Systemy opłat za ROR-y w polskich bankach wymuszają na klientach aktywność (nie płacisz prowizji tylko wtedy, gdy używasz). I zarazem prowokują sytuacje, w których bank po długim czasie „przypomina sobie”, że dany klient ma puste konto i zadłużenie z tytułu opłat – niekiedy wysokich – za jego prowadzenie.
Klient zwykle totalnie się wkurza, bo uważa, iż bank celowo naciąga go na prowizje. Bank z reguły próbuje udowadniać, że zrobił wszystko, by właściwie powiadomić klienta o narastaniu opłat, a nie udało mu się wyłącznie z winy samego klienta, który nie pozwolił się poinformować.
- Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia [POWERED BY RAIFFEISEN DIGITAL]
- Szybkie przelewy, docierające błyskawicznie do dowolnego odbiorcy na świecie? Usługi takie jak Visa Direct mogą przyspieszyć ruch pieniędzy [POWERED BY VISA]
- Amerykańskie akcje i dolar toną. Ale zbliżają się też do ważnych poziomów wycen. Czas decyzji dla inwestorów: Trump to katar czy ciężka grypa? {POWERED BY UNIQA TFI]
Klient zwykle totalnie się wkurza, bo uważa, iż bank celowo naciąga go na prowizje. Bank z reguły próbuje udowadniać, że zrobił wszystko, by właściwie powiadomić klienta o narastaniu opłat, a nie udało mu się wyłącznie z winy samego klienta, który nie pozwolił się poinformować.
Klient zwykle totalnie się wkurza, bo uważa, iż bank celowo naciąga go na prowizje. Bank z reguły próbuje udowadniać, że zrobił wszystko, by właściwie powiadomić klienta o narastaniu opłat, a nie udało mu się wyłącznie z winy samego klienta, który nie pozwolił się poinformować.
Klient zwykle totalnie się wkurza, bo uważa, iż bank celowo naciąga go na prowizje. Bank z reguły próbuje udowadniać, że zrobił wszystko, by właściwie powiadomić klienta o narastaniu opłat, a nie udało mu się wyłącznie z winy samego klienta, który nie pozwolił się poinformować.