7 marca 2024

„Wszystko za zero”? To już przeszłość. Za większość usług bankowych już płacimy, choć nie zdajemy sobie sprawy. Pięć trendów, które (wy)drenują nasze portfele

„Wszystko za zero”? To już przeszłość. Za większość usług bankowych już płacimy, choć nie zdajemy sobie sprawy. Pięć trendów, które (wy)drenują nasze portfele

W ostatnim czasie trochę „buszuję” po bankowych cennikach. Pretekst do tego buszowania dały mi zmiany w tabelach opłat, jakie niedawno zapowiedziały mBank i bank BNP Paribas. Na tej podstawie, ale też na podstawie zmian, jakie zaszły w polityce cenowej banków w ostatnich latach, spróbuję nakreślić cenowe trendy. Które produkty i usługi pozostaną darmowe, za które zaczniemy płacić, a które będą tylko pozornie za zero? Czy opłaty za konta bankowe pójdą w górę?

Zacznę od punktu „zero” na mapie opłat za usługi bankowe, który pojawił się kilkanaście lat temu. To czas, kiedy banki rozpoczęły wojnę, której stawką było pozyskiwanie nowych klientów. Wabikiem było „wszystko za zero”. Ktoś powie: zaraz, zaraz, przecież dziś konta i karty w wielu bankach też są za zero. Opłaty za konta to fatamorgana? To nieprawda, co zresztą za chwilę udowodnię.

Zobacz również:

W „punkcie zero” banki oferowały konta, karty, wypłaty ze wszystkich bankomatów za 0 zł (nie tylko w Polsce, ale na całym świecie) i nie stawiały żadnych warunków. Ba, nawet nam płaciły np. za płacenie kartami. Chodzi o money back (nie mylić z cash back, do którego też wrócę), czyli zwrot 1-5% wydatków opłaconych kartą.

A co było przed punktem zero? Młodsi czytelnicy „Subiektywnie o Finansach” może nie pamiętają, ale usługi bankowe były płatne. Płaciło się prawie za wszystko. Nawet za dostęp do bankowości elektronicznej, która na szerszą skalę zaczęła upowszechniać się pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku. Ślad tej ery można jeszcze znaleźć w bankowych tabelach opłat i prowizji w sekcjach „produkty i usługi wycofane z oferty”. Banki nadal (choć zapewne niechętnie) obsługują stare rachunki, których od wielu lat nie oferują.

Dlaczego w „punkcie zero” banki mogły rozpieszczać klientów i opłaty za konta nie były pobierane? W dużym stopniu dzięki jednym z najwyższych opłat interchange. To właściwie prowizja, którą płaci punkt handlowo-usługowy, kiedy przyjmuje płatność bezgotówkową.

Część opłat ponoszonych z tego tytułu przez przedsiębiorców trafia do organizacji płatniczych, część do agentów rozliczeniowych, czyli firm, które m.in. instalują w sklepach terminale, a część do banków. Interchange fee to opłata należna bankom. I to głównie z tego źródła banki mogły dotować darmowe konta, karty i wypłaty z bankomatów.

Ale to eldorado w pewnym momencie się skończyło. Rozwój sieci akceptacji kart szedł jak po grudzie, bo przedsiębiorcom nie uśmiechało się oddawanie 3-4% od każdej transakcji bezgotówkowej. Sprawny lobbing przyniósł oczekiwany efekt. Interchange fee została drastycznie obniżona. Dziś do banków płynie 0,2% wartości transakcji dokonanej kartą debetową i 0,3% kredytową.

Przeczytaj też: Nadciąga nowa fala podwyżek opłat za konta bankowe? W mBanku „bankomatowe tsunami”. Ale bank zapewnia: płacisz bezgotówkowo, możesz spać spokojnie

Trend nr 1: Opłaty za konta. Więcej warunków, by zapracować na zero

W tym momencie skończyła się „era zero”. Banki zaczęły podnosić opłaty, choć robiły to tak (i nadal tak to robią), żebyśmy nadal wierzyli, że za usługi bankowe się nie płaci. Była to pierwsza konsekwencja zmian w systemie opłat kartowych, która trwa do dziś.

Kiedy dziś wejdziemy na strony banków, a dokładnie na strony kont osobistych, zewsząd bije „0 zł”. Ale teraz przy tych zerach pojawiły się gwiazdki czy znaki zapytania. Okazuje się, że pod „zerową kołderką” kryje się szereg warunków, które trzeba spełnić, żeby za konto lub kartę nie płacić.

Prawdą jest, że w jeszcze kilku bankach prowadzenie konta jest bezwarunkowo bezpłatne, ale dziś trudno sobie wyobrazić wygodę bez pakietu „konto plus karta”. Jeśli konto jest za darmo, to warunki do spełnienia pojawią się przy karcie.

Banki przyjęły różne strategie. Z reguły warunkami darmowości jest regularne zasilanie konta określoną kwotą, np. z tytułu wynagrodzenia (w ten sposób banki chcą, by ich konto było dla klienta rachunkiem podstawowym), wykonanie kartą (ale też BLIKiem, aplikacją płatniczą w smartfonie) określonej liczby transakcji lub o określonej wartości. Ale coraz częściej warunkiem staje się wyrażenie przez klienta tzw. zgód marketingowych, czyli w praktyce pozwolenie bankowi, by mógł oferować klientom inne produkty i usługi. Taki warunek pojawi się niebawem w BNP Paribas.

Możemy się też spodziewać, że banki nie zmienią mechanizmu zwolnienia z opłat, ale będą podkręcać wartość i liczbę tych warunków. Przykładowo: kiedyś do wyzerowania opłaty za kartę wystarczyła jedna płatność kartą, teraz trzeba wykonać trzy czy pięć w miesiącu.

Takie „podkręcenie” zapowiedział niedawno mBank. Żeby nie płacić za kartę debetową do eKonta, trzeba zapłacić nią co najmniej 350 zł miesięcznie. I ten mechanizm się nie zmieni. Ale wzrośnie – z 7 do 10 zł – opłata za kartę, jeśli tego warunku klient nie spełni. Z kolei w przypadku konta premium (mKonto Intensive) standardowa opłata za rachunek się nie zmieni (49,50 zł miesięcznie), ale opłatę wyzerują wpływy na konto wysokości 10 000 zł. Dziś wystarczy 7000 zł.

Przewiduję, że „zerowa kołderka” jeszcze długo taką pozostanie, dlatego my – klienci – powinniśmy uważniej sprawdzać, co się dzieje pod nią. W tym miejscu muszę jednak przyznać, że polityka informacyjna banków staje się przyjaźniejsza. W bankach, z usług których korzystam, np. w bankowości mobilnej mogę łatwo sprawdzić, co muszę zrobić (ile razy zapłacić kartą, ile nią wydać i w jakim czasie), żeby za konto czy kartę nie zapłacić.

Trend 2: Darmowe bankomaty są jak dinozaury. Wymierają

Wzrost opłat za wypłaty gotówki z bankomatów też jest bezpośrednim skutkiem zmian w systemie opłat kartowych. Ta usługa po prostu sporo kosztuje. Operator bankomatu musi kupić urządzenie, zapewnić bezpieczeństwo transakcji, stały monitoring oraz dbać o to, by gotówki w bankomacie nie zabrakło. A to kolejny koszt, bo pieniądze trzeba dowieźć i umieścić w maszynie.

Problem w tym, że opłaty za wypłatę z bankomatu, jaką może pobrać operator, ustalają organizacje płatnicze. I one od lat się nie zmieniły. Operatorzy bankomatów szukają więc nowych sposób na generowanie przychodów. Rosną np. opłaty za sprawdzenia salda konta w bankomacie.

Ale chyba najbardziej irytujące dla klientów jest ograniczenie maksymalnej jednorazowej kwoty wypłaty. Jeśli potrzebujemy wypłacić większą kwotę, musimy rozbić ją na kilka transakcji, dzięki czemu operator bankomatu dostanie trzy czy cztery prowizje zamiast jednej. Miłe dla właściciela bankomatu, fatalne dla klienta, jeśli każda wypłata oznacza kilkuzłotową opłatę.

mBank, który wprowadza zmiany w cenniku z początkiem kwietnia, skreśla z listy bankomaty Euronetu i Santandera, z których obecnie wypłaty są na preferencyjnych warunkach. Gdzieniegdzie można spotkać się z modelem limitowania bezpłatnych wypłat, np. dwóch w miesiącu z dowolnego bankomatu. Każda kolejna wypłata jest już płatna.

Musimy przygotować się na sytuację, kiedy tylko wypłaty z bankomatów zlokalizowanych w placówkach będą bezpłatne. A może rozpowszechni się usługa „korzystaj ze wszystkich bankomatów za darmo” w ramach stałej opłaty. Taka usługa np. w Santander Banku kosztuje 5 zł. W mBanku 9 zł, ale od kwietnia wzrośnie aż do 18 zł.

Trend 3: BLIK jak karta płatnicza

Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że nasz rodzimy system BLIK zrobił prawdziwą furorę i dobrze urządził się na polskim rynku. Dostęp do niego ma już większość klientów banków. Można nim płacić w sklepach stacjonarnych (kiedyś za pomocą generowanych kodów – bardzo pod górkę, ale dziś już zbliżeniowo) i internetowych (za pomocą kodów). Można też wygodnie i szybko zrobić szybki przelew na numer telefonu, choć tu pewnym mankamentem jest maksymalna kwota przelewu. Np. w moim banku granica to 500 zł na jeden przelew.

Przez wiele lat BLIK był alternatywą dla drożejących wypłat z bankomatów (tak, BLIKiem też można wypłacać gotówkę) czy drogich przelewów ekspresowych. Był po prostu za darmo. Wygląda jednak na to, że powoli kończy się ta darmowość, co pokazały plany mBanku. W uproszczeniu, od kwietnia w przypadku wypłat z bankomatów BLIK zostanie zrównany z klasyczną kartą.

I choć bankowa konkurencja trochę z niedowierzaniem patrzy na ten ruch mBanku, myślę, że prędzej czy później za wypłaty z bankomatów BLIKiem też będziemy płacić.

Trend 4: Kończy się era darmowych przelewów BLIK na telefon?

Klienci banków przyzwyczaili się do tego, że płatności bezgotówkowe oraz przelewy elektroniczne są bezpłatne. To swego rodzaju temat tabu, nie można go poruszać i nic w nim zmieniać. Ale to tabu zostało już poruszone. I znów wracam do BLIKa i wspomnianych już przelewów na telefon.

Pozwalają one ominąć przelewy ekspresowe czy natychmiastowe, za które trzeba zazwyczaj zapłacić 5 zł od sztuki. Ale robią też karierę wśród drobnych przedsiębiorców, którzy od czasu do czasu potrzebują przyjąć płatność kartą, np. na targach. Nie opłaca im się zamawiać klasycznego terminalu płatniczego i wiązać się z umową z agentem rozliczeniowym na rok lub dłużej.

Żeby zrealizować taki przelew, obie strony transakcji muszą mieć dostęp do tego systemu. Przedsiębiorca po prostu podaje numer telefonu, a klient na ten numer przelewa pieniądze. Operacja nie trwa może tak krótko jak płatność kartą, ale z pewnością ułatwia życie.

I tu też mam złą wiadomość. Przeglądając bankowe cenniki w Banku Pekao, trafiłem na 1-złotową opłatę za taki przelew. Trudno powiedzieć, czy to początek trendu. Pożyjemy, zobaczymy.

Trend 5: Cashback też staje się płatny

Na koniec o trendzie w nieco mniej popularnej usłudze, ale ważnej w miejscach, gdzie brakuje bankomatów (lub wypłaty są drogie). Chodzi o cash back. Usługa pozwala wypłacić gotówkę… w sklepie, pod warunkiem oczywiście, że dany sklep taką usługę oferuje i że wcześniej zrobimy zakupy w tym sklepie i zapłacimy za nie kartą.

Co ciekawe, liczba transakcji typu cash back systematycznie rośnie. Jak podaje NBP, w III kw. 2023 r. Polacy zrealizowali ponad 6,3 mln wypłat. Dla porównania w 2015 r. kwartalnie dokonywaliśmy ok. 2 mln wypłat. Dynamicznie rośnie też wartość tych transakcji. W III kw. 2023 r. wypłaciliśmy w sklepach 1,07 mld zł, podczas gdy jeszcze w analogicznym kwartale rok wcześniej ok. 834 mln zł.

Do tej pory w większości banków usługa cash back była darmowa, ale i to się zmienia. Już wcześniej 2 zł płacili np. klienci PKO BP i Banku Pekao. W kwietniu opłata wysokości 1 zł pojawi się w BNP Paribas, a 2 zł zapłacą klienci mBanku.

Opłaty za konta nieuchronnie pójdą w górę?

Od ery „wszystko za zero” klienci polskich banków są powoli, ale systematycznie odzierani z darmowości. Na pierwszy ogień poszły podwyżki opłat za wypłaty z bankomatów i zawężanie sieci maszyn, z których można wypłacić pieniądze bez opłat. Coraz bardziej musimy się też napracować, by nie płacić abonamentu za konto i kartę. Opłaty za konta już „oficjalnie” pojawią się w taryfach.

Ale do tego banki już nas przyzwyczajają od kilku lat. Nowym trendem jest wzrost opłat za korzystanie z BLIKa – zarówno w przypadku operacji bankomatowych, jak i przelewów. No i powoli żegnamy się z darmowym cash back.

Dla mnie zmianą, która przewróci wszystko do góry nogami, będzie wprowadzenie opłaty za przelew elektroniczny lub jego limitowanie, np. 5 przelewów w miesiącu za darmo, każdy kolejny płatny. A może gdy uświadomimy sobie, że usługi bankowe są tylko z pozoru bezpłatne, dojrzejemy do modelu, w którym za konto płacimy jak za Netflix, a więc w cenie miesięcznego abonamentu z większości usług będziemy mogli korzystać bez dodatkowych opłat? Takie model niedawno testował Aion Bank, ale coś „nie pykło”. A może tylko na razie „nie pykło”?

Nie tylko cyfrowa bankowość jest ważna: przeczytaj o usługach e-zdrowia w Polsce. Do czego jesteśmy uprawnieni i jak z tego skorzystać?

Aplikacja mObywatel jest już honorowana przez banki. Ale ma nastąpić… udostępnienie jej kodu źródłowego. Czy mamy się bać i jak bardzo?

POSŁUCHAJ NOWEGO PODCASTU: W 197. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o nadciągającej fali podwyżek cen usług bankowych, o kontrowersjach wokół fuzji Orlenu z Lotosem, o patodeweloperce i jej szkodliwym wpływie na nasze życie oraz na poziom życia w okolicy, a także o tym, ile mogła wynieść inflacja w styczniu, o kłopotach klientów linii lotniczych, oraz o tym, ile w tym roku zapłacimy za pączka. Zapraszają Maciek Samcik i Maciek Bednarek.

ZOBACZ NOWY WYWIAD MAĆKA SAMCIKA:

————

MYŚLISZ O WŁASNYM MIESZKANIU? MACIEJ SAMCIK POLECA:

>>> Oszczędzaj na wkład własny na mieszkanie w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze – np. na wkład własny do własnego mieszkania – przez internet, kliknij ten link i wpisz kod promocyjny „MSAMCIK2023”.

>>> Kredyt na mieszkanie o stałym oprocentowaniu przez 10 lat sprawdź w BNP PARIBAS. To bank oferujący pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nim edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj.

>> Kredyt hipoteczny z niskim wkładem własnym na 35 lat – to jedna z ofert ALIOR BANKU, z którym „Subiektywnie o Finansach” wspólnie prowadzi Was przez meandry przedsiębiorczości, odpowiedzialnego pożyczania pieniędzy oraz cyfrowych usług finansowych. Szczegóły tej propozycji pod hasłem „Megahipoteka” sprawdź tutaj

————

RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Wkurzają Cię opłaty za konta? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów

>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych

>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy

————

Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek/ulotki reklamowo-informacyjne banków

Subscribe
Powiadom o
61 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mike
6 miesięcy temu

Spoko, spoko, ale póki co Nest Bank ma wszystko za darmo i działa ok 🙂

Najbardziej jednak bolą opłaty za bankomaty, bo póki można do gotówki uciekać jest ok…

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Mike

Cash is king, ale nikt nie obiecywał, że będzie tanio 😉

John
6 miesięcy temu
Reply to  Mike

Może i za darmo, ale konto delikatnie mówiąc oferuje bardzo niewiele.

Michał
6 miesięcy temu

1. Jako klient Pekao uprzejmie donoszę, że opłata za przelew BLIK na telefon figuruje w TOiP od dawna, ale polityka banku w tej kwestii jest taka, że w ramach tzw. promocji (z terminem ważności, który na razie ciągle przedłużają) te przelewy na razie są darmowe. Trzeba się więc liczyć z tym, że kiedyś promocja się skończy.
2. „A to kolejny koszt, bo pieniądze trzeba dowieść i umieścić w maszynie.” – W tym przypadku zdecydowanie „dowieźć”. ????
Pozdrawiam serdecznie!

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Dzięki za obie uwagi, dowieziemy poprawkę (ad. pkt. 2) 😉

Koniuszy
6 miesięcy temu

MI ze starych czasów została kredytówka city gold, bezpłatna na zawsze ale zastanawiam się czy nie skasować bo nie używam od lat, dopiero co zamknąłem mille gdzie też miałem bezpłatna kk na zawsze

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Koniuszy

Ale po co rezygnować jak za darmo? To zapasowa płynność „jakby coś”

Pibloq
6 miesięcy temu
Reply to  Koniuszy

Mi Citi skasował bezwarunkowo bezpłatną KK World, wysyłając jakieś rzekome pisemko (chyba coś związane z AML) na stary adres – mimo iż adres zaktualizowałem. Nie odesłałem w terminie pisemka – ciach, karty nie ma. Wycięta, co z tego, że miałem apkę Citi, mają mój mail, mogli użyć wiadomości na trwałym nosniku w serwisie transakcyjnym. Woleli wygrzebać jakiś stary adres i wysłać papier listem zwykłym. Po czym zamknąć KK. Cóż, za rok zapłacą mi 500 czy 800 pln jako nowemu klientowi w formie kart do Biedry czy Allegro. I interes się kręci…

Tomek
6 miesięcy temu

Jeśli pensje byłyby wszystkim wypłacane w gotowce to i opłaty za konta byłyby zerowe/niskie, bo banki nie byłyby potrzebne.

Typror
6 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Tylko trzeba by te pensje było pomniejszyc o koszty obsługi gotówki. Teraz jednak pani robi klik w systemie, druga zatwierdza i pensje lecą. A tak trzeba się użerać z umówieniem z pracownikiem na odebranie pensji (czas), wożeniem tej kasy w te i nazad (czas/ryzyko kradzieży), faktem że będą błędy jak w każdej działalności operacyjnej (straty, nie ta osoba dostanie nie swoją wypłatę). Ktoś ukradnie ktoś przywłaszczy.

Jacek
6 miesięcy temu

Pamiętam te czasy, gdy za każdy przelew wykonany samodzielnie w bankowości elektronicznej trzeba było zapłacić bodaj 50 gr.
Co do konta, na które wpływa pensja i jego „główności” – opłata za każdy SMS autoryzacyjny sprawia, że nie nadaje się ono do takich celów. Zwyczajnie sumuję kwoty comiesięcznych zleceń wychodzących z tego konta, zostawiam trochę pieniędzy na spełnienie wymogu darmowości karty i przelewam większość do konkurencji, która nie zmusza mnie do finansowej gimnastyki.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Optymalizacja. Dopóki jest darmowa konkurencja – dlaczego by nie

Ppp
6 miesięcy temu

A potem będzie płacz „nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi”. W zeszłym tygodniu w „Dzienniku Gazecie Prawnej” był duży wywiad z byłym bankowcem o frankowiczach – połowa, to było narzekanie na całą resztę świata, bo bankowców nikt nie lubi, nikt im nie wierzy i wszyscy wierzą antybankowej propagandzie.
Rozumiem, że bankowcy nadal nie zrozumieli, że sami sobie są winni i jedynie poprawa zachowania może poprawić ich reputację.
W tym przypadku także sprawa jest jasna: bank obraca MOIMI pieniędzmi trzymanymi na koncie i to jest jego zysk. Zatem samo konto powinno być darmowe, a dodatkowe usługi tanie.
Pozdrawiam.

Tormento
6 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Bez sensu. Dlaczego traktujesz bank jak jakiegos kolegę? To raczej wy najpierw krzyczycie „banki to złodzieje, najchętniej by nam wszystkie pieniądze zabrały”, a potem płaczecie jak bank uznaje, że skoro w głowach ludzi u tak banki za wszystko biorą pieniądze to może pora zacząć brać pieniądze za cokolwiek. Sami jesteście sobie winni.

Stef
6 miesięcy temu

Czy biedne banki nie miały w zeszłym roku rekordowych zysków?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Stef

Miały, ale się nie przyzwyczaiły ;-). A poważniej: jak stopy pójdą w dół, to będzie czymś trzeba zalepić dziurę. I to właśnie jest to „coś”

Tormento
6 miesięcy temu
Reply to  Stef

[CENZURA-red]

Stef
6 miesięcy temu
Reply to  Stef

A jeżeli teoretycznie Pan Panie Stef zarabiał minimalną krajową (co nikogo nie obraża dużo ludzi zarabia minimalną) w 2022 roku, a potem w 2023 usłyszałby szanowny Pan, że jest Pan filarem Pana instytucji, że instytucja mknie i rozwija się na polskim rynku dzięki pana pracowitości i rzetelnemu wypełnianiu umowy o pracę w związku z powyższym jako objaw szacunku do pana postawy otrzymuje pan premię w wysokości 4 godzin pracy za stawkę minimalną, to w kolejnym roku stwierdziłby pan że osiągnął niesamowite zyski i podarował firmie 4 godziny pracy na nie płatnej umowie zlecenia żeby to wyrównać? Ja jak osiągam w… Czytaj więcej »

Alex
6 miesięcy temu

Napiszę szczerze… jestem w stanie zapłacić powiedzmy do 20 zł za pakiet usług bankowych. Ale chcę za to nielimitowane bankomaty, cashbacki; brak dodatkowych opłat za konto i kartę oraz innych dziwnych haczyków. Myślę, że „rynek dojrzeje” do tego modelu. Coraz mniej mi się chce posiadać kilku kont prawie darmowych i spełniać różne wymogi czy zasady promocji. Banki poprawiają teraz jakość usług, żeby w pewnym momencie podnieść opłaty. Tylko to będzie oznaczało weryfikację rynku. Klienci zaczną zamykać niepotrzebne rachunki zapasowe i zobaczymy wtedy, kto ile ma pustych kartotek i nieużywanych produktów 🙂

John
6 miesięcy temu
Reply to  Alex

Możesz mieć to za darmo. mkonto intensive. Wystarczy przelać 7000 na inne konto i wrócić z tą kasą. Wszystkie bankomaty za free, wpłatomaty za free, dwie kart za free

Bank
6 miesięcy temu
Reply to  John

i niestety Limit darmowej wyplaty ze 100 na 300

Rafal
6 miesięcy temu

ING niedawno dodało obligatoryjny warunek do „darmowości” – zgodę na marketing.

Ponadto ciekawy mają proceder pobierania opłat – nie dość, że pobierają opłatę za prowadzenie konta, to dodatkowo pobierają PROWIZJĘ za pobranie tejże opłaty. Bo tak jest w regulaminie…

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Eee, no bez jaj. Proszę o screenshot, bo nie uwierzę…

Rafal
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę.

historia
Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Dzięki, przyda się

Rafal
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I reklamacja

Rafal
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I reklamacja.

historia_2
Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Dzięki ;-). mBank ich przebija prowizjami za przelewy w ramach swojego banku z konta firmowego na prywatne

Alex
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Po prostu jeśli nie spełnisz warunku aktywności, to masz płatne konto oraz każdy przelew. Jeżeli spełnisz warunki tejże aktywności, wszystko to w kolejnym miesiącu będzie darmowe.

Pibloq
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

OOO tak. Przegięli w ING. Mam u nich konto firmowe i już odczułem skutki wymuszonych zgód marketingowych. Spam telefoniczny ze wszystkim, terminal do firmy, kredyt firmowy i cholera wie co jeszcze. Przestałem być miły, rzucam słuchawką i blokuje nr – tym bardziej że AI jest juz tak dobra, że przestajesz rozpoznawać, czy mowi do Ciebie robot czy czlowiek.
Mam nadzieję, że drastycznie spadnie im kaloryczność baz do obdzwonki. Klient nie wyrażający zgody na marketing, któremu ten marketing został dopchnięty kolanem, nie jest głupi.

blad201
6 miesięcy temu
Reply to  Pibloq

Ja w ING mam konto direct za 0 zł bo zrezygnowałem z karty. Karta wymagała operacji na 300 zł a teraz mam spokój. Zasilam to konto z innego bo ING ma świetnie zrobione uruchomienie Polecenia Zapłaty – wszystkie PZ mam właśnie tam.

Pibloq
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

A ogólnie, to moim zdaniem ING strzela sobie w kolano. Klienci biznesowi nie wiercą się bardzo jak indywidualni, bo nr konta znają kontrahenci, jest w różnych miejscach podany jako rachunek rozliczeniowy.
Ale… wszystko do czasu.
Jak przegną z tym marketingiem, znajdę lepszą alternatywę.

Piotr
6 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Akurat w ING mnie to nie dziwi. Każdą okazję wykorzystają żeby zinterpretować regulamin na niekorzyść klienta i złupić go okrutnie. Tak, wiem, każdy bank interpretuje na swoją korzyść, ale w ING jest to sprowadzone do perfekcji (w innych bankach czasem się trochę hamują) – dlatego od lat omijam ich szerokim łukiem.

Marek
6 miesięcy temu

Nadal nie mogę wyjść z „podziwu” nad zmianami w taryfach mBanku. Jak bardzo nieprzyjazną musi być dla nich gotówka, skoro wprowadzają również opłatę za wypłaty z własnych bankomatów? Na co dzień płacę kartą, ale są miejsca, w które nadal chodzi się z gotówką. I co? Z 50 zł wypłaty zrobi mi się 52,5? Pomnóżmy tę prowizję razy kilka wypłat w miesiącu. A to wszystko w ramach konta Intensive, które miało być rachunkiem premium. Wolne żarty… rachunek premium i opłata za wypłatę z bankomatu?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

No, poszli na grubo. Ale też trzeba powiedzieć, że nie ma żadnego dramatu w wypłaceniu np. na raz 500 zł. Nie trzeba po 50 zł wypłacać.

Marek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Niby nie ma, ale jak na co dzień żyje się bez gotówki to też nie jest idealne rozwiązanie. Dużo bardziej wolą ją wypłacić w razie potrzeby.

Naprawdę zrozumiałbym prowizje od wypłat z cudzych bankomatów, ale ograniczać dostęp od gotówki również z własnych maszyn?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

Proszę pamiętać, że wypłacanie pieniędzy z bankomatu przez klientów to dla banków koszt – kilka złotych za każdą transakcję. No i jak mają klientów, którzy co drugi dzień wypłacają po 50 zł, bo akurat taki mają kaprys, to ja się trochę nie dziwię, że chcą to „wycenić”

Marek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W porządku, ale w takim razie, niech ten koszt pójdzie na klienta „zwykłego”. Jeśli rozmawiamy o produkcie premium, dla którego warunek bezpłatności również został podniesiony, ograniczanie wypłat jest po prostu kpiną

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

Nie wiem, może klient premium powinien mieć dużo rzeczy gratis, ale nie jestem pewien czy jak ktoś musi wypłacać po 50 zł z bankomatu to jest premium 😉

Alex
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja wypłacam takie drobne po kilka razy w m-cu, bo tak jest wygodniej sprzedawcom, którzy nie akceptują terminali. Nie wszystko kupuję w marketach i tylko tam gdzie nie można kartą to płacę gotówką. Także mam status klienta premium 🙂

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Alex

Jaki kraj, takie premium ;-)). Ale to swoją drogą takie robinhoodowate, że robi Pan źle bankowi, żeby zrobić dobrze sprzedawcom 😉

John
6 miesięcy temu
Reply to  Alex

A co kupisz za 50 zł? Trzy papryki i kapustę?

Radek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zawracam uwagę, że zmiany w mBanku nie dotyczą jedynie zwykłych kont i kont premium, ale dotyczą także płatnych 10 zł miesięcznie kart Visa Swiat Intensive a nawet kont private banking. Słabo to wygląda wizerunkowo gdy klient private banking ma płacić 2,50 zł za wypłatę poniżej 300 zł, chociaż może nie wypłacają takich „drobnych” 😉

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Radek

To prawda, widać ze statystyk wyszło, że to taki private banking dla ubogich 😉

John
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

Bądź poważny. Konto premium i wypłata 50 zł z bankomatu? Bądźmy poważni. To nie jest kwota dla klienta premium.

Jacek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie do końca – wypłata 50zł oznacza, że dostaniemy jeden banknot. A jeśli wypłacimy 500zł, otrzymamy wyższe nominały i sprzedawcy mogą nie mieć jak wydać reszty.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Niekoniecznie, w większości bankomatów są banknoty 50 zł i 100 zł. Ja zwykle dostaję stówki plus dwie pięćdziesiątki

blad201
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja specjalnie założyłem rk w Santander żeby raz na miesiąc wykonać w ich bankomacie z 10 transakcji po 40 i po 90 zł. To jedyny bank wypłacający banknoty 10 zł

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  blad201

Na ich miejscu szukałbym na Pana haka, żeby móc wypowiedzieć umowę rachunku 😉

Typror
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Nieprawda. Sprzedawcy mają jak wydać resztę, tylko żeby skorzystać z tej opcji musieliby sobie zapewnić gotówkę z której będą wydawać czyli ponieść prawdziwy koszt obracania gotówką. A po co skoro można przyjanuszować i kazać klientom jak psom biegać do pana bankiera żeby przerzucić na innych ten koszt?
Kup sobie u sprzedawcy premium to ci i z 500 zł wyda bez mrugnięcia okiem jak klientowi premium, a nie uzalaj się nad sobą.

Stef
6 miesięcy temu
Reply to  Typror

Słowo prawdy. Sam pamiętam jak dostawałem pensje do ręki. Nie była to pensja po 50 zł tylko po 200 zł bo nikt nie będzie dźwigał 4x więcej banknotów żeby panu na targu było dobrze. Jak sprzedawca nie miał jak wydać to nie miał, nie było to ja zapłacę kartą dobierz sobie coś niepotrzebnego i kup albo przepłacać albo idź stąd.

Mariusz
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

I dlatego płacę wszędzie kartą i nie słyszę stękania, że nie ma z 50 zł wydać.

John
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

To wybierz 380. Będziesz mieć co najmniej 5 banknotów.

bankster - 30 lat w branży
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

My, bankowcy,, żyjemy z „okruszków”
5 groszy tam…
50 groszy.. też tam
a tu 5 ziko…
albo 50 ziko…
Doskonale… Z TYCH „OKRUSZKÓW” ŻYJEMY !!!
A Wy podziękujcie „frankowiczom”…
Bo to właśnie Wy płacicie za Ich domy…
ŻEBY JE MIELI – ZA DARMO !!!

afga
6 miesięcy temu

Ale to słabe panie bankster.

John
6 miesięcy temu
Reply to  Marek

A co Ty dzis chcesz kupić za 50 zł? Bułki?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  John

Bułki premium

Sylwester
6 miesięcy temu

Nadal banki muszą prowadzić darmowe Podstawowe Rachunki Płatnicze na podstawie dyrektywy PAD. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest oferta dla czytelników SoF, ale dla większości ludzi wystarczająca. Tym samym wieszczenie odległej przeszłości jest nieuprawnione.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

No, nie wiem, te PRP są naprawdę dość ubogie…

blad201
6 miesięcy temu

Bank Pekao SA jako na razie jedyny pobiera opłatę 7 zł za przelew wewnętrzny z konta oszczędnościowego na ROR jeśli zrobiony w aplikacji internetowej a nie mobilnej. Nie na nawet jednego bezpłatnego przelewu w miesiącu!

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  blad201

Nie powiem, dziwaczne

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu