Pożyczka od rodziny lub znajomych zamiast pożyczki w banku albo firmie chwilówkowej – to może być szybki sposób na podreperowanie budżetu domowego. Szczególnie w warunkach wysokich stóp procentowych, gdy kredyty na rynku są bardzo drogie, a dla wielu osób stały się niedostępne. Jak spisać umowę pożyczki z rodziną, żeby transakcja była dla wszystkich bezpieczna i żeby nie zaowocowała niesnaskami? Podpowiadam!
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Według tegorocznego badania „Inflacja i wojna w Ukrainie a budżety domowe Polaków” przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, 2,3 mln Polaków ma długi wynikające z nieuregulowanych: alimentów, czynszów, rat kredytów konsumpcyjnych i pożyczek, kart kredytowych, rat zakupów na raty, rachunków (za media, telefon, internet, telewizję itd.), ubezpieczeń czy mandatów. Zaległości przekraczają już 41,5 mld zł.
Średnio największe długi dotyczą alimentów (43 476 zł), czynszów (24 769 zł), kredytów konsumpcyjnych i kart kredytowych (16 631 zł) oraz pożyczek (6284 zł). Alimenty (i powiedzmy, że kary) są zasądzane, ale pozostałe długi to były świadome decyzje konsumentów o zaciągnięciu zobowiązania.
W takiej sytuacji (lub gdy po prostu nie mamy wystarczającej zdolności kredytowej, a pilnie potrzebujemy pieniędzy) musimy jak najszybciej podreperować swój budżet domowy (bo rosnące odsetki za opóźnienie i negatywne wpisy w bazach dłużników tylko pogorszą naszą sytuację). Dobrym rozwiązaniem jest poszukanie tańszego pieniądza, którym może być pożyczka od rodziny lub znajomych.
Decydując się na pożyczkę prywatną, musimy jednak pamiętać o kilku istotnych aspektach. I to niezależnie od tego, czy posiadamy kapitał i chcemy kogoś nim wspomóc, czy sami jesteśmy w potrzebie i chcemy od kogoś pożyczyć pieniądze. No to jak pożyczać z głową?
Pożyczki prywatne: umowa jest obowiązkowa
Pożyczka pieniężna w gronie rodziny lub znajomych jest formalnie zaciągnięciem zobowiązania, a więc powinna wiązać się z podpisaniem odpowiedniej umowy, w której zapiszecie: kto, co, komu i na jaki czas pożycza.
Zdaję sobie sprawę, że kuszące jest dogadanie się „na gębę”, szczególnie że pożyczki prywatne są opodatkowane (o tym niżej), ale – zgodnie z prawem – umowa pożyczki na kwotę przekraczającą 1000 zł powinna być sporządzona w formie dokumentowej. Taki zapis znajdziemy w art. 720 § 2. Kodeksu cywilnego:
„Umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej”.
Dla pożyczek na niższe kwoty też oczywiście można sporządzić umowę w takiej formie. Pozwoli to uniknąć różnego rodzaju nieporozumień i kłótni. Warto pamiętać, że niejedna rodzina pokłóciła się już o pieniądze, a także o starym powiedzeniu, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu.
Co ciekawe forma dokumentowa nie oznacza, że musimy wszystko sporządzić na piśmie. Jak zaznacza Radca Prawny Daniel Szczubełek (na zdjęciu), specjalista z zakresu prawa bankowego w kancelarii „Doradztwo Prawne Ewa Sułkowska”, z którego porad korzystałem, przygotowując ten tekst:
„Forma dokumentowa nie oznacza formy pisemnej. Dokumentem jest każdy nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią. Dokumentem w tym rozumieniu może być zatem np. wiadomość e-mail, faks, wiadomość SMS lub MMS, nagranie video, nagranie audio lub audio-video itp.”.
Czyli chodzi o to, aby pozostał jakiś ślad. Dobrze sporządzona umowa tak naprawdę chroni obie strony. Co powinno się znaleźć w umowie pożyczki prywatnej? Daniel Szczubełek zauważa, że umowa pożyczki prywatnej bezwzględnie musi zawierać:
„Po pierwsze dane stron, tj. dającego pożyczkę (pożyczkodawcy) i biorącego pożyczkę (pożyczkobiorcę); po drugie zobowiązanie pożyczkodawcy do przeniesienia na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku (np. surowce, wyroby gotowe, materiały budowlane) oraz zobowiązanie biorącego (pożyczkobiorcy) do zwrotu tej samej ilości pieniędzy albo tej samej ilości rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Powyższe wymagania dotyczą zarówno umowy pożyczki prywatnej w formie dokumentowej, jak i ustnej”.
Dodatkowo warto zadbać, aby umowa pożyczki prywatnej w formie dokumentowej zawierała: nazwę – umowa pożyczki, datę i miejsce jej zawarcia oraz oczywiście podpisy pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy. Poza imieniem i nazwiskiem warto dodać adres zamieszkania oraz numer dowodu osobistego lub PESEL. Umowa powinna być sporządzona w dwóch identycznych egzemplarzach (po jednym dla każdej ze stron).
Dobrze, by w tym dokumencie znalazły się też warunki zwrotu pożyczki (terminy spłaty: w ratach lub jednorazowo). Niżej piszę o tym, że pożyczka prywatna może, ale nie musi, być oprocentowana. Jeżeli jednak zdecydujemy się na odsetki, to koniecznie umieśćmy ich wartość w umowie. Możemy też zawrzeć koszty nieterminowej spłaty.
W umowie warto też zawrzeć zapis o tym, że pożyczka oraz spłata pożyczki będą realizowane przelewem na konkretne konto bankowe. Realizując taki przelew, uzupełnijmy zgodnie z prawdą pole „tytuł przelewu”. Pozwoli to uniknąć sytuacji, w których ktoś będzie się bronił, że nie otrzymał gotówki. Historia transakcji będzie łatwo dostępnym dowodem.
Na pożyczkach można, ale nie trzeba zarabiać
Prawo nie obliguje w żaden sposób do pobierania odsetek za pożyczoną kwotę. Jeżeli pożyczkobiorcą jest ktoś z naszej rodziny lub bliski znajomy, to można rozważyć bezpłatną pożyczkę, aby pomóc takiej osobie stanąć na nogi. W końcu nie o to chodzi, aby pożyczyć bratu pieniądze z oprocentowaniem wyższym od tego, które może znaleźć w banku.
Z drugiej strony, pożyczając kapitał bez żadnej premii, tak naprawdę na tym tracimy, bo nasze pieniądze mogłyby w tym czasie pracować. Policzmy to. Jeżeli bez problemu można obecnie uzyskać 6% na lokacie bankowej, to pożyczając 10 000 zł na 2 lata, stracimy jakieś 1000 zł odsetek możliwych do uzyskania w tym czasie. Już nie mówiąc o inflacji i spadku realnej wartości pieniądza.
Warto się zastanowić, czy do umowy nie wpisać jakichś odsetek, na przykład w wysokości stopy referencyjnej NBP albo w wysokości odsetek ustawowych (stopa referencyjna NBP i 3,5 punktów procentowych). Zapytałem pana Daniela Szczudełka o to, czy to byłoby legalne.
„Jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, to należą się odsetki ustawowe. Obowiązujące przepisy nie stanowią o tym, czy umowa pożyczki prywatnej jest umową odpłatną czy nieodpłatną. Strony mają zatem pełną swobodę w zakresie określenia wynagrodzenia z tytułu udzielenia pożyczki i wyłącznie od nich zależy, czy pożyczka będzie mieć charakter umowy darmowej (tzw. pożyczka grzecznościowa) czy umowy odpłatnej. Nie ma przeszkód prawnych, aby w umowie pożyczki odsetki zostały ustalone w wysokości stopy referencyjnej NBP i 3,5 punktów procentowych tzw. odsetki ustawowe. W wypadku zastosowania odsetek należy pamiętać, że nie mogą przekraczać w stosunku rocznym wysokości odsetek maksymalnych, tj. dwukrotności odsetek ustawowych”
– wyjaśnia pan Daniel. Na podobny pomysł wpadł jeden z naszych czytelników. Pożyczył on znajomemu większą kwotę, ale jednocześnie chciał się uchronić przed utratą wartości pieniądza. Oddajmy mu głos.
„Jakiś czas temu pożyczyłem znajomemu większą sumę pieniędzy. Umowa przewiduje, że pożyczka będzie spłacana (i jest spłacana) w równych ratach miesięcznych (po 2 tys. zł). Dodatkowy koszt, jaki ponieść ma pożyczkobiorca, to inflacja. I tu właśnie pojawiła się wątpliwość, jak obliczyć to zobowiązanie. Czy od spłacanej raty? Czy od pozostałej zmniejszającej się niespłaconej kwoty (w skali roku). Czy może jeszcze inaczej? Będę wdzięczny za Pana sugestię”
– pyta pan Zbigniew. Wszystko zależy od tego, czy chce on na tej pożyczce zarabiać na poziomie zbliżonym do banków, czy po prostu ochronić swoje oszczędności przed utratą ich wartości. Problem w tym, że nie znamy przyszłej wartości inflacji (tutaj Maciek Bednarek wyjaśniał, jak policzyć realny zysk z lokaty). Dobrze by było zadbać też o to, aby oprocentowanie pożyczki prywatnej było w miarę przejrzyste. Zostawmy bankom skomplikowane wzory, których potem nie potrafią nawet one wyjaśnić.
Jeżeli chcielibyśmy oprzeć oprocentowanie udzielonej pożyczki o poziom inflacji, to mamy do wyboru kilka opcji (omówię najprostsze, bo nikt nie będzie się raczej bawić w kwartalne wskaźniki inflacji itp.).
Po pierwsze, może to być miesięczny wskaźnik inflacji w odniesieniu do analogicznego miesiąca poprzedniego roku (czyli wartość najczęściej podawana w mediach). Tylko to byłoby oprocentowanie w skali roku, które co miesiąc się zmienia i następnie trzeba by je dzielić przez dwanaście i mnożyć przez kapitał pozostały do spłaty. Dosyć czasochłonne.
Inną opcją jest wykorzystanie rocznych wskaźników inflacji, które GUS podaje w połowie stycznia za poprzedni rok. Ponownie byłoby to oprocentowanie podawane w skali roku. Minusem tego rozwiązania jest to, że wskaźnik ustalany jest raz w roku i szybko stanie się nieaktualny. Plusem będzie łatwość wyliczeń, bo nie trzeba będzie się podejmować ich co miesiąc.
Wreszcie, można skorzystać z miesięcznych wskaźników inflacji, ale odnieść je do poprzedniego miesiąca. Wtedy każda rata składałaby się ze stałej części kapitałowej (w tym przypadku 2000 zł) i odsetek liczonych z tego wskaźnika oraz pozostałego kapitału do spłaty. Tylko w tym przypadku będą miesiące, w których odsetki będą ujemne (ale całościowo powinno się to okazać stosunkowo uczciwie dla obu stron). Pan Daniel zgadza się, że to byłoby zgodne z przepisami:
„Nie ma przeszkód prawnych, aby dokonać takiego ukształtowania umowy. Pamiętać jednak należy, że odsetki nie mogą przekraczać w stosunku rocznym wysokości odsetek maksymalnych”.
Musimy więc pamiętać o maksymalnym oprocentowaniu, jakie można zapisać w umowie pożyczki (to znaczy wpisać można więcej, ale i tak obowiązywać będzie stawka maksymalna). Wynosi one dwukrotność odsetek ustawowych. Odsetki ustawowe to suma stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 3,5 punktów procentowych. Obecnie odsetki ustawowe wynoszą 10%, a maksymalne oprocentowanie pożyczki wynosi 20% w skali roku.
Pożyczki prywatne, ale podatek publiczny
Państwo pozwala nam pożyczać sobie nawzajem pieniądze, ale oczywiście nie za darmo. Jakby tego było mało, to podatek musi zapłacić zarówno osoba zaciągająca pożyczkę (0,5% podatku od czynności cywilnoprawnych), jak i pożyczkodawca (19% podatku od przychodów z kapitałów pieniężnych).
Zobrazujmy to na przykładzie osoby, która pożyczyła znajomemu kwotę 20 000 zł na rok i umówiła się na odsetki w wysokości 5%. Po roku (pożyczka spłacana w całości w jednej racie) otrzymała z powrotem kwotę 21 000 zł. Jakie podatki trzeba odprowadzić od tej czynności?
Pożyczkobiorca musi zapłacić 0,5% od kwoty pożyczki, czyli 100 zł. Natomiast pożyczkodawca musi zapłacić 19% zryczałtowanego podatku dochodowego od kwoty otrzymanych odsetek, czyli 190 zł. Jak widzicie prosta czynność udostępnienia pieniędzy przyniosła naszemu państwu całkiem spory zastrzyk do budżetu.
Na szczęście są pewne sytuacje, które pozwalają na zwolnienie z podatku, ale dotyczą tylko pożyczek w gronie najbliższej rodziny. Pożyczki prywatne od małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwa, ojczyma i macochy są zwolnione od podatku.
W przypadku pożyczek od takich osób, które nie przekraczają kwoty 9637 zł (w okresie 5 lat i od tej samej osoby) nie musimy nawet nic zgłaszać. Jeżeli przekroczymy kwotę 9637 zł, to w celu uniknięcia podatku, musimy złożyć deklarację w Urzędzie Skarbowym oraz udokumentować otrzymanie kwoty pożyczki na rachunek płatniczy. Jeżeli chodzi o pożyczki prywatne od innych osób, to podatku nie zapłacimy tylko od niskich kwot (do 1000 zł).
Nasuwa się pytanie, czy te kwoty (tj. 9637 zł i 1000 zł) się sumują. To znaczy – czy można od dwóch braci pożyczyć po 5000 zł i nie zapłacić podatku lub czy można od jednej (obcej) osoby pożyczyć dziesięć razy po 1000 zł (10 różnych umów pożyczki). Zapytałem i o to w kancelarii „Doradztwo Prawne Ewa Sułkowska”. Czego się dowiedziałem?
„Pożyczki prywatne w formie pieniężnej między osobami należącymi do I grupy podatkowej są wolne od podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) do kwoty 9637 zł w przypadku umów zawartych w ciągu ostatnich 5 lat. Zatem pożyczka kwoty np. po 5000 zł od braci mieści się w limicie zwolnienia od PCC. Pożyczka kwoty w sumie np. 12 000 zł w ciągu ostatnich pięciu lat od siostry nie mieści się w limicie zwolnienia od PCC. Zwalnia się od podatku umowy pożyczki zawarte pomiędzy innymi osobami niż z zerowej lub I grupy podatkowej, jeżeli kwota lub wartość pożyczki nie przekracza 1000 zł. Artykuł nie określa żadnej sumy limitu udzielonych pożyczek do kwoty 1000 zł po przekroczeniu której nie przysługiwałoby zwolnienie od PCC ”
– wyjaśnia pan Daniel, podając przykłady.
Pożyczki prywatne od rodziny lub znajomych są bardzo dobrym sposobem na zbilansowanie domowego budżetu. Jeżeli odczuwamy, że przestajemy sobie radzić z zaciągniętymi zobowiązaniami i boimy się, że wpadniemy (lub już wpadliśmy) w pętlę długów, to możemy pieniędzmi pożyczonymi od rodziny pospłacać najdroższe kredyty, a potem powoli stanąć na nogi. Pamiętajcie jednak, aby zapisać jasne warunki, które będą uczciwe dla obu stron.
Zdjęcie główne: Tumisu / pixabay