12 stycznia 2021

Popularna internetowa platforma do wymiany walut zaoferowała coś dziwnego: pożyczki-chwilówki w… walutach obcych. Kto miałby aż tak ryzykować?

Popularna internetowa platforma do wymiany walut zaoferowała coś dziwnego: pożyczki-chwilówki w… walutach obcych. Kto miałby aż tak ryzykować?

Platforma Cinkciarz.pl zaczynała od wymiany walut, jakiś czas temu pojawiły się przekazy pieniężne, płatności i karty wielowalutowe. Teraz serwis postanowił udzielać pożyczki, a precyzyjniej – walutowe pożyczki-chwilówki. Jak to działa, ile kosztuje, kto będzie korzystał? I co z ryzykiem walutowym?

Mniej więcej dekadę temu odebrano bankom monopol na wymianę walut na poczet spłat rat walutowych kredytów hipotecznych. Od tamtego czas klient mógł we własnym zakresie kupić walutę i spłacić ratę: przelewem lub zanieść gotówkę do oddziału. Dzięki tej zmianie jak grzyby po deszczu wyrosły kantory internetowego, które zaoferowały klientom wymianę walut po atrakcyjnych kursach, zbliżonych do tych, po jakim handlują duzi gracze, np. banki.

Zobacz również:

Wtedy też na rynku pojawił się Cinkciarz.pl. Choć wymiana walut online to w dalszym ciągu jądro działalności firmy, w ofercie serwisu co jakiś czas pojawiały się nowe usługi, m.in. przekazy pieniężne, płatności Cinkciarz Pay oraz karty wielowalutowe. A już wkrótce właściciele takich kart będą mogli skorzystać z debetu w rachunku.

Najnowszym produktem Cinkciarza są pożyczki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że chwilówkę można zaciągnąć również w kilku walutach obcych. Produkt został udostępniony testowo (dla pracowników firmy) już w połowie 2019 r. Wygląda na to, że testy przeszły pomyślnie i dlatego firma zdecydowała się skierować pożyczki walutowe do wszystkich użytkowników serwisu.

Przeczytaj też: Robisz zakupy, podchodzisz do kasy, płacisz kartą i… zaciągasz kredyt ratalny prosto z terminala. To najnowszy pomysł Mastercarda. Ale czy jest tani i bezpieczny?

15% prowizji za udzielenie pożyczki

Pożyczkę można zaciągnąć w złotówkach, euro, dolarach, funtach brytyjskich i frankach szwajcarskich, ale tylko na 30 dni. Jeśli chodzi o kwotę pożyczki, to można zaciągnąć ją w przedziałach: 500-3000 zł, 100-700 euro, 100-800 dolarów, 100-600 funtów i 100-800 franków szwajcarskich.

Ile to kosztuje? Na stronie cinkciarz.pl znajduje się wygodny i intuicyjny kalkulator, który wylicza ostateczny koszt pożyczki. W przypadku pożyczki złotowej o wartości 3000 zł (na 30 dni), zapłacimy łącznie 465 zł, w tym 17,75 zł odsetek i 447,25 zł prowizji, czyli zaszyta prowizja wynosi 14,9%. Przy pożyczce 700 euro, koszt całkowity to 109,90 euro (prowizja 15%), a pożyczając 800 franków, do zapłaty będzie 125,6 franków (15,1% prowizji).

Docelowo pożyczki można zaciągnąć na 14 i 30 dni, ale pierwsza opcja jest na razie wyłączona ze względu na przepisy antycovidowe, które czasowo obniżają maksymalny limit pozaodsetkowych kosztów pożyczki. Gdyby firma pożyczała na okres krótszy niż 30 dni, mogłaby pobrać maksymalnie 5% prowizji. Przy dłuższym okresie limit wzrasta do nieco ponad 15%.

Kolejny krok to złożenie wniosku. I tu trzeba chwilę poczekać na decyzję kredytową, którą przeprowadza współpracująca z Cinkciarz.pl spółka Currency Lending. Zresztą to z nią zawieramy umowę, a internetowy kantor jest tu pośrednikiem.

Przeczytaj też: Klienci nie chcą płacić gotówką, a terminal płatniczy jest za drogi? Czy serca hydraulików, elektryków, kelnerów, a nawet księży podbije karta… „wpłatnicza”?

Uwaga na ryzyko kredytowe

Mnie zaintrygowało, po co właściwie zaciągać pożyczkę-chwilówkę w obcej walucie. Na stronie cinkciarz.pl sugeruje, że może się przydać podczas zagranicznej wycieczki. Ale jeśli potrzebujemy obcej waluty, to przecież możemy zamienić złotówki na waluty obce po konkurencyjnych kursach i przelać na rachunek karty walutowej lub wielowalutowej.

Druga sprawa dotyczy ryzyka kursowego. Samo pożyczenie pieniędzy nie jest tanie. Przypomnę – to 15% prowizji plus odsetki. Poza tym klient podpisując umowę musi też wziąć na siebie ryzyko kursowe. Udzielanie kredytów walutowych jest w Polsce praktycznie zabronione. Pewnym odstępstwem są osoby zarabiające w danej walucie.

Regulująca tę kwestię rekomendacja S wydana przez Komisję Nadzoru Finansowego dotyczy wprawdzie banków i SKOK-ów oraz kredytów hipotecznych, ale banki nie zaryzykowały wprowadzeniem np. walutowych kart kredytowych, bo to de facto kredyt walutowy. Dlatego ciekaw jestem, czy np. UOKiK nie weźmie pod lupę pozabankowych pożyczek walutowych.

Na moją wątpliwość wiceprezes Cinkciarz.pl Piotr Kiciński odpowiedział w ten sposób:

„Pożyczki udzielane są maksymalnie na 30 dni, a wypłata i spłata środków dokonywane są w tej samej walucie. Oznacza to, że jeśli ktoś pożyczy np. 100 euro, to spłaca również 100 euro kapitału oraz opisane w regulaminie odsetki i prowizję”

Ale to nie oznacza, że nie narażamy się na ryzyko kursowe. W momencie zaciągania pożyczki kurs euro właściwie nie powinien nas interesować. Ale za miesiąc będziemy musieli gdzieś kupić 100 euro, żeby mieć na spłatę pożyczki. Klient tak naprawdę nie wie, ile ostatecznie kosztować go będzie pożyczka, bo nie wie, po jakim kursie będzie mógł kupić euro. Może się zdarzyć, że euro osłabnie, ale może się też umocnić, a więc na jego zakup będzie trzeba przeznaczyć więcej złotówek. Decydując się na taką pożyczkę, warto mieć tego świadomość.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
3 lat temu

Tak na 1szy rzut oka wygląda mi to na lichwiarza,który postanowił rzucić „koło ratunkowe” desperatom nie mogącym znaleźć chwilówki gdzieindziej i stara się „obejść” przepisy o udzielaniu kredytów walutowych i antylichwiarskie.Czy to się „cinkciarzowi” uda z jednej strony zależy od reakcji odpowiednich organów ale te pozostawiam na razie na boku.Ważne jest,czy znajdzie się ta druga strona czyli klienci na dłużników a to już zależy od tego,jak głęboka będzie analiza zdolności kredytowej klienta przez firmę oraz czy „rozniesie się” wieść o popadaniu w pętlę zadłużenia krótkoterminowych (pozornie) klientów

$ £ €
3 lat temu

Ryzyko walutowe to żaden problem. Myślę, że frankowicze ustawią się w kolejce po kredyty u Cinkciarza …

Marcin
3 lat temu
Reply to  $ £ €

Dlaczego tak uważasz?

Bohdan
3 lat temu
Reply to  Marcin

Bo oni się nie boją ryzyka walutowego

EKD
3 lat temu
Reply to  Bohdan

Ale to nie oznacza, ze teraz potrzebują chwilówki

thake
3 lat temu

tonący brzytwy się chwyta… miał być polski revolut, ale przespali… mocno ,wszystko to wymiana,kantor ,pozyczki mamy w kazdym banku ,co do pozyczki -nie wiadomo ile i z jaka prowizja .

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu