Pomysł z PPK wcale nie musi się udać: „jeśli dwie trzecie ludzi się nie wypisze, to będzie sukces” i „nastawiamy się na długi marsz”

Pomysł z PPK wcale nie musi się udać: „jeśli dwie trzecie ludzi się nie wypisze, to będzie sukces” i „nastawiamy się na długi marsz”

Pracownicze Plany Kapitałowe to nie tylko prestiżowy projekt rządu, ale i być może najważniejszy od lat pomysł na budowanie prywatnych emerytur. Są aż trzy powody, które mogą zdecydować, że się nie uda

Na konferencji WallStreet 23 w Karpaczu, organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, jednym z ważnych tematów były Pracownicze Plany Kapitałowe, które w największych firmach (zatrudniających ponad 250 pracowników) ruszają już z początkiem lipca.

Zobacz również:

Wśród Polaków PPK budzą sporo wątpliwości. Jedną z głównych obaw jest oczywiście ryzyko, że pracodawcy – obłożeni obowiązkiem dokładania swojej „doli” do PPK – nie będą tak skorzy do podnoszenia pracownikom pensji. Druga obawa, mniej racjonalna, opiera się na porównaniu PPK z OFE i założeniu, że skoro pieniądze z OFE zostały znacjonalizowane, to być może te w PPK też kiedyś zostaną.

O ile pierwsza obawa może być racjonalna, o tyle druga do mnie nie przemawia. Do OFE szła część składki ZUS-owskiej, a PPK to pieniądze odciągane bezpośrednio od pensji, ich nacjonalizacja jest równie prawdopodobne jak nacjonalizacja depozytów bankowych albo pieniędzy ulokowanych przez Polaków w funduszach inwestycyjnych.

Z tego, co mówili w Karpaczu przedstawiciele instytucji rynku kapitałowego – KDPW, GPW, KNF, SII oraz PFR wynika, że nie spodziewają się masowej akceptacji udziału w PPK przez pracowników dużych firm. Średnia prognoz mówi, że tylko dwie trzecie pracowników nie wypisze się z PPK.

Moim zdaniem przy mechanizmie automatycznego zapisu (by się wypisać trzeba zrobić wysiłek) współczynnik partycypacji poniżej 80% to byłoby ewidentne wotum nieufności dla państwa i dla rządu.

Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR odpowiedzialny za PPK, mówi że nastawia się na długi marsz. I że dopiero jak ludzie zobaczą jak szybko rosną im oszczędności emerytalne (że jeśli wpłacą 80 zł z pensji, to obok pojawi się drugie 80 zł – 60 zł od pracodawcy i 20 zł na koszt podatników), a pierwsi klienci PPK np. po dwóch latach będą mogli wypłacić pieniądze bez ograniczeń – nastąpi druga fala zapisów, bo po prostu ludzie to pokochają i nie będą już pamiętali, że bali się, iż „państwo znów ukradnie”.

Ale w grze jest jeszcze bardziej pesymistyczny scenariusz. Taki, który zakłada, że PPK okaże się totalnym fiaskiem. Nie byłby to dobry scenariusz dla przyszłych emerytów, bo dziś 90% naszych przyszłych emerytur „wisi” na ZUS-ie. Mniej więcej 10% pieniedzy emerytalnych zgromadziliśmy w OFE, a 1-2% w IKE, IKZE oraz PPE.

Czytaj też: Eksperci ING policzyli z jakim kapitałem zgromadzonym w banku wchodzimy w emeryturę. Masakra

Ten negatywny scenariusz mógłby się spełnić, gdyby pojawiła się jedna z trzech okoliczności, z których każda jest dla PPK śmiertelnym zagrożeniem.

Bessa lub krach na rynkach kapitałowych. To czynnik od nas kompletnie niezależny, ale gdyby pech sprawił, że w najbliższym roku-dwóch nastąpiłoby załamanie na rynkach, to klienci PPK, zamiast zobaczyć jak szybko im rośnie wartość przyszłej emerytury, zaczną historię od słabego doświadczenia. I zamiast pozytywnego marketingu szeptanego, będzie exodus z PPK.

Brak załatwienia sprawy pieniędzy w OFE. Co prawda OFE i PPK to dwa zupełnie inne programy, ale – powiedzmy sobie szczerze – one się ludziom mylą i będą się myliły. Rząd chce „sprywatyzować” pieniądze na OFE i nam je oddać, ale jednocześnie przyblokować do emerytury i od razu pobrać 15% „prowizji”. Wygląda to trochę jak kolejny skok na kasę, choć z drugiej strony rząd mógłby – przynajmniej teoretycznie, gdyby np. chciał przegrać wybory – zabrać całą kasę z OFE. Wyrok Sądu Najwyższego na to pozwala. Żadne z tych rozwiązań nie daje pozytywnych skojarzeń z PPK, ale zagarnięcie 100% do ZUS-u byłby chyba gorsze. Gdyby coś takiego nastąpiło – zaufanie do PPK zostałoby „zaorane” i program można byłoby spokojnie zamknąć

Czytaj też: Likwidacja OFE i diabelska alternatywa. Mój pomysł na to, by rząd nie musiał się w kółko tłumaczyć z 15% „prowizji”

„Sabotaż” pracodawców. Ewa Jakubczyk-Cały z firmy PKF Consult (wdraża PPK w firmach) słusznie powtarza na każdym kroku, że pracodawcy są „bohaterami” PPK. Bo formalnie nic z tego nie mają, tylko zawracanie głowy. Mogą wdrożyć program w wersji minimum, albo potraktować PPK jako program bonusowo-lojalnościowych dla pracowników. A więc wybrać ofertę prowadzenia PPK dającą dużą wartość dodaną (o tym jakie bonusy można dołożyć do „gołego” PPK piszę tutaj) oraz zadeklarować dodatkowe wpłaty dla najlepszych, najcenniejszych pracowników. Jeśli włączą się z przekonaniem do tej gry – PPK ma szansę wygrać. Jeśli pracodawcy pokażą rządowi środkowy palec – PPK przegra.

Czytaj też: Oszczędzać z rządem czy pomimo rządu? Dylemat Polaków z PPK 

Wykres, który pokazałem powyżej, dość jasno pokazuje, że chyba nie mamy wyjścia i warto trzymać kciuki za PPK, PPE i inne sposoby dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Straciliśmy pod względem budowania kapitału emerytalnego 30 lat i następnych stracić już nie możemy, bo za 30% pensji (tyle będzie wynosiła emerytura z ZUS) nikt nie chciałby finansować „najdłuższych wakacji życia”.

Jest oczywiście alternatywa – podwyżka podatków w przyszłości. Pieniądze na choćby minimalne emerytury ZUS będzie musiał znaleźć. Jeśli będzie zagrożenie, że nie posiadający dodatkowych oszczędności Polacy będą umierali pod mostem, to po prostu trzeba będzie opodatkować pracujących. Budowanie prywatnych oszczędności na emeryturę jest więc budowaniem szansy na to, że nasze dzieci nie będą płaciły dwa razy wyższych podatków, niż my, żeby utrzymać nas, gdy przejdziemy na emeryturę.

Oczywiście: nie jednemu psu Burek. Jeśli Polacy odrzucą PPK, ale za to rzucą się na inne sposoby oszczędzania na dodatkową emeryturę – nie będzie żadnego powodu do opłakiwania rządowego pomysłu. Choć oszczędzanie poprzez odcinanie sobie kawałka pensji i z dopłatą od pracodawcy to pomysł, który brzmi nieźle.

OBEJRZYJ TEŻ ZAPIS WEBINARIUM „SUBIEKYWNIE O FINANSACH” NA TEMAT PPK:

Tak to widzę, ale jestem otwarty na dyskusję i argumenty. Dajcie znać jeśli macie inne zdanie o PPK albo o emeryturach w ogóle.

Oczywiście: nie wykluczam, że część naszych „ogólnych” oszczędności (ponad bilion złotych w bankach, funduszach, obligacjach i na giełdzie) oraz nieruchomości to też kapitał emerytalny (można byłoby go uwolnić np. poprzez odwróconą hipotekę czy rentę dożywotnią). Ale nie wydaje mi się, żeby do emerytury dotrwała jego znacząca część. Tylko kilka procent ludzi deklaruje, że ich inwestycje mają perspektywę dłuższą, niż 10 lat.

„Subiektywnie o finansach” jest Partnerem Wspierającym konferencji WallStreet 2019 organizowanej w Karpaczu przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

—————————————-

Dziękuję społeczności polskich inwestorów indywidualnych za kolejnego „Herosa Rynku Kapitałowego”! Od 31.VI.2019 r. jestem pierwszym dziennikarzem, który dwukrotnie został nagrodzony – w głosowaniu wszystkich członków Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych – tą piękną i cenną statuetką. Tym razem jest to nagroda dla dziennikarza, który „swoją działalnością i zaangażowaniem wpływa na edukację ekonomiczną inwestorów indywidualnych oraz ma bezpośredni wpływ na rynek kapitałowy”. Poprzedniego Herosa zdobyłem w 2014 r.

A zaledwie kilka miesięcy temu moja półka wzbogaciła się również o statuetkę Dziennikarza Roku przyznaną przez jury konkursu organizowanego w ramach krakowskiej konferencji o inwestowaniu InvestCuffs.


Na konferencji WallStreet 2019 miałem też przyjemność poprowadzić godzinną rozmowę o przyszłości branży deweloperskiej i rynku budowlanego w Polsce z panią Iwoną Sroką z zarządu spółki Murapol oraz z panem Tomaszem Sujakiem z zarządu wrocławskiej firmy deweloperskiej Archicom. Pełna sala, ciekawe pytania i sporo wiedzy, która popłynęła od ekspertów do inwestorów, z moją małą pomocą.

 

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
5 lat temu

Oczywiście zacznę od zasłużonych gratulacji dla Autora bloga,a trochę i dla nas, jego Czytelników za to,żeśmy się na Nim poznali :-). Co się zaś tyczy obaw,co do losów PPK,to ich przyczyny podzieliłabym na dwie grupy:skutkową – te ze strony pracodawców i przyczynową – tę ze strony ustawodawcy czyli państwa a ściślej:rządu. Ad1.:w warunkach polskich oczywistością jest,że skłonność pracodawców do współuczestnictwa (zwłaszcza ponad wymagane ustawowo minima minimora) w pro pracowniczych programach opartych na etyce biznesu jest niższa,niż gdzieindziej;toteż warunkiem, aby obawy o brak podwyżek zarobków się nie sprawdziły, powinny w gospodarce jako całości spaść udziały a/ „januszów biznesu” a oprócz tego… Czytaj więcej »

Jagniątko
5 lat temu
Reply to  Anna

Anusia, idź spłacić kredyt Frankowy. =)

Don Q.
5 lat temu

Wydaje się, że wypisanie się z PPK może być sensowne tylko jako „wotum nieufności dla państwa i dla rządu”. Pod względem finansowym bardziej opłacalne będzie chyba robienie co jakiś czas zwrotu, by odzyskać swoje składki wraz z dużą częścią składek pracodawcy. Np. pracownik zarabiający miesięcznie 3500 zł netto może na tym zyskać ponad 500 zł rocznie (ze składek pracodawcy).
A może jednak istnieją jakieś ograniczenia w robieniu zwrotu? A może problemem będą jakieś biurokratyczne utrudnienia?

Piotrek
5 lat temu

Jesli w ciągu najbliższego roku, dwóch, będzie solidna bessa przypominającą chociażby tę z roku 2008, to będzie to super wiadomość z punktu widzenia PPK. Oznaczać to będzie bowiem, że na samym początku programu, gdy praktycznie nie ma jeszcze nic do stracenia, bo zgromadzony kapitał jest mikroskopijny, ceny akcji staną się atrakcyjne i tym samym aktakcyjne będą również prognozowane długoterminowe stopy zwrotu z rynku akcji. Tak więc, z puktu widzenia oszczędzających w PPK, jesli w 2020 lub 2021 roku przyjdzie wielka bessa, będą mieli dużo szczęścia.

Tomasz
5 lat temu

Zakładanie, że rządzący nie ukradną pieniędzy z PPK jest naiwne. Bo prawo na to nie pozwala? Obecny rząd już kilkukrotnie udowodnił, że w takim przypadku wystarczy zmienić prawo, a potrzeba na to kilkanaście godzin… Trudno oczywiście zakładać, że rząd w ten sposób zechciałby zabrać pieniądze suwerenowi, ale jeśli chodzi o tych lepiej zarabiających, to scenariusz taki może się – niestety – spełnić.

Adam
5 lat temu
Reply to  Tomasz

Mam pytanie, a czy ktoś pytał suwerena w Luksemburgu??? Tam suweren już doświadczył tego na co tak z utęsknieniem czekam w Polsce!!!

Wiesław
5 lat temu

Jak nie spojrzeć to „tracimy”: albo pobrany zostanie 15% haracz a pieniędzy i tak nie dostaniemy albo całością „dofinansujemy” deficyt w ZUS-ie. To typowy wybór między Scyllą a Charybdą. A tak w ogóle to już tak było….. czterdzieści parę lat wcześniej.

Adam
5 lat temu
Reply to  Wiesław

Po to jest jak wybór między syfem, a malarią!!!

5 lat temu

Inwestowanie na rynku kapitałowym z myślą o emeryturze ma sens, dopóki istnieje jaka taka przewaga pracujących i wpłacających nad przechodzącymi na emeryturę i wypłacającymi. Kiedyś te proporcje się zachwieją, coraz więcej ludzi zacznie odbierać uzbierane oszczędności, a wtedy skończy się zarabianie, a zacznie tracenie. Początek gdzieś tak za 10 lat.

kasandra
5 lat temu

Uda się uda,tylko trzeba racjonalnie do PPK podejść i zrozumieć że należy oszczędzać na przyszłe emerytury. Bez tego ani rusz.Po drugie w wielu krajach taki system działa od lat i ludzie go sobie chwalą,więc dlaczego u nas miał by się nie przyjąć?

Regnard
5 lat temu
Reply to  kasandra

Trzeba przyznać że nick do reklamowania OFE2 dobrany perfekcyjnie 🙂

anonymous
5 lat temu

U mnie się zapisują ale już nie wiem czy to jest PPE czy PPK. Ale tylko młodzi którzy nie pamiętają inflacji i kradzieży z ofe. Dwie osoby już udało mi się uświadomić a jedna na moich oczach wycofała deklaracje ku zdziwieniu bab z kadrów.

madzialena
5 lat temu

przecież te ppk będzie dobrowolne, także poczekamy na lipiec i zobaczymy jak będzie ten system wyglądał, w końcu jakby nie było kasa od pracodawcy i państwa będzie dodatkowa, więc wątpie że każdy tak chętnie z tego będzie rezygnował

Zanderka
5 lat temu

Jak to mówi autor nie musi się udać ..Ale może 😉 Jeżeli wszystko będzie dobrze wdrażane to raczej się uda i za kilka lat większość Polaków się przekona.Teraz są przekorni ale nie musi tak być. Jak zobaczą ze to ma sens to będzie inaczej .

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu