12 sierpnia 2024

Panika spadkowa, czyli ZUS chciałby ścigać za niezapłacone składki, ale… nie ma kogo. Ile to kosztuje i dlaczego tak dużo?

Panika spadkowa, czyli ZUS chciałby ścigać za niezapłacone składki, ale… nie ma kogo. Ile to kosztuje i dlaczego tak dużo?

W poszukiwaniu składek na ZUS sprzed 13 lat. Coraz większa jest w Narodzie świadomość, że nie każdy spadek warto przyjmować. Co prawda domyślnie przejmujemy spadki z dobrodziejstwem inwentarza, czyli ewentualne długi obciążają nas tylko do wysokości przejętego majątku, ale stresy, sądy i spotkania z komornikami nie uzasadniają przyjmowania każdego długu. Już kilkadziesiąt osób odmówiło przyjęcia pewnego spadku z powodu… niezapłaconych przed laty przez zmarłego składek ZUS

Bywa, że zmarła osoba miała długi i jeśli jesteśmy wśród ustawowych albo testamentowych spadkobierców, warto się dobrze zastanowić, czy przyjmować przypadającą na nas część spadku. Czasem, niestety, trudno dokładnie oszacować, jak wysokie mogą być niespłacone długi, czyli potencjał ryzyka. Wiadomo, że do starych zobowiązań doliczane są odsetki, koszty windykacji, wynagrodzenie komornika…

Zobacz również:

Specyficzna niepewność występuje, gdy na horyzoncie są niezapłacone zobowiązania publiczno-prawne, czyli z tytułu podatków, składek ZUS czy podobnych rzeczy. Wiadomo, że państwo nie bierze jeńców i trudno się z nim negocjuje warunki spłaty długów po zmarłym członku rodziny. Pani Bożena, czytelniczka „Subiektywnie o Finansach”, napisała do nas, nie mogąc wyjść z podziwu, jak wiele zamieszania czyni ZUS z powodu zaległości sprzed wielu lat.

„W lutym 2021 r. zmarł mój kuzyn w wieku 50 lat. Nie pozostawił wielkiego majątku. Najbliższa rodzina nie przeprowadziła postępowania spadkowego. Z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku wystąpił natomiast we wrześniu 2022 r. ZUS, a konkretnie jego oddział w Pile. Dlaczego akurat ZUS? Okazuje się, że kuzyn prowadził działalność gospodarczą, raptem przez cztery miesiące w 2011 r. I chyba wtedy właśnie wyjechał na kilka lat za granicę i zapomniał zapłacić ostatniej składki. Roszczenie ZUS dotyczy składek przedsiębiorcy, działalność jednoosobowa, za miesiąc 10.2011 wraz z odsetkami i kosztami egzekucji”

– opowiada pani Bożena. Mówimy o kwocie 633 zł i osiem groszy. Sprawa jest sprzed 13 lat, a tymczasem przedawnienie wierzytelności wobec ZUS to pięć lat. Choć oczywiście można sobie wyobrazić, że prawnicy ZUS dysponują jakimiś dokumentami potwierdzającymi przerwanie biegu przedawnienia, aczkolwiek we wniosku do sądu o stwierdzenie nabycia spadku takich informacji nie umieścił.

„Dzieci zmarłego, rodzeństwo zmarłego i ich zstępni – odrzucili spadek. W tej chwili w grze jest wujostwo (rodzice i dziadkowie zmarłego nie żyją). W kolejce jednak czekam ja, moje rodzeństwo, kuzynostwo oraz nasi zstępni i ich zstępni. Aktualnie w postępowaniu sądowym uczestniczy prawie 50 żyjących krewnych zmarłego. Połowa osób w ogóle człowieka nie znała. Na kolejną rozprawę zostali wezwani prawie wszyscy zainteresowani”

– opowiada pani Bożena. I dodaje – trochę na marginesie – że gdyby ktoś z rodziny miał za zadanie domowe stworzyć drzewo genealogiczne jej rodziny, to miałby łatwą robotę, bo sąd już całą robotę w tej sprawie wykonał… Kwota jest niewielka, ale z jakiegoś powodu najbliższa rodzina odrzuciła spadek, więc dlaczego spadek mieliby przyjmować dalsi krewni, niemający kontaktu ze zmarłym i pomimo możliwości dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza?

Oczywiście w takim przypadku – zwłaszcza że zmarły nie miał dużego majątku i że nie wiadomo, jakie konsekwencje przyjęcie spadku mogłoby mieć w przyszłości – przyjmowanie spadku jest ryzykowne. Ta jednomiesięczna składka w ZUS to mógłby być niejedyny problem finansowy, jaki miał kuzyn pani Bożeny.

„ZUS deklaruje jasno – szuka spadkobierców w celu przypisania im odpowiedzialności za dług, jednak kwota zaległości chyba nie uzasadnia kosztów postępowania (ponoszony de facto przez podatnika), nawet jeśli ZUS ma dokumenty potwierdzające przerwanie biegu przedawnienia (tego nie wiem, bo ZUS tego nie napisał)”

– dziwi się pani Bożena. Wiadomo, że prawo to prawo, a organ państwowy – jakim jest ZUS – nie powinien odpuszczać żadnego publicznego grosza, który nie został zapłacony. Ale patrząc na to, ile kosztuje postępowanie sądowe w tej sprawie, do którego trzeba też dodać koszt działania prawników samego ZUS-u, można się zastanawiać, czy ta krucjata ma jakikolwiek sens.

Pani Bożena wymienia hurtem przepisy, które mogą mieć zastosowanie i dodatkowo utrudnić ZUS-owi działanie. Otóż zgodnie z Ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie pięciu lat, licząc od dnia, w którym stały się wymagalne. Z kolei zgodnie z Kodeksem Cywilnym (art. 117.) po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi. Zgodnie z ustawą z dnia 13 kwietnia 2018 r.:

„Roszczenia przedawnione przysługujące przeciwko konsumentowi, co do których do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy nie podniesiono zarzutu przedawnienia, podlegają z tym dniem skutkom przedawnienia określonym w ustawie zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.”

Tym samym ZUS nie ma podstawy prawnej w dochodzeniu przedawnionych składek, nawet jeśli zmarły nie podniósł zarzutu przedawnienia. Z kolei zgodnie z art. 24 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nienależnie opłacone składki podlegają zwrotowi przez ZUS. Tym samym ZUS nie może domagać się od spadkobierców zapłaty przedawnionych składek po zmarłym, a w sytuacji wpłaty ze strony spadkobierców jest zobowiązany do ich zwrotu jako nienależnych.

No i już na koniec: zgodnie z art. 1025. Kodeksu Cywilnego sąd na wniosek osoby mającej w tym interes stwierdza nabycie spadku przez spadkobiercę. Jednak z uwagi na przedawnienie roszczenia ZUS nie ma interesu w uzyskaniu Postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłym.

Wszystkie te przepisy powodują, że szanse ZUS na odzyskanie tych ponad 600 zł zaległych składek, odsetek ustawowych, kosztów windykacji i kosztów prawnych są mniej niż marne. Niemniej jednak wendetta trwa, sąd sporządza drzewo genealogiczne, wzywa coraz dalszych krewnych, potencjalnych spadkobierców, a ZUS szuka kozłów ofiarnych. Być może skutkiem tej historii będzie wzmocnienie lub odnowienie więzów rodzinnych, ale nie wiem, czy to jest warte pieniędzy, które na to idą…

Czytaj też: Renta wdowia, czyli plasterek na ZUS. W ten sposób nie naprawimy systemu emerytalnego. Jeśli emeryci mają mieć więcej kasy, to trzeba…

Czytaj też: ZUS prowadzi egzekucję z emerytury, którą sam wypłaca i zabiera zwrot podatku, który sam naliczał. W środku tego bałaganu pan Jan

———————–

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

zdjęcie tytułowe: archiwum prywatne autora

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aleks
3 miesięcy temu

„Roszczenia przedawnione przysługujące przeciwko konsumentowi […]”
Zmarly nie byl konsumentem,a przedsiebiorca, te przepisy nie maja zastosowania.Ponadto naleznosci publiczno-prawne sie nie przedawnia, jezeli byla hipoteka przymusowa, badz byly podejmowane czynnosci egzekucyjne. Nikt w urzedzie nie „skresli” niesiciagalnego dlugu, bo naraza sie na odpowiedzialnosc za naruszneie dyscypliny finansow publicznych. Efekt jest taki ze skarbowka sciaga (a raczej probuje sciagnac) dlugi nawet sprzed 30 lat

Anna
3 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Kilka razy była abolicja w Zus

Laszlo Kret
3 miesięcy temu

Ale dziwi to kogoś? ZUS i inne polskie urzędy są wypełnione ludźmi głupimi i złej woli. Kilka lat temu jakieś babska z US zrobiły prowokację i przyjechały do mechanika na 5 min przed zamknięcie. On im wymienił żarówkę za 5 zł i nie dał paragonu (bo już pozamykał kasę itd) i dostał mandat. Tamte dwie wsze dostały dyscyplinarkę po tym jak sprawa trafiła na nagłówki. Niech Pan nagłaśnia tę sprawę, może tutaj będzie szczęśliwy finał i dziady siedzące za tą patologią pójdą na zieloną łączkę. Życzę powodzenia w znalezieniu pracy poza urzędem. Napisał Pan: Wiadomo, że prawo to prawo, a organ państwowy –… Czytaj więcej »

Sylwester
3 miesięcy temu

Nie byłbym taki pewien, czy bieg przedawnienia nie został wcześniej przerwany. Pisma z ZUS mimo nieodebrania mogą zostać uznane za skutecznie doręczone, a w piśmie mogło być wezwanie do zapłaty składek lub jakaś decyzja z tym związana, co przerwało bieg przedawnienia.

Niestety, finansowo Sąd i ZUS to odrębne instytucje, więc ogromne koszty ponoszone przez Sąd nie mogą mieć wpływu na decyzje podejmowane przez ZUS, a za złożenie wniosku o stwierdzenie nabycie spadku kosztuje ZUS tylko 100 zł.

Ppp
3 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

Dlaczego nie? Sąd przy rozstrzygnięciu powinien kosztami obciążyć nie „skarb Państwa”, lecz ZUS. Oskarżenie ZUS-u o niegospodarność też mogłaby być interesująca. Tylko sędzia musiałby być nieco odważniejszy i bardziej konsekwentny, niż norma przewiduje.
Pozdrawiam.

Maciej
3 miesięcy temu
Reply to  Ppp

To jeszcze podaj podstawę prawną do „oskarżenia ZUS-u o niegospodarność”… Wyżej w komentarzu kolega przedstawił możliwość dlaczego ZUS wystąpił o stwierdzenia nabycia spadku, w celu wyegzekwowania długu sprzed 13 lat – bo np. miał hipotekę przymusową wpisaną do KW , jednakże nieruchomość stoi na zmarłego dłużnika, więc by egzekucja mogła być prowadzona (a nie być zawieszona) należy ustalić „czyja jest aktualnie ta nieruchomość” (czytaj: stwierdzić nabycie spadku). Należność zabezpieczona hipotecznie nie ulega przedawnieniu (art. 77 ustawy o księgach wieczystych i hipotece). Niezapłacone długi z tytułu składek (zapomnianych czy celowo nieuiszczonych, czy nieuiszczonych z innych powodów) są należne ZUS, czyli państwu… Czytaj więcej »

Danek
3 miesięcy temu

Brzmi jak moja historia. Też odrzucałem spadek po kuzynie starszym ode mnie o 25 lat, którego widziałem ostatnio 30 lat wcześniej, mniej wiecej jak miałem 2-3 lata. Jakieś 100 osób biegąło po notariuszach, żeby odrzucić spadek.Z czego jakieś 30 osob musiało to dodatkowo zrobić przez sąd rodzinne, bo odrzucenie było w imieniu niepełnoletnich dzieci. Ile dziesiątek tysięcy to wszystko kosztowało rodzinę i podatników? Ile czasu na to zostalo zmarnowane?

Marco
3 miesięcy temu

„przeszedł udar, zabił go rak trzustki, ale oficjalnie zmarł na Covid-19”.
Ten kraj to jakiś nieśmieszny żart!

Michał
3 miesięcy temu

Normalne.
Podobny przypadek z urzędem z Pszczyna bo zmarły nie zapłacił parunastu złotych za wodę i urząd szukał chętnego – opłaty sądowe itp ponad tysiąc. Nawet nie wiadomo było że takiego krewnego mamy 😉

mmm777
3 miesięcy temu

Przypomniał mi się rysunek Kobylińskiego:
– facet goniący toczącą się monetę 1-zł, przebija banknot o dużo większej wartości.

ARTi
3 miesięcy temu

Zobowiązania wobec ZUS przedawniają się po 10 latach, a nie po 5.

chennault
3 miesięcy temu

„sąd sporządza drzewo genealogiczne”

Zaintrygowało mnie to. W jaki sposób sąd może ustalić krewnych jakiejś osoby? Czy na podstawie informacji zawartych w aktualnych państwowych bazach danych, np. bazie PESEL, w archiwach publicznych, księgach parafialnych? Czy tylko na podstawie zeznań osób wezwanych wcześniej na rozprawę, zaczynając od najbliższej rodziny? Nie wydaje mi się, żeby ustalanie dalszych pokrewieństw było łatwe – zawodowi genealodzy pewnie coś o tym wiedzą…

zalegacz
3 miesięcy temu

Czy Was nie zastanawia dlaczego nie można odrzucać spadku w imieniu swoim a także od razu w imieniu swoich zstępnych (dzieci, wnuków, prawnuków)? Za życia dłużnika można z nim spisać umowę, że nie będzie się po nim dziedziczyć (art. 1048 kc) ani nikt ze zstępnych (art. 1049 kc), ale po jego śmierci już nie można podejmować decyzji także za swoich zstępnych. Komu zależy na tym, żeby sprawy przeciążonych spadków ciągnęły się po dalekich krewnych nieznających nawet zmarłego? Dla przypomnienia, małoletni muszą mieć najpierw zgodę sądu na odrzucenie spadku. Ile kasy z podatków idzie na takie niepotrzebne procesowania? Ile energii i… Czytaj więcej »

zalegacz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Trochę zastanowienia. Za życia spadkodawcy mogę „ingerować” w dziedziczenie swoich dzieci i jakoś nie jest to „ryzykowne”. Po jego śmierci mogę wziąć spadek, wtedy zstępni nie dziedziczą, i nawet go w całości przepić.Wtedy też jest wszystko OK. Ale jeżeli nie chcę spadku (ciekawe dlaczego?), no to jego odrzucenie w imieniu zstępnych już jest „ryzykownym ingerowaniem” w sprawy dzieci. Naprawdę trochę zastanowienia.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu