12 listopada 2020

„Kup pan krowę”, czyli Farma Mleka obiecuje mi 16% zysku w skali roku. Inwestycja alternatywna godna uwagi? A może ktoś chce mnie… wydoić?

„Kup pan krowę”, czyli Farma Mleka obiecuje mi 16% zysku w skali roku. Inwestycja alternatywna godna uwagi? A może ktoś chce mnie… wydoić?

Inflacja nie odpuszcza, oprocentowanie depozytów jest na dnie, rynek nieruchomości może nie przeżyć drugiego lockdownu. W co inwestować? Na tym bezrybiu pączkują nowe inwestycje baaardzo alternatywne. W moje ręce wpadła propozycja zainwestowania w…. polskie mleko. Farma Mleka daje 16% w skali roku i nęci: „inwestuj bezpiecznie”. Czy to nie aby jakieś zsiadłe mleko?

Jak dziś mądrze zainwestować pieniądze? To pytanie zadaje sobie coraz więcej Polaków, ale nie znajdują odpowiedzi, o czym świadczy rosnąca wartość osadu tkwiąca na kontach bankowych. Od wybuchu pandemii jest to więcej o kilkadziesiąt miliardów złotych. To opcja bezpieczna, bo pieniądze są „z gwarancją” Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, ale kompletnie nieopłacalna – ROR-y są praktycznie nieoprocentowane, a lokaty dają jakieś 1% choć jest kilka wyjątków.

Zobacz również:

Co robić? Jak żyć? Niektórzy ratunku szukają w zakupie nieruchomości (choć już nie liczą na najemców krótkoterminowych), co poniektórzy chcą przechować wartość pieniądza w sztabkach złota, a jeszcze inni wybierają fundusze obligacji, albo kupują akcje Allegro. Jednak równolegle przybywa inwestycji alternatywnych, co może świadczyć, że na rynku jest ogromny popyt na jakikolwiek produkt, który da coś więc niż 1-3%, które można wyciągnąć z bezpiecznych form inwestowania. Ważne żeby zysk był duży i żeby zaczął płynąć na nasze konto szybko.

Pewnie większość z Was słyszała o tym, że można inwestować w wysublimowane alkohole, dzieła sztuki, ale o… mleku? Ja o czymś takim jeszcze nie słyszałem. A jeśli jeszcze ktoś daje mi 16% rocznie, to już na starcie mam wyrobione zdanie. Na ofertę trafiłem przypadkowo – wyświetlił mi ją Facebook, a to znaczy, że oferta nie jest skierowana do wąskiego grona koneserów rynku nabiału, ale do szerokich i być może przypadkowych mas, które scrollują Facebooka. Czy ci ludzie wiedzą w co się pakują? Postanowiłem to sprawdzić.

 

 

Czytaj też: Saturn wystrzelił pieniądze klientów w kosmos? Ani się dziwię, ani się lękam. Radzę zapiąć pasy, nadchodzi czas afer. Quasi-obligacje, trefne inwestycje funduszy…

Czytaj też: Kupiłeś w banku „bezpieczny” fundusz, a on okazał się przekrętem. Kto pilnuje funduszowych nielotów?

Zadłużony rolnik szuka… „anioła biznesu”. Możesz nim zostać i Ty!

Jaką strategię inwestycyjną wybrać na czas pandemii i kryzysu gospodarczego? Są różne teorie. Jedna z nich mówi, trzeba szukać takich branż, w których popyt na produkty i usługi będzie stały, niezależnie od tego, jak ogromna burza byłaby w gospodarce. Problem w tym, że trzeba ustalić, o jakie sektory chodzi: mogą to być równie dobrze używki (np. firmy tytoniowe, „destylarnie”), ale też takie produkują artykuły pierwszej potrzeby. A takim jest mleko.

Farma Mleka SA wyszła z założenia, że w kryzysie gospodarczym nikt nie odmówi sobie szklanki mleka,  plastra sera, czy porcji twarogu. To założona niedawno spółka, która proponuje inwestorom bardzo wysoki procent – 16% zysku w skali roku. Jakim cudem? Ze strony internetowej dowiedziałem się,  spółka pomaga polskim rolnikom.

„Szukasz okazji? Inwestuj bezpieczniej i zarabiaj miesiąc w miesiąc. W dobie Wielkiego Kryzysu XXI w. oraz pandemii  wybór modelu inwestycji musi spełniać przesłankę produktów strategicznych oraz odpornych na kryzys lub strategicznych i zabezpieczonych kontraktami długoterminowymi na czas inwestycji”.

Brzmi poważnie, ale czy propozycja jest poważna? Na stronie www można spędzić pół dnia, ale trudno jest dowiedzieć się konkretów – widzę logotypy kilku kancelarii prawnych, ale ciągle nie wiem o co tutaj chodzi i czy to w ogóle jest bezpieczne? I czy KNF trzyma nad tym interesem pieczę (od razu odpowiadam – nie trzyma, bo nie musi)?

Kontaktuje się z założycielem i jednym właścicielem spółki Farma Mleka Michałem Mierzejewskim. O co tutaj chodzi? Farma Mleka we współpracy z kancelariami prawnymi, które prowadzą postępowania sanacyjne i zarządcze, namierza (ale można też samemu zgłosić swój akces) pogrążone w długach gospodarstwa rolne i dzierżawi im krowy. Gospodarstwa są w postępowaniu sanacyjnym, co co oznacza, że przez dwa lata jest rozłożony nad nimi parasol ochronny – komornik ani wierzyciele nie mogą zająć majątku (czyli na przykład co bardzo istotne z punktu widzenia przyszłych zysków – dojarek).

Posiadają za to nadzór poprzez zarządcę restrukturyzacyjnego oraz Sąd. Rolnik sprzedaje mleko do spółdzielni mleczarskiej, spłaca długi, a przy okazji daje zarobić „aniołowi biznesu”, który dał mu szansę odbić się od dna. Jak to wygląda od kuchni i gdzie jest miejsce potencjalnego inwestora?

„Inwestor wchodzi do przedsięwzięcia na zasadzie pożyczki, którą udziela spółce Farma Mleka SA. Pieniądze są przeznaczane na zakup krów mlecznych, które to w dalszej kolejności dzierżawione są gospodarstwom w postępowaniach sanacyjnych. Spółdzielnia mleczarska odbiera mleko codziennie i raz w miesiącu rozlicza się z kupionego mleka. Zyski wynikają z oprocentowania pożyczki powiększonego o prowizje. W sumie daje to 12%-16% w skali roku, wypłacane co miesiąc”

– mówi Mierzejewski. Czym się wcześniej parał twórca Farmy Mleka? „Byłem brokerem. Zajmowałem się pozyskiwaniem finansowania  dla klientów biznesowych. Pomysł podpatrzyłem w USA”. Jest też miejsce na optymalizację podatkową, bo inwestor kupuje jedną akcje Farmy Mleka za 1.000 zł, dzięki czemu nie płaci podatku od czynności cywilnoprawnych, bo udziela pożyczki spółce, której jest współwłaścicielem.

Próg wejścia 7.500 zł – nie jest przypadkowy – tyle kosztuje krowa z wyżywieniem i ubezpieczeniem. Zabezpieczenie to wpis na paszporcie krowy w Rejestrze Zastawów. Standardowa umowa jest podpisywana na okres 12 miesięcy, ale horyzont inwestycji jest kilkuletni. Po roku strony się spotykają i uzgadniają, czy inwestor wychodzi z inwestycji – zabiera kapitał, który wpłacił czy kontynuuje inwestycje przez kolejne 12 miesięcy. Po okresie 2 lat, kiedy kończy się okres sanacji, zarządca wraz z rolnikiem przystępuje do negocjacji – przedstawia wierzycielom biznes plan oraz termin spłaty zadłużenia. Proste? Oczywiście, że nie.

Czytaj też: Rynek hotelowy i turystyczny zamarł. A właściciele pokojów w condohotelach pytają: „Co z moim gwarantowanym zyskiem 8% rocznie?” No właśnie, co?

Czytaj też: Katastrofa budowlana? Oto fundusz, który stracił 99% pieniędzy klientów. Na rynku nieruchomości, w czasie, gdy nawet na głupiej kawalerce dało się zarobić. Jak oni to zrobili?

Gospodarstwo pod specjalnym nadzorem – gdzie jest ryzyko?

Umówmy się, że nie ma bezpiecznych inwestycji, które dają 16%. W ogóle nie ma bezpiecznych inwestycji, są tylko mniej i bardziej ryzykowne. Ale jakie ryzyka czyhają na inwestorów w mleko? Przede wszystkim w cenach mleka i tego czy rolnikowi starczy motywacji i sił do pracy.

„Zadaniem rolnika jest dbanie o dobrostan zwierząt: karmienie i dojenie. Szukamy takich gospodarstw, które mają infrastrukturę, obory, dojarki, a przede wszystkim ziemię w woj. Wielkopolskim. Muszą to być gospodarstwa, które mogą wyżywić stada 150-400 krów, bo o takiej skali mówimy. Rolnik, który miał do tej pory stado 20-30 krów, nie może osiągnąć efektu skali, i wyższej ceny skupu mleka. Bez inwestora zewnętrznego zadłużony rolnik nie ma szans, żeby wyjść z długów”

– tłumaczy Mierzejewski. Dlaczego miałoby się to udać? Kluczem jest kontrola – rolnicy są jej poddawani praktycznie codziennie, a Farma Mleka cały czas jest właścicielem krów i w każdej chwili może je przenieść na inne gospodarstwo, jeśli rolnik nie wywiązuje się z umowy.

Zdaniem Mierzejewskiego bycie farmerem to prosta sprawa – krowa daje mleko i wystarczy ją wydoić. Trzeba się tylko znać na finansach i matematyce, a tego zabrakło rolnikom, którzy popadli w długi, przeinwestowali, źle coś policzyli. Teraz to Farma Mleka bierze na siebie zakup krów, biznesplan, finanse, ubezpieczenie zwierząt i gospodarstwa. Docelowo w programie ma być pięć gospodarstw i 1.200 krów.

Czyli mamy biznes, który polega na kooperacji między kancelariami prawnymi, zarządcami, inwestorami a rolnikami, których ma łączyć wspólnota interesów – a w zasadzie chęć zrobienia interesu. Czy to się może udać? Nie mam pojęcia o agronomii, hodowli, a z mlekiem mam tyle wspólnego, że czasem mi wykipi. A tutaj trzeba znać się na cenach mleka i nabiału, wiedzieć czy już spadły, spadną, a może wzrosną, czy krowy będą dawać mleko.

A i to może być za mało. Być może należałoby znać mnóstwo lokalnych, wielkopolskich uwarunkowań – na tym można polec. Zatem jeśli ktoś szuka krainy mlekiem i miodem płynącej, chyba musi jeszcze poszukać dalej. Pewny interes nigdy nie jest taki pewny, jak go malują, o czym przekonał się m.in. opisywany przeze mnie niedawno inwestor w farmy wiatrowe.

————————-

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W nowym odcinku środowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o tym:

>>> jak może wyglądać ewentualny listopadowy lockdown (o ile rząd zdecyduje się go zarządzić) oraz jak powinien wyglądać, gdyby miał zostać wprowadzony z głową.

>>> dlaczego polscy przedsiębiorcy (np. ci, którzy sprzedają znicze na cmentarzach, zamkniętych przez rząd w ostatniej chwili przed 1 listopada) nie ubezpieczyli się od takiego ryzyka.

>>> czy ekstaza mediów dotycząca szczepionki na koronawirusa jest uzasadniona

>>> jak z kryzysem finansowym postanowili walczyć, wprowadzając nową płacę minimalną – równowartość 100 zł za godzinę.

>>> że pojawiła się pierwsza karta płatnicza, która działa wszędzie, choć nie istnieje „w plastiku”. Czy to nowy trend w polskiej bankowości?

Zapraszamy do posłuchania: trzeba kliknąć tutaj albo w baner poniżej.

————————-

ZOBACZ ZAPIS WEBINARU O LOKOWANIU OSZCZĘDNOŚCI W CZASIE PANDEMII

Kilka dni temu odbyło się webinarium „Subiektywnie o finansach”, w którym poruszaliśmy następujące kwestie ważne także dla Twojego portfela:

>>> jak banki teraz na nas zarabiają, na jakie opłaty uważać?
>>> jak bezpiecznie przechować pieniądze i cokolwiek na nich zarobić? Cztery miejsca, o których warto pomyśleć
>>> lokata z funduszem, produkty strukturyzowane – czy warto dać się w to „ubrać” i ewentualnie na jakich warunkach?
>>> jak uchronić się przed inflacją lokując oszczędności na rynku kapitałowym, a jednocześnie spać spokojnie (dwa konkretne pomysły)
>>> jak wycisnąć z oszczędności na emeryturę 2400 zł w ciągu roku?
>>> czy nieruchomości i złoto to dobry pomysł na najbliższe miesiące?
>>> jak lokować oszczędności w walutach obcych?

Na te wszystkie pytania odpowiadałem ja oraz mój gość – Łukasz Bugaj z TFI AXA, czyli firmy zarządzającej pieniędzmi Polaków (w tym i kawałkiem moich oszczędności na fundusz spełniania marzeń), dzięki której to webinarium mogliśmy nagrać i udostępnić Ci za darmo.

Poza tym oczywiście były odpowiedzi na pytania widzów live. Zapis webinarium znajdziesz poniżej:

 

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysiek
3 lat temu

16% dla inwestora plus kasa dla pomysłodawcy i kancelarii prawnych.
A rząd zamiast pomóc tym rolnikom, czyli pieniążki jak wyżej zostają u rolnika, to inwestuje w geotermię i inne biznesy absolwentów Hogwartu, którzy na biednych mi nie wyglądają.
Szczerze życzę powodzenia inwestorom i rolnikom i jednocześnie czuję absmak, że moje podatki wspomagają bajecznie bogatych pasterzy owiec zamiast zadłużonych pasterzy krów.

Jacek
3 lat temu
Reply to  Krzysiek

To nie wina Gąsieniców, że reszta braci rolniczej nie potrafi się organizować.

Marek
3 lat temu

Czyli podsumowując: człowiek który nie ma pojęcia o rolnictwie tworzy firmę, która zajmuje się zarabianiem na hodowli. Uważa, że najważniejsze jest aby krowę nakarmić i wydoić, a klimat w Polsce już się zmienił na śródziemnomorski i krowy nie zamarzną w zimę. Ewentualnie rolnik hoduje 20-30 krów ale ma obory i infrastrukturę na 150-400 krów (jak opisano wyżej). Czy tu coś może pójść nie tak? :))))

Krzysiek
3 lat temu
Reply to  Marek

>Czy tu coś może pójść nie tak? :))))
Ale dla „człowieka który nie ma pojęcia o rolnictwie” czy dla inwestorów co to mają 16 procent zarobić? 

DawidK
3 lat temu
Reply to  Marek

„Ewentualnie rolnik hoduje 20-30 krów ale ma obory i infrastrukturę na 150-400 krów (jak opisano wyżej). ”

Nie tak może pójść czytanie ze zrozumieniem u niektórych komentujących tutaj, bo nigdzie tak nie napisano.

Jacek
3 lat temu

Bardzo pewny biznes to papier toaletowy:-). Ktoś, coś?

A tak na poważnie- propozycja dla poszukiwaczy alternatywnych inwestycji Life Settlements.
W tym roku coraz więcej polskich inwestorów się do niej przekonuje. Rekomenduję zapoznanie się.
Pozdrawiam

Paweł Jarczyk
3 lat temu
Reply to  Jacek

Spam

Jacek
3 lat temu

(…)Zadłużony rolnik szuka… „anioła biznesu”.(…)I w tym jest problem… grupa producencka zasługuje na miano ciekawej inwestycji, ale biedagospodarstwa (skojarzenia z biedaszybami są nieprzypadkowe) to dziura bez dna.

Krzysztof
3 lat temu

Hmm, z tego co wiem, to krowa daje mleko mniej więcej przez rok od urodzenia cielaka. Potem musi zajść w ciążę, urodzić, pokarmić cielaka (siara po urodzeniu nie nadaje się dla ludzi) i dopiero znowu można ją „eksploatować”. Ciekawe jak to wygląda, jak ktoś chce zostać dłużej w inwestycji? Dostaje inną krowę?

Paweł Jarczyk
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Nie masz racji. Krowa inaczej działa teraz,

Mirek
3 lat temu
Reply to  Paweł Jarczyk

Niestety natury się nie oszuka. Musi zostać zacielona nie zawsze za pierwszym razem, musi się wycielić i może się okazać, że mleczka jest mało i nie da się podkręcić potencjometra w ogonie. Próbowałem pisać posty dyskusyjnw pod reklamami ale mnie skasowali.

Zootechnik
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Nie, nie tak to działa 🙂 Okres między wycieleniowy to – w zależności od przyjętej technologii, w wydajnym gospodarstwie to mniej więcej 400-460 dni a okres między ciążowy 120-170 dni, ale te górne wartości są niepożądane i wynikają z problemów z płodnością krów wysokowydajnych.

Zootechnik
3 lat temu
Reply to  Zootechnik

Dodam jeszcze tylko, że najbardziej pożądana sytuacja, to zacielenie już po 60 dniach od wycielenia.

Don Q.
3 lat temu

Świetne!
Amber Gold? Jakieś złoto? Nuda!
Inwestycja w krowę, to dopiero innowacja! 😆

Paweł Jarczyk
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Ciekawe czy można ową krowę zdjęć, kupić i sobie dobre kawałki wykroić

Zootechnik
3 lat temu

Jako zootechnik i osoba ogólnie działająca w branży rolnej od 20 lat – średnio to widzę 🙂

Dygd456
2 lat temu

Jak pisałem wstyd , że Pan poruszał na swoim szacownym blogu oszusta i firmę, która ma zarzuty od UOKiK.

Admin
2 lat temu
Reply to  Dygd456

Toż to właśnie jest przykład dziwacznych pomysłów, a nie pochwała

Haga
2 lat temu

I pyk kolejny oszust który wpadł i który wyciągnął na słupa kilkanaście tysiakow od naiwnych warszawiaków xd

Admin
2 lat temu
Reply to  Haga

Ktoś tu kogoś wydoił?

Admin
2 lat temu
Reply to  Haga

No, ale kogo wydoił tego wydoił

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu