Wraz z końcem stycznia 2020 r. Unia Europejska stała się znacznie mniejsza i mniej znacząca. Można się kłócić, czy Brexit przyniesie Brytyjczykom straty, czy zyski, ale Unia Europejska jako sojusz gospodarczy na jej odejściu na pewno straci, bo po prostu spadnie jej globalne znaczenie na ekonomicznej mapie świata. Jak bardzo spadnie? Poniżej kilka danych, które to obrazują.
Wielka Brytania – choć przecież jej pozycja nie ma już nic wspólnego z czasami wielkiego imperium brytyjskiego, gdy z Londynu rządzono prawie połową świata…
- Jak kupować dolary i euro, żeby nie wpaść w pułapkę cenową? Oto system, który chroni przed wahaniami
- Dlaczego tak trudno wykonać pierwszy krok w inwestowaniu? Tracimy lata (czasem dekady!), bo hamują nas te trzy mentalne przeszkody. Jak je pokonać?
- Autozapis do PPK już tu jest! Co robić? Oto trzy powody, dla których nie warto uciekać z PPK. Nawet jeśli nie wierzysz, że ten system dotrwa do Twojej emerytury
…wciąż jest jedną z najpotężniejszych gospodarek świata. Co prawda bardzo uzależnioną od importu wielu dóbr (zwłaszcza żywności) i od „eksportu” pieniędzy (jako jedna ze stolic finansowych globu)…
…co może zwiastować katastrofę w przypadku powstania barier celnych na jej granicach. Ale nie zmienia to faktu, że na dziś mówimy o wyjściu z Unii Europejskiej jej drugiej największej gospodarki i zarazem piątej potęgi ekonomicznej na kuli ziemskiej.
Odejście Wielkiej Brytanii w wyraźny sposób osłabi potencjał tego sojuszu w sensie gospodarczym. Prawda bowiem jest taka, że ton światowej ekonomii w dużej mierze nadają dziś trzy potęgi – Stany Zjednoczone (też będące de facto federacją dość autonomicznych regionów), trzymane silną ręką przez komunistów Chiny oraz Unia Europejska właśnie. Udział tej ostatniej w wytwarzaniu światowego PKB był ostatnio szacowany na 22%.
Zobacz też: Największe gospodarki świata w Investopedia.com
Co by nie myśleć o „wydajności” Unii Europejskiej jako sojuszu gospodarczego, to nie ma wątpliwości, że w tej grze duży może więcej. A Unia właśnie mocno zmalała. Jak bardzo? Przed odejściem Wielkiej Brytanii łączne PKB krajów Unii Europejskiej (czyli wartość wszystkich wytworzonych w skali roku dóbr i usług przez jej obywateli i firmy) było podliczane na 18 bilionów euro. Teraz – po ewakuacji Wielkiej Brytanii – mówimy o wartości niecałych 16 bilionów euro.
A więc Wielka Brytania odjęła 15% potencjału Unii Europejskiej na mapie światowego bogactwa. Jakie to może mieć znaczenie? Roczne PKB wytwarzane na całym świecie jest szacowane na równowartość 80 bilionów euro (lub 90 bilionów dolarów). Zabranie Wielkiej Brytanii „zabiera” więc Unii Europejskiej jakieś 2-3% udziału w światowej potędze gospodarczej.
Jest to bardzo ważne 2-3%, bo może oznaczać, że z jednej strony USA wzmocnią się na fotelu gospodarczej lidera świata, zaś z drugiej – dystans Chin znacznie się zmniejszy. Roczne PKB Chin można szacować na równowartość 12-13 bln euro i już naprawdę niewiele brakuje, by Unię Europejską prześcignęły.
Jakiś czas temu wpadł mi w ręce wykres obrazujący zmianę układu sił w światowej gospodarce (ukazał się w „Financial Tomes”). Wklejam go tutaj, choć nie jest pierwszej młodości. Pokazuje jednak dość dobrze, jakie znaczenie ma Brexit dla największych potęg gospodarczych świata.
Rośnie też ryzyko, że Europa – której wzrost gospodarczy jest wolniejszy, niż amerykański i chiński (więc nawet bez takich „przygód”, jak odejście Wielkiej Brytanii traci „udział w rynku”) – znajdzie się w ekonomicznych kleszczach i zostanie wyciśnięta, jak cytryna.
Tutaj: więcej danych od howmuch.net
A gdzie Polska jest na tym świecie? Jeśli Wielka Brytania ma 3% udziału w światowym PKB, to my mamy mniej więcej jedną czwartą, jedną piątą tego, co ma Wielka Brytania. Według różnych wyliczeń – wytwarzamy od 0,5% do 0,7% światowego PKB.
Zobacz też: Najnowsze dane opublikowane przez Allianz, mówiące o tym jakie aktywa finansowe zgromadziło przeciętne gospodarstwo domowe w Europie Środkowej oraz na Zachodzie (nie mówiąc o USA).
Można lubić albo nie lubić Unii Europejskiej (zwłaszcza obserwując, jak czasem dominują w niej niemieckie interesy), ale alternatywa jest taka sobie. Niektórzy mówią, że może nim być Trójmorze (1,2 bln euro PKB, czyli ponad połowa tego, co ma Wielka Brytania), ale składa się ono z państw o tak różnych interesach, że osobiście czarno widzę.
Na razie Brexit nie oznacza nic poza zmianami na mapie Unii Europejskiej. Nadal możemy podróżować do Wielkiej Brytanii bez paszportu i wizy (wystarczy dowód osobisty), w dalszym ciągu możemy dzwonić z Londynu bez wysokich opłat roamingowych (działa zasada roam like at home) i w dalszym ciągu działa tam nasze prawo jazdy oraz karta ubezpieczenia medycznego EKUZ. Zmiany szykują się dopiero po zakończeniu okresu przejściowego (z końcem 2020 r., ale może być wydłużony nawet do końca 2022 r.).
A jeśli on już nastąpi? Według niezależnych badań Polska może być trzecim-czwartym krajem, który najbardziej odczuje skutki Brexitu (eksportujemy do Wielkiej Brytanii żywność i nie tylko, to nasz trzeci największy partner handlowy). Ciekawe co zrobią Polacy na Wyspach. Do tej pory tylko połowa naszych rodaków zadeklarowała, że chce zostać na Wyspach. To oznacza, że rodzimą, zdziesiątkowaną pod względem siły roboczej gospodarkę, może zasilić armia doskonale wyszkolonych, sprawdzonych w bojach pracowników.
źródło zdjęcia tytułowego: MIH83/Pixabay