Po trzech zeszłorocznych obniżkach stóp procentowych – finalnie do 0,1% – temat bankowych depozytów został praktycznie „pozamiatany”. Banki okopały się, oferując stawki grubo poniżej 1%. Analizując ofertę tych największych można się łatwo pomylić, licząc zera po przecinku w stawkach oprocentowania – najczęściej oszczędności są oprocentowane na 0,01%. Aż tu nagle… Pojawił się bank, który zaczął kusić klientów do deponowania oszczędności prawie jak za starych, dobrych czasów. Czy to najlepsza lokata na rynku? Liczymy!
Kiedy opadł kurz po ubiegłorocznych obniżkach oprocentowania depozytów, dziwny ruch wykonał Idea Bank, który we wrześniu 2020 r. nagle podniósł oprocentowanie jednej z lokat do 2,9%. To stawka jak za dawnych lat, która – przy ok. 3-procentowej inflacji – pozwalała w dużej części ochronić wartość oszczędności. Wcześniej Idea Bank płacił za tę samą lokatę 1,2% w skali roku. Tak się zdziwiliśmy tą decyzją, że w tytule artykułu zapytaliśmy, czy przypadkiem Idea Bank nie zwariował.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dziś już nie ma Idea Banku, a na rynku bankowych depozytów przez ostatnie miesiące wiało nudą. Aż do teraz. Przeczytałem właśnie komunikat Toyota Banku o ofercie specjalnej. Bank pochwalił się, że zapłaci nawet 100 zł premii za założenie 9-miesięcznej lokaty. Celem raczej nie jest pozyskanie nowych klientów, bo oferta kierowana jest do osób, które posiadają już konto osobiste w Toyota Banku. Sam bank wprowadzenie tej promocji tłumaczy „ukłonem w stronę klientów”.
„Posiadacze konta mogą liczyć na tego typu promocje kilka razy w roku, co pozwala na stosunkowo szybki i gwarantowany zysk w postaci odsetek z założonej lokaty i dodatkowej premii pieniężnej”
– tłumaczy cytowany w komunikacie Piotr Marszewski, koordynator ds. marketingu w Toyota Banku. Jak działa ten niespodziewany – przynajmniej w obecnych czasach – bonus? Promocja potrwa miesiąc (do 26 marca), a 100 zł to górna wartość premii. Za założenie depozytu o wartości co najmniej 10.000 zł bank wypłaci 50 zł, jeśli wpłacimy minimum 20.000 zł, dostaniemy 75 zł, a „stówka” wpadnie za depozyt w kwocie co najmniej 30.000 zł.
Odsetki + premia = najlepsza lokata
Jak już wspomniałem, chodzi o „Moto Lokatę” zakładaną na okres 9 miesięcy. Co ważne, nie wystarczy przelać na lokatę pieniędzy np. z konta osobistego. Muszą to być tzw. nowe środki, a więc klient dostanie premię, jeśli po założeniu depozytu saldo jego globalnych oszczędności w banku wzrośnie o kwotę lokaty. Co jednak ciekawe, żeby otrzymać premię, nie trzeba trzymać pieniędzy na lokacie przez całe 9 miesięcy. Bankowi wystarczy, jeśli lokaty nie ruszymy w ciągu 150 dni (ok. 5 miesięcy). Ale jeśli ruszymy, to pożegnamy się z odsetkami.
Policzmy teraz, ile da się wycisnąć z tego depozytu przy założeniu, że lokata trwać sobie będzie do końca okresu umownego. Sama lokata oprocentowana jest w obecnych warunkach rynkowych całkiem przyzwoicie, bo na 1% w skali roku. Przyjmijmy, że wpłacamy 30.000 zł, które są przepustką do najwyższej premii. Na odsetkach zarobimy 182 zł netto, a więc już po potrąceniu podatku Belki. Po dopisaniu premii, zysk wyniesie 282 zł, co odpowiada lokacie „bez premii” oprocentowanej mniej więcej na 1,55%.
Przy wpłacie 10.000 zł, zysk wynikający z oprocentowanie wyniesie 61 zł, a licząc z 50-złotową premią – 111 zł, co jest odpowiednikiem 9-miesięcznej lokaty oprocentowanej na poziomie 1,85%. Klientom, którzy spłacają kredyt samochodowy, Toyota Bank dopisuje jeszcze 0,5 pkt proc. do podstawowego oprocentowania „Moto Lokaty”. Jeśli ktoś spłaca raty za samochód, wpłaci na lokatę 30.000 zł i weźmie udział w depozytowej promocji, w sumie na czysto zarobi w ciągu 9 miesięcy 373 zł. To tak, jakby bank płacił na lokacie 2,05% w skali roku. Oprócz wspomnianych warunków, nie zauważyłem żadnych haczyków, więc jeśli ktoś ma trochę wolnych środków, awersję do ryzyka, a przede wszystkim konto w Toyota Banku, grzechem byłoby z tej promocji nie skorzystać.
—————————–
SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:
Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać. Masz zero na lokacie i koncie oszczędnościowym? Zarabiaj przynajmniej tak:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?
—————————–
Licytacja trwa: kto zapłaci mniej?
Czy tak złożony depozyt to dziś szczyt możliwości banków i najlepsza lokata na rynku? Z ciekawości przejrzałem oferty pozostałych banków. Zaczynam od tych, które z reguły oferowały najlepsze warunki. Np. Nest Bank płaci 1,5% na kwartalnej lub półrocznej „Nest Lokacie Witaj”. Oferta przeznaczona jest dla nowych klientów, którzy przelewają wynagrodzenie na rachunek w Nest Bank (co najmniej 1000 zł). Z pozoru oferta przyzwoita (jak na obecne warunki), ale ulokować można najwyżej 10.000 zł. W opcji na 3 miesiące, zarobek nie przekroczy więc 30 zł.
Getin Bank płaci aż 2% na „Lokacie Mobilnej na Start”. Jak sama nazwa wskazuje, oferta dedykowana jest nowym klientom, depozyt jest 2-miesięczny i można na niego wpłacić do 10.000 zł. Maksymalny zysk to 26 zł. Oprocentowanie tej lokaty w wersji standardowej jest już „normalne”, czyli 0,4% w skali roku. BNP Paribas w ubiegłym roku zmienił marketingową nazwę konta oszczędnościowego z „Konta Dobrze Oszczędnościowego” na „Konto Lokacyjne”. Może to i dobrze, bo trudno nazwać coś „dobrze oszczędnościowym”, jeśli oprocentowanie wynosi 0,01%. Z innych depozytów w tym banku nie wyciśniemy więcej niż 0,5%.
Czytaj też: Jak obliczyć zysk z lokaty? Wzór i kalkulator na każdy okres
Na pozycji „0,01%” okopał się Bank Pocztowy, a Alior Bank płaci 0,4% na lokacie 3-miesięcznej. Pozytywnie zaskoczył mnie Santander Bank, który na 4-miesięcznej lokacie zakładanej przez apkę mobilną płaci 1% w skali roku. Czyste szaleństwo, można by powiedzieć. Maksymalna kwota tej lokat to „aż” 20.000 zł, ale dostępna jest tylko dla posiadaczy konta osobistego w Santanderze. Z lokat w Credit Agricole można wycisnąć od 0,05% do „aż” 0,3%, w zależności od okresu lokaty. ING Bank – na lokacie kwartalnej – płaci 0,05%. Ale już mBank nowych klientów przywita 3-miesięczną lokatą z oprocentowaniem 1%. Maksymalna kwota tego depozytu to 10.000 zł.
Sekcja „oszczędności” w ogóle zniknęła z głównej strony PKO BP, bo bank raczej nie ma się czym chwalić. Niedawno zrobił reorganizację oferty, w wyniku czego ostała się tylko lokata na 3 miesiące, na której zarobimy oszałamiające 0,01%. Warto skonfrontować, ile bank płaci klientom za to, że może obracać ich pieniędzmi, z tym, ile zarobił w ubiegłym roku.
Nie można nie wspomnieć o zagranicznej konkurencji, np. o „Lokatach Facto”, które w Polsce poprzez oddział oferuje włoski BFF Banking Group. Przed serią obniżek stóp procentowych ten bank płacił nawet 4% w skali roku. Obecnie na najkrótszym depozycie (3 miesiące) można zarobić 1%, na pozostałych – 0,5%. Plusem tej oferty jest możliwość ulokowania nawet 12 mln zł. Na podobnych zasadach działa estoński InBank, ale obecnie szczytem jego możliwości jest 1,2% na lokacie 5-letniej.
————
Posłuchaj nowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” opowiadamy o tym, że idzie wiosna i jak w związku z tym pomóc restauracjom (o ile rząd się zlituje), zastanawiamy się jak to jest, że niemieckie restauracje nie mają problemu z otrzymywaniem pomocy rządowej, a polskie – i owszem, opowiadamy o wracającym problemie zatorów płatniczych, zastanawiamy się nad tym czy frankowicze zniszczą bankom bilanse (a może niektórym bankom… pomogą?) oraz prześwietlamy covidowe zapisy w polisach turystycznych. Przyda się przy planowaniu i budżetowaniu wyjazdów wakacyjnych. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem, jak również na platformach Spotify, Google Podcasts, Apple Podcasts i sześciu innych.