Właśnie – publikując poprzedni wpis – uświadomiłem sobie jak bardzo bankowy świat stanął na głowie.Tylko kilka przykładów: państwowy PKO BP, zawsze jeden z najtańszych banków na rynku (jeszcze nie tak dawno miał konto osobiste po 3 zł), nagle przepoczwarzył się w jednego z największych, jak mówią klienci, „krwiopijców”. I, jak przystało na ten przydomek, nadaje ton podwyżkom opłat.
Grecki Polbank, który nie tak dawno reklamował się hasłem „po prostu, po ludzku”, dwa miesiące temu usiłował wymuszać na klientach podwyżki marży, chociaż żaden punkt umowy kredytowej tego nie przewidywał. A mBank, internetowy potentat, który istotą swojego działania uczynił otwartość i interakcję z klientami, dopuścił do tego, by jedną z najpopularniejszych witryn w internecie stała się strona akcji mStop, zrzeszająca jego niezadowolonych klientów. Aż chciałoby się zawołać, parafrazując pewnego byłego premiera: niech nikt nam nie wmawia, że białe jest białe, a czarne jest czarne 🙂
- To będzie w tym roku najmodniejszy sposób inwestowania. Nie przegap ważnego trendu! [WYCISKANIE EMERYTURY]
- Dlaczego warto inwestować pieniądze na emeryturę z biurem maklerskim? [INWESTUJ ŚWIADOMIE]
- Od stycznia zmiany w e-zakupach. Na jakie dodatkowe wymogi powinniśmy się przygotować? [O WYGODNYM PŁACENIU...]