Polisa turystyczna w razie zachorowania za granicą może uratować nam nie tylko skórę, ale też uchronić przed finansowym bankructwem ze względu na bardzo wysokie koszty leczenia. Są już pierwsze polisy turystyczne dostosowane do nowej, pandemicznej rzeczywistości. Ale czy rzeczywiście specjalne ubezpieczenie przed wirusem COVID-19 jest niezbędna? A może wystarczy EKUZ? Oto cztery rzeczy, które trzeba sprawdzić w tym roku przed wyjazdem
Jechać, nie jechać? To pytanie, na które będą musieli sobie odpowiedzieć wszyscy ci, którzy dotąd nie wyobrażali sobie lata bez zagranicznych wakacji. Założyć maseczkę, wziąć zapas płynu do dezynfekcji i jechać, czy jednak nie ryzykować? Obawa przed zakażeniem u wielu z nas ustąpi w obliczu wizji ciepłego morza, pełni słońca i wyżerki all inclusive – choć z tym ostatnim będzie kłopot ze względu na nowe reżimy sanitarne. Chcecie wiedzieć jak to będzie wyglądać? Polecam artykuł: Limity miejsc na basenach, rezerwacje na plaży, kolejki do baru, jedzenie w porcjach. Lista „nowości” w hotelach w te wakacje.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Przed pandemią w szczycie sezonu wycieczki turystyczne wykupywało 700.000-800.000 Polaków miesięcznie. Teraz – z obawy przed wirusem – zainteresowanie drastycznie spadło. W ostatnim czasie biura podróży sprzedawały ledwie 20.000 imprez miesięcznie – raportował Turystyczny Fundusz Gwarancyjny (to instytucja, która pobiera kilkadziesiąt złotych od każdej sprzedanej wycieczki, by stworzyć finansową rezerwę na wypadek bankructwa któregoś z biur).
Nawet w czasach przedwirusowych większość turystów wykupywała przed wyjazdem ubezpieczenie turystyczne. Teraz dochodzi nowe ryzyko – zakażenia się koronawirusem. Dopiero teraz zaczynają się pojawiać pierwsze ubezpieczenia uwzględniające nowe okoliczności. Na co zwracać uwagę kupując w tym roku ubezpieczenie podróżne? Ile już firm oferuje ubezpieczenie na wypadek pandemii? Czy sprzedawane z pakiecie z wycieczkami polisy turystyczne chronią na wypadek koronawirusa? Czy pandemia jest okolicznością, która wyłącza działanie polisy? Oto pytania, na które za chwilę odpowiemy.
Czytaj też: Czy w tym roku będą wycieczki za bezcen?
Pierwsze ubezpieczenia turystyczne uwzględniające COVID-19. Ochrona przed wirusem jest, ale… nie w OWU
Polisy turystyczne mają nas chronić przed skutkami nieprzewidzianych i nagłych zdarzeń. Gdy 11 marca Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię, czyli stan, w którym każdy mieszkaniec Ziemi jest zagrożony infekcją, podróże praktycznie zamarły – wycieczki były zawieszone, loty uziemione więc firmy ubezpieczeniowe nie aktualizowały warunków ochrony.
Teraz się to zmienia. Tylko we wtorek 23 czerwca wprowadzenie klauzul covidowych ogłosiły dwie firmy ubezpieczeniowe, które obsługują biura podróży: Europa Ubezpieczenia (oferuje polisy klientom RainbowTours) i Ergo Ubezpieczenia Podróży (współpracuje z biurem Itaka). Zmiany objęły też polisy indywidualne, które w tych firmach może kupić każdy, kto wybiera się za granicę, niekoniecznie z biurem podróży.
Europa Ubezpieczenia wprowadziła do umów klauzulę, która chroni na wypadek zachorowania na COVID-19 – chorobę wywołaną koronawirusem SARS-CoV-2. Nowa opcja obejmuje polisy indywidualne Travel World, które Europa oferuje przez partnerów, ubezpieczenie ITravel, które można sobie samodzielnie kupić na stronie internetowej i polisy dołączane do wycieczek klientów RainbowTours i Grecos.
Na czym dokładnie polega ochrona? Ubezpieczyciel pokrywa do wysokości wybranej sumy ubezpieczenia koszty leczenia, ratownictwa i transportu, które mają związek z chorobą COVID-19 albo inną chorobą wywołaną zakażeniem wirusem z grupy koronawirusów. Suma ubezpieczenia kosztów leczenia zakażenia koronawirusem jest stała i wynosi maksymalnie 200.000 zł, nawet jeśli główna polisa jest na kwotę wyższą.
Ale uwaga! Jeśli jedziemy z biurem podróży, to aby skorzystać z klauzuli covidowej musimy wykupić wyższy wariant niż podstawowy, bo w najtańszej wersji polisy sprzedawanej klientom biur podróży ochrona na wypadek COVID-19 wciąż nie obowiązuje.
Ceny? Tygodniowe ubezpieczenie na 300.000 zł plus klauzula COVID-19 przy wyjeździe do Hiszpanii to koszt 45,5 zł. Nie jest to dużo więcej, niż do tej pory kosztowały standardowe polisy. Porównywalne ubezpieczenie o podobnym zakresie, które wybrałem w innej firmie ubezpieczeniowej współpracującej z bankiem kosztowałoby mnie 50 zł.
W Ergo Ubezpieczenia Podróży – drugiej firmie, która właśnie wprowadziła klauzulę COVID-19 informacja o rozszerzeniu pojawi się na polisie w postaci klauzuli informacyjnej.
Jeśli mamy wykupioną polisę, a chcemy mieć ochronę na wypadek koronawirusa, musimy opłacić dodatkową składkę. Ile ona wynosi? Dodatkowa składka jest uzależniona od tego, jaką mamy polisę w „podstawie”. A do wyboru są: ubezpieczenia krótkoterminowe, grupowe, dla pracowników, czy dla cudzoziemców.
Firma zobowiązuje się, że w okresie trwania stanu pandemii (tej lub jakiejkolwiek innej) pokryje koszty leczenia i transportu powstałe na skutek zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2, wywołującym chorobę COVID-19.
Czy ochronę na wypadek COVID-19 „włączą” też inne firmy?
Co charakterystyczne, zapisy o ochronie w dwóch wymienionych firmach nie znalazły się w OWU, czyli podstawowym dokumencie opisującym zakres działania polisy. Od strony technicznej zmiana OWU to skomplikowany proces prawny, która dużej organizacji może zająć nawet kilka miesięcy – z tego powodu np. klienci Europa Ubezpieczenia będą dostawać na piśmie klauzulę COVID-ową, a same zmiany w OWU nastąpią dopiero za miesiąc lub dwa. W Ergo Ubezpieczenia Podróży też będzie dodatkowo podpisywana klauzula.
Jak jest w innych firmach? Niemieckie TUI, które korzysta z ubezpieczenia Allianz, poinformowało nas, że na 23 czerwca polisy dodawane do wycieczeknie finansują leczenia chorób powstałych wskutek epidemii. Pod tym względem oferta TUI odstaje od Itaki i Rainbow. W obecnych warunkach OWU pandemia jest okolicznością, która wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela.
Największe polski ubezpieczyciel PZU także nie reaguje na zmieniającą się rzeczywistość. Najbardziej aktualne warunki Ubezpieczenia Wojażer pochodzą z grudnia 2019 r. i wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela za leczenie skutków choroby w kraju, w którym ogłoszono epidemię. Dopytaliśmy czy to się zgadza. Oto odpowiedź, która zostawia nietypową furtkę:
Jeżeli informacje o epidemii COVID-19 w danym państwie nie były dostępne w mediach, albo na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych lub Ministerstwa Zdrowia, to PZU pokryje koszty leczenia i transportu medycznego do Polski, w przypadku gdy ubezpieczony zachoruje na koronawirusa. Natomiast jeśli informacje o epidemii były dostępne, to w razie zachorowania na COVID-19, nasza polisa ma wyłączenie odpowiedzialności. Warto podkreślić, że wyłączenie to dotyczy jedynie koronawirusa – każde inne nagłe zachorowanie albo nieszczęśliwy wypadek ( np. zawał serca, złamanie), które mieści się w zakresie odpowiedzialności wynikającej z OWU, jest objęte ochroną.
Ale to akurat uniwersalna zasada i tak działają wszystkie polisy – wyłączenia dotyczą chorób epidemicznych, a nie innych.
W polisach takich firm jak AXA, Warta czy Wiener epidemia nie stanowiła wyłączenia nawet przed koronawirusem, więc ich klienci mogą czuć się bezpieczni.
Niektórzy przedstawiciele branży mówią, że wrzucanie klauzuli covidowej do wszystkich polis nie byłoby dobre, bo klienci mają różne potrzeby – nie każdy chce się ubezpieczać od skutków COVID-19 i płacić dodatkową składkę. bo jedzie na dwa tygodnie do Włoch. Wyjazd za granicę to też wypad do rodziny w Czeskim Cieszynie, gdzie ryzyko zakażenia się jest niewielkie.
Czy ubezpieczenie chroni od skutków rezygnacji z podróży z powodu COVID-19?
To pytanie pada wyjątkowo często. Niestety nie. Nawet firmy, które wprowadziły do swoich polis klauzule covidowe (Europa i Ergo Ubezpieczenia Podróży), przypominają, że jeśli chodzi o ubezpieczenie kosztów rezygnacji z podróży, to nic się nie zmieniło. Pandemia czy zachorowanie na koronawirusa nie jest podstawą do odszkodowania za rezygnację z podróży.
Ubezpieczenie kosztów rezygnacji zawiera katalog zdarzeń losowych, których zaistnienie dopiero „uruchamia” polisę – może być to wypadek bliskiej osoby, wyznaczenie daty egzaminu na prawo jazdy, utrata pracy itp., ale nie zachorowanie na COVID-19.
Ale są też wyjątki – za każdym razem warto wczytać się w warunki ubezpieczenia – możliwe, że zachorowanie na koronawirusa podpada pod „nagłe zachorowanie” – tak jest w przypadku polisy Axa. I wtedy odszkodowanie nam przysługuje.
Skoro pomocy udzielają państwowe szpitale, może wystarczy karta EKUZ?
Ubezpieczyciele sami przyznają, że wypływają na nieznane wody, bo nigdy nie musieli finansować leczenia chorych w trakcie pandemii. Nie ma wypracowanych procedur na linii służba zdrowia – zagraniczny ubezpieczyciel, tego się dopiero wszyscy będą uczyć (oby przypadków wirusa wśród podróżnych było jak najmniej). Czy jeśli w hotelu dostaniemy objawy zakażenia, gorączki, duszności, to trafimy do najbliższego szpitala? Państwowego, czy prywatnego? Kto zapłaci za przeprowadzenie badań?
W walce z pandemią główny ciężar we wszystkich krajach spadł – co zrozumiałe – na państwową służbę zdrowia, bo to państwo jest odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego, a nie prywatne firmy.
Czy zatem, idąc tym tokiem myślenia, w zagranicznej podróży nie wystarczyłaby nam Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego? Ta karta to dowód na no, że w płacimy w Polsce składki na NFZ. Dzięki niej mamy dostęp do państwowej służby zdrowia w krajach Unii Europejskiej (ewentualne koszty pokrywa NFZ). Taką kartę można wyrobić sobie przez internet, co testowałem dokładnie przed rokiem.
EKUZ daje ochronę, ale niepełną. Gdy pacjent umrze, to NFZ nie zrefunduje transportu zwłok. A koszty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych. Poza tym ubezpieczenie turystyczne finansuje także wydatki okołochorobowe – np. koszty dotyczące rodziny, która musi zostać za granicą do czasu, aż chory wyjdzie ze szpitala, wcześniejszy powrót do kraju (o ile nikt nie będzie w kwarantannie), przedłużoną opiekę nad domowym zwierzakiem. W normalnej polisie, która wyklucza pandemię, zachorowanie na COVID-19 wyklucza także te świadczenia.
Oto cztery rzeczy, o które trzeba sprawdzić w tym roku przed wyjazdem
Ubezpieczyciele wraz z przywróceniem ruchu turystycznego i podróży zagranicznych zaczęli dostosowywać ofertę do potrzeb klientów. Trudno się dziwić turystom, którzy jadą za granicę, że chcą mieć pewność ochrony w czasach pandemii i dopytują o to, czy polisa zadziała gdy zakażą się koronawirusem. Ale żeby ochrona była pełna, przed wyjazdem sprawdź u ubezpieczyciela cztery rzeczy:
1. Upewnij się czy polisa działa w czasach pandemii. Najprościej sprawdzić czy w OWU występują zapisy o wyłączeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela, gdy w danym kraju szaleje epidemia. Ale nawet jeśli ich nie ma, możesz drążyć dalej – zadzwonić na infolinię i sprawdzić na stronie internetowej firmy, czy przypadkiem nie wprowadzono zmian w ofercie, które jeszcze nie zostały ogłoszone. Nie wierz nikomu na ładne oczy – oczekuj potwierdzenia na piśmie lub e-mailem przed opłaceniem składki. A gdy finalnie coś się nie będzie zgadzać, pamiętaj, że masz 14 dni na wypowiedzenie umowy, gdy zawarłeś ją poza miejscem zamieszkania.
2. Sprawdź sumę ubezpieczenia przewidzianą dla leczenia koronawirusa. Koszty leczenia koronawirusa są trudne do oszacowania – mogą być relatywnie nieduże, jeśli nie będziemy mieć objawów, ale mogą sięgać dziesiątek tysięcy złotych. Sprawdź czy suma twojego ubezpieczenia sumuje koszty leczenia koronawirusa i inne choroby, czy je rozróżnia. Nieszczęścia chodzą parami i koronawirus może być tylko dodatkiem do innej choroby. Na przykład złamiesz nogę i zarazisz się wirusem na oddziale w szpitalu. Lepiej więc żeby sumy ubezpieczenia się dodawały, np. 200.000 zł na leczenie wymienionych w OWU chorób i 200.000 zł na leczenie koronawirusa.
3. Sprawdź zasięg terytorialny polisy. Granice zostały otwarte, ale tylko w przypadku strefy Schengen. Podróże poza Unię Europejską wciąż są utrudnione, chociaż nie niemożliwe (np. jeśli ktoś dotrze do Frankfurtu, to stamtąd może wylecieć w wiele miejsc poza Schengen). Kupując polisę wskazujemy kraj naszej podróży – upewnijmy się, że w miejscu docelowym ubezpieczenie od koronawirusa będzie działać – chodzi głównie o kraje spoza Unii Europejskiej i USA. Koszty leczenia w Stanach Zjednoczonych są dużo wyższe niż w każdym innym kraju, więc firmy mogą wprowadzać dodatkowe wyłączenia albo większe opłaty jeśli chcielibyśmy się ubezpieczyć na wypadek covida i lecieć za Ocean. Ale to samo może dotyczyć kierunków wakacyjnych: Turcji lub Egiptu – upewnijmy się, że w tych krajach polisa działa także w trakcie epidemii.
4. Sprawdź komunikat MSZ i sytuację na miejscu. Choć większość krajów unijnych zdjęła już restrykcje w podróżowaniu albo zrobi to 1 lipca, to sytuacja może się zmienić. Mówi się o drugiej fali pandemii. Warto pamiętać, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych cały czas apeluje o unikanie podróży zagranicznych, które nie są konieczne. Czy turystyka jest konieczna? Dla niektórych pewnie tak, ale co do zasady rząd chce żebyśmy raczej nie wyjeżdżali za granicę. Ostateczna decyzja należy do obywatela, a stanowisko MSZ nie ma w tym przypadku wpływu na to czy polisa zadziała.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której MSZ odradzałoby wszelkie podróże, albo przypadek, w którym w danym kraju obowiązuje stan zagrożenia, stan wyjątkowy albo po prostu jest niebezpiecznie (np. Afganistan)- to przypadki, które ciągle są podstawą do wyłączenia w całości działania polisy podróżnej albo do zapłacenia bardzo wysokiej dodatkowej stawki.
O tym jaka jest aktualna sytuacja w poszczególnych krajach możecie dowiedzieć się na tej stronie.
źródło zdjęcia:PixaBay