14 czerwca 2023

Mieszkania, samochody… elektronika? Dlaczego czasem wynajmujemy rzeczy zamiast je kupować? Fakty i mity o własności i wynajmowaniu

Mieszkania, samochody… elektronika? Dlaczego czasem wynajmujemy rzeczy zamiast je kupować? Fakty i mity o własności i wynajmowaniu

Mieszkania, samochody, maszyny, elektronika… dlaczego czasem wynajmujemy rzeczy, zamiast kupować je na własność? I dlaczego czasem – wybierając między własnością albo najmem lub subskrypcją – podejmujemy nieoptymalne decyzje, ponosząc później tego bolesne konsekwencje? Dzisiaj rozprawiam się z popularnymi mitami dotyczącymi posiadania i wynajmowania. A wszystko w cyklu Telekomunikacja na nowo”, którego Partnerem komercyjnym jest nowa na polskim rynku marka PHOX

Operatorzy komórkowi stają na głowie, abyśmy kupowali u nich nie tylko abonamenty telekomunikacyjne, ale też sprzęt. Jesteśmy zasypywani propozycjami podpisania promocyjnych umów abonamentowych „razem ze smartfonem” (właśnie po to telekomy zapewniają sobie nasze zgody marketingowe w zamian za niższą kwotę na fakturze). Telekomy sprzedają też smartfony solo, rywalizując z elektromarketami (i licząc na to, że w ich salonach klienci chętniej kupią sprzęt, dostając fachową poradę).

Zobacz również:

Nic dziwnego – im droższe są smartfony, tym większa bywa marża przy ich sprzedaży. Im częściej klient wymienia smartfon na nowszy model (często ten „stary” wrzucając do szuflady jako rezerwowy i potem zapominając o nim na zawsze), tym większy zysk da firmy. Im bardziej klient pożąda nowego sprzętu na własność, tym chętniej zgodzi się na „uwięzienie” na kilka lat w kosztownym abonamencie (w zamian za rozbicie na raty ceny smartfonu).

Tam, gdzie jest coraz drożej, upowszechnia się najem. Wynajmujemy mieszkania i coraz częściej samochody. Nie tylko dlatego, że nas nie stać na ich zakup. Czasem po prostu nie chcemy zamrażać płynności finansowej we własności, bo te pieniądze mogą nam się przydać do czegoś innego. Wychodzimy z założenia, że lepiej płacić za subskrypcję i móc zmieniać często „obiekt”, z którego korzystamy, niż wydać wszystkie oszczędności i wiązać się na lata z konkretną rzeczą.

Wybory, których dokonujemy, często nie wynikają wyłącznie z chłodnej kalkulacji, czasem są efektem obaw, mitów i zabobonów oraz niepełnego rozeznania się w sytuacji. Dziś spróbuję te „miny” rozbroić. Pretekstem do tego jest propozycja, którą przedstawiła firma telekomunikacyjna PHOX: przystępne cenowo subskrypcje na usługi telekomunikacyjne plus wynajem urządzeń z możliwością rezygnacji w dowolnym momencie.

Pytanie brzmi, czy ceny najnowszych „flagowców” od Apple’a, Samsunga, Huaweia i innych producentów osiągnęły już na tyle wysoki poziom, a tempo zmian w branży technologicznej (i starzenia się sprzętu w naszych rękach) na tyle przyspieszyło, że nadchodzi czas na elastyczną ofertę typu „subskrypcja” połączeń, SMS-ów, internetu mobilnego i wynajem smartfonu. Bez wydawania 6000 zł na „flagowca”, bez umowy na trzy lata, bez wielotysięcznych kar umownych za zerwanie kontraktu.

Oto fakty i mity o posiadaniu i subskrybowaniu. To one powodują, że przeważnie stajemy wyraźnie po jednej stronie sporu między posiadaczami a subskrybentami. Czas się z nimi zmierzyć.

Telefon warto kupić u operatora. Fakt czy mit?

Jestem w takim wieku, że ciągle pamiętam czasy, w których u operatorów komórkowych można było otrzymać dobry sprzęt w korzystnej cenie (np. za przysłowiową złotówkę). Niestety od jakiegoś czasu telekomy zmieniły się w sklepy z elektroniką na raty. I to w całkiem drogie sklepy. Obecnie niemal zawsze bardziej opłaca się kupić telefon samemu niż skorzystać z oferty telekomu.

Niektórzy jednak nie chcą kupować drogiego telefonu na własność i trudno im się dziwić. Żyjemy w niepewnych czasach, a sytuacja finansowa wielu gospodarstw domowych jest trudna i nieprzewidywalna (inflacja, stopy procentowe, niepewność zatrudnienia itd.). Rozumiem więc, że nie wszyscy chcą kupować drogie urządzenie (bez znaczenia, czy mówimy o zakupie za gotówkę czy na raty), skoro nie wiedzą, co przyniesie przyszłość.

Dotychczas alternatywą był wybór tańszego urządzenia, ale skoro żyjemy w czasach powszechnej subskrypcji, to dlaczego nikt nie zaoferował sensownego abonamentu telefonicznego w – nomen omen – abonamencie? Wynajmujemy obecnie niemal wszystko – w kilka minut możemy zainstalować aplikację i wynająć hulajnogę, rower, samochód, zasubskrybować telewizję, dostęp do muzyki, gier, a nawet do… kawy. A telefony?

Były już nieśmiałe oferty najmu telefonów, ale albo wiązały się z długoterminową umową i rygorystycznymi warunkami (tutaj opisywałem usługę RentMe, która tak naprawdę jest kredytem), albo z koniecznością wpłaty wysokiej kaucji za urządzenie i obchodzenia się z nim jak z jajkiem. No i ciągle musieliśmy też udać się do operatora telekomunikacyjnego po kartę SIM. Z tymi niedogodnościami postanowił powalczyć PHOX.

To kolejny wirtualny operator komórkowy. Ale oferuje nowy model współpracy z klientami. Poza tradycyjnymi taryfami na usługi telekomunikacyjne (nielimitowane rozmowy, SMS-y, MMS-y itp.) oferuje wynajem nowych i odnowionych telefonów komórkowych. To tak naprawdę platforma subskrypcji usług telekomunikacyjnych i urządzeń.

Ta oferta cechuje się przede wszystkim elastycznością. Jeżeli znudzi nam się urządzenie albo po prostu lubimy wymieniać telefon co roku (są takie osoby), to wystarczy zrezygnować z umowy, zapłacić 149 zł „odstępnego”, oddać urządzenie i podpisać nową umowę. A jeśli całkiem chcemy zrezygnować z usługi, bo np. pogorszy się nasza sytuacja materialna lub źle oszacujemy domowy budżet, to nie ma z tym żadnego problemu.

Przeczytaj też poprzedni artykuł z cyklu: Odwieczny dylemat: używać czy posiadać? Oni wynajmą Ci telefon nowy lub używany. Na długo lub na krótko. Komu to się opłaci? I ile kosztuje?

Z wynajętym telefonem musimy się obchodzić jak z jajkiem. Fakt czy mit?

Często słyszę opinię, że w subskrypcji czy abonamencie warto opłacać tylko usługi, bo ich nie da się niechcący rozbić ani upuścić na ziemię. A odpowiedzialność za rzeczy materialne spoczywa na najemcy. W rezultacie zamiast cieszyć się z urządzenia, niektórzy z nas stresują się ewentualnymi uszkodzeniami. Zresztą dotyczy to wszystkich przedmiotów – każdy, kto kiedyś wynajmował samochód z wypożyczalni, wie, że pożyczonym autem jeździ się ostrożniej niż własnym.

PHOX przekonuje, że zwracane urządzenia nie muszą być w idealnym stanie, a przy zwrocie telefonu firma nie ocenia stopnia jego zużycia. Ślady użytkowania w postaci rys czy pęknięć są akceptowane. Innymi słowy: możemy ze sprzętu korzystać tak, jak korzystalibyśmy ze swojego telefonu. Oczywiście nie mogą wystąpić umyślne uszkodzenia ani takie, przez które naprawa jest niemożliwa (wtedy będzie konieczne uiszczenie opłaty wyrównawczej, która wynosi od 25% do nawet 100% wartości urządzenia).

Jedną z większych zalet tej oferty jest to, że raz w roku możemy skorzystać z darmowej i nieograniczonej kwotowo naprawy naszego urządzenia. I nie ma znaczenia, co się stało (telefon może nam zwyczajnie wypaść z kieszeni), a na czas naprawy możemy otrzymać telefon zastępczy.
Advertisement

Naprawa od PHOX
Naprawa od PHOX

Często zapominamy, że prywatne urządzenia przecież też mogą się nam uszkodzić. Jeśli ich wcześniej nie ubezpieczymy (co przy drogich urządzeniach jest bardzo kosztowne), to poniesiemy taką samą stratę. No i trzeba wziąć pod uwagę, że obecnie telefony komórkowe są bardzo delikatne (szybka może się stłuc po jednym upadku), a koszty naprawy bywają czterocyfrowe.

——————————

ZAPROSZENIE

Partnerem komercyjnym cyklu edukacyjnego „Telekomunikacja na nowo” jest marka PHOX, która oferuje wynajem urządzeń mobilnych, subskrypcję usług telekomunikacyjnych, możliwość rezygnacji z usług w dowolnym momencie i raz w roku gwarantowaną naprawę wynajmowanego telefonu. Jeśli wynajmiesz w PHOX telefon, to dostaniesz nielimitowane połączenia, SMS-y i MMS-y oraz 20 GB internetu za 15 zł miesięcznie lub 50 GB internetu za 30 zł miesięcznie. Z możliwością bezkosztowej rezygnacji w każdym momencie. Smartfon też możesz oddać w dowolnym momencie (płacisz tylko 149 zł za „czyszczenie” jego pamięci). Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ

——————————

Kupiony telefon można w każdej chwili sprzedać. Fakt czy mit?

Jednym z bardziej rozpowszechnionych mitów na temat najmu, które funkcjonują w Polsce, jest ten, że własnościowe urządzenie zachowuje wartość i w każdej chwili można je bez problemu sprzedać lub komuś podarować. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że można wtedy odzyskać znaczną część kosztów zakupu. Najem w tym sensie wypada blado: płacimy, płacimy, płacimy, a na końcu zostajemy z pustymi rękami. W przypadku sprzętu telekomunikacyjnego można się zastanawiać, czy na pewno to tak działa.

Po pierwsze nigdy nie mamy pewności, ile dane urządzenie będzie warte za dwa, trzy lata. Telefon jest przedmiotem użytkowym i stosunkowo łatwo go zarysować, upuścić lub po prostu przegrzać. A czym więcej go wyeksploatujemy, tym jego ewentualna wartość będzie niższa. Weźmy flagowca Samsunga sprzed dwóch lat (Galaxy S21). Nowy można kupić na Allegro za ok. 2000 zł, a więc używany przez dwa lata będzie dużo mniej warty (jeśli w ogóle znajdziemy kupca).

Po drugie nawet jeśli uda nam się zachować telefon w całkiem dobrym stanie, a rozwój technologii nie sprawi, że stanie się on przestarzały, to będziemy musieli poświęcić swój czas na znalezienie kupca, który zapłaci oczekiwaną przez nas kwotę. A ludzie raczej nie przepadają za kupowaniem używanych telefonów (wyniki badań Kantar wskazują, że zaledwie 6% badanych kupiło używany lub odnowiony telefon).

Nie przepadamy za kupowaniem używanych telefonów od osób prywatnych, co w sumie zrozumiałe, bo niektóre defekty można wykryć dopiero w serwisie (kiedyś miałem awarię ekranu, która raz na kilka dni wymuszała wyłączenie telefonu – wizualnie nie do zauważenia, a w pozostałym czasie telefon normalnie działał). Może się wiec okazać i jest to chyba całkiem prawdopodobne, że taki kupiony telefon zamiast do nowego właściciela, trafi do szuflady.

Zakup lub sprzedaż używanego telefonu wiąże się także z bezpieczeństwem danych. Wykonany indywidualnie reset smartfonu do ustawień fabrycznych jest przez dobrego specjalistę do odwrócenia. Natomiast urządzenie, które trafia na rynek najmu (np. w ramach oferty PHOX), jest certyfikowane i dane poprzedniego właściciela są ostatecznie usuwane.

Najem to zapory i wielomiesięczne umowy. Fakt czy mit?

Najem kojarzy się z wielomiesięcznym zobowiązaniem. I faktycznie niektóre umowy są tak skonstruowane, że nie ma możliwości wyplątania się z nich przed datą końcową. W rezultacie i tak musimy zapłacić cenę sprzętu (często wyższą niż sklepową, bo wynajmujący też musi zarobić), a urządzenie nawet nie musi stać się naszą własnością (nie wszyscy umożliwiają wykup). A przecież główną zaletą najmu powinna być właśnie elastyczność i możliwość rezygnacji w dowolnym momencie.

W PHOX, jak pisałem, opłata za zerwanie umowy wynosi 149 zł i jest przeznaczona na pokrycie kosztów profesjonalnego czyszczenia pamięci telefonu. Nie jest też w żaden sposób uzależniona od naszego stażu (możemy zmienić zdanie i zrezygnować już po pierwszej racie).

Przy zakupie telefonu problemem dla wielu osób może być też po prostu zapora finansowa. Nie każdy może sobie pozwolić na duży jednorazowy wydatek, z którym wiąże się zakup smartfonu wysokiej klasy. Alternatywą jest wybór tańszego urządzenia (co nie wszystkich zadowoli) lub skorzystanie z finansowania ratalnego (i w rezultacie dużo wyższy wydatek). Operatorzy często też wymagają wysokiej opłaty startowej przy zakupie telefonu na raty.

Wynajem telefonu wydaje się rozwiązywać niektóre z tych problemów, bo nie musimy opłacać niczego poza pierwszą ratą. Pieniądze, które przeznaczylibyśmy na zakup nowego telefonu lub opłatę startową, można ulokować na oprocentowanej lokacie (polecam) lub przeznaczyć na przyjemności (nie doradzam).

Przedsiębiorcy bardziej opłaca się zakup telefonu. Fakt czy mit?

Jednoosobowi przedsiębiorcy preferują zakup telefonów komórkowych. Często wiąże się to z koniecznością wybrania tańszego modelu lub związania się wielomiesięczną umową z operatorem. Nie ma co dyskutować z tym, że telefon i usługi telekomunikacyjne przydadzą się w niemal każdej firmie. Ale czy zakup jest bardziej opłacalny niż najem?

Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą mogą obniżyć wysokość podatku dzięki zaliczeniu niektórych wydatków w koszty uzyskania przychodu. Nie raz słyszeliście pewnie, że jakiś znajomy przedsiębiorca kupował jakiś sprzęt „na firmę”. Oczywiście muszą oni być w stanie wykazać powiązania pomiędzy wydatkiem a możliwością osiągnięcia przychodu w firmie.

Do kosztów uzyskania przychodu możemy zaliczyć zarówno zakup nowego urządzenia, jak i jego najem. Najem wydaje się mieć kilka zalet: jesteśmy elastyczni, co jest szczególnie ważne przy prowadzeniu firmy (w dowolnym momencie możemy zrezygnować lub zmienić telefon), możemy stale korzystać z dobrej klasy telefonu, co bywa przydatne, gdy telefon służy do pracy (znikają wątpliwości na temat częstotliwości zmiany telefonów w firmie), nie musimy kupować dodatkowego ubezpieczenia (przedsiębiorcy też mogą skorzystać z darmowej naprawy i mamy zagwarantowaną i przewidywalną cenę przez cały okres umowy, a to wygoda w planowaniu).

Wynajem telefonu w PHOX może być więc korzystnym rozwiązaniem dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Warto mieć jednak na uwadze, że, aby skorzystać z tej opcji, musimy mieć staż działalności dłuższy niż 12 miesięcy.

Zdalne umowy są niebezpieczne. Fakt czy mit?

Tradycjonaliści lubią kupować telefon komórkowy w sklepach z elektroniką (bez formalności) lub na raty (skomplikowana umowa ratalna, ale u znanego operatora). Nowości w stylu: umowa bez wychodzenia z domu, umowa najmu telefonu, wirtualny operator itd. traktują z przymrużeniem oka i niepewnością.

Proces zawierania umowy w PHOX jest zdalny i wygodny. Weryfikacja tożsamości odbywa się za pomocą serwisu TransactionLink. Musimy w tym celu zalogować się do swojego banku. Nie ma innej metody weryfikacji. Zapewne w Waszych głowach zapali się teraz alarmowa lampka, bo niejednokrotnie ostrzegamy Was, aby nie logować się do banku na niesprawdzonych stronach.

TransactionLink to startup, który działa w ramach tzw. otwartej bankowości (znany już kryptonim PSD2), a więc musi spełniać szereg kryteriów bezpieczeństwa. Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że dyrektywy Unii Europejskiej wymuszą rozwój cyfrowy, bo zobligują banki do przekazywania informacji o swoich klientach (oczywiście dotyczy to klientów, którzy wyrażą zgodę) firmom technologicznym. To jeden z przykładów takiego rozwoju.

Taka weryfikacja przez TransactionLink może być w praktyce bezpieczniejsza niż popularne wysyłanie skanów dowodów osobistych lub ich weryfikacja przez kuriera (a znam nawet przypadki, że kurier zabierał skan dokumentu tożsamości ze sobą w podróż).

Wygodny jest też proces płatności, która odbywa się w tle. Podpinamy swoją kartę płatniczą i co miesiąc pobierana jest z niej stała kwota abonamentu. Nie trzeba pamiętać o opłaceniu faktury. Przypomina Netfliksa? I jest tak samo wygodne. A co jeżeli chcecie skorzystać z usług dodatkowych (więcej internetu itd.)? Można przedpłacić swoje konto.

Czytaj też: Kupić czy wynająć? Zastanawiasz się, co będzie dla Ciebie korzystniejsze? Sprawdzam, kiedy abonament się opłaca, a kiedy jest pułapką

Wynajem smartfonu może być alternatywą dla rodziców (mogą wynająć tańszy, odnowiony smartfon dla dziecka) lub osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (koszty). Czy tego typu oferty znajdą dla siebie miejsce na rynku? Moim zdaniem sporo zależy od tego, czy firmy oferujące najem nie będą tworzyć problemów z weryfikacją stanu zwracanego telefonu. Jeśli uczciwie podejdą do sprawy, to widzę tutaj potencjał do zdobywania klientów.

Natomiast osoby, którym wystarczy tańszy smartfon, potrafią z niego długo korzystać i zgromadziły już oszczędności na większy wydatek, prawdopodobnie lepiej wyjdą na zakupie telefonu.
Advertisement

——————————

Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej „Telekomunikacja na nowo”, której Partnerem komercyjnym jest PHOX, oferujący elastyczne subskrypcje usług
phox

Zdjęcie główne: Dantegráfico / pixabay

Subscribe
Powiadom o
59 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paul
1 rok temu

„Tam, gdzie jest coraz drożej, upowszechnia się najem. ” Najem się nigdy nie opłaca. No przecież te firmy nie działają charytatywnie. „Po pierwsze nigdy nie mamy pewności, ile dane urządzenie będzie warte za dwa, trzy lata. ” Ale zawsze będzie cokolwiek warte, nawet jeżeli nie jest sprawne. W cenie najmu z pewnością wkalkulowano potencjalną utratę wartości w te 2-3 lata. Skoro najemca nie ma z tym problemu, to dlaczego nabywca czegoś na własność mam mieć problem z utratą wartości? „Natomiast osoby, którym wystarczy tańszy smartfon, potrafią z niego długo korzystać i zgromadziły już oszczędności na większy wydatek, prawdopodobnie lepiej wyjdą… Czytaj więcej »

Jacek
1 rok temu
Reply to  Paul

Kupowanie najdroższych modeli to wyrzucanie pieniędzy. Nawet jeśli mnie stać, to żałowałbym takiej decyzji.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Ale świat tak działa, że ludzie tego chcą i niektórzy nie dadzą się przekonać ani do zakupu trzyletniego auta, ani taniego smartfonu. Są tacy, którzy i tak kupią flagowca za 7000 zł. Albo pozbędą się w tym celu ostatnich oszczędności, albo pożyczą kasę od rodziny, albo pójdą po chwilówkę.

Sosna
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A czy naprawdę trzeba takie postawy promować na blogu finansowym…?

Admin
1 rok temu
Reply to  Sosna

Ale tu się nie promuje żadnych postaw. Rozmawiamy o tym jaki ma wybór ktoś, kto ma głęboką potrzebę nabycia smartfonu za 7000 zł. Oczywiście możemy powiedzieć, że jego potrzeba jest zła i mu próbować wyperswadować, ale… ja też mam syna i parę rzeczy próbowałem mu wyperswadować ;-).

Stef
1 rok temu

Pytanie jak będzie oceniany stan oddawanego przez klienta telefonu.
Rysy na ekranie, obudowie, aparacie. Niestety one się potrafią pojawić na krawędziach mimo etui. Czy będzie za to kara?

PHOX
1 rok temu
Reply to  Stef

Nie ma kary. Przyjęliśmy tę zasadę w naszym zestawie wartości. Klient nie może być karany za to, że korzysta z telefonu. Jesteśmy pod tym względem fair i jednoznaczni – klient to partner marki, a nie „ofiara do oskubania”. Żadnych kar, kruczków, niejasności. 🙂

Na pewno?
1 rok temu
Reply to  PHOX

Na pewno? Czy tylko taki szumny marketing wokół tego robicie? Wasz Regulamin mówi trochę co innego;) 1. Opłata za weryfikację usunięcia danych – 149 zł 2. Opłaty wyrównawcze w przypadku gdy urządzenia nie da się naprawić. 100% (w przypadku zwrotu przed 12 mc). Wychodzi na to, że jednak lepiej mieć na własność telefon w ratach 0% i sprzedać choć za minimalną kwote (nabywca zawsze się znajdzie) niż 1. płacić za telefon np przez 10 mc i oddać uszkodzony dopłacając 100% – 25% wartości 2. W najmie pokrywać koszty dodatkowe. Policzmy na szybko. Zakładamy, że wynajmujemy telefon iPhone 14 pro max… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Na pewno?

To nie jest oferta dla ludzi, którzy mają za dużo pieniędzy. Każdy najem finalnie jest droższy niż własność (bo wynajmujący też musi zarobić). Nikt się nie użala nad tym, że za wynajmowane mieszkanie płaci się więcej niż za mieszkanie na kredyt. To jest opcja dla ludzi, którzy cenią sobie płynność finansową i są gotowi za to zapłacić. Na tej samej zasadzie mógłbym krytykować limit odnawialny w koncie osobistym. Po co mam płacić 200 zł rocznie za 6000 zł potencjalnego debetu? Głupota, prawda? A właśnie, że nie głupota, bo jak mi się skończy kasa, to nie muszę iść po chwilówkę. Jak… Czytaj więcej »

Sosna
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Po co mam płacić 200 zł rocznie za 6000 zł potencjalnego debetu? Głupota, prawda? A właśnie, że nie głupota, bo jak mi się skończy kasa, to nie muszę iść po chwilówkę. Dżizas, takie rzeczy na blogu finansowym… Jak mi się kończy kasa (bo np. nie zaplanowałam zepsucia się pralki), to mam kartę kredytową, a dzięki niej przynajmniej miesiąc darmowego kredytu. A w trakcie tego miesiąca wpłynie mi kolejna pensja, z której spłacę kredyt na karcie, a także skończy mi się któraś z lokat bankowych, dzięki czemu płynność finansowa wróci do normy. Aha, karta kredytowa jest darmowa, bo spełniam warunki darmowości… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by Sosna
Admin
1 rok temu
Reply to  Sosna

Rada oczywiście słuszna (ta o tańszym smartfonie), ale proszę to powiedzieć ludziom z młodszego pokolenia, którzy są nastawieni konsumpcyjnie. Możemy tu zrzędzić i ględzić, że to źle i „ech, ta dzisiejsza młodzież”, ale oni tak mają. Można próbować zakazać pożyczania pieniędzy, ale to się raczej nie uda. I z tego punktu widzenia produkt, który nie kosztuje 7000 zł tylko 300 zł miesięcznie z opcją zwrotu w każdej chwili może ich uchronić przed bankructwem. Karta kredytowa vs debet. Co do zasady karta kredytowa wygodniejsza i bardziej efektywna, ale potrzebowałem przykładu, w którym coś kosztuje, jednocześnie dając korzyść w postaci cash flow… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Sosna

Dżizas. Na blogu finansowym na okoliczność nie zaplanowanego wydatku powinna być promowana poduszka finansowa. I tak bywało do tej pory na SoF. Panie Macieju argument o debecie zamiast poduszki finansowej? To faktycznie argument pod tezę. Nie jestem fanem subskrypcji, aczkolwiek jestem w stanie sobie wyobrazić że jest (wąska) grupa dla której to ma sens. To osoby, które potrzebują takiego sprzętu na krótki czas. Wtedy subskrypcje (ale prawdziwe, z których możemy zrezygnować w dowolnym momencie, a nie jak w przypadku większości długoterminowych wynajmów samochodowych) mają sens. Tu jak rozumiem jest możliwość rezygnacji w każdym momencie i dla tej wąskiej grupy to… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Piotr

Ale ja nie pisałem o debecie zamiast poduszki finansowej :-). Poduszkę finansową trzeba budować niezależnie od wszystkiego

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak mam poduszkę finansową, to po co mi debet, za który muszę płacić? Mam lepsze pomysły na wydanie tych dwóch stówek niż pasienie banków.

Na pewno?
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, czy na prawdę uważa Pan, że porównanie utraconej/zyskanej płynności finansowej smartfona za 7000 zł (rozłożonej na 24 miesiące) do mieszkania jest słuszne? W przypadku wynajmu mieszkania czy samochodu. Bariera wejścia jest znacznie większa. Przykładowe mieszkanie jest znacznie większą inwestycją, która wiąże się z długoterminowymi konsekwencjami finansowymi. A koszt wykupu jest ogromy. Wynajmowanie vs zakup mieszkania to wybór miedzy zaciąganiem kredytu hipotecznego, wyłożeniem wkładu własnego i długoterminowego zobowiązania. Szczerze wątpię, że grupa o której Pan wspomina świadomie kieruje się zasadą płynności finansowej. Jeśli ktoś boi się o płynność finansową, nie płaci za wynajem telefonu 250 zł / mc, licząc,… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Na pewno?

Zobaczymy, tutaj weryfikacja będzie dość szybko. Nie chciałbym wchodzić w debatę na temat socjologicznych cech potencjalnej target-grupy, ale nie chce mi się wierzyć, żeby marka przed startem nie zrobiła badań pod tym kątem.
Pozdrawiam!

PHOX
1 rok temu
Reply to  Na pewno?

Zwykłe ślady użytkowania nie są traktowane jako zniszczenie itp. Tak traktuje się zniszczenia celowe, które dość łatwo określić – typu wielokrotne uderzenie młotkiem.

Ale zasada jest niezmienna – wątpliwości na korzyść klienta…

Co do obliczeń – dobre, ale uproszczone. Podajesz cenę zakupu modelu ze 128 GB pamięci. Ale to detal. Wiele sklepów oczekuje wpłaty na start – np. aż 3475 zł w Media Expert. I dodatkowo ubezpieczenia, od 25 zł/mies.

Ten segment rynku się rozwija intensywnie. My dajemy sporo benefitów: naprawę, elastyczną umowę, możliwość wymiany itp. W sprzedaży ratalnej MUSISZ dotrwać do końca, u nas decydujesz, kiedy kończy się umowa…

Na pewno?
1 rok temu
Reply to  PHOX

Prawda. Mój błąd. Koszt tego modelu w wersji 256 GB to wzrost o ok 600 zł. Jednak cena sprzedaży, którą przytoczyłem jest zaniżona. Finalnie wyjdzie podobnie.

W wielu sklepach takiej wpłaty nie potrzeba. Patrz Allegro, gdzie handlują oficjalni dystrybutorzy.Ubezpieczenie już policzyłem (założyłem więcej niż 25 zł/mies.)

Zgadzam się, segment się rozwija i będzie się rozwijał. Nie uważam jednak, że ma on solidne biznesowe uzasadnienie (poza odnowionym modelem). Po prostu jakby nie liczyć, to się nie spina. A propozycja wartości jest nie wybija się na tyle, żeby to zmienić.

Trzymam kciuki ale sceptycznie – nie wierzę, że to się uda.

Stef
1 rok temu

Kilka razy w życiu sprawdzałem wszystkie opcje posiadania telefonu
ZAWSZE
1. Najtaniej kupić telefon w sklepie.
2. Telefon u operatora za 1 zł w abonamencie na 24/36 miesięcy zawsze się sumarycznie okazywał kilkaset zł droższy od zakupu na runku.
3. W ostatecznosci nawet raty na 10% na rok w sklepie wychodziły taniej niż u operatora, jak ktoś nie chce pieniędzy zamrażać.

PHOX
1 rok temu
Reply to  Stef

NIE ZAWSZE, Stef 🙂 Odnowiony, na gwarancji iPhone za 54-84 złote. To nie tylko gratka cenowa, ale i przyjemność. Zyskujesz świetne urządzenie, z gwarancją i przede wszystkim z ochroną – jedna naprawa w roku w cenie najmu. I masz go tak długo, jak chcesz, w stałej cenie. A teraz wyobraź sobie, że prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą i od tej kwoty odliczysz jeszcze VAT, a całość netto wpiszesz w koszty i zyskasz na podatku. Z ratami tego nie zrobisz… Serdeczności!

Stef
1 rok temu
Reply to  PHOX

Odnowiony czyli używany. Moje wyliczenia są dla nowego.

PHOX
1 rok temu
Reply to  Stef

OK, rozumiemy. Ale… wiesz, ilu jest chętnych na odnowione…? Kalkuluje im się to. Zwłaszcza w niskiej półce cenowej. Otrzymują smartfon nie wykładając prawie nic na start (w najtańszym przypadku 54 złote…) Nie możesz kalkulować wyłącznie z jednym, najdroższym modelem i z jednym okresem umowy. My mówimy – zamykaj umowę, kiedy masz ochotę. Możesz, tak jak w sprzedaży ratalnej, wytrzymać 24-36 miesięcy, ale możesz zrezygnować po roku. Lub wymienić wcześniej, gdy wejdzie nowszy model. Kupując zyskujesz nówkę-sztukę, ale tylko po to, by w efekcie trafiła do szuflandii.

aopirhgaopierh
1 rok temu
Reply to  PHOX

Jak to nie, zrobię nawet lepiej, bo OD RAZU odliczę VAT od CAŁEJ WARTOŚCI zakupionego urządzenia i CAŁĄ WARTOŚĆ urządzenia rozliczę w koszty, zakładając, że cena nabycia nie przekroczy 10k. Raty nic do tego nie mają. Nie muszę ciułać odliczenia podatków od samego czynszu najmu.

Jacek
1 rok temu

Gdyby nie fakt, że starsze modele smartfonów to porzucone przez producentów i dostawców oprogramowania urządzenia, wymieniałbym na nowy egzemplarz dopiero po fizycznym uszkodzeniu, którego koszt naprawy byłby przesadnie wysoki.
Z komputerami jest o wiele lepiej – da się zainstalować na bieżąco aktualizowany system operacyjny nawet na 32-bitowej maszynie (ponad 15-letniej).

jsc
1 rok temu

Nie jestem jakimś fanatykiem posiadania, ale to co się w dzieje w świecie software to wręcz zadziwia… od jakiegoś czasu trwa szał na subskrypcje. Najśmieśmiejsze jest to, że w świecie, gdzie można znależć za darmo produkty o porównywalnej jakości to DZIAŁA!!!

Adam
1 rok temu

Kaska przyszła trzeba wysmarować artykuł. A potem będzie ból dupy….

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

A konkretnie? Ból dupy to by był, gdyby pan Adam musiał płacić za treści, które tu czyta z wypiekami na policzkach 🙂

Addd
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

To proszę wprowadzić taki płatny model. Zobaczymy ile dla czytelników są warte treści na tej stronie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Addd

Dzięki za dobrą radę, gdyby treści tutaj nie były wartościowe, to nie miałyby pół miliona czytelników w miesiącu.
Na razie proszę się cieszyć tym co Pan ma za darmo.

Addd
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

I jeszcze robicie to z dobrego serca, a nie chęci zysku.
Nie wy to inni. Rynek nie znosi próżni.

dkjp
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Regularnie, niestety, zaglądam na kilka stron, które uważam za coraz większy śmietnik. W tym także na tę.
Gdybym uważał te treści za wartościowe, wyłączyłbym dla was AdBlocka. Jest aktywny.
A rzekome pół miliona… Wchodzę z różnych maszyn, różnych IP, często na ten sam artykuł, żeby poczytać nowe komentarze, nieraz bardziej merytoryczne od komentowanego tekstu. Cookies automatycznie czyszczone. Pewnie sam jeden robię za niezły kawałek promila tego tzw. pół miliona. I jakoś nie sądzę, bym był jedyny. A wy łaski nie robicie – piszecie wiedzeni kapitalistyczną żądzą zysku [CENZURA-red]

Admin
1 rok temu
Reply to  dkjp

Dziękujemy za wierne czytanie i życzymy dalszego regularnego odwiedzania naszej znienawidzonej strony :-))). Adblock nam nie przeszkadza, bo nie publikujemy reklam 😉

dkjp
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A wiadomość o tych rzekomych wypiekach pochodzi z IDZD?

Radek
1 rok temu

Czy operator wgrywa sobie jakiś soft np. do namierzania urządzenia? W końcu sprzęt jest jego własnością i może chcieć go nadzorować. Inni operatorzy modyfikują systemy operacyjne.
A jeśli wgrywa, modyfikuje soft, to skąd wiadomo co śledzi? Jakie dane wysyła i do kogo? To że sam siebie certyfikował nie zwiększa poziomu zaufania.

Radek
1 rok temu

„a znam nawet przypadki, że kurier zabierał skan dokumentu tożsamości ze sobą w podróż”

A ja znam przypadki, że hacker pozyskiwał dane i to nie jednego a setek czy nawet tysięcy klientów. I to jednym włamem. Mamy remis, 1:1. Ja rozumiem, że publikujecie reklamę, musicie jakoś zarobić, ale takie wstawki, to obrażają czytelników 😛

Last edited 1 rok temu by Radek
Hottie
1 rok temu

Problemy wg mnie są dwa. Po pierwsze gadżeciarstwo-niewazne czy mnie stać ale muszę mieć najnowszy choć i tak nie korzystam z połowy funkcji. Po drugie- producenci nie wspierają starszych modeli więc nawet jeśli ktoś jest uparty w pewnym momencie komunikat o nieaktualnym os uniemożliwi mu funkcjonowanie lub uczyni je po prostu bardzo mało bezpiecznym.

jsc
1 rok temu
Reply to  Hottie

Po zrootowaniu Androida da się sporo naprawić…

Jakub
1 rok temu

1.500 zł i średniak z Allegro, jeszcze powystawowy, ma wszystko. Żal mi tych „niepełnosprytnych” którym potrzeba wymasować ego flagowcem.

Ruda
1 rok temu

Najbardziej mnie martwi konieczność podpięcia karty płatniczej. To oznacza utratę kontroli nad środkami.

PHOX
1 rok temu
Reply to  Ruda

@Ruda U nas nie ma takiej opcji…

Tomek
1 rok temu

„Niektórzy jednak nie chcą kupować drogiego telefonu na własność i trudno im się dziwić. Żyjemy w niepewnych czasach, a sytuacja finansowa wielu gospodarstw domowych jest trudna i nieprzewidywalna (inflacja, stopy procentowe, niepewność zatrudnienia itd.). Rozumiem więc, że nie wszyscy chcą kupować drogie urządzenie (bez znaczenia, czy mówimy o zakupie za gotówkę czy na raty), skoro nie wiedzą, co przyniesie przyszłość.” Jeżeli masz trudną i nieprzewidywalną sytuację życiową to czy aby na pewno niezbędny jest Ci telefon za 5000 zł? Jeżeli masz tylko te 5 tys. zł oszczędności to trzeba powiedzieć uczciwie, że nie stać Cię na taki telefon. I nie ma w tym nic złego. Mnie też nie stać na nowego Mercedesa i… nie jeżdżę nowym Mercedesem… Czytaj więcej »

Gre
1 rok temu
Reply to  Tomek

100% zgody. Mój telefon ma 6 lat i dopiero powoli odczuwam potrzebę zmiany (flagowiec z 2017) – wartość rezydualna wg Allegro ok 400 PLN. Kupiony za 3400. koszt całkowity 3000/6 = 500 PLN rocznie, 42 PLN miesięcznie (a jeszcze z pół roku podziała). Samochód kupiłem używany dobrej klasy za 40 000 5 lat temu. Wartość rezydualna 25 000. Naprawy w tym czasie 20 000. Koszt całkowity 35 000 /5 = 7000 rocznie, 580 PLN miesięcznie (i pojeżdzi jeszcze ze 2 lata). Nie ma szans żeby jakakolwiek oferta najmu zbliżyła się do tych kosztów. Co do telefonu – przy obecnej szybkiej… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Gre

Jak ktoś używa telefonu przez 6-7 lat (ja tak mam), to najem nie jest dla niego. To jest dla kogoś, kto chce zmieniać raz na rok-dwa.
Jak ktoś kupuje wyłącznie używane, już po okresie najszybszej amortyzacji – najem nie jest dla niego.
Ale inwestowanie gotówki w szybko dewaluujący się sprzęt to jest najgorsze co można zrobić.

Łukasz
1 rok temu

Ja jednak wychodzę z założenia, że subskrypcja na wartości materialne to jest przegięcie i to mocne. Przykład: PHOX, S23 Ultra: 240 zł /mc Allegro: na FVAT + raty zero: do wzięcia za 5500 zł I gdzie tu różnica? Biorąc na raty 0 można mieć za 363,27 zł /mc (15 rat) Rzecz w tym, że od razu odpisujemy sobie VAT a netto wpada w koszty => mamy wysoką inflację, więc środki mamy od razu, a nie tak jak przy subskrypcji, odpisujemy je co miesiąc, gdy też tracą na wartości. Druga sprawa: te 5500 zł / 240zł/mc daje niecałe 23 miesiące. Zaokrąglijmy… Czytaj więcej »

Marcin
1 rok temu

PHOX – widzę że używacie TransactionLink a w FAQ jest napisane że poprzez nich logujemy się do swojego banku żeby potwierdzić tożsamość.
Jeśli dobrze to rozumiem, to dla mnie jest to wielka czerwona flaga – nigdy nie podam swojego loginu i hasła do banku na „obcej” stronie.
Szkoda

Marcin
1 rok temu

Fajny artykuł – sponsoring aż 'bije’ po oczach pod szyldem 'akcji informacyjnej’. Moglibyście więc też zrobić pewne porównanie kosztów ile przez rok wydasz na wynajem telefonu, a ile wynosi średnia amortyzacja (utrata wartości) posiadanego na własność sprzętu – aby być rzetelnym i porównywać jabłka do jabłek – a nie wybiórcze cechy mające skłonić do oferty najmu sprzętu. A tutaj ewidentnie bije po oczach zbudowanie konkretnej tezy u odbiorcy artykułu 🙂

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

To jest raczej tekst o zjawisku, które się pojawiło i które będzie się rozszerzało. To nie jest oferta dla ludzi, którzy mają za dużo pieniędzy. Każdy najem finalnie jest droższy niż własność (bo wynajmujący też musi zarobić). I to normalne oraz oczywiste, nie ma co liczyć. Nikt się nie użala nad tym, że za wynajmowane mieszkanie płaci się więcej niż za mieszkanie na kredyt. To jest opcja dla ludzi, którzy cenią sobie płynność finansową i są gotowi za to zapłacić. Na tej samej zasadzie mógłbym krytykować limit odnawialny w koncie osobistym. Po co mam płacić 200 zł rocznie za 6000… Czytaj więcej »

Wioletta
1 rok temu

Mam wrażenie, że odezwali się sprzedawcy telefonów 🙂 miałam tylko przeczytać ten artykuł i niechcący zajrzałam do komentarzy… panowie strasznie się nudzą w pracy albo udają, że pracują… Zaznaczę, że na razie jestem klientką jednego z dużych telekomów, ale oferta najmu/ subskrypcji – jak zwał tak zwał bardzo mnie kusi w kontekście dzieci i rodziców, a zwłaszcza dzieci. Możliwość naprawy, rezygnacji w każdym momencie – to nadrzędna korzyść, jeśli nawet trzeba za nią zapłacić. Może ja żyję w dziwnym świecie, ale koledzy i koleżanki moich dzieci świecą najnowszymi IPhonami – ja się na to nigdy nie zdobędę, ale możliwość najmu… Czytaj więcej »

Na pewno?
1 rok temu
Reply to  Wioletta

No właśnie. Pozwólmy innym ludziom ocenić jakie mają potrzeby. Jak widać, większość osób jest poza targetem.
A te wycieczki personalne? (Idąc tym tokiem myślenia) Czyżby mamy do czynienia z pracownicą Phoxa, która nudzi się w pracy albo ktoś od PR każe odpowiadać fakowymi kontami? 😀

PHOX
1 rok temu
Reply to  Wioletta

Bardzo Ci dziękujemy za ten głos, bo trafiasz w punkt. I nie chodzi wcale o złośliwość z pierwszego zdania – my akurat traktujemy telekomy z szacunkiem, to przecież gigantyczna część rynku – a siebie postrzegamy jako ich bardzo skromną, na razie, alternatywę. Ale istotne jest to, co piszesz później. Że są inne wartości niż kasa na koniec cyklu wynajmu, że dla dzieci (w sensie: trzeci/czwarty telefon telefon w małej rodzinie) mamy tanie i dostępne rozwiązanie. Kluczowe jest jednak to określenie: swoboda manewrowania. Dokładnie o to nam chodzi. Dokładamy do rynku jeszcze jedną cegiełkę. Klient decyduje, na jaką formę go stać… Czytaj więcej »

Tomek
1 rok temu
Reply to  Wioletta

Cierpliwość w życiu to bardzo dobra cecha 🙂 Chcesz fajny telefon? Ok. Weź głęboki oddech, zrób krok w tył i powiedz sobie : kupię go, jak odłożę pieniądze na niego. To jest takie oczywiste, że aż głupio o tym mówić. Może to kwestia, że dorastałem w innych czasach, kiedy kredyty nie były tak szeroko dostępne. Pamiętam jak dziś, kiedy będąc 12-13 latkiem chciałem fajny telefon. I co zrobiłem? Do pracy nie za bardzo. Wyciągać kasy też nie lubiłem. Przez kilka tygodni…zbierałem po szkole złom. I uzbierałem na wymarzony telefon szalone na tamte czasy 700 zł. Może się to wydawać śmieszne,… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Tomek

Szkoda że ludzie zapominają że tak to powinno wyglądać. Niestety żyjemy w dziwnych czasach, gdzie nie tylko jest modne ale wręcz opłaca się żyć na kredyt. Kredyty hipoteczne w Polsce są obecnie oprocentowane realnie ujemnie, a jeszcze te osoby dodatkowo dostały wakacje kredytowe. Kredytobiorcy frankowi właśnie dostali darmowy kredyt. Inna sprawa, że bankom się należało tam gdzie stosowały nieuczciwe praktyki, ale większość kredytobiorców frankowych świadomie wybrała ten produkt podejmując ryzyko walutowe (może niekoniecznie wszyscy mieli świadomość jak duże ryzyko może się zrealizować. Jak tu promować rozsądek, umiarkowanie i oszczędzanie? Żeby nie było – akurat kredyt na mieszkanie to jedyna dopuszczalna… Czytaj więcej »

Tomek
1 rok temu
Reply to  Piotr

Kredyt na mieszkanie/dom to w zasadzie jedyna możliwość, żeby mieć jakieś własne lokum. System jest tak skonstruowany, że fizycznie niemożliwe jest w sensownym czasie (8-10 lat) odłożyć z przeciętnej pensji (na dziś ok 5 tys.zł netto) na własne M. Co z tego, że odłożysz rocznie 40 tys. zł (optymistycznie), jak mieszkanie w ten rok zdrożeje o 25-30 tys. zł. W kolejnych latach tak samo. Gdyby powiedzmy 5% osób miało problem z odłożeniem na mieszkanie, to możnaby powiedzieć, że coś jest z nimi nie tak. Ale jeżeli 95% ludzi nie może sobie pozwolić na mieszkanie bez kredytu, to coś jest nie… Czytaj więcej »

Konrad
1 rok temu

Najem oczywiście ma sens w przypadku mieszkań czy samochodów. W przypadku takich dóbr kredyt jest zawsze oprocentowany, dość drogi i nie zawsze dostępny dla dużej grupy konsumentów. Jednak w przypadku smartphoneów nie widzę w jaki sposób miałby się opłacać. Realnie telefon można kupić w darmowym kredycie lub nawet na kredyt z ujemnym oprocentowaniem (raty typu „pierwsza rata gratis”). W przypadku droższych telefonów, po dwóch latach normalnego użytkowania, wartość telefonu to nadal ok 30% ceny (mówię z doświadczenia). W takim scenariuszu, który zastosowałem już kilkukrotnie, nie ma możliwości żeby najem się opłacił. Może on mieć sens tyko dla tych, którzy koniecznie… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Konrad

Zgoda, jeszcze dodałbym tych, którzy chcą korzystać ze sprzętu, na który w zasadzie nie byłoby ich stać. To jest bezpieczniejsze niż komercyjny kredyt.
I ważne zastrzeżenie: opiera się Pan na wąskiej interpretacji słowa „opłacać się”. Są rzeczy, które mają sens, mimo że się nie opłacają w sensie stricte finansowym (ubezpieczenia). Jeśli usługa najmu – mimo wyższego sumarycznego kosztu – daje elastyczność finansową, cash-flow i poczucie bezpieczeństwa (o ile jest uczciwa, bo jak nie jest, to go nie daje), to może mieć sens, pomimo, że w sensie stricte się „nie opłaca”.
Pozdrawiam ciepło!

Sebastian
1 rok temu

Telefon kupuje za tygodniowe zarobki, samochód za maksymalnie 3 miesięczne. Dzięki temu nie mam rat, nie płacę najmu za konsumpcję.

Tomek
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Bardzo dobre podejście. Też mam podobnie w przypadku zakupu auta: max co mogę wydać do 4-5 pensji netto, nic więcej, zakup tylko i wyłącznie za gotówkę. Nie czuję przy tym, że jeżdżę jakimś gratem, a i nie wydaję ogromnej dla mnie sumy pieniędzy. Nie muszę się obchodzić z takim autem jak z jajkiem, jak pies pogryzie mi siedzenia to moja sprawa, żadnemu leasingodawcy czy wynajmującemu nic do tego. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy są gotowi wydać swoje np. roczne zarobki na samochód – a takich ludzi wbrew pozorom jest całkiem dużo. Dla mnie niepojęte jest jak można np. zarabiać 10… Czytaj więcej »

Marcin Staly Czytelnik
1 rok temu
Reply to  Tomek

W koncu jakas bratnia dusza. Mysle tak samo!

Jacek
1 rok temu

I ja też! Pisałem już na tym forum przy okazji komentarzy do różnych artykułów, że juz od dziecka mój ojciec uczył mnie: „Chcesz sobie coś kupić, zbieraj na to pieniądze. Jeżeli nie dajesz rady, znaczy nie stać cię na to.” Postępowałem tak z dobrym wynikiem przez całe życie. Obecnie jestem na emeryturze i śpię spokojnie – jestem zabezpieczony finansowo na całą resztę życia. Śmieszy mnie ta dyskusja o rzekomych zaletach wszelkich wynajmów. Hodujecie pokolenie niewolników!!! Panie Macieju, czytam ten blog od początku, ale w ostatnich czasach skręcacie w złą stronę…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu