21 maja 2018

Polska bez gotówki? Chyba nieprędko. Bo na razie sieci bankomatowe rozbudowują ofertę dla tych, którzy mają jej… za dużo

Polska bez gotówki? Chyba nieprędko. Bo na razie sieci bankomatowe rozbudowują ofertę dla tych, którzy mają jej… za dużo

Sieci bankomatowe stają się dziś wygodnym łącznikiem między światem gotówki i „bezgotówki”. W odpowiedzi na to, że przygniatająca większość konsumentów i przedsiębiorców funkcjonuje jednocześnie w obu tych ekosystemach, coraz więcej bankomatów wyposażanych jest w funkcję wpłatomatową. Jak to działa? Nowoczesne wpłatomaty są znacznie wygodniejsze, niż kiedyś. A czasem nie potrzebują nawet PIN-u

Mimo wysiłków przemysłu kartowego, byśmy w większym stopniu rozliczali się bezgotówkowo, pachnące banknoty wciąż odgrywają dużą rolę w naszych portfelach. Mniej więcej osiem na dziesięć transakcji w Polsce ma na „wejściu” albo na „wyjściu” gotówkę.

Zobacz również:

Liczba bankomatów trochę spada – w Polsce jest ich ponad 23.000, z czego największą sieć 7.300 urządzeń kontroluje największy niezależny operator, Euronet – ale wciąż wypłacamy z nich górę banknotów. W skali roku podchodzimy do bankomatów 700 mln razy, wypłacając przeciętnie po 500 zł. Jak łatwo obliczyć – łącznie z bankomatów do naszych kieszeni trafia rocznie jakieś 300 mld zł!

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie

Do bankomatu nie tylko po gotówkę

W sklepach używamy kart płatniczych trzy razy częściej, niż w bankomatach, ale patrząc na wartość transakcji (w sklepach kartami wydajemy raptem 160 mld zł) wciąż górą są bankomaty. Długo by mówić o przyczynach tej sytuacji.

Wśród nich są zapewne „dziury” w infrastrukturze (wciąż nie wszędzie można zapłacić kartą, tylko dwie trzecie punktów handlowych w Polsce ma terminale), nieufność do banków („po co mi konto?”), chęć uniknięcia inwigilacji (każda transakcja bezgotówkowa jest przypisana do konkretnej osoby, a gotówkowa nie), chęć ograniczenia wydatków (karty płatnicze skłaniają do większych zakupów).

Czytaj też: Wolimy bankomaty i gotówkę czy karty zbliżeniowe? Jak wydajemy pieniądze?

Czytaj też: Poczta wrzuca granat za kołnierz Polsce bezgotówkowej. Rozkręca się rywalizacja banknotu i plastiku!

Ale świat mimo wszystko się zmienia i liczba transakcji bezgotówkowych rośnie. Bankomaty też. Mają coraz więcej funkcji i są coraz bardziej „inteligentne”. Chodzi o to, żebyśmy przychodzili do nich nie tylko po pieniądze.

Jakiś czas temu opisywałem supernowoczesny bankomat, który potrafi m.in. udzielić pożyczki, wydać kupon rabatowy do sklepu obok, czy sprzedać bilet na mecz lub do muzeum. O takich funkcjach jak doładowanie telefonu, czy możliwość nadania „przekazu bankomatowego” już nawet nie wspominam.

Czytaj: Zamiast na pocztę pójdziemy do bankomatu? Ruszają przekazy bankomatowe!

Czytaj też:  Bankomat nie tylko do gotówki. Sprzeda bilet do kina, da rabat do sklepu, pomoże w rachunkach… To po co nam jeszcze banki?

Za dużo gotówki? Dla przedsiębiorców to chleb powszedni

Pierwszym krokiem w przyzwyczajaniu nas do częstszego korzystania z bankomatów jest promowanie ich „odwrotnej” funkcji, czyli możliwości wpłacania pieniędzy. Pytając kogoś na ulicy o to jak najłatwiej dobrać się do gotówki leżącej na koncie, zwykle usłyszymy o skojarzeniu z bankomatem. Ale pytając o to jak najłatwiej zasilić konto gotówką, rzadziej spotkamy się z taką odpowiedzią.

Tymczasem bankomatów, które jednocześnie mają funkcję wpłatomatową jest w Polsce coraz więcej. W sieci Euronet jest mniej więcej 4500 „zwykłych” bankomatów oraz ponad 2800 bankomatów tzw. recyklingowych, czyli umożliwiających zarówno wpłacanie, jak i wypłacanie pieniędzy.

Po co wzbogacać bankomaty o funkcję wpłacania gotówki? Na pierwszy rzut oka to bez sensu, bo przecież nie po to wypłacamy kasę z bankomatu, by potem ją z powrotem wpłacać na konto. A jednak: sytuacji, w których mamy nadmiar gotówki w ręku może być sporo.

Np. ktoś zwraca nam pożyczkę, nadpłatę, oddaje pieniądze za jakąś usługę. Albo po prostu wypłaciliśmy z bankomatu za dużo (część banków promuje wśród klientów rzadkie korzystanie z bankomatów) i okazało się, że po uregulowaniu płatności w portfelu jest wciąż za grubo.

Czytaj też: Sprawdzili jak używamy kart płatniczych. Okazało się, że nawet mając kartę w portfelu bez gotówki na zakupach ani rusz!

To, że gotówki jest albo za dużo, albo za mało to też chleb powszedni przedsiębiorców. Nie bez powodu karierę w Polsce zrobił mobilny wpłatomat Idea Banku, który objeżdża swoich klientów, którzy wpłacają mu utarg. E-handel, gdzie gotówka została faktycznie w dużej części wyeliminowana (choć płatność za pobraniem wciąż jest popularna), stanowi w Polsce 7% obrotów. Reszta to sprzedaż w sklepach stacjonarnych, gdzie przynajmniej część klientów jest „gotówkowa” i każdy sprzedawca musi to uszanować.

Czytaj też: Euronet uruchomił świetną funkcję w swoich bankomatach. Złodzieje pieniędzy będą niepocieszeni

Czytaj też: Jak wypłacając pieniądze z bankomatu poczuć się lepszym człowiekiem? To proste. Wystarczy skorzystać z tej usługi

Wpłatomat, czyli łącznik między światem gotówki i „bezgotówki”

Przerabianie bankomatów na wpłato-bankomaty ma więc głęboki sens, nie tylko dlatego, że dzięki dobudowaniu nowej funkcji operator bankomatu ma szansę na znaczne zwiększenie liczby transakcji przypadających na każde urządzenie oraz na ograniczenie kosztów (można ograniczyć tempo zasilania urządzenia świeżą gotówką).

Tu chodzi też o zbudowanie wygodnego dla konsumentów ekosystemu. Wiadomo, że ani świat gotówki nie może funkcjonować osobno, ani świat „bezgotówki” nie poradzi sobie w oderwaniu od banknotów. Sieci bankomatowe w nowoczesnym świecie są naturalnym łącznikiem między światem gotówki i „bezgotówki”.

Było na świecie trochę eksperymentów, które miały na celu ustalenie czy da się w XXI wieku żyć całkiem bez gotówki. Nawet jeśli się da, to nie jest to łatwe. Konsumenci coraz bardziej będą potrzebowali wygodnej możliwości „przeskakiwania” z gotówki na „bezgotówkę” i na odwrót.

To zresztą dotyczy innych nowoczesnych ekosystemów płatności. Weźmy kryptowaluty. Sukces bitcoina polegał m.in. na tym, że można dość łatwo „wyjść” z niego do tradycyjnego świata, a potem wrócić (inna sprawa, że szalejące w obie strony wyceny skutecznie utrąciły możliwość, by w tym ekosystemie finansowym chciał przebywać ktokolwiek poza spekulantami).

W XXI wieku ekosystemów finansowych będzie coraz więcej i potężnym przemysłem staną się interfejsy, które będą nas między nimi wygodnie przenosiły. Najpotężniejsze dwa ekosystemy to świat gotówki i świat bezgotówkowy. A bankomaty to najważniejszy interfejs między tymi dwoma światami. Dlatego usługi takie jak bankomaty recyklingowe są strategiczną częścią biznesu sieci bankomatowych.

Czytaj też: Widziałem superbankomat. Poczujesz się przy nim jak w swoim banku. Udzieli nawet pożyczki. Ile kosztuje to kosmiczne cacko?

Jak działa wpłatomat? Przewodnik dla początkujących

Nie wiem jaka część z Was korzystała już z wpłatomatowej funkcji bankomatu, ale szczerze Was do tego zachęcam. Jeszcze kilka lat temu wpłatomaty miały pewien problem z podajnikami na banknoty (często się zacinały, gdy użytkownik nierówno lub w odwrotną stronę położył gotówkę). Dziś już urządzenia te działają znacznie sprawniej i nie zdarzyły mi się przez ostatnie dwa lata żadne kłopoty techniczne.

Od strony technicznej taka transakcja jest bardzo podobna do wypłaty gotówki. Zaczyna się identycznie: od włożenia karty płatniczej i podania kodu PIN. A jeśli operator bankomatowy ma podpisane odpowiednie umowy z moim bankiem – nawet PIN nie musi być potrzebny!

O ile przy wypłacie gotówki kolejnym krokiem jest zadysponowanie kwoty wypłaty, to w przypadku wpłatomatu po prostu wkładamy banknoty pilnując, by były równo ułożone i niezbyt pogniecione. Kiedyś trzeba było jeszcze wpisywać na klawiaturze wpłacaną kwotę. W nowoczesnych maszynach już się od tego odchodzi, żeby nie komplikować życia klientowi. I słusznie.  Po tym, jak włożymy pieniądze do podajnika, banknoty są liczone.

Na koniec jeszcze tylko trzeba potwierdzić, że wpłaciliśmy tyle-a-tyle, a wpłatomat wyświetla na ekranie numer konta, na który powędrują pieniądze. A finałem jest potwierdzenie transakcji (warto o nie poprosić tak na wszelki wypadek) i gotowe. Żadna filozofia. Kiedyś wpłaty większych kwot mnie trochę tremowały, ale dziś już nawet wolę wpłacić pieniądze we wpłatomacie, niż biec z nimi do banku i stać w kolejce do okienka.

Właściciele sieci wpłatomatów – o ile nasz bank podpisał z daną siecią umowę – oferują klientom wybranych banków uproszczone i szybsze wpłaty. Np. we wpłatomatach Euronetu w uproszczony sposób mogą być obsłużeni klienci 11 banków (Alior, Citi, Pocztowy, Getin, mBank, Plus Bank, Idea, Nest Bank, Raiffeisen, Deutsche Bank oraz Eurobank).

O co tu chodzi? Karty klientów tych banków są automatycznie identyfikowane przez wpłatomaty bez potrzeby wprowadzenia przez klienta numeru PIN. Wystarczy włożyć kartę do wpłatomatu i pieniądze umieścić na podajniku. Prościej się nie da.

Jakie błędy popełniamy najczęściej przy wpłatomacie?

Jakie błędy najczęściej popełniamy przy wpłatomatach? Cóż, jednej rzeczy nawet najnowocześniejsza maszyna nie strawi. Zniszczonych, nadmiernie pomiętych, poklejonych lub naderwanych banknotów. Z takimi najlepiej udać się od razu do najbliższego oddziału NBP lub spróbować wpłacić tradycyjnie – w placówce bankowej. Przy odrobinie szczęścia może zaksięgują. Wpłatomat zniszczonych banknotów nie strawi na pewno, nie ma co nawet podchodzić.

Wiem, że zdarzało się, iż klienci zapominali banknotów rozdzielić (bo np. były spięte jakąś taśmą) albo ktoś próbował włożyć zbyt dużo banknotów o niskich nominałach. Niestety, przepustowość większości wpłatomatów to 50 banknotów na transakcję. Oczywiście nie ma najmniejszego problemu, by podzielić wpłatę na kilka transakcji. Nie istnieje żaden limit „cierpliwości” wpłatomatu. Inna sprawa to limit cierpliwości klienta stojącego w kolejce za nami.

Wpłatomaty mają tę piękną cechę, że w odróżnieniu od banków, których oddziały coraz częściej mają dość niewygodne pory otwarcia, są do dyspozycji przez 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Przeważnie jest tak, że transakcja jest księgowana na koncie natychmiast (dotyczy to najczęściej urządzeń znajdujących się przy oddziałach banków) lub najdalej w ciągu kilku godzin.

We wpłatomacie gotówkę wpłacisz… nie tylko na własne konto

Sieci bankomatowe doskonale zdają sobie sprawę z tego, że możliwość wpłacania pieniędzy do wpłatomatu najbardziej przydaje się przedsiębiorcom, którzy często chcą się pozbyć gotówki z utargu.

Euronet już kilka lat temu poszerzył swoją ofertę o możliwość wpłacania gotówki nie tylko na swoje konto, a także na siedem innych, zdefiniowanych kont. W przypadku firm można tę funkcję wykorzystać do wpłacania przez pracowników dziennych utargów na konto pracodawcy.

Żeby skorzystać z tej opcji, należy zarejestrować konto firmowe w Euronet Online System (EOS, na stronie www.euronetpolska.pl), zarejestrować pracownika i udostępnić mu tzw. numer identyfikacyjny wpłacającego (Euronet przyznaje go przy rejestracji do usługi). Pracownik przy wpłatomacie musi się tylko zidentyfikować (może w tym celu skorzystać z dowolnej karty płatniczej, nawet prywatnej, i otrzymanego 8-cyfrowego numeru identyfikacyjnego) i może wpłacić pieniądze na konto pracodawcy.

Aha, przy pierwszej wpłacie trzeba jeszcze przypisać kartę do numeru identyfikacyjnego wpłacającej osoby. Rejestracja do EOS odbywa się na zasadzie przelewu weryfikacyjnego na kwotę 1 zł (tak jak kiedyś zakładało się konta online). Prowizja wynosi 0,4% wpłacanej kwoty.

Wpłatomaty – zarówno Euronetu, jak i innych sieci, np. Planet Cash czy te należące do największych banków – zwykle można znaleźć w najbardziej uczęszczanych miejscach, w których prowadzona jest sprzedaż produktów i usług – galeriach i pasażach handlowych. Tam też najczęściej spotkamy bankomaty recyklingowe, czyli te, do których można wpłacać i z których wypłacamy pieniądze.

zdjęcie tytułowe pochodzi z galerii handlowej Manhattan w Olsztynie

Artykuł powstał w ramach współpracy edukacyjnej „Subiektywnie o finansach” oraz Euronet Polska. Zapraszamy do odwiedzenia sekcji #cashlovers w serwisie www.subiektywnieofinansach.pl

 

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
6 lat temu

Prosze w tekscie dodac, ze wplaty sa platne i to calkiem sporo 2 procent transakcji.

Ala
6 lat temu
Reply to  Jacek

Nie są płatne, jeśli Sieć ma podpisaną umowę z Bankiem, jak ma np. Nest Bank. Wszystkie takie wpłaty są darmowe.

Reply to  Ala

Nie są darmowe tylko prowizję zamiast EURONET pobiera bank. Na przykład mBank wprowadził prowizję za wpłatę we wpłatomacie EURONET dla klientów indywidualnych.

Jak EURONET nie ma podpisanej umowy z bankiem, to nie dość, że prowizja horrendalna to jeszcze trzeba wcześniej się zarejestrować na stronie internetowej, podać masę danych osobowych (nawet źródła dochodów!) i ręcznie dopisać numery kont bankowych. Dopiero wtedy możliwe są wpłaty. Jakby rejestracji się nie dało się zrobić od razu przy paszynie tylko muszą odsyłać klienta do domu lub biura żeby się zarejestrował i potem wrócił z pieniążkami. Poza tym banków w kraju mamy znacznie więcej niż 11.

marcinek-m
6 lat temu

> można ograniczyć tempo zasilania urządzenia świeżą gotówką
Czy aby na pewno w Polsce działają banko-wpłatomaty z recyklingiem? Z tego co mi wiadomo, wpłacona gotówka idzie do oddzielnej kasety, skąd musi zostać zabrana i przeliczona aby mogła być ponownie załadowane w bankomacie.

> Kiedyś trzeba było jeszcze wpisywać na klawiaturze wpłacaną kwotę.
Dalej taki wymóg jest we wpłatomatach mBanku, przynajmniej niektórych. A to są przecież przemalowane wpłatomaty EURONET.

alus
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

1. Recyklerów obecnie jest więcej niż wpłatomatów. Część recyklerów z różnych względów pracuje w trybie wpłatomatowym (z dzielonymi kasetami), ale obecnie praktycznie sieci już nie zamawiają urządzeń innych niż bankomaty albo recyklery.
2. Deklaracji wpłat mogłoby nie być – bo maszyna rozpoznaje. Jednak z uwagi na efekt psychologiczny (jest dużo mniej reklamacji, że klientowi się kwota nie zgadza, bo wcześniej liczą!) obecnie większość maszyn wymaga deklaracji wpłat. Technicznie, taka deklaracja nie jest do niczego potrzebna.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu