Zmiana danych osobowych w banku to trywialna sprawa. Zwykle można złożyć taką dyspozycję przez internet, po zalogowaniu się do konta bankowego. Albo wysłać do banku odpowiednio zaszyfrowaną korespondencję. A w ostateczności pojawić się w oddziale banku i zaktualizować dane osobiście, minimalizując ryzyko, że po drodze wpadną w niepowołane ręce. No, chyba że bank żadnej z tych dróg nie umożliwia. I co wtedy? Z takim problemem – niczym ze ścianą – zderzył się pan Bogusław, klient Inteligo. Zmiana danych w Inteligo to iście straceńcza misja
Dobrze jest mieć konto w banku internetowym, ale pod warunkiem, że nie zdarzy się sprawa, która wymaga – przynajmniej zdaniem klienta, który nie ma zaufania do rozwiązań zdalnych, oferowanych przez bank – kontaktu z placówką i „żywym” pracownikiem. Dlatego część banków wyrosłych jako stricte internetowe, zaoferowało klientom dostęp do fizycznych placówek lub wręcz przekształciły się w instytucje hybrydowe – generalnie oferujące rozwiązania zdalne, ale z siecią placówek „na wszelki wypadek”.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Czy można się dziwić? Jakkolwiek już 8-9 mln Polaków to tacy, którzy są „mobile only”, czyli z produktów finansowych korzystają w zasadzie tylko za pośrednictwem smartfonów, to pozostała część posiadaczy kont i kart przynajmniej od czasu do czasu wymaga pewnej asysty banku w realu. Posiadanie przez bank internetowy sieci placówek zwyczajnie pomaga więc dotrzeć z ofertą do znacznie szerszej grupy klientów.
W tym kontekście swojej szansy nie wykorzystuje bank Inteligo. Jakiś czas temu był on internetową, technologiczną chlubą grupy PKO BP, ale odkąd największy polski bank sam postanowił się „autodigitalizować”, w zasadzie nie za bardzo wie co ma zrobić z Inteligo.
Zmiana danych w Inteligo: mission (prawie) impossible
Ofiarą takiego podejścia padają klienci Inteligo, a w szczególności pan Bogusław, którego dotknęła konieczność zaktualizowania danych dotyczących dowodu osobistego (dotychczasowy stracił ważność lub przepadł). Zmiana danych w Inteligo (jak i w każdym innym banku) powinna być czynnością najprostszą z możliwych i kompletnie nie zajmującą jaźni klienta.
I pozornie tak było, ale… Bank Inteligo zaproponował klientowi następujące dwa rozwiązania: wydrukowanie, wypełnienie oraz podpisanie formularza dostępnego na stronie internetowej banku i przesłanie go pocztą tradycyjną bądź też wysłanie danych dowodu osobistego na adres e-mail kontaktowy do banku.
„Pana dane zaktualizujemy do 4 dni roboczych od otrzymania dyspozycji. Po otrzymaniu dokumentów możemy kontaktować się telefonicznie w celu potwierdzenia złożonej pisemnie dyspozycji. Jeśli zdecyduje się Pan na aktualizację danych w formie pisemnej, w przypadku zmiany danych dokumentu tożsamości proszę dołączyć jego kopię”
– wyjaśniła pani Katarzyna z Inteligo, którą nasz czytelnik poprosił o dodatkowe informacje. Zwrócił się też o inną możliwość przekazania danych – bardziej dyskretną. Ani bowiem wysyłka kserokopii dowodu pocztą papierową, ani wysyłka danych dowodu na kontaktowy e-mail banku, do którego może mieć dostęp duża liczba pracowników, nie stanowią bezpiecznej formy transmisji danych. Dodatkowo okazało się, że udostępniany przez bank formularz zawiera nieomal komplet danych będących marzeniem każdego hakera. Brakuje chyba tylko loginu i hasła do konta:
Pan Bogusław doszedł do wniosku, że skoro bank nie oferuje żadnych szyfrowanych możliwości przekazania danych dowodu osobistego, to on chętnie uda się do dowolnego oddziału banku PKO BP – przypomnijmy: właściciela Inteligo – i tam pracownik banku dostanie do ręki jego dowód, potwierdzi dane na nim zawarte i zarejestruje w kartotece Inteligo.
Co ciekawe, nasz bohater ma rachunek również w PKO BP, więc teoretycznie Inteligo mogłoby automatycznie „zassać” jego dane, łącznie z danymi dowodu osobistego, które akurat w tym banku pan Bogusław zaktualizował.
Czytaj też: Dane osobowe w Revolut – czy nie chcą ich od nas za dużo? Sprawdzam! (subiektywnieofinansach.pl)
Jak w XXI wieku bezpiecznie przekazać bankowi dane?
Niestety, tym razem bank Inteligo miał zastrzeżenia – okazało się, że nie ma możliwości ani przekazania danych przez służby informatyczne PKO BP, ani posłużenia się oddziałem tego banku jako „przedłużaczem”. A więc pat. Zmiana danych w Inteligo okazała się mission (prawie) impossible, czyli misją tak ryzykowną, że prawie niewykonalną.
„Przesyłanie skanu dowodu mailem i to w dodatku wraz z pełnymi danymi dotyczącymi rachunku – czego też bank ode mnie oczekuje – jest kiepskim pomysłem i dziwię się, że przez 20 lat Inteligo nie wymyśliło czegoś innego”
Pan Bogusław dwa razy zapytał bank, czy przypadkiem nie istnieje jakieś inne zdalne rozwiązanie, np. możliwość pozostawienia danych dowodu w skrzynce kontaktowej w serwisie internetowym Inteligo, po zalogowaniu się do konta.
Z banku dostał odpowiedź wymijająco-odmowną: żeby dane i kopię dowodu przesłał pocztą papierową lub e-mailem. Albo w Inteligo pracują jakieś boty, które po prostu wklejają gotowe formułki, albo w tym banku rzeczywiście czas zatrzymał się jakieś 10 lat temu. Ani jednej możliwości bezpiecznego przekazania dokumentu do banku internetowego? Aż nie chce mi się wierzyć.
„Zmieniłem zdalnie numer dowodu osobistego w PKO BP, Getin Banku, BNP Paribas, ING Banku, Millennium, Alior Banku i w Santanderze, a także w BIK i Cinkciarzu. I nikt nie stawiał w tych instytucjach tak absurdalnych żądań jak Inteligo”
– dziwi się pan Bogusław. I słusznie prawi, że przecież – nawet jeśli zgodzimy się na wykorzystanie kanału e-mailowego – dokumenty można przesyłać w pliku .zip z hasłem ustalonym z bankiem w bankowości internetowej. Takiej możliwości też w Inteligo zabrakło.
„Pozwalam sobie przesłać tego maila do wiadomości Maćkowi Samcikowi. Jeśli Inteligo stawia klientowi takie absurdalne wymagania przy zmianie nr dowodu, to niech spróbuje je obronić publicznie, jeśli Maciek będzie zainteresowany upublicznieniem sprawy”
– pisze pan Bogusław. Bank zachowuje się tak, jakby chciał go wypłoszyć z grona swych klientów. Nie pozwala – a przynajmniej tak komunikuje – wysłać danych nowego dowodu przez bankowość internetową, ani spakować i wysłać jako pocztę zaszyfrowaną. Ani odwiedzić oddziału PKO BP. Ani – za zgodą klienta – pobrać danych z ewidencji klienta w banku PKO BP, gdzie też ma konto.
W XXI wieku nie można tak utrudniać klientowi życia. Zwłaszcza, że mówimy o drobnej, w sumie, sprawie. Każdy bank może się poślizgnąć, bo rzeczywistość zmienia się szybko i błędy się zdarzają. Ale wkurzanie klientów na poziomie tak drobnych rzeczy, jak zmiana danych dowodu osobistego działanie samobójcze.
—————–
Najnowszy podcast „Finansowe sensacje tygodnia”: posłuchaj!
W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” przyglądamy się aż czterem sensacjom. Najważniejsza z nich to nasze sensacyjne podwyżki wynagrodzeń. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówi premier, że nie musimy bać się inflacji, bo wszyscy więcej zarabiamy? Kto naprawdę może liczyć na podwyżki większe od inflacji, a kto nie? Poza tym sensacyjne wyniki badań o Polakach, którzy nie wierzą, że ktoś ich może okraść z danych, sensacyjne afery z deweloperami, którzy oddają nam mieszkania z wadami oraz sensacyjne wejście nowej platformy streamingowej na polski rynek – robi się już ciasno od tych wszystkich abonamentów. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem oraz na Spotify, Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych platformach.
———
SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:
Obawiasz się inflacji? Sprawdź też „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?
———
CITIBANK ZAPŁACI CI KILKA TYSIĘCY ZŁOTYCH PREMII ZA TRANSFER
Jeśli masz trochę grosza przy duszy, to być może to jest promocja dla Ciebie. Otóż każdy nowy klient prestiżowej linii Citigold w banku Citi Handlowy dostaje 1.500 zł powitalnego bonusu od banku – wymagane jest utrzymywanie średniomiesięcznego salda w banku na poziomie 400.000 zł. Nie trzeba trzymać tych pieniędzy na rachunkach w banku. Do wyboru są:
- konto osobiste, oszczędnościowe, depozyt terminowy,
- dowolne inwestycje poczynione za pośrednictwem banku albo jego biura maklerskiego np. akcje lub obligacje,
- ubezpieczenie inwestycyjne
Trzeba też raz w miesiącu zalogować się do aplikacji mobilnej banku. Gdyby potraktować 1.500 zł bonusu jak rodzaj „odsetek” (bo w zasadzie dlaczego nie?), to mówimy o równoważniku trzymiesięcznej lokaty terminowej z oprocentowaniem prawie 2% w skali roku (po uwzględnieniu podatku Belki).
W ramach polepszonej, lipcowej wersji promocji – można dostać kolejne 1500 zł jeżeli klient utrzyma saldo 400.000 zł przez następne trzy miesiące i zaloguje się do aplikacji mobilnej Citi oraz wyda bankowi zgody marketingowe. Łącznie „zbunkrowanie” 400.000 zł na nowo założonym koncie Citigold i minimalna aktywność dają 3.000 zł bonusu. SZCZEGÓŁY OFERTY SĄ POD TYM LINKIEM (to nie jest afiliacja, nie otrzymujemy wynagrodzenia za liczbę osób, które skorzystają z oferty).
zdjęcie tytułowe: Sigmund/Unsplash