszych i najstarszych – w pokoleniu Z i X. Wśród motywatorów finansowych najskuteczniejsze są: podwyżka wynagrodzenia, premie czy dofinansowanie kursów, szkoleń albo dopłata pracodawcy do składek emerytalnych.”

– mówi Renata Leśniak. Młodzi ludzie – pokolenie Z, czyli urodzeni od ok. 1990-2000 r., oraz przedstawiciele pokolenia Alfa – urodzeni po 2000 r. – myślą dużo o pieniądzach, ale… tylko do czasu. Myślą głównie w kontekście zabezpieczenia podstawowych potrzeb, związanych z etapem życia, na jakim są – chcą się usamodzielnić, mieć pieniądze na utrzymanie mieszkania, a dodatkowo mieć środki na tzw. korzystanie z życia – rozrywki, podróże, gadżety.

„Kiedy te potrzeby są zaspokojone, na pierwszy plan pośród motywatorów najmłodszych pracowników wysuwają się wszelkie te, które wiążą się z dbaniem o komfort życia i równowagę między pracą a życiem osobistym.
Dla najmłodszych istotne jest więc, aby móc pracować w elastycznych godzinach pracy, zdalnie, w dobrej atmosferze i komfortowych warunkach życia.”

Te informacje potwierdza raport „Benefity w oczach pracowników 2021”. Najczęściej wybieranym benefitem pracowniczym niezależnie od grupy wiekowej jest dodatkowy pakiet opieki medycznej. Przypuszczam jednak, że może to wynikać z powszechności tego typu rozwiązań.

Chyba każda korporacja i większa firma oferuje swoim pracownikom pakiety medyczne. Jednocześnie pracownicy z grupy wiekowej 26-30 lat bardzo chętnie korzystają z elastycznego czasu pracy, który ułatwia znalezienie balansu miedzy życiem prywatnym a zawodowym. Z kolei starsi pracownicy 51-60 lat jako benefit od pracodawcy często otrzymują służbowy telefon do celów prywatnych.

quiet quitting

W wielu firmach od lat standardem są karty Multisport, ubezpieczenia grupowe, prywatna opieka medyczna, szkolenia rozwojowe. Czy tego typu dodatki wpływają na większą motywację pracowników i decyzję o pozostaniu w firmie? Które z popularnych benefitów są dla pracowników najważniejsze?

„Młodsi pracownicy cenią możliwość korzystania z obiektów sportowych, starsi opiekę medyczną i dopłaty do składek emerytalnych czy dodatkowe ubezpieczenia. Okazuje się jednak, że to, co standardowe i do czego się przyzwyczajamy, traci swój wpływ motywacyjny. Systemy motywacyjne warto zatem urozmaicać i po prostu zmieniać.

Dodatkowym elementem widocznym w ostatnim czasie, wraz ze spadkiem siły nabywczej wielu osób, jest wzrost znaczenia motywatorów stricte finansowych – kiedy rosną nam koszty życia, pieniądze zaczynają mieć znaczenie. W takiej sytuacji nagrody rzeczowe, dodatkowe szkolenia czy wyjazdy integracyjne, tracą na znaczeniu. Jakie jeszcze czynniki, poza wynagrodzeniem i benefitami, odgrywają ważną rolę w motywacji pracowników. Jak ważna jest atmosfera w pracy i styl zarządzania przełożonego?

„Styl kierowania, jaki reprezentuje przełożony w codziennych sytuacjach, ma ogromne znaczenie dla podwładnych i ogromnie wpływa na ich poziom zmotywowania. Pracownicy cenią sobie szefów kompetentnych, wspierających w trudnych sytuacjach, dostrzegających ich wysiłki i efekty pracy. Ważne jest, aby przełożony chwalił pracowników, zauważał ich wkład pracy i nie przypisywał go sobie. Jest to niezależne od przynależności pokoleniowej. Atmosfera w pracy jest czynnikiem ważniejszym dla młodych pracowników.”

Ze wspomnianego wyżej raportu „Benefity pracownicze” wynika, że pracownicy najczęściej korzystają z dodatkowego pakietu opieki medycznej oraz ubezpieczenia na życie. Jednocześnie okazuje się, że wśród najbardziej pożądanych dodatków należą szkolenia zawodowe, językowe i dodatkowe dni urlopu. Być może wynika to z tego, o czym wspomniała dr Leśniak.

Pracownicy szybko przyzwyczajają się do tego, co staje się standardem, a opieka medyczna właśnie takim standardem w wielu firmach jest już od dawna, natomiast pracownicy chętnie przyjmą dodatkowe benefity. Dodatkowe dni urlopu najchętniej w dodatkowych benefitach widziałyby kobiety, co prawdopodobnie wynika z tego, że to one częściej biorą dni wolne, gdy rozchoruje się ich dziecko.

Oczekiwania względem szkoleń to pozytywny trend. Oznacza to, że pracownik chce się rozwijać i zdobywać nową wiedzę. Dla pracodawców to bardzo pozytywna wiadomość, bo wyszkolony pracownik może stać się bardziej wydajny.

quiet quitting

Ubezpieczenie dla pracownika jest dobre też dla pracodawcy?

Benefity kosztują. Czasem można je w pewnym sensie outsourcować, podpisując umowę z jedną z platform kafeteryjnych. Mniejsze przedsiębiorstwa czasem zamiast abonamentów medycznych oferują pracownikom ubezpieczenie m.in. od nieszczęśliwych wypadków, oferujące opiekę zdrowotną.

Ubezpieczenie NNW, które oferują nie tylko bezpośrednio firmy ubezpieczeniowe, ale także banki w ramach dodatkowej oferty w przypadku posiadania konta firmowego, obejmuje następstwa nieszczęśliwych wypadków, które spowodowały niezdolność do pracy lub trwałe uszkodzenie ciała.

Takie ubezpieczenie można rozszerzyć o opiekę zdrowotną, dzięki czemu pracownik zyskuje dostęp do lekarzy specjalistów oraz diagnostyki ambulatoryjnej. Co ważne, pracownik w ramach pakietu może ubezpieczyć nie tylko siebie, ale również swoją rodzinę. Za kwotę kilkudziesięciu złotych miesięcznie zyskuje komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli coś złego się stanie w jego życiu, to dzięki zapewnionej opiece możliwie szybko wróci do pracy, a po powrocie do biura będzie mógł swoją uwagę skupić na obowiązkach zawodowych.

Pracownik, który ma poczucie bezpieczeństwa w firmie, jest też bardziej lojalny, jeśli wie, że w trudnych chwilach może liczyć na wsparcie pracodawcy.

zdjęcie tytułowe: Frantic/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
26 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
RAFAL
1 rok temu

Tak ,czy inaczej będą musieli tyrać do 70 – tki już niedługo.A średnia życia faceta to 72 lata.To będzie ,,ciche odchodzenie,,A pokolenie powojenne 55-60 i luzik .

Zbigniew Zero
1 rok temu

„Niektórzy przyjmują inną strategię: rezygnują z aktywnego uczestnictwa w życiu firmy, robią tylko to, co jest w zakresie ich obowiązków, i nie podejmują się nowych wyzwań. Ten nowy trend ma nawet swoją nazwę – quiet quitting, czyli tzw. ciche odchodzenie.” Jakie to jest pomieszanie z poplątaniem: Przez X czasu bombardowania szkodliwą kulturą pracy w której chodziło o to żeby się zajeżdzać, wychodzić przed szereg, być proaktywnym i rozwiązywać problemy zanim się pojawią doczekaliśmy się sytuacji w której ludzie wykonują TYLKO TO za co biorą PIENIĄDZE na które się UMÓWILI i nazywamy to quiet quitinigem. Już sama nazwa jest pejoratywna. Zlecałem… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by Zbigniew Zero
Editor
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Złożona sprawa, na kolejne analizy…

Zbigniew Zero
1 rok temu

Ale co Pan chciałby analizować? Wpływ tego zjawiska na globalną ekonomię bo nagle ludzie nie będą realizować „wrzutek” spoza zakresu obowiązków? Czy mentalną stronę pracownika?

To może przy okazji przeanalizujcie Państwo, bo to byłoby ciekawe – ile kosztowało to wszystko rozbitych rodzin, problemów z alkoholem, i kształtowaniem się tożsamości wśród moich rówieśników (30 lat) i ich rodziców?

A to w dużej mierze przez owczy pęd w dorabianiu się po transformacji – w przypadku rodziców naszego pokolenia.

Teraz słyszę że ludzie chcą normalności i są etykietowani jakąś negatywną nalepką, szok.

Samo powielanie tej definicji jest dowodem że coś jest nie tak.

Editor
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

No właśnie sam Pan udowodnił, że jest co analizować. W ogóle rynek pracy to bardzo bogaty temat. Z tym że aspekty społeczne, psychologiczne, socjologiczne – to raczej kto inny. My pozostaniemy przy spojrzeniu na aspekty ekonomiczne. Myślę, że będzie jeszcze wielokrotnie okazja. W okresie transformacji może Polacy mieli mniejszy wybór i musieli dostosować się do warunków na rynku pracy, ale teraz jest statystycznie łatwiej, stopa bezrobocia jest najniższa w 30-letnim okresie, mamy raczej rynek pracownika, więc – pracownik sam wybiera, gdzie i jak chce pracować, czyż nie tak?

jsc
1 rok temu

(…)mamy raczej rynek pracownika(…)
A w Warszawie ten rynek pracownika wygląda następująco… https://www.eska.pl/warszawa/bezrobocie-w-warszawie-kogo-dotyka-ten-problem-w-ktorej-dzielnicy-jest-najwiecej-bezrobotnych-aa-in1d-cxhr-gaBp.html
(…)Jak wynika z najnowszych statystyk na luty 2023 roku, w Warszawie było łącznie 21 039 osób bezrobotnych zarejestrowanych w urzędzie.(…)
Z czego (…)50 proc. ogółu bezrobotnych mężczyzn jest długotrwale bezrobotnych(…) i (…)45 proc. ogółu bezrobotnych kobiet jest długotrwale bezrobotnych(…)
Ergo najmarniej 8 tys. Warszawiaków jest długotrwale bezrobotnych… coś mi się nie chce wierzyć, że oni wszyscy to bumelanci.

Editor
1 rok temu
Reply to  jsc

Wydaje mi się, że na rynku pracy liczącym kilkaset tysięcy osób, kilka tysięcy bezrobotnych to jest statystycznie jak najbardziej prawidłowy wynik. Stopa bezrobocia w okolicach 3-4% to właśnie ten wynik. Nie ma czegoś takiego jak zatrudnienie 100% osób chcących pracować, tym bardziej, że trzeba brać pod uwagę zmiany pracy. Statystycznie w okresie zmiany może wystąpić efekt chwilowego bezrobocia, bo zmiana może potrwać kilka miesięcy.

jsc
1 rok temu

To byłoby prawda, gdyby faktycznie chodziło o bezrobocie fryzyjne… a tu dziesiątki procent, tegoż bezrobocia, spełnia następujące warunki… https://stat.gov.pl/metainformacje/slownik-pojec/pojecia-stosowane-w-statystyce-publicznej/2389,pojecie.html
(…)Osoby pozostające w rejestrze powiatowego urzędu pracy łącznie przez okres ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich 2 lat, z wyłączeniem okresów odbywania stażu i przygotowania zawodowego dorosłych w miejscu pracy.(…)
To znaczy, ktoś kto od 2 lat nie daje rady znaleźć stałej pracy… JAKIEJKOLWIEK.

Editor
1 rok temu
Reply to  jsc

To też się zdarza, czasem niedopasowanie jest po stronie miejsca, w którym się mieszka, konkretnego przygotowania, zawodu, warunków pracy. Ktoś, kto poszukuje pracy nie musi tez akceptować każdej oferty, może odrzucać. Przy bardziej elastycznym rynku pracy, ale też elastycznym rynku mieszkaniowym, pracownicy jeżdżą za pracą czasem setki km. W Polsce to rzadkość. Ludzie chcą znaleźć pracę tam, gdzie mieszkają i nie chcą ruszać się z miejsca. W USA trochę inaczej…

jsc
1 rok temu

Czyż takie coś nie nazywa się bezrobociem strukturalnym?

Jacek
1 rok temu
Reply to  jsc

Nie byłbym taki pewien – część osób z tej grupy może faktycznie pracować pomimo rejestracji w UP. Przecież zasiłek jest przyznawany tylko czasowo, więc ci wszyscy ludzie nie mogą żyć z samego tylko przyzwyczajenia…

jsc
1 rok temu
Reply to  Jacek

Zatem sugerujesz, że cała ta armia pracuje na czarno?

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Otóż to .Wreszcie to pokolenie nie daje sobie wmówic ,żeby tylko zapieprzac bo jesteśmy na dorobku .Libertarianie chcą to wydrukować człowiekowi aby tylko
był niewolnikiem i cieszył się że ma co zjeść

Stef
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Nie poszedł z tobą na piwo po pracy, nie pojechaliście razem na weekend integracyjny. 😉

Kafar
1 rok temu

„starsi pracownicy 51-60 lat jako benefit od pracodawcy często otrzymują służbowy telefon do celów prywatnych”
Serio?

Editor
1 rok temu
Reply to  Kafar

Serio, ale – nie wszędzie 🙂 I – czasami 🙂

Marco
1 rok temu

Czyli benefity te same co przed pandemią?

Jacuś
1 rok temu

Pracodawca powinien tworzyć dobrą atmosferę w pracy, to bez wątpienia zaprocentuje. Ale gólnie nie rozumiem jednej rzeczy – chorobowego na wypalenie zawodowe. Depresje rozumiem, potrzebę urlopu również i samo wypalenie oczywiście też. Ale powrót do pracy która wypala jest niemożliwy. Osobnym tematem jest uznanie tego jako chorobę, bo to raczej konkretne stanowisko wypala, a nie ogólnie pracowanie.

Editor
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Czasem potrzebna jest przerwa, a może po 2-3 miesiącach pracownik inaczej spojrzy na swoją pracę, bo był po prostu wymęczony codzienną rutyną?

jsc
1 rok temu

2-3 to są wakacje… a nikt nie umputuje uczniom czy studentom żadnego wypalenia. Na takie wypalenia w niektórych zawodach na ten przykład nauczyciele praktykuje się urlop całoroczny.

Editor
1 rok temu
Reply to  jsc

Całoroczny to sporo, nauczycielom taki urlop rzeczywiście przysługuje, ale to nie wynika z Kodeksu Pracy, tylko z Karty nauczyciela, a to jest inna regulacja. Nie wszystkie zawody mają takie możliwości.

jsc
1 rok temu

To tyż prawda… ale z drugiej strony, wielu którzy może sobie na to pozwolić nie z racji tej czy innej karty tylko sytuacji majątkowej to właśnie wybiera opcję nie kwartalną tylko roczną.

Zbigniew Zero
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Tak i nie. Stanowiska potrafią wypalać, chociażby ze względu na na odpowiedzialność. To jest np powód dla którego ja nie podejmę się już raczej stanowisk Team Leadera/Tech Leada. Spełnianie potrzeb członków zespołu, biznesu itp. Stanie w wiecznym rozkroku, przeciąganie liny, negocjacje i czasem krzyk jak nie dociera. Po co? Z drugiej strony jeśli ktoś lubi to co robi, ale trafi do zespołu/firmy co do której nie pasuje profilem i charakterem – powolne wypalenie. Z trzeciej strony – wrzucony do firmy o atmosferze mobingu i ciągłej presji – wypalenie w mgnieniu oka. Można kochać to co się robi ale będąc wrzuconym… Czytaj więcej »

Monika
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Święte słowa.

msw
1 rok temu

@Zbigniew Zero. Mam to szczęście, że pracuję w zdrowej korporacji, gdzie tzw. quiet quitting (co za paskudny neologizm) jest normą. Mało tego, w tym trybie pracy otrzymałem awans i podwyżkę. Za pracę zgodnie z umową, bez tyrania i sztucznego wychodzenia przed szereg.

Pejoratywne nazywanie podejścia do pracy work smart, not hard jest dowodem na patokulturę pracy, nie na defekt pracownika

Last edited 1 rok temu by msw
Zbigniew Zero
1 rok temu
Reply to  msw

I słusznie, ma Pan rację. Z mojej perspektywy to było przełomowe – dzięki temu że przestało mi niezdrowo zależeć na realizacji kejpiajów jakiegoś losowego typa nade mną zyskałem poczucie podmiotowości. Łatwiej mi się negocjuje i mówi że nie chcę czegoś robić. Paradoksalnie moja pozycja w zespole się umocniła. To chyba się nawet nazywa „odmową działania”? Pamiętam że istnieje jakiś trend filozoficzny. Z moich ulubionych anegdot, apropo wykonywania głupich obowiązków: „Żona pyta męża czym się tak przejmuje od samego rana. Ten odpowiada, że jest winny swojemu koledze – Robertowi 300zł. Żona bierze telefon i dzwoni do Roberta mówiąc i natychmiast potem… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu