29 maja 2017

Dzień jak co dzień: kolejny bank podwyższy nam prowizje. Ale uzasadnienie to hit. Albo wygłup?

Dzień jak co dzień: kolejny bank podwyższy nam prowizje. Ale uzasadnienie to hit. Albo wygłup?

Ceny usług bankowych zmieniają się ostatnio w stronę przeważnie niekorzystną dla klientów. Banki – obciążone ekstra-podatkiem, zrzutkami na różne fundusze na rzecz kredytobiorców w tarapatach i składkami na pokrywanie strat SKOK-ów – utrzymują wysoką rentowność (choć niższą od tej sprzed kilku lat) głównie dzięki obniżaniu oprocentowania lokat i nakładaniu na nas nowych opłat. A to za wypłaty z bankomatów, a to za niewystarczająco ochocze wykorzystywanie karty, a to za płacenie kartą za granicą, a to za debet… Opcji jest wiele.

Sęk w tym, że niekiedy bankowcy muszą się sporo natrudzić, żeby wymyślić dla swoich podwyżek jakieś uzasadnienie. Bo w regulaminach świadczenia usług zwykle jest wyraźnie napisane, że bank – owszem – może prowizje podnosić, ale pod warunkiem, iż zajdą konkretne okoliczności. Przykładowo: oprocentowanie kredytu lub depozytu o zmiennej stopie można uzasadnić podwyżką stóp procentowych (NBP lub rynkowych), zaś prowizje za różne usługi – rosnącą inflacją.

Zobacz również:

Czasem uzasadnienie podwyżek rozjeżdża się z rzeczywistością. Jakiś czas temu opisywałem przypadek banku, który poinformował klientów, że podwyższa im prowizje z powodu wzrostu inflacji, podczas gdy inflacja akurat… spadała. Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf, żeby mu podwyższyć prowizje. Dziś nieco mniej drastyczny przypadek, ale mimo wszystko dość zabawny. Kilka dni temu informacje o zmianach – różnych, nie tylko dotyczących prowizji – rozesłał posiadaczom kart kredytowych Citibank.

Czytaj też: Gdy bank głupio tłumaczy się z podwyżek prowizji. Beczka śmiechu?

Czytaj też: Awantura o podwyżki prowizji w PKO BP. Sprawa polityczna?

Pośród zmian dotyczących doprecyzowania definicji oraz wprowadzania nowych w wyniku uruchomienia przez bank nowych usług (np. łatwiejsze rozkładania na raty transakcji kartowych przez SMS-a), znalazło się też trochę wieści dotyczących prowizji. Citibank postanowił m.in. wprowadzić nową prowizję (2%) za przewalutowanie transakcji kartowej wykonanej za granicą (terminale płatnicze w zagranicznych sklepach proponują czasem przewalutowanie transakcji z lokalnej waluty na polskie złote) oraz naliczać odsetki od przelewów z rachunku karty od razu, nie zaś dopiero po kilkudziesięciu dniach.

To nie wszystko. Bank podwyższył też prowizję za transakcję gotówkową zlecaną z rachunku karty (czyli jeśli użyjemy kredytówki w bankomacie lub też zrobimy przelew z rachunku karty) z 6% do 8% wartości transakcji, nie mniej niż 10 zł. To jest, moim skromnym zdaniem, rozbój w biały dzień, ale bank najwyraźniej postanowił zniechęcić klientów do używania karty kredytowej inaczej, niż do zakupów w sklepie.

Poza tym rosną też opłaty za spłatę zadłużenia w oddziale (placówki Citibank ma co prawda ultranowoczesne, ale nie chce w nich tłoku, więc prowizja rośnie z 10 zł do 20 zł) oraz za przesłanie klientowi wyciągu z karty starszego niż miesiąc (5 zł, było za darmo). Bank nie chce zajmować się drukowaniem klientom wyciągów, skoro mogą sobie je drukować sami w systemie transakcyjnym w internecie.

Czytaj też: Czy bank właściwie poinformował klientów o podwyżce prowizji? 

Czytaj też: Popełnili błąd i oświadczyli, że… ten błąd nie wprowadza w błąd

Czytelników, którzy przesłali mi skany listów „podwyżkowych”, otrzymanych od Citi, rozbawiło (jednych) lub oburzyło (innych) uzasadnienie, które bank dopisał. Otóż wprowadzenie prowizji za przewalutowanie transakcji zagranicznej, podwyższenie z 10 do 20 zł opłaty za obsługę kredytu w placówce oraz wzrost prowizji za wypłatę kasy z karty w bankomacie bank uzasadnił tak: „W odpowiedzi na wyższe odczyty inflacji w miesiącu kwietniu, która wzrosła o 2% w ujęciu rocznym i 0,3% w ujęciu miesięcznym…”.

Oczywiście: szalejąca obecnie hiperinflacja :-))) w Polsce może powodować wzrost niektórych kosztów funkcjonowania banku, ale moi czytelnicy mają wątpliwości, czy uzasadnienie w ten sposób dwukrotnego wzrostu prowizji za cokolwiek nie ociera się o śmieszność. Podobnie jak uzasadnianie inflacją wprowadzenie opłaty za to, że klient używający karty za granicą przewalutuje sobie tę transakcję od razu przy lokalnym terminalu, a nie w citibankowym „kantorku”. Co ma piernik do wiatraka?

Zerknąłem do regulaminu obsługi kart kredytowych w Citibank i na warunki, które stawia sobie bank w sprawie zmiany opłat i prowizji. Nota bene muszę pochwalić ludzi od publikowania regulaminów w tym banku za to, że ten nowy – obowiązujący od sierpnia tego roku – wszystkie zmiany w stosunku do poprzedniej wersji opisuje w tzw. trybie zmian. A więc klient przeglądający ten dokument widzi co się zmieniło. To jest dobra praktyka, którą powinny stosować wszystkie banki. Citibank o przesłankach do zmiany opłat pisze tak:

„Bank jest uprawniony do zmiany Tabeli Opłat i Prowizji w zakresie podwyższenia bądź wprowadzenia nowych opłat lub prowizji. Powiadomienie o zmianie nie może nastąpić później niż 6 miesięcy od wystąpienia którejkolwiek z niżej wymienionych okoliczności:
a) wprowadzenia nowych lub zmiany zakresu dotychczas świadczonych usług (…); b) nowych przepisów prawa, rekomendacji, zaleceń lub wytycznych organów nadzoru (…); c) wzrostu faktycznych kosztów ponoszonych przez Bank (…) lub wzrostu pracochłonności usługi; d) wystąpienia inflacji w wysokości co najmniej 0,25% za poprzedni miesiąc kalendarzowy (…) przy czym zmiana [prowizji – mój dopisek] nie może być wyższa o więcej niż 200% w stosunku do dotychczasowej wysokości. Ograniczenie (…) nie dotyczy przypadków, (…) gdy dotychczasowa odpłatność wynosiła 0 zł”

Krótko pisząc: podstawy formalne podwyżek w Citi są zdefiniowane tak, że bank może wszystko. Jeśli w jakimś miesiącu inflacja mierzona przez GUS podskoczy o 0,25% lub więcej, to bank przez kolejne pół roku może zdecydować o podwojeniu prowizji (nawet jeśli w tzw. międzyczasie inflacja spadnie). Nie ma warunku w postaci inflacji rocznej, a to byłoby przecież uczciwsze – jeśli np. przez ostatni rok ceny rosną o jakiś procent, to bank może podwyższyć swoje prowizje o jakiś procent (niekoniecznie z 10 do 30 zł, czyli o 200%, czyli w stopniu, na jaki pozwala sobie Citi).

Jeśli już bankowcy napisali sobie głupawą podstawę regulaminową do podwyżek prowizji, to niestety nie może być inaczej – jej wykorzystanie w praktyce musi budzić albo rozbawienie klientów albo ich oburzenie. W obu przypadkach autorytet banku i zaufanie do „organów” podupada.

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Monter
7 lat temu

Współczuję wszystkim, którzy są uzależnieni od kart, szczególnie kredytowych, w dowolnym banku – banki golą ich równo i coraz bardziej, a jak ktoś preferuje od lat gotówkę i karty uznaje za kosztowny dodatek (czasem wymuszany), to śmieje się z takich newsów.

yottahz
7 lat temu
Reply to  Monter

Jestem uzależniony od kart. I płacę tylko za jedną, jedyną jaką mam – do swojego RORa w Aliorze, ale przymierzam się do jej zamkniecia, musze tylko znaleźć na co. Ja mam karty i też się śmieje 🙂

EŁka
7 lat temu
Reply to  yottahz

Ja nie jestem uzależniona, ale uważam, że jest to wygodne i jedna karta wystarczy. Także nie rezygnowałabym!

FajaR
7 lat temu
Reply to  Monter

To Wy widzę do kart kredytowych jak większość Polaków do wódki, nie umiem ale używam. A później ból głowy i koszta. A wystarczy dowiedzieć się co do czego służy i jak to z głową wykorzystać. Karty kredytowe są be? To powiedzcie jak dostać od ręki, na niemal 2 miesiące, całkowicie bez jakichkolwiek kosztów od kilku do kilkudziesięciu tysięcy PLN?

zaintrygowany
7 lat temu
Reply to  FajaR

Kredyt bezpłatny, a banki na nim świetnie zarabiają. Ciekawe.

FajaR
7 lat temu
Reply to  zaintrygowany

Bo wielu Polaków to finansowi debile, co np. widać po prospericie firm „chwilówkowych”. W karcie kredytowej​ do limitu karty
masz RRSO poniżej 11%rocznie, bez dodatkowych opłat. A że wielu decyduje się „to” dzielić na raty lub brać kasę spoza limitu karty z RRSO prawie 2x wyższym bo Pani/Pan zadzwonił? Debile, czyż nie?

Sas
7 lat temu
Reply to  Monter

Mnie można nazwać uzależnionym od kart, mam w sumie 5, w tym dwie kredytowe, płacę za nie miesięcznie 0,00 zł, a nawet mniej, bo mam promocyjne zwroty. Ogólnie to mam 28 lat i szacuję, że bankom w całym życiu zapłaciłem może koło 100 zł a to i tak wliczając prowizje za zakup akcji na GPW.
Nie mam nic do gotówki, ale karty są bardzo wygodne i pozwalają w prosty sposób kontrolować swój budżet, co przy wydatkach gotówkowych stanowi pewną trudność.

Michal
7 lat temu
Reply to  Monter

jestem uzależniony od kart. Spłacam je w terminie i bank jeszcze mnie nie ogolił z ani złotówki. Jednie należy współczuć tym którzy biorą produkty bankowe których nie rozumieją a potem mają pretensje. Jak brałem mniejszy kredyt na motocykl to Pani „w okienku” wyraziła zdziwienie że czytam całą umowę kredytową bo klienci tego z reguły nie robią….

7 lat temu

To podwyższenie prowizji z powodu inflacji to jest dla mnie absolutny hit….
To tylko potwierdza jak ważna jest świadomość i edukacja finansowa. ech. Pozdrawiam

Jakub
7 lat temu

Coś się ostatnio stało na blogu po stronie technicznej, co powoduje dziwne działanie powiększania i pomniejszania strony przez gest „szczypania”. Zamiast powiększać – strona przewija się na górę, a zamiast pomniejszać – w dół. Efekt zaobserwowałem w Chrome na Maku.

Monter
7 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W Chrome i podobnych niektóre artykuły w ogóle się nie wyświetlają (np ten o INEA).

Zigi
7 lat temu

Citibank może robić co chce. Równie dobrze może uzasadnić podwyżkę opłat większą liczbą uchodźców klimatycznych. (hit!).
Tak długo jak pisze pan takie baje, zamiast zrobić zestawienie kosztów i wskazać optymalne rozwiązanie, tak długo nie musi się tłumaczyć. Biadolenie nad tym jest bezcelowe. Ale pan zdaje się lubować w takim biciu piany.

Michał
7 lat temu
Reply to  Zigi

ale jakie zestawienie kosztów? Jakie rozwiązanie? Samcik ma bankowi podpowiadać rozwiązanie zwiększenia rentowności? Prawda jest taka że rząd obiecywał że podatek nie przejdzie na klientów, ciemny lud wierzył, a myślący lud wiedział że tak nie będzie. Teraz jest dowód. A to że w bankach pracują pazerni ludzie, i w ogóle polski management wychodzi z siebie jak zysk nie jest odpowiednio za duży……

Asen
7 lat temu
Reply to  Michał

Michał. Każdy podatek jest przenoszony na klientów. Gdybyśmy się tym mieli kierować, to należałoby zwolnić banki z podatków dochodowego, czy VAT.
Banki powinny płacić podatki, a klienci powinni mieć szansę je opuścić.
Ja jestem dzisiaj bardzo zły. Złożyłem wypowiedzenie karty kredytowej, którą mam z 15 lat, albo więcej, którą mam zadeklarowane miesięczne ponad 5000 zł, i którą w całości spłacam w terminie.
Ta współpraca dla banku okazała się nierentowna… . Pytanie tylko jakie mam opcje? Czy istnieje konkurencja na rynku bankowym czy jest to tylko ułuda konkurencji.

Asen
7 lat temu

Dzisiaj (30.06) dostałem sms z Citi o treści:
Przypominamy, że od 01.08.2017 przelewy z karty kredytowej w tym opłata rachunków, będą obciążone prowizją 8% wartości transakcji, min. 10 zł.
Czyli czynsz za mieszkanie 770 zł – prowizja 61,60 zł
Super

Czy ktoś mi może polecić bank do którego zdecydowanie się przeniosę, w którym będę mógł płacić kartą czynsz, telefon i energię i kablówkę bez prowizji?

Tomasz
7 lat temu
Reply to  Asen

W zasadzie duża cześć RORow. Po co kredytówką robić przelewy?

Irek
7 lat temu

Ktoś ten regulamin Citi zatwierdził. Zatem dopóki KNF będzie nazywany strażnikiem klientów bankowych, a tak na prawdę widać po tym przykładzie kogo ochrania, tak długo klienci będą krojeni na każdym kroku.

kroko
7 lat temu

Citek to pikuś ze swoimi 5 zł za wyciąg historyczny. WBK sobie krzyknął ostatnio 50 zeta za wyciąg z CC sprzed 2 lat.

Krzysztof
7 lat temu

Mam u nich od 4 lat kredyt hipoteczny (+ karta kredytowa w cross sell) i mam naprawdę bardzo kiepskie doświadczenia. Dwukrotnie sami z siebie aktywowali mi płatne usługi (nieograniczony dostęp do bankomatów, gdzie nawet nie mam karty podpiętej do konta, płatny dostęp do infolinii (sic!), gdzie przeważnie i tak dzwonię z pytaniem dlaczego znowu pobrali mi kasę z konta). Oczywiście po zgłoszeniu usługi wyłączyli i opłaty zwrócili, ale niesmak pozostał. Do tego wprowadzenie opłaty za prowadzenie konta (zważywszy na ilość kont „za zero” w innych bankach) jest śmieszna. Gdyby nie fakt, że kredyt był brany w programie RNS, to już… Czytaj więcej »

[…] Czytaj też: Dzień jak codzień. Podwyższają nam prowizje. Ale uzasadnienie to prawdziwy hit! […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu