8 maja 2024

Fundusz funduszowi nierówny. Jak sprawdzić, czy fundusz oferuje wartość dodaną, za którą warto zapłacić? Porównuję trzy fundusze

Fundusz funduszowi nierówny. Jak sprawdzić, czy fundusz oferuje wartość dodaną, za którą warto zapłacić? Porównuję trzy fundusze

Jakich narzędzi używać do inwestowania na rynku kapitałowym? Jedni mówią, że ETF-ów, bo są najtańsze w zarządzaniu. Inni – że funduszy inwestycyjnych, bo mogą dać wartość dodaną na coraz bardziej zróżnicowanym rynku, na którym średnia coraz mniej znaczy. W ramach cyklu edukacyjnego „Wyciskanie emerytury” pod patronatem UNIQA TFI porównuję trzy fundusze inwestycyjne. Oj, warto poświęcić kilka chwil na wybór najlepszej strategii, bo to się może opłacić

Inwestowanie pasywne ma kilka twarzy. Sporo zwolenników zyskały w poprzednich latach ETF-y, czyli automatyczne fundusze inwestycyjne, które lokują kapitał klientów w cały rynek, „jak leci” – czyli w giełdowy indeks. ETF-y pobierają niskie opłaty, bo nie zatrudniają zarządzających i nie dokonują selekcji. Nie ma w nich ryzyka, że będą gorsze od średniej rynkowej (choć nie będą też lepsze). I nie wymagają dokonywania zbyt wielu wyborów.

Zobacz również:

Ale do inwestowania pasywnego można wciąż używać tradycyjnych funduszy inwestycyjnych. Takich, które zatrudniają analityków i zarządzających aktywami i dokonują selekcji spółek. Z kilkuset wybierają kilkanaście ich zdaniem najlepszych. Wpłacanie co kwartał określonej puli pieniędzy do wybranych funduszy też można uznać za strategię inwestowania pasywnego.

Fundusze pobierają wyższe prowizje, ale potencjalnie mogą dać „coś ekstra” do wyniku. Pod warunkiem że wybierzemy fundusz, który rzeczywiście realizuje strategię, która jest w jakimś ujęciu wyjątkowa lub nietypowa (czyli przekracza inwestowanie w indeks, bo to robią ETF-y).

Dlatego postanowiłem porównać trzy fundusze inwestujące w polskie akcje należące do jednej rodziny funduszy inwestycyjnych (a więc nieróżniące się od siebie „filozofią” działania). Sprawdziłem, czym różni się inwestowanie pieniędzy w te fundusze i jak różnią się wyniki. Oraz – oczywiście – ile to kosztuje w porównaniu z inwestowaniem w ETF-y. Opierałem się o dokumentację, którą musi dostarczać potencjalnym klientom każdy fundusz (a więc tzw. KID, większość funduszy udostępnia też kartę funduszu jako materiał uzupełniający – warto przeczytać).

————————–

ZAPROSZENIE:

Masz problem z wyborem funduszu inwestycyjnego? Wybierz Portfel Modelowy, który będzie zawierał kilka najważniejszych funduszy i – co ważne – będzie też zmieniał proporcje między nimi w zależności od Twojego wieku. Portfel jest „bezobsługowy”, czyli wpłacasz pieniądze jednym przelewem i to UNIQA TFI rozdziela je między fundusze w określonej proporcji. Te proporcje zmieniają się w pięcioletnich interwałach, czyli stosunkowo rzadko.

To propozycja dla osób, które zdają sobie sprawę, że warto oszczędzać na emeryturę, ale gubią się, mając do wyboru kilkanaście funduszy, których nazwy nic im nie mówią. Tutaj po prostu wybieramy portfel funduszy, przelewamy pieniądze i wszystko dalej dzieje się już samo.

Fundusze, które są składnikami Portfela Modelowego w ramach UNIQA TFI, to fundusze globalne. Jeśli chodzi o część obligacyjną, to są to UNIQA Amerykańskich Obligacji Korporacyjnych oraz UNIQA Globalnych Strategii Dłużnych. A w części akcyjnej używane są fundusze UNIQA Akcji Amerykańskich, UNIQA Akcji Europejskich ESG oraz UNIQA Globalny Akcji. Więcej informacji o Portfelu Modelowym w samcikowej recenzji, zaś tutaj możesz się do niego „zapisać” w ramach IKE i oszczędzać na podatkach.

————————–

Porównuję trzy fundusze polskich akcji. Jak się różnią?

Fundusze, które wziąłem pod lupę, to UNIQA Akcji (czyli najprostszy fundusz lokujący pieniądze na polskiej giełdzie), UNIQA Małych i Średnich Spółek (czyli fundusz również działający na polskiej giełdzie, ale sprofilowany na firmy spoza indeksu największych spółek WIG20) oraz UNIQA Selektywny Akcji Polskich (czyli taki, który stara się wybrać perełki, stosunkowo najbardziej skoncentrowany na niewielkiej liczbie wybranych spółek). Ten ostatni jest oczywiście też najbardziej ryzykownym funduszem, bo błąd zarządzającego stosunkowo najwięcej kosztuje w wyniku.

Każdy z tych funduszy w ciągu ostatnich 10 lat przyniósł pokaźne zyski. UNIQA Akcji dał 73% zysku (a więc przeciętnie ponad 7% rocznie), UNIQA Małych i Średnich spółek – aż 113% (a więc średnio w skali roku można było osiągnąć w nim dwucyfrowy wynik, kilka razy wyższy od zysków w banku), zaś fundusz UNIQA Selektywny Akcji Polskich – 86% zarobku. To wyniki już uwzględniające opłaty za zarządzanie, czyli prowizję, którą pobrała firma za zarządzanie pieniędzmi klientów.

10 lat temu mało kto znał ETF-y jako alternatywę dla funduszy, ale… gdyby istniał wtedy ETF odzwierciedlający indeks WIG, to uzyskałby 60% stopy zwrotu (taka bowiem jest 10-letnia zmiana indeksu WIG). Gdyby istniał ETF śledzący indeks największych spółek WIG20 – dałby tylko 2% zysku przez tych 10 lat. Gdyby natomiast istniał ETF śledzący indeks średnich spółek mWIG40 – jego wynik wynosiłby w tym czasie 81%.

Jak widać, każdy z porównywanych funduszy – już po uwzględnieniu wszystkich opłat i prowizji za zarządzanie oraz przy założeniu zakupu przez internet (bez opłaty manipulacyjnej) – przyniósłby większy zysk niż ETF śledzący najważniejsze indeksy (choć przecież ETF-y są tańsze, mają znacznie mniejsze opłaty za zarządzanie). To oczywiście nie jest regułą, bez problemu można znaleźć całe tabuny funduszy, które nie były w stanie pobić indeksów, ale te akurat pobiły.

Czym się różnią te trzy fundusze? W pierwszej kolejności zerknę do ich portfeli inwestycyjnych (czyli sprawdzę, w co inwestują pieniądze ludzi), a w drugiej – do danych dotyczących zmienności i wahliwości. A na koniec przyjrzę się opłatom za zarządzanie. Zacznijmy od składów portfeli:

>> UNIQA Akcji to fundusz, który w siedmiopunktowej skali ryzyka (SRI) ma cztery gwiazdki. Istnieje od 2010 r., a więc można już wystawiać mu oceny, bo sprawdził się i w hossie i w bessie. Klienci powierzyli mu 235 mln zł, a jego zarządzającym jest Andrzej Nowak, którego możecie pamiętać z jednego z naszych podcastów. Fundusz w 90% umieścił pieniądze klientów w akcjach, a 10% na lokatach bankowych lub w krótkoterminowych obligacjach.

Teoretycznie powinien być bardzo podobny do indeksu WIG lub nawet WIG20, ale jednak czymś się od tych indeksów różni. Na koniec marca 2024 r. miał aż ponad 8% w akcjach odzieżowej spółki LPP. Drugie i trzecie miejsce zajmują największe banki PKO BP i Pekao (po 7-8% udziału). I dopiero po nich jest Orlen, czyli największa spółka w indeksach (niecałe 6% udziału). Jedną z największych pozycji w portfelu funduszu są… kontrakty terminowe na WIG20. Aż 45% pieniędzy jest zainwestowane w branżę finansową, a 20% – w branżę dóbr luksusowych.

>>> Fundusz UNIQA Małych i Średnich Spółek również jest „czterogwiazdkowy”, jak chodzi o poziom ryzyka, ale ma krótszą historię (niedawno „pękło” mu 11 lat istnienia). Ma mniej pieniędzy niż poprzednik, bo zarządza kwotą 128 mln zł. Zarządza nim Sebastian Liński (tutaj rozmowa z nim). Ten fundusz też w 90% trzyma pieniądze w akcjach, a resztę na lokatach bankowych.

W jego portfelu nie znajdziemy ani jednej z największych polskich spółek. Prawie 9% pieniędzy jest zainwestowane w akcje ING Banku Śląskiego – tego samego, o którym pisałem niedawno, że bardziej opłaca się mieć jego akcje niż lokatę w nim. To gwiazda polskiej bankowości. Aż 7% pieniędzy ludzi fundusz lokował w Banku Millennium, a 5% w największej w naszej części Europy firmie informatycznej – Asseco Poland.

Poza dwoma bankami (ale nie tymi największymi) i spółką technologiczną w portfelu dużą pozycją jest też InterCars (firma handlująca częściami do samochodów) oraz Benefit Systems (operator programów lojalnościowych dla pracowników). Podział branżowy jest dużo bardziej zróżnicowany niż w funduszu akcji – prawie 30% stanowi branża finansowa, 20% to dobra luksusowe, ale potem (z udziałem 6-13%) aż cztery inne branże: przemysł, IT, telekomunikacja i ochrona zdrowia.

>>> UNIQA Selektywny Akcji Polskich również ma cztery gwiazdki w skali ryzyka i jest lekko skorygowaną wersją funduszu UNIQA Akcji (bo też ma tego samego zarządzającego). Jego historia jest krótsza, bo choć fundusz istnieje od 2010 r., to dwa razy po drodze zmieniał strategię inwestycyjną. A ta obecna działa w nim od 2017 r. Mniej więcej 10% portfela fundusz ma w kontraktach terminowych na WIG20. Największe spółki w portfelu to LPP (niecałe 9%), trzy największe banki (PKO BP, Pekao, Santander – łącznie 19%) oraz Orlen (5,5%).

Ile można zarobić w funduszu? I czy opłata za zarządzanie się… opłaca?

Co z tego porównania wynika? Po pierwsze, że każde TFI i każdy zespół zarządzających ma swoich „ulubieńców”. W przypadku UNIQA TFI widać, że zarządzający „czują miętę” do akcji LPP (odzieżowy gigant ostatnio przeżył niezłą wtopę, ale przez 10 lat dał 132% zarobku). Po drugie wynika, że fundusze małych i średnich spółek naprawdę mogą być autorskimi pomysłami – w tym konkretnym przypadku największe pozycje tego funduszu właściwie nie pokrywają się z tymi w pozostałych dwóch funduszach.

Patrząc na współczynnik odchylenia standardowego przeliczony za pięć lat, jest we wszystkich trzech funduszach bardzo podobny i wynosi ok. 18-19% (mówi on o wahliwości). Natomiast współczynnik alfa, czyli średnia nadwyżka wyniku funduszu ponad wynikiem benchmarku (punktu odniesienia), paradoksalnie najniższy jest w funduszu, który osiągnął najwyższy wynik (UNIQA Małych i Średnich Spółek, wynosi 3,1%), zaś najwyższy w tym, po którym mógłbym spodziewać się lepszych wyników – UNIQA Selektywny Akcji Polskich (aż 8,4%).

Alfa to współczynnik, o którego jak najwyższą wartość walczą wszyscy zarządzający. Im niższa alfa, tym mniej „opłaca się” płacić funduszowi opłatę za zarządzania. Wynik na poziomie benchmarku może dać zwykły ETF, nie potrzeba to tego sztabu wysoko opłacanych zarządzających.

Jeśli już jesteśmy przy kosztach zarządzania: każdy fundusz musi podawać w tabelkach, ile będzie pobierał pieniędzy przy określonych założeniach. Fundusz UNIQA Akcji podaje, że jeśli zainwestuję 50 000 zł na pięć lat i kupię fundusz przez internet (bez opłaty dystrybucyjnej), to rocznie fundusz zabierze mi 1030 zł opłaty za zarządzanie i koszty administracyjne. A z kolei fundusz UNIQA Małych i Średnich Spółek podaje, że dla takiej inwestycji opłaty za zarządzanie wyniosą szacunkowo 1067 zł.

Sporo? Wszystko zależy od kontekstu. 1000 zł opłat widać w kieszeni, ale jeśli w tym czasie fundusz zarobi znacznie więcej… Właśnie dlatego warto sprawdzać, jak w przeszłości wyglądały zyski funduszu i owa słynna alfa, czyli „ekstra” wynik ponad benchmark.

Jeśli fundusz UNIQA Małych i Średnich Spółek pokazał w dziesięć lat 113% zysku w porównaniu z 81% wzrostu indeksu mWIG40 – to znaczy, że z każdych zainwestowanych 10 000 zł mam dziś 22 300 zł. Gdyby fundusz „pracował” tylko tak jak indeks, miałbym 18 100 zł. Zatem mój dodatkowy zysk – już po poniesieniu tych opłat – wynosi 4200 zł dla każdych 10 000 zł.

Trzy fundusze, trzy strategie. I bardzo różne wyniki

Jak widać, fundusze o podobnych profilach – inwestujące na polskiej giełdzie – mogą się od siebie mocno różnić. I nie są to różnice symboliczne. To oznacza, że o ile w przypadku ETF-ów działających na tym samym rynku wybór nie ma tak istotnego znaczenia (choć niektóre ETF-y są tańsze, inne droższe), o tyle w przypadku funduszy warto poświęcić kilka minut na poczytanie kart funduszy, by wybrać ten, który nam bardziej pasuje.

Zarówno ETF-y, jak i fundusze inwestycyjne wykorzystuję w swoich prywatnych inwestycjach. Z funduszy wybieram te, które oferują „wartość dodaną” w postaci ciekawych strategii i dobrych, długoterminowych wyników. Takim funduszom jestem w stanie płacić sowite opłaty za zarządzanie.

————

ZAPRASZAM NA WEBINARIUM!

Zapraszam na spotkanie online, na którym – wspólnie Andrzejem Nowakiem z UNIQA TFI spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, co z tą hossą. Wspólnie z Wami naradzimy się, jak inwestować pieniądze w perspektywie najbliższych miesięcy, a jak – w horyzoncie emerytalnym. Będziemy również odpowiadać na Wasze pytania. Na żywo i bez cenzury!

Podczas spotkania, które odbędzie się 9 maja 2024 r. o godz. 19.00, postaramy się odpowiedzieć na następujące pytania:
>>> Jak się zmienił rynek akcji w ostatnich miesiącach i co to zmienia w inwestorskich głowach?
>>> Czy akcje są dziś drogie czy tanie? Jesteśmy na początku czy na końcu hossy? Czy trzeba obawiać się krachu?
>>> Czy polskie akcje wciąż są okazją inwestycyjną? A może powoli tracą blask?
>>> Czy inflacja wróci i czy – jeśli odbije się i zwiększy rentowność obligacji – może pogorszyć scenariusze dla rynku akcji?
>>> Najnowsze trendy w inwestowaniu. W co warto dziś lokować pieniądze?

Warto zarejestrować się wcześniej, bo po pierwsze liczba miejsc jest ograniczona, po drugie – tylko uczestnicy biorący udział w spotkaniu na żywo będą mogli zadawać nam pytania, a po trzecie tylko zarejestrowani uczestnicy mają gwarancję (lub pierwszeństwo) dostępu do nagrania ze spotkania (w tym do prezentacji). Żeby się zarejestrować, kliknij poniższy link.

————————————

ZAPROSZENIE DO INWESTOWANIA:

Jedną z opcji inwestowania długoterminowego są fundusze inwestycyjne TFI UNIQA – ta firma jest Partnerem cyklu edukacyjnego „Wyciskanie emerytury”. W ofercie TFI UNIQA są fundusze pozwalające łatwo i bezpiecznie (czyli poprzez firmę, która ma siedzibę w Polsce, ma polskojęzyczną obsługę i spełnia wszystkie standardy wyznaczone przez polskich regulatorów) zainwestować pieniądze na całym świecie.

Wśród funduszy, które mają niską opłatę za zarządzanie (0,5% w skali roku) są następujące fundusze: UNIQA SFIO Globalny Akcji, UNIQA FIO Ostrożnego Inwestowania, UNIQA SFIO Akcji Amerykańskich, UNIQA SFIO Akcji Europejskich ESG, UNIQA SFIO Amerykańskich Obligacji Korporacyjnych, UNIQA SFIO Globalnych Strategii Dłużnych oraz UNIQA FIO Akcji Rynków Wschodzących.

Te fundusze można kupić z tą niską opłatą za zarządzanie przez internet, w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”, jak również w ramach konta IKZE (dodatkowo ulga w podatku PIT) lub konta IKE (dodatkowo brak podatku Belki). Przy zakupie internetowym nie płaci się też, rzecz jasna, żadnych opłat manipulacyjnych.

Zerknij też: Na stronie akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury” znajdziesz ważne wieści dla Twojej przyszłości finansowej. Jak zbudować bezpieczeństwo finansowe? Czy można być rentierem jeszcze przed emeryturą? Jak lokować oszczędności?

Czytaj także: Dlaczego tak trudno wykonać pierwszy krok w inwestowaniu? Tracimy lata (czasem dekady!), bo hamują nas te trzy mentalne przeszkody. Jak je pokonać?

Zapoznaj się też z tym: Oszczędzasz na emeryturę w ETF-ach, funduszach, akcjach. Czy wiesz, ile jeszcze krachów przeżyjesz? Ile ja już przeżyłem? Podpowiadam, jak je przeżyć w spokoju

Czytaj również: Fundusz kosztuje, ETF też. Opłaty mają ogromne znaczenie dla wyniku inwestycji. Co zrobić, żeby oszczędzanie było tanie?

Czytaj teżCzy inwestowanie w fundusze, które lokują pieniądze w akcje spółek działających odpowiedzialnie społecznie, może się opłacić?

Wniknij też w to: Jak wybrać fundusz inwestycyjny, który nie okaże się wielką pomyłką? Tak to robi sam Samcik

—————————

Cykl edukacyjny „Wyciskanie emerytury”, którego częścią jest niniejsza publikacja, blog „Subiektywnie o Finansach” już czwarty rok prowadzi z UNIQA TFI, pośrednikiem w inwestowaniu pieniędzy na spełnianie marzeń i na emeryturę, oferującym m.in. tanie fundusze inwestycyjne w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”.

zdjęcie tytułowe: Tumisu/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
afga
7 miesięcy temu

Zabrakło jednej kluczowej informacji:
„lokowanie produktu”
albo
„artykuł sponsorowany”

Przemek
7 miesięcy temu

CSPX dal w tym samym okresie blisko 300%, IWDA blisko 200%. Marnie wyglądają te fundusze Uniqa do chociażby tych dwóch ETFow. Ale jak kto woli przepłacać za marne wyniki i pocieszać się tym, że pobiły benchmarki polskiej giełdy podczas gdy dzisiaj można inwestować globalnie, nie ograniczać się do małej polskiej giełdy.

Krzysiek
7 miesięcy temu
Reply to  Przemek

Dokładnie tak,
najpierw we wstępie pokazanie jako alternatywy dla inwestowania pasywnego i tanich ETF a przy wynikach już jako benchmark polski WIG, któremu trafił się ostatnio 1 dobry rok i mamy właśnie takie „artykuły” w których brakuje dopisku „materiał sponsorowany”.
i to lokowanie produktu który jest taką perełką z 3% opłatą wstępną i potem 2,2% rocznie…

Promowanie takich produktów jest co najmniej nieetyczne…

Adam
7 miesięcy temu

Panie Macieju, co Pan sądzi o nowej ofercie mBanku? Lokata + fundusz obligacji… 8%? Może jakiś artykuł szybki o tym?

Rafał
7 miesięcy temu
Reply to  Adam

Lubię marchewkę, lubię groszek,
ale marchewki z groszkiem nie lubię:)

Co do samej oferty to wygląda w miarę ok jak wytrzymasz jedno i drugie rok, no o co ważne musisz w 10m-ce dopłacać min 100 do funduszu. Tu trzeba być czujnym 🙂

Maciej
7 miesięcy temu

Mam wątpliwości co do stwierdzenia, że fundusz który zyskał 73% w ciągu 10 lat dał przeciętnie rocznie 7% zysku. W takiej sytuacji używamy potęgowania, bo jeżeli mówimy o rocznym zysku, to w każdym kolejnym roku bazą dla niego jest wartość z poprzedniego roku. Po pierwszym roku wartość naszej inwestycji wynosi 1,07 wartości początkowej. Po drugim roku już 1,07 * 1,07 = 1,14 (wartość przybliżona) Po trzecim roku już 1,14 * 1,07 = 1,22 (wartość przybliżona) Jak sobie tak dojedziemy do 10 lat, to wyjdzie nam, że całkowity zysk musiałby wynosić 96% w ciągu 10 lat, żeby średnioroczna stopa zwrotu wynosiła… Czytaj więcej »

Michał
7 miesięcy temu

Mam pomysł na kolejny artykuł z tej serii. „Czy warto płacić haracze?” – wywiad z ekspertem ds. bezpieczeństwa Alem Capone.

Mariusgz
7 miesięcy temu

artykuł sponsorowany

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu