11 czerwca 2018

W tej restauracji postawili wszystko na jedną kartę. Rok temu powiedzieli klientom, że akceptują tylko plastik. Efekt?

W tej restauracji postawili wszystko na jedną kartę. Rok temu powiedzieli klientom, że akceptują tylko plastik. Efekt?

Trudno dziś wyobrazić sobie restaurację, zwłaszcza w większym mieście, której goście nie mogą zapłacić kartą. Właściciele restauracji Tel Aviv poszli krok dalej – akceptują tylko karty płatnicze. Oszczędność czasu, jaki trzeba poświęcić na liczenie gotówki, to tylko jedna z zalet bezgotówkowej rewolucji. Jak zareagowali na nią goście i jak przełożyła się ona na zyski firmy?

Wegańska restauracja Tel Aviv działa w Warszawie od 2010 r. Obecnie to już sieć restauracji. Trzy nowe lokale działają na zasadzie franczyzy, trzy pozostałe to lokale własne. Odwiedziłem ją kilka miesięcy temu. Prosząc kelnerkę o rachunek z rozpędu zapytałem czy mogę zapłacić kartą. „Tylko kartą” – usłyszałem.

Zobacz również:

Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem. W Polsce jest blisko 2 mln firm, z czego tylko 270 tys. (dane na koniec 2017 r.) akceptuje karty płatnicze. W których branżach najbardziej kochają karty? Te dane mają agenci rozliczeniowi, ale niechętnie się nimi dzielą. To firmy, które bezpośrednio u klienta, np. w sklepie, restauracji czy na stacji benzynowej, instalują terminal, a potem zajmują się obsługą płatności.

W gastronomii kochają karty

Nie jest jednak tajemnicą, że najwyższy poziom akceptacji płatności bezgotówkowych obserwuje się m.in. w branży gastronomicznej. Dość szczegółowo zbadał to dr Jakub Górka z Uniwersytetu Warszawskiego. Wada tych badań? Pochodzą sprzed czterech lat, a świeżych – o podobnej jakości – od tamtej pory nie widziałem.

Cztery lata temu w branży gastronomicznej i hotelarskiej aż 47 proc. firm przyjmowało karty. Inne branże wypadły na ich tle blado. Na drugim miejscu (22 proc. firm akceptujących karty) znalazł się handel detaliczny, czyli mówiąc wprost – sklepy, w których na co dzień robimy zakupy (badania dr Górki, choć już mocno przestarzałe, możecie znaleźć tu).

Jak dziś jest z płatnościami w gastronomii? Renata Zielińska, dyrektor sprzedaży i relacji z klientami w eService (to lider agentów rozliczeniowych w Polsce) potwierdza, że restauracje to jedna z najbardziej „ukartowionych” branż. Nie powinno to jednak dziwić, bo tak chcą płacić Polacy. Z badania przeprowadzonego w 2017 r. przez tę firmę wynika, że aż 71 proc. z nas woli często lub zawsze płacić kartą podczas wizyty w restauracji.

Restauracja Tel Aviv postawiła tylko na karty. Czy słusznie? Przeczytajcie poniższy tekst i obejrzyjcie minireportaż z wizyty u właścicielki restauracji, w którym tłumaczy ona dlaczego zdecydowała się na ten krok:

Bez gotówki im wygodniej?

Od samego początku w Tel Avivie można było płacić kartami. W pewnym momencie właściciele zauważyli, że większość płatności – blisko 70 proc. – to transakcje bezgotówkowe.

Gotówka z punktu widzenia restauracji nie była wygodna. Pierwsza jej wada – zdaniem właścicieli restauracji – to czas potrzebny na jej liczenie, sporządzanie dziennych raportów itd. Kolejna – czas obsługi klienta. W Tel Avivie policzyli, że obsługa klienta, który płaci gotówką, trwa średnio o 10 minut dłuższej niż klienta z kartą w portfelu. Dlatego w 2017 r. wspólnicy wpadli na rewolucyjny pomysł – niech goście płacą tylko kartami. Malka Kafka, właścicielka restauracji, przyznaje, że początki bezgotówkowej rewolucji były trudne:

Większość naszych gości nie miała z tym problemu, bo i tak byli przyzwyczajeni do płacenia kartami. Była jednak grupa, której to się nie podobało, wśród niej sporo cudzoziemców. Niezadowoleni uważali, że restauracja ich ogranicza.

Firma zmieniła więc sposób komunikacji. Dziś informuje, że dzięki płaceniu kartami goście mogą być obsługiwani szybciej i sprawniej. Zadziałało. Właścicielka przyznaje, że niezadowolonych gości jest coraz mniej. Ale wciąż są.

O tym, że płacić można tylko kartami, przeczytać można na drzwiach wejściowych i wewnątrz restauracji. Ponadto kelnerzy „na wejściu” mają obowiązek o tym informować.

A jeśli ktoś się uprze i chce zapłacić gotówką? Na to też znaleziono sposób. Gość płaci gotówką np. 100 zł. Banknot trafia do specjalnej koperty, natomiast kelner płaci firmową kartą prepaid, która zasilana jest z pieniędzy pochodzących z tej właśnie koperty. Chodzi bowiem o to, żeby wszystkie transakcje przechodziły przez system.

Napiwki i problem znikających pieniędzy

Restauracji odpadł też problem „zgubionych pieniędzy”. – Nie oszukujmy się, przynajmniej w tym biznesie pieniądze czasem znikają – mówi założycielka Tel Avivu.

A co z napiwkami? Goście mogą je dać w tradycyjny sposób, czyli w gotówce. Drugi sposób to cash back. To usługa, którą można w skrócie nazwać bankomatem w terminalu. Robiąc zakupy i płacąc za nie kartą, można jednocześnie wypłacić gotówkę ze sklepowej czy restauracyjnej kasy. W Tel Avivie wpadli na sprytny, ale prosty pomysł. Jeśli gość chce zostawić napiwek, to może dokonać transakcji typu cash back, ale gotówkę dostaje kelner.

Płatność tylko kartą? Obroty skaczą o 10 procent

Ale czy przejście z gotówki na karty przekłada się na wyższy zarobek? Malka Kafka bez wahania odpowiada, że tak. Restauracja porównała miesiące z okresu, kiedy można było jeszcze płacić gotówką, z tymi samymi, ale już w „erze bezgotówkowej”. Dzięki tej rewolucji obroty restauracji wzrosły o blisko 10 proc.

Malka przyznaje, że być może częściowo na ten wzrost wpłynęła po prostu większa liczba gości. Głównego źródła tego wzrostu upatruje jednak w powiedzeniu gotówce „nie”. Ktoś może zapytać: jak restauracja zabezpieczyła się na wypadek awarii terminali? To się przecież zdarza. Właścicielka Tel Avivu:

Od momentu przejścia na karty nie mieliśmy awarii, ale gdyby do niej doszło, przyjęlibyśmy gotówkę. To nie jest tak, że gotówka stała się dla nas tabu.

Właściciele restauracji Tel-Aviv widzą cztery zalety swojej decyzji dotyczącej akceptowania wyłącznie płatności kartowych:

  • oszczędność czasu, bo nie trzeba liczyć gotówki (pracownicy wcześniej mogą iść do domu),
  • raporty dotyczące utargu dostępne niemalże od ręki,
  • skrócony czas obsługi gości, a więc można ich obsłużyć więcej,
  • pieniądze „nie wyciekają”

A jak Wy oceniacie ten bilans zysków i strat? Czy restauratorzy mają rację, czy też przesadnie zachwycili się wygodą „plastikowego pieniądza”? A może nie dostrzegają jakichś zalet wynikających z akceptowania gotówki (lub tylko gotówki)? Komentujcie pod artykułem albo wysyłajcie e-maile na adres: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl

 

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysiek
6 lat temu

Świetny pomysł! zlikwidować gotówkę!! Orwell by tego lepiej nie wymyślił, Jak to fajnie być trendi i nowoczesnym, a już płacenie telefonem to można orgazmu dostać.

mborus
6 lat temu

Cytat: „Restauracja Tel Aviv postawiła tylko na karty. Czy słusznie?” Przypominam, że banknoty NBP są środkiem płatniczym. Jeśli ktokolwiek tego nie rozumie to będzie mieć problem, gdy przyjdzie klient, który to rozumie. Ja rozumiem i dlatego omijam takie miejsca z daleka. Z resztą banki i nazwa Tel Aviv chyba do siebie pasują. Kolejny cytat: „Była jednak grupa, której to się nie podobało, wśród niej sporo cudzoziemców. Niezadowoleni uważali, że restauracja ich ogranicza” Tak – ogranicza, bo zabrania mi używania legalnego środka płatniczego. Ja na pewno tam nie pójdę skoro nie wolno mi robić legalnych rzeczy. Cytat nr 3: „Dziś informuje,… Czytaj więcej »

Roman
6 lat temu
Reply to  mborus

Ja doskonale to rozumiem. 10%, które wczesniej się rozpływało jakoś się odnalazło 🙂

Sosna
6 lat temu
Reply to  mborus

Dokładnie, też się zastanawiam, jak to ma się do prawnego środka płatniczego, jakim jest gotówka. Chyba bezpieczniej dla przedsiębiorcy byłoby akceptowanie gotówki, a za płatność kartą przydzielanie np. 20% rabatu.

Admin
6 lat temu
Reply to  Sosna

Jeśli ktoś się ciężko uprze to de facto może zapłacić gotówką, tylko w okrężny sposób – tak, że dla restauracji to jest de facto pieniądz „kartowy”. Ta restauratorka tłumaczy to dokładniej w tym klipie, który jest przy tekście.

Sauk
6 lat temu

To jest chyba bezprawne. Legalnym środkiem płatniczym w Polsce są banknoty NBP. Nie można zabraniać nimi płacić. Na szczęście nie chodzę do wegańskich knajp.

Admin
6 lat temu
Reply to  Sauk

Proszę obejrzeć klip. Jak ktoś się ciężko uprze to w okrężny sposób pozwolą mu zapłacić, ale zniechęcają do tego przy wejściu. To raczej „strong recommended”, niż przymus

mborus
6 lat temu
Reply to  Sauk

Kodeks wykroczeń: „Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,podlega karze grzywny. ”

Myślę, że Pani restauratorka ma dobre intencje, ale ja bym jako klient po prostu siedział i czekał na przyjęcie gotówki. Nie ma obowiązku posiadania kart ani tym bardziej płacenia nimi.

mborus
6 lat temu
Reply to  Sauk

I jeszcze z ustawy o NBP:
Art. 31. Znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze.

oko
6 lat temu

Ale te napiwki to za dużo zachodu z jakimś wypłacaniem gotówki.

Krzysztof A.
6 lat temu

„Od momentu przejścia na karty nie mieliśmy awarii, ale gdyby do niej doszło, przyjęlibyśmy gotówkę.” Ciekawe jak łatwo odpuściliby gościom, którzy nie wzięli gotówki, wiedząc ze nie ma po co i na skutek awarii nie mogą zapłacić… 😉 Albo, nawet gościom, którzy padli ofiarami awarii swojego banku i nie mogą zapłacić z tego samego powodu. W przypadku akceptowania gotówki zawsze jest argument, że można się zabezpieczyć biorąc gotówkę, oczekiwanie od gości posiadania konta w dwóch bankach byłoby co najmniej śmieszne. Poza tym, ogólnie jestem na nie – mimo że płacę kartą praktycznie wszędzie, to w jestem przeciwny wszelkim rozwiązaniom przymusowo… Czytaj więcej »

Marcin
6 lat temu

Jak na moje oko placenie napiwku w formie cashback to w knajpie, w ktorej praktycznie wylacznie przyjmowane sa karty, jawne ominiecie opodatkowania…

Ppp
6 lat temu

Zastanawia mnie to 10 MINUT dłużej na jednego klienta płacącego gotówką. Albo autor zrobił błąd, albo mają straszliwie nieporadną obsługę.
W restauracjach spotkałem się z trzema wariantami:
1 – Kelner ma na pasku portmonetkę i od razu wydaje resztę, co trwa tyle samo, co użycie karty, czasem nawet mniej, bo odpada łączenie z serwerem.
2 – Kelner bierze pieniądze i idzie po resztę, co zwykle zajmuje mu 1-3 minut, a nie dziesięć.
3 – Jak mi się spieszy, to sam podchodzę do baru i płacę, jak w sklepie (gotówką szybciej niż kartą).
Pozdrawiam.

Admin
6 lat temu
Reply to  Ppp

Fakt, te 10 minut też mnie zastanowiło. Chyba, że oni liczą jako czas obsługi klienta księgowe obowiązki związane z jego rachunkiem opaconym gotówkowo.

6 lat temu

Jedynie może być problem z napiwkami z kart kredytowych nie obsługujących Cash back. Pewnie prościej by było dopisać napiwek do rachunku.

6 lat temu

Efekt?-ja tam nie zapłacę chyba ,że ktoś zrobi to za mnie. Mamy wolność więc żaden to news o knajpie z plastikiem. Ciekawy będzie pomysł o obsługiwaniu ludzi w jednym zielonym bucie albo w jednym kapciu albo tylko tych z krzywym nosem. Żeby wciąż byli nowi klienci trzeba pomysły zmieniać co jakiś czas.

Tadek
6 lat temu

Podejrzewam, że artykuł jest rzetelny, ale właścicielka po prostu kłamie albo przekręca dane. Zlikwidowali 30% klientów gotówkowych i obroty wzrosły o 10%. Średnia obsługa gotówkowego klienta dłuższa o 10 min? Przepraszam co w tym czasie robił kelner, wybijał monety do wydania reszty? Czad jskie piękne pranie mózgów.

Bart
5 lat temu
Reply to  Tadek

Jeżeli na obsługę gotówki (liczenie po zamknięciu lokalu,wpłacanie do banku itd) poświęcali powiedzmy 60 minut dziennie to *30 = 1800 minut w m-cu. Przy 180 gościach płacących gotówką wychodzi 10 min/ osobę

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu