Cyfryzacja determinuje nasze czasy. Transakcje bezgotówkowe umożliwiają wzniesienie biznesu na wyższy poziom, ale nie wszyscy są do nich przekonani. W niektórych firmach pojawiają się wątpliwości: czy trzeba? Czy warto? Czy to słuszne? Oto pięć najpopularniejszych mitów dotyczących rozliczeń bezgotówkowych w przedsiębiorstwie
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego tak wielu przedsiębiorców ciągle zwleka z umożliwieniem płatności kartą? Dzisiaj – wspólnie z Partnerem cyklu edukacyjnego „Firma bezgotówkowa”, firmą Fiserv Polska, właścicielem marki PolCard from Fiserv – obalamy pięć najpopularniejszych mitów dotyczących płatności bezgotówkowych.
Mit pierwszy. Transakcje bezgotówkowe są drogie
Jednym z pierwszych argumentów, który zwykle wybrzmiewa podczas rozmów z przedsiębiorcami, jest ten o kosztach, które musieliby ponieść, gdyby chcieli zainstalować terminal płatniczy. Właściciele firm po prostu obawiają się wysokich kosztów związanych z akceptowaniem płatności kartami płatniczymi.
Faktycznie w Polsce dosyć długo obowiązywały jedne z wyższych opłat interchange w Unii Europejskiej (prowizja, którą płaci punkt handlowo-usługowy, kiedy przyjmuje płatność bezgotówkową). W rezultacie wielu przedsiębiorców (szczególnie tych mniejszych) zwlekało z decyzją o zaopatrzeniu się w terminal płatniczy lub wywieszało kontrowersyjne informacje o minimalnej akceptowanej kwocie transakcji kartą. Dosyć długo przed udostępnieniem płatności kartą broniła się chociażby sieć sklepów Biedronka. Firmy po prostu nie chciały dzielić się zyskami.
Sytuacja drastycznie się jednak zmieniła. Opłatę interchange obniżono. W 2014 r. do 0,5%, a od 2015 r. do 0,2% (karty debetowe) i 0,3% (karty kredytowe) wartości transakcji. W rezultacie opłaty interchange w Polsce stały się jednymi z najniższych w Unii Europejskiej.
Oczywiście opłaty interchange to nie wszystkie koszty, które będzie musiał ponieść przedsiębiorca używający terminalu płatniczego. Pojawią się jeszcze wydatki za korzystanie z urządzenia (zakup, najem itp.), opłaty systemowe czy akceptanta. Konkurencja na rynku sprawia jednak, że koszty te są coraz niższe.
Pojawiają się też systemowe zachęty. Przykładowo przedsiębiorcy, którzy zaopatrzą się w terminal płatniczy, mogą przez dwa lata skorzystać z ulgi podatkowej w wysokości 1000 zł lub nawet 2500 zł (szczegóły tutaj).
„Ulga podatkowa to dodatkowy sposób na zachęcenie firm do rozwoju organizacji, w tym inwestycji w nowoczesne rozwiązania technologiczne”
– mówi Robert Andrukiewicz, dyrektor ds. rozwoju produktów, PCI i card compliance w Fiserv Polska S.A. Warto też wziąć pod uwagę, że posiadanie terminalu znacznie ograniczy koszty obsługi gotówki w firmie (transport do i z banku, ubezpieczenie itd.). Zaoszczędzimy też czas – swój lub pracownika.
Mit drugi. Polacy nie chcą płacić kartami
Zdarzają się osoby, które nie ufają transakcjom bezgotówkowym, bo te mogą być według nich niebezpieczne lub naruszać ich prywatność. Jednak, jak wynika z badań, są w mniejszości, bowiem zaufanie do kart płatniczych rośnie. Każdego roku Polacy dokonują ponad 9 mld transakcji kartami płatniczymi o łącznej wartości przekraczającej 1 bilion złotych! Jak wynika z najnowszego badania „Preferencje płatnicze Polaków 2024” przygotowanego przez PolCard from Fiserv (tutaj cały raport dla chętnych), 75% Polaków regularnie decyduje się na transakcje bezgotówkowe. To o 5 p.p. więcej niż dwa lata wcześniej.
Ważną kwestią jest to, że posiadanie terminalu płatniczego w żaden sposób nie obliguje klientów do płatności kartą płatniczą. To tylko dodatkowa możliwość, która zagwarantuje przedsiębiorcy, że nie straci żadnego klienta. Nikt nigdy nie zrezygnował z zakupów, bo w sklepie była możliwość płatności kartą. Natomiast masa ludzi – w tym piszący te słowa – rezygnowała, gdy nie było takiej możliwości, bo po prostu nie wzięli ze sobą gotówki i nie chciało im się szukać bankomatu.
Przedsiębiorcy powinni brać pod uwagę także demografię. Faktycznie starsze pokolenie mniej ufnie podchodzi do cyfrowych nowinek, ale za to młodsze osoby znacznie chętniej decydują się na transakcje bezgotówkowe. W grupie osób w wieku 18-29 lat aż 87% regularnie płaci bezgotówkowo (z czego 47% zawsze). A – jakkolwiek brutalnie to zabrzmi – młodych będzie przybywać.
Czytaj też poprzedni artykuł z cyklu: Prowadzisz firmę? Nie lekceważ płatności bezgotówkowych. Oto pięć korzyści z tego typu rozliczeń!
Mit trzeci. Rozliczenia bezgotówkowe są niebezpieczne
Często spotykam się też z poglądem, że transakcje bezgotówkowe są niebezpieczne. Takie obawy przed cyberatakami i oszustwami technologicznymi mają zarówno przedsiębiorcy, jak i klienci.
W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Przedsiębiorca, który przyjmuje płatności kartą płatniczą, nie musi się obawiać kradzieży gotówki z kasy (lub podczas transportu), fałszywych banknotów czy rachunkowych pomyłek pracowników (np. błędne wydanie reszty). Transakcje bezgotówkowe generują też zdecydowanie mniejszy poziom stresu dla personelu.
No i warto pamiętać, że – wraz z rozwojem nowych metod płatności – stale rozwijane są też systemy bezpieczeństwa. Tokenizacja, szyfrowanie, możliwość skorzystania z procedury chargeback, analiza behawioralna itd. znacznie zwiększają bezpieczeństwo transakcji bezgotówkowych.
„Badania pokazują, że klienci zdecydowanie odchodzą od gotówki. Ponadto doceniają także możliwość załatwienia kilku spraw w jednym miejscu oraz wielofunkcyjność urządzeń. Oprócz intuicyjnej realizacji płatności niezwykle ważną kwestią jest ich bezpieczeństwo”
– mówi Mariusz Wilk z Fiserv Polska S.A. Wielu klientów ceni możliwość płatności kartą właśnie ze względu na bezpieczeństwo transakcji. Zastanówmy się – ukradzionej lub zgubionej gotówki niemal nie da się odzyskać. Natomiast kartę płatniczą możemy zastrzec, jest zabezpieczona PIN-em i jeszcze możemy reklamować podejrzane transakcje.
Mit czwarty. Transakcje bezgotówkowe są skomplikowane
Kolejna obawa przedsiębiorców dotyczy całego procesu wdrożenia i obsługi terminali płatniczych w firmie. Zgłaszają obawy odnośnie do trudności z wdrożeniem (konieczność przeszkolenia personelu, trudność z integracją z systemami firmy) i późniejszą obsługą (awarie techniczne) transakcji bezgotówkowych.
W praktyce obsługa płatności bezgotówkowych nie jest trudna. Nowoczesne systemy są proste w instalacji i użytkowaniu, a ponadto niejednokrotnie mogą uprościć inne procedury w firmie. Weźmy zarządzanie finansami. Przecież analiza transakcji bezgotówkowych (często na podstawie szczegółowych raportów) jest dużo prostsza niż gotówkowych.
Przedsiębiorcy mogą też (a niektórzy będą musieli od 2025 r.) zintegrować terminal płatniczy z kasą fiskalną, co zapewni jeszcze sprawniejszy przepływ danych. No i decyzja o wdrożeniu transakcji bezgotówkowych najczęściej wiąże się ze wsparciem technicznym oraz odpowiednim przeszkoleniem kierownictwa i personelu.
Pojawia się też problem opóźnienia w dostępie do pieniędzy. Faktycznie przetwarzanie transakcji kartą zwykle trwa dłużej niż zwykłe przyjęcie gotówki, ale to nie musi oznaczać od razu problemów dla przedsiębiorcy. Po pierwsze jakaś część klientów zawsze zapłaci z wykorzystaniem papierowego pieniądza. Po drugie konkurencja wymusiła, by dostęp do gotówki był coraz szybszy.
Mit piąty. Terminal w małej firmie jest zbędny
Mniejsi przedsiębiorcy często podnoszą fakt, że transakcje bezgotówkowe przydadzą się tylko w dużych firmach. Klienci mniejszych firm mają być od lat przyzwyczajeni do płatności gotówkowych, a nowoczesna technologia źle się kojarzy.
Osobiście nie mogę się zgodzić. Mniejsze przedsiębiorstwa także mogą skorzystać na wdrożeniu transakcji bezgotówkowych. Szczególnie że koszty obsługi w ich przypadku będą mniejsze, a pojawi się szansa na przyciągnięcie nowych klientów.
Oczywiście każdy przedsiębiorca powinien uwzględniać specyfikę firmy i jej potrzeby przy podejmowaniu decyzji, ale nie potrafię sobie wyobrazić biznesu, w którym żaden klient nie skorzystałby z możliwości transakcji bezgotówkowej. Jasne – są miejsca, gdzie społeczeństwo przyzwyczaiło się do płacenia gotówką (np. odpusty). To jednak nie oznacza, że możliwość transakcji bezgotówkowej byłaby źle widziana.
——————
Partnerem cyklu edukacyjnego „Firma bezgotówkowa”
jest Fiserv Polska, właściciel marki PolCard from Fiserv
Jeśli chcielibyście wdrożyć płatności bezgotówkowe zachęcamy do skorzystania z oferty naszego Partnera. Masz dodatkowe pytania? Więcej informacji na temat wdrażania płatności bezgotówkowych w firmie (np. w sklepie stacjonarnym lub e-commerce) znajdziesz na stronie PolCard from Fiserv. Sprawdź TUTAJ
Fiserv Polska, właściciel marki PolCard from Fiserv, od trzech dekad współtworzy rynek nowoczesnych płatności bezgotówkowych, przyczynia się do rozwoju, promocji oraz popularyzacji obrotu bezgotówkowego. Jest krajowym pionierem płatności elektronicznych – ponad 30 lat temu pod marką PolCard zainstalowała pierwszy w Polsce terminal. Firma wspiera polskich przedsiębiorców, administrację publiczną, operatorów transportowych i organizacje charytatywne w bezpiecznej, szybkiej i wygodnej obsłudze płatności bezgotówkowych.
Zdjęcie główne: user1852605 / Freepik