Potrzebujesz pieniędzy, a te leżą zamrożone na lokacie? Co zrobić, żeby zerwać depozyt i nie stracić odsetek? Oto prosta strategia

Potrzebujesz pieniędzy, a te leżą zamrożone na lokacie? Co zrobić, żeby zerwać depozyt i nie stracić odsetek? Oto prosta strategia

Lokata bankowa to bezpieczny sposób oszczędzania, bo objęta specjalnymi gwarancjami. Nawet jeśli bank zbankrutuje, pieniądze chronione są do wysokości 100 000 euro. Stracić możemy odsetki, jeśli lokatę zerwiemy przed terminem. Jest jednak prosty sposób na to, by stratę odsetek zminimalizować. Jak to zrobić?

Kilka banków działających na polskim rynku ma nietypowe podejście do oferowanych przez siebie lokat. Klient może zdeponować w sumie np. 1 mln zł, ale nie na jednej lokacie. Pieniądze trzeba podzielić na kilka depozytów. Warunki poszczególnych lokat są te same, więc z punktu widzenia klient zarobi tyle samo, co na jednym depozycie o większej wartości.

Zobacz również:

Tak jest np. w Toyota Banku. Do niedawna bank pozwalał ulokować w sumie 400 000 zł, ale na 10 lokatach. Właśnie podniósł maksymalną kwotę depozytu do 1 mln zł. By zdeponować taką sumę, trzeba założyć 10 lokat po 100 000 zł każda.

Podobnie jest w estońskim InBanku. Maksymalny limit lokat na klienta wynosi 1 mln zł, ale maksymalna kwota lokaty to 50 000 zł. Trzeba więc założyć aż 20 depozytów.

W Credit Agricole jest trochę inaczej. Bank oferuje lokatę na nowe środki w trzech wariantach: na 3, 6 i 12 miesięcy. Maksymalna kwota lokat w każdym z okresów wynosi 100 000 zł w ramach jednego konta, czyli w sumie można zdeponować 300 000 zł.

Od dawna znam tę praktykę banków, ale dopiero teraz postanowiłem dowiedzieć się, z czego wynika taka polityka. Dlaczego bank nie pozwala po prostu ulokować np. miliona złotych, tylko trzeba pieniądze podzielić. Z pozoru to utrudnianie życia klientom, choć dziś założenie lokaty sprowadza się do kilku kliknięć.

Przeczytaj też: Ciekawy kwiecień na rynku depozytów. Dobre wieści dla oszczędzających, zwłaszcza dla… jednej grupy oszczędzających

Jak zerwać lokatę, nie tracąc odsetek?

Jedyne sensowne wyjaśnienie, jakie przyszło mi do głowy, to takie, że banki chcą być miłe dla klientów. Chodzi o ochronę ich zysków. Zapewne wiecie, że w przypadku zerwania lokaty przed terminem, bank zwraca tylko wpłacony kapitał. Są banki, które w takiej sytuacji wypłacają symboliczne odsetki, np. 0,01%.

Wyobraźmy sobie, że mamy do zdeponowania 150 000 zł. Wkładamy pieniądze na jedną lokatę, np. roczną. Ale po jakimś czasie potrzebujemy wyjąć z niej 20 000 zł. W tej sytuacji musimy zlikwidować depozyt i pożegnać się z odsetkami.

Gdybyśmy chcieli założyć lokatę w banku, który oferuje ją „w kawałkach”, np. po maksymalnie 50 000 zł, to w naszym przypadku musielibyśmy założyć trzy depozyty. Chcąc wypłacić 20 000 zł, musielibyśmy zerwać tylko jeden depozyt. Tracimy odsetki tylko od jednej lokaty, pozostałe dwie (o wartości 100 000 zł) pracują dalej. A może za taką polityką kryje się coś innego? Zapytałem o to Toyota Bank, który potwierdził moje przypuszczenia.

„Jest to rozwiązanie wprowadzone po to, aby klienci nie utracili odsetek od całej kwoty depozytu. Jeśli wydarzy się sytuacja losowa, to nie trzeba zrywać jednej lokaty np. na milion złotych, tylko można zerwać jedną na 100 000 zł i tylko z tych 100 000 zł mieć 0,1%”

– usłyszałem w biurze prasowym banku. Dlaczego 0,1%? Bo akurat ten bank wypłaca symboliczne odsetki (w przypadku Lokaty Plus) nawet wtedy, jeśli ją zerwiemy przed terminem. Podobne – proklienckie – uzasadnienie stosowania polityki dzielenia lokat usłyszałem w inBanku.

Z oszczędnościami jak z inwestycjami

Innym dobrze znanym sposobem na zachowanie odsetek w przypadku wycofania części środków są konta oszczędnościowe. Klient może w każdej chwili wpłacać i wypłacać dowolną kwotę, ale trzeba pamiętać, że zwykle pierwsza wypłata z konta w miesiącu jest bezpłatna, za każdą kolejną banki liczą od kilku do nawet 30 zł.

Poza tym konta oszczędnościowe nie są najlepszym sposobem lokowania oszczędności. Co prawda wygrywają w rankingach oprocentowania depozytów, ale wysokie oprocentowanie banki naliczają (w ramach promocji) najczęściej przez trzy miesiące, później spada ono do poziomu standardowego, np. 1%.

Ale to, że tylko kilka banków stosuje politykę dzielenia oszczędności na kilka depozytów, nie znaczy, że tylko w nich można zastosować tę strategię. Na rynku można znaleźć oferty, w ramach których jeden klient może założyć tylko jedną lokatę, zazwyczaj promocyjnie oprocentowaną. Ale jeśli bank nie limituje liczby lokat, a jednocześnie maksymalna kwota depozytu jest odpowiednio wysoka (pozwalająca ulokować określoną kwotę), sami możemy zdecydować o podzieleniu oszczędności (w ramach jednego banku) na kilka części.

Jak zatem widzicie, również w przypadku bankowych depozytów może sprawdzić się fundamentalna zasada inwestowania, by nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. Nasze depozyty są chronione do równowartości 100 000 euro, a poniżej tej kwoty potencjalna strata to utrata naliczonych odsetek w przypadku zerwania lokaty. Dzieląc pieniądze na kilka lokat, a więc nie wkładając ich do jednego koszyka, w razie potrzeby skasujemy jeden, może dwa depozyty i na nich nic (lub prawie nic) nie zarobimy. Pozostałe nadal będą pracować. Ale o tej strategii trzeba pamiętać przed założeniem lokaty.

Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
31 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Qwerty
7 miesięcy temu

Jasny gwint ależ twórczy ten artykuł a co jeśli mam 50 tysi w 5 lokatach po 10 tysi i potrzebuje całych 50 tysi i jak mam nie stracić odsetek ? Może wezmę kredyt 50 tysi w innym banku tam zapłacę z jakieś 15% odsetek ale tu zarobię 5%

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Qwerty

Wbrew pozorom to nie jest taka oczywista strategia, a banki teraz ją ułatwiają

TomTom
7 miesięcy temu

„Jest to rozwiązanie wprowadzone po to, aby klienci nie utracili odsetek od całej kwoty depozytu.” Jak te banki są wspaniałomyślne i martwią się o nasze portfele 😉 Większość jednak stosuje pułapki i kruczki, aby tylko złapać klienta na nie spełnieniu jakiegoś warunku i nie wypłaceniu promocyjnych , tych wyższych odsetek. Banki to nie instytucje charytatywne, a dobro klienta jest dla nich najmniej istotne. Stosują różne zabiegi aby pozyskać jak najmniejszym kosztem potrzebną na akcję kredytową/leasingową kasę. Toyota np. pod pretekstem „dobra klienta” podwyższyła limit lokat dla jednego aż do 1 mln zł. Przerzucając ryzyko lokowania ponad limit BFG na tego… Czytaj więcej »

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  TomTom

To jest racjonalna strategia. A bank daje narzędzia, żeby klient sobie z tych depozytów urzeźbił to, czego potrzebuje

Korporator
7 miesięcy temu
Reply to  TomTom

Toyota nie przerzuca ryzyka inwestowania na „kochanego klienta”. To jest inherentne ryzyko trzymania środków ponad limit bfg w banku. Przed ta promocja również mogłeś w toyocie zdeponować 1 mln zł i ryzyko byłoby takie same jak w każdym banku. Nie doszło do żadnego dodatkowego, niestandardowego transferu ryzyka jaki twój wpis sugeruje. „Teraz podwyższyła % na rynku lokat do jednego z najwyższych, ale przy okazji na b. długi okres. W czasie, kiedy to jest pewność, że oprocentowanie depozytów wzrośnie.” Czyli konkurencja jest ok bo dając niski procent na długi okres zniechęca konsumenta do ulokowania środków na długi okres, a zła toyota… Czytaj więcej »

Korporator
7 miesięcy temu
Reply to  TomTom

Czy stwierdzenie „W czasie, kiedy to jest pewność, że oprocentowanie depozytów wzrośnie.” jest porada inwestycyjną? Bo z chęcia skorzystam z twojej gwarancji i pociągnę cię do odpowiedzialności i obowiązki pokrycia starty poprzez dokonanie oszustwa, jeżeli jednak w długim choryzoncie oprocentowanie depozytów nie wzrośnie.
Chyba że jesteś zwykłym kłamcą.

TomTom
7 miesięcy temu
Reply to  Korporator

Korporatorku, a czy ja jestem twoim doradcą inwestycyjnym? Ile mi płacisz za porady? Prawdziwi doradcy z licencjami oraz różni blogerzy polecający nietrafione inwestycje nie ponosili kar za błędne doradzanie, a ty chcesz karać kogoś za komentarz na blogu??? Nie bądź śmieszny. Mogę wyrażać tutaj swoje zdanie/opinię tak jak każdy i póki nie łamię regulaminu bloga, a nie łamię – to jest to moje prawo do wypowiedzi bo jest to moje osobiste zdanie na dany temat. Ktoś może się z nim nie zgadzać (tak jak ty), mieć swoje inne, wejść w polemikę. To co zrobisz z moją luźną wypowiedzią jest tylko… Czytaj więcej »

Dario
7 miesięcy temu

No jaka przepiękna reklama. I taka nieoczywista, przemycona w niby artykule… I to biuro prasowe… No przepiękna, przepiękna.

Last edited 7 miesięcy temu by Dario
Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Dario

Nie przemycamy żadnych reklam

DKJP
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Krótko: kłamiesz.
Dłużej: OK, to ja mówię: „sprawdzam”. I od teraz – daruję już te wcześniejsze, a sporo ich było – teksty, które według mnie będą kryptoreklamą, będę przesyłał do instytucji nadzoru.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  DKJP

Krótko: dowody albo przeprosiny.
Długo: współczuję ludziom chorym z podejrzliwości, muszą mieć smutne życie 😉

Korporator
7 miesięcy temu
Reply to  DKJP

I co powiedziała instytucja nadzoru? Jest już jakiś wniosek którym możesz się pochwalić? [CENZURA-red]

Ryszard
7 miesięcy temu

No chłopie nie do końca prawda.O wiele lepsze konta oszczędnościowe.

Fabian
7 miesięcy temu
Reply to  Ryszard

Konta oszczędnościowe z możliwością wielokrotnych przelewów na ROR (np. Velo, Alior) to bardzo dobra opcja. Łatwość gospodarowania nadwyżkami środków na koncie często połączona jest często z wyższym oprocentowaniem niż na lokacie.

Leszek
7 miesięcy temu

Prosta strategia, to kupić obligacje SP i w każdej chwili można dać do wcześniejszego wykupu

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Leszek

Z jakichś przyczyn obligacje ma kilkaset tysięcy Polaków, a lokaty bankowe – kilkanaście milionów…

Dawid
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A przyczyną jest prosta, żeby kupić obligacje trzeba wykonać dodatkowy krok. To wystarczy żeby miliony sięgnęły po gorszy produkt.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Dodatkowy krok – i owszem, ale nieprzesadnie skomplikowany

Jacek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W moim przypadku należało się pofatygować do okienka. To nie jest skomplikowane, ale wymaga poświęcenia czasu. W epoce „możesz mieć za kwadrans po wykonaniu paru kliknięć” takie „poświęcenie” wielu potencjalnych klientów wyeliminuje.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Jacek

To prawda, w przypadku obligacji rodzinnych oraz IKE panuje wciąż XIX wiek

Korporator
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Moim zdaniem to nie ma znaczenia. W każdym korpo w którym pracowałem jedno kliknięcie mniej, jeden dokument do podpisania mniej itd. były na wagę złota bo zamieniały się na wysoki procent klientów który w innym wyoadku się nie konwertował. A tu całe konto trzeba założyć pod obligacje.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Korporator

Tak, racja, nie pracowałem w żadnej korporacji przy konwersjach ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że to ma znaczenie

Nono
7 miesięcy temu

Promowanie InBanku na całego a brak informacji że nie posiada gwarancji bankowych w Polsce a w Estonii

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Nono

InBank jest tu tylko jako przykład, w tekście są przywołane różne banki. Rzeczywiście, ten bank akurat ma estońskie gwarancje, ale są takie same, jak polskie. Jeśli robimy rankingi lub przeglądy ofert – zawsze to zaznaczamy. Tutaj raczej opisujemy trend i podajemy przykłady, ale nie prześwietlamy poszczególnych ofert

Janek
7 miesięcy temu

A może tak obligacje skarbu państwa 3-letnie TOS oprocentowane 6.4% rocznie? Zerwanie „lokaty” po roku zmniejsza przychody do 5.7% co jest i tak sporym wynikiem patrząc po tym co oferuje konkurencja.

Rom
7 miesięcy temu

„konta oszczędnościowe nie są najlepszym sposobem lokowania oszczędności…” Przecież można mieć takie konta w więcej niż 1 banku i przelewać pomiedzy nimi kasę co te 3 miesiące

Mariusgz
7 miesięcy temu

Tem artykuł to jest reklama, kupujcie po prostu obligacje skarbowe tam nie tracicie tak wiele za przedwczesne zerwanie a oprocentowanie prawie zawsze wygrywa z lokatami

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Mariusgz

To już nie można czegoś pochwalić za darmo?
Co do obligacji – racja (może z wyjątkiem trzymiesięcznych), ale spotkałem się z opinią, że obligacje są… zbyt skomplikowane. Bo inne oprocentowanie w pierwszym roku i w kolejnych, bo za duży wybór, bo każde inaczej działają. Myślę, że dlatego w bankach ludzie trzymają półtora biliona złotych, a w obligacjach może 10% tego

Kamil
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdyby było na odwrót i 10% trzymałoby w bankach a 90 % w obligacjach Skarbu Państwa bardzo szybko oprocentowanie obligacji byłoby zmniejszone.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Kamil

Zapewne tak by było. Jest wysokie, bo proporcje są odwrotne

Marek (ale inny)
7 miesięcy temu

Tak na prawdę sposobem na wyciskanie największych procentów z depozytów jest właśnie oparcie się o rachunki oszczędnościowe a nie o lokaty.

Faktycznie z podwyższonego oprocentowania (aktualnie 5%-7%) można korzystać tylko przez 3-4 miesiące ale jest kilka banków (aktualnie 3-4) oferujących takie stawkie więc wystarczy rotować środki co 3-4 miesiące między wymienionymi bankami aby zapewnić sobie ciągłe oprocentowanie na podwyższonym poziomie.

To rozwiązuje podstawowy problem omawiany w tym artykule – z rachunku oszczędnościowego można wypłacić środki w dowolnym momencie.

Last edited 7 miesięcy temu by Marek (ale inny)

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu