18 marca 2018

„Najdroższe” dwa tygodnie w życiu Kamila Stocha? W Skandynawii zarobił fortunę. I zdobył drugi Puchar Świata!

„Najdroższe” dwa tygodnie w życiu Kamila Stocha? W Skandynawii zarobił fortunę. I zdobył drugi Puchar Świata!

Kamil Stoch – nasz „zimowy Lewandowski” – na tydzień przed końcem sezonu zapewnił sobie Puchar Świata.  Co prawda oficjalnie Kryształową Kulę (drugą w swojej karierze) odbierze dopiero w słoweńskiej Planicy, ale tak naprawdę pieczęć jakości postawił podczas nordyckiego turnieju Raw Air, gdzie w ciągu dwóch tygodni odbyło się aż pięć konkursów indywidualnych i dwa drużynowe.

To najcięższy maraton narciarski w sezonie, o czym świadczy choćby bardzo wysoka nagroda, którą otrzymuje zwycięzca – aż 60.000 euro (równowartość 250.000 zł). Trzeba było pokazać ogromną kondycję, odporność psychiczną oraz jakość, by nie dać sobie odebrać zwycięstwa. I Kamil Stoch ją pokazał. Trzy konkursy wygrał, w dwóch zajął szóste miejsce.

Zobacz również:

W tym sezonie Stoch zdobył prawie wszystko, co było do wzięcia w jego konkurencji. Jest zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni (wygrywając wszystkie cztery konkursy i zgarniając 20.000 franków szwajcarskich premii), tturnieju Willingen Five (za to dostał 25.000 euro), urnieju nordyckiego Raw Air, ale przede wszystkim zapewnił sobie Puchar Świata i zdobył indywidualnie złoty medal olimpijski (oraz brązowy w drużynie). Czego chcieć więcej?

Stoch ma już na koncie swojej kariery 29 zwycięstw w konkursach Pucharu Świata i pod tym względem już mieści się w dziesiątce najbardziej utytułowanych herosów w historii swojego sportu (powoli dogania Adama Małysza). A przecież Stoch jeszcze nie kończy kariery, ma raptem 30 lat i jeszcze przez klka zapewne poskacze.

W dwa tygodnie zarobił prawie 400.000 zł. Największa wypłata w rekordowym sezonie!

Turniej Raw Air rozgrywany w Finlandii i Norwegii to nie tylko decydujące miejsce dla losów Kryształowej Kuli, ale też najlepiej wynagradzany moment w sezonie skoczków narciarskich. Do wzięcia jest pięć nagród za zwycięstwa w konkursie (w sumie 50.000 franków szwajcarskich) oraz 60.000 euro za wygraną w turnieju.

Kamil Stoch rozbił ten bank i w ciągu trwających dwa tygodnie zmagań zgarnął – w przeliczeniu na polskie złote – 390.000 zł. To więcej, niż zarobił do tej pory w całym sezonie konkursów zaliczanych do Pucharu Świata! Jeszcze na początku marca jego finansowe saldo podliczaliśmy na 108.000 franków, czyli 375.000 zł plus 175.000 zł ekstrasów (20.000 franków premii za Turniej Czterech Skoczni i 25.000 euro za wygraną w Willingen Five). W dwa tygodnie niemal podwoił tegoroczny urobek – w ciągu całego sezonu podniósł już ze skoczni 900.000 zł.

A to nie wszystko, bo przecież na koncie Stocha są też nagrody za sukcesy na igrzyskach olimpijskich w Pjong-Czangu. Tam Stoch i koledzy byli jedynymi, którzy zdobywali medale dla Polski. On sam za złoto w konkursie indywidualnym na dużej skoczni i za brązowy medal w drużynie zapewnił sobie ok. 160.000 zł nagrody z PKOl, 100.000 zł od Ministerstwa Sportu i prawdopodobnie 60.000-90.000 zł od Polskiego Związku Narciarskiego (o ile ten nie wydał wszystkich pieniędzy na trenera Polaków, Stefana Horngachera :-))).

W sumie na igrzyskach w Pjong-Czangu Kamil Stoch wzbogacił się najmarniej o 260.000 zł, a bardzo prawdopodobne, że o kwoty bliższe 350.000 zł. Zatem jego roczny urobek ze skakania trzeba oceniać na 1,25 mln zł.

Czytaj też: Ile do wzięcia za medale na igrzyskach w Pjong-Czang?

Czytaj też: Nasz „zimowy Lewandowski”. Ile zarabia na skoczniach i poza nimi Kamil Stoch? Liczymy!

A jeśli pan Kamil się postara, to w ostatnim konkursie w Planicy może dołożyć jeszcze ponad 100.000 zł (poza nagrodą za pierwsze miejsce indywidualne organizatorzy przewidzieli jeszcze 20.000 franków nagrody specjalnej za najlepsze wyniki w kwalifikacjach, konkursie indywidualnym i drużynowym – w sumie siedem skoków).

W zeszłym sezonie, który Stoch zakończył w Pucharze Świata na drugim miejscu, jego finansowy „urobek” też wyniósł prawie milion złotych (po dzisiejszych kursach franka i euro byłoby to mniej, 850.000 zł). Z nagród za konkursy uzbierał 175.000 franków (w tym sezonie jest 142.000), a dodatkowo jeszcze 20.000 franków nagrody za wygrany Turniej Czterech Skoczni i 30.000 euro drugie miejsce w cyklu Raw Air (w tym roku – 60.000 euro).

Tutaj czytajO zeszłorocznych zarobkach polskich skoczków

Stoch złoty: milion ze skoczni i milion z reklamy?

Takich udanych i obfitych w nagrody – na konkursy i za turnieje – lat w karierze Kamila Stocha było kilka. W 2012 r. kończył Puchar Świata na piątym miejscu, rok później na trzecim, potem był pierwszy (w 2014 r.). Potem były dwa chudsze lata, aż przyszedł 2017 r. i znów drugie miejsce na świecie.

Każdy z trzech najbardziej „tłustych” sezonów przynosił po mniej więcej milionie złotych w nagrodach. Dodając jakieś „drobne”, które musiał zarobić przez trzy lata, gdy mieścił się w Pucharze Świata w pierwszej dziesiątce (ale poza podium), ani chybi podniósł ze skoczni już ze 3,5 mln zł. A doliczając sezon 2018 – już zbliża się do 5 mln zł.

Poza kasą podniesioną ze skoczni tak znany zawodnik musi też swoje zarabiać na kontraktach sponsorskich. Jego kombinezon upstrzony jest logotypami (Grupa Azoty, Grupa Lotos, Renault, Sixt, 4F), jednak są to sponsorzy związku narciarskiego, prawdopodobnie za prezentowanie tych logotypów skoczek nie otrzymuje żadnych pieniędzy.

Kamil Stoch ma jednak indywidualne kontrakty reklamowe. prawdopodobnie największy z firmą Atlas (eksponowaną na kasku i czapce zawodnika). Ile może być wart? Ludzie od marketingu mówią, że między pół miliona a milionem złotych rocznie. A może i więcej? Jednak nikt nie ma wątpliwości, że to sportowiec – i człowiek – tej klasy, że na każdą złotówkę uczciwie zapracował.

Czytaj też: Sport i pieniądze. Ile zarabiają najbardziej znani polscy sportowcy? Radwańska, Lewandowski, Stoch… 

Czytaj też: Co można by mieć zamiast Neymara? Największą prywatną wyspę świata, albo 20 lat w…

zdjęcie tytułowe: „Przegląd Sportowy”/AFP

 

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Skoczek
6 lat temu

„Turniej Raw Air rozgrywany w Finlandii i Norwegii to nie tylko decydujące miejsce dla losów”
W Norwegii. Bez Finlandii 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu