24 maja 2023

Awantura o polisę po śmierci ojca. Ubezpieczyciel zarzuca klientowi kłamstwo i odmawia wypłaty środków z polisy. Czy ma rację?

Awantura o polisę po śmierci ojca. Ubezpieczyciel zarzuca klientowi kłamstwo i odmawia wypłaty środków z polisy. Czy ma rację?

Pani Zuzanna od miesięcy walczy o wypłatę pieniędzy z polisy po śmierci swojego ojca. Gra toczy się o niebagatelną kwotę 300 000 zł. Niestety ubezpieczyciel odrzuca wniosek i twierdzi, że ubezpieczony skłamał w ankiecie medycznej. Jednak dowody na kłamstwo są dość kontrowersyjne, a zapisy w polisie mało przejrzyste. Czy ubezpieczyciel ma rację? A może tylko szuka sposobów na wykręcenie się od wypłaty odszkodowania? Czyli polisa na 300 000 zł może jeszcze zadziałać?

Przed zawarciem umowy ubezpieczenia każdy klient musi wypełnić specjalną ankietę medyczną, w której czekają pytania dotyczące stanu zdrowia, chorób występujących w rodzinie oraz stylu życia. To zabezpieczenie dla ubezpieczyciela przed nadmiarem wypłaconych odszkodowań. Przy wyższych kwotach firma ubezpieczeniowa kieruje nawet klienta na badania lekarskie na swój koszt.

Zobacz również:

Gdyby tego nie było, to każdy chory zaraz po diagnozie ubezpieczałby się na możliwie wysokie kwoty po to, by zapewnić sobie lub bliskim wypłatę świadczenia. A przecież ubezpieczyć się można nie tylko na wypadek śmierci, ale również na wypadek samego wykrycia choroby. Gdyby ubezpieczyciele akceptowali takie praktyki, to cała branża szybko poszłaby z torbami. A firmy ubezpieczeniowe jak powszechnie wiadomo nie działają charytatywnie.

Niestety, czasem pytania w ankietach bywają niekonkretne, a osoby, które chcą wykupić polisę, nie zawsze wiedzą, jak na nie odpowiedzieć. Odpowiedź niezgodna z prawdą może jednak sprawić, że ubezpieczyciel odmówi wypłaty środków z polisy. Problem z tym, że czasem ciężko jednoznacznie powiedzieć, jak na takie pytania odpowiadać.

Polisa na 300 000 zł. Brak wypłaty i dowody wątpliwej jakości

Niedawno zgłosiła się do nas nasza czytelniczka, która znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Pani Zuzanna choruje na poważną chorobę, która uniemożliwia jej podjęcie pracy i skazana jest na niewielki zasiłek z ZUS, który ledwie starcza na życie, nie wspominając o leczeniu. Dlatego panią Zuzanną opiekował się jej ojciec.

Był jednak świadomy, że sam nie będzie żył wiecznie i postanowił swoją córkę zabezpieczyć na wypadek, gdyby go zabrakło. Wykupił więc polisę w firmie ubezpieczeniowej UNIQA na kwotę 300 000 zł na wypadek śmierci. Niestety kilka miesięcy po założeniu polisy ojciec naszej czytelniczki zmarł. Pani Zuzanna złożyła więc wniosek o wypłatę odszkodowania, licząc na to, że za uzyskane pieniądze uda jej się opłacić koszty związane z pogrzebem.

Niestety pieniędzy nie dostała ani na pogrzeb, ani w ciągu kolejnych kilku miesięcy. Przez siedem miesięcy czekała na informację od ubezpieczyciela, aż ta w końcu przyszła. Była to decyzja odmowna. Powód: ubezpieczony podał w ankiecie medycznej nieprawdziwe informacje. Ubezpieczyciel twierdzi, że dotarł do informacji, które rzekomo potwierdzają, że ojciec naszej czytelniczki skłamał w ankiecie medycznej.

Jedno z pytań w ankiecie brzmiało: „czy chorujesz lub w ostatnich 5 latach chorowałeś na przynajmniej jedną z tych chorób: chorobę niedokrwienną serca, zawał serca, chorobę wieńcową, udar mózgu, chorobę nowotworową, niewydolność nerek, marskość wątroby, przewlekłe zapalenie trzustki, sepsę, chorobę psychiczną, stwardnienie rozsiane, dystrofię mięśniową, niedowład co najmniej dwukończynowy lub stwierdzono u Ciebie zespół uzależnienia od alkoholu, narkotyków, nosicielstwo wirusa HIV?”

Ojciec naszej czytelniczki odpowiedział na to pytanie przecząco, choć wg ubezpieczyciela nie powinien tak zrobić. Podczas siedmiu miesięcy śledztwa, w czasie których nasza czytelniczka liczyła na wypłatę środków, ubezpieczyciel dotarł do informacji, z których wynika, że ubezpieczony miał być uzależniony od alkoholu. To stało się podstawą do odmowy wypłaty pieniędzy. Polisa na 300 000 zł pozostała martwa.

Czy ubezpieczony miał problemy z alkoholem? Grupa AA jako „dowód rzeczowy”

Nasza czytelniczka przyznaje, że rzeczywiście ojciec miał problemy z alkoholem, ale było to wcześniej, ok. dziewięciu lat temu. Wtedy trafił do szpitala, gdzie poddał się leczeniu. Od tamtego czasu podobno leczenia nie podejmował i nie miał też problemów z nadużywaniem alkoholu. Na dowód czytelniczka wysłała mi również dokumentację medyczną.

Zmarłemu zdarzyło się jednak w poprzednich latach uczestniczyć w spotkaniach grupy Anonimowych Alkoholików. I to podobno miało stanowić dowód na to, że ojciec naszej czytelniczki wciąż chorował.

Tak się jednak składa, że na spotkania Anonimowych Alkoholików chodzą nie tylko osoby, które aktywnie spożywają nadmierne ilości alkoholu. AA to grupa wsparcia również dla tych, którzy już od lat nie piją, ale nadal chcą mieć wsparcie innych osób. Niektórzy uczestniczą w spotkaniach również po to, żeby takie wsparcie dać pozostałym członkom grupy. To często osoby, które już dawno uporały się ze swoim problemem i nie piją od lat, ale dzięki swojemu doświadczeniu pomagają innym wyjść z tego nałogu.

Nie jest to żadna formalna grupa, nad którą nadzór sprawuje NFZ, ani jakakolwiek instytucja, która formalnie może potwierdzić, że każda osoba, która na spotkaniu się zjawia, ma problem z alkoholem. Na takie spotkanie może wejść każdy. Czy uczestnictwo w spotkaniach AA może być więc podstawą do tego, żeby zaklasyfikować ubezpieczonego jako osobę, która nadmiernie spożywa alkohol? Tak chyba być nie powinno.

Ubezpieczyciel jest jednak nieugięty. W swojej decyzji odpowiada, że ubezpieczony, przystępując do ubezpieczenia, umyślnie zataił chorobę. W związku z tym śmierć ubezpieczonego jest skutkiem tych okoliczności. W odwołaniu naszej czytelniczki UNIQA pisze:

„Jeżeli Ubezpieczony podał nam nieprawdziwe informacje lub zataił informacje dotyczące okoliczności, o które pytaliśmy, odmówimy wypłaty świadczenia w okresie pierwszych trzech lat od daty rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej, jeśli te okoliczności miały wpływ na śmierć. (…) Jeżeli z winy umyślnej Ubezpieczony podał nam nieprawdziwe informacje lub zataił informacje dotyczące okoliczności, o które pytaliśmy, wówczas przyjmiemy, że śmierć Ubezpieczonego jest skutkiem tych właśnie okoliczności.”

W przytoczonym powyżej fragmencie z odmowy wypłaty mamy dwa sprzeczne ze sobą zapisy. W jednym z nich ubezpieczyciel zakłada, że jeśli ubezpieczony zataił jakieś informacje, to przyjmie, że te zatajone okoliczności miały wpływ na śmierć. Jednocześnie mówi o tym, że ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania, ale pod warunkiem że te okoliczności faktycznie miały wpływ na śmierć.

Czy w warunkach polisy jest „zaszyta” pułapka?

Z karty zgonu wynika jednak, że ojciec naszej czytelniczki zmarł z powodu nowotworu, a bezpośrednią przyczyną była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Czy choroba alkoholowa z przeszłości mogła się przyczynić do nowotworu? Istnieje taka możliwość, ale nie możemy przyjąć tego za pewnik. W tym przypadku jednak ubezpieczyciel zakłada, że skoro ubezpieczony zataił chorobę, to była bezpośrednia przyczyna zgonu.

Jak wskazuje nasza czytelniczka, ten zapis praktycznie całkowicie wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela niezależnie od tego, czy zatajona choroba faktycznie miała jakikolwiek wpływ na śmierć ubezpieczonego. W takim przypadku ubezpieczyciel równie dobrze mógłby się uchylić od wypłaty odszkodowania, jeśli śmierć ubezpieczonego byłaby następstwem katastrofy samolotu, którym leciał na wakacje jako pasażer ponieważ celowo zataił w ankiecie medycznej zawał serca sprzed 2 lat.

Nasza czytelniczka jest więc w tragicznej sytuacji. Nie jest w stanie pójść do pracy z uwagi na chorobę, zasiłek ledwie wystarcza na życie, a do tego polisa na 300 000 zł jest nie do ruszenia.

Nie mam wglądu do historii medycznej ojca naszej czytelniczki, więc nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy doszło tu do nadużycia. Niewątpliwie jednak same zapisy warunków ubezpieczenia są kontrowersyjne, a ubezpieczyciel może bardzo łatwo odmówić wypłaty odszkodowania.

Jeśli rzeczywiście ojciec naszej czytelniczki wygrał z nałogiem i od 5 lat nie nadużywał alkoholu, to jak powinien odpowiedzieć na pytanie z ankiety medycznej? Do wyboru miał tylko „tak” lub „nie”. Jeśli faktycznie przez pięć lat się nie leczył, to w swojej ankiecie medycznej raczej nie skłamał.

W sprawie naszej czytelniczki skontaktowałam się z firmą UNIQA, choć na swojej stronie ubezpieczyciel sugeruje, żeby wszelkie interwencje w imieniu klientów zgłaszać nie do niego, a do Rzecznika Finansowego lub Rzecznika Praw Obywatelskich. W swojej wiadomości poprosiłam o wyjaśnienie kwestii zapisów w warunkach polisy, które wcześniej przytoczyłam.

Zaznaczyłam, że według mnie są ze sobą sprzeczne i poprosiłam o komentarz. Zapytałam również o to, jak wygląda procedura sprawdzania tego, czy informacje podane przez klienta w ankiecie medycznej są prawdziwe oraz czy wywiad wśród rodziny/znajomych może być dowodem w sprawie i ile czasu może trwać takie dochodzenie.

W odpowiedzi przeczytałam, że UNIQA nie może mi udzielić szczegółowych informacji z uwagi na obowiązującą tajemnicę ubezpieczeniową, co jest w pełni zrozumiałe. Nie otrzymałam jednak odpowiedzi na moje bardziej ogólne pytania, jedynie informacje o tym, że „terminy na przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego są regulowane przepisami prawa, w tym m.in. art. 817 § 1-2 k.c. Podobnie jak konsekwencje niepodania do wiadomości ubezpieczyciela informacji, o które ten zapytywał na etapie zawarcia umowy ubezpieczenia (taka regulacja zawarta jest w art. 815 § 3 k.c.)”.

Zgodnie z kodeksem cywilnym ubezpieczyciel ma 30 dni na spełnienie świadczenia. Jeśli zaś w tym terminie nie uda się ustalić koniecznych okoliczności do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, świadczenie powinno być wypłacone w ciągu kolejnych 14 dni, jeśli wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Nie do końca jest to jednak odpowiedź na moje pytanie. Pytałam o to, ile średnio trwa taki proces, jeśli ubezpieczyciel dokładnie sprawdza wiarygodność danych podanych przez ubezpieczonego.

Pani Zuzanna się nie poddaje. Jeśli faktycznie przez ostatnie lata jej ojciec nie nadużywał alkoholu, to ma o co walczyć. To może być bardzo ciekawy spór, bo z jednej strony ubezpieczyciel ma swoje argumenty, a z drugiej można mieć wątpliwości czy właściwie interpretuje zgromadzone przez siebie informacje. Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?

————

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.

>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.

Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów – w każdy piątek nowy odcinek. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS)Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)

————

ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”). Obserwuj nas też na Twitterze.

Instagram

 

Zdjęcie tytułowe: Pexels/Andrea Piacquadio

Subscribe
Powiadom o
71 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zbyszek
1 rok temu

Firmy ubezpieczeniowe zasadniczo składają się z dwóch działów:
1. Dział wyłudzania składek na polisy
2. Dział odmów wypłat świadczeń z polis (pretekst się znajdzie)

Niemal każdy pierwszy wniosek do ubezpieczycieli skutkuje odmową wypłaty, lub zaniżaniem kalkulacji szkody (przez co nie da się zlikwidować np szkody samochodowej). Jedyne wyjście to iść do sądu, bo reklamacje lub działania przez rzecznika ubezpieczonych mogą być niewystarczające.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Może to drobne wydarzenie, ale bardzo charakterystyczne: przed laty mój ojciec miał ubezpieczony samochód w PZU (oczywiście Autocasco) i naciągnęli go dodatkowo, aby ubezpieczył szyby, więc je ubezpieczył. Traf chciał, że przed supermarketem wybili mu szybę, więc zgłosił szkodę do ubezpieczyciela.I co? I nic. Kręcili tak, żeby nic nie dać: a to udział własny, a to zbyt mała szkoda, a to sam wybił itd. Machnął ręką i wtstawił za własne pieniądze.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Jest jeszcze 3, najważniejszy dział: DZIAŁ WYMYŚLANIA WYMÓWEK
Ale w warunkach jest „stwierdzono u Ciebie zespół uzależnienia od alkoholu” – czyli powinni pokazać taki dokument, który STWIERDZA, a nie ze był z wizytą. Nawet gdyby codziennie pił to dopiero STWIERDZENIE UZALEŻNIENIA wypełnia warunek na TAK

Rafal
1 rok temu

W jaki sposób ubezpieczyciel posiadł informację, że ktoś chodzi na spotkania grupy AA ? Czy firma ubezpieczeniowa ma uprawnienia policyjne, żeby wezwać na przesłuchanie kogoś kto potwierdzi taki fakt ? A może to wynajęty detektyw zrobił zdjęcia na spotkaniu ? Myślę że zawiadomienie do prokuratury w temacie nielegalnej inwigilacji mogłoby pomóc

Marco
1 rok temu
Reply to  Rafal

„Sławek i Edek słynne przesłuchanie” 😉

ehm
1 rok temu
Reply to  Rafal

AA to chyba od Anonimowych Alkoholików? To jak to jest z tą anonimowością?

Mieczysław
1 rok temu

Według mnie sprawa jest prosta. Jeżeli Tata tej Pani zmarł na nowotwór kilka miesięcy po zawarciu polisy, to podejrzewam, że zawierając polisę raczej wiedział, że zbliża się jego koniec. Na nowotwór nie umiera się nagle. Chciał zapezpieczyć córkę i zawarł polisę na tak wysoką kwotę.

Pol
1 rok temu
Reply to  Mieczysław

Na nowotwór nie umiera się nagle” Sprawdź sobie – rak anaplastyczny tarczycy,  zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego w przebiegu ostrej białaczki promielocytowej. Czasami lepiej sprawdzić zanim się coś napisze.

dizzy
1 rok temu
Reply to  Pol

Mój dobry kolega, 30-parę lat i poza nadwagą żadnych widocznych problemów zdrowotnych któregoś dnia stracił przytomność i wylądował na OIOM-ie. Szybka diagnoza glejak(rak mózgu) – być może rozwijał się od jakiegoś czasu ale nikt nie robi sobie rezonansu głowy hobbystycznie więc z dnia na dzień otarł się o śmierć. Operacja uratowała mu życie ale naprawdę był o włos..

Marcin
1 rok temu
Reply to  Mieczysław

Do takich spraw ubezpieczyciele mają ludzi od szacowania ryzyka. Jest się w grupie ryzyka, wieku itp. to się ląduje na badaniach, albo nie dostaje się opcji zakupu polisy, albo jest koszmarnie długa karencja.

Jeśli ubezpieczyciel zawarł umowę, dostawał składki, minął okres karencji to sorry, ale to problem ubezpieczyciela.

Z artykułu wygląda, jakby Uniqua olała kwestie oceny ryzyka i teraz szukała opcji, na odwrócenie kota ogonem i stwierdzenie: wina ubezpieczonego.

Daniel
1 rok temu
Reply to  Marcin

Raczej wygląda jakby firma dbała o swój interes finansowy, gościu płacił przez kilka miesięcy składki powiedzmy dostali z 2-3 tyś. zł, a tutaj mają wypłacić 300 tyś.?, przecież strata 297 tyś. jest nie do zaakceptowania więc byle jaki powód jest dobry żeby odmówić wypłaty, jak córki nie będzie stać na adwokata to będą 3 tyś do przodu na skladkach i 297 tyś na nie zapłaconym odszkodowaniu, ryzyko? żadne bo w Polsce oni są świętymi krowami i nikt im nic nie zrobi.

Zbyszek
1 rok temu

Zakładając, że w artykule jest opisany cały stan rzeczywisty sprawy – jeśli miałbym coś doradzić, to należałoby natychmiast udać się do najbliższej siedziby rzecznika ubezpieczonych. Przy takim urzędniku są prawnicy, lub wykwalifikowani pracownicy, którzy mogliby przygotować stosowne pisma prawne. Odpowiednio, poprzez rzecznika: Zażądałbym wypłaty środków z polisy – całej sumy 300 000 zł, ponieważ nie można zastosować jako powód odmowy choroby występującej 9 lat temu podczas gdy w ankiecie pytało się o ostatnich 5 lat przed zawarciem polisy. Wysłał formalnie wezwanie do zapłaty, aby już od chwili wezwania naliczały się odsetki ustawowe (obecnie ponad 16% – więc warto aby się… Czytaj więcej »

qqq
1 rok temu

Zanim wykupisz polisę to trzeba odłożyć kilka koła na prawnika i proces i wrzucić na obligacje EDO. Dopiero wtedy można spać spokojnie 🙂

Krzysiek
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

I to jest właśnie jedna z przyczyn braku zaufania do ubezpieczeń. Składki chętnie pobierają (jakoś im nie przeszkadza to, że np brakuje jakiegoś papierka, ankiety czy podpisu).

Marco
1 rok temu
Reply to  Krzysiek

Później ubezpieczyciele płaczą w mediach, że ludzie nie chcą się ubezpieczać – sami są sobie winni!

Marcin
1 rok temu

Firma UNUM – ubezpieczenie na życie i kwestia wypłaty na rzecz uposażonej małoletniej córki. Mają formularz umożliwiający wypełnienie go w imieniu małoletniego dziecka, w formularzu dokładnie zero informacji dotyczących np. tego, że rachunek bankowy do przelewu ma być dziecka (a córka na tyle młoda, że tylko kilka banków ma taką ofertę, więc ma konto, na które odkładam jej pieniądze na studia, ale konto jest na moje nazwisko). Wniosek wysłany, po czym wraca od ubezpieczyciela z informacją, że aby wypłacić chcą żeby to był rachunek dziecka (co jeszcze trzyma się kupy), ale dodatkowo – chcą orzeczenie z sądu, że mają wypłącić… Czytaj więcej »

Hieronim
1 rok temu

Chodzenie na spotkania AA dowodem na „stwierdzenie zespołu uzależnienia od alkoholu (…)” Nowe, nie znałem. Ja kiedyś byłem na festiwalu piwa, zapewne też pod to podpadam?
Przecież już za same tego typu nieprecyzyjne zapisy TU powinno iść z torbami… marzenia.

programista50k
1 rok temu

Czy Pani przeszła kompletna ścieżkę ubiegania się o wypłatę? Pracownicy TU mają taki odgórny nakaz, aby nie zgadzać się na wypłatę póki nie będzie wniosku (oraz decyzji odmownej), odwołania, a na końcu listu od prawnika.

ehm
1 rok temu
Reply to  programista50k

Czy taka polityka firmy nie podchodzi pod zrobienie sobie źródła dochodu z oszustwa? Skoro z definicji TU nie chce uczciwie wywiązać się ze swojego obowiązku, to wygląda to na właśnie taki przypadek.

Jacek
1 rok temu

Uczestnictwo w spotkaniu AA przez osobę, która pokonała chorobę jest jak najbardziej sensowne, gdyż nie tylko swoją deklaracją od jak dawna nie sięgnęła po kieliszek pokazuje innym członkom grupy, że trzyma się w swym postanowieniu, ale i zwrotnie wzmacnia swą wytrwałość, aby kolejnym razem móc powiedzieć, że nadal nie zawiodła oczekiwań grupy. Nie mówiąc już o tym, że na tej samej zasadzie czerpie motywację od innych konsekwentnych, bo sięgnięcie po alkohol to poważne ryzyko nawrotu choroby. Zero litości dla ubezpieczyciela – jeśli mają działać jak w opisanej historii, to już lepiej wcale nie korzystać z ich wątpliwej jakości usług, bo… Czytaj więcej »

Maćko
1 rok temu

Tego towarzystwa zdecydowanie lepiej UNIQAć

Paulina
1 rok temu

Akurat w tej sytuacji ubezpieczyciel ewidetnie nie ma racji: uczetnictwo w AA to profilaktyka nawrotu choroby a nie chorowanie. Pytanie też skąd w ogóle ubezpieczyciel o tym AA wie, na takich grupach (chodziłam na DDA) raczej nie prowadzi się dokumentacji uczenictwa, to forma samopomocy. Jest do ewidentne nadużycie korzystanie z pozycji silniejszego, powinnna istnieć isntytucja odwoławcza, ktora w wypadkach uchylania się od wypłaty świadczeń będzie dodatkowo zasądzać kary na rzecz poszkodowanych.

Marco
1 rok temu
Reply to  Paulina

Ktoś z rodziny/znajomych się wygadał.

Marek
1 rok temu

Ubezpieczenie tego typu powinno mieć karencję np. 12 miesięcy albo obowiązkowe badania medyczne. Z jednej strony rozumiem pokrzywdzoną, z drugiej strony teoretycznie byle cwaniak może sobie lub umierającemu bliskiemu założyć polisę tuż przed śmiercią, nakłamać w ankiecie są zdrowi jak ryba (gros chorujących w ogóle nie chodzi do lekarza, więc skąd ubezpieczyciel ma to wiedzieć) a potem wyciągnąć rączki po kolosalne pieniądze.

qqq
1 rok temu
Reply to  Marek

To ma sens! Albo karencja albo dodatkowe badania ale nie wtedy nie ma zmiłuj – jak czegoś nie znajdą to ubezpieczyciel bierze na klatę.

A tak to ubezpieczyciel działa racjonalnie z ekonomicznego punktu widzenia (nie mówię że etycznego): jeśli przegrany proces i zasądzony zwrot kosztów to ok. 10 tys., to wystarczy, że jedna osoba na 30 ich nie pozwie i są do przodu.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Marek

To ubezpieczyciel poprzestał na ankiecie. Czyżby nieprzypadkowo?

Michał
1 rok temu
Reply to  Marek

Mam 29 lat, żadnych schorzeń czy chorób i 3 ubezpieczenia na życie od 3 różnych firm. 2x byłem na badaniach lekarskich, dodatkowo w jednej polisie co 5 lat ubezpieczyciel kieruje mnie na pakiet badań.

Kacper
1 rok temu
Reply to  Michał

Po co Ci trzy ubezpieczenia na życie?

sgh
1 rok temu
Reply to  Michał

Prawdopodobnie przepłacasz, bo ubezpieczenie na życie możesz wypłacić tylko z jednej polisy, zorientuj się w temacie…

Ania
1 rok temu
Reply to  sgh

Nie. Na życie że wszystkich. Majątek teoretycznie z jednej jeśli wszystkie mają su równa wartości przedmiotu. Bo odszkodowanie nie może przekroczyć szkody. W majatku szkode można te szkodę określi jako np wartość domu czy samochody. W życiowym – nie. Życia się nie da wycenić. Dlatego w przypadku śmierci czy uszczerbku dostaje się odszkodowanie z każdegj polisy SGH…

Jacuś
1 rok temu

Zostawiłbym temat alkoholu. Pan zmarł z powodu nowotworu niedługo po zawarciu umowy i właściwie nie ma w artykule podanych istotnych informacji

  • po jakim czasie od zawarcia umowy zmarł (jedynie mowa że po kilku miesiącach).
  • jaki był okres karencji.
  • kiedy się dowiedział o nowotworze.

Bez tego można sobie gdybać.

Pani Z
1 rok temu
Reply to  Jacuś

1. Zmarł 9 miesięcy po ubezpieczeniu.
2. Okres karencji 3 miesięczny.
3. Dowiedział się na 7 dni przed śmiercią.
Informacje z pkt. 3 ubezpieczyciel sprawdził w NFZ i u kilkudziesięciu podmiotów prywatnych w całej Polsce oraz w sąsiednim kraju.

Last edited 1 rok temu by Pani Z
Jacuś
1 rok temu
Reply to  Pani Z

Jeśli tak to współczuje Pani podwójnie. Ubezpieczyciele ścigają sie na warunki (krótszy okres karencji) a potem walczą z Klientem.

Stef
1 rok temu

Firma zaoszczędziła na badaniach przyszłego klienta, więc wzięła na siebie csle ryzyko.
Szkoda ze w Polsce nie ma procedury, tzw. owocu z zatrutego drzewa. Dowód pozyskany nielegalnie nie powinien być brany pod uwagę.

Jacek
1 rok temu

Jako były pracownik wspomnianej firmy mogę tylko powiedzieć że dział do spraw odmowy wypłaty ubezpieczenia wymyślają jakiekolwiek powody odmowy i to mając świadomość że na 100% przegrają sprawę sądową, po prostu kwoty ponad 50 tysięcy nie otrzyma nikt bez walki, a jeśli sprawa trafi do mediacji przy Rzeczniku Finansowym to można liczyć polubownie na 10-25% wnioskowanej kwoty, jeśli chcesz więcej musisz iść do sądu, a tutaj ubezpieczyciel będzie maksymalnie wydłużał czas postępowanie żeby zniechęcić do dalszej walki, dodatkowo będzie proponował pozasądową ugodę na którą po 2 latach decyduje się około 60% pozywających. Tutaj działa statystyka, 10% osób odwołuje się od… Czytaj więcej »

Jacek
1 rok temu

Jako były pracownik firmy ubezpieczeniowej mogę tylko powiedzieć że dział do spraw odmowy wypłaty ubezpieczenia wymyślają jakiekolwiek powody odmowy i to mając świadomość że na 100% przegrają sprawę sądową, po prostu kwoty ponad 50 tysięcy nie otrzyma nikt bez walki, a jeśli sprawa trafi do mediacji przy Rzeczniku Finansowym to można liczyć polubownie na 10-25% wnioskowanej kwoty, jeśli chcesz więcej musisz iść do sądu, a tutaj ubezpieczyciel będzie maksymalnie wydłużał czas postępowanie żeby zniechęcić do dalszej walki, dodatkowo będzie proponował pozasądową ugodę na którą po 2 latach decyduje się około 60% pozywających. Tutaj działa statystyka, 10% osób odwołuje się od… Czytaj więcej »

Nie Nowy
1 rok temu

Znam osobę, co miała ubezp. na życie w PeZetłU. Co kwartał składki, to cacy było latami. Jak w starszym wieku doleciało schorzeń, do tego wypadek drobny, który był rozstrzygający dalsze powiązanie z tą firmą, to the end. Odmawiając świadczenia (a % duże by nie było i tak by im się opłacało) stracili klienta na lata. Właśnie myślę, że jak zbliża się – wg nich – 'koniec’, to tak sobie ryzyko dewaluują co niektórzy. Trzeba sobie przekalkulować czy się opłaca kopać czasem…

mw.wal
1 rok temu
Reply to  Nie Nowy

moi rodzice płacili składki w tej firmie przez kilkanaście lat, a gdy doszło do wypadku samochodowego nie z ich winy i mama miała przetrącony kręgosłup to ubezpieczyciel stwierdził, że „cierpiała tylko z powodu bólu”. to samo uzasadnienie otrzymał szwagier, który uszkodził kolano podczas gry w piłkę. w tej samej firmie ubezpieczona była też moja kuzynka, która została potrącona na pasach i przez kilka lat sądziła się o odszkodowanie. przez 6 miesięcy nie była w stanie sama stanąć na nogach i potrzebowała ciągłej opieki, ale ubezpieczyciel próbował wmówić, że ona sama wpadła pod to auto tylko dlatego, że dawno wcześniej leczyła… Czytaj więcej »

Mati
1 rok temu

Ewidentna próba naciągnięcia. Zmarł na nowotwór parę miesięcy po zawarciu umowy, zatem jestem przekonany że wiedział i miał postawioną diagnozę. Ubezpieczyciel nie ma jak tego udowodnić, ale nie chce być frajerem, więc szuka czegokolwiek. Szykuje się ciekawa sprawa sądowa.

Franek
1 rok temu
Reply to  Mati

Akurat w przypadku nowotworów 9 miesięcy, a tyle miało miejsce w tym artykule to nie jest „parę miesięcy” tylko bardzo długi czas. Moja matka zmarła na raka w ciągu 1 miesiąca od diagnozy, mąż bratanicy zmarł 4 miesiące i był na chemioterapii. Także nie koniecznie to musi być naciaganie.

Marco
1 rok temu

„Nadużywać alkohol” to pojęcie względne.

Adam
1 rok temu

Pani Moniki ten artykuł to dno i kawał mułu jeszcze. Pogrzeb opłaca się z zasiłku pogrzebowego, który przysługuje każdemu a nie z ubezpieczenia na 300.000 PLN. To raz . A dwa to uzależnienie od alkoholu jest już na całe życie. Mimo że nie pije to jest dalej AA. Czyli skłamał w ankiecie. Czyli próba wyłudzenia ubezpieczenia. Prosta historia.

kjonca
1 rok temu
Reply to  Adam

Zasiłek pogrzebowy to 4000 PLN (chyba że coś się zmieniło) Pogrzeb w W-wie (bez fanaberii) 9 lat temu ~10 000 PLN. Więc z tym „pogrzeb opłaca się z zasiłku to tak nie do końca)
Co do ankiety to tam mozna się zastanawiać czy fragment po „lub” jest objęty tym 5 letnim okresem czy nie. Szczerze mówiąc sam nie wiem czy nie dalbym się naciąć. (Bo teraz to wszyscy obracają to pytanie wte i wewte)

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu