8 października 2020

Internetowy kantor Cinkciarz.pl zaprezentował kartę wielowalutową totalnie za free. Czy Revolut ma się czego bać? I czy to w ogóle przełomowa oferta?

Internetowy kantor Cinkciarz.pl zaprezentował kartę wielowalutową totalnie za free. Czy Revolut ma się czego bać? I czy to w ogóle przełomowa oferta?
Współautor: Robert Sierant
30

Revolut był pierwszym fintechem, dzięki któremu mogliśmy bez spreadu płacić w walutach obcych lub nawet wypłacać gotówkę z zagranicznych bankomatów. Przez moment konkurencją było Twisto, ale szybko popsuło swoją ofertę. Teraz do gry wszedł Cinkciarz, bodaj największy w kraju kantor internetowe, ze swoją kartą wielowalutową. Czy to przełomowa oferta na polskim rynku, czy plastik jak jeden z wielu? Sprawdzamy!

Jeszcze kilka lat temu płacenie kartą za granicą wiązało się z niemałym stresem. Nie wiedzieliśmy, po ile nasz bank przeliczy na złote kwoty transakcji w euro, dolarach lub koronach. Spready walutowe dochodziły nawet do 6%. Dlatego sensowne było posługiwanie się gotówką nabytą w krajowym kantorze. Potem pojawił się Revolut i jego darmowa karta wielowalutowa, która potężnie namieszała bankom w ofercie.

Zobacz również:

Dziś karty wielowalutowe ma już w ofercie część banków, więc przestały być one jakimś wielkim odkryciem. A i wśród fintechów Revolut przestał być wyjątkiem oferującym bezprowizyjne i niskospreadowe przewalutowania. Szybko pojawili się naśladowcy, czyli inne fintechy oferujące podobne rozwiązania.

Na jesieni 2019 r. do gry weszło czeskie Twisto. Oczekiwania były duże, oferta również niezła, ale Covid-19 na tyle popsuł biznes, że karty fizyczne Twisto stały się od października płatne i trudno mówić, by była to atrakcyjna propozycja wielowalutowa (acz wciąż ma zalety jeśli chodzi o finansowanie zakupów ratami lub odroczoną płatnością). Aplikacji bazujących na kartach wielowalutowych jest multum, w Polsce dość popularna jest m.in. Curve, czyli karta, która obciąża inne karty przerzucając na siebie przewalutowanie transakcji (po bardzo dobrym kursie).

Czy na tym rynku jest jeszcze miejsce na nowych graczy? Gdy mogę mieć bezpłatną kartę wielowalutową Revolut (choć Revolut też ostatnio podniósł opłaty), podłączyć dowolną kartę do Curve (niedawno porównywaliśmy korzyści aplikacji Curve z tymi, które oferuje Revolut, tutaj znajdziecie relację z tego testu), a w ostateczności wziąć wielowalutową kartę w moim banku (w tym przypadku nie zawsze bezpłatną i nie zawsze „wielo”-walutową) – wydaje się, że obecnie propozycji jest wystarczająco dużo, byśmy nie potrzebowali kolejnych. Zwłaszcza w kontekście pandemii, gdy nasze podróże zagraniczne częściej ograniczają się do świata wirtualnego (czyli zakupów internetowych w zagranicznym sklepie).

Ale do grona firm oferujących karty wielowalutowe dołączył właśnie Cinkciarz, jeden z najpopularniejszych w kraju kantorów internetowych. Od 7 października można w nim nie tylko wymienić walutę przez internet po dobrym kursie, ale też zamówić plastikową – białą lub czarną – kartę z logo Visa. Karta docelowo ma kosztować 15 zł jednorazowej prowizji, ale do końca 2020 r. jest wydawana bez opłat. Jest też wersja wirtualna – do internetowych zakupów – za którą prowizji nie ma i nie będzie.

Korzystanie z karty jest zupełnie darmowe. Jedynym zarobkiem Cinkciarza – tak, jak przy wymianie walut w internetowym kantorze – jest spread. Klient po prostu przelewa na konto w Cinkciarz.pl złote ze swojego ROR-u w dowolnym banku, konwertuje te pieniądze na walutę, w której chce płacić (tutaj Cinkciarz zarabia na niewielkim spreadzie), a potem już płaci plastikową kartą, a pieniądze „schodzą” z konta w danej walucie.

Cinkciarz nie pobiera opłat za prowadzenie rachunków walutowych w 20 walutach. Płacić można w 160 walutach świata, wtedy też „zalicza się” tylko 2-3 groszowy spread. Co jeszcze dobrego? Posiadacz karty fizycznej może bez opłat dwukrotnie wypłacić pieniądze z bankomatu w Europie lub do 800 zł na całym świecie (w dowolnej walucie). Powyżej tych wartości opłata za transakcję gotówkową wyniesie 2%. To nadal znacznie mniej, niż w większości banków.

Jest w pomyśle Cinkciarza jedna rzecz, której nie mają konkurencyjne aplikacje: dwa salda. Jedno to kwota na rachunku walutowym, a drugie – kwota dostępna do płacenia kartą. Udostępnianie pieniędzy do płatności kartowych odbywa się za pomocą wygodnego suwaka w aplikacji mobilnej związanej z kartą.

To ciekawe rozwiązanie. Cinkciarz widzi zapewne, że niektórzy jego klienci trzymają na rachunkach walutowych znacznie większe kwoty, niż chcieliby wydać (bo np. kupili i „zaparkowali” większą kwotę franków pod spłatę rat kredytowych). Dzięki rozdzieleniu salda na kontach walutowych od tego dostępnego do płatności w przypadku utraty karty teoretycznie klient mógłby stracić tylko tyle pieniędzy, ile udostępnił do transakcji kartowych (o ile oczywiście złodziej znałby PIN do karty i byłby w stanie za coś nią zapłacić).

My już czekamy na nasze karty, aby je przetestować poinformować Was o wynikach (wirtualną już mamy, plastik ma dojść za 2-3 dni). Czy Cinkciarz odbierze część rynku Revolutowi albo bankom? Zważywszy na parametry oferowanych kart – nie jest to niemożliwe. Ale są wątpliwości. Po pierwsze: dziś kto chciał mieć kartę wielowalutową, to ją ma i drugiej nie potrzebuje.

Po drugie: dziś już karta wielowalutowa nie jest żadną megaatrakcją jako samodzielny produkt. Wie to Revolut i Twisto. Revolut dodaje do swojej aplikacji różne funkcje dodatkowe (saloniki lotniskowe, możliwość inwestowania online, aplikacja dla dzieci, program rabatowy przy zakupach), a Twisto – możliwość odraczania płatności za zakupy. W obu przypadkach jest wartość dodana, której w Cinkciarzu nie widać – tu po prostu jest karta do płacenia w wielu walutach bez opłat, prowizji i z minimalnym spreadem. Koniec. Kropka.

Ale trzeba też pamiętać, że Cinkciarz to nie jest nowicjusz na rynku. Jego aplikację do wymiany walut ściągnęło w ciągu roku ponad 2 mln ludzi, co oznacza, że ma grupę lojalnych użytkowników, z których część być może do tej pory używała Cinkciarza do wymiany walut, ale do zakupów internetowych lub w czasie wyjazdów zagranicznych używała karty jakiegoś fintechu. I być może teraz będzie łatwiej ich przekonać, żeby wszystkie usługi „walutowe” realizowali pod jednym dachem.

Natomiast jeśli Cinkciarz chciałby osiągnąć sukces szerszy, niż bardziej kompleksowa obsługa dotychczasowych klientów, to musiałby pójść drogą Revoluta lub Twisto. Jest to droga bolesna i ryzykowna, bo wymagająca dużych inwestycji, stałego budowania skali i ucieczki do przodu w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu (bo banki zaczynają walczyć o życie i mają coraz mniej zrozumienia dla fintechów, które podbierają im klientów). Pierwsze kroki na tej drodze Cinkciarz już zrobił, włączając do oferty np. przekazy pieniężne.

Czytaj też: Karta wielowalutowa: mBank, Alior, PKO i inne: jak działają i która jest najlepsza

ZAPRASZAMY DO POSŁUCHANIA PODCASTU EKIPY „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”

Zapraszamy do wysłuchania kolejnego odcinka naszego środowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”. W najnowszym odcinku podcastu najpierw dwa słowa o nowym trendzie w sklepach – włączaniu do ich oferty możliwości handlowania rzeczami używanymi – a potem skrót rozmowy z drem Przemkiem Chojeckim, polskim matematykiem, który rozbudowuje zastosowania sztucznej inteligencji w zawodach kreatywnych, a ostatnio zabrał się za to, żeby sztuczna inteligencja pisała za dziennikarzy (dziennikarzom?) artykuły. Hmmm…

źródło zdjęcia tytułowego: Screenshot z reklamy Cinkciarz.pl

Subscribe
Powiadom o
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
BdB
4 lat temu

Jak tam się rejestruje konto? Na selfie czy trzeba przesłać foto dokumentu i bać wycieku?

Rafał
4 lat temu
Reply to  BdB

nie trzeba selfie ani skanów dokumentôw. podajesz swoje dane a oni już sprawdzają cię w odpowiednich bazach. weryfikacja konta trwa kilka godzin ale warto

RobertS
4 lat temu
Reply to  Rafał

właśnie tak jest, no chyba że chcesz korzystać również z FX to trzeba skan dowodu

Mateusz
4 lat temu
Reply to  Rafał

A później zablokują Ci konto bo logujesz się będąc w Azji. I trzeba się spowiadać co tam robisz.

RobertS
4 lat temu
Reply to  Mateusz

piszesz z własnego doświadczenia czy to jakaś urban legend?

Marcin
4 lat temu
Reply to  Rafał

Hmm, ciekawe. Przetestowałeś to osobiście?

BdB
4 lat temu
Reply to  BdB

Dzięki. Niestety jedyne bazy w jakich mogą sprawdzić to baza dokumentów zastrzeżonych oraz rejestr długów. Czyli w żadnym razie nie zweryfikują czy konta nie otwiera oszust posiadający czyjeś dane (dlatego nawet bezpieczniej założyć sobie tam konto).

W trzech konkurencyjnych kantorach (Trejdoo, Internetowy Kantor i RKantor) chcieli ode mnie skan albo selfie z dokumentem.

ofermi0n
4 lat temu

Nie warto

Wojtek
4 lat temu

Mogliby też się wyróżnić, gdyby trzymane u nich środki były gwarantowane przez fundusz gwarancyjny (polski lub cypryjski) 😉

bbt
4 lat temu

dobrze że zaczęli w czasie pandemi,
może spokojne wszystko przetestować na żywca,
bez obaw że klienci się zrażą…

Sławomir
4 lat temu

A czy do karty cinkciarz.pl potrzebny jest smartfon z dedykowaną aplikacją, czy można ja zamówić i obsługiwać przez stronę WWW? Bo np. z Revolut-a bez smartfona nie da się korzystać, a z pewnych względów nie chcę używać smartfona.

Marta
4 lat temu
Reply to  Sławomir

Nie potrzeba smartfona, można zamówić i zarządzać przez www

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Sławomir

Można przez www, mają całkiem ładny serwis dostosowany — co nie jest takie częste — do ekranów HD, czyli tak, jak lubimy (tzn. osoby nie lubiące męczyć się z obsługą takich rzeczy przez telefon).

BdB
4 lat temu
Reply to  Sławomir

To załóż kartę Igoria. Trochę droższa, ale też daje radę.

RobertS
4 lat temu
Reply to  Sławomir

aplikacja na tel. jest, ale nie zauważyłem tam opcji przesuwania środków z i na kartę, można to robić (tylko?) na stronie www

Marta
4 lat temu
Reply to  RobertS

Z tego co widziałam jest ta opcja w aplikacji, coś w stylu doładuj kartę czy dodaj środki, na www też chyba podobnie

Robert
4 lat temu

Dobra parkuje tam pieniądze ale czy one są tam bezpieczne , jakieś gwarancje.Ogłoszą upadłość i co wtedy???.

RobertS
4 lat temu
Reply to  Robert

jakieś tam zagraniczne gwarancje mają, ale to nie to samo co banki w Polsce więc przelewasz, wykorzystujesz i czyścisz konto lub zostawiasz tam drobne na waciki…przynajmniej ja tak robię z tego rodzaju serwisami

Patryk
4 lat temu

Nie mają podlotu, revoult sprawdzony i ma dobrą politykę firmy a wiadomo jak to jest z polską firmą.
To wszystko wygląda tak pięknie kolorowo a czas pokaże. Revoult jest bardzo bezpieczny, zwłaszcza jeśli chodzi o nie udostępnianie danych.

Po co otwierać kolejne konta i sprawdzać niech zrobi to reszta 😂

RobertS
4 lat temu
Reply to  Patryk

no to my jesteśmy właśnie tą resztą, ktoś to musi zrobić, aby pokazać innym…
tak to jest z polską firmą, że możesz do niej zadzwonić, porozmawiać, wyjaśnić PO POLSKU, a revolut? jak ktoś miał jakąś sytuację kryzysową to wie, że łatwo nie jest

BdB
4 lat temu
Reply to  Patryk

Nieudostępnianie danych? Ruscy tego nie stworzyli w celach charytatywnych 😉

Lech
2 lat temu
Reply to  Patryk

Revolution jest taki super, że blokują od 3mcy moje konto, na szczęście mam tam tylko 30 zł! Cały sztab ludzi pracuje nad tym żeby moje konto odblokować a jakoś im nie wychodzi.piszę z nimi co 3 dzień i dalej nic!

anonymous
4 lat temu

Zamówiłem tylko i wyłącznie dlatego żeby mieć bezpłatną bezwarunkowo kartę a wielowalutowość być może kiedyś się przyda bo już nie jeżdzę za granicę.
Do sprawdzenia dwie kwestie. 1 jak konkretnie wygląda płatność w obcych walutach. 2 jak konkretnie wyglądają wypłaty z bankomatu bo z info wynika że bezpłatne są dwie czynności wypłat oraz poza europą dowolna ilość wypłat do kwoty 800zł. Tylko gdzie poza pl da się wypłacić PLN?

Don Q.
4 lat temu
Reply to  anonymous

„Tylko gdzie poza pl da się wypłacić PLN?”
— pewnie nigdzie, ale Polskę zaliczyli do Europy, tzn. wypłat z bankomatów w Polsce obowiązuje wariant bezpłatnych 2 miesięcznie (a nie do 800 zł).

RobertS
4 lat temu
Reply to  anonymous

bardziej chodzi o równowartość 800 złotych, mogą to być jakieś dirhamy czy inne pesos

Agnieszka
3 lat temu

Moglibyście pisać prostym językiem? Nie każdy wie, co to jest jakiś sprawach czy gintech.

Mateusz Czyz
3 lat temu

Karta cinkciarza nie obejmuje Chorwacji co jest mega minusem … wakacje w Chorwacji 👎

Jarosław
3 lat temu

Korzystam z tej karty od roku, używałem jej w Grecji, Czechach i Turcji. Karta jest całkowicie bezpłatna dla wszelkich możliwych operacji (prowizję za wypłatę gotówki za granicą pobiera operator sieci bankomatów). Po wpłaceniu PLN mogę błyskawicznie kupić dowolną walutę po bardzo korzystnym, dużo lepszym niż bankowy kursie. W aplikacji mam bieżącą kontrolę salda w razie potrzeby doładowania. Karta jest na szczęście pozbawiona kretyńskich i dla mnie do niczego niepotrzebnych ozdóbek (saloniki lotniskowe, możliwość inwestowania online, aplikacja dla dzieci, program rabatowy, odraczanie płatności). W tej chwili na karcie wiszą jakieś resztki euro, koron czeskich i lir tureckich. Mógłbym je rozładować do… Czytaj więcej »

wojtek
1 rok temu

Karta walutowa cinkciarza przestała działać po kilku dniach. Wszystkie transakcje w sklepach są odrzucane, w bankomatach pojawia się komunikat że karta nie jest aktywna. Na wakacjach za granicą zostaliśmy z kawałkiem bezużytecznego plastiku. Środki zgromadzone w portfelu Cinkciarz trzeba było przetransferować na inną kartę – oczywiście wszystko z prowizją. Obsługa klienta nie widzi problemu, w systemie nie widzą odrzuconych transakcji , generalnie nic nie widzą i nie wiedzą jak pomóc. Czas rozpatrywania reklamacji 14 dni. Wracasz z wakacji a reklamacja nadal nie jest rozpatrzona. Beznadziejny produkt.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu