Z pomaganiem jest jak z oszczędzaniem – najlepiej jest robić to systematycznie i automatycznie. Przy okazji 28. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przypominam najłatwiejsze sposoby na zrobienie dobrego uczynku bez ruszania się z fotela oraz bez wychodzenia spod kołderki. I te, które łączą wygodę z pomaganiem non-stop, a nie tylko w czasie styczniowego „święta dobroczynności”
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy znów gra, a większość Narodu obchodzi tego dnia doroczne „święto pomagania”. Wielu Jerzego Owsiaka kocha, niektórzy go nie cierpią, ale każdy musi przyznać, że akurat te WOŚP-owe coroczne finały to wielka lekcja solidarności, wrażliwości, wolontariatu, zauważania innych ludzi i budowania w młodych Polakach poczucia, że warto nie myśleć tylko o sobie.
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Dlatego trzeba być nie lada cymbałem, żeby WOŚP krytykować lub hejtować – niezależnie co uważamy o działalności i poglądach Owsiaka na co dzień oraz na przeliczniku kasy wydanej na telewizyjny show na uzyskaną kwotę.
Każdy Owsiakowi wrzuca tyle, ile uwaźa za stosowne. Dwa lata temu policzyłem, że aby przyłożyć się do kolejnego rekordu finansowego warto wrzucić najmarniej 6-7 zł. Teraz jest inflacja, więc może 8 zł. Wielu wrzuca znacznie więcej, inni symboliczną złotówkę. Są i tacy, którzy tego dnia wrzucają Caritasowi, albo innym organizacjom. Też dobrze. Niech każdy świętuje dobroczynność po swojemu.
Trzy sposoby pomagania „na leniucha”
Część z nas – nawet w największy ziąb i pluchę – specjalnie wychodzi z domu w dniu Wielkiego Finału, by spotkać wolontariuszy. I są tacy, którzy nie wychodzą tego dnia z łóżka. Dla tych ostatnich mam przegląd możliwości wpłacenia kasy na WOŚP bez wychodzenia z tego łóżka. Sorry, nie macie już wymówki. Jak wesprzeć Jerzego Owsiaka spod kołderki?
>>> Natychmiastowy przekaz pieniędzy online za pomocą: przelewu ekspresowego (pay-by-link, czyli klikamy logotyp naszego banku, zostajemy przeniesieni do jego serwisu online, logujemy sie tam i zatwierdzamy wypełniony przelew), tradycyjnej lub przyspieszonej płatności kartą (w pierwszym przypadku trzeba wybrać zakładkę „Polcard” i podać dane karty, a w drugim wybrać MasterPass lub Visa Checkout), płatności BLIK (czyli przez smartfona) lub PayPal. Do wyboru, do koloru. Na początek trzeba kliknąć tutaj.
>>> SMS premium o wartości 5 zł. Nie ruszając się spod kołderki możemy wysłać pieniądze w ciężar przyszłego rachunku telekomunikacyjnego. Wystarczy wysłać SMS o treści „serce” na numer 75 565. No, chyba że macie zablokowane SMS-y premium lub już wyczerpaliście limit miesięczny tego typu „zakupów”.
>>> Zrzutka na Facebooku, co najmniej 20 zł. Możesz wejść do Facebooka i tam aż roi się od zbiórek organizowanych oddolnie przez posiadaczy profili na tym portalu. Jeśli masz przypiętą do Facebooka kartę płatniczą, konto PayPal lub inne źródło pieniądza, to taki sposób wsparcia WOŚP będzie najbardziej ekspresowy. Żeby taką zbiórke wspomóc wystarczy wybrać kwotę i potwierdzić donację. Żeby przelać kasę dwoma kliknięciami – wejdź tutaj
Jest kilka mutacji facebookowych zrzutek: na WOŚP zbiera się też w eSkarbonkach, na SiePomaga i w kilku innych miejscach, ale wszędzie zasada jest ta sama – płatność kartą albo przelew internetowy.
Jak zrobić, żeby pomaganie weszło ci w krew? Oto kilka rekomendacji
Poza wrzuceniem pieniędzy do puszki – wirtualnej lub „w realu” – oraz poza skorzystaniem z tych wszystkich opcji pomagania bez płacenia, powinniście tego dnia „zainstalować” sobie w głowie pomaganie ” w automacie”.
Czyli wypisać w bankowości elektronicznej swojego banku zlecenia stałego na rzecz wybranej organizacji – niekoniecznie akurat WOŚP – tak, by jakaś mała kwota co miesiąc leciała na konto ludzi, którzy w naszym imieniu, poświęcając swój czas, czynią dobro. I to będzie dla organizacji charytatywnych najcenniejsza forma wsparcia.
Na takiej zasadzie do pomagania przekonały mnie dwie globalne organizacje – UNICEF i WWF. Jedni osobiście, drudzy przez telefon przekonali mnie, żebym nie wpłacał im żadnych pieniędzy od razu, lecz poświęcił pięć minut na wypełnienie papierów i wystawienie polecenia zapłaty na ich rzecz. Tym samym pieniądze (drobne kwoty) lecą do tych organizacji systematycznie i poza moją świadomością. Polecam!
Wpłacając na WOŚP pieniądze za pomocą bramki płatniczej PayU możecie zdecydować się nie tylko na jednorazowy przelew, ale też na systematyczne wspieranie organizacji Jurka Owsiaka. Jeśli tę opcje wybierzecie, będziecie co miesiąc automatycznie przelewać kasę panu Jerzemu. A on zrobi z nią, co trzeba.
Z kolei mBank, który od dwóch lat wspiera WOŚP, ma specjalny automat do pomagania. Zainstalowali w aplikacji (a dokładniej w sekcji „płatności”) button z WOŚP-owym serduszkiem i napisem „wspieraj cały rok”.
Po kliknięciu można zdefiniować kwotę, która ma być przeznaczana na WOŚP przy każdej naszej płatności – kartą w sklepie lub przelewem z konta. Może to być 1 grosz, 10 groszy, 50 groszy albo złotówka od każdej transakcji. Można „włączyć” miesięczny limit i określić go na dowolną liczbę złotówek (np. na 5 zł). To oznacza, że jeśli uzbiera się miesięczny limit – kolejne płatności będą już bez donacji. Na koniec można też wybrać rachunek, z którego mają płynąć pieniądze dla Orkiestry. Całość jest nakładką na usługę, która kiedyś występowała w mBanku pod nazwą „saver”.
Czytaj też: Są bankomaty, wpłatomaty, paczkomaty, a teraz będą też… donacjomaty
Za to klienci Banku Pocztowego od kilku miesięcy mogą korzystać z nowej karty z logo Mastercard, dzięki której codziennie płacąc w sklepach mogą wspierać osoby objęte pomocą w ramach zarządzanego przez Caritas Polska programu „UratujęCię”. Każdy zakup opłacony kartą premiowany przez mastercardowy program „Bezcenne chwile” jest przeliczany na punkty, a te z kolei na pieniądze, które lecą do potrzebujących.
Czytaj też: Chcesz, żeby pomaganie weszło ci w nawyk? Spróbuj wolontariatu. Albo… bankomatu!
Czytaj: Oto lista krajów, w których najłatwiej być szczęśliwym. Gdzie Polska?