Polska jako jeden z pierwszych krajów już od 1 czerwca wprowadziła paszport covidowy. Czy dzięki niemu tegoroczne podróże obejdą się bez stresu? A może to nowy pretekst do dzielenia społeczeństwa na lepszych i trochę mniej lepszych? Jak ściągnąć paszport na swojego smartfona? Jak go odczytać? Co mi się nie podoba w paszporcie covidowym? Oto moje trzy wątpliwości
Po kilku falach zachorowań i zgonów, jest nadzieja na powrót do normalności, głównie dzięki szczepionkom. Kolejny etap pandemii może przypominać rzeczywistość, jaką znamy z filmów o pandemiach. Na filmach zaszczepieni ludzie noszą opaski, w realnym świecie zaświadczenie o szczepieniu „wgrywane” są do naszych smartfonów. Unia Europejska uruchomiła właśnie certyfikat, który ułatwi podróżowanie. Jak się odnaleźć w tej nowej normalności? Czy podróże będą łatwiejsze i bezpieczniejsze?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Paszport covidowy – bez niego lepiej nie ruszać się z domu. Gdzie pojedziemy bez testów?
Majówka była stracona. Rząd nie otworzył hoteli, a kto mógł, wyjechał za granicę. O ile kraje europejskie otwierają się powoli, to bez problemu mogliśmy wybrać takie kierunki jak Dominikana czy Meksyk. Zanzibar, przez jakiś czas otwarty na turystów, zaczął wymagać testów, bo w kraju wzrosła liczba zachorowań na Covid-19. Furtką, która ma nam ułatwić podróżowanie, ma być zielony certyfikat, czyli zaświadczenie o tym, że jesteśmy zaszczepieni na koronawirusa.
Mocno naciskały na niego kraje południa takie jak Grecja czy Chorwacja, które żyją z turystyki. Szczególnie dużą wagę przywiązują do niego Ateny. Grecja rok temu relatywnie szeroko otworzyła się na turystów, aż do sierpnia ubiegłego roku nie wymagała testów i nie wprowadzała restrykcji. Przypłaciła to dużą falą zachorowań wczesną jesienią.
Już dziś certyfikat jest automatycznie udostępniany w wersji cyfrowej posiadaczom aplikacji mObywatel po przyjęciu ostatniej dawki szczepionki. Pobiera się go tak, jak każdy inny dokument, który „wrzucamy” do aplikacji, czyli poprzez potwierdzenie tożsamości profilem zaufanym. Tyle że na razie ten certyfikat nie daje żadnych specjalnych przywilejów i został właśnie zastąpiony paszportem unijnym.
We wtorek Komisja Europejska poinformowała, że Bułgaria, Czechy, Dania, Niemcy, Grecja, Chorwacja i Polska podjęły decyzję o połączeniu się z unijnym systemem informatycznym weryfikującym certyfikaty Covid. I natychmiast te kraje przystąpiły do wydawania paszportu.
Jak wgrać paszport covidowy do smartfona? A może lepiej wydrukować?
Certyfikat będzie dostępny w formie cyfrowej lub papierowej. Ma potwierdzać, że dana osoba została zaszczepiona przeciw koronawirusowi, ma negatywny wynik testu lub przeszła COVID-19. Docelowo, czyli już od 1 lipca, certyfikaty mają być respektowane przez wszystkie kraje wspólnoty, a także przez Islandię, Norwegię i Liechtenstein.
Na UCC składa się kod QR i unikalny identyfikator, które można pokazać, przekraczając granice. Osoby posiadające certyfikat nie będą musiały poddawać się kwarantannie lub przechodzić dodatkowych testów.
Paszport covidowy – szczytna idea, ale co z realizacją?
Czy certyfikaty uratują sezon turystyczny? Odzyskamy możliwość podróżowania? Tak, ale muszę być spełnione dodatkowe warunki.
Po pierwsze – krótsze kolejki na lotniskach i „priority pass” dla osób z paszportem. Dziś z powodu dodatkowych formalności czas, który upływa pasażerom od wylądowania samolotu do wyjścia z lotniska, znacznie się wydłużył. Wszystko przez narzucone przez państwo restrykcje, a więc konieczność wypełnienia ankiet, skierowania na badania, kontrole inspektoratu sanitarnego.
Obecnie niewiele ponad połowa Polaków jest zainteresowana szczepieniami. Pozostali w ogóle nawet się nie zarejestrowali, choć w terminach można przebierać. Co z tego, że część pasażerów będzie miała paszport covidowy, skoro druga połowa, albo nawet jedna czwarta – nie. Te osoby ciągle będą podlegały „analogowym” procedurom, bo paszport nie może dyskryminować. Założenie jest takie, że posiadanie dokumentu nie może być warunkiem wstępnym do wejścia na pokład samolotu, do pociągu, autokaru czy na prom.
Żeby uniknąć kolejek, porty lotnicze powinny zorganizować kilka rodzajów „bramek” – dla osób z certyfiktami, dla osób, które muszą zostać poddane kwarantannie oraz dla osób, które chcą przejść zwalniający z kwarantanny test na miejscu .
Po drugie – paszport covidowy powinien być tak powszechny jak paszport krajowy. Innymi słowy – żeby wrócić do normalności, powinien być sprzężony nie tylko z europejską siecią informatyczną, ale siecią globalną, a przynajmniej z wybranymi krajami, m.in. USA i Kanada oraz z popularnymi kierunkami turystycznymi, np. Turcją i Egiptem. A może przede wszystkim paszport powinna zacząć honorować Wielka Brytania, gdzie mieszka 660.000 Polaków (tylu naszych rodaków ma status osoby osiedlonej).
Po trzecie – paszport covidowy nie daje odpowiedzi na pytanie, jak mają podróżować dzieci. Generalnie certyfikaty mogą być wydawane rodzicom w imieniu ich dzieci oraz opiekunom osób niesamodzielnych. Dziecko musi mieć negatywny wynik testu, musi być zaszczepione lub być ozdrowieńcem. Szczepienia najstarszych nastolatków dopiero ruszyły. Zainteresowanie jest mizerne, a co z najmłodszymi? Polska nie wprowadziła dolnej granicy testowania dzieci po przylocie (w innych krajach regulacje są różne).
Czasami testy przeprowadza się od 5. lub 8. roku życia. Nie wiadomo czy i kiedy będzie szczepionka dla takich maluchów. A to oznacza, że choć rodzice będą mieli paszport, to ich dzieci jeszcze długo nie, a przynajmniej nie w tym sezonie turystycznym. Będą więc musiały przechodzić testy, albo trafiać na kwarantannę.
Podsumowując – dobrze, że Unia Europejska dogadała się co do paszportu. Szkoda, że trwało to tak długo. System startuje już 1 lipca, ale przez następne 6 tygodni od tej daty będzie w fazie testów i nie zawsze może działać jak powinien. Czas na testy był wcześniej, a nie w szczycie sezonu turystycznego. Z pewnością pojawią się opinie, że paszport jest nową formą dyskryminacji, że to w istocie udostępnienie wrażliwych danych medycznych.
Nie można takich głosów bagatelizować, skoro połowa społeczeństwa nie jest obecnie zainteresowana szczepieniami. Pandemia była zaskoczeniem, nikt w czasach współczesnych nie mierzył się z zarazą o takim zasięgu. Zamiast narzekać na technologię – smartfony, powszechny dostęp do internetu – powinniśmy ją docenić, bo dzięki takim udogodnieniom szybciej wróci normalność i zdusimy wirusa.
————————–
Podcast „Finansowe sensacje tygodnia”: łatwiejszy dostęp do mieszkania czy gwarancja podwyżek cen?
W kolejnym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o planach Zjednoczonej Prawicy, dzięki którym Polacy mają mieć łatwiejszy dostęp do mieszkania. Naszym gościem specjalnym jest też pani Katarzyna Przybylska z fundacji Habitat for Humanity Poland, która pomaga nam ocenić plany rządzących oraz opowiada o tym jak należałoby wspierać mieszkaniowe aspiracje młodych Polaków. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem.
Spis treści:
01:24 – Wyższa kwota wolna od podatku, podniesiony drugi próg podatkowy, ale bez możliwości odliczenia składki zdrowotnej. Kto zyska, a kto straci na podatkowych zmianach opisanych w „Polskim Ładzie”?
05:54 – Rząd chce, by młodzi ludzi zaciągali kredyty hipoteczne bez wkładu własnego. Zamiast niego będzie specjalna gwarancja. Czy to dobry pomysł?
13:52 – Czy programy mieszkaniowe z „Polskiego Ładu” wpłyną na ceny nieruchomości?
23:54 – Rozwój mieszkalnictwa w „Polskim Ładzie” okiem eksperta. Katarzyna Przybylska z fundacji Habitat for Humanity Poland podpowiada, jak powinno się wspierać potrzeby mieszkaniowe młodych Polaków.
—————————
Źródło zdjęcia: Unsplash