30 czerwca 2019

Citibank wysłał do swoich klientów list przed wakacjami. Chodzi o Revoluta. Ale co z tymi, którzy już popłynęli?

Citibank wysłał do swoich klientów list przed wakacjami. Chodzi o Revoluta. Ale co z tymi, którzy już popłynęli?

Zaczynają się wakacje i wielu urlopowiczów zapewne będzie chciało znów wybrać się na nie z aplikacją Revolut. Citibank wreszcie po ludzku ostrzegł swoich klientów, żeby uważali przy doładowaniach Revoluta swoimi kartami. Ale co z tymi, którzy już wpadli w pułapkę?

Jak wiecie – a kto nie wie, niech sobie przeczyta pod tym linkiem – Citibank jakiś czas temu zaczął egzekwować prowizje za doładowywanie swoimi kartami kredytowymi aplikacji typu Revolut i innych, które oferują m.in. wymianę walut. Prowizja – choć zapisana, jak twierdzą niektórzy, nieprecyzyjnie – od wielu miesięcy była w taryfach Citi, ale dopiero teraz zaczęto ją stosować.

Zobacz również:

Część klientów dostała o tym ostrzegawczego SMS-a, część twierdzi, że nie dostała. Ci, którzy dostali, niekoniecznie tego SMS-a zrozumieli, bo był napisany dość formalnym, prawniczym językiem. To spowodowało, że sporo posiadaczy kart kredytowych Citibanku nacięło się na wysokie prowizje. Naprawdę wysokie, liczone w setkach i tysiącach złotych. Bo doładowanie Revoluta kredytówką Citi kosztuje, bagatela, 8% prowizji.

Czytaj też: Podpiąłeś kredytówkę do Revoluta? To grzech. „Bank naliczył mi 6400 zł prowizji za przelew!”. Ale czy dobrze poinformował o tym, że tę prowizję zaczyna naliczać?

Citibank i użytkownicy Revoluta. Ani kroku wstecz, jak pod Stalingradem

Rozpętała się afera, bo Citibank ani myśli ustąpić i odrzuca reklamacje klientów. Jego zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Czy zgodnie z etyką bankową – to już inna sprawa. Zresztą zarówno stosowny punkt regulaminu używania kart kredytowych, jak i procedura informacyjna zastosowana przez bank, są „w obróbce” Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Może więc się jeszcze okazać, że regulaminowy zapis zostanie jednak zakwestionowany.

Do tej pory jedynym ustępstwem ze strony Citibanku, które zarejestrowałem, są propozycje sowitego moneybacku, które dostają klienci zwracający karty i chcący rozwiązać umowy. Nie dziwię im się, też bym pewnie oddał kartę Citibanku, gdybym został „wpuszczony” w prowizję, o której nie mogłem się łatwo dowiedzieć.

Wygląda jednak na to, że ów money-back to raczej standardowe działanie banku chcącego utrzymać klienta, a nie jakaś szczególna pieszczota przygotowana z myślą o użytkownikach Revoluta. Być może bank lekko „podkręcił” standardowe warunki, ale nawet jeśli – to tylko symbolicznie. Tak, czy owak: jest to droga, którą mogą pójść klienci mający poczucie niesprawiedliwości. Głosowanie nogami też ma znaczenie.

Wreszcie porządna i czytelna informacja dla klientów

Jakkolwiek sprawa jest daleka od finału, Citibank – być może za moją radą, wyrażoną w poprzednim felietonie – doszedł do słusznego wniosku, że powinien przynajmniej nie pogłębiać problemu. Ludzie wyjeżdżają na wakacje, część z nich bierze ze sobą kartę i aplikację Revolut. A ponieważ bank informacyjnie zachował się jak struś, to wciąż mogą pojawiać się nowe przypadki wpadania klientów Citi w prowizyjne pułapki.

W piątek Citibank wysłał do tych swoich klientów, którzy w przeszłości doładowywali Revoluta kartami kredytowymi, następujący komunikat e-mailowy (w dwóch językach, po polsku i po angielsku):

„W związku z rozpoczynającymi się wakacjami pragniemy przypomnieć, że dokonywane kartami kredytowymi transakcje u podmiotów świadczących usługi wymiany walut, np. Revolut, TransferWise, TransferGo są obciążane prowizją (zgodnie z Tabelą Opłat i Prowizji). Warto pamiętać, że bezprowizyjnie można wykonywać transakcje za pośrednictwem tych podmiotów korzystając ze środków zgromadzonych na rachunku bieżącym. Pozdrawiamy, Citi Handlowy”

Czy Citi zrobi kolejny krok?

Wreszcie jest więc jasny i nie budzący wątpliwości komunikat, że doładowywanie kart Revolut oraz podobnych kartami kredytowymi nie jest darmowe. Co prawda bank zachowuje w sferze niedomówień jaka ta prowizja jest, ale powinno to dać klientom do myślenia. Będąc klientem tego banku aplikację Revolut można bez opłat doładowywać tylko kartami debetowymi.

