14 września 2017

Typowy hedonista: wszystko wydaje na ciuchy, botoks i knajpy. Chce na emeryturę. Hedonistyczną. Z ZUS-u

Typowy hedonista: wszystko wydaje na ciuchy, botoks i knajpy. Chce na emeryturę. Hedonistyczną. Z ZUS-u

Na wszelkiego rodzaju badania naszych postaw konsumenckich staram się patrzeć przez palce. Wiem, że widząc przed sobą ankietera mamy skłonność do ściemniania. I kolorujemy nasz świat tak, żeby dobrze wypaść. Dlatego dość długo przecierałem oczy, gdy zobaczyłem, że z badań firmy ubezpieczeniowej Europa wyszło, że raptem co piąty Polak jest konsumentem-hedonistą, zaś aż dwie trzecie z nas to osoby oszczędne. Głowę bym dał, że jest dokładnie odwrotnie ;-).

Zobacz również:

Europa, wspomagana przez Instytut IR Center, przepytała na okoliczność stosunku do pieniędzy reprezentatywną grupę 1000 internautów. Ci zapewne opowiadali głodne kawałki o tym, jak to na każdym kroku liczą złotówki, brzydzą się wyuzdaną konsumpcją i w ogóle nie wchodzą co centrów handlowych, żeby ich nie kusiło wydawanie pieniędzy. A jednak badanie to jest interesujące, bo – pomijając kontrowersje dotyczące proporcji między hedonistami, a oszczędnymi – pokazuje kilka cech beztroskiego Polaka.

Przeczytaj: Ubezpieczenie czyli cena świętego spokoju. Ile warto zapłacić?

Przeczytaj: Te statystyki nie kłamią. Oszczędzający żyją dłużej! Ile potrzebujesz zaoszczędzić, żeby pożyć ile wlezie?

Portret hedonisty. Na co wydaje pieniądze?

Podobno skłonności do hedonizmu częściej przejawiają kobiety (jest ich 60% w grupie hedonistów), niż mężczyźni. Typowy hedonista jest też osobą dojrzałą – 38% hedonistów mieści się w grupie wiekowej 45-60 lat. Wśród młodych (18-24 lata) hedonistów jest tylko kilkanaście procent, ale to pewnie dlatego, że hedonizm jest dość kosztownym zajęciem, a budżety młodzieży bywają ograniczone. Dobra wiadomość jest więc taka, że nie wszyscy młodzi ludzie zauważyli, że istnieją boostery hedonistyczne w postaci firm pożyczkowych ;-).

Typowy hedonista nie oszczędza – wydaje 96% pieniędzy na bieżące potrzeby. To też jest zrozumiałe, trudno być hedonistą gromadząc oszczędności. To zachowanie charakterystyczne jedynie dla specyficznej (lecz zapewne statystycznie nieistotnej) grupy hedonistów z rozdwojeniem jaźni. Natomiast osoby deklarujące się jako oszczędne mają udział dochodów bieżących w swoim budżecie domowym na poziomie 60%. Hedonistom marzy się osiągnięcie „zdolności operacyjnej” do ograniczenia wydatków bieżących do 66% budżetu, zaś oszczędnym – do 50%. Trzymam kciuki.

Jakie wydatki bieżące definiują cię jako hedonistę? Z całą pewnością musisz skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą jeśli duża część twojego domowego budżetu idzie na dwie kategorie wydatków: moda i uroda oraz jedzenie (w tym restauracje). To są kategorie wydatków najistotniejsze dla prawdziwego hedonisty. Co ciekawe dość nisko w hierarchii są podróże. Być może dlatego, że to większe jednorazowe „strzały”, do których potrzebna jest zdolność oszczędzania. Z kolei w budżetach osób deklarujących się jako oszczędne wysoko są wydatki na zdrowie.

Czytaj też: Ile kosztuje chorowanie? I jak zrobić żeby – jak już się wydarzy – nie rozwaliło domowego budżetu?

Co hedonista myśli o emeryturze?

Typowy hedonista chce już na emeryturę. Co prawda zondaż Europy nie pokazuje preferencji Polaków w podziale na hedonistów i oszczędnych, ale wynika z niego niezbicie, że 64% konsumentów popiera gorąco pomysł pracowania tylko do 60-tki (dla kobiet) oraz do 65-tki (dla mężczyzn). Tylko 20% Polaków uważa, że obniżanie wieku emerytalnego to głupi pomysł.

Jakkolwiek hedoniści wydają prawie wszystko co zarabiają, to co trzeci z nich mimo wszystko posiada jakieś długoterminowe oszczędności, które mógłby wykorzystać na swojej hednistycznej emeryturze (jeśli comiesięczny przelew z ZUS w niewystarczającym stopniu zachęci do wyuzdanej konsumpcji).

Czytaj też: „Henryk” czyli przyszłość narodu. Na co wydaje pieniądze? I dlaczego banki tak bardzo go kochają?

Jedna trzecia z tych, którzy coś mają, to posiadacze polis ubezpieczeniowych (inwestycyjnych, emerytalnych), IKE, IKZE i różnych innych „wynalazków” w dziedzinie oszczędzania na emeryturę. Pozostałe dwie trzecie posiadają „zwykłe” lokaty, obligacje, albo sztabki złota zakopane w ogródku ;-).

Nawet jeśli założymy, ze wszyscy hedoniści posiadający zaskórniakidotrzymają je do emerytury w całości – i będą mogli przeznaczyć na wyuzdaną konsumpcję – to jednak pozostałym dwóm trzecim hedonistów pozostanie finansowanie swoich botoksów, knajp i spa z ZUS-owskiego świadczenia. To może być interesujące doświadczenie.

Wśród osób deklarujących, że są oszczędne, trzy czwarte ma jakieś emerytalne zaskórniaki. Wśród nich jedna trzecia ma jakiś rodzaj produktu (polisy ubezpieczeniowej, konta IKE, IKZE) o „zabarwieniu” emerytalnym. Z badań nie wynika też jakie pieniądze (w relacji do comiesięcznych zarobków) zgromadzili oszczędni Polacy. W tej sprawie proponuję sięgnąć do innych statystyk, które zamieściłem w tekście: „Nasze oszczędzanie. 10% jest blisko zamożności. Połowa oszczędza, ale większość – nie tak jak trzeba”

zdjęcie tytułowe: stevepb/Pixabay.com

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jakub
7 lat temu

Hej, coś się stało ze stroną techniczną bloga – gdy chcę powiększyć widok w przeglądarce, ta przewija mi obraz w górę lub w dół. Wcześniej tak nie było. Dzieje się to w Chrome 60 na MacOS

Podatnik
7 lat temu

Artykuł napisany o oszczędzaniu ale skupiający się głównie na oszczędzaniu na emeryturę. Odczytuję go jako wpisujący się w cykl robienia wody z mózgu większości społeczeństwa. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę te przedstawione w artykule dane statystyczne: 1. 64% konsumentów popiera gorąco pomysł pracowania tylko do 60-tki (dla kobiet) oraz do 65-tki (dla mężczyzn) 2. tylko 20% Polaków uważa, że obniżanie wieku emerytalnego to głupi pomysł, to widać tu zbiorową mądrość społeczeństwa. Większość uważa, że powrót do starych granic wiekowych jest dobra i z grubsza się z nimi zgadzam, bo zakłamany rząd PO dźwigając wiek emerytalny (tylko tym dłużej pracującym) zafundował… Czytaj więcej »

[…] Czytaj też: Polak-hedomista. Na co wydaje pieniądze? I jak widzi przyszłość? […]

Nerkofil
7 lat temu

Może to głupie, ale nie daje się namówić na „virtuale” pobierane w przyszłości, a zarządzane przez pobierających za to prowizję już teraz.
Wolę chyba zakopać w ogródku słoik z peczkiem EURO spięty gumką recepturka, drugi słoiczek że złotem zakopać pod Maczuga Herkulesa, garść metali ziem rzadkich w bloku stearyny..
Za resztę kupię w cenie M3 hacjende w Tajlandi. 😉

I poczekam na tę emeryturę minimalno – socjalno – rządową, jak ochlap mi rzucony, przez PIS p..odniecony 😉

A model z tajskim hurysami w błękitnej łacinie się biznesowo sklikuje! :-d

[…] Czytaj też: Typowy polski hedonista. Wydaje na ciuchy, botoks i knajpy. Chce na emeyrturę. Hedonistyczną. Z Z… […]

[…] Czytaj też: Typowy hedonista. Wydaje kasę na botoks i knajpy. I chce szybko na emeryturę. Hedonistyczną, oczy… […]

[…] Czytaj też: Typowy hedonista. Pieniądze wydaje na botoks, ciuchy i knajpy. I zamierza mieć emeryturę. Hedonis… […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu