W poszukiwaniu składek na ZUS sprzed 13 lat. Coraz większa jest w Narodzie świadomość, że nie każdy spadek warto przyjmować. Co prawda domyślnie przejmujemy spadki z dobrodziejstwem inwentarza, czyli ewentualne długi obciążają nas tylko do wysokości przejętego majątku, ale stresy, sądy i spotkania z komornikami nie uzasadniają przyjmowania każdego długu. Już kilkadziesiąt osób odmówiło przyjęcia pewnego spadku z powodu… niezapłaconych przed laty przez zmarłego składek ZUS
Bywa, że zmarła osoba miała długi i jeśli jesteśmy wśród ustawowych albo testamentowych spadkobierców, warto się dobrze zastanowić, czy przyjmować przypadającą na nas część spadku. Czasem, niestety, trudno dokładnie oszacować, jak wysokie mogą być niespłacone długi, czyli potencjał ryzyka. Wiadomo, że do starych zobowiązań doliczane są odsetki, koszty windykacji, wynagrodzenie komornika…
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Specyficzna niepewność występuje, gdy na horyzoncie są niezapłacone zobowiązania publiczno-prawne, czyli z tytułu podatków, składek ZUS czy podobnych rzeczy. Wiadomo, że państwo nie bierze jeńców i trudno się z nim negocjuje warunki spłaty długów po zmarłym członku rodziny. Pani Bożena, czytelniczka „Subiektywnie o Finansach”, napisała do nas, nie mogąc wyjść z podziwu, jak wiele zamieszania czyni ZUS z powodu zaległości sprzed wielu lat.
„W lutym 2021 r. zmarł mój kuzyn w wieku 50 lat. Nie pozostawił wielkiego majątku. Najbliższa rodzina nie przeprowadziła postępowania spadkowego. Z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku wystąpił natomiast we wrześniu 2022 r. ZUS, a konkretnie jego oddział w Pile. Dlaczego akurat ZUS? Okazuje się, że kuzyn prowadził działalność gospodarczą, raptem przez cztery miesiące w 2011 r. I chyba wtedy właśnie wyjechał na kilka lat za granicę i zapomniał zapłacić ostatniej składki. Roszczenie ZUS dotyczy składek przedsiębiorcy, działalność jednoosobowa, za miesiąc 10.2011 wraz z odsetkami i kosztami egzekucji”
– opowiada pani Bożena. Mówimy o kwocie 633 zł i osiem groszy. Sprawa jest sprzed 13 lat, a tymczasem przedawnienie wierzytelności wobec ZUS to pięć lat. Choć oczywiście można sobie wyobrazić, że prawnicy ZUS dysponują jakimiś dokumentami potwierdzającymi przerwanie biegu przedawnienia, aczkolwiek we wniosku do sądu o stwierdzenie nabycia spadku takich informacji nie umieścił.
„Dzieci zmarłego, rodzeństwo zmarłego i ich zstępni – odrzucili spadek. W tej chwili w grze jest wujostwo (rodzice i dziadkowie zmarłego nie żyją). W kolejce jednak czekam ja, moje rodzeństwo, kuzynostwo oraz nasi zstępni i ich zstępni. Aktualnie w postępowaniu sądowym uczestniczy prawie 50 żyjących krewnych zmarłego. Połowa osób w ogóle człowieka nie znała. Na kolejną rozprawę zostali wezwani prawie wszyscy zainteresowani”
– opowiada pani Bożena. I dodaje – trochę na marginesie – że gdyby ktoś z rodziny miał za zadanie domowe stworzyć drzewo genealogiczne jej rodziny, to miałby łatwą robotę, bo sąd już całą robotę w tej sprawie wykonał… Kwota jest niewielka, ale z jakiegoś powodu najbliższa rodzina odrzuciła spadek, więc dlaczego spadek mieliby przyjmować dalsi krewni, niemający kontaktu ze zmarłym i pomimo możliwości dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza?
Oczywiście w takim przypadku – zwłaszcza że zmarły nie miał dużego majątku i że nie wiadomo, jakie konsekwencje przyjęcie spadku mogłoby mieć w przyszłości – przyjmowanie spadku jest ryzykowne. Ta jednomiesięczna składka w ZUS to mógłby być niejedyny problem finansowy, jaki miał kuzyn pani Bożeny.
„ZUS deklaruje jasno – szuka spadkobierców w celu przypisania im odpowiedzialności za dług, jednak kwota zaległości chyba nie uzasadnia kosztów postępowania (ponoszony de facto przez podatnika), nawet jeśli ZUS ma dokumenty potwierdzające przerwanie biegu przedawnienia (tego nie wiem, bo ZUS tego nie napisał)”
– dziwi się pani Bożena. Wiadomo, że prawo to prawo, a organ państwowy – jakim jest ZUS – nie powinien odpuszczać żadnego publicznego grosza, który nie został zapłacony. Ale patrząc na to, ile kosztuje postępowanie sądowe w tej sprawie, do którego trzeba też dodać koszt działania prawników samego ZUS-u, można się zastanawiać, czy ta krucjata ma jakikolwiek sens.
Pani Bożena wymienia hurtem przepisy, które mogą mieć zastosowanie i dodatkowo utrudnić ZUS-owi działanie. Otóż zgodnie z Ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie pięciu lat, licząc od dnia, w którym stały się wymagalne. Z kolei zgodnie z Kodeksem Cywilnym (art. 117.) po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi. Zgodnie z ustawą z dnia 13 kwietnia 2018 r.:
„Roszczenia przedawnione przysługujące przeciwko konsumentowi, co do których do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie podniesiono zarzutu przedawnienia, podlegają z tym dniem skutkom przedawnienia określonym w ustawie zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.”
Tym samym ZUS nie ma podstawy prawnej w dochodzeniu przedawnionych składek, nawet jeśli zmarły nie podniósł zarzutu przedawnienia. Z kolei zgodnie z art. 24 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nienależnie opłacone składki podlegają zwrotowi przez ZUS. Tym samym ZUS nie może domagać się od spadkobierców zapłaty przedawnionych składek po zmarłym, a w sytuacji wpłaty ze strony spadkobierców jest zobowiązany do ich zwrotu jako nienależnych.
No i już na koniec: zgodnie z art. 1025. Kodeksu Cywilnego sąd na wniosek osoby mającej w tym interes stwierdza nabycie spadku przez spadkobiercę. Jednak z uwagi na przedawnienie roszczenia ZUS nie ma interesu w uzyskaniu Postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłym.
Wszystkie te przepisy powodują, że szanse ZUS na odzyskanie tych ponad 600 zł zaległych składek, odsetek ustawowych, kosztów windykacji i kosztów prawnych są mniej niż marne. Niemniej jednak wendetta trwa, sąd sporządza drzewo genealogiczne, wzywa coraz dalszych krewnych, potencjalnych spadkobierców, a ZUS szuka kozłów ofiarnych. Być może skutkiem tej historii będzie wzmocnienie lub odnowienie więzów rodzinnych, ale nie wiem, czy to jest warte pieniędzy, które na to idą…
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
zdjęcie tytułowe: archiwum prywatne autora