„Wiadomość tym razem sformułowana jest bardziej zrozumiale (choć na pewno też znajdą się analfabeci twierdzący, że nie zrozumieli lub nie przeczytali)”

– skomentował jeden z czytelników „Subiektywnie o finansach”. Nie bardzo rozumiem tę zgryźliwość – dotychczasowa komunikacja banku rzeczywiście nie trzymała jakości – ale zgadzam się, że tym razem jest lepiej.

Nie zmienia to faktu, że wciąż czekam na „rozliczenie się” banku ze starych grzechów. Czyli na zwrot prowizji tym osobom, które miały prawo poczuć się niedoinformowane w związku z rozpoczęciem przez bank egzekwowania prowizji za doładowania.

zdjęcie: Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
23 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
3 lat temu

Nie doładowywałem Revoluta, a też dostałem komunikat o którym mowa powyżej

Mateusz
3 lat temu
Reply to  Marcin

A ja doładowywałem i nie dostałem 🙂

Michał
3 lat temu

Hasła „etyka bankowa” oraz „instytucja zaufania publicznego” w odniesieniu do banków stały się już dawno pustymi frazesami. Wystarczy spojrzeć na liczne wyroki sądowe czy decyzje UOKiK.

BTW, za płatności kartą Curve przeliczane po średnim kursie nadal nie pobierają prowizji, więc kto jej jeszcze nie ma a chce wspólnie ze mną dostać 5£, może założyć ją z moim ref-code: 5HQII

Krzysztof A.
3 lat temu
Reply to  Michał

Czemu służy moderacja komentarzy skoro ewidentnie reklamowy spam jest przepuszczany?

Michał
3 lat temu
Reply to  Krzysztof A.

Może temu, że napisałem z sensem? Bo nie jestem tu od dzisiaj i zawsze staram się pisać z sensem. To kogo boli to, że ktoś zyska na dobrych kursach oraz 5£ na start i przy okazji ja tyle samo za polecenie? Nikt przecież nikomu nie każe korzystać z kodu polecenia. Weź na luz.

tof
3 lat temu
Reply to  Michał

Napisz sobie ten kodzik na swoim Fejsiku, Michałku. A nie zaśmiecaj strony Subiektywnie o Finansach (której nie prowadzisz) swoimi marzeniami o 5 funtach. Więc to ty wrzuć na luz i nie śmieć.

Pawel
3 lat temu

Cześć
Czy wiadomo kiedy będzie decyzja Urzędu konsumenckiego w kwestii regulaminu?
Mi odrzucili reklamacje dwa razy i cały czas się kryli tym ze jest ten zapis od 2018 r.
Ale to że wprowadzili konsumentów w błąd bo opłaty naliczali dopiero od marca 2019 to nie odnieśli się ani razu

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie najbardziej zirytowali faktem, że w powiadomieniach citialerts sms/mail cały czas podawali kwotę obciążenia bez prowizji, przez co o całej aferze (kosztach) dowiedziałem się ponad 2 miesiące później, niż wprowadzili opłaty w życie. To dopiero jest polityka dezinformacyjna banku…

Marta
3 lat temu

Revoluta założyłam w czerwcu. Pierwsze doładowanie zrobiłam – wg instrukcji – na 20 zł, z karty kredytowej – ne przyszło mi do głowy, że coś może mi „grozić”. I na początku nawet nie zauważyłam, że do tej transakcji Citibank naliczył mi 10 zł prowizji (z tytułu prowizji za transakcje „szczególne” – nie mniej niż 10 zł). Czyli de facto prowizję w wysokości 50% (!). Dodam, że mam konto CitiGold, i otrzymując kartę bylam zapewniana, że to najkorzystniejsza karta bez żadnych ukrytych opłat,na które muszę uważać. Następnie na wyjeździe zagranicznym doładowałam Revoluta kilkukrotnie – i z tytułu tych doładowań Citi Bank naliczył… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Marta

„przy naliczeniu prowizji tak wysokiej, bo w wys. 8%, powinien wyłączeniom towarzyszyć […] bardzo precyzyjnie sformułowany katalog otwarty, który pozwoliłby zidentyfikować, o które instytucje chodzi ”
— czy chcesz powiedzieć, że dla Ciebie nie jest oczywiste, że doładowanie Revoluta to „Transakcja u podmiotów świadczących usługi w zakresie wymiany walut, walut wirtualnych i środków płatniczych”?

Marta
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Tak, właśnie to chcę powiedzieć. Nie miałam bladego pojęcia. I – co podkreślam – nie miałam pojęcia, że Citi jako (chyba) JEDYNY bank na rynku tak „wyróżnia” swoich klientów. A informacje o prowizjach – co piszę powyżej – do mnie NIE DOTARŁY. Ja ma prawo być: głupia, niedoinformowana, mało kumata, niezorientowana. Bank, któremu powierzam – w dobrej wierze – kupę pieniędzy i korzystam z dużej liczby ich produktów finansowych, powinien być uczciwy i stosować przejrzyste metody w naszych kontaktach. A oni zachowują się jak cinkciarze za PRLu. Nawet w tym ostatnim komunikacie – do którego wydania zostali zmuszeni przez nasze… Czytaj więcej »

Radek
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Zaraz, zaraz! Jeśli to jest takie oczywiste, to czemu w styczniu i lutym Citi tych opłat nie naliczał? Może Ty tak nie masz, ale większość ludzi czytając taki prawny bełkot nie jest w stanie każdego zdania merytorycznie roztrząsać. W takiej sytuacji z nowej usługi typu Revolut korzystałem ostrożnie i wyciągi były dla mnie wykładnią czy opłaty są czy ich nie ma. I do 20 marca ich nie było. Druga sprawa – to jak sądzę jest właśnie przedmiotem postępowania w UOKIK – czy Citi może arbitralnie w którymś momencie jakiegoś usługodawcę zacząć traktować jako oferującego wymianę walut i zacząć stosować opłaty… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Radek

„Jeśli to jest takie oczywiste, to czemu w styczniu i lutym Citi tych opłat nie naliczał?” — nie miał obowiązku. Można nie naliczać należnej opłaty, nie można naliczać nienależnej. „większość ludzi czytając taki prawny bełkot nie jest w stanie każdego zdania merytorycznie roztrząsać” — jeśli rzeczywiście tak jest, to większość ludzi nie powinna korzystać z kart kredytowych. Co skądinąd jest prawdopodobne. @Marta powyżej pisze: „szczególnie przy naliczeniu prowizji tak wysokiej, bo w wys. 8%, powinien wyłączeniom towarzyszyć albo katalog zamknięty instytucji, których to dotyczy, albo bardzo precyzyjnie sformułowany katalog otwarty, który pozwoliłby zidentyfikować, o które instytucje chodzi” — moim zdaniem… Czytaj więcej »

Radek
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Po pierwsze to życie nie opiera się na regulaminach i nie przekonasz mnie, że firma może Ci narzucić dowolne opłaty pod warunkiem, że wpisała sobie coś w tabeli opłat, co pozwala jej tę opłatę uzasadnić. Sorry, ale to tak nie działa. Nie mam obowiązku wykuć na pamięć tabeli opłat Citi żeby korzystać z ich kart. Fakt, że wcześniej tych opłat nie naliczali też jest dla nich wiążący. Wprowadzili opłatę bez poinformowania mnie o tym więc sprawa nadaje się do sądu. Po drugie – zaprosiłbym innych poszkodowanych przez Citi do współpracy w walce o swoje prawa, ale znowu mi wykasują post… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Radek

„nie przekonasz mnie, że firma może Ci narzucić dowolne opłaty pod warunkiem, że wpisała sobie coś w tabeli opłat, co pozwala jej tę opłatę uzasadnić” — tak się złożyło, że mamy już swobodę działalności gospodarczej, a fakt, że są jeszcze niedobitki opowiadające takie głupoty, tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że 30 lat temu ubecką przeszłość należało odciąć cienką kreską gilotynowego ostrza. „Nie mam obowiązku wykuć na pamięć tabeli opłat Citi żeby korzystać z ich kart” — robisz to na swoją odpowiedzialność. Inne banki także mają podobne zapisy w swoich dokumentach, zresztą dotyczące nie tylko kart kredytowych, np. Santander za kartowe… Czytaj więcej »

Bartek
3 lat temu

Da się doładować bez prowizji o ile kartę pierw podepniemy pod usługę ApplePay (w City jest to obecnie niemożliwe) bądź GooglePay. W takim wypadku doładowanie robimy za pomocą pośrednika jednocześnie omijamy prowizję City. Na wyciągu jest to normalna płatność WEB.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Bartek

Rozumiem, że będziesz zwracał pobraną prowizję osobom, które posłuchają Twojej rady i będą Revoluta doładowywać z kredytówki przez Google Pay?

Ker
3 lat temu

Popłynąłem na ok. 1000 zł. Pech chciał, że już szczegółową informację o takim interpretowaniu TOiP w systemie transakcyjnym dostałem w pierwszym dniu urlopu.. czyli bez praktycznej możliwości zapoznania się z nią.. Pech dodatkowo chciał, że urlopu, podczas którego trafiłem do szpitala i zdecydowana większość powyższej prowizji pochodzi od opłat okołoszpitalnych i biletów lotniczych by wrócić z przerwanego urlopu. No ale więcej już z Citi nie popłynę – po prawie 13 latach, wydaniu grubo ponad pół miliona złotych kartą, dziś rozwiązałem umowę z Citi. Bank nie zdecydował się by utrzymać takiego klienta.. smutno, bo to był mój pierwszy bank, ale prawie… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu