22 maja 2024

„Cyfrowe złoto” wchodzi na salony? Ruszyła dyskusja, czy jeden z najzamożniejszych krajów będzie trzymał część rezerw walutowych w… bitcoinie. Czy powinien?

„Cyfrowe złoto” wchodzi na salony? Ruszyła dyskusja, czy jeden z najzamożniejszych krajów będzie trzymał część rezerw walutowych w… bitcoinie. Czy powinien?

Szwajcaria to kraj z jednej strony konserwatywny, a z drugiej – bardzo zdroworozsądkowy. Ludzie zagłosowali tam przeciwko wprowadzaniu dochodu podstawowego (2500 franków miesięcznie dla każdego), zastanawiali się nad tym, czy powiązać emisję pieniądza z rezerwami złota banku centralnego, a teraz ruszyła tam dyskusja o tym, czy część rezerw walutowych bank centralny powinien trzymać w… bitcoinie

Szwajcarski Bank Centralny (SNB) należy do najbardziej poważanych na świecie. Ta założona w 1906 r. instytucja, której akcje są w obrocie na giełdzie SIX, odpowiada za emitowanie franków szwajcarskich (CHF) zaliczanych do najbardziej pożądanych walut na świecie, tzw. bezpiecznych przystani, obok dolara i jena. Czyli takich, do których pędzą z kapitałem inwestorzy zwłaszcza wtedy, gdy na rynkach finansowych panuje trwoga i niepewność.

Zobacz również:

Od Kongresu wiedeńskiego, czyli od ponad dwóch wieków, Szwajcaria cieszy się statusem kraju neutralnego, co sprawiło, że uniknęła kataklizmów dwóch wojen światowych poprzedniego stulecia. To maleńkie alpejskie państwo jest oazą spokoju, solidności i dobrobytu – w końcu znamy słynne powiedzenie “chodzić jak w szwajcarskim zegarku”.

Tamtejszy bank centralny posiada potężne rezerwy walutowe, które na koniec marca br. przekraczały równowartość 800 mld dolarów (trzecie miejsce na świecie). Inwestorzy bacznie przyglądają się postępowaniu SNB. I liczą się z wypowiedziami członków władz tej instytucji, a może nawet wzorują się na sposobie prowadzenia przez nią polityki pieniężnej.

A tę SNB prowadzi dość konserwatywnie (jeszcze dwadzieścia parę lat temu CHF był powiązany ze złotem, podczas gdy po upadku systemu Bretton Woods pozostało już tylko mgliste wspomnienie). Gdyby nagle SNB zdecydował się na przykład na poważną zmianę polityki inwestycyjnej w zakresie rezerw, to z pewnością zostałoby to zauważone przez innych decydentów, a za sprawą wysokiej reputacji banku stanowiłoby przynajmniej impuls do głębokiej refleksji, a być może też podążenia ścieżką wyznaczoną przez Szwajcarów.

Banki centralne coraz częściej angażują się w inwestowanie na rynkach w instrumenty finansowe, o których pewnie jeszcze 30 lat temu, gdyby ktoś wspomniał, to byłby uznany za dziwaka. W skarbcach bankowych nie kryją się już tylko kruszce, a w bilansie nie ma wyłącznie walut innych państw czy najbezpieczniejszych obligacji rządowych. Inwestowanie przez bankierów centralnych w akcje czy derywaty nie jest już rzadkością.

A co z bitcoinem czy altcoinami? Niewiele słychać o tym w kręgach finansowych. Coś chyba jednak drgnęło, gdyż w Szwajcarii pojawiła się inicjatywa społeczna, aby tamtejszy bank centralny przechowywał część rezerw walutowych w… bitcoinie. Stoi za tą inicjatywą Yves Bennaïm, którego zapytałem – i chyba jest to jego pierwsza wypowiedź w polskich mediach – o co dokładnie chodzi w tym pomyśle.

Marcin Kuchciak: Jesteś znanym aktywistą w dziedzinie promowania bitcoina. Założyłeś 2B4CH, czyli think-tank, który koncentruje swoją uwagę i badania właśnie na bitcoinie i blockchainie. Ponadto jesteś także członkiem zarządu Szwajcarskiego Stowarzyszenia Bitcoin. Skąd ta pasja?

Yves Bennaïm: Co prawda urodziłem się w Szwajcarii, ale spędziłem jedną trzecią mojego życia za granicą (m.in. w Australii, Japonii), co pozwala mi teraz lepiej zrozumieć świat. Miałem szczęście, że mogłem zostać „cyfrowym nomadem” stosunkowo wcześnie, pracując z laptopem z dowolnego miejsca. W 2011 r. natknąłem się na bitcoina i pomyślałem, że jest to kluczowy, brakujący element układanki internetowej: ogólnoświatowy pieniądz cyfrowy, który nie jest kontrolowany ani emitowany przez żaden pojedynczy kraj lub firmę.

Niektórzy uważają Cię za ewangelistę bitcoinowego. Takie osoby często bezrefleksyjnie zachwycają się kryptowalutami, przedstawiając je wyłącznie w jasnym świetle. Czy zwolennicy bitcoina i kryptowalut to rodzaj sekty?

Przeciwnie. Na scenie bitcoinowej jest wiele osób, które mówią o negatywach, problemach, koniecznych kompromisach związanych z tym rynkiem. Bitcoinowcy cały czas się między sobą kłócą, niektórzy są sceptyczni w stosunku do głównego nurtu rozwoju kryptowalut. Nie ma jednego „bitcoinowego” sposobu myślenia, pochodzimy z różnych środowisk, reprezentujemy najróżniejsze orientacje polityczne, a jedyną rzeczą, która naprawdę nas łączy, jest zrozumienie, że świat, w którym funkcjonuje bitcoin, jest lepszy niż świat bez niego.

W czym jest lepszy? Wiele osób – zaryzykuję tezę, że większość ludzkości – bez problemu mogłoby żyć i funkcjonować, gdyby bitcoina nigdy nie wynaleziono.

Świat bez bitcoina byłby gorszy. Mniej bezpieczny. Wszystkie „tradycyjne” pieniądze są tworzone z niczego, rosną na fali nieskończonego i niezrównoważonego długu oraz hiperkonsumpcjonizmu, zwiększają przepaść między najbiedniejszymi i najbogatszymi zarówno lokalnie (czyli w poszczególnych krajach), jak i globalnie. A ostatecznie finansują wojny. Dlatego właśnie stawiam na bitcoina.

Jesteś inicjatorem ruchu, który ma doprowadzić do tego, by SNB posiadał bitcoina jako część swoich rezerw walutowych. Jak dotąd słyszałem tylko o jednym takim przypadku. Dotyczył on banku centralnego z Salwadoru. W 2021 r. ten kraj Ameryki Łacińskiej uznał bitcoina za oficjalny prawny środek płatniczy. Dlatego nie dziwi mnie, że w bilansie Banco Central de Reserva de El Salvador (BCRS) znalazł się bitcoin. Moim zdaniem chodziło między innymi o uwiarygodnienie tej kryptowaluty w społeczeństwie, zachęcenie Salwadorczyków do płacenia BTC. W przypadku Szwajcarii byłoby jednak inaczej. Frank szwajcarski pozostałby dumą narodową Szwajcarów, a SNB miałby po prostu bitcoina w swoich aktywach rezerwowych. Jak wyobrażasz sobie realizację tego pomysłu. I po co to?

SNB inwestuje swoje rezerwy w różne aktywa, od obligacji zagranicznych krajów po akcje, waluty i złoto. Szwajcaria była ostatnim krajem, który porzucił standard złota w 2000 r. Obecnie złoto stanowi jedynie niewielki procent całości rezerw walutowych Szwajcarii. Ale szwajcarska konstytucja nadal kierunkowo wspomina, że SNB musi utrzymywać część swoich rezerw w złocie. Nie wspomina o żadnej kwocie ani procencie.

Celem naszej Inicjatywy Ludowej jest dodanie zapisu o bitcoinie do tego samego artykułu konstytucji, gdzie jest złoto. Również bez określonej kwoty lub procentu. Nie oznacza to, że bitcoin stałby się legalnym środkiem płatniczym w Szwajcarii, tak jak ma to miejsce w Salwadorze.

Z pragmatycznego punktu widzenia niepokoją nas dwie rzeczy. Po pierwsze: SNB inwestuje bardzo dużą część swoich aktywów w aktywa denominowane w dolarze i euro, łącząc naszą gospodarkę i franka szwajcarskiego z zagranicznymi gospodarkami, a tym samym ponosząc straty i potencjalnie narażając na szwank niezależność i neutralność kraju,

Po drugie zaś bitcoin jest ignorowany jako inwestycja, mimo że jest jednym z najlepiej prosperujących aktywów ostatniej dekady. Bitcoin jest niewątpliwie dobrą inwestycją długoterminową, co zostało udowodnione na początku tego roku dzięki sukcesowi wdrożenia ETF-ów na bitcoina w Stanach Zjednoczonych. Bitcoin pozostanie z nami i musimy zaakceptować, że jest to nowy paradygmat, którego nie możemy dłużej lekceważyć.

W dłuższej perspektywie – jestem przekonany – wszystkie duże międzynarodowe korporacje i kraje będą inwestować część swoich aktywów w BTC. Dlatego chcemy rozpocząć rozmowę ze Szwajcarami oraz szwajcarskim rządem na temat przyszłości naszego kraju. Posiadanie aktywów, które są niezależne od żadnego państwa lub rządu, zwiększałoby bezpieczeństwo Szwajcarii.

Polityka inwestycyjna banków centralnych ewoluuje. Nie chodzi w niej już tylko o gromadzenie rezerw w postaci złota, walut czy obligacji rządowych. Coraz częściej te instytucje stają się istotnymi graczami na rynku kapitałowym. Dobrym, jak mniemam, przykładem opisującym to zjawisko jest japoński bank centralny, który zaangażował się w rynek akcji ponad dekadę temu poprzez fundusze ETF. Ale coraz częściej w bilansach banków centralnych widzimy również obligacje korporacyjne, instrumenty pochodne na indeksy akcji. Zastanawiam się tylko, czy inwestowanie w bitcoina to nie jest zbyt ryzykowny krok. To niezwykle wahliwe aktywo. 

Ale zyskuje na wartości, w odróżnieniu od wielu walut. Sposób funkcjonowania Inicjatywy Ludowej w Szwajcarii jest dość wyjątkowy, ponieważ to wyraz prawdopodobnie najlepszej możliwej oddolnej demokracji bezpośredniej. Proponuje się projekt regulacji i zbiera podpisy innych osób, które popierają pomysł. Jeśli w ciągu 18 miesięcy uda się zebrać 100 000 podpisów poparcia, to rozpoczyna się proces polityczny, a cały kraj jest proszony o głosowanie nad projektem. Innymi słowy, ludzie wybierają, nad czym chcą głosować, a następnie głosują, aby zdecydować o wyniku.

Jeśli projekt zostanie zaakceptowany przez większość, to konstytucja zostanie zmieniona i w tym przypadku SNB nie będzie miał innego wyboru, jak tylko postępować zgodnie z decyzją społeczeństwa. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że SNB potrzebuje pewnej swobody, aby właściwie wykonywać swoją pracę i nie próbujemy mówić mu dokładnie, co ma robić.

A może sensowniejsze byłoby to, aby banki centralne kupowały jednostki funduszy ETF inwestujących w BTC zamiast fizycznego bitcoina? To nie byłaby rewolucja (kupowanie fizycznych bitcoinów), ale ewolucja (kupowanie funduszy ETF).

Nie jestem przekonany, czy dobrym pomysłem dla SNB jest inwestowanie w aktywa zabezpieczone bitcoinem posiadane przez zagraniczny podmiot i denominowane w obcej walucie. SNB posiada już miliardy rezerw w dolarze, amerykańskich obligacjach skarbowych czy akcjach (np. Apple, Google).

Thomas Jordan, prezes SNB, powiedział w kwietniu 2022 r., że jego zdaniem bitcoin nie spełnia wymogów banku centralnego dotyczących rezerw walutowych. Czy od tego czasu pojawiły się jakieś oznaki, że SNB liberalizuje swoje stanowisko? Dobrze znasz Luziusa Meissera, prezesa platformy handlowej Bitcoin Suisse, który 26 kwietnia 2024 r. wygłosił trzyminutowe przemówienie w SNB. O czym mówił Luzius i jakie są echa jego przemówienia?

Luzius Meisser jest częścią naszego Komitetu Inicjatywy Ludowej. Jego prezentacje w SNB w ciągu ostatnich dwóch lat były próbami otwarcia dialogu z SNB i przekonania przedstawicieli banku centralnego, że w interesie całej Szwajcarii leży zbadanie naszej propozycji. Wystąpienie Meissera z 26 kwietnia br. dotyczyło propozycji, którą złożył w 2022 r., aby zamiast lokowania 1 mld CHF miesięcznie w obligacje rządowe państw UE przeznaczyć te środki na inwestycje w BTC. Obliczył, że gdyby SNB zastosował się do jego rady, to osiągnąłby dodatkowy zysk w wysokości ponad 30 mld CHF.

Zauważył również, że skumulowane straty z inwestycji w obligacje zagraniczne UE od 2005 r. wyniosły 87 mld CHF, podczas gdy w tym samym okresie SNB wypłacił rządowi federalnemu i kantonom tylko 42 mld CHF. Innymi słowy, SNB finansuje więcej wydatków rządowych w gospodarkach strefy euro niż własnym obywatelom.

Oficjalna odpowiedź członków SNB była znowu negatywna, a podawane kontrargumenty były dalekie od satysfakcjonujących, ponieważ można je łatwo obalić. Co wydaje się wskazywać, że SNB “nie rozgrzewa” się jeszcze do tego pomysłu.

Myślę, że jest kilka czynników, które utrudniają zmianę postrzegania bitcoina przez banki centralne. Jest to bardzo zmienne aktywo, choć pewnie powiesz mi, że przecież SNB posiada akcje NVIDII czy Tesli, które cechuje znacząca wahliwość. Zwroty na kryptowalutach w ciągu ostatnich 15 lat były bezprecedensowe, ale zdarzały się momenty, w których spadki bywały niezwykle bolesne. Do tego dochodzą kwestie związane z reputacją. Nikt raczej nie chciałby być kojarzony z czarnym rynkiem. 

Finansowanie działalności przestępczej naprawdę nie jest problemem. Istnieje wiele oficjalnych raportów różnych europejskich i amerykańskich organów ścigania, które zaprzeczają dużemu wykorzystywaniu bitcoinów przez kryminalistów. Tymczasem wiadomo (z różnych skandali opisywanych przez media), że przestępcy nadal używają walut fiducjarnych do prania pieniędzy na całym świecie. Nie sądzę, że jest to kwestia warta dyskusji, ponieważ wszystkie informacje są publicznie dostępne dla zainteresowanych.

Ważne jest to, aby ludzie sami zdobywali doświadczenie i uczyli się na własną rękę. Nie możemy oczekiwać, że administratorzy SNB dowiedzą się o bitcoinie, jeśli nigdy nie zdobędą doświadczenia z pierwszej ręki. To, co im oferujemy, to pretekst do zanurzenia palca w wodzie. Następnie mamy nadzieję, że będą eksperymentować, badać i uczyć się samodzielnie, być może popełniając błędy.

Jaki procent aktywów rezerwowych SNB powinien Twoim zdaniem stanowić bitcoin?

Nie byłbym tak odważny, by mówić szefom banku centralnego, co mają robić. Ale SNB posiada obecnie ok. 50 mld CHF w złocie i ok. 10 mld USD w akcjach Apple. Zapewne nie byłoby źle, gdyby inwestowanie w bitcoina było gdzieś pomiędzy tymi wartościami.

Kiedy patrzę na inne kraje w Europie, widzę, że Szwajcaria jest jednym z liderów, jeśli chodzi o adopcję kryptowalut. Klienci Postfinance lub niektórych banków kantonalnych mogą kupować bitcoiny. W Lugano (kanton Ticino) można płacić podatki za pomocą bitcoinów i innych kryptowalut. Jak decyzja SNB o utrzymywaniu części rezerw walutowych w bitcoinach może wpłynąć na życie przeciętnego Szwajcara?

Szczerze wierzę, że posiadanie BTC przez SNB wpłynie na życie nie tylko wszystkich obywateli i mieszkańców Szwajcarii, ale także wszystkich ludzi na świecie. Do niedawna narracja przeciwko bitcoinowi była taka, że ponieważ Wall Street i instytucje finansowe nie były nim zainteresowane, to nie był on wystarczająco dobrą inwestycją. Wcześniej było to tylko dla maniaków i przestępców.

Narracja wielu jest taka, że BTC jest zbyt spekulacyjny, niewystarczająco płynny i nie dość dojrzały dla zachodniego kraju. SNB posiadający nawet niewielką ilość bitcoina pomógłby obalić ten argument i pokazać każdemu, że BTC może być korzystny dla Salwadoru, a także dla Szwajcarii, a zatem dla każdego innego kraju.

Co więcej, Szwajcaria „walidująca” bitcoina na arenie międzynarodowej jako aktywo podobne do złota, miałaby również wpływ na firmy związane z BTC (np. górników), co może być niezwykle korzystne w przypadku krajów z nadwyżką energii odnawialnej. Świeżym przykładem może być Tanzania, gdzie hydroelektrownie zostały zamknięte z powodu braku popytu na prąd, ale można je łatwo uczynić opłacalnymi dzięki wydobywaniu bitcoinów (patrz tutaj). Mam nadzieję, że nasza inicjatywa w Szwajcarii pokaże jasną ścieżkę dla bitcoina wielu krajom na całym świecie.

Jak powinni lokować pieniądze w bitcoina czytelnicy „Subiektywnie o Finansach”, o ile oczywiście zostali przez Ciebie przekonani, że jest to „dobre” aktywo?

Moja rada byłaby taka sama, jaką daję zarówno bogatym, jak i biednym, gdy pytają mnie, jak najlepiej oszczędzać za pomocą bitcoina. Po pierwsze: oszczędzaj tylko tyle, ile możesz sobie pozwolić, aby nie mieć przymusu sprzedaży przez co najmniej 4 do 5 lat. Po drugie: uśredniaj za pomocą dolara inwestowane kwoty w czasie, aby złagodzić wahania rynkowe.

Dziękuję za rozmowę.

———

ZAPROSZENIE:

Jeśli myślisz o lokowaniu części pieniędzy na rynku kryptowalut, ale nie wiesz, jak się za to zabrać i gdzie kupić swoją pierwszą kryptowalutę, to możesz skorzystać z usług sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć tego typu w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Zapraszam, sam korzystałem z usług sieci Quark i kupiłem odrobinę bitcoina z natychmiastową „dostawą” do aplikacji kryptowalutowej, z której korzystam. Więcej szczegółów tutaj

———

CZY BITCOIN MOŻE BYĆ MAGAZYNEM WARTOŚCI? SCEPTYK KONTRA ENTUZJASTA

Zapraszam na spotkanie online ze Stanisławem Wołochem, członkiem zarządu Stowarzyszenia Bitcoin i szefem zarządu spółki prowadzącej sieć kantorów bitcoin Quark. Szykuje się zderzenie dwóch punktów widzenia na cyfrowe prywatne pieniądze i na rolę bitcoina na tym rynku. Największe banki inwestycyjne świata zalecają trzymanie w kryptowalutach do 5% swoich aktywów, najbardziej renomowane media zaczynają analizować ten rynek. Czas na nas.

Na tym spotkaniu – które będzie dyskusją lekko sceptycznego tradycjonalisty (jakim jestem) z człowiekiem, który ma entuzjastyczny (ale zdrowy) stosunek do kryptowalut i cyfrowych, zdecentralizowanych finansów – zmierzymy się ze wszystkimi najważniejszymi argumentami „za” oraz „przeciw” trzymaniu bitcoina jako inwestycji lub magazynu wartości. Będziemy też odpowiadali na Wasze pytania.

Webinar odbędzie się w czwartek, 23 maja, o godz. 19.00, na platformie Clickmeeting. Liczba miejsc jak zwykle będzie ograniczona, zaś osoby, które się zarejestrują, będą miały możliwość zadawania pytań na żywo oraz otrzymają dostęp do zapisu webinaru. Zapraszam do zapisania się, trzeba kliknąć ten link.

———

zdjęcie tytułowe: Art Rachen/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Szymon
6 miesięcy temu

O ile dobrze pamiętam,to każdy dorosły mieszkaniec Szwajcarii niezależnie od swych dochodów miał otrzymywać co miesiąc od państwa nieopodatkowaną kwotę 2500 CHF,a nie 500 CHF.Jeśli się mylę,proszę mnie poprawić.

Szymon
6 miesięcy temu

Ja jestem zawsze za prawdą,nie zależy mi na innym zdaniu.Proszę wpisać w wyszukiwarce : „Szwajcaria referendum dochód gwarantowany”,a prawda wyjdzie na jaw:)

Szymon
6 miesięcy temu

Nie wyobrażam sobie,żeby jakikolwiek Szwajcar mógł się utrzymać za 500 franków,a za 2500 z trudem,ale się da.
Ja też Pana pozdrawiam:)

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Szymon

A to chyba mój błąd, dopisałem to zdanie w trakcie redagowania, dzięki za czujność!

Belbeniusz
6 miesięcy temu

>>>Narracja wielu jest taka, że BTC jest zbyt spekulacyjny, niewystarczająco płynny i nie dość dojrzały dla zachodniego kraju. SNB posiadający nawet niewielką ilość bitcoina pomógłby obalić ten argument i pokazać każdemu, że BTC może być korzystny dla Salwadoru, a także dla Szwajcarii, a zatem dla każdego innego kraju.

Aha, czyli to bitociniarze potrzebują SNB a nie na odwrót.

Belbeniusz
6 miesięcy temu

Taką decyzją SNB uwiarygodniłby bitcoina dla inwestorów swoim autorytetem- tak samo jak zatwierdzenie ETF na krypto.
Czyli byłby to czynnik napędzający wzrosty- „ewangelista bitcoinowy” lobbuje w swoim interesie.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Belbeniusz

To, że taka propozycja padła z tej strony mnie nie dziwi. Ważniejsze jest nie tyle kto proponuje, ale na ile silne ma argumenty. Trochę to pada na podatny grunt, bo przecież SNB chciałby też trochę uniezależnić się od dolara

Szymon
6 miesięcy temu
Reply to  Belbeniusz

Nie ważne czy lobbuje,czy nie.Nie on będzie decydował.Dobrze móc decydować o różnych sprawach,np.którędy powinna przebiegać trasa samochodowa : na ziemi,pod ziemią,czy nad ziemią.Najtaniej na ziemii,ale trzeba zaorać czyjąś własność.Drożej nad ziemią,ale można „popsuć” krajobraz.Najdrożej pod ziemią,ale najlepiej.I taką właśnie decyzję podjęła jedna z gmin po przeprowadzonym referendum.

Marcin Kuchciak
6 miesięcy temu
Reply to  Belbeniusz

Zgoda.
Gdyby SNB poszedł w kierunku BTC, to byłoby coś, co uwiarygodniłoby tę inicjatywę.
Szanse na recepcję rozwiązania uważam za znikome, ale jest to wrzutka, która pobudza bankierów centralnych do rozmyślań.

Jakub
6 miesięcy temu

Póki co to nie 'bitcoin wchodzi na salony’ tylko jeden z kultystów kombinuje jakby tu zwiększyć wartość swoich cyferek. Jak sam wspominał, w Szwajcarii każdy może wnieść dowolnie idiotyczny projekt, tylko musi zorganizować 100 000 podpisów.

Szymon
6 miesięcy temu
Reply to  Jakub

Każdy Szwajcar może również wnieść dowolnie mądry projekt.

Jakub
6 miesięcy temu
Reply to  Szymon

Oczywiście. Ale „bitcoin wchodzi na salony” ma tyle wspólnego z rzeczywistością co „w Polsce będą batożyć gejów” jeśli jakiś nawiedzony kuc zacznie zbierać podpisy pod takim projektem obywatelskim.

Szymon
6 miesięcy temu

„Nieważne”

Maurcy
6 miesięcy temu

Panie Maciej, trochę nie na temat. Dostałem wiadomość od mbank w sprawie zastrzeżenia pesel

z jednej stronie chroni przed zaciagnięciem kredytu, zamówić kopie sim. Ok taki był cel, to o sim to nie wiedziałem ale dobra inicjatywaz drugiej strony mbank pisze nie wypłaci większej gotówki ani nie założę zwykłego konta to dużo mniej fajne, czy to własna inicjatywa banku czy takie było zamierzenie ustawodawcy?

Last edited 6 miesięcy temu by Maurcy
Rafał
6 miesięcy temu
Reply to  Maurcy

Z tą kwotą to celowe, bo jak starszej mamie zastrzezesz dowod to jak ” zadzwoni wnuczek” to nie wybierze więcej niż 3krotnosc, a więcej może dopiero po 12h od ostrzeżenia, czyli w praktyce na drugi dzień.
Dotyczy to wypłat gotówkowych.

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Maurcy

Znalezione w internecie, takie jest założenie ustawodawcy
„https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/rejestr-numeru-pesel-banki-musza-sprawdzac-go-od-1-czerwca-przy-umowie-rachunku-kredytu-pozyczki-i-wyplacie-gotowki-st7928804

Jacek
6 miesięcy temu

Ciekawe czy niedługo wraz z instalacjami PV będą oferowane koparki BTC, aby uniknąć efektów nadprodukcji energii w słoneczne dni?

Jacuś
6 miesięcy temu

„Ludzie zagłosowali tam przeciwko wprowadzaniu dochodu podstawowego (2500 franków miesięcznie dla każdego)”
Tam od lat jest niedopowiedzenie. To znaczy pytanie brzmiało, czy wprowadzać taki dochód w zamian za rezygnację z benefitów dla wszystkich.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu