17 października 2022

Z przerażeniem oglądasz „paragony grozy” z własnych zakupów w sklepie spożywczym? Czas wdrożyć tych 16 prostych zasad

Z przerażeniem oglądasz „paragony grozy” z własnych zakupów w sklepie spożywczym? Czas wdrożyć tych 16 prostych zasad

„Za co tyle zapłaciłem/zapłaciłam?” – to częste pytanie, które sobie zadajemy przy sklepowej kasie. Odpowiedź jest zwykle prozaiczna: po pierwsze nastąpił wzrost cen żywności – są one o 20% wyższe niż rok temu. Po drugie w erze wysokiej inflacji czkawką odbijają nam się nawyki z dobrych czasów, gdy robiliśmy więcej zakupów, niż to było konieczne i więcej jedzenia wyrzucaliśmy. Jak ograniczyć wydatki na żywność, nie tracąc na jakości? Z okazji Światowego Dnia Żywności podrzucamy 16 zasad rozsądnego kupowania jedzenia

Mniej więcej 30% naszych budżetów domowych stanowi żywność. Im mniejszy jest ten budżet, tym większą jego część stanowią wydatki na codzienne zakupy. A im bardziej nasze wynagrodzenia nie gonią inflacji, tym szybciej rośnie odsetek naszych dochodów, które idą na zakupy jedzenia.

Zobacz również:

Co więcej, inflacja dotyka żywności mocniej niż innych wydatków. O ile oficjalna inflacja wg GUS wynosi 17,2%, to wzrost cen żywności sięga 20%. Wygląda też na to, że nie ma co liczyć na spowolnienie tego trendu. Skończyło się lato, czyli czas, w którym ceny żywności powinny być najniższe. Zbliża się zima, gdy jedzenie będzie najdroższe – duża część produktów będzie rosła w szklarniach, których ogrzewanie będzie znacznie droższe.

Czytaj też: Przed nami kolejny, gigantyczny wzrost cen żywności. Co trzeba zrobić, żeby jedzenie było tańsze? Uzbroić rolnika w te ultrawydajne narzędzia

Wzrost cen żywności zatem się nie skończy. Co zrobić, żeby nie dać się złapać w pułapkę coraz większych rachunków za zakupy jedzenia i nie pozwolić, by wpędziły nas one w długi? Pamiętajmy, że ta część wydatków – w odróżnieniu np. od domowych rachunków za prąd czy gaz – pozwala na pewną elastyczność. Różnica między cenami w sklepach sięga 20-30%. Możemy też wykorzystywać programy lojalnościowe, promocje, zniżki. Możemy też manewrować ilością kupowanego jedzenia. Jak więc konsumować z głową? Oto zasady świadomego konsumenta:

PRZYGOTOWANIA DO ZAKUPÓW

1/ Zakupy zawsze rób z listą i planuj posiłki. Najlepiej jest, jak kartka z listą wisi na lodówce i systematycznie można dopisywać brakujące produkty. Mistrzowie planowania wiedzą, jakie posiłki będą przygotowywać w całym danym tygodniu. W ten sposób nie kupują niepotrzebnych rzeczy, nie tracą czasu na zastanawianie się, czy coś leży w lodówce i w efekcie nie dokładają spontanicznie produktów do koszyka.

2/ Większe zakupy rób raz w tygodniu lub rzadziej, na pewno nie codziennie. Taka taktyka pozwoli uniknąć poddania się krzykliwym reklamom, nieustannym promocjom i naszym zachciankom.

3/ Kiedy idziesz na zakupy lub klikasz je w internecie… nigdy nie bądź głodny. Uczucie głodu powoduje, że kupujemy więcej niepotrzebnych i często niezdrowych rzeczy. Nasz mózg domaga się pokarmu i reagujemy impulsywnie, widząc niektóre produkty.

PRODUKTY

4/ Rozróżniaj pojęcia: data minimalnej trwałości („najlepiej spożyć przed”) i termin przydatności do spożycia („należy spożyć do”), to pozwoli nie marnować żywności i zaoszczędzić pieniądze. „Najlepiej spożyć przed” wskazuje, do kiedy żywność zachowuje odpowiednią jakość. Po upłynięciu tego terminu żywność jest nadal bezpieczna dla konsumenta, pod warunkiem że przestrzega się wskazówek dotyczących przechowywania, a opakowanie nie jest naruszone. „Najlepiej spożyć przed” jest umieszczane na wielu mrożonych, chłodzonych i suszonych (makaron, ryż) produktach, a także na konserwach i innych środkach spożywczych (np. olej roślinny, czekolada itp.).

„Należy spożyć do” wskazuje, do kiedy spożycie danego produktu jest bezpieczne. Jest umieszczane na nietrwałych produktach, takich jak świeże ryby, świeże mięso mielone itp. Przestrzegaj wskazówek dotyczących przechowywania, w przeciwnym razie jedzenie szybciej się zepsuje i może spowodować zatrucie pokarmowe.

Termin przydatności do spożycia można przedłużyć, zamrażając jedzenie bezpośrednio po dokonaniu zakupu. Należy jednak przestrzegać ogólnych zasad zamrażania żywności, a także szczegółowych instrukcji, które znajdują się na opakowaniu.

5/ Zwracaj uwagę na daty minimalnej trwałości i terminu przydatności. Na półkach w pierwszej kolejności stoją produkty z bliskim terminem ważności, głębiej można znaleźć z dłuższym. Wybieraj te drugie, abyś mógł taki produkt wykorzystać i nie wyrzucać.

6/ Produkty świeże z krótkim terminem przydatności kupuj w mniejszych opakowaniach. Twaróg lub szynka to nie proszek do prania. Kupujemy taką ilość świeżych produktów, jaką jesteśmy w stanie spożyć w ciągu 2-3 dni, zakładając, że z każdym kolejnym dniem ochota na dany produkt może być mniejsza.

7/ Kupuj produkty sezonowe i lokalne, a jeśli już ich nie ma, kupuj mrożonki – takie warzywa i owoce są zdrowsze i zazwyczaj tańsze niż te świeże sprowadzane z zagranicy. Październik pod znakiem dyni? Jesień bogata w polskie jabłka, gruszki i śliwki? To moc witamin i bardzo rozsądne ceny. Zimą postaw na mrożone truskawki czy maliny.

Produkty głęboko mrożone są zwykle tak samo pożywne, dostępne przez cały rok i zwykle sprzedawane w dużych workach. Produkty mrożone doskonale nadają się do gotowania, przygotowywania koktajli lub jako dodatek do płatków owsianych lub jogurtu. Co więcej, możesz wyjąć tylko tyle, ile zamierzasz użyć. Reszta będzie zabezpieczona przed zepsuciem w zamrażarce.

8/ Kupuj również warzywa i owoce, które wyglądają trochę gorzej niż te z reklam. Jeśli jesteś w stanie przygotować z nich posiłek w krótkim czasie, to takie produkty są znacznie tańsze, a mają te same wartości odżywcze. W niektórych sieciach spożywczych są specjalne półki z towarami, które są pełnowartościowe, ale zbliża się termin ich przydatności do spożycia. Można je kupić nawet o 70% taniej.

9/ Kupuj produkty nieprzetworzone. Omijając przetworzoną żywność, która jest przecież droższa, oszczędzasz pieniądze, które możesz przeznaczyć na żywność pełnowartościową, bogatą w składniki odżywcze, o wyższej jakości. Do tego przygotujesz znacznie większą ilość posiłku, który, jeśli ci zostanie, możesz zamrozić.

10/ Kupuj większe ilości produktów sprzedawanych luzem. Kasze, ryż, fasola kupione w większych opakowaniach, nieporcjowanych w małych opakowaniach, zawsze będą tańsze i możesz ich użyć tyle, ile potrzebujesz.

11/ Mięso i ryby można kupić taniej. Mięso w całości, np. kurczak, jest znacznie tańszy niż kupowane oddzielnie konkretne jego części. Podobnie z rybami, wygodne filety zawsze będą droższe od ryby w całości.

12/ Gotuj w domu. Przygotowywanie posiłków w domu jest dużo tańsze niż jedzenie na mieście lub kupowanie z dostawą do domu. W przypadku czteroosobowej rodziny koszt przygotowania posiłku będzie podobny do obiadu w restauracji dla jednej lub dwóch osób.

W SKLEPIE, PRZY PÓŁKACH (TAKŻE WIRTUALNYCH)

13/ Zapamiętuj ceny podstawowych produktów, żeby nie nabrać się na fałszywe promocje – choć w czasach inflacji, kiedy ceny się zmieniają, to trudne zadanie… Wypróbuj marki własne sieci handlowych, często są one produkowane w tych samych miejscach, co leżące obok produkty „markowe”.

14/ Dodatkowe rabaty. W sklepach internetowych często możemy się załapać na dodatkowe rabaty, których nikt nam nie zaoferuje w sklepie stacjonarnym.

15/ Bonusy od banku i wybór formy płatności. Banki często oferują zwroty za zakupy – mogą one wynieść od 1% do nawet 10% wartości zakupów. Wyższy procent zwykle jest związany z konkretną branżą (np. 5% zwrotu za płatności w restauracjach), a niższy procent za wszystkie transakcje bezgotówkowe.

16/ Programy lojalnościowe. Jeśli posiadasz kartę lojalnościową danego sklepu lub zbierasz punkty np. w popularnym programie PAYBACK, to często możesz dostać jakiś produkt gratis. Po drugie możesz otrzymywać kupony promocyjne (np. za wydane 300 zł otrzymasz 10 zł na kolejne zakupy). Po trzecie możesz zbierać punkty, które potem wymienia się na nagrody rzeczowe lub bony (zdecydowanie bony się bardziej opłacają). Po czwarte, możesz otrzymywać zwrot procentowy za dokonanie płatności (czyli np. 3% wartości zakupów wróci do ciebie).

Obejrzyj relację z konferencji, na której przedstawiciele Federacji Polskich Banków Żywności, sieci handlowych, naukowcy, analitycy, blogerzy i przedstawiciele samorządów – z udziałem „subiektywności” – dyskutowali o tym jak przygotować się na trudne czasy, gdy żywność będzie drożała i trzeba będzie liczyć każdy grosz. Transmisja z konferencji jest do obejrzenia pod tym linkiem.

Pobierz też Raport Federacji Polskich Banków Żywności o marnowaniu jedzenia w Polsce oraz o tym co każdy z nas może zrobić, żeby zmniejszyć skalę tego zjawiska. Raport jest do ściągnięcia pod tym linkiem.

Pobierz też „Niezbędnik kryzysowy 2022”, specjalny poradnik finansowo-zakupowy przygotowany przez Federację Polskich Banków Żywności oraz ekipę „Subiektywnie o Finansach” – do ściągnięcia tutaj. Dzięki tym radom wzrost cen żywności nie będzie aż tak straszny.

Pobierz też poradnik „Zero waste 2022”, specjalny zestaw porad dla osób, które chcą zminimalizować wyrzucanie jedzenia i sprawić, żeby nic w domu się nie marnowało. Porady przygotowała Federacja Polskich Banków Żywności wspólnie z blogerką Julią Wizowską. Gorąco zapraszamy do pobrania poradnika przez kliknięcie w ten link.

—–

Artykuł powstał w ramach obchodów Światowego Dnia Żywności (16 października) i związanej z nim współpracy patronackiej blogu „Subiektywnie o Finansach” z Federacją Polskich Banków Żywności. Partnerem wydarzenia z okazji Światowego Dnia Żywności był Lidl Polska.

Żywność

zdjęcie tytułowe: Tara Clark/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
26 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hehehe
1 rok temu

Ja tam uważam, że jeśli chodzi o jedzenie, to warto kupować wysokiej jakości, bez względu na cenę, u sprawdzonych dostawców. Zamiast tego lepiej obciąć kasę na: kaweczkach (zwłaszcza tych za 17 zł i więcej – zdzierstwo) i oczywiście jedzenie na mieście w knajpach z absurdalnymi cenami (pizza za 50 zł? sorry, ale bez przesady…) wyjazdach z noclegami, których cena odleciała ostatnio w kosmos a jak już wyjazdach, to i benzynie, która znowu szybuje za drogich ciuchach niepotrzebnych usługach (pazurki raz w mc zamiast 4) remontami (niech budowlanka się schłodzi wreszcie), drogami dodatkami do domu Dobre jedzenie to zdrowie, a na… Czytaj więcej »

Hieronim
1 rok temu
Reply to  Hehehe

Akurat w dużym mieście coraz trudniej znaleźć pizzę poniżej 50 zeta…

Przemo
1 rok temu

Miałem nie być złośliwy. No ale jak nie być?
To są w większości porady w stylu Pana Irka, którego tu od pewnego czasu nie ma, ale swoje złote myśli sprzedaje za abonament czytelnikom Wyborczej (w tym mnie).
Rzeczywistości się nie zaczaruje. Mogę kupować całego kurczaka zamiast cycków albo udek, tylko na co mi tyle szkieletów? 🙂

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Złote myśli pozostawię Panu Irkowi.
Za 29,90 miesięcznie można czytać do woli… :)))

Piotr
1 rok temu
Reply to  Przemo

To teraz kilka złotych myśli i to bez abonamentu (chyba że masz ochotę to przyjmuję blik 🙂 ) Kupujesz 3 kurczaki całość porcjujesz: osobno uda (ja od razu trybuje); pałki; piersi; skrzydełka; korpusy (ja jeszcze lubię od piersi odciąć tzw. polędwiczkę.) pakujesz w worki odpowiednie porcje i do zamrażarki jeśli skrzydełek jest za mało na 1 obiad to w następnym rzucie dokładasz. z takiego zestawu masz 4x rosół lub inna zupa (3x korpus + porcja kości z ud i szyjki); 1x pałki + skrzydełka np pieczone; 3 zestawy podwójne piersi; uda świetnie nadają się do dań azjatyckich; a na deser… Czytaj więcej »

Przemo
1 rok temu
Reply to  Piotr

Nie jadam skrzydełek :)))
A czasy kurczaka za 4-5 PLN też miło wspominam.

W tym Twoim planie brakuje jednego szczegółu: ja mam dużą szufladową zamrażarkę, która i tak często jest zapełniona po korek. I jest pożeraczem tego co teraz najdroższe.
Większość ma 2-3 małe szufladki. A jak zobaczyłem co junior sobie zamówił… Dwie szufladki jak do domku dla Barbie i Kena.

P.S. Trzeba kiedyś się poświęcić i zrobić badanie co wychodzi taniej, czyli kupić 2-3 kuraki, rozebrać i zważyć. Tylko po ile mam liczyć godzinę swojej pracy? 🙂

Last edited 1 rok temu by Przemo
Bambino
1 rok temu
Reply to  Przemo

„Tylko po ile mam liczyć godzinę swojej pracy?”. Jak ktoś ma za dużo wolnego czasu, to może się tak „bawić „. Czasu nie można kupić, zamiast zaoszczędzić „parę groszy”, spędzając X czasu „na zabawie w kuchni”, wolę kupić gotowe porcje, a zaoszczędzony CZAS przeznaczyć dla rodziny. Rodzina powinna być zawsze najważniejsza najwyższym priorytetem w życiu człowieka.

Grzegorz
1 rok temu

Czasami warto pytać o zestawy. Np na Orlenie czesto sa zestawy promocyjne, Ludzie kupuja hot-doga za 7 zl, a ja ostatnio kilka razy kupilem zestaw hot-dog, frytki, sok pomaraczowy, ciastko za 11,99. Co ciekawe gdy zapytalem czy moge zamiast soku pomarańczowego wybrac jakbłkowy to placilem 9,99:) ich system nie ogarniał;) sok, ciastko i frytki po 3zl on top of hot-dog to dobry deal 🙂

Piotr
1 rok temu
Reply to  Grzegorz

Pomijając sytuacje kiedy jestem w dalszej podróży to można też kupić 4 bułki po 4,99 zł i paczkę parówek z szynki za 4,49 zł i w domu mieć 4 takie hot-dogi. Ketchup raczej się w każdej lodówce znajdzie.
Mam nieodparte wrażenie, że branża gastronomiczna, która ledwie się obudziła po covidzie znów pierwsza dostanie po tyłku

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Obawiam się, że tak będzie. Przy takich cenach energii, gazu i opału utrzymanie hotelu/pensjonatu/restauracji będzie niezwykle trudne. Ceny już poszybowały, a to pewnie jeszcze nie koniec podwyżek.

W mojej branży też już wszystko siada (produkcja regałów i sprzedaż on-line). Wysoki sezon to czerwiec-listopad z powolnym wygaszaniem do świąt. W tym roku to jest od połowy lipca do połowy września, a październik to już dość gwałtowny spadek zamówień.

Jeśli chodzi o sąsiednie firmy to większe zwalniają wszystkich z umów zleceń i z agencji. Na razie zostają wykwalifikowani ze stażem, ale zdarzają się już przestoje np 3 dni pracy w tygodniu.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Niekoniecznie. Może górale zakopiańscy dostaną po tyłkach (zasłużenie), ale w Karkonoszach i Górach Izerskich w Lipcu i Sierpniu były tłumy. We wrześniu nieco luźniej, ale nie pusto. W drogich restauracjach byli goście,
Chwila oddechu i zaczyna się zima. Przyjadą narciarze i dalej będzie sie kręciło.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Sylwester to zbytek, narty dla narciarzy to coś jak narkotyk.

Wioletta
1 rok temu

A ja powiem tak, ostatni raz 20 lat temu musiałam liczyć i dzielić, żeby starczyło do przysłowiowego pierwszego. Wiem i pamiętam czasy, kiedy nie kupowałam truskawek tylko jabłka. Teraz jestem w innej sytuacji i stać mnie na te truskawki, ale mam taki patent, że w warzywniaku nie wydaję więcej niż 50 zł, gdybym chciała zachować ten sam poziom konsumpcji, co przed inflacją – musiałabym wydać ok. 100 zł. Nie ma co się śmiać z porad zakupowych, bo jeśli zastosować choćby część z nich to w skali miesiąca i roku uzbiera się spora suma.

Jacek
1 rok temu

Nie pozwól schudnąć własnemu portfelowi – wyręcz go w tym!

Krzysztof A.
1 rok temu

Co do marek własnych, dodam jeszcze że warto porównać skład – nieraz za niższą cenę dostaniemy lepszy produkt. Co prawda i tu widać pogorszenie, kiedyś szynka konserwowa w Biedronce to było 95% mięsa, teraz jest bodajże 90% (patrzyłem z ciekawości i nie zapamiętałem dokładnie, bo przestałem ją i tak kupować, ale na pewno było jeszcze 9 z przodu), ale i tak było to lepsze niż dużo droższe, markowe Krakus, Morliny itp. które nigdy nie przekraczały za mojej pamięci 83% (a ile mają teraz tym bardziej nie wiem) 😉 No i jak ktoś ma w pobliżu większy rynek, też warto się… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Krzysztof A.

To dość popularne zjawisko, że marki własne mają lepszy skład. Nie wiem, z czego to wynika, ale mogą sobie pozwolić na mniejszą ilość konserwantów. Co do rynku i warzyw/owoców to ja mam mieszane uczucia. Kiedyś korzystałem, ale z grubsza w moich stronach wszyscy straganiarze i warzywniaki biorą z tej samej giełdy w Poznaniu. Często zdarzało się że były problemy ze świeżością/jakością. Ponoć są gdzieś między straganami pojedynczy wystawcy z własną hodowlą. W większości udało mi się rozwiązać problem przez rozwój własnego ogrodu i sadu. Ziemniaki hoduje znajomy z pracy żony i udało się znaleźć gospodarstwo takich miłych emerytów, którzy wystawiają… Czytaj więcej »

Przemo
1 rok temu
Reply to  Piotr

Papryki i pomidory tylko pod osłonami, to nie tylko kwestia dojrzewania, ale przede wszystkim zdrowia roślin.
Ja kupiłem poliwęglanowe maleństwo 6m2 za 1800 w tym roku,

Odnośnie targów czy innych ryneczków. Przeważnie większa część sprzedawców to tak zwani skrzynkowcy, czyli to co w sklepach, tylko drożej.
Co więcej, u mnie jest taka ekipa, która regularnie kupuje pewne asortymenty w dyskontach, co widziałem wielokrotnie na własne oczy,

Ale jak popytasz i powęszysz dobrze to się dowiesz kto ma swoje i dobre. Bo tacy też na szczęście są.

Krzysztof A.
1 rok temu
Reply to  Przemo

Do pewnego stopnia chyba muszę się zgodzić, akurat mam to szczęście że na rynku o którym mówię jest kilkanaście straganów warzywnych, kilka mięsnych, i kilka rybnych. I faktycznie jest tak, że prawie zawsze daną rzecz kupuję co roku na tym samym straganie jak jest sezon – bo ten ma np. najsmaczniejsze szparagi, inny pomidory, jeszcze inny paprykę itd.. W sumie czy jest to rzeczywiście inny towar aż tak dużej różnicy mi nie robi dopóki lepiej smakuje, a chyba nie jest to placebo, bo różnicę widzą też inni którzy nie zawsze wiedzą gdzie w danym momencie kupiłem 😉 Gdzieś (mogło to… Czytaj więcej »

Przemo
1 rok temu
Reply to  Krzysztof A.

O Morlinach to lepiej nie wspominać. W ostatnią sobotę robiłem kociołek, czyli tzw. pieczonkę lub prażonkę.
Kupiłem boczek, łopatkę i śląską z Morlin. Zwykle to idzie na grilla i nie widać co w środku.
Jak pokroiłem w półplasterki to się dopiero zdziwiłem. Na oko 60-70% tłuszczu.
Kociołek wyszedł super, wszyscy zgodnie chwalili i równie zgodnie nie jedli kiełbasy.

[…] >>> Jak oszczędzać na zakupach żywnościowych i nie oszaleć? Po latach konsumpcjonizmu to trudne. Pięć (nietypowych?) zasad, którymi się kieruje Maciek Danielewicz. I dwie rzeczy, których unika. Warto przeczytać i pomyśleć! A na dodatek – 16 zasad, których warto przestrzegać, kupując jedzenie. […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu