Czy bank może wcisnąć klientowi inną kartę kredytową, bo ta, której obecnie używa i wkrótce straci ważność, została wycofana z oferty? Zgodnie z regulaminem banku – tak. Ale wcześniej wypadałoby klienta o tym poinformować i zapytać czy godzi się na karciany substytut
Pan Paweł do niedawna korzystał z karty kredytowej Visa Gold wydanej przez Bank Zachodni WBK. Kończyła się jej ważność.
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Jako że produkt ten nie jest już dostępny w ofercie – jak się okazało po rozmowie z infolinią – bank samodzielnie zmienił mi kartę na inną
– opowiada. Problem w tym, że – jak podkreśla – to nie jest nawet zamiana karty z logo Visa na kartę Mastercard, ale zamiana produktu premium na zupełnie pospolity.
Przeczytaj też: Karta kredytowa: jak wykorzystać ją do zarządzania domową kasą i do wyplątania się z długów?
Zamiast karty kredytowej A, produkt klasy B
Nasz czytelnik chwalił sobie Visę Gold. Uważa, że miała ciekawy pakiet ubezpieczeń i usług dodatkowych. Liczył, że gdy jej ważność wygaśnie, dostanie nową, o tej samej zawartości i możliwościach.
Niestety dzisiaj po zalogowaniu na swoje konto ujrzałem produkt Visa Silver Akcja Pajacyk (nota bene ktoś ma w BZ chyba poczucie humoru), bez żadnego zapytania o zgodę zamieniono mi produkt A na produkt B. Coś jakby nagle bank zmienił mi kredyt złotówkowy na kredyt walutowy
– skarży się pan Paweł. Uważa, że jeśli bank wycofuje jakiś produkt, to siłą rzeczy jest on poza zasięgiem nowych klientów, ale bank powinien zapewnić jego kontynuację tym, którzy z niego korzystają. Zapewnia, że właśnie tak zrobił kiedyś inny bank, z usług którego korzystał – kartę wycofaną z oferty nadal oferował na zasadach wznowienia „starym” klientom. I dodaje:
Cała sprawa budzi moje głębokie zażenowanie i złożyłem już stosowną reklamację z prośbą o podstawy regulaminowe i prawne takiego działania.
Bank informuje zapominał powiadomić klienta?
BZ WBK powołuje się na zapis w regulaminie kart, zgodnie z którym ma prawo do zmiany typu karty w trakcie obowiązywania umowy, jeśli dana karta wypadnie z oferty.
Przeczytaj też: Jak zadać szyku w towarzystwie? Oto najbardziej luksusowe karty płatnicze świata. Ich wyjęcie z portfela otwiera każde drzwi
W takiej sytuacji bank nie musi zawierać z klientem nowej umowy lub aneksu do niej. Ale regulamin zobowiązuje bank, by poinformował o tym klienta, pokazał nowy typ lub typy kart do wyboru. W innym miejscu regulamin mówi, że stosowną wiadomość pan Paweł powinien otrzymać w systemie bankowości elektronicznej albo listownie. I o tym chyba bank zapomniał. Tak przynajmniej twierdzi pan Paweł:
Bank nie podjął żadnej próby kontaktu w tym temacie, choć chętnie kontaktował się w innych kwestiach marketingowych.
Bank utrzymuje, że informował klientów o zamianie kart „w komunikacji masowej” w maju 2016 r., czyli przed wycofaniem kart Gold z oferty. Realizował kampanie np. przez sieć doradców VIP, kampanie SMS o możliwości zamiany, kampanie banerowe – wylicza biuro prasowe BZ WBK.
Bezpośrednio informacja do pana Pawła jednak nie trafiła. Na szczęście regulamin kart BZ WBK przewiduje, że w przypadku niezaakceptowania nowego typu karty, posiadaczowi przysługuje prawo zgłoszenia sprzeciwu albo wypowiedzenia umowy ze skutkiem natychmiastowym bez ponoszenia kosztów. Tak właśnie zrobił pan Paweł – zagłosował nogami.
Rozwiązałem umowę w trybie natychmiastowym. Dodatkowo wywalczyłem zwrot 15 zł za wydanie karty, której nie zamawiałem.
Źródło zdjęcia: Pixabay.com