13 lipca 2021

Podwójne księgowanie transakcji, która „nie przeszła”, brak zwrotu pieniędzy, gdy rachunek się zmienił: ciemne strony popularnej aplikacji fintechowej

Podwójne księgowanie transakcji, która „nie przeszła”, brak zwrotu pieniędzy, gdy rachunek się zmienił: ciemne strony popularnej aplikacji fintechowej

Podwójne księgowanie transakcji, która „nie przeszła”, brak zwrotu pieniędzy, gdy „prawdziwy” rachunek okazał się niższy od pobranej z góry zaliczki – takie problemy z popularną aplikacją fintechową zgłasza czytelnik. Ale nie to jest najgorsze, że czasem coś idzie nie tak…

Fintechowe aplikacje to niezwykła wygoda, bo pomysłowość i kreatywność ich twórców sprawia, że zwykle są one bardziej użyteczne niż analogiczne usługi bankowców. Zresztą banki pewnych usług oferowanych przez fintechy z własnej woli nigdy by nie wprowadziły, bo do tej pory zarabiały właśnie na tym, że ich nie było.

Zobacz również:

Przykład? Pierwszy z brzegu – karty wielowalutowe. Nikt o takich cudach wcześniej nie słyszał, a banki zmuszały nas do używania za granicą zwykłych kart debetowych (albo kredytowych) obciążanych ogromnymi spreadami przy każdej transakcji. Aż pojawił się Revolut i otworzył bankowcom oczy. Teraz większość banków ma już w ofercie karty wielowalutowe.

Albo kantory internetowe. Najpierw pojawiły się niezależne od banków kantory online, które umożliwiały zakup walut po kursie zbliżonym do rynkowego i przelanie odpowiedniej kwoty w walucie obcej do banku. Teraz jest już kilka banków, które oferują mniej więcej to samo. Piszę „mniej więcej”, bo internetowe kantory zwykle jednak oferują lepsze kursy niż banki (proponuję porównać kursy w takim np. Cinkciarz.pl czy InternetowyKantor.pl z kursami bankowymi).

Fintechy „pozamiatają” banki? Są przeszkody

Fintechowe rozwiązania zazwyczaj są pomyślane tak, żeby klienci musieli jak najmniej klikać czy konfigurować, żeby jak najwięcej rzeczy robiło się „samo”. Fintechy starają się zaproponować klientom więcej korzyści niż banki. Zerknijcie choćby na apkę ZEN.com, która nie tylko ułatwia płatności, ale przy okazji zapewnia błyskawiczny cashback zakupowy, ubezpieczenie zakupów i przedłużoną gwarancję. Są limity, oczywiście, ale mimo wszystko i tak jest to bardzo przyjemny pakiet korzyści, do którego dochodzą np. przelewy z telefonu na telefon.

Problemy pojawiają się wtedy, gdy oferta fintechów zaczyna stykać się ze światem tradycyjnych finansów. Pamiętam, jak się wściekałem, próbując użyć karty Revolut w bankomacie w hiszpańskiej Maladze. Jedyne, co się działo, to saldo w aplikacji spadało, a gotówki nie otrzymywałem. Owszem, wróciła, ale dopiero po kilku dniach. I nikt nie mógł mi powiedzieć, co się stało.

Trochę podobny problem ma mój czytelnik, pan Paweł z Krakowa (jeden z tych, którzy są kopalnią tematów na „Subiektywnie o Finansach”). Używa on aplikacji i karty Curve, innego fintechowego „wynalazku”, który zrewolucjonizował świat finansów.

Curve. To teraz dwa słowa dla tych, którzy mogli nie słyszeć o tym koncepcie. Curve jest jakby dodatkiem do dowolnej karty bankowej, którą chcemy użyć za granicą. Przypinam bankową kartę do aplikacji mobilnej Curve w moim smartfonie, a potem używam już karty Curve (w formule mobilnej – przez Apple Pay lub Google Pay – albo tradycyjnej, czyli jako plastikowej karty).

W momencie gdy robię zakup kartą za granicą, między moją kartę bankową a sprzedawcę „wbija się” Curve i dokonuje wymiany walut. Mój bank odbiera już taką transakcję jako zakup w złotych, której nie trzeba przewalutować (i tym bardziej na tym zarabiać). Przewalutowania dokonuje w międzyczasie Curve.

Podwójne księgowanie, brak zwrotu nadpłaty… Ciemna strona płacenia kartą Curve

O ile mi wiadomo, są już banki, które uznały Curve za oficjalnego wroga i zaczęły obciążać prowizjami transakcje, których źródłem jest karta Curve,. Ja na szczęście większość moich kart mogę wciąż „bezkarnie” podpiąć pod tę aplikację.

Są natomiast problemy w sytuacji, gdy transakcja jest bardziej złożona niż zwykły zakup. Pan Paweł opowiada taką oto przygodę z udziałem karty Curve (do której tak się przyzwyczaił, że używa jej nawet do codziennych zakupów w kraju!, Złoty klient dla każdego fintechu).

„Robiłem w Biedronce zakupy. Płaciłem kartą Curve podpiętą do innej karty bankowej. Pierwsza płatność została odrzucona. Płacę więc jeszcze raz. Tym razem transakcja przeszła. Ale z konta pieniądze zostały ściągnięte dwa razy. Support ma mnie gdzieś. Nie odpisał do dziś. Generalnie w takich sytuacjach odpowiedź jest po 4–7 dniach albo nie ma w ogóle.”

Dodajmy jeszcze, że jest to support angielskojęzyczny i w dodatku zautomatyzowany (czyli często rozmawiamy z botem). To sytuacja bardzo podobna do tej mojej przygody z bankomatem w Maladze. Coś się zawiesiło, jakieś połączenie nie zadziałało, operacja się zapisała w aplikacji, ale nie dostała zielonego światła z systemu banku sprzedawcy. Pieniądze zostały wyksięgowane z klientowskiego konta, ale nie nie dotarły do celu.

podwójne księgowanie w Curve
Podwójne księgowanie w Curve

W przypadku transakcji zwykłą kartą debetową polskiego banku to się teoretycznie też może zdarzyć, ale ryzyko jest wielokrotnie mniejsze, bo wszystko się dzieje w ekosystemie bankowym. Przy użyciu karty fintechu pojawia się dodatkowy czynnik ryzyka wynikający z wejścia do procesu podmiotu z zewnątrz.

Pan Paweł ma też innego rodzaju problem. Wynika on z tego, że niektóre usługi są de facto płatne z góry, czyli pobierany jest jakiś ryczałt, opłata  „ z górką”, a potem, po skorzystaniu z usługi, część kasy jest zwracana na konto klienta.

„Płacę za przejazd hulajnogą Bolt. Za każdym razem system ściąga minimalną opłatę 10 zł, a potem zwraca ewentualną nadpłatę. Niby spoko, ale Curve ma zwrot w nosie. Mój kurs hulajnogą miał kosztować ok. 3 zł, ale zwrot nie dotarł.”

Fintech jest super, dopóki nie pojawia się problem. „Nie ma z kim gadać”

Cóż, wygląda na to, że twórcy Curve nie przewidzieli takiego scenariusza jak cashback, zwrot nadpłaty czy korekta rachunku. Albo przewidzieli, ale potrzebują sporo czasu na powtórny transfer pieniędzy na konto klienta. Podwójne księgowanie też może się zdarzyć, ale warto powalczyć o to, żeby klienta uspokoić i szybko „pozamiatać”. Mój czytelnik dodaje, że problem dotyczy kart kilku różnych banków. W przypadku każdego z banków Curve zachowuje się tak samo.

Główny zarzut dotyczy nawet nie tego, że czasem coś się psuje, tylko tego, że aplikacja fintechowa jest metaliczna, niekomunikatywna, nie umie uspokoić klienta i prawidłowo rozliczyć niestandardowej transakcji albo skorygować podwójnego księgowania. Zresztą o podobnych problemach piszą też klienci aplikacji Revolut.

I tu należy upatrywać największego zagrożenia dla fintechów – że na koniec okaże się, iż nie potrafią obsługiwać klientów z problemem. Fintechy są wygodne, ergonomiczne i przyjazne, ale tylko wtedy, gdy wszystko idzie dobrze. A jeśli nie idzie, to często już wygodne nie są.

—————————

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o inwestowaniu na tzw. rynkach wschodzących. Gdzie tak naprawdę są rynki wschodzące? Ile ich jest i czym się różnią? Czy można i trzeba inwestować na wszystkich naraz czy tylko na niektórych? I jak to robić? Czy może w tym pomóc fundusz inwestycyjny? Na jakie zyski można ewentualnie liczyć? I jakie są ryzyka związane ze wschodzeniem rynków wschodzących? O tym wszystkim rozmawiam z Rafałem Grzeszykiem, który zarządza pieniędzmi klientów UNIQA TFI ulokowanymi m.in. właśnie na rynkach wschodzących. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem! Podcast dostępny jest też w Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i na kilku innych popularnych platformach podcastowych.

zdjęcie tytułowe: Sebastian Herrmann/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
20 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
anonymous
3 lat temu

Już prawie rok czasu czekam aż aktywują mi kartę. Na prawdę zaczyna mnie to wcurviać .

roman
3 lat temu
Reply to  anonymous

Pomogę Ci po z polskiego pewnie był mierny.
Już prawie rok czekam aż aktywują mi kartę. Naprawdę zaczyna mnie to wkurwiać .

msw
3 lat temu
Reply to  roman

Zaimki osobowe w pisowni nieformalnej pisze się z małej litery, panie polonisto. Zapomniał pan również o przecinku przed „aż”. Gry słów Curve-wcurviać pan nie złapał i jeszcze koryguje innych…

Last edited 3 lat temu by msw
Dociekliwy
3 lat temu

Przecież to brzmi jak procesowanie reklamacji w większości polskich banków, wielka mi nowość.

Sylwester
3 lat temu
Reply to  Dociekliwy

A to ciekawe. Na większości infolinii czy czatów w przeciągu 30 minut spokojnie złożysz reklamację. Oczywiście przyznanie racji może trwać i miesiąc, ale przynajmniej coś się dzieje. W przypadku fintechów masz grobową ciszę, jakby po drugiej stronie nikogo nie było lub miał cię bardzo głęboko w d… i w zasadzie tak właśnie jest.

John
3 lat temu
Reply to  Dociekliwy

Ja składałem w banku trzy reklamacje. Telefonicznie. Wszystkie załatwione od ręki!

kjonca
3 lat temu
Reply to  Dociekliwy

Niezupełnie. Po zgłoszeniu do KNF czy czegoś podobnego, bank zwykle doznaje magicznego przyspieszenia. Gdzie jest nadzór w przypadku Curve?

BdB
3 lat temu
Reply to  kjonca

Poczytaj na stronach UE, możesz zwrócić się do swojego lokalnego nadzoru, czyt. KNF. Oni mogą pośredniczyć.

sparky
3 lat temu

Używam Curve od kilku lat i podwójne księgowania to problem, którego doświadczyłem nie raz. Zdarzało się to czasem masowo (i informowali/przepraszali wtedy wszystkich klientów), ale też zdarzyło mi się jako indywidualny problem. Na szczęście mi support pomógł tego samego dnia.

Last edited 3 lat temu by sparky
Piotr
3 lat temu
Reply to  sparky

Mam podobne doświadczenie, indywidualnie terminal nie ściągnął opłaty a z karty zeszło. Support w tym samym dniu wszystko rozliczył.

Grzesiek
3 lat temu

Widzę jeszcze jeden problem- blokowali mi niektóre transakcje waż w końcu zablokowali mi kartę. Powodem były transakcje w bankomacie. Mimo iz nie przekraczałem limitów ustalonych przez nich, nie chcieli jej odblokować. Najpierw jakieś szopki z prośbą o selfie, zdjęcie paszportu itd a potem i tak nie odblokowali. Wkurzyło mnie to i poprosiłem o konkretny zapis z regulaminu który by im na to pozwalał. Odpowiedź otrzymałem po ponagleniach, ale w stylu że nie muszą się mi tłumaczyć. Finalnie poprosiłem ich o zamknięcie tej karty, ale niesmak pozostał.

Sylwester
3 lat temu
Reply to  Grzesiek

No właśnie, największy problem jest taki, że fintechy nie odpowiadają przed żadnym odgórnym prawem, jak choćby bankowym w naszym kraju, tylko wymyślają sobie własne regulaminy, które do niczego ich nie zobowiązują. Jedyne co możesz to w razie problemów procesować się w trybie cywilnym, co jest oczywiście bardzo problematyczne biorąc pod uwagę, że większość z tych podmiotów nie ma działalności w naszym kraju.

BdB
3 lat temu

„ W przypadku transakcji zwykłą kartą debetową polskiego banku to się teoretycznie też może zdarzyć, ale ryzyko jest wielokrotnie mniejsze, bo wszystko się dzieje w ekosystemie bankowym. Przy użyciu karty fintechu pojawia się dodatkowy czynnik ryzyka wynikający z wejścia do procesu podmiotu z zewnątrz.” – model jest ten sam, niezależnie czy karty są banków czy fintechów, to niepotrzebne straszenie. Tutaj problem jest w specyfice tej konkretnej usługi jaką jest Curve. Ona łączy w sobie dwa procesy płatnicze, które są sprawdzone i działają jak należy niezależnie czy świadczy je bank, organizacja podróżnicza czy fintech. Problem jest w usłudze Curve stojącej pomiędzy… Czytaj więcej »

msw
3 lat temu

Które banki zaczęły uznawać Curve za wroga i naliczają prowizje? Niech zgadnę, Citi. Coś jeszcze?

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  msw

mam podpięte prawie wszystkie karty polskich banków (visa i mastercard debit ) i w żadnym nie miałem prowizji…Citi to wiadomo.

Jacek
3 lat temu

Co jak co, ale na krypto do takich jaj by nie doszło… są one możliwe tylko w zcentralizowanej bazie danych.

Sylwester
3 lat temu
Reply to  Jacek

Masz rację, tak niewielkie problemy nie zdarzają się przy kryptowalutach, jak kradną to po całości, że lądujesz w gołych majtasach.

Jacek
3 lat temu
Reply to  Sylwester

Oczywiście… zauważ, że fintechy ma taką samą ekspozycję na cyberzagrożenia jak kryptogieły, a jeśli kryptogiełda zamierza działać jako oficjalny podmiot obrotu finansowego to zrównuje się zagrożenie zdradą* oraz nacjonalizacją.
Warto u wspomnieć, że rezydent karteli odpowiedzialny za obsługę giełdy nie uderzał do jakiś szemranych kantorów tylko do banku spółdzielczego w Skierniewicach.

Slavekk
3 lat temu

Może to problem niecierpliwości klientów…
W Curve raz mi źle policzyli należność – kwotę w złotówkach pobrali w funtach (1:1)
Jedno zdanie reklamacji i następnego dnia wyprostowali.

W Revolucie 2x reklamowałem brak Rewards i 2x skutecznie.

Nic się nie dziej w mgnieniu oka ale się dzieje
W końcu to konta darmowe, więc indywidualnego opiekuna klienta VIP nie oczekuję…

Jacek
3 lat temu
Reply to  Slavekk

Czego ja się tu dowiaduję? Rzetelna obsługa konta jest usługą premią… i wy macie jeszcze czelność straszyć kryptowalutami?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu