14 czerwca 2024

Już wiadomo, ile co najmniej zarobisz w przyszłym roku za pracę na cały etat. Pracodawcy narzekają i ostrzegają. Tak (do)gonimy bogaty Zachód?

Już wiadomo, ile co najmniej zarobisz w przyszłym roku za pracę na cały etat. Pracodawcy narzekają i ostrzegają. Tak (do)gonimy bogaty Zachód?

Rząd zaproponował, żeby w przyszłym roku najniższe wynagrodzenie za płacę na całym etacie wynosiło aż 4626 zł brutto, czyli o kolejne prawie 400 zł więcej, niż dziś. A stawka godzinowa – 30,2 zł. To oznacza, że w przyszłym roku nie powinno być w Polsce nikogo, kto za pracę w pełnym wymiarze etatu dostałby na rękę mniej niż 3483 zł. I który za każdą godzinę pracy miałby mniej niż 21,8 zł. Pracodawcy ostrzegają: „firmy tego nie wytrzymają i będą zwalniać”. Mają rację? Jak polska płaca minimalna wygląda na tle krajów, które chcielibyśmy dogonić?

Rząd jak co roku o tej porze musi uporać się z poważnym płacowym problemem. Zgodnie z ustawą, wszystkim pracownikom z minimalnym wynagrodzeniem przysługuje coroczna inflacyjna waloryzacja zarobków. Rząd może zaproponować też wyższy poziom waloryzacji, jak było np. w zeszłym roku. Propozycja rządu na rok 2025 oznacza wzrost o 7,6% wobec poziomu, który będzie obowiązywał od 1 lipca tego roku. Teraz – czas na negocjacje.

Zobacz również:

Podana wysokość wynagrodzenia minimalnego w przyszłym roku to na razie propozycja rządu dla organizacji reprezentujących pracodawców i pracowników. Będą oni negocjować w ramach Rady Dialogu Społecznego. Ostateczne poziomy płacy minimalnej i stawki godzinowej nie mogą być jednak już niższe od tego, co zgłosił rząd.

Pracodawcom zależy na takim wzroście wynagrodzenia minimalnego, które nie zrujnuje ich planów biznesowych. To firmy wypłacają pensje pracownikom. Zbyt wysoki wzrost może zmusić je do oszczędności, czyli np. redukcji personelu. Z kolei związki zawodowe nastawione są na coroczne urealnienie zarobków pracowników, co było szczególnie istotne w ostatnich latach, kiedy poziom inflacji był bardzo wysoki, a zarobki traciły realnie na wartości.

Specjalna ustawa, uchwalona jeszcze w 2002 r. (wówczas płaca minimalna została ustalona na… 800 zł na 2003 r.) gwarantuje coroczny wzrost wysokości minimalnego wynagrodzenia o kwotę nie mniejszą niż wynosi inflacja CPI. Szczegółowe zasady wyjaśnione są tu. Jednocześnie, jeśli w I kwartale roku, w którym odbywają się negocjacje minimalne wynagrodzenie jest niższe od połowy przeciętnej pensji w gospodarce, gwarancja ta jest zwiększona dodatkowo o dwie trzecie prognozowanego wskaźnika realnego przyrostu PKB.

Chodzi o to, żeby najmniej zarabiający pracownicy nie tracili na tym, że pensje więcej zarabiających kolegów i koleżanek rosną szybciej, bo np. koniunktura w gospodarce jest dobra, a pracodawcy są skłonni szczodrze wynagradzać kluczowe dla firmy czy instytucji zespoły.

Już wiadomo, że wzrost wynagrodzenia minimalnego na przyszły rok będzie znacznie niższy od tegorocznego. W 2024 r. w dwóch krokach płaca minimalna wzrośnie aż o prawie 20%. To więcej niż wynikałoby z inflacji, która w zeszłym roku średniorocznie wyniosła 11,4%. Ale to był szczególny rok, bo na jego początku inflacja dochodziła do 18%, a pod koniec roku spadła do ok. 6%. Jeszcze mocniej natomiast rosły ceny żywności, a więc tej grupy towarów, które są szczególnie ważne w koszyku konsumpcyjnym najmniej zarabiających.

Tak hojna propozycja rządu mogła w zeszłym roku wynikać również z kalendarza wyborczego. Poprzedniemu rządowi zależało na poparciu jak największych grup pracowniczych. Ale i obecny premier Donald Tusk obiecywał przed październikowymi wyborami do parlamentu wzrost najniższych wynagrodzeń w wielu grupach zawodowych.

Czy „minimalsi” to aż tak duża grupa wyborcza? Tak. W ostatnich latach płacę minimalną pobierało ok. 3 mln osób, a obecnie rząd szacuje, że w 2025 r. to będzie ponad 3,1 mln osób. Liczba wszystkich pracowników według GUS to ok. 15,2 mln osób (zgodnie z danymi za 2023 r.). Czyli – sprawa dotyczy co piątej pracującej w pełnym wymiarze czasu osoby!

Pisałem o tym tu: Płaca minimalna w 2024 r. wyniesie aż 4200 zł brutto i wzrośnie aż o 20%! To socjalne szaleństwo, które wykończy polskie firmy, czy konieczność? A może… inwestycja?

Coraz więcej osób na płacy minimalnej. Czy to problem?

Ze wszystkich stron słyszymy, że stale się bogacimy. Że już niedługo dogonimy najbogatsze kraje zachodnioeuropejskie, np. Francję czy Niemcy. Wspominali o tym i prezes NBP Adam Glapiński, i ostatnio premier Donald Tusk. No to jak to jest, że w Polsce płacę minimalną otrzymuje 20% pracowników zatrudnionych w gospodarce? Przecież  płaca minimalna została pomyślana jako rodzaj wsparcia dla osób z najniższymi kwalifikacjami i najmniejszym doświadczeniem, wykonujących zadania stosunkowo proste.

Np. w USA płaca minimalna to zarobki przewidziane dla studentów i osób rozpoczynających karierę zawodową. I dotyczy zaledwie kilku procent pracowników. A niektórzy pracownicy w Polsce mogą na płacy minimalnej przepracować niemal całe życie. Pracownik, który rozpoczyna dopiero pracę, musi otrzymać minimalną stawkę, która niewiele różni się od stawki wypracowanej przez kolegę lub koleżankę z np. 20-letnim doświadczeniem. To frustruje.

W polskiej gospodarce idea płacy minimalnej rozrosła się do oddzielnej potężnej grupy pracowniczej, wśród której są różne kategorie zawodów, ludzie z różnym wykształceniem i doświadczeniem. Np. w wyniku braku podwyżek w wielu sektorach budżetówki sporo pracowników usług publicznych, zdrowia, edukacji czy administracji wpadło w ostatnich latach w otchłań płacy minimalnej. Ich średnie wynagrodzenie rosło bowiem wolniej niż wynosiła coroczna waloryzacja dla „minimalsów”.

Jeszcze kilka lat temu „minimalsi” to była grupa ok. 1,5 mln osób, ostatnio powiększyła się aż dwukrotnie. To sytuacja wyjątkowa wśród krajów rozwiniętych, a do tej grupy aspirujemy. Pokazuje ona, że nie jesteśmy jeszcze gotowi do tego, żeby jako cała gospodarka wejść do grupy krajów konkurujących jakością i produktywnością wykonywanej pracy.

Tak wielka grupa osób mało zarabiających jest prawdziwym ewenementem na skalę europejską, jeśli nie światową. Jeśli porównać wysokość płacy minimalnej do tego, co otrzymują przeciętnie osoby zatrudnione w sektorze przedsiębiorstw, to okazuje się, że płaca minimalna stanowi u nas ostatnio więcej niż połowę przeciętnych stawek, ostatnio ok. 55%. Unijna dyrektywa, która ma niedługo obowiązywać, zakłada że płaca minimalna nie powinna być wyższa niż 50% przeciętnego wynagrodzenia.

Dla porównania przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu tego roku wyniosło 8271,99 zł i wzrosło w ciągu ostatnich ponad 3 lat z poziomu ok. 5500 zł, czyli w tym okresie o ok. 50%. W całym okresie obowiązywania płacy minimalnej wysokość przeciętnego wynagrodzenia wzrosła 4-krotnie, czyli tylko nieco mniej niż wyniósł wzrost płacy minimalnej. W 2003 r. przeciętne wynagrodzenie wyniosło ok. 2200 zł, natomiast płaca minimalna tylko 800 zł, czyli znacznie mniej niż połowę przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.

Czytaj też: Prezes NBP pociesza udręczonych inflacją konsumentów: „wytrzymajcie, za 10 lat dogonimy Francję”. Oto cztery rzeczy, które w tym celu musimy zrobić. Drobiazg

Czy w Polsce płaca minimalna rośnie (za) szybko?

Płaca minimalna w państwach członkowskich Unii Europejskiej waha się od 477 euro miesięcznie w Bułgarii do 2571 euro miesięcznie w Luksemburgu. W Polsce na początku tego roku było to ok. 1000 euro, czyli poziom typowy dla trzeciej grupy krajów zaznaczonych na wykresie poniżej, wśród których są państwa naszego regionu i południa Europy – Cypr, Portugalia, Malta, Grecja. Co ciekawe, Stany Zjednoczone znalazłyby się co prawda w grupie drugiej (1137 euro miesięcznie jeśli weźmiemy płacę minimalną na poziomie federalnym), ale z niewielką różnicą w stosunku do Polski.

Poziom płacy minimalnej dla krajów spoza strefy euro został przeliczony na podstawie kursu lokalnej waluty do euro z 1 stycznia 2024 r., kiedy za euro trzeba było zapłacić 4,33 zł (podobnie jak obecnie w połowie czerwca). Złoty w tym czasie był już po dużej fali umocnienia, które nastąpiło pod koniec zeszłego roku. Gdyby nie ten wzrost, nasza płaca minimalna w euro byłaby niższa – jakieś 950 euro.

Średnia roczna stopa wzrostu płacy minimalnej w ciągu ostatnich 10 lat (od stycznia 2014 r. do stycznia 2024 r.) była najwyższa w Rumunii (+13,3%), a następnie na Litwie (+12,3%), w Bułgarii (+10,6%), Czechach (+9,4%) i Polsce (+9,2%). Najniższą 10-letnią, średnioroczną stopę wzrostu wśród państw członkowskich UE ma Francja (+2,0%).

W sumie na 27 krajów UE, w 22 funkcjonuje płaca minimalna. Takiej płacy nie mają Dania, Włochy, Austria, Finlandia i Szwecja. Na wykresie poniżej Eurostat zestawił kraje UE od względem wysokości płacy minimalnej na początku tego roku (lewa skala). Niebieskie słupki to punkt odniesienia sprzed 10 lat. natomiast czerwone kreseczki pokazują średni miesięczny wzrost płacy minimalnej (prawa skala). W Polsce ten wzrost wynosi średnio 10% rocznie, co jest przeciętną wartością dla grupy państw z najniższym poziomem płacy minimalnej.

Realną płacą minimalną dogoniliśmy już Irlandię

A jak wygląda wysokość płacy minimalnej wyrażonej w parytecie siły nabywczej? Czyli po uwzględnieniu tego, co można za daną kwotę w danym kraju kupić? Eurostat odnotowuje, że dysproporcje w płacach minimalnych są pod znacznie mniejsze po uwzględnieniu różnic w poziomach cen.

Na wykresie poniżej pokazane są płace minimalne brutto obowiązujące 1 stycznia 2024 r., po skorygowaniu o różnice cenowe w poszczególnych krajach. Odbywa się to poprzez wykorzystanie parytetów siły nabywczej (PPP) dla wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. W ujęciu PPS państwa członkowskie UE posiadające krajową płacę minimalną można podzielić na trzy grupy, podobnie jak miało to miejsce w przypadku wartości wyrażonych w euro.

>>> Grupa 1, z minimalną krajową płacą powyżej 1250 PPS. Do tej grupy zaliczają się: Niemcy, Luksemburg, Holandia, Belgia, Francja, Irlandia, Polska, Słowenia i Hiszpania. Ich krajowa płaca minimalna wahała się od 1 374 PPS w Hiszpanii do 1 883 PPS w Niemczech.

>>> Grupa 2, z krajową płacą minimalną od 1 000 PPS do 1 250 PPS. Do tej grupy zaliczają się: Litwa, Chorwacja, Rumunia, Cypr, Portugalia, Grecja, Malta i Węgry. Ich krajowa płaca minimalna wahała się od 1 007 PPS na Węgrzech do 1 172 PPS na Litwie.

>>> Grupa 3, z minimalną krajową płacą poniżej 1000 PPS. Do tej grupy zaliczają się: Czechy, Słowacja, Estonia, Łotwa i Bułgaria. Ich krajowa płaca minimalna wahała się od 816 PPS w Bułgarii do 948 PPS w Czechach.

Wreszcie dogoniliśmy pierwszą grupę i idziemy łeb w łeb może jeszcze nie z Niemcami i Francją (choć – niewiele brakuje), ale już z… Irlandią! A do tego kraju również chcieliśmy się porównywać.

Co lepiej służy gospodarce: niska czy wysoka płaca minimalna?

Czy powinniśmy być zadowoleni z rosnącej płacy minimalnej? Ekonomiści powiedzieliby, że bogactwo narodów bierze się z pracy i jej wydajności a nie z administracyjnego ustalania wynagrodzeń pracowników. Z drugiej strony, słabo opłacany pracownik nie wypracuje odpowiedniej wartości dodanej, a pracodawca nie będzie wtedy zmuszony do innowacji. Jednak, biorąc pod uwagę proporcje płacowe w polskiej gospodarce, płaca minimalna zajęła w niej zbyt dużą rolę. W krajach europejskich obejmuje ona najwyżej kilkanaście procent pracowników.

I chyba powinniśmy zmierzać do tego celu. Choć raczej nie przez sztuczne obniżanie płacy minimalnej, niech ona sobie rośnie zgodnie ze wskaźnikiem inflacji, tak jak jest to zapisane w ustawie, ale może już nie więcej. Na przyszły rok rząd zaproponował 7,6% wzrostu minimalnej płacy, a więc – sporo. Inflacja roczna wynosi obecnie ok. 2,5%. Średnioroczny poziom inflacji w tym roku, według prognoz budżetowych, ma wynieść 5,2%, a w 2025 r. tylko 4,1%.

Wzrost płacy minimalnej wyniesie więc, o ile związki zawodowe nie wynegocjują wzrostu większego, sporo więcej niż inflacja. Ponownie może więc dojść do sytuacji, że płace będą się w Polsce spłaszczać. Spadnie motywacja do pracy i wydajność wśród pracowników osuwających się w stronę płacy minimalnej. A to nie będzie dobre zjawisko w gospodarce, która chce gonić inne kraje pod względem innowacyjności i zaangażowania w nowe technologie.

Czytaj też: Ogłoszenie o pracę z obowiązkową informacją o wynagrodzeniu? Firmy mogą być do tego zmuszane. W niektórych miejscach już są! Jak to zmienia pensje?

Czytaj też: Rząd ma projekt budżetu na 2024 r. Na rewolucję poczekamy. Są podwyżki dla nauczycieli i budżetówki oraz „babciowe”, ale kosztem większej dziury w kasie

Źródło zdjęcia: sol/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
43 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzej
5 miesięcy temu

5500 PLN przeciętnego wynagrodzenia 22 lata temu to może w Niemczech było bo na pewno nie w Polsce. Na wykresie jest zakres od 2021 i stąd się zapewne autorowi błędnie odczytało. Jak weźmiemy wartość prawidłową czyli ~2100 to porównanie wzrostu ze wzrostem minimalnej wygląda kompletnie inaczej.

Andrzej
5 miesięcy temu

Nic się nie zmieniło. Dalej jest napisane:

„Jeśli spojrzymy na dynamikę wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w polskiej gospodarce w ciągu ok. 22 lat, czyli od momentu obowiązywania minimalnych ustawowych stawek, to jest on o wiele niższy niż wzrost wynagrodzenia minimalnego. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło z ok. 5500 zł, czyli o niecałe 50%, podczas gdy płaca minimalna 4,5-krotnie!”

To jest nieprawda. Przeciętne wynagrodzenie 22 lata temu wynosiło ~2100 a nie 5500, więc przez ten czas wzrosło prawie 4-krotnie a nie o 50%.

Jacuś
5 miesięcy temu

Czyli patrząc na siłę nabywczą płacy minimalnej jest ona wysoka. Wydaje się wyższa niż poziom naszego kraju. Ludzie powinni zarabiać jak najwięcej i to jest jasne. Ale trzeba miec świadomość, że każda kwota w góre powoduje ponowne obliczanie kosztów przez koncerny które u nas inwestują. I pod tym kątem stajemy się mniej konkurencyjni. To fakt, któy zawsze będzie nierozerwalne z naszym „gonieniem zachodu”. To bardzo trudny i wielowątkowy temat, ale odnosze wrażenie że jest zbyt dużo czynników abyśmy mieli wciąz intensywny wzrost inwestycji. No chyba że sztucznie podtrzymywany jak poprzez Kredyt 0% itd. Jednym z minusów, takim bardziej psychologicznym jest… Czytaj więcej »

Natan
5 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Tak, to prawda!
Pracować cały miesiąc za 3150 zł to grzech!
Ani kredytu wziąć..
B.K. radził zmienić pracę w tej sytuacji

Karol
5 miesięcy temu

Nie jestem lewicowy, ale co roku przedsiębiorcy i zrzeszający ich organizacje płaczą, że będą musieli zwalniać, nie wytrzymają podwyżek pensji minimalnej, itd., ale czy tak faktycznie jest? Trudno też uznawać za wiarygodne statystyki mówiące o liczbie osób na minimalnej krajowej. Pewnie w Polsce dalej jest duża szara strefa, gdzie na umowie jest minimalna, a reszta pod stołem (u tych bardziej kulturalnych: w kopercie). Faktycznie pewnie jest mniej osób na prawdziwej minimalnej pensji, niż to wynika ze statystyk. Podejrzewam, że podwyżki minimalnej są właśnie z powodu szarej strefy i próby ograniczania jej. Poza tym dużo innych opłat, składek, podatków jest uzależniona… Czytaj więcej »

AdamIO
5 miesięcy temu

Co znaczy udział gotówki z roku na rok spada? W czym ten udział i skad takie dane?

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Karol

No i część ludzi zostanie zwolniona po podwyżce pensji minimalnych i ich koledzy będą musieli nadganiać. A w innych firmach wzrośnie cena.
Ale ja rozumiem ty rozumujesz że tak długo jak wszyscy nie zostali zwolnieni to nikt nie został zwolniony?

Alex
5 miesięcy temu

Teoretycznie taka podwyżka ma sens.
Skoro pracodawcy płacą tyle,że pracownik nie odłoży na swoje emerytalne minimalne świadczenie,to czemu państwo ma ponosić koszt takiego świadczenia po 20/25 latach pracy … Bo jeżeli nie odłoży tyle ile może wynieść świadczenie minimalne,to budżet dopłaca do swiadczenia

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Alex

To nie „pracodawcy płacą tyle…” tylko pracownik nie chce się wysilić żeby zarobić więcej.

Wkurzony
5 miesięcy temu

Gdyby nie placa minimalna większość pracodawców miała by w nosie jakiekolwiek podwyżki da pracowników szeregowych. Przestańcie płakać ze nie stać firmy na podwyżki płacy minimalnej. Za każdym razem tylko szukacie luki , jakiegoś kruczka żeby człowiekowi tej pensji nie podwyższyć. Przykład? Przesuwanie premii do ustawowego minimum. Kombinowanie z wyrzucaniem z umowy o pracę na zlecenie, ucinanie etatu na jakieś magiczne 6/8 a w pracy i tak trzeba siedzieć 8 godzin bo pracy nie ubywa. Niepłacenie za nadgodziny tylko zmuszanie do wybierania wolnego ale wtedy gdy to pracodawcy pasuje. Pod tym względem w Polsce nic się nie zmieniło. Jakie dziadostwo było… Czytaj więcej »

Phx
5 miesięcy temu
Reply to  Wkurzony

Płacę kształtuje rynek a nie jakiś urzędnik. Im większa konkurencja, tym lepiej dla… pracownika. Jeżeli uważasz że pracodawca Cię wyzyskuje, to droga wolna do założenia własnej działalności i robienia na własny rachunek.

Karol
5 miesięcy temu
Reply to  Wkurzony

to ja proponuję żeby pracownicy na minimalnej „przestali płakać i wzięli się do roboty”. Od momentu jak wystartowałem na rynku pracy do dziś moje wynagrodzenie wzrosło 23 krotnie. Wtedy pracowałem z minimalsami i jaki jest ich stosunek do pracy: – nie rób tak szybko bo nam limity podniosą – nie ma co się starać bo i tak nam więcej nie zapłacą – 8h minęło rzucam to co trzymam i wychodzę i zapominam o pracy O boy byłem nielubiany w tej pracy jak po tygodniu wyszło że robię 125% tego co najlepszy pracownik. Niestety mogłem obniżyć moja efektywność pracy ale jestem… Czytaj więcej »

Natan
5 miesięcy temu
Reply to  Wkurzony

Janusz by chętnie zatrudnił kogoś za 4200 brutto , bez premii i podwyżki.
Skoro ma płacić , to lepiej gdyby Janusz sam pracował cały miesiąc i sobie wypłacił te 4200 BRUTTO!
Janusze cudowne

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Natan

Ale właśnie w czym leży problem? Janusz ma swoją firmę i wypłaci sobie ile chce i to jest jego prawo i jego zysk. Januszowi się spina kogoś zatrudnić za 4200 to jak znajdzie to dobrze, a jak nie znajdzie to musi rozważyć czy zatrudnić za więcej czy wcale. Właśnie Januszerka to jest zatrudnienie się za 4200 i narzekanie na pensje. Nie chcesz nie pracuje, załóż własną firmę itd. „Ale ja chcę mieć gwarantowana pensje co miesiąc” na to masz 4200 i styl dziub, nie ma niewolnictwa nie musisz tam pracować. Zamiast narzekać że Janusz płaci tylko 4200 załóż konkurencyjna działalność… Czytaj więcej »

Last edited 5 miesięcy temu by Jonatan
Leszek
5 miesięcy temu

Nie wiem po co ta podwyżka 2 razy w roku. Inflacji nie ma dużej, a minimalna wpływa na inne wskaźniki. Pewnie się czepiam, ale mogli tę kwotę zaokrąglić, choć dobrze, że dali bez groszy 🙂

Gabriel
5 miesięcy temu

Co to za kwękanie? Wszystko idzie do góry, koszta życia jak na zachodzie, a płaca minimalna i w ogóle płacą ma stać w miejscu?
Można godnie żyć w Polsce za minimalną?

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Gabriel

Ja też uważam, że minimalna powinna wynosić tyle, żeby starczyło na godne życie i żeby nie trzeba się było przy tym przepracowywać 😉

Ciekawy
5 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I jeszcze żeby można było trochę grosza na oszczędności przeznaczyć i coś na ike na emeryturę, bo piszecie, żeby na emerytkę odkładać około tysiąca złotych? Czy naprawdę da się odłożyć tysiąc złotych z płacy minimalnej na ike?

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Ciekawy

Z minimalnej się nie da… Ale parę osób w kraju pracuje za więcej niż minimalna i też nie oszczędzają

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Ciekawy

Jeżeli minimalna zapewni wszystko, to po co zatrudniać się jako kasjer na stacji benzynowej gdzie dają więcej?

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Gabriel

Minimalna nie jest do godnego życia. To są prace dla dzieci albo dla leni oparte głównie o siedzenie w miejscu wszystkie te ochrony, sprzedawanie iqosoq w galeriach, stanie ja stoiskach itd. bo sprzątaczkę znam nie jedna co zarabia więcej niż minimalna.

Stef
5 miesięcy temu

Nawet jak firma się zamknie przez wyższą place minimalną to pracownicy trafią do takiej która ma większą produktywność. W skali gospodarki to nie jest złe.

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Stef

Chyba że nie trafią, bo to jednak myślenie życzeniowe. Idąc tym tropem ustalmy minimalna na poziomie nowego BMW 7 z salonu kwartalnie.

Last edited 5 miesięcy temu by Jonatan
Szybki Lopes
5 miesięcy temu

Wiem, że dla pracodawcy pensja minimalna to majątek..
A dla pracownika to możliwość przeżycia bez możliwości dostania kredytu i oszczędzania większych kwot na future????

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Szybki Lopes

Kłopot polega na tym, że jak pracownik dostaje na rękę 5000 zł, to dla pracodawcy oznacza to wydatek niecałych 9000 zł.

Dawid
5 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Problem to polega na tym że jak pracownik ma minimum ambicji to nie będzie pracował za minimalna i całe te dywagacje leniuchów nie mają sensu. Kurde znam jednego takiego w rodzinie. Akurat gdzies po znajomości dowiedziałem się że jest praca za około średnią krajową do której by się nadawał. To zaczął wyliczać że tam trzeba będzie robić a tu ma nockę to jak są we dwójkę to się połowę on prześpi, połowe kolega a płacone jest, jak kierownika nie ma to można na telefonie posiedzieć resztę czasu i pensja wpada, a tak trzeba by było robić. Oczywiście w każdej innej… Czytaj więcej »

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Nie jestem pewny czy każdy pracownik na minimalnej jest na minimalnej z powodu własnego lenistwa. Bardzo mocno kontrowersyjna hipoteza

Dawid
5 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeżeli jest ambitny to tak jak moi stażyści, pozbędzie kawrtał na stażu na minimalnej i potem mam stanowiska od 8 do 12 tys brutto dla nich jak się sprawdzą.
Natomiast jak jest całe życie na minimalnej to tak jest tam z lenistwa – no chyba że pracodawcy porywają dyrektorów 50k brutto i zmuszają siłą do pracy na minimalnej tych ambitnych ludzi, żaden z moich znajomych zarabiających w tych okolicach nie potwierdził żeby miał w życiu taki epizod więc nie za bardzo wierzę w to że ambitni ludzie są zmuszani siła do pracy na minimalnej.

Jonatan
5 miesięcy temu
Reply to  Szybki Lopes

To nie idź do zawodów które płacą minimalną, to zawody dobre dla dzieci i studenciakow co chcą dorobić do sobotniej gorzałki i paczki prezerwatyw. Bycie dorosłym człowiekiem powyżej 25 lat który pracuje za minimalną to tak jakbyś powiedział że jesteś dorosłym facetem i dalej spał z pluszowymi misiami.

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Jonatan

Czasem robi się to, co się kocha, ale nie są to komercyjnie chodliwe zajęcia, choć bardzo pożyteczne. Zgodnie z tą radą należałoby zlikwidować ratowników medycznych, bo skoro mało zarabiają, to znaczy, że są niepotrzebni

Dawid
5 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja kocham tworzyć muzykę i fotografować w czasie wolnym, niestety nie jestem na tyle dobry żeby zarobić na tym więcej niż uznanie znajomych i trochę pozytywnych komentarzy na soundcloudzie, to nie jest materiał na hit i nigdy nie będę muzykiem profesjonalnym. Jakbym się uparł to pewnie jakieś grosze z tego bym wycisnął za jakiś czas. Niestety dorosłość mówi, że w takim razie będę programował, całkował, pisał dokumentację i zarządzał w korpo żeby były pieniądze. Co do ratowników to jestem całym sercem za tym żeby potrafili spojrzeć na swoją pracę jak na pracę i powiedzieć – albo dostanę dobre pieniądze albo… Czytaj więcej »

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Nie podzielam wizji, żeby pracować tylko dla pieniędzy. To po pierwsze. Po drugie są zawody, w których pensje są regulowane i oczywiście można sobie wyobrazić, że wszyscy z tych zawodów odchodzą, przez co dziennie umiera np. 100 ludzi, ale jeśli to jest model działania, który Pan popiera, to znaczy, że z Panem jest coś nie tak, niestety

Przemek
5 miesięcy temu

Podnoszenie płacy minimalnej z pewnością wymusi wzrost wydajności. Na bazie moich doświadczeń jako przedsiębiorcy mogę powiedzieć że istnieje ogromna przepaść pomiędzy Polską a Niemcami w przemyśle drzewnym. Poziom robotyzacji u naszych sąsiadów to kosmos w porównaniu do Polski. W ostatnim czasie kryzysowym (w branży meblowej ) zwolniono już w Polsce ok. 20 tys ludzi i następne zwolnienia są w trakcie, więc nie ma co dyskutować czy płacą min. będzie miała wpływ na zatrudnienie. Kryzys tak czy inaczej się skończy i mam wrażenie że wszyscy koledzy i koleżanki szukają rozwiązań automatyzujących produkcję bez udziału wzrostu zatrudnienia ( o ile to możliwe).… Czytaj więcej »

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Przemek

Dzięki za ciekawe spostrzeżenie!

zbychu
5 miesięcy temu
Reply to  Przemek

Skoro roboty są tańsze, lepsze i w ogóle cud miód to czemu MŚP nadal płaczą o minimalną, będą płacić robotowi?

Last edited 5 miesięcy temu by zbychu
informatyk z 30-letnim doświadczeniem
5 miesięcy temu

Mnie te Wasze problemy nie dotyczą… Od ponad 30 lat pracuję w IT. W bankowości… My tu zarabiamy od 6 średnich krajowych wzwyż… To jest w IT taka normalna wypłata Wiem… Szału nie ma Adwokaci, Notariusze,Dentyści… oni mają dużo więcej Ale ja nie narzekam… Dwadzieścia kilo ziko wpływa na rachunek co miesiąc… Praca: oczywiście – ZDALNA !!! Taka historia mi się przypomniała: Jakieś xx lat temu poprosiłem w banku o podwyżkę… Nie pytajcie w jakim, bo nie pamiętam… w tylu bankach pracowałem… Ludzie zarabiali jakieś marne 500-600 ziko za 8 godzin na etacie To były lata 90-te A ja tam,… Czytaj więcej »

Dawid
5 miesięcy temu

Kocham te twoje bajki o zarobkach i nych ludzi niż ty i jak to trigeruje inne flądry:)

robert
5 miesięcy temu

nic nie wiemy o realnych płacach w Pl. gusowskie dane są nic nie warte. to na początek.

Grzegorz
5 miesięcy temu

Spadnie motywacja do pracy i wydajność wśród pracowników osuwających się w stronę płacy minimalnej. 

No to najwidoczniej trzeba będzie zaprząc do pracy tęgie umysły kierownictwa i działów HR by motywację poprawić. Finansowo lub inaczej.
Rolą Państwa jest też obrona słabszych, a to właśnie oni zarabiają najniższą krajową – czy to brak umiejętności, czy to brak wiedzy i zdolności. Rynek próżni nie lubi. Jeśli przez to upadnie źle zarządzana firma to powstanie inna, która lukę zapełni.

Last edited 5 miesięcy temu by Grzegorz
Dawid
5 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

Rynek próżni nie lubi. Jeśli przez to upadnie źle zarządzana firma to powstanie inna, która lukę zapełni.

no to trzeba minimalna na poziomie BMW 7 co miesiąc ustawić. Rynek nie znosi próżni powstaną firmy które minimalnie tyle mogą dać za sprzątanie bo osiągną taka efektywność i będziemy najbogatszym krajem. No chyba że coś w twojej logice się nie składa.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu