Miałem się czuć jak w Netfliksie, ale poczułem się jak w matriksie. Czasem nie jest łatwo być klientem banku, który zwija swoją działalność. Masz w takim banku pieniądze, ale… nie chcą ci ich oddać. Albo chcą, ale na warunkach, które nie zapewniają wystarczającej dyskrecji i bezpieczeństwa. I co im zrobisz? Ponieważ już nie walczą o klientów detalicznych, to zrobisz im niewiele. Ja też
Kosztem testowania różnych rozwiązań na własnych pieniądzach jest to, że czasem te pieniądze w różnych miejscach sobie leżą w mniejszych lub większych kwotach poza kontrolą. Dywersyfikacja level master. O ile na istotne inwestycje w moim portfelu, liczone w „dużych” dziesiątkach lub setkach tysięcy złotych, staram się mieć zawsze oko, to te mniejsze, „testowe” czasem mi umykają.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Tak się zdarzyło z pieniędzmi, którymi już dobrych kilka lat temu testowałem usługę ETFmatic, czyli robodoradcę oferującego gotowe portfele ETF-ów. Zainwestowane w to pieniądze leżały sobie i w ciszy i spokoju zyskiwały na wartości. Potem dowiedziałem się, że ETFmatic został kupiony przez rozwijający skrzydła Aion Bank – który z kolei miał się stać pierwszym „bankiem a la Netflix”. Usługa robodoradztwa to był kluczowy element w strategii Aion Banku.
Niestety, coś poszło nie tak. Okazało się, że Polacy wolą banki za zero niż banki na abonament „a la Netflix”, nawet jeśli oferują dobre oprocentowanie oszczędności, kartę wielowalutową, zero spreadów w transakcjach kartowych (no, prawie), pakiet ubezpieczeń podróżnych, cashback przy zakupach oraz możliwość prostego inwestowania oszczędności. Aion Bank ściął większość usług i pakietów. Co prawda wciąż funkcjonuje, ale w okrojonej formule.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów
>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych
>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy
————
Co gorsza, Aion Bank zaorał też usługę ETFmatic, ogłaszając, że klienci powinni sprzedać swoje portfele lub firma sprzeda je ostatniego dnia działalności i przekaże klientom pieniądze. Przy bezpośrednich inwestycjach nie trzeba nic sprzedawać, lecz zwykle jest możliwość przeniesienia papierów wartościowych do innego brokera. W tym przypadku takiej opcji nie ma, bo mówimy o portfelach ETF-ów.
Kłopot w tym, że już jakiś czas przed tym pozbyłem się rachunków w Aion Banku. Ponieważ w portfele ETF-ów inwestowałem już wcześniej, to nie zorientowałem się, że teraz są one (albo ich część, trudno dziś powiedzieć – bo testowałem też portfele ETF-ów, gdy były już pod marką Aion Globalne Inwestycje) powiązane z tym właśnie bankiem. Zamknięcie portfeli ETF-ów oznaczało więc, że ETFmatic nie może przesłać mi pieniędzy na mój rachunek w Aion Banku w euro, bo pieniądze „odbijają się” od ściany. ETFmatic poinformował mnie:
„Uprzejmie informujemy, że przelew z portfela inwestycyjnego nie mógł zostać zaksięgowany na wskazanym rachunku walutowym, gdyż został on zamknięty. Prosimy o wskazanie innego walutowego rachunku w celu uniknięcia przewalutowania, bądź potwierdzenie, że możemy podać ETFmatic support Twój rachunek główny jako rachunek do przelewu”
– napisała do mnie pani Aleksandra lub jakiś bot, który za panią Aleksandrę się podawał. Ponieważ żaden inny rachunek w Aion Banku nie był już mi przypisany, poprosiłem o przekazanie pieniędzy na rachunek w euro w moim podstawowym banku.
„Uprzejmie informujemy, że nie możemy wykonać przelewów bez pełnej weryfikacji, w takim wypadku prosimy o zdjęcie dowodu osobistego w kolorze (z obu stron) lub paszportu (wszystkie 4 rogi muszą być widoczne na zdjęciu). W razie dodatkowych pytań zapraszamy do ponownego kontaktu”
– odpisał mi pan Krzysztof lub kolejny bot. Grzecznie mu odpisałem, że niestety nie mam w zwyczaju wysyłać skanów ani zdjęć dowodu tożsamości (choć w tym przypadku wchodzi też w grę paszport, więc sytuacja nie jest beznadziejna) i proszę o wyznaczenie miejsca, gdzie mogę się spotkać z pracownikiem Aion Banku i w bezpieczny sposób wylegitymować.
„Uprzejmie informujemy, że nie możemy wykonać przelewów bez pełnej weryfikacji, w takim wypadku prosimy o zdjęcie dowodu osobistego w kolorze (z obu stron) lub paszportu (wszystkie 4 rogi muszą być widoczne na zdjęciu). W razie dodatkowych pytań zapraszamy do ponownego kontaktu”
– odpisał bot. Trochę się zdenerwowałem. Sytuacja, w której jedynym proponowanym przez bank sposobem zwrotu moich pieniędzy jest przesłanie skanów dokumentów otwartą, nieszyfrowaną pocztą, jest dość absurdalna, biorąc pod uwagę, że mówimy o instytucji digitalnej, która miała ambicję być „bankiem a la Netflix”.
Bank ma bezpłatnie moje pieniądze, które wcześniej przymusowo mi zdeinwestował. Poczułem się trochę jak w matriksie. Nie dość, że pozbawił mnie możliwości zarabiania pieniędzy (już byłoby lepiej, gdyby Aion Bank nie kupował ETFmatic, może wtedy ta aplikacja by przetrwała), to jeszcze nie przygotował możliwości w miarę bezpiecznego i wygodnego ich przekazania.
Faktem jest, że i ja zawaliłem sprawę, bo mógłbym tak zarządzić inwestycją oraz kontami w Aion Banku, żeby nie było konieczności przelewania pieniędzy w trybie awaryjnym, ale prowadzenie legalnie banku oferującego usługi na terenie Polski w standardzie „prześlij pan skan” jest dość… substandardowe.
Gdy jest się klientem tradycyjnego banku, to zawsze można iść do placówki i spróbować coś wskórać u „żywego człowieka” (inna sprawa, że to często są już tylko „końcówki sprzedażowe” i możliwość pójścia do placówki jest pewnego rodzaju złudzeniem optycznym). W przypadku digitalnego banku w zasadzie nic nie można. I to jest kłopot. Można co najwyżej napisać mejl, ale w odpowiedzi usłyszysz echo, ewentualnie komunikat:
„Uprzejmie informujemy, że nie możemy wykonać przelewów bez pełnej weryfikacji, w takim wypadku prosimy o zdjęcie dowodu osobistego w kolorze (z obu stron) lub paszportu (wszystkie 4 rogi muszą być widoczne na zdjęciu). W razie dodatkowych pytań zapraszamy do ponownego kontaktu.”
Zamiast się czuć jak w Netfliksie, poczułem się jak w matriksie. Co prawda tutaj pozostała otwarta możliwość autentykacji przez przesłanie zdjęcia paszportu, ale mimo wszystko jest to procedura nieprzystająca do standardów obsługi w bankach ery cyfrowej.
———————–
ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ. INWESTUJ PROSTO. Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zasada czterech ćwiartek. Inwestowanie w ETF-y. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
zdjęcie tytułowe: kadr z filmu „Matrix”

