„Klient nasz Pan” – większość z czytelników „Subiektywnie o Finansach” zapewne uważa, że z takim credo na ustach powinny nas obsługiwać instytucje finansowe. Może się zdarzyć, że nie będą nas chciały obsługiwać za darmo, że będą wprowadzać podwyżki prowizji, żeby „wypłoszyć” najmniej dochodowych klientów, ale zasadniczo – będą wolały mieć klientów, niż ich nie mieć. W fintechach to tak nie działa. Jeśli fintech uzna, że któryś klient nie jest wystarczająco perspektywiczny, po prostu zamyka mu konto. Tak właśnie robi Twisto. Niektórzy klienci dostali wypowiedzenie umowy
Napisało do mnie dwóch klientów Twisto. To jeden ze starszych fintechów działających na polskim rynku, jeden z pierwszych oferujących odroczone płatności za zakupy. Obaj właśnie otworzyli e-maila od Twisto z informacją, że ich konta zostaną z końcem marca zamknięte, „Wygląda na to, że Twisto ma jakieś kłopoty na polskim rynku” – mówi jeden. „Wygląda na to, że klient fintechu jest dobry tylko wtedy, gdy płaci prowizje. Jak przestaje, to się go wyrzuca” – skomentował drugi z czytelników, którzy dostali wypowiedzenie umowy z Twisto.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wypowiedzenie umowy. Bo „utrzymanie kont jest zbyt kosztowne”
Sytuacja jest rzeczywiście trochę niestandardowa. Zwykle bowiem klienta, który nie zarabia dla firmy pieniędzy po prostu „dociąża” się prowizją. Albo ją zaakceptuje, albo sobie pójdzie. Tutaj jednak takiej próby nie było. Od razu wypowiedzenie umowy. Zapewne nie trafiło na klientów, którym byłoby szczególnie żal rozstania (zakładam, że nie używali konta Twisto często, bo wówczas nie spotkałby ich taki „zaszczyt”). Ale mimo wszystko – ciekawa strategia. Jak się dowiedziałem w Twisto – nie jest to zapowiedź wyjścia z Polski.
„Do 1% klientów Twisto wysłaliśmy wiadomość o dezaktywacji konta z końcem marca. Nasza decyzja podyktowana jest obecną sytuacją makroekonomiczną, wysokimi stopami procentowymi i inflacją – po prostu utrzymanie kont tych klientów jest dla nas zbyt kosztowne. Absolutnie nie wycofujemy się z Polski – wręcz przeciwnie – pracujemy nad nowymi produktami”
– napisała mi pani Joanna Kasiedczak, Communications Coordinator z Twisto. Zapewniła też, że firma – wybierając klientó, którym prześle wypowiedzenie umowy – nie brała pod uwagę wyłącznie tego, z jakiego planu cenowego korzystają klienci. Nie przekonała mnie, bo nie wierzę, żeby firma chciała pozbywać się płacących klientów. Ale w sumie nieważne.
Z komunikatów, które wysłał klientom Twisto wynika mniej więcej to samo: że powodem decyzji jest „sytuacja makroekonomiczna”, wysokie stopy procentowe oraz inflacja. Firma pisze, że bardzo jej przykro, że musiała podjąć tę trudną decyzję oraz że gdyby nie musiała, to by tego nie robiła. Klienci jeszcze przez dwa miesiące mogą korzystać ze swojej karty Twisto, ale do końca marca muszą wyrównać saldo i wtedy karta przestanie działać.
„Trudno się oprzeć wrażeniu, że firma wypowiada umowy tylko tym, na których nie zarabia. Ja korzystam wyłącznie z darmowego okresu kredytowania, a potem wszystko spłacam. I rozumiem, że firma z tego powodu nie jest zadowolona. Tylko argumentacja firmy jest żałosna. Wygląda na to, że nie mogą wypowiedzieć umowy z takiego powodu, że nie spłacam kredytu, więc wypowiadają dlatego, że za dobrze spłacam”
– pisze pan Bogumił, jeden z odesłanych z kwitkiem klientów. Z całą pewnością coś w tym jest. Fintechy zwykle finansują się pożyczonymi pieniędzmi, a to oznacza, że muszą teraz oddawać znacznie wyższe odsetki. To z kolei oznacza, że pieniądz potrzebny do prowadzenia działalności muszą alokować jak najbardziej efektywnie – a więc w usługi, produkty i klientów, którzy dają szansę na to, że fintech wyjmie więcej pieniędzy, niż włożył.
Chcesz mieć usługi „jak w banku”? Płać 20 zł miesięcznie
Z tego powodu przestają się opłacać klienci, którzy korzystają z darmowych planów i nigdy nie wpadają w żadne opłaty związane z kredytem. Jeśli ktoś po prostu płaci kartą Twisto, korzysta z odroczonej płatności, ale nie zdarza mu się przekroczyć okresu, w którym kredyt jest darmowy, to jedynym urobkiem fintechu jest opłata interchange (jakieś 0,2%). Jeśli w dodatku taki klient jeszcze nie generuje wysokich obrotów (np. kupuje za 300 zł miesięcznie, a nie za 3000 zł) – kaplica. A jeśli jeszcze ten klient nie wyraził – albo wycofał – zgód na marketing i nawet nie można go legalnie „macać” – kaplica podwójna.
Twisto już zaczął wykonywać ruchy świadczące o tym, że musi bardzo liczyć pieniądze i więcej zarabiać na klientach. We wrześniu ograniczył klientom możliwość korzystania z Twisto Cash, czyli przesyłania pieniędzy na konta w bankach i wypłacania ich z bankomatu. Zaś od stycznia 2023 r. obowiązuje nowy cennik. Co prawda w ofercie został bezpłatny plan, ale stał się bardzo okrojony. Jego posiadacze mogą płacić za zakupy tylko w niektórych sklepach – tych, które mają Twisto jako metodę płatności – i mają 45-dniowy, bezpłatny kredyt.
Poprzednio bezpłatny plan Online kosztuje teraz 9,99 zł miesięcznie i umożliwia korzystanie z karty we wszystkich sklepach. A plan Space, który do końca 2022 r. był za 9,99 zł, teraz kosztuje aż 19,99 zł. „Luksusy” związane z tym 20-złotowym, comiesięcznym wydatkiem, to – uwaga! – możliwość korzystania z plastikowej karty płatniczej oraz możliwość przypięcia karty do systemów płatności mobilnych takich jak Apple Pay czy Google Pay.
Wprowadzając te podwyżki Twisto też tłumaczył się sytuacją makroekonomiczną, wysoką inflacją i podwyżkami stóp procentowych. Wydaje się, że firma została postawiona pod ścianą przez inwestorów, którzy ją finansują. Musi się pojawić zysk i to szybko, co oznacza, że trzeba wyciąć wszystkich klientów, którzy nie zarabiają. Albo płacisz 10-20 zł za konto lub korzystasz z płatnego kredytu, albo… dostajesz liścik pożegnalny i wypowiedzenie umowy.
To sytuacja, które może dotyczyć wkrótce wielu klientów wielu fintechów. Bardzo często fintechowe konta i karty są u nas trzecim, czwartym wyborem w portfelu. Do tej pory firmy fintechowe mogły sobie pozwolić na to, że np. 10% ich aktywnych klientów finansowało wszystkich tych, których firma delikatnie, ostrożnie (żeby nikogo nie urazić) starała się „uproduktowić”. Widać nie ma już czasu na pieszczoty.
To będzie sądny rok dla fintechów?
Pytanie tylko, czy 10 zł miesięcznie za możliwość robienia zakupów z odroczoną płatnością oraz 20 zł za możliwość używania plastikowej karty i podpięcia jej do płatności mobilnych to rzeczywiście są oferty nie do odrzucenia. Z jednej strony wydaje się to dość wysoka cena za w sumie standardową usługę, ale z drugiej strony – jeśli mam kartę kredytową to też muszę się mocno starać, żeby nie zapłacić za jej niewystarczająco częste używanie. A jeśli mam konto w banku z kartą podpiętą do Apple Pay, to też – jeśli nie korzystam wystarczająco często – najczęściej płacę do kilkunastu złotych miesięcznie.
Poza tym szansą dla Twisto jest to, że wciąż trwa credit squeeze, sporo klientów nie dostaje kredytów, wnioski o karty kredytowe są odrzucane, ludzie nie dostają też kredytów ratalnych. W tej sytuacji fintechy mają dodatkową szansę na pozyskanie klientów. Ale z całą pewnością rok 2023 będzie czasem, który zweryfikuje sens istnienia wielu finansowych usług technologicznych istniejących niezależnie od banków. Kto nie ma bazy klientów, których może obciążyć prowizjami, albo jakośtam wyróżniającej się usługi, albo przynajmniej silnej marki ułatwiającej pozyskiwanie klientów – będzie miał kłopoty.
Pieniądz jest za drogi, by fintechy mogły pozwolić sobie na utrzymywanie nieaktywnych klientów niepłacących. Z kolei klienci – po kolei dociążani albo wyrzucani przez okno – będą weryfikowali swoje potrzeby. I okaże się jaka część z nas realnie potrzebuje fintechów do korzystania z usług, których nie ma w banku (albo są niewygodne), jaka część potrzebuje fintechów, bo są wygodniejsze niż banki, a jaka część pozostanie przy bankach.
———–
ZAPROSZENIE: SPRAWDŹ FINTECH CINKCIARZ.PL
„Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl, oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna karta (39,99 zł jednorazowej opłaty za wydanie, bez opłat za obsługę) lub wirtualna karta (5 zł jednorazowej opłaty za wydanie, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem).
W obu wariantach kartą można płacić w złotych i 160 innych walutach – bez wysokich spreadów prowizji i ukrytych opłat. Zapraszamy do wypróbowania karty. Konto na Cinkciarz.pl oraz wielowalutową kartę można zamówić pod tym linkiem. Zaś pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”. Zapraszamy do przetestowania portfela walutowego Cinkciarz.pl, a także alertów walutowych, zleceń stałych zakupu walut i innych ułatwień.
———–
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 130 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
————
ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), Twitterze (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciej Jaszczuk) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i Linkedin (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciek Jaszczuk).
zdjęcie tytułowe: Geralt/Pixabay