24 lutego 2024

Zachodnie sankcje miały położyć Rosję na łopatki. Ale imperium się zbroi, sprzedaje surowce, kupuje technologie. I biednieje. Na jaką wojnę stać Putina?

Zachodnie sankcje miały położyć Rosję na łopatki. Ale imperium się zbroi, sprzedaje surowce, kupuje technologie. I biednieje. Na jaką wojnę stać Putina?

Niemal dwa lata trwają już największe sankcje gospodarcze w historii, czyli te wprowadzone przeciw Rosji po jej inwazji na Ukrainę. Zachód poszedł na całość. Czy to powaliło Rosję na kolana? Nie. Moskwa przestawiła gospodarkę na tory wojenne, sprzedaje surowce i kupuje potrzebne wojsku technologie. Ma dodatni wzrost PKB, ale w jakim stanie jest jej gospodarka?

Gdyby sankcje zastosował solidarnie cały rozwinięty świat, Rosja nie mogłaby marzyć o przetrwaniu w dobrej kondycji. Sankcje są jednak dziurawe, a niektóre z największych światowych potęg nie mają zamiaru ich w pełni stosować.

Zobacz również:

Chiny, Indie, Turcja i wiele innych krajów starają się nie zrywać związków politycznych i gospodarczych z Rosją, a czasem aktywnie jej pomagają, np. kupując od niej ropę naftową i gaz ziemny. Do Rosji z krajów Azji Centralnej przewożone są z kolei – wcześniej zakupione na Zachodzie – potrzebne Moskwie technologie.

W przededniu drugiej rocznicy agresji Rosji na Ukrainę widać w światowych mediach zdziwienie tym, że Rosja przetrwała w dość dobrej kondycji i po przestawieniu gospodarki na tory wojenne może nawet wygenerować wzrost gospodarczy. Oczywiście o jakimś wzroście dobrobytu nie ma co mówić, ale Rosja tradycyjnie nie jest krajem, który by się przejmował zapewnieniem obywatelom lepszych warunków życia. Jest trudno, ale ludzie w Rosji są do tego przyzwyczajeni.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaskoczył świat swoją prognozą wzrostu gospodarczego Rosji. MFW szacuje, że PKB Rosji w 2024 r. wzrośnie nawet o 2,6%. W 2023 r. Rosja prawdopodobnie miała 3% wzrostu PKB. To więcej niż w wielu zachodnich gospodarkach, np. w Niemczech, USA czy w Polsce.

Mimo że sankcje nie są wymierzone w rosyjskie społeczeństwo, to rykoszetem muszą uderzać w poziom życia Rosjan i ich możliwości konsumpcji. Sankcje obejmują bowiem bardzo dużą część przemysłu, w tym samochodowego, elektrotechnicznego, telekomunikacyjnego. Wiele segmentów konsumpcji jest jednak wyłączonych z ograniczeń. Najważniejsze z nich to żywność, rolnictwo, zdrowie i farmaceutyka. Czy Rosja stała się słabsza?

Nowy plan USA: skonfiskować aktywa Rosji

Dosyć bolesnym ciosem w Rosję może okazać się najnowszy plan USA, żeby w drugą rocznicę napaści Rosji na Ukrainę odciąć ją ostatecznie od aktywów finansowych zdeponowanych w zachodnich instytucjach finansowych na ogromną kwotę ok. 300-350 mld dolarów. Od dwóch lat te środki są zamrożone, ale USA naciskają na kraje Grupy 27, żeby te środki Rosji odebrać i przekazać na cele obrony i odbudowy Ukrainy.

Zdaniem USA przejęcie zamrożonych aktywów byłoby zgodne z prawem jako „środek zaradczy mający nakłonić Rosję do zaprzestania agresji”. Jednak Europa, w której znajduje się większość rosyjskich aktywów, jest znacznie bardziej ostrożna, obawiając się możliwych konsekwencji dla stabilności finansowej, a także działań odwetowych ze strony Rosji. Rosja grozi, że zerwie stosunki z państwami, które wezmą udział w przejęciu jej majątku.

UE, Wielka Brytania i Francja uważają, że w praktyce pieniądze z tego źródła nie będą łatwo dostępne i nie będą wystarczające na pokrycie potrzeb Ukrainy w zakresie odbudowy, a przejęcie aktywów nie powinno odbywać się kosztem wsparcia finansowego Kijowa w 2024 r.

Sama odbudowa Ukrainy została oszacowana w ubiegłym roku przez Bank Światowy na kwotę ponad 400 mld dolarów. Jednak są szacunki mówiące o znacznie większych potrzebach – tym bardziej że ataki rosyjskie i bombardowania ukraińskich celów wojskowych i cywilnych wciąż trwają, a skala zniszczeń rośnie z miesiąca na miesiąc. Pisaliśmy o tym tu.

Najnowsze informacje ze stolic europejskich wskazują – zdaniem „Financial Times” – na to, że Zachód może jednak podjąć decyzję o konfiskacie aktywów rosyjskich. Za takim rozwiązaniem przemawia to, że zarówno UE, jak i USA napotykają przeszkody polityczne utrudniające szybką mobilizację funduszy dla Ukrainy. Jednocześnie aspekty prawne czy gospodarcze są już omówione, a wszystkie argumenty – znane. Teraz pozostaje jedynie podjąć decyzję polityczną w tę czy inną stronę.

Rosyjski bank centralny informuje, że na koniec grudnia 2023 r. aktywa rezerwowe Banku Rosji wyniosły 593,4 mld dolarów. Dla porównania, w połowie lutego 2022 r., tuż przed inwazją Rosji na Ukrainę, aktywa rezerwowe Banku Rosji wyniosły 643 mld dolarów. Około połowy tych środków przechowywana jest na Zachodzie. Po inwazji Rosji na Ukrainę kraje zachodnie zamroziły ok. 300 miliardów euro.

Ok. 200 miliardów euro znajduje się w Unii Europejskiej – głównie w Euroclear, instytucji finansowej, która zapewnia bezpieczeństwo aktywów bankom, giełdom i inwestorom. Według sprawozdania na koniec ubiegłego roku spółka Euroclear zarobiła 5,2 miliarda euro odsetek od dochodów wygenerowanych przez rosyjskie aktywa objęte sankcjami od czasu ich zamrożenia przez UE i grupę najbogatszych państw G-7 w 2022 r.

Kompleksowe oficjalne informacje na temat sankcji nakładanych na Rosję przez UE można znaleźć tu.

Rosja słabnie, ale wciąż daje radę

Rosyjska gospodarka przez pierwszy rok wojny nieco się kurczyła, ale obecnie, zapewne w wyniku ogromnych środków na inwestycje w przemysł wojenny, odzyskuje dynamikę wzrostu. Według Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w 2022 r. PKB Rosji spadł o 2,1%. Ale w 2023 r. gospodarka już prawdopodobnie urosła i takie są też prognozy na 2024 r.

Wzrost gospodarczy to nie jest jednak najważniejszy parametr mierzący stan rosyjskiej gospodarki. Tak naprawdę liczą się inne rzeczy: ile Rosja może – i po jakich cenach – sprzedać gazu i ropy naftowej, jaką część tych pieniędzy jest w stanie przeznaczyć na zakup i produkcję broni lub amunicji (bo przecież jednocześnie trzeba ludziom płacić pensje, wypłacać emerytury, utrzymywać energetykę, transport, porządek publiczny, szkoły i szpitale) oraz skąd (i jakie) technologie wojskowe jest w stanie pozyskiwać. Dopiero brak żywej gotówki może zahamować rosyjskie apetyty na wojnę.

Zachód wstrzymał zakupy surowców z Rosji. Sankcje zdecydowanie ograniczyły np. popyt krajów Unii Europejskiej na gaz ziemny z Rosji. Udział zapotrzebowania na gaz w UE pokrywany przez dostawy z Rosji w latach 2001-2023 pokazuje poniższy wykres Międzynarodowej Agencji Energetycznej EIA:

Według oficjalnych szacunków Unii Europejskiej wymiana towarowa pokazuje, że sankcje przynoszą rezultaty. Również Bank Światowy i MFW oszacowały, że w 2022 r. rosyjski handel towarami i usługami znacznie spadł. W 2023 r. import był wyższy niż w 2022 r. Co do eksportu szacunki różnią się. MFW uważa, że rosyjski eksport pozostał na tym samym poziomie, natomiast według Banku Światowego – dalej spadał.

Przychody Rosji z eksportu nie rosną lub nawet spadają z powodu problemów w handlu ropą naftową. Wpływy ze sprzedaży paliw – ropy naftowej i gazu ziemnego – to tradycyjnie podstawa finansowa budżetu Rosji. Po inwazji na Ukrainę wpływy te znacznie spadły, co było zresztą oczekiwanym celem sankcji.

Jednak Rosja wciąż sprzedaje swoje paliwa, np. do Chin i Indii, ale też do wielu innych krajów, często za niższe ceny niż wcześniej do krajów zachodnich (nawet o 30-40% taniej), ale tego kluczowego dla dochodów Rosji eksportu nie udało się zatrzymać. W miejsce Unii Europejskiej wszedł m.in. popyt z Indii. Zmianę struktury sprzedaży pokazuje wykres poniżej sporządzony przez Międzynarodową Agencję Energetyczną:

Zachodowi natomiast udało się, głównie dzięki determinacji Stanów Zjednoczonych i uruchomieniu rezerw paliwowych, zatrzymać wzrosty cen paliw w 2023 r. Na wzrost cen surowców liczyła Rosja, działając w tym kierunku razem z Arabią Saudyjską w ramach grupy producentów ropy naftowej OPEC+, o czym pisaliśmy tu.

O ile w I połowie 2022 r. Rosja czerpała korzyści z rosnących cen paliw kopalnych na rynkach światowych, a Zachód popadał w coraz większy kryzys spowodowany spektakularnym wzrostem inflacji, o tyle wprowadzone w grudniu 2022 r. sankcje wymierzone w import ropy naftowej z Rosji spowodowały skokowe ograniczenie przychodów Rosji. Ale nie tak duże, by uniemożliwić jej prowadzenie wojny.

„Problem stanowi nie tylko ilość ropy i gazu trafiających na światowe rynki, ale przede wszystkim niska skuteczność narzędzi mających ograniczyć ceny jego zbytu. Rosji coraz skutecznie udaje się obchodzić nałożony w  grudniu 2022 r. limit cenowy 60 dolarów za baryłkę Urals. Dyskonto, z jakim sprzedaje ropę w stosunku do wiodącego gatunku Brent, zostało w drugiej części 2023 r. efektywnie zawężone”

– zauważył analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki w jednym z ostatnich rynkowych komentarzy. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej przychody Rosji z ropy naftowej w styczniu 2023 r. spadły o ponad jedną czwartą (w porównaniu ze styczniem 2022 r.). Spadek w lutym był jeszcze większy (ponad 40%). Pokazuje to grafika, na której zestawiono miesięczne przychody Rosji z eksportu ropy (w miliardach dolarów):

Rosja z największymi sankcjami w historii

Dwa lata sankcji na Rosję, w połączeniu z wprowadzonymi już wcześniej, po agresji Rosji na Krym i na Donbas ograniczeniami, zaowocowały tym, że Rosja jest obecnie krajem objętym największymi sankcjami gospodarczymi i politycznymi w historii.

Okazało się, że różnego typu ograniczeń na koniec 2023 r. było już 16 077. Przed inwazją na Ukrainę było to 2695 ograniczeń. Są to m.in. ograniczenia nakładane na poszczególne osoby z kręgu władzy i na podmioty gospodarcze. Ogółem sankcji jest obecnie prawie sześciokrotnie więcej niż przed uznaniem obwodów ługańskiego i donieckiego za niepodległe 22 lutego 2022 r.

Na wykresie z danych zagregowanych przez Castellum.AI widać, że inwazja Rosji na Ukrainę uczyniła z Rosji głównego wroga zachodniego świata, głównie USA. Jeszcze przed tą inwazją liderem sankcji był Iran, z liczbą 3616 aktywnych ograniczeń nałożonych przez Stany Zjednoczone, ONZ, UE i kraje takie jak Australia, Kanada, Indie i Izrael. Trzecie miejsce na liście Castellum.AI to pochodna wojny domowej w Syrii, która rozpoczęła się w 2011 r.

 

W obecnej rundzie sankcji wobec Rosji najprężniej działają Stany Zjednoczone, Kanada, Szwajcaria i Wielka Brytania z odpowiednio 3551, 2765, 2225 i 1749 ograniczeniami. Większość tych sankcji wymierzona jest w osoby fizyczne (11 462), przy czym na podmioty gospodarcze nałożono 4 344 sankcje, na statki – 169, a na samoloty – 102.

Liczby te nie uwzględniają sankcji sektorowych, takich jak ogólne embargo handlowe na gaz lub ropę. Według badaczy z Yale School of Management oprócz sankcji nałożonych przez państwa narodowe i organy zarządzające, z rynku rosyjskiego wycofało się ponad 1000 firm, a wśród nich największe firmy w swoich branżach takie jak Adidas, Google, Disney, Exxon czy Volkswagen.

Widoczna na wykresie przewaga sankcji ze strony trzech krajów – USA, Kanady i Szwajcarii – to w dużym stopniu wynik ograniczeń finansowych i walutowych ze strony systemów finansowych tych krajów.

Rosja nie tylko walczy bronią, ale ją masowo eksportuje

Rosja, mimo prowadzonych przez całe dwa lata intensywnych działań wojennych, eksportuje dużo broni do krajów, które sankcji nie nałożyły, a takich krajów jest sporo, w tym dwa najludniejsze – mocarstwa na świecie. Indie są nie tylko największym importerem broni na świecie, ale także największym klientem rosyjskiego przemysłu obronnego, wynika z danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem SIPRI.

Zależność Indii od rosyjskiej technologii obronnej uznano za jeden z głównych powodów, dla których kraj ten nie wypowiadał się przeciwko Rosji po jej inwazji na Ukrainę, a zamiast tego starał się zachować neutralność. W latach 2017–2021 do Indii trafiło prawie 28% całego rosyjskiego eksportu broni. Według Journal of Indo-Pacific Affairs 85% sprzętu wojskowego w tym kraju pochodzi z Rosji, w tym dużo jeszcze z czasów ZSRR. Rosja i Indie również utrzymują bliskie kontakty handlowe, a Indie są zależne od Rosji w zakresie nawozów i energii.

Drugim co do wielkości klientem Rosji w ciągu ostatnich pięciu lat były Chiny. Napięcia między tym krajem a sąsiadującymi z nim Indiami są powodem jeszcze bardziej wiążącym Indie z Rosją. Inne kraje, które w ciągu ostatnich kilku lat otrzymały duże ilości rosyjskiej broni, to Egipt i Algieria, po ponad 10% każdy, a także Wietnam, Kazachstan i Irak.

Budżet przetrwania i… rozwoju Rosji

Ośrodek SIPRI Insights przeanalizował uchwalony w listopadzie 2023 r. trzyletni budżet Rosji na lata 2024-2026 i towarzyszące budżetowi – optymistyczne – prognozy gospodarcze. Budżet przewiduje przede wszystkim ostry, niespotykany w innych krajach, wzrost wydatków na cele wojskowe.

W strukturze wydatków środki na „obronę narodową” mają stanowić aż 29% ogółu wydatków budżetowych w 2024 r. To tak, jakby Polska wydawała na zbrojenia 250 mld zł (przed wojną wydawaliśmy 60 mld zł, teraz będzie to prawdopodobnie jakieś 120-140 mld zł).  Całkowite wydatki na cele wojskowe wzrosną do 7,1% PKB w 2024 r. Jednak wydatki na cele wojskowe to nie to samo, co wydatki na wojnę, bo są jeszcze dodatkowe koszty sektorowe w różnych częściach budżetu.

Według analizy SIPRI Insight trzyletni budżet rosyjski pokazuje determinację Rosji do prowadzenia wojny i do uznania jej za główny czynnik, który ma określać wydatki na cele społeczne i gospodarcze.

Stymulacja wydatkami wojskowymi jest niebagatelna, bo – zwłaszcza jeśli porównać to z wydatkami na cele wojskowe niektórych państw NATO, rzadko osiągającymi 2% PKB – Rosja zamierza w kolejnych latach wydawać zdecydowanie ponad 4% PKB na wydatki czysto wojskowe.

Zachód też powinien przestawiać się na tory wojenne?

Po dwóch latach pełnoskalowej wojny i równie pełnoskalowych sankcji nie wygląda na to, żeby Rosja padła na kolana. Wprost przeciwnie. Potrafiła przekonać dużą, niezachodnią część świata do swoich racji, a nawet jeśli nie do racji politycznych, to chyba na pewno do gospodarczych.

Coraz częściej słyszymy w mediach polskich i zachodnich, że kolejną odpowiedzią Zachodu na agresję Rosji powinny być nie tylko sankcje, bo te działają połowicznie, ale również stopniowe przestawianie zachodnich gospodarek na tory wojenne. I zwiększanie budżetów wojskowych. To brutalne, ale może nie być innego wyjścia. Bo Rosja – jak pokazują mapki, które opublikował niedawno „The Economist” – wciąż wspomina swoje utracone imperium. I może chcieć skorzystać z każdej okazji do tego, by je odzyskać.

Jeśli Europa będzie chciała i zdoła i zdąży przestawić się na tory „wojenne”, to zapewne wspólnie będzie w stanie przeciwstawić się Rosji. PKB Unii Europejskiej wynosi 20 bilionów dolarów rocznie, zaś PKB Rosji to zaledwie 2 biliony dolarów. Przy porównywalnym odsetku PKB przeznaczanym na obronność oraz przy przewadze technologicznej Zachodu oraz biorąc pod uwagę sojusz Europy z USA, największym światowym mocarstwem (także wojskowym), Rosja „nie ma podejścia” do zaatakowania jakiegokolwiek kraju Zachodu.

Jaki to będzie miało wpływ na nas, na nasze portfele? W coraz mniejszym stopniu państwa będą zabiegać o to, żeby konsumentom było coraz lepiej, a w coraz większym, żeby lepiej uzbroić wojsko. Podobnie nastawione gospodarki mieliśmy – oczywiście w warunkach nieefektywnego ustroju gospodarczego – w systemie państw socjalistycznych. Skutek dla siły nabywczej konsumentów i ich poziom życia był więcej niż fatalny.

stop putin - sankcje przeciw rosji
„Stop Putin” – sankcje przeciw Rosji mają poparcie ludzi? (zdjęcie: Unsplash)

Z kolei w USA zwiększone wydatki na wojsko i technologie wojskowe są od dawna kołem zamachowym gospodarki i przyczyniają się do lepszego poziomu wynagrodzeń i lepszego korzystania z dobrodziejstw cywilizacji przez obywateli. Pamiętajmy, że internet i łączność komórkowa to technologie wojskowe, które „rzucone” na rynek cywilny zmieniły świat na przełomie lat 80. i 90. XX w.

Obecnie takim kołem zamachowym może stać się sztuczna inteligencja, robotyzacja i automatyzacja, które równie dobrze sprawdzą się w warunkach cywilnych, jak i w wojennych. Na pewno ważną rolę będzie odgrywać obrona przed dezinformacją rosyjską w świecie cyfrowym. O tym pisaliśmy m.in. tu.

W którym kierunku pójdzie Zachód, a wraz z nim i Polska? Sporo będzie zależeć od naszego bezpieczeństwa i zamiarów Rosji, sporo od nas samych, sporo od rozwoju technologii, które tradycyjnie na Zachodzie mają lepsze warunki do rozwoju. Na razie – to wielka niewiadoma.

Czytaj też: To smutne. Po roku wojny gospodarka Rosji jest wciąż daleka od ruiny

Czytaj też: Po pół roku – jakie są efekty sankcji nałożonych na Rosję po inwazji na Ukrainę?

Źródło zdjęcia: Mike Kononov/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
32 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jakub
9 miesięcy temu

Pomimo dysproporcji w PKB, jednak nie da się wprost porównywać wydatków na cele wojskowe w samych dolarach. Niższa jakość uzbrojenia produkowanego w Rosji, niższa dbałość o warunki pracy przy jej produkcji powodują, że dolar wydany na uzbrojenie w UE daje mniej tego uzbrojenia niż dolar wydany w Rosji. Niektóre, wysoko zaawansowane rodzaje uzbrojenia kosztują tyle samo, ale inne zaś mają znacząco różne ceny wytworzenia, zwłaszcza jeśli tworzone są z surowców pozyskiwanych wewnątrz kraju.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Jakub

To prawda 1 kg trotyl jest dużo droższy do wyprodukowania w UE bo są normy ochrony środowiska, w Rosji się poprostu wszystko wylewa do rzeki bez filtracji. Wystarczy poczytać o Norylsku. W ten sposób ma się tanie polprodukty.

Ppp
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Plus prymitywizacja – Rosja cofa się w rozwoju, produkując czołgi klasy T-64, bo do nowszych potrzebna jest elektronika, której nie mają. Podobnie jest z prymitywnymi dronami z Iranu czy starą amunicją z Korei Pn (wybucha, kiedy sama chce). Plus brak rozmaitych serwisantów i mechaników, którzy poszli na wojnę – maszyn w fabrykach, autobusów, tramwajów i miejskiej infrastruktury nie ma kto naprawiać. Wiele rejonów jest odciętych od świata, bo samoloty cywilne przestały latać. A jak któryś poleci, to nie wiadomo, gdzie awaryjnie wyląduje. PKB nie wychwytuje, czy produkujemy bombę, która ma wybuchnąć, czy pojazd/maszynę, która służy dwadzieścia lat i przynosi zysk.… Czytaj więcej »

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Ciekawe uzupełnienie. Rzeczywiście, ani armia, ani gospodarka Rosji nie idą w stronę nowoczesności, a to w dłuższym terminie odbije się na skuteczności

Stef
9 miesięcy temu

Mamy wiele przykładów że sankcje są nkeskuteczne
Kuba, Wenezuela, Korea Północna, Rosja, ZSRR i Polska po stanie wojennym.

Zawsze się jakiś kraj wyłamie np. sprzedaż mercedesów do Rosji spadła do zera ale wzrosła o 100% do Kazachstanu. Czy Kazachstan nagle się wzbogacił o 100%? Nawet Gruzja pomaga obchodzić sankcje nałożone na Rosję bo to świetny biznes.

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Na to nic nie poradzimy, ale to – moim zdaniem – nadal nie jest powód, żeby sankcje odpuszczać

mmm777
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale, czy mógłby Pan powiedzieć jaki *cel* chce Pan osiągnąć sankcjami? Powrót do granic z 67 roku (przepraszam, pomyliło mi się : ) ), ukraiński Krym, ukraińskie republiki? Naprawdę Pan w to wierzy? Jeżeli nie, to co?
PS.
Gdyby zostawiono Rosję w spokoju, to zapewne jeszcze dwie kadencje WWP u władzy, i Rosja by się stała lokalną osobliwością 😉

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  mmm777

Ale co to znaczy „zostawić Putina w spokoju”? Niech się odstosunkuje od innych krajów, to będzie sobie spokojnie zdychał w swojej biednej jak mysz kościelna i zacofanej Rosji. Opcja „zostawić w spokoju” nie sprawdziła się w przypadku agresywnego Hitlera, więc nie sprawdzi się w przypadku agresywnego Putina, bo są to porównywalnej jakości kanalie

mmm777
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No, można było w Stambule przyjąć faktyczną kapitulację WWP, i by był pokój. Ze względu na stabilną stagnację za rządów WWP ustępstwa dla Rosji były jak najbardziej wskazane 😉 „A jeśli weźmiemy pod uwagę dłuższe okresy czasu (aby wyrównać ewentualne odchylenia koniunkturalne w niektórych latach), zobaczymy tendencję do stałego spadku udziału Rosji w światowym PKB. Przez wszystkie lata istnienia Federacji Rosyjskiej (z wyjątkiem 2023 r.) jej tempo było niższe niż średnia światowa. W pierwszym roku istnienia Rosji, tj. w 1992 roku, udział Rosji w światowym PKB (wyliczany przez MFW na podstawie parytetu siły nabywczej rubla wobec dolara) wynosił 4,86%. Ale… Czytaj więcej »

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  mmm777

Niedługo Rosja będzie rywalizować potencjałem gospodarczym z Koreą Północną

mmm777
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wrogowie Rosji powinni popierać aktualny sposób rządzenia Rosją, ale oni wyraźnie chcą zmiany. Tylko tak dalej, kochani 🙂

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  mmm777

Sorry, chyba nie nadążam 😉

Ppp
9 miesięcy temu
Reply to  mmm777

Dyplomacja nie pomogła, na wojnę iść nie chcemy, zignorować sprawy nie możemy. Sankcje są JEDYNYM sensownym posunięciem, pomimo ich niedoskonałości.
Pozdrawiam.

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  mmm777

Muszę cię zmartwić, to co zostanie zrobione z tym paskudnym zbrodniarzem wojennym nie jest ustalane w ramach komentarzy na SoF. To co chciałbym zrobić z chorym psychicznie zboczeńcem zbrodniarzem wojennym nie ma żadnego znaczenia ani żadnej mocy sprawczej.

Przemo
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nikt po prostu nie chce reagować. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o to co zawsze 🙂

Jacek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pryzpominam, że w czasie II wojny światowej ZRSS otrzymywał pomoc w ramach ustawy lend – lease (w głównej mierze konwoje do Murmańska), ale łącznie ta pomoc dała mniej więcej tylko 10% całego uzbrojenia. Sowieci wygrali wojnę głównie własnym uzbrojeniem, często prostszym technologicznie, ale produkowanym w większych ilościach. W zwycięskiej bitwie pod Kurskiem Rosjanie stracili pięć razy więcej czołgów niż Niemcy, a mimo to zwyciężyli. W obecnej wojnie jest niestety podobnie. [Posłuchajcie rozmowy Hitlera z Mannerheimem – jedynej szczerej wypowiedzi Hitlera, jaka została nagrana. Przerażająco aktualne…]

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgadzam się. Poszedłbym nawet krok dalej i sankcje za ostrzył. Bo to śmieszne że no Rosjanie sobie latają po świecie jakby nic się nie stało.

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

No, niestety będą latać przez Turcję. Nie do końca rozumiem jak to chodzi, bo teoretycznie można zatrzymywać i cofać na granicy…

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Całkowity zakaz wjaslzdu Rosjan do Schengen, i mogą sobie latać palcem po mapie.

Marek
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Co więcej, wbrew tej narracji o biednym narodzie i złym carze to są bezczelni aroganccy i roszczeniowi. W Wielkiej Brytanii czy w Portugalii spotykałem ich w ubiegłym roku bardzo dużo. Nawet zorganizowane wycieczki, całe autokary (tak, to byli Rosjanie, nie inne nacje) – tyle, odnośnie tego jak bardzo ich wojna dotknęła.

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Oligarchia…

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Są skuteczne tylko nie aż tak skuteczne jak sobie życzymy. Bo zakładam że te kraje nie robią tego pro bono tylko stają się kolejnym pośrednikiem za co pobierają swoją cześć. Tak być nie powinno ale to wciąż sytuacja lepsza niż gdyby chory psychicznie zboczeniec putlet mógłby robić te rzeczy bez sankcji a wiec po taniości. Nie jest dobrze ale lepiej niż nic.

Bambino
9 miesięcy temu

Oligarchowie wrócili do Rosji z brudną kasą z UE. Dalej kręcą biznesy, przez co gospodarka rosyjska się kręci…. Była o tym audycja w radiowej trójce.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Bambino

A Irlandia sprzedała części do dronów, oficjalnie mające inne zastosowanie, tzw. części dwojakiego przeznaczenia. Sankcje są jak sito.

Marek
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Proponuję coś zamówić spoza UE (na przykład z USA) to w momencie odprawy celnej przy przyjęciu przesyłki w UE będą pytania i żądania oświadczenia, że dany element nie został wykonany ze stali pochodzącej z Rosji i że nie ma podwójnego zastosowania. Czyli sankcje w sumie uderzają w obywateli Unii…

dzis
9 miesięcy temu

A ile to już słyszeliśmy jak szybko wojna miała być zakończona, a to że Putin ma raczysko, a to że nie żyje, a to że sobowtór etc. Tymczasem BRICS, handel itd. Przypomnę co ich ambasador mówił na początku 'wojny’ – mamy w d… sankcje. Wojna się opłaca globalnej finansjerze, dlatego trwa.

Tomasz
9 miesięcy temu

Rozczarowujący artykuł. Powielanie rosyjskiej propagandy i danych zachodnich instytucji bezkrytycznie przyjmujacych dane z Kremla. Paweł i Mateusz z kremlinka show zadając sobie więcej trudu rysują zgoła inny obraz finansów rosji. Rosja nie jest w stanie zbudować nowej fabryki broni a stare szczyt produktywności mają za sobą i jest zjazd. Broń odnawiają budując starocie po jednym z kilku rozebranych. Handel rosyjską bronią umarł bo okazała się nieskuteczna w starciu z konkurencją w Ukrainie. Fundusz dobrobytu gromadzony latami jest prawie wykorzystsny w części płynnej, system bankowy mierzy się z falą milionów bankructw, ponad 50 mln rosjan ma po 5 kredytów których nie… Czytaj więcej »

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Tomasz

Wiadomo, że co innego wartość PKB, a co innego jego „jakość” – można mieć PKB z produkcji rakiet kosmicznych albo sprzedaży ziemniaków. I o tym wspomnieliśmy. Zachodnie dane dotyczące eksportu i importu (m.un. broni i amunicji) wydają się wiarygodne, ale co do rzeczywistego poziomu życia Rosjan i tego na co stać państwo przeciążone wydatkami zbrojeniowymi – rzeczywiście nie mamy wiedzy. Proszę wrzucić link do tego programu, o którym Pan pisze, chętnie polecimy jako materiał insajderski od ludzi, którzy wyłącznie tymi tematami się zajmujemy (my o kondycji Rosji piszemy z doskoku)

Adam
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik
Admin
9 miesięcy temu
Reply to  Adam

Gracias!

Arek
9 miesięcy temu

Polska też powinna sprawić, aby zbrojenia były naszym kołem zamachowym. Mamy sporo zbrojeniówki i wojsko powinno więcej zamawiać u naszych rodzimych firm. A te jeśli mają za małe moce przerobowe, to niech inwestują w nowe hale i pracowników. Jeśli będą miały zapewnienie finansowania przez armię (poprzez zakup uzbrojenia) na x lat, to spokojnie mogą ryzykować inwestycje. Do tego w między czasie dochodzą zamówienia z zagranicy, co już jest faktem.

dzis
9 miesięcy temu
Reply to  Arek

Tylko czasem inwestują, ale nie w to co trzeba, aczkolwiek zgodnie z doktryną NATO wojny kognitywnej:
np. stopzet.pl/2017/03/20/bron-skierowanej-energii-podsumowanie-wynikow-programu-strategicznego/
A na kim się ogólnie na świecie testuje bez moralności, pozwolenia etc., to chyba nie trzeba pisać.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu