Bardzo rzadko się zdarza, aby klient decydował się na kredyt hipoteczny bez usług dodatkowych, czyli na ofertę bez promocji. Nie wynika to z umiłowania klientów do sprzedaży wiązanej, po prostu kredyt „bez promocji” bywa dużo droższy. Najczęściej w ramach promocji zobowiązujemy się do używania konta bankowego, karty płatniczej i oczywiście tzw. ubezpieczenia kredytu. Pierwsze dwa elementy są proste i oczywiste. Ale co z ubezpieczeniem? Od czego (realnie?) chroni ubezpieczenie kredytu, ile kosztuje i czy warto skorzystać z tej bankowej polisy, czy też może lepiej mieć własną?
Często używa się pojęcia „ubezpieczenie kredytu”. Jednak co to tak naprawdę jest? Przy kredycie hipotecznym mamy do czynienia z wieloma polisami. Z ubezpieczeniem pomostowym, ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego (które już oficjalnie nie jest stosowane), ubezpieczeniem nieruchomości, ubezpieczeniem na życie oraz od wypadku i hospitalizacji. Ubezpieczeniem kredytu w potocznym rozumieniu jest właśnie ten ostatni rodzaj polis.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W zależności od banku (i dostępnej opcji oraz zakresu) polisa taka może zadziałać w przypadku śmierci ubezpieczonego, a także pobytu w szpitalu i czasem również utraty pracy (lub dochodu) w opisanych w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) sytuacjach.
Praktycznie wygląda to tak, że klient decyduje się na daną ofertę (z ubezpieczeniem), bo np. rozwiązanie alternatywne (czyli kredyt z prowizją) kosztuje mniej więcej tyle samo. Czyli biorę kredyt z ubezpieczeniem, bo wolę mieć ubezpieczenie, niż zapłacić prowizję i nie mieć nic.
Czy ubezpieczenie kredytu to dobry pomysł?
Banki oferują do kredytów własne polisy. Zazwyczaj są one relatywnie tanie, nie wymagają wypełniania ankiety medycznej, a składka nie jest uzależniona od wieku ubezpieczonego. Klient może opłacać składkę miesięcznie (jako procent od pozostałego do spłaty kapitału kredytu) lub z góry za określony (np. 4-5 lat) czas. Co ważne, w tym pierwszym wypadku suma ubezpieczenia jest malejąca – zmniejsza się wraz ze spłatą kapitału kredytu.
Czy taka polisa jest zatem korzystna? Może być, jeżeli głównym kryterium wyboru jest wysokość składki oraz oszczędność na kredycie dzięki uzyskaniu warunków promocyjnych. I tak naprawdę to tyle. A czy faktycznie w razie jakiegoś zdarzenia uda się realnie z ochrony ubezpieczeniowej skorzystać? Z tym już bywa różnie niestety.
Diabeł tkwi w szczegółach, a tak naprawdę to w wyłączeniach zawartych w OWU. Bo każda polisa OWU posiada. Tylko czy ktoś ten dokument w banku ubezpieczonemu wyda (lub chociaż wyśle), a ten się z nim (w szczególności wyłączeniami) zapozna?
Zapamiętaj sobie raz na zawsze: możesz nie przeczytać całego OWU, ale zawsze musisz obowiązkowo zapoznać się z tzw. wyłączeniami. Czyli opisanymi w OWU sytuacjami, w których polisa zwyczajnie nie zadziała, a towarzystwo ubezpieczeń nie wypłaci odszkodowania. Wyłączenia nie dotyczą jedynie polis na życie i dożycie, ale tak naprawdę każdego rodzaju ubezpieczeń. Również komunikacyjnych, nieruchomości, NNW, turystycznych i innych.
To jest absolutne minimum, jakie musisz o swojej ochronie ubezpieczeniowej wiedzieć. A diabeł naprawdę tkwi w szczegółach. Poniżej lista wyłączeń, które wyjąłem z kilku bankowych polis na życie. W jednych polisach są ciut mniej dolegliwe, w innych ciut bardziej, ale – niestety – w każdej lista jest dłuuuga. Towarzystwo ubezpieczeniowe NIE wypłaci świadczenia, jeżeli śmierć została spowodowana lub zaszła w następstwie…
- działań wojennych,
- samobójstwa w pierwszych dwóch latach po zawarciu umowy (w fair polisach powinien to być znacznie krótszy okres),
- czynnego i dobrowolnego udziału w aktach przemocy lub zamieszkach, aktach terroru,
- popełnienia lub usiłowania popełnienia przestępstwa,
- spożywania alkoholu lub środków odurzających (w fair polisach powinno być zastrzeżenie, że tylko wtedy, gdy było to przyczyną zdarzenia ubezpieczeniowego), a także…
- prowadzenia samochodu bez uprawnień lub bez przeglądu technicznego,
- uprawiania sportów (i tutaj zwykle dłuuuuga lista, im lepsza polisa, tym sportów „wyłączających” jest mniej),
- choroby rozpoznanej w okresie 60 miesięcy przed objęciem ochroną ubezpieczeniową (pięć lat, to jakieś jaja?),
- masowego skażenia chemicznego, biologicznego lub radioaktywnego,
- wykonywania pracy fizycznej w przemyśle chemicznym, wydobywczym, energetycznym (i tutaj dłuuuga lista), wykonywania pracy strażaka, policjanta, ochroniarza, żołnierza zawodowego, sapera, pirotechnika (i tutaj dłuuuga lista),
- pilotowania statków powietrznych bez licencji,
- choroby AIDS lub zakażenia wirusem HIV…
- bóli kręgosłupa, jeżeli wyniki badań radiologicznych nie potwierdzają zmian chorobowych lub zwyrodnieniowych (to w zasadzie wyklucza każdego klienta po 40-tce, bo każdego boli),
- inwalidztwa z przyczyn subiektywnych, niewykrywalnych oraz niemierzalnych w laboratoriach (cooo?),
- dysfunkcji psychicznych, w tym nerwic (coooo?), następstw i konsekwencji prób samobójczych.
Wystarczy rzut okiem, aby ocenić, że niektóre polisy mają wyłączeń bardzo dużo, a część z nich jest dość niejednoznacznie opisana – to również daje pole do nadinterpretacji. Dlatego też, gdy będziesz porównywać oferty, to nie skupiaj się jedynie na składce, a również na zakresie i koniecznie na wyłączeniach. Bo co z tego, że masz polisę o 10-20 zł miesięcznie tańszą, skoro realnie skorzystanie z niej może być bardzo trudne?
Z tego również biorą się różnego rodzaju głosy niezadowolenia: „miałem wypadek, ale mi nie zapłacili” lub „mój rodzic zmarł, a towarzystwo odmówiło wypłaty”. W pierwszym przypadku polisa mogła nie obejmować określonego ryzyka, a w drugim ubezpieczony np. nie był zbyt szczery przy wypełnianiu ankiety medycznej.
Jeżeli zatem posiadasz polisę do kredytu lub nawet i bez niego, to zapoznaj się z jej treścią. W szczególności od czego (jakich ryzyk) jesteś ubezpieczony oraz jakie OWU zawierają wyłączenia. To bardzo istotne. Jak już za coś płacisz, to miej świadomość, że jest to faktycznie to, czego potrzebujesz.
Jaką polisę możesz przedstawić bankowi zamiast „promocyjnej”?
Zawieraną najczęściej poprzez firmę, w której kredytobiorca-ubezpieczony jest zatrudniony. Pracownik z HR daje tabelę z dostępnymi opcjami, wystarczy wybrać jedną i będzie się „samo płaciło” (potrącenie z wynagrodzenia). Te polisy są szalenie popularne. Większość zatrudnionych (na umowę o pracę) taką polisę posiada. Ale w większości banków nie można ich wykorzystać jako zabezpieczenia, gdyż nie ma możliwości wykonania cesji z polisy na bank (gdyż jest ona grupowa). Możliwe jest jedynie uposażenie banku.
Poza tym suma ubezpieczenia dotycząca „czystego” (bez warunków) zgonu jest zwykle bardzo niska w ubezpieczeniach grupowych. Wyższe wartości są np. za śmierć wskutek nieszczęśliwego wypadku lub nawet w drodze do pracy. Na tego rodzaju polisach występują również ryzyka, których nie zawierają polisy „bankowe” lub nawet indywidualne. Przede wszystkim to wypłaty świadczenia w sytuacji śmierci rodziców, teściów lub urodzenia dziecka.
I tak naprawdę to za te ryzyka są najczęściej realizowane wypłaty. Podobnie też jak w przypadku polis sprzedawanych w bankach nie ma tutaj ankiety medycznej (co nie oznacza, że nie ma wyłączeń). Składka jest uśredniona. Wszyscy (lub prawie wszyscy) płacą tyle samo, bez względu na wiek i stan zdrowia. Dlatego też polisa grupowa może być komplementarna dla polisy zabezpieczającej kredyt (lub ubezpieczenia indywidualnego), jednak jej nie zastąpi.
W tym rodzaju ubezpieczeń sumy ubezpieczenia są nieporównywalnie niższe niż w polisach indywidualnych. Poza tym nie można SU dla ryzyka śmierci ustalić samodzielnie, można jedynie dokonać wyboru jednej z dostępnych opcji. Dodatkowo w polisach tych główny nacisk to ubezpieczenie NNW, w polisach indywidualnych NNW oraz choroby – to znacząca różnica.
Jeżeli chcesz mieć realną ochronę dla siebie oraz swoich bliskich, to wybierasz polisę indywidualną. Towarzystwo ubezpieczeniowe przygotowuje dla ciebie ofertę na podstawie złożonego wniosku. Na wysokość składki ubezpieczeniowej mają wpływ następujące elementy:
- suma ubezpieczenia,
- zakres ubezpieczenia (czyli jakie ryzyka ma obejmować),
- stan zdrowia ubezpieczonego,
- okres trwania ubezpieczenia,
- wiek ubezpieczonego.
W przypadku polisy indywidualnej konieczne jest wypełnienie ankiety zdrowia. Jej zakres zależy od tego, kto i o jaką ochronę ubezpieczeniową wnioskuje. Czyli ankieta będzie inaczej wyglądała, np. gdy wnioskującym będzie zdrowy 25-latek i inaczej, jeżeli ubezpieczyć będzie chciał się np. ktoś, kto ma 45 lat i cierpi na jakieś dolegliwości. Po przesłaniu do towarzystwa ubezpieczeniowego na życie wniosku otrzymasz decyzję. Może ona wyglądać następująco:
- ubezpieczyciel akceptuje wniosek wprost i ochrona ubezpieczeniowa się rozpoczyna, składka jest taka, jaka została wyliczona w kalkulatorze,
- ze względu na np. stan zdrowia klienta ubezpieczyciel zwiększa składkę lub obniża sumę ubezpieczenia dla wyliczonej wcześniej składki, może też poprosić o dodatkowe dokumenty medyczne i/lub wysłać na badania kontrolne,
- ubezpieczyciel odrzuca wniosek i jednocześnie zwraca wpłaconą składkę.
Polisa indywidualna może zabezpieczyć każdy kredyt, chociaż nie każdy bank przyjmie ją w ramach warunków promocyjnych (zamiast polisy bankowej). Wymagany przez bank zakres polisy to określona (w umowie kredytowej) suma ubezpieczenia dotycząca ryzyka śmierci ubezpieczonego. Oczywiście warto dokupić sobie również i inne ryzyka, np. związane z wypadkiem, chorobą, inwalidztwem itp.
Zastanów się, czy taka polisa ma chronić przede wszystkim bank czy również rodzinę oraz ubezpieczonego? Bank określa to zerojedynkowo. Kredytobiorca żyje lub nie. Sytuacje związane z ciężką chorobą, kalectwem, brakiem zdolności do uzyskiwania dochodu nie mają dla niego znaczenia. W przypadku najprostszych polis bankowych ochrony w takich sytuacjach nie ma. A czy polisa indywidualna będzie je obejmowała? To już zależy od samego zainteresowanego.
Masz pytania? Potrzebujesz analizy lub wręcz audytu posiadanych polis. Zapraszam do kontaktu: Robert Sierant.
————-
Skorzystaj z bankowych promocji
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
—————
Zapraszamy do nowego newslettera „Subiektywnie o świ(e)cie”
Ekipa Samcika uruchamia nowe przedsięwzięcie. Newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – w przyjaznej, acz skondensowanej formie dowiesz się wszystkiego, co musisz wiedzieć, żeby Twoje pieniądze rosły zdrowo. Najważniejsze wydarzenia, zapowiedzi, historie i polecenia najciekawszych tekstów o finansach i ekonomii w światowych mediach. Do poczytania przy porannej kawie. Zapraszam w imieniu Ekipy. Formularz zapisu na newsletter znajdziesz pod tym linkiem, zaś najnowszy, poniedziałkowy newsletter – żebyś mógł ocenić czy fajny – jest pod tym linkiem.
—————
„Subiektywnie o finansach do słuchania”, czyli autorzy czytają Wam swoje artykuły!
Uruchomiliśmy nowy cykl: „Subiektywnie o Finansach do słuchania”. Będziemy Wam czytać wybrane teksty – do poduszki, do obiadu, albo żeby umaić podróż metrem czy autobusem. Posłuchajcie tego subiektywnie i dajcie znać, czy Wam się podoba! Tutaj Maciek Jaszczuk czyta artykuł o tym, kiedy pieniądze z OFE wreszcie trafią na nasze prywatne konta emerytalne, np. IKE. A tutaj Maciek Samcik czyta artykuł o tym, czy wojna w Ukrainie ostatecznie zakończy erę samochodów z silnikiem diesla w Polsce. Maciek Jaszczuk przeczytał z kolei tekst o tym, jakie inwestycje najlepiej chronią przed inflacją. Zapraszamy!
zdjęcie tytułowe: Scott Graham/Unsplash