4 kwietnia 2020

Klient kontra Panek. Czy wypożyczalnia mogła anulować transakcję kartą i dokonać jej raz jeszcze bez wiedzy klienta?

Klient kontra Panek. Czy wypożyczalnia mogła anulować transakcję kartą i dokonać jej raz jeszcze bez wiedzy klienta?

Pan Marek chyba na długo zapamięta przygodę z wypożyczalnią Panek. W ubiegłym roku wynajął w niej samochód. Płacił kartą kredytową w funtach, ale poprosił o rozliczenie transakcji w złotówkach. Po jakimś czasie zauważył, że nie ma śladu po pierwszej transakcji. Jest za to druga, której nie autoryzował – tym razem w funtach. Firma zapewnia, że nie ma mowy o drugiej transakcji i że wszystko zrobiła zgodnie z procedurami. O co tu chodzi?

Temat DCC (ang. dynamic currency convertion) to na „Subiektywnie…” jeden z najpopularniejszych tematów ubiegłego roku. Niestety, nie z powodu zalet tej usługi. Możecie się z nią spotkać płacąc w sklepach lub wypłacając gotówkę z bankomatu.

Zobacz również:

Z pozoru to prokonsumenckie rozwiązanie. Polega na przewalutowaniu transakcji przez sklepowy terminal lub bankomat. Załóżmy, że płacimy kartą złotową za zakupy w kraju strefy euro. Bez opcji DCC, transakcja powinna zostać przewalutowana z euro na złote po kursie banku – wydawcy karty. Z reguły nie jest to tanie, ale na rynku jest już sporo rozwiązań, dzięki którym transakcja może przeliczyć się po preferencyjnym kursie. Są np. karty bezspreadowe, które przeliczają transakcje bezpośrednio z waluty płatności na złote po konkurencyjnych kursach organizacji płatniczych Visa czy Mastercard. Są też karty niebankowe, takie jak Revolut, czy Curve.

W opcji z użyciem DCC, terminal może „zasugerować” przewalutowanie transakcji od razu na złote. Plusem tego rozwiązania jest to, że od razu widzimy, jaką kwotą obciążony zostanie nasz złotowy rachunek. Problem w tym, że kursy stosowane przez dostawców terminali mogą być znacznie wyższe niż te stosowane przez bank.

Najgorzej jest wtedy, gdy terminal będzie chciał przewalutować płatność na złote, nawet jeśli płacimy kartą walutową lub wielowalutową. To nie ma ekonomicznego sensu, bo płacąc w strefie euro kartą w euro w ogóle nie ponosimy kosztów przewalutowania. Nie ma więc potrzeby przeliczać transakcji na naszą walutę. Ale terminal często „widzi” naszą kartę np. w euro jako złotową, więc chce przewalutować transakcję z euro na złote. A nasz bank przewalutuje ją jeszcze raz, ze złotych na euro (bo taka jest naprawdę waluta karty).

Kolejny problem jest taki – i na to często się skarżycie – że terminal nie daje wyboru – od razu przelicza transakcję po „swoim” kursie, bez pytania klienta o zgodę. Ktoś, kto tego w porę nie zauważy, może być „w plecy”. Pan Marek, którego historię za chwilę opiszę, był świadomy ryzyka związanego z DCC. Ale to i tak nie pomogło.

Przeczytaj też: Chciał zapłacić kartą bezspreadową. Kasjerka zarządziła obowiązkowe przewalutowanie: „taka polityka firmy, nie możemy być stratni”

Przeczytaj też: Próbowałem zapłacić za hotel za granicą i uniknąć spreadu. Byłem uzbrojony po zęby, a jednak… przegrałem. Co poszło nie tak?

Transakcja, której… nie było?

Nasz bohater ra stałe mieszka w Wielkiej Brytanii i ma kartę kredytową wydaną przez angielski bank. W sierpniu 2019 r. wypożyczył samochód w firmie Panek na lotnisku w Poznaniu.

„W momencie odbierania samochodu i płacenia za wynajem pracownik podał mi terminal, żebym wbił PIN. Kwota do zapłacenia była w funtach. Poprosiłem, żeby zmienił walutę na złotówki, a on na to, że nie może tego zrobić. Po wyjaśnieniu, że jako klient płacący zagraniczną kartą mam prawo wyboru waluty – i po jego telefonie do chyba jakiegoś menedżera – kwota płatności została zmieniona na złotówki”

Rachunek za wynajęcie samochodu wyniósł 675 zł. Zadowolony klient ruszył w drogę, ale później zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Pan Marek przeanalizował wyciągi bankowe i doszedł do wniosku, że wypożyczalnia unieważniła transakcję i przeprocesowała ją jeszcze raz – tym razem w funtach. Nie wiedzieć czemu, wypożyczalnia policzyła sobie 151 funtów, co – w przeliczeniu na złote – wówczas dawało jakieś 750 zł.

Przeczytaj też: Firma meblarska, która nie potrafi przyciąć trzech desek? Walka z IKEA o zabudowanie lodówki. Czy mam prawo do rekompensaty?

Przeczytaj też: Aplikacja mobilna jako „centrum dowodzenia życiem”? Millennium sprawdza, ile niebankowych funkcji pomieści się w banku

Klient płacił tam, gdzie go nie było. I nie nie zatwierdzał. A cena w górę

O tym, że to nie pan Marek coś zmieniał, może świadczyć fakt, że druga – „poprawiona” – transakcja została dokonana w mieście, w którym pan Marek nigdy nie gościł, została autoryzowana bez kodu PIN i bez obecności klienta. A dowodem na to, że transakcja została anulowana, mogą być wyciągi z karty kredytowej pana Marka z sierpnia i grudnia 2019 r.

„Na początku pomyślałem, że ktoś dokonał nieautoryzowanej transakcji na kwotę 151 funtów, dlatego zablokowałem kartę i zgłosiłem sprawę mojemu bankowi. Bank najpierw zwrócił mi 151 funtów (wyciąg za sierpień), a potem – po rozpatrzeniu sprawy – stwierdził, że jednak transakcja była w porządku i musiałem tę kwotę spłacić (wyciąg za grudzień). Potwierdzeniem anulowania transakcji w złotych jest to, że nie pojawia się na wyciągu transakcji za sierpień”

– relacjonuje czytelnik. Napisał zażalenie do firmy Panek, a ta odpowiedziała, że pobrana kwota w funtach jest prawidłowa i że nie uznaje jego reklamacji.

„Przykro nam z powodu niedogodności, które spotkały Pana w związku z zastosowaniem tej procedury. Nie możemy jednak anulować opłaty w kwocie 151 funtów, o co wnioskuje Pan w swoim zgłoszeniu, gdyż kwota taka nigdy nie wpłynęła na konto spółki Panek. Jedyna kwota, która wpłynęła na konto spółki z tytułu wynajmu to 675 zł”

Panek, żeby załagodzić spór, zaproponował klientowi zwrot różnicy pomiędzy kwotą 675 zł, a kwotą 750 zł (czyli tych 151 funtów, które ściągnięto bez jego zgody).

Przeczytaj też: Makau to Chiny, czy tylko takie trochę-Chiny? Przez tę zagwozdkę pan Patryk stracił ponad 500 zł i wkurzył się na sieć Plus

Przeczytaj też: Pan Bartek chciał zrezygnować z karty kredytowej. Wtedy bank bardzo się przejął jego… weryfikacją. To prawo czy wymysł banku?

Paragon jako dowód. „My nic nie wiemy”

Skoro jednak kwota 675 zł nie została anulowana – pisze pan Marek – to dlaczego nie widzi jej na wyciągu bankowym, natomiast ściągnięto z niego 750 zł? Klient napisał do Panka, że wyjaśnienia firmy go absolutnie nie satysfakcjonują. Jeszcze raz przypomniał, że 8 sierpnia wynajmując auto autoryzował PIN-em kwotę 675 zł, na dowód czego pokazał paragon. Ale w systemie nie ma śladu po tej transakcji. 13 sierpnia pobrana została natomiast kwota 151 funtów.

Może było tak, że 645 zł zapłacone przez klienta na miejscu to był jakiś rodzaj preautoryzacji, zaś „docelowa” transakcja była tą drugą? Dlaczego jednak przeprowadzono ją w innej walucie? I dlaczego firma wynajmująca samochody się do niej nie przyznaje?

O tej dziwnej transakcji czytelnik powiadomił mnie już jakiś czas temu. Kilka tygodni temu poprosiłem firmę Panek o wyjaśnienia, ale odpowiedzi do tej pory nie dostałem, choć czytelnik upoważnił do tego firmę. Może ktoś z Was – czytelników „Subiektywnie o finansach” – miał podobne przygody lub zna wyjaśnienie zagadki?

 

Subscribe
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tomala
4 lat temu

Czy to był może terminal dostarczony przez Evo / eServices? Jeśli tak to sugeruję autorowi kontakt z tym agentem rozliczeniowym, z pytaniem czemu, i czy nadal, niektóre wersje aplikacji ich terminali, dosłownie tylko przez kilka sekund wyświetlają ekran wyboru waluty, przez co jak nie masz refleksu zawsze zostanie wykonana w walucie karty z usługa DCC.

BdB
4 lat temu

„Potwierdzeniem anulowania transakcji w złotych jest to, że nie pojawia się na wyciągu transakcji za sierpień” – to potwierdzenie nie anulowania, lecz faktu, iż była to tylko autoryzacja. Zapewne preautoryzacja, po której obciążono kartę ręcznie. Dlatego w funtach, bo pewnie terminal to zaproponował wprowadzającemu.

Pan Marek wtopił w jednym – nieważne co widział na ekranie, ani na paragonie, liczy się tylko to co było wydrukowane na slipie z terminala.

Don Q.
4 lat temu
Reply to  BdB

A ciekawe, czy w ogóle da się zrobić transakcję na kwotę wyższą, niż kwota zablokowana preautoryzacją? Właśnie wypożyczalnie samochodów często ponoć (sam nigdy nie korzystałem) blokują dużą kwotę, żeby w razie czego można było obciążyć za jakieś szkody. Oczywiście da się zrobić obciążenie na dowolną kwotę przy recurring payments (subskrypcjach), sam zawodowo robiłem kiedyś sprzedaż śmiesznie taniej próbki za pierwszym razem, a potem comiesięczne obciążanie za drogi pełny produkt. Tak samo w przypadku zmiany np. vod na wyższy pakiet. Ale to jednak są osobne transakcje, no i w opisanym przypadku to nie z subskrypcją mieliśmy do czynienia; tutaj być może… Czytaj więcej »

S.G.
4 lat temu

DCC to prawdziwa zmora. Na całe szczęście w przypadku zastosowania DCC bez zgody posiadacza karty można (przynajmniej w teorii) wszcząć procedurę chargeback. Tyle w teorii, bo mBank na przykład odmówił mi tego – mimo, że na rzekomym potwierdzeniu transakcji znajduje się mój podrobiony podpis (niezgodny ze wzorem, dokonany na dokumencie z datą, kiedy nie było mnie w miejscu, gdzie transakcja została dokonana).
Niektórzy walczyli o możliwość blokowania transakcji bezstykowych – można odtrąbić umiarkowany sukces w tej dziecinie. Czy czas na możliwość blokady DCC na kartach?

Uszatek
4 lat temu
Reply to  S.G.

Nic sie samo w DCC nie zatwierdza, nie dajmy sie zwariowac. Wszyscy ktorzy skarza sie ze terminal „sam” przeliczyl im transakcje i wybral za nich walute po prostu nie zwracali uwagi co robi sprzedawca/kelner czy ktokolwiek inny kasujacy ich rachunek. Jesli wsuniesz karte do terminala to pojawia sie kilka roznych zapytan typu czy chesz zostawic napiwek na karte, czy ma byc chargeback, czy ma byc transaksja kredytowa etc (w zaleznosci od karty i w zaleznosci od terminala) oraz na koniec pojawia sie wybor waluty ! Natomiast jesli karte uzyjesz tylko bezdotykowo to beda dokladnie te same komunikaty, tylko jesli kwota… Czytaj więcej »

Uszatek
4 lat temu
Reply to  Uszatek

@Don Q Z mamusia nie bylem na lodach tyle lat ze ty pewnie sam masz mniej . Ja wiem ze ci zamkneli podstawowke wiec nie masz co robic ale zaznacze od razu; Nie akceptuje osobistych wycieczek w dyskusjach ! Zeby to bylo jasno zrozumiane. Masz cos do napisania w dyskusji to normalnie podaj argumenty bez „misiow” i innych glupot ! I faktycznie mialem na mysli terminale przenosne ktorych pelno , ale z tymi drugimi takze nie jest tak ze cokolwiek sie „samo” zatwierdza. Robi to konkretny czlowiek ktory stoi obok. Pretensje mozna miec jedynie do osoby / firmy ktora wam… Czytaj więcej »

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Uszatek

Uszatka oburzyło nazwanie go Misiem! 🤣

Przemo
4 lat temu
Reply to  Uszatek

Panie Maćku! Proszę uprzejmie chama za chamstwo w końcu zablokować. Ileż można? I niech Pan łaskawie nie pisze o wolności i tolerancji…

Admin
4 lat temu
Reply to  Przemo

Sam jestem małpio złośliwy, więc mam obniżony „próg bólu”. Wyrzuciłem komentarz o mamusi i daję ostrzeżenie

V V
4 lat temu

Oj taki duży i nie wie jak to działa. Weźmy takiego googla, appla albo innego netflix. Podajesz dane karty w portmonetce czy na stronie z subskrypcją i… Następuje autoryzacja karty na 0 pln. A w zasadzie na pln. W odpowiedzi jest przesyłany jest token autoryzacyjny dodajmy wielokrotnego użytku. I od tej chwili płacąc googlem, czy applem nie obciążamy przecież karty emitenta tylko wirtualną kartę portmonetki. Czy google się o cokolwiek pyta jak potem obciąża kartę docelową? Czy netflix co miesiąc się o cokolwiek pyta ściągając subskrypcje? Mają token i wysyła nową transakcję. Tyle w temacie. Do puki token jest aktywny… Czytaj więcej »

Don Q.
4 lat temu
Reply to  V V

Tak, w przypadku płatności powtarzalnych (recurring payments) można kartę później obciążać transakcjami na dowolną kwotę. Już tu o tym pisałem; u nas takie płatności kojarzą się głównie z subskrypcjami serwisów typu Netflix, ale w USA popularne są też subskrypcje na produkty fizyczne dostarczane do domu np. co miesiąc (np. książki, kosmetyki, suplementy diety, produktu higieny, a nawet marihuana). Przy takich płatnościach można np. zmieniać pakiet vod na wyższy albo najpierw płacić za tanią próbkę, a potem co miesiąc za drogi pełny produkt. Ale w opisanym przypadku Pana Marka chodziło o wynajem jednorazowy, byłem więc przekonany, że była to zwykła jednorazowa… Czytaj więcej »

Franek
4 lat temu

Byłem tam szarym pracownikiem, ale zdążyłem dobrze poznać jak się robi wałki w tej firmie.. Takie akcje to standard

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu