4 maja 2023

Ubezpieczenie na wyjazd weekendowy lub wakacyjny: must have. Co powinna zawierać porządna polisa turystyczna? I jak ją najszybciej kupić?

Ubezpieczenie na wyjazd weekendowy lub wakacyjny: must have. Co powinna zawierać porządna polisa turystyczna? I jak ją najszybciej kupić?

Zaczyna się sezon wyjazdów. Ponad połowa z nas, udając się za granicę (ale często też i wyjeżdżając nad polskie morze lub w góry), kupuje ubezpieczenie turystyczne. I to jest właściwa decyzja, bo przecież doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak kosztowne może być leczenie – w kraju lub za granicą – w razie choroby lub nieszczęśliwego wypadku, a także jak bardzo nieprzewidziane wydarzenia mogą zepsuć urlop. Jakie cechy powinno mieć porządne ubezpieczenie na wyjazd weekendowy lub wakacyjny? I jak je wygodnie oraz szybko kupić?

Nie bez znaczenia dla rosnącej popularności ubezpieczeń turystycznych jest też to, że nie są one bardzo drogie – mówimy o kilku złotych dziennie na osobę w przypadku najskromniejszych pakietów. Ale czasem warto wykupić nieco droższą polisę, w cenie kilkunastu złotych za osobę dziennie. Wyższe kwoty gwarancyjne, dodatkowe usługi – w efekcie większa dawka świętego spokoju.

Zobacz również:

Ale najważniejsze jest, żeby – przed wyjazdem za granicę – w ogóle o tym pomyśleć i kupić polisę. Oraz żeby mniej więcej skalibrować jej zakres do naszych potrzeb. Można to zrobić wygodnie, w kilka minut, przez internet (choć można i u agenta, jeśli mamy swojego ulubionego). I właśnie o tym dziś w cyklu „Docenisz, gdy wycenisz”, którego Partnerem jest firma ubezpieczeniowa Wiener.

Tak naprawdę wcale nie chodzi tylko o wyjazdy zagraniczne. Nawet podczas podróżowania po kraju ubezpieczenie turystyczne może się przydać. Oczywiście najbardziej finansowo bolesne są sytuacje, w których jakaś przykra rzecz zdarzy się daleko od kraju – w niektórych krajach koszty związane z ratowaniem zdrowia i życia potrafią iść w setki tysięcy euro czy dolarów. Ale przecież także w Polsce może zdarzyć nam się jakiś wypadek, nagłe zachorowanie czy błąd, który narazi na poważne finansowe (lub zdrowotne) straty inną osobę.

W takich sytuacjach polisa turystyczna może być poważnym wsparciem. Wypadek w czasie wypoczynku – niekoniecznie za granicą – może też na kilka tygodni wyłączyć pechowca z możliwości wykonywania pracy. Odszkodowanie z tytułu nieszczęśliwego wypadku w takiej sytuacji będzie jak znalazł. Ubezpieczenie na wyjazd to po prostu must have.

Ubezpieczenie na wyjazd: z czego się składa?

W polisach turystycznych jest zwykle kilka elementów. Podstawowy – i chyba najważniejszy – to ubezpieczenie kosztów leczenia w razie nieszczęśliwego wypadku (a więc wydarzenia losowego, niezawinionego przez nikogo) lub nagłego zachorowania. Nagłego – bo większość ubezpieczycieli zwykle nie obejmie swoimi usługami choroby przewlekłej, o której ubezpieczony wie i która, pechowo, uaktywni się w podróży. Ale to ograniczenie nie dotyczy wszystkich polis – m.in. w firmie ubezpieczeniowej Wiener, o czym więcej za chwilę, można korzystać z ochrony, nawet jeśli chorujemy przewlekle.

W tym elemencie polisy chodzi o to, żeby przyjechało pogotowie, pomogło na miejscu, zawiozło do szpitala. A tam, żeby lekarz przeprowadził potrzebne badania, żeby przywieźli z powrotem do hotelu, odwieźli do domu, żeby nie trzeba było płacić za opiekę pielęgniarki i za leki. No i żeby w razie nagłego bólu zęba można było pojechać do prywatnego lekarza i nie płacić za wizytę (lub odzyskać pieniądze zapłacone na wizytę w ramach refundacji).

Wracając do chorób przewlekłych – dla wielu osób będzie to kluczowy element ubezpieczenia, na który bardzo warto zwrócić uwagę. Na rynku są oferty, gdzie włączona jest ochrona w przypadku chorób przewlekłych – przykładem wspomniany Wiener. Jeśli chorujesz przewlekle, pojedziesz na wakacje i twoja choroba tam się odezwie, to masz pewność, że koszty leczenia nie obciążą twojego portfela. Co ważne, warto szukać takiej oferty, która nie ma żadnych limitów – to da gwarancję pełnej ochrony w takich sytuacjach.

Drugim elementem jest ubezpieczenie NNW, czyli klasyczna ochrona finansowa w razie nieszczęśliwego wypadku (jeśli złamię nogę, stracę palec itp., to ubezpieczyciel wypłaci mi świadczenie). Trzeci element to OC, czyli pokrycie przez firmę ubezpieczeniową kosztów wynikających z tego, że niechcący zrobiłem komuś jakieś kuku i ten ktoś domaga się ode mnie odszkodowania. To – wbrew pozorom – nie jest taki rzadki przypadek. Jeśli jesteśmy za granicą, to większe jest ryzyko, że nie ogarniemy jakichś obowiązujących na miejscu zasad i narobimy komuś szkód. Czasem wystarczy „przepraszam”, ale nie zawsze.

Element numer cztery to ubezpieczenie bagażu, gdyby zaginął lub został skradziony. Do tego czasem firmy dokładają assistance, czyli ewentualną pomoc, gdyby samolot się spóźnił albo bagaż nie tyle zaginął, co pojechał na inne lotnisko i spóźnił się o kilka dni.

Kiedyś miałem taki przypadek. W służbowej podróży mój bagaż zaginął i musiałem błyskawicznie zorganizować sobie jakieś ubranie (w miarę eleganckie, bo miałem spotkanie z prezesem zagranicznego banku) i podstawowe rzeczy. Bez ubezpieczenia miałbym finansowy problem.

W niektórych polisach jest nawet usługa pomocy prawnej w sytuacji, gdy mamy zatarg z obywatelem obcego kraju albo – co gorsza – z służbami obcego państwa (policja, straż miejska). Oczywiście, zawsze można (i należy) kontaktować się z ambasadą, ale dodatkowa pomoc tłumacza czy prawnika, który szybko pomoże napisać pismo czy odwołanie od jakiejś decyzji, nie zaszkodzi.

(ciąg dalszy artykułu pod zaproszeniem)

———————————-

ZAPROSZENIE: Porządne ubezpieczenie turystyczne kupisz szybko i wygodnie w Kiosku Ubezpieczeń Wiener. W kilku krokach, z czytelnymi informacjami o zawartości poszczególnych pakietów, poukładanych według Twoich potrzeb, z błyskawiczną płatnością online. Teraz jeszcze taniej z „samcikową” zniżką 30% na hasło SAMCIK23 (wpisz kod rabatowy w formularzu).

———————————-

Tanie ubezpieczenie turystyczne jest… tanie. Czy ma sens?

Ile musi kosztować porządne ubezpieczenie na wyjazd? Jakiś czas temu prześwietliłem kilka polis, żeby sprawdzić, skąd biorą się różnice w cenach i czy jest sens płacić więcej. Najtańsza polisa jest… naprawdę bardzo tania – za tygodniowe ubezpieczenie na wyjazd dla czterech osób (w tym dwójki dzieci) mógłbym zapłacić raptem 100-120 zł.

Ale warto zdawać sobie sprawę, że sumy gwarancyjne w przypadku takiej polisy na kolana nie powalają. Koszty leczenia – maksymalnie 10 000 euro (niecałe 50 000 zł). Ubezpieczenie NNW, czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków – raptem 2000 euro (w tym śmierć – 1000 euro). Bagaż ubezpieczą na kilkaset euro i to bez elektroniki. No i nie ma w tym pakiecie polisy OC.

Porządne firmy ubezpieczeniowe nawet w najtańszych pakietach oferują sumę gwarancyjną dotyczącą kosztów leczenia w granicach 40 000 euro (prawie 200 000 zł). To daje komfort, że w razie nieprzyjemnego zdarzenia zostaniemy zaopiekowani, jak trzeba. Polisa NNW powinna mieć wartość kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ubezpieczenie OC zwykle jest dostępne tylko w wyższych pakietach, ale warto o nim pamiętać.

(dalszy ciąg artykułu pod zaproszeniem)

———————————-

ZAPROSZENIE: Przed wakacyjnym wyjazdem ubezpiecz dobytek z Wiener. Jeśli chcesz mieć porządne ubezpieczenie swojego domu lub mieszkania, to rozważ ofertę firmy ubezpieczeniowej Wiener. Oferuje ono nowoczesną polisę, której zakres działania możesz dopasować do swoich potrzeb – ubezpieczyć mienie, zdrowie rodziny, a także zapewnić sobie pomoc fachowca w razie awarii czy wsparcie finansowe w razie szkód spowodowanych przez domowników osobom trzecim.

Więcej na temat ubezpieczenia „Pakiet 4KĄTY” oraz informacja o możliwości jego zakupu – pod tym linkiem. Pamiętaj, dorobek życia ubezpieczaj porządnie, na tym nie ma co oszczędzać! W Kiosku Ubezpieczeń Wiener ta polisa jest dostępna z potężną zniżką 30% po wpisaniu kodu rabatowego SAMCIK23.

ubezpieczenie majątku

———————————-

Turystyczna luka ubezpieczeniowa

Od kilku miesięcy piszę w „Subiektywnie o Finansach” o luce ubezpieczeniowej. Czyli o sytuacji, w której – w dużej mierze z powodu inflacji – nasz majątek nie jest ubezpieczony w wystarczającym stopniu. Co z tego, że mamy polisę ubezpieczenia mieszkania, skoro uzyskane odszkodowanie nie pozwoli na naprawienie szkody spowodowanej przez wodę czy ogień, albo np. wizytę złodziei (to niestety coraz większa plaga w dużych miastach).

Każdy, kto ostatnio przeprowadzał remont, doskonale wie, że ceny materiałów czy mebli w ciągu dwóch-trzech ostatnich lat powiększyły się o kilkadziesiąt procent, droższa jest też robocizna. Tymczasem wartość naszych polis często jest od lat niezmienna, bo przecież nie jesteśmy przyzwyczajeni do jej waloryzowania inflacją. A warto to czynić.

Rzecz dotyczy nie tylko polis majątkowych, takich jak ubezpieczenie mieszkania czy samochodu. Luka ubezpieczeniowa straszy też w polisach turystycznych. Jeszcze kilka lat temu pisałem, że suma ubezpieczenia od nagłego zachorowania w wysokości 20 000 euro to niemal pełen wypas. Dziś nawet 40 000 euro nie jest stawką wygórowaną.

Nie wierzycie? Poprosiłem firmę Wiener o to, żeby pozwoliła mi zerknąć na swoje arkusze likwidacji szkód związanych z polisami turystycznymi. Znalazłem cztery przykłady, które pozwolą Wam zwizualizować sobie to, co mam na myśli, kiedy piszę, że ubezpieczenie na wyjazd musi mieć odpowiednio wysokie sumy gwarancyjne, by dawało realną ochronę.

Pani Ewa (imię zmienione) miała wypadek we Włoszech. Diagnoza: rdzeniowe złamanie kręgu lędźwiowego L3. Klasyka – wyjątkowo pechowy upadek podczas jazdy na nartach. Koszt transportu karetką w pozycji leżącej z asystą ratownika wyniósł ok. 12 100 zł. Potem doszło jeszcze kilka tysięcy złotych kosztów procedury medycznej i kilka tysięcy złotych kosztów transportu pacjentki do kraju.

Koszty leczenia za granicą zostały pokryte z NFZ dzięki karcie EKUZ, którą pani Ewa wyrobiła przed wyjazdem i miała przy sobie. Natomiast posiadane przez nią dodatkowe ubezpieczenie zapewniło jej organizację powrotu do kraju i wzięcie przez ubezpieczyciela kosztów tego powrotu, których nie pokrywa NFZ.

Drugi przypadek jest jeszcze bardziej egzotyczny – choroba dekompresyjna z obrzękiem płuc po nurkowaniu w Meksyku. Leczenie w komorze hiperbarycznej na miejscu podliczono na „drobne” 23 000 dolarów. Podróżnik miał polisę ubezpieczeniową, dzięki której odzyskał 79 975 zł. Sama polisa zaś kosztowała go ok. 300 zł.

Trzeci przykład dotyczy górskiego wyjazdu do Gruzji. Niestety ta historia nie skończyła się dobrze. W górach Kaukaz zdarzył się wypadek – dwoje turystów spadło z grani – i mimo akcji ratowniczej, nie udało się sprowadzić turystów żywych. Koszt transportu zwłok z Gruzji wynosił 24 740 zł z pomocą helikoptera ratowniczego, a potem 21 800 zł tradycyjnie, karawanem do Polski.

Czwarty przypadek to choroba wysokościowa w rejonie Everestu. 55-letni turysta, klient firmy Wiener, został zabrany helikopterem z rejonu Mount Everest. Miał nasilające się objawy choroby wysokościowej (ból głowy, nudności, trudności w chodzeniu i mówieniu), potem stopniowo rozwinęła się ostra duszność, kołatanie serca i ogólne osłabienie. Ewakuacja helikopterem była sprawą życia i śmierci. Szpital w Katmandu wstępnie ocenił koszty leczenia na kwotę ok. 5900 dolarów, ale ostatecznie koszt leczenia i transportu – 45 087 zł. Pieniądze wypłacił ubezpieczyciel.

W każdym z tych przypadków brak polisy oznaczałby konieczność zdobycia ogromnych pieniędzy i spłacania przez lata długów. I w każdym z nich koszty są dziś wyższe o kilkadziesiąt procent od tych, które ponosiliby ci sami turyści jeszcze kilka lat temu. Inflacja zmienia ceny usług nie tylko w Polsce. A usługi medyczne należą do najszybciej drożejących.

Ubezpieczenie turystyczne. Za co warto zapłacić, a za co nie?

Idąc od początku: koszty leczenia to podstawa i za porządną sumę ubezpieczenia w tym przypadku warto zapłacić więcej. OC w życiu prywatnym oczywiście też się przydaje (w takim sensie, że lepiej mieć wyższe niż niższe). Warto sprawdzić natomiast zakres świadczeń w ubezpieczeniu NNW.

W tabelach dołączonych do części polis nie znalazłem najczęściej spotykanych wypadków typu złamanie ręki czy zwichnięcie nogi. Są tylko utrata słuchu, wzroku, utrata ręki… Tylko bardzo poważne nieszczęścia, które mogą się zdarzyć w sytuacji, gdy nasz autokar spadnie w przepaść albo spadnie nam na głowę konar drzewa. W niektórych polisach są wyłączenia dotyczące: „aktów terroryzmu, działań wojennych, stanu wojennego lub stanu wyjątkowego”.

Na koniec jeszcze zacząłem się zastanawiać, czy warto dać więcej kasy za to, że do polisy turystycznej jest dołączone wypasione ubezpieczenie bagażu. Wypasione, czyli takie z sumą ubezpieczenia kilka tysięcy złotych. Większość takich polis dotyczy tylko zniknięcia bagażu powierzonego przewoźnikowi (np. linii lotniczej), umieszczonego w schowku, zamkniętej przechowalni albo zamkniętym bagażniku zaparkowanego samochodu. Ewentualnie również kradzieży z włamaniem lub rozboju.

Część polis w ogóle nie dotyczy sprzętu komputerowego albo wręcz wyłączenia obejmują… całą elektronikę. Zdarza się też, że firmy ubezpieczeniowe w przypadku elektroniki ograniczają sumę ubezpieczenia do połowy i tak nędznej stawki podstawowej, albo wrzucają 20% wkładu własnego.

Wychodzi mi więc na to, że analiza polisy turystycznej jest prostsza, niż się wydaje: bierzemy taką, która ma przynajmniej 40 000 euro kosztów leczenia i uwzględnia koszty transportu medycznego oraz transportu zwłok, ma jakiekolwiek OC i… wystarczy. Poziom ubezpieczenia NNW nie ma wielkiego znaczenia, podobnie jak wysokość i warunki ubezpieczenia bagażu.

Ostatnio na rynku zaczęły być popularne także ubezpieczenia związane z kosztami rezygnacji z wyjazdu, można je kupić m.in. u agenta. Może ono zapewniać ochronę na wypadek rezygnacji lub przerwania podróży. Ubezpieczyciel pokryje koszty poniesione w związku z wyjazdem, jeżeli przed rozpoczęciem podróży będziemy zmuszeni zrezygnować z wyjazdu z powodu np. wypadku czy choroby.

Ubezpieczenie na wyjazd do kupienia w dwie minuty. Przez internet lub w smartfonie

To, co mi się bardzo podoba w polisach turystycznych, to prostota ich zakupu. Większość można kupić albo bezpośrednio w serwisach transakcyjnych banków, w których mamy konta, albo na stronach internetowych ubezpieczycieli lub pośredników (płacąc przelewem online).

Trzeba znać tylko datę wyjazdu i przyjazdu, wpisać cel podróży i nazwę kraju, daty uroczenia i PESEL podróżujących osób i wybrać pakiet. A ostatnio polisy turystyczne zaczęły wchodzić nawet do… smartfonów. A ja zapraszam Was do Kiosku Ubezpieczeń Wiener, w którym możecie kupić ze specjalną, „samcikową” zniżką (aż 30%) ubezpieczenie mieszkania lub domu (włącznie z fotowoltaiką), ubezpieczenie podróżne, ubezpieczenie od kosztów leczenia, ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków dla ucznia czy polisę, która jest „paszportem” do światowej medycyny.

Sam kupiłem w Kiosku Ubezpieczeń Wiener ubezpieczenie dla jednej ze swoich nieruchomości i jestem pod wrażeniem tego, jak działa kupowanie przez internet polis w Wiener – jest łatwo, szybko, estetycznie, elegancko i ergonomicznie. No i z „samcikową” zniżką jest też naprawdę tanio – wbijajcie kod rabatowy SAMCIK23 i cieszcie się nie tylko bezstresowym kupowaniem polis, ale i 30-procentowym, specjalnym rabatem.

——————————

A poniżej znajdziesz pozostałe artykuły w cyklu „Docenisz, gdy wycenisz”:

Czytaj teżCzy wiesz, ile wart jest Twój majątek? I o ile zwiększyła się jego wartość w ostatnich latach? Ten błąd może Cię dużo kosztować

Czytaj też: Inflacja zżera realną wartość pieniędzy. Ale zwiększa nominalną wycenę naszego dobytku. Jak nie wpaść w lukę ubezpieczeniową?

Czytaj też: Ile warte jest Twoje mieszkanie (albo dom)? A na jaką kwotę jest ubezpieczone? Zaskakujące wyniki eksperymentu firmy ubezpieczeniowej

——————————

Posłuchaj też podcastu o zmianach na rynku ubezpieczeń

W 129. Odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawialiśmy o podejściu Polaków do ubezpieczeń. Czy zaczęliśmy wreszcie wychodzić poza program obowiązkowy w postaci ubezpieczenia samochodu? Dlaczego tak często wpadamy w tzw. lukę ubezpieczeniową, czyli niedopasowanie sumy ubezpieczenia do realnej wartości naszego majątku? Jakie zmiany firmy ubezpieczeniowe wprowadzają w swojej ofercie, by odpowiedzieć na wyzwania technologiczne XXI wieku? Gościem Maćka Samcika jest Agnieszka Włodarska-Poloczek, kierownik Wydziału Ubezpieczeń Majątkowych i Osobowych w firmie ubezpieczeniowej Wiener. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem!

——————————

Artykuł jest elementem akcji edukacyjnej „Docenisz, gdy wycenisz”, którą blog „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Wiener, firmą specjalizującą się w ubezpieczaniu majątku i zdrowia Polaków

Subscribe
Powiadom o
44 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
1 rok temu

No więc rozpoczynam dyskusję. I od razu gorący temat z internetu: koszmarny wypadek motocyklowy dwojga polskich turystów w Wietnamie. Mieli ubezpieczenie, ale trwa zbiórka internetowa na leczenie i sprowadzenie ich do Polski. Niestety dziennikarze bojaźliwie nie podali nazwy firmy ubezpieczeniowej. Kto chce, niech poczyta na WP. Drugi koszmarny przypadek z Siepomaga: polski turysta w Afryce (nie pamiętam, w jakim państwie) i perforacja przełyku podczas jedzenia. Ciężkie powikłania, pobyt w szpitalu, brak kasy. Również ubezpieczenie okazało się kompletnie niewydolne.

Rafal
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Na cito zaliczkowo to nie w Polsce. W końcu jazdę na motorze można potraktować jako uprawianie sportów ekstremalnych co właściwie wyklucza wypłatę z polisy. Ubezpieczalnia powinna jeszcze domagać się zaświadczenia z policji, że jechali motorem zgodnie z przepisami z tłumaczeniem na polski przez tłumacza przysięgłego języka wietnamskiego. Niestety ubezpieczenia turystyczne w polskich warunkach przy wyprawie dalej niż do Europy są kompletnie nieprzydatne bo zawsze znajdzie się w OWU paragraf, żeby odmówić wypłaty

Ppp
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

FRAUDY, to robią ubezpieczyciele. Nie zawsze tak tragiczne, jak opisuje Jacek, ale mój ojciec te miał ostatnio sprawę w postaci samochodu, który nie chciał odpalić (ma AC). Zadzwonił na infolinię, mieli przyjechać – po trzech godzinach czekania sam poszedł do warsztatu, sam załatwił sprawę oczywiście sam za to zapłacił. Na szczęście akcja miała miejsce w jego własnym mieście, więc wiedział, gdzie iść i nie wydał zbyt dużo. Dla mnie sprawa jest prosta – NIE WARTO się ubezpieczać, z wyjątkiem specjalistycznych wypraw alpinistycznych, nurkowania, skakania ze spadochronem i wypraw do dżungli. Jeśli wyjazd to spacer plus muzeum plus obiad na mieście… Czytaj więcej »

Stef
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ekuz ttlko w UE i EOG.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Ppp

Potwierdzam. Ojciec przed laty miał ubezpieczenie auto-casco samochodu i jeszcze dodatkowo ubezpieczył szyby. Traf chciał, że mu przed supermarketem wybili szybę. I co? Oczywiście nie dostał odszkodowania, ubezpieczyciel kręcił, jak mógł, a to, że szyba za tania, a to udział własny, a to, że sam wybił itd. Skonczyło się na opłaceniu z własnej kieszeni. Odtąd płacę tylko to, co jest obowiązkowe – i na tym można by zakończyć.

Stef
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jaki fraud? Że ktoś celowo wjechał motocyklem w ciężarówkę i udaje że mu stopę amputowali?

Jan
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Pytanie – po co mamy i co robi w takim przypadku ambasada/konsulat? Chyba oni powinni zadziałać, by zaświadczenia zostały wystawione szybko.

QVX
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jest jeszcze możliwość, że to oni spowodowali wypadek – „rozpędzona ciężarówka z prawej”. A wtedy nici z OC tamtego..

Marco
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

W jaki sposób zabezpiecza Pan sobie płynność potrzebną na jakieś akcje ratunkowe na miejscu?

QVX
1 rok temu
Reply to  Jacek

Hmm. Niestety w opisie w prasie powtórzyli opis zbiórki. Zacznijmy od tego, że ci turyści leczą się w szpitalu w Vinh (wietnamski odpowiednik naszego Poznania czy Wrocławia) i przeszli zaawansowane procedury, a problem to transport do Polski. IMHO „oszczędzali” (ubezpieczenie na Wietnam i sport ekstremalny – motocykl – to składka w tysiącach) wykupili ubezpieczenie z dość niską sumą, która im się kończy, więc muszą wracać. Pewnie chcieli to pokryć z OC Wietnamczyka (ciężarówka), ale ubezpieczyciel zażądał podkładki z policji. Stąd zbiórka.

Stef
1 rok temu
Reply to  QVX

Dodatkowo pojawia się pytanie czy pani po operacji nogi (szwy) /gips nie może wracać rejsowym samolotem?

QVX
1 rok temu
Reply to  Stef

Pewnie tyle gwarantuje ubezpieczyciel kub konsulat.

Jan
1 rok temu
Reply to  Jacek

Ważne pytanie – czy mieli odpowiednie uprawnienia zgodnie z obowiązującym w Wietnamie prawem do poruszania się motorem. Wielu turystów w tamtych regionach wypożycza skutery / motory nie mając uprawnień do ich prowadzenia. Nawet jak na polskie prawo jazdy B możesz jeździć skuterem do 125 cm3 i jakiejś mocy – to nie oznacza, że polska kategoria B zezwala na to w innym kraju, może być też wymagane prawko międzynarodowe itp.

Łukasz
1 rok temu
Reply to  Jan

Jeśli ktoś interesuje się tematem, to posiadanie międzynarodowego prawa jazdy w kategorii A (ja miałem według Konwencji Wiedeńskiej) jest obligatoryjne, jeśli chcemy przejechać przez Wietnam skuterem lub motocyklem. Wszystkie polisy, które analizowałem przed wyjazdem, zawierały klauzulę niemożności wypłaty środków jeśli do wypadku doszło w pojeździe prowadzonym bez uprawnień. Miałem też sposobność skorzystania z usług szpitala w Vinh (który, co ciekawe, nosi nazwę… Szpitala Przyjaźni Polsko-Wietnamskiej) po kraksie na motocyklu. Na szczęście obrażenia nie były duże i skończyło się na kilku godzinach pobytu na ichnim SORze. Szpital wystawił rachunek, który opłaciłem na miejscu. Po kilkunastu dniach ubezpieczyciel (Generali) przelał na moje… Czytaj więcej »

Marek
1 rok temu

kod rabatowy powinien być SAMCIK23

Jan
1 rok temu

No i tu subiektywnie według mnie najlepsze są ubezpieczenia dodawane do „prestiżowych” kart kredytowych. Taką kartę z PKO może dostać naprawdę osoba z zarobkami 2 x średnia krajowa – więc nie musi być na liście 100 najbogatszych Polaków 😉 Koszt maksymalny (po 01.06 nowa taryfa) rocznie (!) 1000 zł – można obrotami za płatności kartą zejść do 500 zł lub 0 zł opłaty rocznej. Ubezpieczenie na wszystkie wyjazdy (choćby i 100 rocznie) przy okazji wstęp do saloników Priority Pass na lotniskach. Ubezpieczenie Bardzo szerokie – Kosztów leczenia 30 milionów (!) zł, odwołania podróży 20.000 zł ubezpieczenie auta z wypożyczalni (wkładu… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Jan

Posiadam i jestem zadowolonym użytkownikiem. Samo ubezpieczenie ma kilka drobnych dziur ale jako całokształt jest dobre. Z pewnego forum mam informację, że z wypłatami odszkodowań nie ma problemów (czy to ubezpieczenie wkładu własnego wypożyczonego auta, czy to ubezpieczenie koszów rezygnacji podróży). Tutaj ubezpieczycielem jest TU PKO i widać, że starają się dbać o klienta premium.

Przy okazji – do otrzymania karty wymagana jest zdolność, nie ma znaczenia bezpośrednio pensja. Jeśli ktoś będzie zarabiał 50k miesięcznie ale będzie zakredytowany po uszy to nie dostanie. Zwłaszcza w czasach wysokich stóp ta zdolność ostro poleciała.

Piotr
1 rok temu

To może przypomnę pewną ważną sprawę, która jest podstawą większości wyłączeń w ubezpieczeniach turystycznych: bycie pod wpływem. W większości OWU nie jest to określone jasno i precyzyjnie (nie ma podanego poziomu alkoholu we krwi) ale może być to spory problem. Zwłaszcza, że zapisy nie regulują również w jakich przypadkach takie wykluczenie powinno mieć zastosowanie. Teoretycznie mając 2 sytuacje: Osoba pod wpływem idzie poboczem i zostaje potrącona przez auto Osoba pod wpływem jedzie taksówką która ma wypadek Pomiędzy tymi skrajnymi przypadkami jest jeszcze wiele pośrednich i w domyśle taki zapis ma chronić ubezpieczyciela przed sytuacjami w których osoba pod wpływem ucierpiała… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu

I jeszcze jedno: te kwoty podane jako przykłady nie są jakieś wybitnie wysokie. Powiem tak – dla USA, Kanady czy Australii kwoty muszą być naprawdę grube. Tam złamanie ręki idzie w tysiące. Dla egzotycznych ale biedniejszych krajów to też nie koniecznie musi wyglądać różowo, bo tutaj najbardziej biją po kieszeni koszty transportu (np transport lotniczy w pozycji leżącej z asystą lekarza/ratownika/pielęgniarki). Taki transport odbywa się zazwyczaj regularnymi liniami lotniczymi, ale nie każde mają odpowiednie możliwości (z bliższych chyba Lufthansa) i polega np na wymontowaniu rzędu siedzeń. Na pewnym forum turystycznym była dość gorąca dyskusja na temat ubezpieczeń po wypadku w… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Szczerze mówiąc to do USA i okolic nie wybrał bym się bez KL minimum 100k Euro. To takie absolutne minimum. Dla komfortu 200-250k Euro

Stef
1 rok temu
Reply to  Piotr

I jeszcze oc w życiu prywatnym na podobna kwotę.

Stef
1 rok temu
Reply to  Piotr

A w Polsce jest inaczej? Lakierowanie elementu 1000 zł, w wycenie dla ubezpieczyciela 2500

Piotr
1 rok temu
Reply to  Stef

A później wszyscy są zdziwieni, że składki rosną

Julian
1 rok temu

Panie Macieju, odnośnie Assistance to nie najważniejsze są kwestie związane z bagażem, itp., a dodatkowe świadczenia związane z koniecznością wysłania (przelot, zakwaterowanie przez 'x’ dni, it.) członków rodzin do poważnie poszkodowanego, który musi być leczony na miejscu oraz później np. koszt transportu ekstra samolotem sanitarnym dla kontynuowania leczenia w kraju…

axad
1 rok temu

To ja dołożę trzeci przypadek, wyjazd do Ameryki Płd., sporty ekstremalne, wysoka polisa, z wysoką (jak się okazało niewystarczająco wysoką bo tylko 1,5 mln) kwotą ubezpieczenia na okoliczność uprawiania tychże sportów plus transport medyczny w razie W. Ciężki wypadek, transport specjalistyczny, specjalistyczna operacja neurochirurgiczna, pieniędzy starczyło jeszcze na kilka dni na OIOM a potem trzeba było już płacić z własnego portfela. Założono zbiórkę na ten cel. Finalnie udało się sprowadzić pacjenta do PL bo po miesiącu był w stanie (i lekarze na to pozwolili) wracać klasą biznes do Europy, potem z tychże granic Europy 2 dni karetką do PL. Ubezpieczalnia… Czytaj więcej »

jsc
1 rok temu

Jak już poruszamy ten temat to pojawiają się takie pytania jak:

  • czy za casus Przewodowa należy się odszkodowanie
  • czy powyższa historia + akcja pod Bydgoszczem wpływają jakoś na bilans ubezpieczalni i/lub operatorów turystyki + instrastruktury w stylu hotele czy zabytki
Marcin
3 miesięcy temu

Dziwne ale mi kod SAMCIK23 nie działa…

Marcin
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Rzeczywiście zasugerowałem się datą newslettera – biorąc pod uwagę datę artykułu sama konstrukcja kodu nabiera sensu

Last edited 3 miesięcy temu by Marcin

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu