W razie braków witamin ludzki organizm podupada na zdrowiu. Podobnie jest w gospodarce. Gdy brakuje surowców, niejeden proces produkcyjny może stanąć pod znakiem zapytania. Dotyczy to zwłaszcza zaawansowanych technologii. Bez dostępu do metali ziem rzadkich ani rusz. A bezapelacyjny prym w ich dostarczaniu wiodą Chiny. Jak możemy inwestować w metale ziem rzadkich?
W „Subiektywnie o Finansach” od czasu do czasu przyglądamy się inwestycjom nieoczywistym. Tym razem biorę pod lupę metale ziem rzadkich (ang. rare earth elements, w skrócie REE), którymi nieczęsto zajmują się media lub analitycy finansowi. REE to nazwa zwyczajowa dla rodziny 17 pierwiastków chemicznych, w skład której wchodzą dwa skandowce (skand i itr), a reszta to lantanowce (m.in. lantan, cer, prazeodym, neodym, samar).
- Jakie możliwości daje terminal płatniczy w firmie? To już nie jest urządzenie tylko do przyjmowania płatności! Co jeszcze potrafi? [POWERED BY FISERV-POLCARD]
- Jakie usługi warto dorzucić do ubezpieczenia turystycznego, żeby w podróży wakacyjnej zapewnić sobie święty spokój? Prześwietlam opcje [POWERED BY GRUPA PZU]
- Technologiczna rewolucja w kredytach ratalnych. Zdjęcie zrobione smartfonem już wystarcza, żeby pożyczyć pieniądze. Czy to się przyjmie? [POWERED BY VELOBANK]
Gdyby ktoś szybko wymówił sekwencję słów: terb, holm, erb, tul, to być może pomyślelibyście, że przybył z innej planety i próbuje się przedstawić po swojemu jako Terbholm Erbtul, a w najlepszym razie ostatnio urwał się z choinki i bredzi. A te słowa określają właśnie niektóre pierwiastki ziem rzadkich. Bez których nie sposób sobie wyobrazić funkcjonowania współczesnego świata – niektórzy nazywają je nawet witaminami nowoczesnej gospodarki.
Według szacunków z 2015 r. segment REE był wart 9 mld dolarów przy założeniu zużycia ok. 150 000 ton tlenków metali ziem rzadkich w skali roku (nowszych danych brak). Mimo to są one niezmiernie ważne, gdyż stanowią krytyczny surowiec do produkcji towarów o wartości 7 bln dolarów (w dacie sporządzenia szacunków globalna wartość wytworzonych towarów wyniosła 75 bln dolarów) – więcej o ekonomice produkcji REE przeczytasz tutaj.
Źródło: rareelementsresources.com
Metale ziem rzadkich mają powszechne zastosowanie, czego świadomości może nie mieć wiele osób. W zasadzie można postawić retoryczne pytanie, a gdzie ich ma. I nie chodzi wyłącznie o jakieś urządzenia wysublimowanych technologii, ale też o prozaiczne rzeczy, z których korzystamy codziennie. REE można znaleźć m.in. w katalizatorach, magnesach, laserach, wyświetlaczach, światłowodach, bateriach, prętach kontrolnych reaktorów jądrowych.
Świat stara się realizować postanowienia porozumienia paryskiego, zakładającego redukcję gazów cieplarnianych. A bez metali ziem rzadkich to się nie uda. REE zawierają choćby pojazdy elektryczne, płyty ogniw słonecznych czy turbiny wiatrowe.
Źródło: opracowanie własne na podstawie Institut für seltene Erden und Metalle
Bliski Wschód ma ropę, a Chiny pierwiastki ziem rzadkich
W układzie geograficznym bezdyskusyjnym liderem są Chiny – pod względem wydobycia i rezerw w przeliczeniu na tony metryczne. W 2022 r. wydobyto globalnie 300 000 ton REE, z czego 70% przypadło na Państwo Środka. Szacowane przez USGS światowe rezerwy wynoszą 130 mln ton, z czego ok. 34% jest zlokalizowane w Chinach. W zasadzie metale ziem rzadkich to domena państw azjatyckich (Chiny, Myanmar, Tajlandia, Wietnam, Indie, Rosja).
Źródło: opracowanie własne na podstawie USGS
Statista przedstawiła ostatnio długoterminową prognozę dla REE – do 2030 r. Mediana zmiany ceny kilkunastu metali rzadkich w porównaniu z 2020 r. wyniosła -3%, a średnia 0%. W takim scenariuszu ceny niemal nie drgną w perspektywie kilku lat. Wadą tych przewidywań jest to, że zakłada się robienie biznesu jak zwykle (ang. business-as-usual). Czyli nic się nie zmieni w otoczeniu sektora, a to może być wątpliwe.
Źródło: opracowanie własne na podstawie Statista
W listopadzie 2024 r. odbędą się wybory prezydenckie w USA. Według ośrodków sondażowych w wyścigu o fotel głowy największej gospodarki świata prowadzi Donald Trump. Jego pomysły na gospodarkę mogą wywrócić świat, jaki znamy. Jednym ze sztandarowych pomysłów potencjalnego nowego prezydenta jest wprowadzenie 10% ceł importowych dla wszystkich. Gdyby ta inicjatywa się zmaterializowała, to uderzyłaby m.in. w producentów REE z Chin.
Gdzie zadać bolesny cios odwetowy? Oczywiście REE są do tego pierwszoplanowym kandydatem. Przy tak potężnym chińskim udziale w światowej produkcji odbiłoby się to czkawką dla wielu sektorów nowoczesnych technologii, a w efekcie za sprawą zmniejszenia podaży doprowadziłoby do znaczącego wzrostu cen metali ziem rzadkich.
Tym bardziej że nawet jeżeli państwo-odbiorca miałoby dostęp do REE, to wąskim gardłem branży jest przetworzenie metali ziem rzadkich (rafinacja). Z danych zebranych przez Goldman Sachs wynika, że większość rafinerii REE jest zlokalizowana w Chinach. I to jest kolejna opcja odwetowa.
„[…] podkreślamy, że obecnie poza Chinami tylko pięć zachodnich rafinerii metali ziem rzadkich działa, jest w budowie lub w trakcie ponownego uruchamiania. Należą do nich Mountain Pass w Newadzie w USA spółki MP Materials, której produkcja jest obecnie wznawiana, rafineria LAMP należąca do Lynas w Malezji i zakład Solvay w La Rochelle we Francji, które się rozwijają, rafineria Silmet firmy Neo w Estonii i rafineria Eneabba w budowie w Australii Zachodniej należąca do Iluka Resources” – alarmowali w lipcu zeszłego roku analitycy Goldman Sachs.
Źródło: Goldman Sachs
„Chiny dostosowują system kontroli eksportu w zakresie minerałów w celu użycia ich jako broni gospodarczej w nadziei na uzyskanie wpływu na rosnącą konkurencję technologiczną ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. W zeszłym roku Pekin nałożył ograniczenia eksportowe dla galu, germanu i grafitu, a pod koniec grudnia rząd wprowadził zakazy eksportu maszyn służących do rafinacji i separacji metali ziem rzadkich” – przestrzegała Eurasia Group w raporcie Top Risks 2024 ze stycznia br.
O tym, że Państwo Środka potrafi stosować różnego rodzaju obostrzenia handlowe, przekonuje przypadek z lipca 2010 r., gdy zdecydowało się ono na redukcję o 40% limitów eksportowych REE, motywując to względami środowiskowymi. Ceny metali ziem rzadkich gwałtownie wystrzeliły w górę.
O tym, że Chiny są świadome, jaką „broń” trzymają w ręku, przekonują słowa tamtejszego wiceministra ds. handlu. Wang Shouwen powiedział w 2019 r., że jeśli „niektóre kraje będą używać chińskich REE, by produkować wyroby powstrzymujące rozwój Chin, to jest to nie do przyjęcia według standardów umysłu i serca”.
Ta wypowiedź stanowi kontynuację wizji nakreślonej jeszcze w 1992 r. przez Deng Xiaopinga, która zakładała, że Państwo Środka będzie światowym liderem w przemyśle metali ziem rzadkich zgodnie ze słynnym stwierdzeniem „Bliski Wschód ma ropę naftową, a Chiny mają pierwiastki ziem rzadkich”.
Wagę chińskich REE doceniają też Amerykanie. Za czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa doszło do wojny handlowej z Chinami. Jak donosił Financial Times, początkowo na listę ceł importowych dla towarów z Państwa Środka wartych 280 mld dolarów od września 2018 r. miały trafić też metale ziem rzadkich, lecz w ostatniej chwili zostały z niej usunięte. Wówczas wielu ekspertów branżowych jasno stawiało sprawę: Chiny mają w rękawie jokera, którego wyciągnięcie spowodowałoby natychmiastowy koniec wojny handlowej. Tym jokerem są REE.
Uwolnić się z zależności od Chin w przypadku REE wcale nie jest tak łatwo. Owszem istnieją kraje, gdzie odkryto potężne złoża metali ziem rzadkich (np. Brazylia). Ale od odkrycia do eksploatacji droga daleka. Szacuje się, że wybudowanie kopalni REE może zabrać do 10 lat.
Koniunktura w sektorze metali ziem rzadkich
Spółki zajmujące się wydobywaniem i przetwarzaniem metali ziem rzadkich skupiają dwa benchmarkowe indeksy, które od wielu lat wylicza niemiecki MVIS – są to MVIS Global Rare Earth/Strategic Metals Index w wersji cenowej (ticker: MVREMX) i dochodowej (MVREMXTR). W latach 2008-2023 średnioroczna złożona stopa zwrotu (CAGR) wyniosła -6,0% (MVREMX) i -4,8% (MVREMXTR). W krótszej 5-letniej perspektywie nominalny CAGR w dolarach był dodatni: +12,8% (MVREMXTR).
Tym, co zwraca – przynajmniej moją – uwagę, analizując krzywą MVREMXTR jest duża trendowość indeksu. Pod tym pojęciem rozumiem to, że indeks porusza się w długich trendach wzrostowych i spadkowych, a zatem, gdy inwestor „wstrzeli się” odpowiednio, może płynąć na fali dominującej tendencji – w końcu istnieje całkiem pokaźna grupa lokujących kapitał, którzy lubią podążać za trendem. Zjawisko to oznaczone jest strzałkami na poniższej infografice.
Roczne stopy zwrotu umieszczone na niej jednoznacznie pokazują, że MVREMXTR jest bardzo zmienny, mimo że, jak przystało na indeks dochodowy, uwzględnia również wypłaty dla akcjonariuszy (stopa dywidendy wynosi ok. 2%), które teoretycznie powinny nieco wygładzać ścieżkę krzywej. Niemalże próżno tam szukać jednocyfrowych zmian indeksu. Normą są w jego przypadku wahania rzędu solidnych kilkudziesięciu procent. A zatem nie jest to raczej alternatywa dla inwestorów, którzy dyskomfortowo się czują, gdy odczuwają na własnych pieniądzach sporą zmienność.
Źródło: opracowanie własne na podstawie MVIS
Indeks tworzą obecnie akcje 26 spółek z całego świata o kapitalizacji rynkowej przeszło 75 mld USD – dominują wśród nich podmioty z Australii (z wagą 26,7%), Chin (21,4%), Stanów Zjednoczonych (15,3%) i Kanady (11,6%). Warto przy tym pamiętać, że nie jest to „czysta” miara koniunktury. MVREMXTR nie składa się wyłącznie z firm REE. W jego skład wchodzą również spółki z sektora metali strategicznych – zajmują się produkcją i przetwarzaniem metali, których nie zalicza się do ziem rzadkich. Chodzi m.in. o lit, kobalt, molibden czy tytan.
W indeksie uczestniczą przedsiębiorstwa o kapitalizacji rynkowej wynoszącej co najmniej 150 mln dolarów. Muszą uzyskiwać co najmniej 50% sprzedaży z REE lub metali strategicznych, by zmieścić się w indeksie. Waga indeksowa pojedynczej spółki nie może przekraczać 8%. MVREMXTR zdaniem jego twórców pokrywa co najmniej 90% firm z branży światowej, w których akcje można inwestować giełdowo. Na poniższej infografice znajdują się logotypy wszystkich komponentów indeksu.
Źródło: domena publiczna
Jak inwestować w metale ziem rzadkich?
Istnieją trzy sposoby, aby tego dokonać. Można samodzielnie wybrać akcje spółek działających w tej dziedzinie. Można zdecydować się na powierzenie kapitału funduszowi ETF. Ostatnią opcją jest kupno niektórych metali ziem rzadkich w formie fizycznej – tak samo jak złota czy srebra.
W gruncie rzeczy firm, których akcje są notowane na giełdach, nie ma zbyt wiele. Z indeksu MVREMXTR „wyłuskałem” jedynie kilka podmiotów, co do których można powiedzieć bez chwili wahania, że koncentrują się na wydobyciu i przetwarzaniu REE. W tym gronie znalazły się Lynas (ticker: LYC), China Northern Rare Earth (600111), Iluka Resources (ILU), Shenghe Resources (600392), Xiamen Tungsten (600549) i MP Materials (MP).
Źródło: TradingView
A fundusze typu ETF? Dla europejskich inwestorów są dostępne dwa takie wehikuły. VanEck Rare Earth/Strategic Metals ETF UCITS (ticker: REMX) jest funduszem powstałym we wrześniu 2021 r. Naśladuje zachowanie się indeksu MVREMXTR. Na koniec 2023 r. miał aktywa w zarządzaniu (AUM) warte 114,2 mln dolarów. Łączny roczny koszt (TER) wynosi 0,59%. Jest on kwotowany w czterech walutach: USD, EUR, GBP i CHF. Z krótką charakterystyką ETF-u zapoznasz się tutaj.
Spółki REE zawiera również Global X Disruptive Materials UCITS ETF USD Accumulating (DMAT), który śledzi Solactive Disruptive Materials Index. Na koniec 2023 r. dysponował AUM o wartości 6,2 mln dolarów, a TER wynosił 0,50%. Notuje się go w pięciu walutach: USD, EUR, GBP, CHF i MXN.
Indeks mierzy koniunkturę spółek z całego świata, które zajmują się poszukiwaniem, wydobyciem i/lub rafinacją materiałów niezbędnych do rozwoju przełomowych technologii. Dotyczy to m.in. metali ziem rzadkich, manganu, litu, kobaltu i włókien węglowych. Factsheet funduszu znajdziesz tutaj.
A lokowanie kapitału w fizyczne REE? Ta możliwość nie dotyczy całego kompleksu kilkunastu minerałów – w grę wchodzi jedynie zakup czterech przedstawicieli metali ziem rzadkich (dysproz, neodym, prazeodym i terb), a do tego można również inwestować w inne pierwiastki krytyczne (hafn, german, gal, ind, ren). Co ciekawe, wbrew powszechnemu przypuszczeniu, akurat REE nie mają postaci sztabek lub kształtów podobnych, lecz proszku.
Tego typu inwestycje umożliwia spółka Strategic Metals Invest (SMI), która współpracuje z brokerem REE o 25-letnim stażu działalności – niemieckim Tradium, a dodatkowo nabyte surowce mogą być na życzenie klienta przechowywane w skarbcu Metlock zlokalizowanym we Frankfurcie nad Menem.
Minimalna kwota inwestycji wynosi równowartość 10 000 dolarów lub euro. W ramach tej kwoty inwestor decyduje, czy zamierza zbudować portfel bazujący tylko na jednym metalu, czy zależy mu na stworzeniu koszyka metali w proporcjach wyznaczonych przez niego.
„Do ceny sprzedaży możemy dodać do 10% spreadu, jednak w większości przypadków jest to maksymalnie 3%. Roczne przechowywanie w Metlock kosztuje 2% łącznie z ubezpieczeniem” – powiedział mi Louis O’Connor, CEO Strategic Metals Invest. W razie sprzedaży posiadanych zasobów inwestor nie ponosi żadnych kosztów, o ile trzymał je przez rok. Jak wyglądają proceduralia związane z potencjalną transakcją przekonasz się tutaj.
zdjęcie tytułowe: Unsplash