W ofertach banków nigdy nie brakowało produktów przeznaczonych dla nastolatków czy studentów. Ale w ostatnim czasie przybywa usług dla najmłodszych, a więc dla dzieci w wieku 6-12 lat. Jak najmłodsi korzystają z usług bankowych i czy tworzenie dla nich specjalnych ofert ma w ogóle sens? Trochę światła na to zagadnienie rzucają dane, które udostępniły Bank Pekao i mBank
Jeśli chodzi o ofertę dla dzieci w wieku 7-13 lat, prekursorem był bank PKO BP, który po epoce PRL-u odziedziczył SKO, czyli Szkolną Kasę Oszczędności. Specjalne konta dla dzieci w tym wieku znajdziemy też w ofercie Santander Banku i Banku Millennium, ale w tych bankach funkcjonalność rachunków jest ograniczona, bo dziecko nie może korzystać np. z karty debetowej. Nowoczesna bankowość dla dzieci to już nie tylko karta debetowa do konta, ale też specjalnie zaprojektowana aplikacja mobilna czy mobilna karta oraz pakiet edukacyjny dostosowany formą do wieku dziecka, który ułatwia oswajanie się z finansami i uczy, że pieniądze nie biorą się „ze ściany”.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W 2020 r. takie pakiety pojawiły się w ofercie mBanku (mKonto Junior) oraz w Banku Pekao (PeoPay KIDS). Rzecz jasna, to rodzice lub opiekunowie muszą podjąć decyzję, czy założyć dziecku taki rachunek. Konto i aplikacja, z której korzystają pociechy, pozostaje pod ich stałą ochroną. W każdej chwili – w specjalnym panelu – mogą podglądać, na co dziecko wydaje pieniądze, gdzie robi zakupy, mogą zablokować rachunek.
Czy dla dzieci „zabawki dla rodziców” takie jak konto bankowe to faktycznie atrakcja? A może po chwili euforii rzucają bankową aplikację w kąt jak inne zabawki? Informacjami na temat tego, jak najmłodsi klienci korzystają z usług bankowych, podzielił się niedawno Bank Pekao.
Nadciąga bezgotówkowe pokolenie – twierdzi Bank Pekao
Pakiet dla dzieciaków od „żubra” wystartował oficjalnie w ubiegłym roku w Dniu Dziecka. Po siedmiu miesiącach z rachunku aktywnie korzysta ponad 37.000 dzieciaków. Aż 97% aktywnie używa karty debetowej PeoPay KIDS. Karta służy prawie wyłącznie do transakcji bezgotówkowych, a więc do płacenia w sklepach (ich średnia wartość to 8,3 zł). Nieco ponad połowa to płatności za zakupy w sklepach spożywczych. Tylko 2% operacji to wypłaty z bankomatów, a średnia wartość wypłaty to 40 zł. Blisko 85% wszystkich transakcji bezgotówkowych stanowią płatności zbliżeniowe
W ramach rachunku – obok usługi rozliczeniowych są – też produkty oszczędnościowe, a konkretnie wirtualne skarbonki, w ramach których dziecko może odkładać pieniądze na określony cel. Warunków finansowych mógłby pozazdrościć dzieciakom niejeden dorosły.
Przy obecnym poziomie stóp procentowych, ze standardowych lokat nie da się już wycisnąć więcej niż 0,5% w skali roku. Tymczasem Bank Pekao za założenie Pakietu PeoPay KIDS przelewa młodym klientom po 50 zł kieszonkowego, a dodatkowo płaci 2% w skali roku do kwoty 3.000 zł na koncie oszczędnościowym przez 3 miesiące. Do tej pory wszyscy użytkownicy PeoPay KIDS zgromadzili na swoich skarbonkach prawie 16 mln zł.
Bank Pekao uważa, że 37.000 dziecięcych rachunków uruchomionych od połowy ubiegłego roku to przyzwoity wynik. Choć z aplikacji mogą korzystać już 6-latkowie, to najwięcej (74% wszystkich użytkowników) stanowią „najstarsze z najmłodszych”, czyli dzieciaki w wieku 9-12 lat.
Mniej więcej w tym samym czasie, co „żubrowe” konto dla najmłodszych, wystartował rachunek „mKonto Junior” w mBanku. Raczej nie jest zaskoczeniem, że takie konto zakładają swoim dzieciom osoby, dla których mBank jest bankiem pierwszego wyboru (80% założonych zostało właśnie przez takich klientów). I podobnie jak w Banku Pekao, rachunki nie leżą odłogiem – aktywnie korzysta z nich ok. 80% dzieciaków.
Dane mBanku (podobnie jak Banku Pekao) pokazują, że przy krojeniu oferty dla najmłodszych, zwłaszcza o zabarwieniu finansowym, nie ma sensu na siłę wciskać produktu dzieciom, które nie są jeszcze w wieku szkolnym. W mBanku z prawie 90% rachunków korzystają dzieci między 7 a 13. rokiem życia, a więc dopiero wtedy potrzeba posiadania konta „transakcyjnego” staje się realna.
Telefon specjalnie dla dziecka? Tak, ale nie w pandemii
Produkty w wersji dla dzieci mają szansę rozwijać się nie tylko w branży bankowej. Polem do zagospodarowania jest też telekomunikacja i internet. We wrześniu ubiegłego roku pisałem o starcie telefonii komórkowej dla dzieci Heroo Mobile. Jej pomysłodawcy wyszli z założenia, że nie da się całkiem odizolować dzieci od internetu i jego negatywnego wpływu. Dlatego lepiej dziecko z nim oswoić oraz dawkować i selekcjonować treści, a przy okazji edukować. Projekt przygotowano we współpracy z rodzicami i psychologami.
„Jako operator jesteśmy w stanie skuteczniej przeciwdziałać negatywnym skutkom korzystania z telefonu, koncentrując się na technologicznych zabezpieczeniach dostępu do nieodpowiednich treści, filtrowania kontaktów z obcymi osobami, informacji o miejscu przebywania dziecka. Wszystko to jednak chcemy robić z uwzględnieniem potrzeb i poszanowaniem prywatności najmłodszych”
– mówił Robert Mirek, szef projektu Heroo Mobile (po więcej szczegółów odsyłam do wspomnianego artykułu). A jaka jest popularność nowej telefonii? Plany zakładały sprzedaż 10.000 pakietów do końca 2020 r., ale nie udało się zrealizować tego celu. Jak podkreśla Robert Mirek, plany pokrzyżowała pandemia. Startery telefoniczne miały być bowiem dostępne w blisko 2000 punktów takich jak sklepy z elektroniką czy parki zabaw dla dzieci. Większość z nich była całkowicie lub czasowo zamknięta. Dlatego w tym roku telefonia Heroo Mobile ma się pokazać światu dzięki kampanii reklamowej w internecie.
Robert Mirek jest przekonany, że gdyby nie pandemia, cel sprzedażowy zostałby zrealizowany, bo zainteresowanie na produkt skrojony dla dzieci jest duże, o czym świadczy ruch telekomunikacyjnej konkurencji. Już po debiucie Heroo Mobile specjalne pakiety telekomunikacyjne dla dzieci wprowadziły sieci Orange i Play.
Źródło zdjęcia: Pixabay