Pandemia, z którą mieliśmy do czynienia w latach 2020-2022 przeorała wiele dziedzin naszego życia i przeniosła część aktywności zawodowych i prywatnych w środowisko cyfrowe. Gotówka traciła na znaczeniu. Ale teraz – przynajmniej częściowo – odzyskuje znaczenie. Wysokie nominały trzymają się dobrze
Owszem, w niektórych krajach niemal 100% konsumentów ma karty kredytowe i płatnicze, konta w banku i smartfony, którymi płaci. Ale nawet w takich krajach gotówka nie zniknęła i wciąż jest potrzebna, a liczba banknotów w użyciu w pewnych okresach znacząco się zwiększa. Skąd się to bierze w świecie coraz bardziej cyfrowym?
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Australijczyk oszczędza w… gotówce. Wysokie nominały w modzie
Ekonomiści banku centralnego Australii – Reserve Bank of Australia – przeprowadzili analizę na temat proporcji między użyciem płatności elektronicznych a gotówkowych. Ogólna konkluzja ekonomistów RBA – Rochelle Guttmann, Tanya Livermore i Zhan Zhang – jest taka, że wykorzystanie gotówki do codziennych płatności spada, a pandemia Covid-19 przyspieszyła tę tendencję.
Jednak – pomimo spadku wykorzystania gotówki – dostęp społeczeństwa do gotówki, niewiele się zmienił, pomimo że znaczna część sklepów deklaruje, że planuje w przyszłości zniechęcać klientów do płatności gotówką. O ile wzrost w obrocie liczby banknotów o niskich nominałach (5, 10 i 20 dolarów) jest powolny, o tyle wzrost emisji banknotów o wysokich nominałach (banknoty 50 i 100 dolarów) utrzymywał się przez ostatnią dekadę na wysokim poziomie. I utrzymuje się również po pandemii. Tę zależność widać na wykresie poniżej:
Jak można zinterpretować powyższy wykres? Silny wzrost liczby banknotów – i chodzi tutaj właśnie o wysokie nominały – odzwierciedla zwiększoną chęć społeczeństwa do przechowywania gotówki jako finansowego środka ostrożności lub przechowywania bogactwa.
Banknoty gromadzone w domach i niewprowadzane do obiegu rzadziej zmieniają właścicieli, co oznacza, że silny wzrost popytu na nie ma mniejszy wpływ na cykl wykorzystania gotówki. Wysokie nominały to w tym przypadku klasyczny sposób na zabezpieczenie oszczędności „na wszelki wypadek” – poza systemem bankowym.
Więcej gotówki wypłacają, niż potem wydają?
Z przeprowadzonego przez RBA cyklicznego badania Consumer Payments Survey (CPS) wynika, że udział ogółu płatności detalicznych dokonywanych w gotówce spadł z 69% w 2007 r. poprzez 27% w 2019 r. (tuż przed pandemią) do zaledwie 16% w 2022 r. O tym można przeczytać w innym obszernym raporcie RBA. Autorzy – Jack Mulqueeney and Tanya Livermore – badają najnowsze sposoby użycia gotówki przez konsumentów i firmy w Australii.
O niższym popycie na gotówkę transakcyjną świadczy spadek wypłat gotówki z bankomatów. Od 2008 r. spada wykorzystanie bankomatów, a liczba i wartość wypłat z bankomatów spadła odpowiednio o około 60% i 40%.
Czy jednak pieniądze z bankomatów trafiają potem do banków jako depozyty wpłacane przez sklepy? To powinna być normalna droga. Najpierw klienci wypłacają gotówkę z bankomatów i mniej więcej tyle samo gotówki powinni wydać w sklepach i punktach usługowych. Z kolei sklepy i punkty usługowe powinny uzyskane od klientów pieniądze przekazać na swoje depozyty w bankach. Nie powinno być tutaj większych różnic, chyba że nie cała gotówka jest wydawana.
Na poniższym wykresie widać zmiany wartości wypłat z bankomatów i wpłat do banków w latach 2008–2023. Zarówno liczba, jak i wartość banknotów wpłacanych w głównych kasach bankowych (linia pomarańczowa) jest o ok. 50% niższa niż w szczytowych okresach i pozostaje na znacznie niższym poziomie niż przed pandemią.
Pogłębia się dysproporcja między gotówką wypłacaną z bankomatów a tą wykorzystywaną następnie w płatnościach. Chodzi zarówno o wysokie nominały, jak i nominały mniejsze. Jak to wytłumaczyć? Część gotówki jest zatrzymywana przez konsumentów i nie trafia do sklepów i punktów usługowych, ponieważ – jak pokazał poprzedni wykres – może być traktowana jako zabezpieczenie na wszelki wypadek.
Ten trend częściowo odzwierciedla przejście na zakupy online. Udział sprzedaży detalicznej prowadzonej online w okresie obostrzeń związanych z pandemią gwałtownie wzrósł i pozostaje wyższy niż przed pandemią. Sprzedaż internetowa utrzymywała się na stałym poziomie np. ok. 11% całkowitej sprzedaży detalicznej w 2022 r., co oznacza wyraźny wzrost w porównaniu z ok. 7% na koniec 2019 r.
Gotówka: więcej jej niż przed pandemią
W Australii przeprowadzają też coroczne badanie Online Banknotes Survey (OBS). W ramach tego badania pyta się obywateli o ich zachowania związane z korzystaniem z gotówki. Jak wskazują wyniki, w 2022 r. gotówką do ostatniej transakcji prywatnej posłużyło się 25% respondentów (podobny odsetek jak w poprzednich dwóch latach). Karty debetowe i kredytowe pozostają najpopularniejszą metodą płatności, choć coraz popularniejsze stają się opcje elektroniczne, takie jak płacenie za pomocą smartfonów.
Badanie wskazuje na trwałą zmianę zachowań płatniczych znacznej części populacji: 39% respondentów stwierdziło, że od początku pandemii rzadziej korzysta z gotówki, a tylko 16% stwierdziło, że korzysta z niej częściej.
Co więcej, tylko 9% respondentów uważało się za osoby, które często korzystają z gotówki, w porównaniu z 68% osób, które twierdziły, że rzadko korzystają z gotówki. Osoby o niższych dochodach częściej korzystały z gotówki podczas ostatniej transakcji i uważały się za osoby, które w ogóle dużo korzystają z gotówki. Respondenci na ogół woleli używać gotówki w przypadku transakcji o niższej wartości.
Poniższy wykres pokazuje metodę płatności użytą przez respondentów ankiety w ich ostatniej transakcji. Wykres przedstawia odsetek respondentów korzystających z poszczególnych metod w latach 2020, 2021 i 2022.
Najpopularniejszym sposobem płacenia były karty, na drugim miejscu utrzymuje się gotówka. Kolejne sposoby płatności to smartfon, ewentualnie zegarek, a także inne sposoby. Ciekawe jest jednak to, że wartość gotówki używanej w płatnościach jest wyższa w 2022 r. niż w roku 2019. Natomiast płatności kartami są niższe niż w 2019 r. Zapewne dlatego, że rozwijają się inne sposoby, jak np. płacenie smartfonem czy zegarkiem.
Grunt to punkty komercyjne, które akceptują gotówkę
Doświadczenia wielu krajów wskazują na to, że z roku na rok zmniejsza się liczba bankomatów (w Polsce również) i czasem trudno jest znaleźć miejsce, z którego możemy wypłacić pieniądze. To może być istotna przeszkoda w codziennym korzystaniu z gotówki.
Jednak według badań australijskiego banku centralnego ważniejsze nawet jest to, żeby w okolicy, w której mieszkamy, większość sklepów i punktów usługowych bez przeszkód akceptowała gotówkę. W Polsce to w sumie oczywiste. Zgodnie z prawem wszędzie mamy możliwość płacenia gotówką, jednak nie wszystkie kraje mają to prawo zapisane w odpowiedniej ustawie. Dużo zależy od woli właścicieli i menedżerów sklepu.
Tę wolę akceptacji gotówki pokazuje np. badanie RFI Global, globalnej firmy zajmującej się wywiadem gospodarczym, które w Australii obejmuje ok. 1000 sprzedawców akceptujących karty. Badanie jest rodzajem wskaźnika wyprzedzającego dla akceptacji gotówki przez handlowców.
Ostatnie dane sugerują, że połowa sprzedawców, którzy przyjęli gotówkę w 2022 r., planowała w przyszłości aktywnie zniechęcać do płatności gotówką lub umieszczać odpowiednie oznakowania. Sprzedawcy, którzy planują odejść od przyjmowania gotówki, częściej osiągali wyższe obroty i działali w obszarach metropolitalnych Australii.
Sprzedawcy jako najważniejszy powód zniechęcania do gotówki podawali w czasie pandemii kwestie higieniczne, a po pandemii mówią o tym, że takie są preferencje konsumentów dotyczące niekorzystania z gotówki. Chodzi też np. o ryzyko kradzieży, koszty obsługi gotówki oraz trudności w dostępie do gotówki dla firm.
Wśród sprzedawców, którzy nie mają planów zniechęcania do korzystania z gotówki, większość wskazuje na to, że nie ma powodu do zmiany status quo. Ci sprzedawcy uważają z kolei, że konsumenci wolą płacić gotówką i brak jest alternatywnych metod płatności w przypadku niektórych klientów. Inne ważne powody to niższe koszty przyjmowania gotówki w porównaniu z innymi metodami płatności oraz natychmiastowość płatności gotówką.
Widać to na wykresie poniżej, gdzie pokazane są argumenty sprzedawców akceptujących gotówkę (granatowe pole), a poniżej tych sprzedawców, którzy planują zniechęcać do gotówki (czerwone pola).
Gotówka to prawo. Wysokie nominały to przyjemność
Królestwem gotówki coraz bardziej są mniejsze płatności prywatne, związane z naszym codziennymi zakupami. W coraz mniejszym zakresie gotówka służy do większych transakcji, a już zupełnie sporadycznie i w drobnych zakresach – do transakcji między firmami.
Jednak coraz częściej nawet te drobne zakupy odruchowo zastępujemy łatwymi i szybkimi płatnościami dotykowymi kartą lub smartfonem, a tym samym automatycznie pomniejszamy udział gotówki w płatnościach. Efekt – coraz mniej używamy drobnych banknotów.
To podobnie jak w badaniu banku centralnego Australii: spadki w wykorzystaniu drobnych nominałów. Natomiast silna pozycja banknotów o większej wartości, czyli 50 i 100 dolarów. Czy w Polsce wysokie nominały również mają silną pozycję? I czy wysokie nominały są rodzajem naszych prywatnych, osobistych rezerw trzymanych w szufladach na czarną godzinę?
Według naszego banku centralnego Polacy lubią wysokie nominały banknotów, np. 100 i 200 zł. Rzadko spotykany przez zwykłego śmiertelnika banknot 500 zł (emitowany od 2017 r.) miałby służyć – według zachęt prezesa NBP Adama Glapińskiego – do „przechowywania wartości”. Prezes NBP, żeby dać Polakom jeszcze więcej takiego dobra, zapowiadał nawet emisję banknotu o nominale 1000 zł. Jednak na razie jeszcze do tego nie doszło.
Według ostatniego „Raportu o obrocie gotówkowym w Polsce w 2022 r.” najwięcej było w obiegu właśnie banknotów 100 i 200 zł, czyli jak na nasz kraj są to wysokie nominały:
Czytaj też: Jazda Uberem za gotówkę? Są kraje, w których to możliwe
Czytaj też: Obok gotówki chcą nam zrobić cyfrową gotówkę, czyli CBDC
Źródło zdjęcia: Melissa Walker Horn/Unsplash