4 czerwca 2023

Znacie to słowo: „cinkciarz”. Kiedyś u cinkciarzy nielegalnie wymieniało się waluty. A dziś? Sąd orzekł, że to znaczenie tego słowa się… skończyło. Przynajmniej w reklamie

Znacie to słowo: „cinkciarz”. Kiedyś u cinkciarzy nielegalnie wymieniało się waluty. A dziś? Sąd orzekł, że to znaczenie tego słowa się… skończyło. Przynajmniej w reklamie

Każdy, kto pamięta poprzedni ustrój, musi znać to słowo – cinkciarz. Wyraz, który oznaczał handlarza walutami, wzięła sobie jako nazwę – już wiele lat po upadku komunizmu w Polsce – jedna z firm prowadzących internetową platformę wymiany walut. I na tym wygrała. Sąd uznał kilka dni temu, że „cinkciarz” wbił się, ale już jako nazwa konkretnej firmy, tak głęboko w naszą jaźń, że… nie można go bez ograniczeń używać w reklamie jako synonimu handlarza walut!

Na początku krótki disclaimer dla młodszych czytelników subiektywności, którzy mogą nie pamiętać, że kiedyś handel walutami był formalnie zabroniony. A w każdym razie ściśle kontrolowany przez państwo. W okresie komunizmu (lata 1945-1989) władze komunistyczne wprowadziły system, w którym złoty nie był pieniądzem wymienialnym na zachodnie waluty, a bank centralny ustalał oficjalne kursy wymiany. Zakup np. dolarów oficjalnie był możliwy tylko w państwowych punktach wymiany walut i trzeba było mieć na to specjalne zezwolenie.

Zobacz również:

W latach 80. pojawiły się bony (wymienialne na waluty obce), za które można było w wyznaczonych sklepach kupować rzeczy sprowadzone z zagranicy, ale oczywiście również „chodziły” po oficjalnym kursie, niemającym nic wspólnego z rzeczywistością. Konieczność posiadania „twardej” waluty, która broniła realnej wartości pieniędzy, załatwiał czarny rynek, na którym kursy np. dolarów były znacznie wyższe od oficjalnego kursu.

Słowo „cinkciarz”: przyszło w XIX w., ale w XXI w. się zmieniło

Przed każdym większym bankiem można było spotkać cinkciarzy, którzy sprzedawali i kupowali dolary i inne waluty. Słowo to miało wśród ludzi negatywne konotacje, sugerujące nieuczciwość lub spekulacyjny charakter działalności cinkciarzy, ale tak naprawdę cinkciarzy potrzebował od czasu do czasu prawie każdy obywatel, który nie chciał, by wartość jego majątku została zjedzona przez inflację.

Sam termin „cinkciarz” pojawił się w Polsce dużo wcześniej, bo w XIX wieku, i był związany z procesem zastępowania polskiej waluty przez inny system monetarny. W tym okresie Polska była pod zaborami Rosji, Prus i Austrii. Pod wpływem tych mocarstw polska waluta zaczęła tracić na wartości i stabilności. W rezultacie zaczęło dochodzić do inflacji, a ludzie zaczęli tracić zaufanie do polskiego złotego.

Wtedy po raz pierwszy pojawili się tzw. „cinkciarze”. Słowo to wywodzi się od niemieckiego terminu „Zinkenwechsel”, który oznaczał wymianę pieniędzy. Cinkciarze byli osobami, które specjalizowały się w wymianie polskich złotych na stabilniejsze i bardziej akceptowane przez handlowców waluty, takie jak ruble rosyjskie, marki pruskie czy korony austriackie. Cinkciarze często podróżowali z miasta do miasta, oferując swoje usługi tym, którzy chcieli wymienić pieniądze.

Cinkciarze często próbowali oszukać klientów, stosując różne triki, takie jak używanie wadliwych wag lub manipulowanie kursami wymiany. Z tego powodu słowo „cinkciarz” zaczęło nabierać negatywnego znaczenia, oznaczając oszusta lub kogoś, kto próbuje wykorzystać innych w sferze finansowej. Ale ludzie zawsze potrzebowali stabilnej waluty do transakcji handlowych, a cinkciarze zapewniali im taką możliwość.

Kiedy w 2010 r. pojawiła się platforma handlująca przez internet walutami o nazwie Cinkciarz.pl, miałem duże wątpliwości czy to jest dobra marka. Właśnie ze względu na kontrowersyjne skojarzenia. Obawiałem się, że ludzie nie będą chcieli powierzać swoich pieniędzy marce kojarzącej się z nielegalną, niekontrolowaną i nie zawsze uczciwą wymianą walut. Cinkciarz.pl się jednak udał i dziś firma jest jednym z najbardziej znanych polskich fintechów zajmujących się transakcjami finansowymi (karty wielowalutowe, wymiana walut, lokowanie pieniędzy w towary, kontrakty terminowe, opcje czy ETF-y).

 Cinkciarz, czyli handlarz walutami? Sąd: „już nie”. Przynajmniej w reklamie

Doszło do tego, że konkurent Cinkciarza.pl, który wykorzystywał słowo „cinkciarz” do pozycjonowania swoich reklam w internecie, przegrał proces (na razie nieprawomocnie), choć jego prawnicy przekonywali, że używał po prostu słowa opisującego człowieka żyjącego z wymiany walut. A to nie jego wina, że ktoś obrał sobie tak powszechnie występujące słowo za nazwę swojej firmy.

Sąd się z tym nie zgodził i uznał, iż spółka Currency One, właściciel portali Internetowykantor.pl i Walutomat.pl (to najwięksi, obok Cinkciarz.pl, pozabankowi gracze na rynku wymiany walut) musi przeprosić i zapłacić odszkodowanie na rzecz Cinkciarz.pl (2 mln zł) i wpłacić pieniądze na wskazany cel społeczny (40 000 zł).

Tak orzekł Sąd Okręgowy w Poznaniu. Spór dotyczył korzystania z oznaczeń m.in. „cinkciarz” (i podobnych) jako słów kluczowych do reklamowania się w internecie w wyszukiwarce Google. Co prawda Cinkciarz.pl opatentował znak towarowy, ale Currency One argumentowała, że słowo „cinkciarz” jest opisowe dla wymiany walut i nie powinno być znakiem towarowym. Sąd uznał, że nie ma

Wcześniej Cinkciarz.pl uzyskał korzystne rozstrzygnięcia sądowe w powiązanych sprawach przed Naczelnym Sądem Administracyjnym oraz Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Prawomocne wyroki mówią, że historyczne słowo opisujące nielegalną działalność („cinkciarz”) nie ma dzisiaj tzw. desygnatu oraz jest nazwą własną i znakiem towarowym.

Oczywiście: to się nie zdarzyło samo. Ludzie, którzy zajmowali się marketingiem tej marki, mocno popracowali nad jej rozpoznawalnością i powiązaniem z ich firmą. Przecież logo Cinkciarz.pl pojawiło się jakiś czas temu w hollywoodzkim filmie. Więcej o najciekawszych marketingowych decyzjach dotyczących „cinkciarskiej” marki obejrzycie w tym filmiku na Youtubie.

To chyba bardzo rzadki przykład sytuacji na rynku finansowym, w której słowo opisujące działalność związaną z pieniędzmi została „zaanektowana” przez firmę komercyjną i to w tak skuteczny sposób. Czyli osiągając efekt, iż sądy uznają to słowo za kojarzące się już głównie z nazwą firmy. Kiedyś cinkciarzem mógł być każdy, a teraz może być nim tylko ten, kto… może. Bardzo ciekawy przypadek zmiany losów finansowego słowa.

———————————–

ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY: Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

———————————–

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 130 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.

Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS)Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher).

————

Maciej SamcikMACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:

>>> Prosto i tanio inwestuj w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet – kliknij ten link. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.

>>> Waluty obce kupuj po dobrych kursach na Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl, oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna karta (15 zł za wydanie, bez opłat za obsługę) lub wirtualna karta (za darmo, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem). Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.

Źródło zdjęcia: kadry z filmu „80 milionów”

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Przemo
1 rok temu

Ufam, że kolejny sąd unieważni to durne orzeczenie. Swoją drogą, ciekawe są koleje losu. kilkanaście lat temu moja ex była Key Accountem (KAM) w firmie produkującej suplementy diety. Trzy białe ludziki na niebieskim tle:) Z któregoś spotkania w stolicy przywiozła newsa w postaci nowego produktu w postaci tabletki „na kaca” pięknie nazwanej „Tabletka Wyoborowa”. Malkontent Przemo raczył wtedy powiedzieć, że Wyborowa to wódka i że będzie afera z tego. Oczywiście na Przema wylała się fala hejtu i nienawiści wybranki, argumenty były niepodważalne, prawnicy są mądrzy, nie tak jak gupi Przemo. Sprawdzili i wiedzą, Poszły reklamy do TV, setki bilbordów itd.… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Przemo

wydaje mi się, że jeszcze lepsi są ci z agencji marketingowej, którzy zrobią tak beznadziejną i bez polotu kampanię, że aż będą zęby boleć. Z grubsza nie oglądam TV, ale jak gdzieś u kogoś leci i widzę reklamę to aż się łezka w oku kręci, że od 20 lat nic się w branży nie zmieniło. Czasami mam też „przyjemność” usłyszenia jakiejś reklamy telewizyjnej w radiu, która na samym wokalu nie ma kompletnie sensu. Zawsze mnie zastanawiało, kto to tworzy aż trafiłem na kawał o producencie gwoździ i art. żelaznych Wilsonie, który chciał zdobyć nowych klientów. Nie będę wklejał bo jest… Czytaj więcej »

Janek Polak
1 rok temu
Reply to  Piotr

Kawał o Wilsonie i jego dostawcy „usługi reklamowej” o gwoździach też już zdążył wyhodować brodę.
Nie wiem co miałoby się zmienić w rynku reklam, może ChatGPT mógłby tu wymyślić przełom. A TV też nie oglądam jak mi kijem nie grożą.

Piotr
1 rok temu
Reply to  Janek Polak

Cały pic polega na tym, że nie oczekuję jakiś wielkich fajerwerków od reklamy. Jedynie odrobiny, czy wręcz minimum kreatywności, czasem jak jest ciekawa okazja to jakiejś kontrowersyjności. A dostaję odbitą na matrycy reklamę leku z tym samym lekarzem lub klientem w aptece zaczynającym od słów: „pani magister, boli mnie…”. No litości – trafienie na magister w aptece jest dość mało prawdopodobne, bo to często 1 osoba na całą obsadę, a zdarza się że to właściciel/właścicielka którzy w ogóle nie stoją za okienkiem.

jsc
1 rok temu
Reply to  Piotr

To powiedz mi na xuj ten wymóg wykształcenia farmauceutycznego?

Jacek
1 rok temu

Tylko czekać aż cinkciarz otrzyma tytuł szlachecki…

Radek
1 rok temu

Przez takie zagrywki, mimo milionów wydanych na marketing, cinkciarz dalej będzie się trzymał negatywnego znaczenia, oznaczając oszusta lub kogoś, kto próbuje wykorzystać innych w sferze finansowej 😉

Ppp
1 rok temu

Spotkałem się z tezą, że to słowo pochodzi z angielszczyzny. „Change money”, wymawiane szybko, po cichu i przez człowieka niekoniecznie znającego j. angielski brzmi bardzo podobnie.
Pozdrawiam.

Hottie
1 rok temu

Cinkciarz.pl jest zastrzeżonym znakiem a nie cinkciarz który wg słownika j. polskiego oznacza osobę handlującą walutami. O co ta bitka ??

Janek Polak
1 rok temu
Reply to  Hottie

Widocznie prawnicy jednego mieli mniej gadane od prawników drugiego. Potoczny człowiek tego nie zrozumie, to jest jednak na pewno dogłębnie opisane w uzasadnieniu.
Spoko, zamiast wnikać lepiej iść sobie herbatę zrobić.

jsc
1 rok temu

Czasami kazuistyka prawnicza nabiera takich rozmiarów… chociaż na tej niwie słyszało jeszcze inne kwiatki ja ten pozew Gucci przeciwko Gucio z 2009.

A chcąc być konsekwentnym to, gdyby taki wyrok by się ostał w świecie anglosaskim to korzystając z prawa precedensu Apple mógłby się ostro obłowić na handlarzach jabłkami.

Last edited 1 rok temu by jsc
Przemysław
1 rok temu
Reply to  jsc

Oj, Apple Computer niejeden raz spotkało się w sądzie z Apple Corps, firmą nagraniową założoną przez The Beatles.

https://en.wikipedia.org/wiki/Apple_Corps_v_Apple_Computer

mw.wal
1 rok temu
Reply to  Przemysław

podobnie jak ze sklepem a.pl

jsc
1 rok temu
Reply to  Przemysław

No dobra… bez wnikanie w szczegóły, to można dopatrywać się tego, że zbieżność nazw jest nieprzypadkowa.

Jacek
1 rok temu

Pracowałem kiedyś w firmie, której konkurent postanowił podrasować wejścia na witrynę własnej firmy poprzez wpisanie w kodzie strony (niewidoczny tekst + przekierowanie na swoją www) 2 nazw firm, którymi posługiwał się mój były pracodawca. Jedna z tych marek była nazwą utworzoną z części imienia i nazwiska właściciela, a druga zwykłym słowem (funkcjonującym w tej branży) w języku angielskim. Wystarczył tylko jeden telefon i szefowie załatwili sprawę między sobą – następnego dnia tej nieuczciwej w kontekście konkurencji strony już w wynikach wyszukiwania nie było. W sumie konkurent zdołałby wybronić tę drugą nazwę, ale chyba było mu tak głupio, że został przyłapany,… Czytaj więcej »

Jan
1 rok temu

Proste pytanie – czy ktokolwiek poszukuje kantoru internetowego korzystając ze słowa kluczowego „cinkciarz”? Tylko jeśli szuka tego konkretnego Cinkciarza. Każdy normalny człowiek wpisałby „wymiana walut”, „kantor internetowy” itp. – zgoda?
A więc pozycjonowanie się na słowo kluczowe „cinkciarz” przez inne firmy jest kwaśne i zgadzam się z opinią sądu.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu