29 stycznia 2020

Biedronka ogłosiła duże podwyżki pensji. Ile zarobi kasjer? I niechlubna lista zawodów, w których pensje nie są „biedronkowe”

Biedronka ogłosiła duże podwyżki pensji. Ile zarobi kasjer? I niechlubna lista zawodów, w których pensje nie są „biedronkowe”

W handlu brakuje rąk do pracy, więc sieci sklepów dają podwyżki. Biedronka – nawet 350 zł. Praca kasjera jest ciężka i mało prestiżowa, ale lista zawodów, w których zarabia się już mniej, niż „na kasie w supermarkecie” jest coraz bardziej zastanawiająca

W Polsce rosną pensje. Oczywiście nie wszystkim i nie po równo, ale przecież nikt nie obiecywał idealnej sprawiedliwości (no dobra,  jest jedna taka partia, która równość ma na sztandarach, i której program przeanalizowaliśmy tutaj). Ale czy równość to sprawiedliwość? Można polemizować. 

Zobacz również:

Jedną z branż, w których pracownik jest na wagę złota, jest handel. Wiedzą to nie tylko sieci odzieżowe, sklepy, które mają butiki w galeriach handlowych, ale też markety i dyskonty. Dwaj najwięksi pracodawcy – Biedronka i Lidl – żeby zatrzymać najlepszych kasjerów ścigają się na podwyżki. Efekt? Kasjerzy już na starcie mogą dostać wyższe pensje, niż przyszli kardiolodzy, czy pedagodzy. 

Czytaj też: Czterodniowy tydzień pracy i ta sama pensja? Oni to przetestowali i wszystkim polecają. Ale skutki mogą być opłakane. Mam lepszy pomysł!

Czytaj też: Czy kurs językowy można potraktować jako inwestycję w wyższe zarobki? O ile wyższe? I kiedy ta inwestycja się zwróci? Policzyłem!

Mamy dwa miliony kasjerów i sprzedawców. Czy można ich jakoś zastąpić?

W Polsce pracowników handlu jest za mało. Jak policzył związek zawodowy UNI Europa (to organizacja zrzeszająca 60 związków zawodowych z 35 krajów europejskich) – w tej branży pracuje ok. 2 mln. Gdyby przełożyć tę wartość na liczbę sklepów, to okazuje się, że „obłożenie” pracownikami marketów jest w Polsce o kilkaset tysięcy osób mniejsze, niż we Francji czy Wielkiej. Brytanii.

Liczba sklepów rośnie, a pracowników nie przybywa w aż takim tempie. Dziś Biedronka ma ponad 3000 sklepów, Lidl – 700. Oznacza, to, że Biedronce w ciągu ostatniej dekady przybyło ponad 1200 punktów handlowych, a Lidlowi 300. A przecież powstawały całe nowe galerie, markety i nowe sieci. Biedronka zatrudnia 67.000 osób, a Lidl – 13.000. Razem to tyle, ilu jest w Polsce górników! 

Kasjer to podobno zawód wymierający. Można go zastąpić kasami samoobsługowymi i takie próby są podejmowane, ale… na razie nikomu to się jeszcze nie udało w 100%. Owszem, przybywa takich kas w drogeriach, a w supermarketach są już chyba standardem, ale kolejek do kas samoobsługowych raczej nie ma. Widziałem to już nie raz, nie dwa: kasy samoobsługowe mogą świecić pustkami, a do dwóch dyżurnych kasjerów kolejki ciągną się przez cały sklepy.

Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze: to dla klientów zbyt ciężka robota przerzucać duże ilości zakupów z miejsca na miejsce. Po drugie, własnoręczne nabijanie cen, ważenie, wpisywanie liczby bułek, itp. zajmuje niewprawnym rękom klientów więcej czasu, niż profesjonalistom a kasy notorycznie sprawiają psikusy. Psują się, zacinają, albo coś im nie pasuje. I po wizycie w sklepie w głowie dźwięczy powtarzający się komunikat: „proszę odłożyć towar do strefy pakowania”. Albo: „za chwilę podejdzie asystent”. Wystarczy mała różnica w faktycznej wadze produktu i tej zarejestrowanej w pamięci kasy i już towar „nie przechodzi”. 

Zapełnienie obsady marketów „żywymi” kasjerami nie jest łatwe także dlatego, że kasjerzy są do bólu nielojalniWedług Instytutu Badawczego Randstad kasjerzy i sprzedawcy są wśród osób, które najczęściej zmieniają pracę (zrobiło tak 38% badanych). Główna motywacja? Oczywiście finansowa. Po prostu sklep naprzeciwko płaci więcej. Ile?

Czytaj też: Ile w przyszłym roku muszą ci zapłacić za godzinę pracy? I czy to dużo czy mało? Krok ku sprawiedliwości czy granda? Liczę!

Czytaj też: Nie masz już siły słuchać od swoich pracowników, że chcą podwyżek? Daj im te bonusy

Kto płaci więcej? Niemiec, czy Portugalczyk?

Ile teraz zarabia się „na kasie” w Biedronce? Firma od tego roku dała pracownikom podwyżki.  Przy tej skali działalności nie ma jednak jednej, uniwersalnej listy płac. Stawki różnią się od tego czy praca jest w dużym mieście, czy w miasteczku i oczywiście od stażu pracownika. Ale generalnie podwyżki wyniosą 100-350 zł brutto.

Po zmianach stawki kształtują się następująco: od 3050 zł do 3200 zł brutto na start, wliczając w to nagrodę za obecność. Po roku pensja rośnie o 100 zł, a po trzech latach wyniesie od 3200 zł w mniejszych miejscowościach do 3650 zł brutto w największych miastach. Jak to brutto przekształca się na wypłatę netto? Początkujący kasjer na rękę ma 2240-2340 zł, czyli wciąż mniej, niż zarabia 75% Polaków (według szacunków Wynagrodzenia.pl).  Po trzech latach pensja na rękę wynosi 2340-2660 zł i nadal dwie trzecie Polaków zarabia więcej.

Lidl, który działa w mniejszej skali, hojnymi podwyżkami (o 10%) obdarował pracowników w marcu ubiegłego roku. Stawki „u Niemca” wynoszą: 3100-3850 zł brutto na początku zatrudnienia. A żeby pracownika nie kusiło do konkurencji,  po roku wypłata rośnie o co najmniej 100 zł, po dwóch latach stażu – wynosi już 3450-4350 zł brutto (kwoty bez dodatków).

Jak to się ma do przeciętnego wynagrodzenia w Polsce? W grudniu 2019 r. wyniosło ono dokładnie 5604 zł brutto, czyli ponad 6% więcej niż przed rokiem. I mniej więcej 4000 zł na rękę. A do płacy minimalnej? Ona od stycznia poszła w górę aż o 350 zł brutto, do 2600 zł. Na rękę wychodzi 1920 zł. Markety płacą znacznie powyżej płacy minimalnej. Jak na tle rynku prezentują się zarobki „na kasie” dyskontu w porównaniu do innych zajęć?

Czytaj też: Urlopu tyle ile chcesz, konsjerż w pakiecie socjalnym, pensja nawet po śmierci. Botoks i piwo za friko. Przegląd najlepszych bonusów pracowniczych

Czytaj też: Ile lat (w) pracy dzieli nas od niemieckiego dobrobytu? Niektórzy będą zaskoczeni. Ale jest kilka pomysłów co zrobić, by nie było aż tak źle

Kasjer kontra nauczyciel. Komu lepiej płacą?

3000-3800 zł brutto na początek i 3200-4400 zł brutto po dwóch-trzech latach pracy, czyli od 2250 zł do 3200 zł na rękę – czy to satysfakcjonujące pieniądze za pracę „na kasie”? Cóż, biorąc pod uwagę rosnące koszty utrzymania – mimo wszystko szału nie ma. Wiadomo, że to znacznie więcej, niż 1920 zł na rękę płacy minimalnej, ale wciąż trudno mówić o tym, że praca w markecie pozwala opływać w dostatki. Nawet biorąc pod uwagę, że nie wymaga bardzo wysokich kwalifikacji.

Postanowiłem sprawdzić jak nowe stawki za pracę w marketach mają się do uposażeń w innych zawodach, zarówno na początku kariery zawodowej, jak i dla osób z doświadczeniem. Co się okazało?

Kasjer w Lidlu czy Biedronce zarobi więcej niż nauczyciel. Ciężka jest dola polskiego nauczyciela. Na niewiele zdały się ubiegłoroczne strajki, pensje jak były, tak zostają niskie. Rząd co prawda zdecydował się je trochę podnieść, ale głównie dlatego, żeby po podwyżce pensji minimalnej nie dochodziło do paradoksów, że w zarobki woźnego były większe, niż nauczyciela.

Czytaj teżIle „sprawiedliwie” powinien zarabiać belfer? Ile dziś naprawdę zarabia, dodając to, co otrzymuje „w naturze”? Liczę!

Jeszcze rok remu nauczyciel stażysta dostawał 2535 zł brutto. Wtedy to było więcej niż płaca minimalna, która wynosiła 2250 zł brutto. Od 1 stycznia  płaca minimalna wynosi 2.600 zł brutto (1.920 na rękę). Wzrost nauczycielskich uposażeń nie podlega pod rozporządzenia Rady Ministrów ws. płacym minimalnej, bo wynagrodzenia pedagogów wynikają z innych przepisów.

Na jesieni zapadła decyzja żeby podnieść nauczycielom pensje i na starcie można dostać 2782 zł brutto. To mniej, niż w markecie. Podwyżki nie będzie dla ich lepiej wykształconych kolegów: nauczycieli dyplomowanych, ale również stażystów, kontraktowych i mianowanych, którzy zdobyli dyplom magistra i mają przygotowanie pedagogiczne. Oznacza to, że nauczyciel mianowany zarobi 3250 zł brutto, a dyplomowany – 3817 zł. To zarobki porównywalne z uposażeniem kasjerów po 2-3 latach pracy.

Czytaj też: Premier chce, byśmy dogonili Europę pod względem zarobków? Policzyli kiedy będziemy zarabiali średnio… po 11.000 zł. Już niedługo

Czytaj też: Utrapienia polskiego pracownika. Mało zarabia, bo inkasuje tylko połowę tego, co wypracuje. A potem rząd zabiera mu 30% z wypłaty. To zło?

Lekarze kontra kasjerzy. W dyskoncie można zarobić więcej?

Co łączy lekarzy i pracowników handlu? Lekarz stażysta, czyli taki, który skończył 6-letnie studia i ma prawo wykonywania zawodu w placówce, ale brakuje mu doświadczenia, zarabia na start 2600 zł.

Również i w tym przypadku rząd musiał podnieść stawki dla stażystów, bo po podwyżce pensji minimalnej ich wynagrodzenie byłoby mniejsze od minimum – do tej pory dostawali 2465 zł brutto. Jednak 2600 zł na start dla lekarza to i tak niewiele, biorąc pod uwagę, że salowa z dodatkiem za wysługę lat dostanie więcej.

Doskonale wiemy, że lekarz po kilku, kilkunastu latach pracy może dorobić się sporego majątku. Ale przeważnie tylko pod warunkiem, że haruje na przysłowiowych trzech etatach, np. w szpitalu, w przychodni publicznej i w prywatnej poradni.

Nie zmienia to faktu, że początkujący lekarz zarabia mniej, niż początkujący kasjer. Podobnie rzecz się ma z innymi zawodami medycznymi: np. pielęgniarkami bez specjalizacji po studiach I stopnia (2688 zł brutto). Po studiach II stopnia i ze specjalizacją – wypłata rośnie do oszałamiających 3066 zł brutto. Inny przykład: diagności labolatoryjni (3000 zł brutto), czy fizjoterapeuci. Ci  zatrudnieni w państwowych placówkach zgarniają całe 2900 zł brutto.

Czytaj też: Do polityki nie idzie się dla pieniędzy, ale globalny sukces w tej „branży” dobrze robi portfelowi. Podliczamy sukces Donalda Tuska

Czytaj też:„Rozdawnictwo to nie grzech”, „polityka to rozdawanie”. Kogoś pogięło? O wchodzeniu na wyższy poziom. Absurdu

Urzędnicy i aktorzy kontra kasjerzy. Kto ma wyższą pensję?

Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podwyżka płacy minimalnej obejmie 56.000 pracowników sektora publicznego: urzędników niższego szczebla, pracowników samorządów, członków korpusu służby cywilnej.

W ich przypadku zarobki równe są pensji minimalnej, od której liczone są dodatki, np. funkcyjne, czy za wysługę lat. Jednak przeciętnemu urzędnikowi trudno jest pobić zarobki kasjera z 3-letnim doświadczeniem. Według firmy Sedlak&Sedlak Jeszcze w ubiegłym roku jedna czwarta urzędników w Polsce zarabiała mniej niż 2750 zł brutto. Zarobki połowy z nich mieszczą się w widełkach 2750-4560 zł brutto – czyli ci najlepsi dostają niewiele więcej, niż doświadczony pracownik marketu.

Czytaj też: Warszawa jest jedną z tańszych metropolii na świecie? No to sprawdźmy ceny i zarobki. Nasze i singapurskie

Kasjerzy zarabiają też więcej niż… aktorzy. Oczywiście nie ci znani z telewizji, lecz młodzi, na dorobku. Świeżo upieczony aktor, który chce się skupić na grze w teatrze, dostaje na start 2300-3100 zł brutto. Do tego 180-220 zł brutto za każde przedstawienie. Jeśli zagra dziesięć przedstawień w miesiącu ma co najmniej 4300 zł. Czyli zaczyna wyprzedzać kasjera.

Mogą dorabiać grając w serialach (2500 zł za dzień zdjęciowy dla początkującego „nazwiska” aż po 10.000 zł dla gwiazdy). Do tego udział w reklamach, ale – powiedzmy sobie szczerze – topowe zarobki dotyczą kilku procent wszystkich aktorów w Polsce.

Kasjerzy zarobią też więcej niż pracownicy działów edukacji (3130 zł brutto)inspektorzy ochrony środowiska (3349 zł brutto), czy asystenci i lektorzy na uczelniach wyższych (3250 zł brutto).

Co to wszystko oznacza? Wygląda na to, że wolny rynek określił pensje kasjerów jako znacznie powyżej minimalnych (zapewne także dlatego, że jest mało prestiżowa i pracownicy muszą dostawać ekwiwalent gotówkowy za wykonywanie zajęć nudnych i powtarzalnych), a rząd drastycznie zaniża pensje „swoich” pracowników. Skoro państwo jest tak złym pracodawcą, to może trzeba coś z tym zrobić przy wyborczych urnach?

Tak, czy owak – już za rok płaca minimalna będzie wynosiła – według planów rządu – 3000 zł brutto. Bardzo jestem ciekaw, czy w Biedronce, czy Lidlu nadal płace będą wówczas wyższe o 450-600 zł, niż płaca minimalna.

Źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
68 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
4 lat temu

Teraz pomnóżmy wynagrodzenia nauczycieli razy dwa, aby odzwierciedlić ich czas pracy względem pracowników Biedronki i już będziemy mieli rzetelne porównanie.
(P.S Tak, wiem że każdy nauczyciel (także ci od wf) po tych trzech godzinach w szkole, siedzi codziennie w domu 16 godzin i sprawdza klasówki)

Łukasz
4 lat temu
Reply to  Michał

Jeśli utrzymasz niskie płace dla nauczycieli to pozostaną tylko ci, których rynek nie jest w stanie „zagospodarować” czyli najsłabsi. Jeśli chcesz dobrej edukacji dla dzieci zapłać nauczycielom, żeby nauczyciel – pasjonat nie wstydził się, że zarabia mniej niż gość na kasie bez kwalifikacji.

Radek
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Tak, ale liczba przepracowanych godzin u naczyciela jest mniejsza. W dodatku mamy 2 miesiace wakacji, ferie zimowe i przerwę świąteczną. Nie można porównywać kwoty wynagrodzenia 1:1 i mówić o tym, że nauczyciel zarabia mniej. U nauczycieli mamy też pracę bez systemu zmianowego, z wolnymi weekendami co ma swoją wartość (niekiedy większą niż te 300 zł brutto). I jeszcze jedno: na pensje urzędników, nauczycieli, policjantów, ratowników, lekarzy itd pracują ludzie w sektorze prywatnym. To właśnie m.in. pracownicy Lidla i Biedronki odprowadzają podatki, z których państwo (bez znaczenia czy rząd czy samorząd) może wypłacać pensje. I te pensje w sektorze publicznym z… Czytaj więcej »

Łukasz
4 lat temu
Reply to  Radek

Jeśli chcemy by nasz kraj był oparty na gospodarce innowacyjnej, a nie stawał się jedynie rynkiem zbytu dla światowych koncernów – powinniśmy postawić na edukację. Zapłaćmy nauczycielom i przemodelujmy system tak by pracowali tam najlepsi specjaliści, którzy pomogą dzieciakom rozwijać się, tak by dla tych dzieciaków jedyną opcją na przyszłość nie była praca na kasie.

Justyna
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Ktoś musi. Większa płaca nie gwarantuje większej ilości pasjonatów w zawodzie bnauczyciel, ani spektakularnych zmian w systemie.

Proszę nie umniejszać innych zawodów są równie potrzebne.

Belfer
4 lat temu
Reply to  Justyna

Może tak ale z drugiej strony nauczyciele są potrzebni, żeby nauczyć ludzi takich jak Justyna, że mówimy o liczbie nauczycieli a nie o ilości nauczycieli.

Skończ
4 lat temu
Reply to  Justyna

Nie wiem co bierzesz, ale zmień dealera ?
Sorry ale za takie psie pieniądze nie chciałoby mi się nawet mówić do prawie pustej sali.
Tak samo za najniższa nie chciałoby mi się siedzieć na kasie.
To cud, że jeszcze przy takim śmiechu chodzą szpitale i szkoły i urzędy.
Różnica polega na tym, że prywatne firmy to kumają i nie płacą najniższej a państwowa przez takich lemingów o podobnych poglądach. Proponuje zbić sobie piątkę z nieudacznikami ekonomicznymi, którzy są włodarzami w naszym kraju

4 lat temu
Reply to  Skończ

Sam skończyłem historię nauczycielską, z pasji, po prostu lubiąc uczyć. Jednocześnie w głowie miałem pieniądze, więc szkoliłem się jako programista. Nie da się godnie żyć w dużym mieście z pensji nauczycielskiej. Ani nawet pod nim.

jakub
4 lat temu
Reply to  Radek

Liczba przepracowanych godzin nauczyciela jest nieokreślona, bo nauczyciel ma zadaniowy czas pracy. Jego obowiazkiem jest przeprowadzenie 18 godzin lekcji w tygodniu, prowadzenie dokumentacji, spotkania z rodzicami, konsultacje, opieka nad dziećmi w trakcie wycieczek itd. Nieprawdą jest, że nauczyciel ma 2 miesiące wakacji – duża część tego czasu musi poświęcić na przygotowanie pracy w roku szkolnym (jeśli pracuje uczciwie), a 26 dni roboczych ma każdy pracownik. Ferie też nie są „wolne”. Po prostu nauczyciela nikt nie pyta, kiedy zrobi całą okołolekcyjną pracę. Z mojego doświadczenia – nauczyciela fizyki, pracującego w tym zawodzie na część etatu dla frajdy przez kilka lat –… Czytaj więcej »

Justyna
4 lat temu
Reply to  jakub

No bez przesady. Trzeba wreszcie zmienić rozumienie czasu pracy nauczycieli, wszystkie prace w tym również przygotowawcze i dokumentacyjne powinny być realizowane w miejscu pracy, a wycieczki powinny być traktowane jak delegacje. Wakacje i ferie, nie powinny być dodatkowo płatne, aby ktoś się zgodził przyjść do pracy.. Powinno to być standardem. Wtedy się okaże ilu mamy pasjonatów bycia nauczycielem, a ilu lubi ilość dni wolnych to raz, a dwa można będzie porównywać zarobki. Jeśli nie wprowadzimy zmian dla nauczycieli to proponuję pozostałym osobom zatrudnionym na umowę o pracę obniżyć normę czasu pracy do 35 tyg., wprowadzić płatny roczny urlop zdrowotny ,zwiększyć… Czytaj więcej »

Mario
4 lat temu
Reply to  jakub

Kuba nie musisz pisać.
Szkoda czasu.
Minusują Cię trolle albo inne polaczkowo co mama z tatą nie kochali albo nauczyciel nie chciał puścić z 2 z majzmy czy innej przyrki za posprzątanie kantorka.
Idealni pracownicy dla fabryk i koncernów.
Wstać rano, odwalić 8 h pańszczyzny, nażreć się wypić piwko przy tv i nara.
I tak całe życie.
A każdy kto trochę więcej zarobił to nie z edukacji i szczęścia tylko pewnie złodziej lub ukradł.

Marcin
3 lat temu
Reply to  jakub

Kontrargumentując: mam na uczelni nauczyciela, który wysyła tylko linki do youtube aby się z tego uczyć. Nic więcej nie przygotowuje. Zapewniam Cię, że nie trzeba na to połowy wakacji, zwłaszcza, że raz przeszuka internet i praca odrobiona, bo zdarza mu się wysyłać też nieaktywne linki co świadczy, że przed wysłaniem już nie sprawdza co kiedyś znalazł… Nauczyciele są różni: jedni przyłożą się do pracy, inni mają to w nosie. Zresztą jak w każdym zawodzie: są dobrzy i kiepscy. Godne wynagrodzenie dla nauczycieli jest ważne, ale nie jest to remedium na problemy oświaty. Pamiętaj: ryba psuje się od głowy. Winny jest… Czytaj więcej »

Artur
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Bez kwalifikacji. To idź do pracy na kasie i zobacz jakie są potrzebne kwalifikacje. Ja wzorem nauczycieli to pracownikom w handlu dał bym takie same przywileje jak mają nauczyciele a nawet większe, bo wiem jakich tłuków musimy obsługiwać.

Łukasz
4 lat temu
Reply to  Artur

Wykształcenie nauczyciela to kilka lat wyższej edukacji, a ile czasu trzeba, żeby przygotować pracownika do pracy na kasie?

Iwona
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Mam wrażenie ze co niektórzy myślą ze na kasie czy w sklepie to jacyś nie douczeni pracują Ja mam średnie ekonomiczno-administracyjny kierunek Tez kilka lat zajęła moja edukacja wiec czemu mam nie zarabiać godziwie Pracuje w Kauflandzie na kasie i nie tylko nie wstydzę się tego i zapraszam do pracy w handlu tych wszystkich co nań zazdroszczą Pozdrawiam Iwona

Admin
4 lat temu
Reply to  Iwona

Pani Iwono, wydaje mi się, że kasjerzy w sklepach spełniają w dużej części rolę ambasadorów tych sklepów. Sam się na tym łapię, że gdy przy kasie uda mi się nawiązać nić sympatii z kasjerem lub kasjerką, to cieplej myślę o całym sklepie, a w konsekwencji – częściej robię w nim zakupy. W tym sensie kasjer to też „specjalista ds. PR” sklepu, w którym pracuje. Oczywiście: znaczenie mają też kolejki do kasy i sam proces płatniczy, ale rola kasjera w sklepie duuuużo bardziej wykracza poza literalne wypełnianie mniej lub bardziej cenionych na rynku czynności. Pozdrawiam gorąco wszystkich, którzy wykonują ten zawód… Czytaj więcej »

Paradoks
4 lat temu
Reply to  Łukasz

Może i bym się nabrał na tę śmieszną narrację, ale tak się składa, że osobiście odbyłem tę „wyższą edukację” i liczba tłumoków, która po niej poszła prosto do szkół jest zatrważająca, co zresztą potwierdzają raz za razem, kiedy ktoś ich pokaże w mediach. Nie pasuje wynagrodzenie nauczyciela, to szukać innej pracy, a nie jęczeć. Kasjerzy dostają podwyżki, bo ich praca jest na tyle ciężka, że trzeba o nich zawalczyć, jak widać na stanowiska nauczycielskie wciąż jest za dużo chętnych obiboków, skoro nie ma sensu dawania im podwyżek. Żeby było uczciwie, to może by tak jeszcze dodać, że kasjer nie ma… Czytaj więcej »

ARKADIUSZ
4 lat temu
Reply to  Artur

Każdy nauczyciel w tym akademicki potrafi być kasjerem ilu kasjerom powierzysz edukacje i opiekę nad swoim dzieckiem i studentem Wszędzie na świecie poziom edukacji jest jednym z kryteriów oceny nowoczesności i innowacyjności kraju. Chyba ze świat się myli ? I tylko my biedronka lidlem i Tesco chcemy konkurować z Google ?

Bartek
4 lat temu
Reply to  ARKADIUSZ

I jakoś dziwnym trafem ta korelacja zachodzi także w naszym kraju. Poziom edukacji idealnie oddaje gospodarkę opartą na przemyśle przetworczym i monterskim z wykorzystaniem zdobyczy krajów wysoko rozwiniętych.
Obecny system edukacji nadaje się wyłącznie do zaorania. Co oczywiście jest marzeniem ściętej głowy. Dlatego najbliższe 100 lat bedzie bardzo zbliżone do porzednich 20.

Paradoks
4 lat temu
Reply to  Łukasz

„Jeśli utrzymasz niskie płace dla nauczycieli to pozostaną tylko ci, których rynek nie jest w stanie „zagospodarować” czyli najsłabsi. ”

To JUŻ się stało.
Ta praca jest nędznie opłacana od niepamiętnych czasów.

Jedyna sensowna zmiana to likwidacja karty nauczyciela i rozpoczęcie wynagradzania indywidualnie, według efektów pracy oraz wprowadzenie bonu edukacyjnego, żeby rodzice-podatnicy mieli jakiś konkretnych wpływ na to, kto i jak uczy ich dzieci.

Monika
4 lat temu
Reply to  Michał

Zapraszamy do zawodu nauczyciela drogiego Pana Michała. Nie chce??? Oooo, ciekawe dlaczego. Dlatego, że pracowałby za półdarmo, bo tak, sprawdzanie i przygotowywanie zajmuje czasami 16 godzin dziennie, co zresztą zostalo przebadanie, proszę się przygotować do komentowania.

Mieczysław
4 lat temu

Szanowny Panie Redaktorze ! Ciągle wypisujecie bzdury na temat rzekomo niskich płac nauczycieli. W związku z tym przypominam Panu, że średnia płaca nauczycieli jest ponad dwa razy wyższa od tej najniższej, jaką Pan podaje dla poszczególnych grup nauczycieli. A średnią płacę mają obowiązek zabezpieczyć nauczycielom ich pracodawcy np. samorządy. I nauczyciele te pieniądze otrzymują rujnując często budżety samorządów. Dlatego uprzejmie proszę aby przynajmniej w „Subiektywnie…. . nie powtarzać powszechnych kłamstw na temat rzekomo głodowych płac nauczycieli

Marcin
4 lat temu
Reply to  Mieczysław

Ponad dwa razy wyzsza.. bardzo ciekawe ?
Poprosze o dane za 2018 (chyba ze dysponuje Pan tymi za 2019) bedace podstawa do „14”

ARKADIUSZ
4 lat temu
Reply to  Mieczysław

Zlikwidujemy szkoły szpitale policję straz pożarna wojsko – bo kosztują i rujnuja budżet i dajmy 500+ każdemu na karabin sikawke stetoskop tablicę… wtedy wszyscy z kolejnymi 500+ pójdą do symbolicznego Lidla po zakupy.. i trzeba bedzie zatrudnić kolejnych kasjerow i dac im wyższą pensję… i okaże sie ze zawodem wymarzonym bedzie kasjer a nie lekarz inżynier architekt nauczyciel. Tez uważam ze nauczyciel powinien pracować za darmo nie bedzie kosztów a nawet powinien płacić gminie czyli bedzie dodatkowy przychód. Pan Mieczysław rozumiem tez odda swoja pensję zeby nie być kosztem dla swojej firmy. Z komuny pamiętam że praca rąk ważniejsza niż… Czytaj więcej »

Bartek
4 lat temu

Ciekwy aspektem jest to dlaczego w polsce prwnik, lekarz, architekt inżynier po ukończeniu wieloletnich studiów na 'prestiżowych’ uczelniach wciąż nie posiada uprawianie do wykonania zawodu. Zaś o wysokości jego zarobków nie decyduje rynek i jakość oferowanych usług ;-).

T1000
4 lat temu
Reply to  Bartek

Bo rynek generuje wiele patologii. Sądziłem, że dla myślących ludzi jest to oczywiste.

Paradoks
4 lat temu
Reply to  T1000

Całe szczęście, że hermetyczne zawodowe korporacje oraz system państwowych koncesji nie powodują żadnych patologii.

Paweł
4 lat temu

Miałem okazję pracować z biedronce przez chwilę. Może liczby się zgadzają ale polityka tej firmy jest (była) taka, że tam gdzie pracowałem na pełen etat to zatrudniony był kierownik, zastępca i może jeden pracownik. Reszta załogi na 3/4, 4/5 itd. A jak po okresie próbnym zapytałem o pełen etat usłyszałem, że taka jest polityka kadrowa. Taka przestroga dla tych co myślą o podjęciu tam pracy. Pozdrawiam

T1000
4 lat temu

Nie wiem po co nam kasjerki/kasjerzy. Żeby pokazywać klientom swoje naburmuszenie? Czekam na upowszechnienie sklepów samoobsługowych bez konieczności stykania się z ludźmi, którzy zachowują się, jakby pracowali za karę.

Mina
4 lat temu
Reply to  T1000

Popatrz na siebie, a MOŻE domyślisz się, dlaczego trafiasz akurat takich kasjerów…

T1000
4 lat temu
Reply to  Mina

@Mina
Na siebie patrzę w pierwszej kolejności, w odróżnieniu do ciebie.

Artur
4 lat temu
Reply to  T1000

Nie wiem po co nam klienci. Żeby pokazywać swoją wyższość, że zostawi 30/40zł. w kasie.

Sauk
4 lat temu

Zastanawia mnie ten hejt na nauczycieli w komentarzach. Moja mama była przez 40 lat nauczycielką matematyki i doskonale wiem ile pracowała. Nie mówiąc o odpowiedzialności, którą w parze nauczyciel vs kasjer dzieli przepaść.
No ale dzięki takim panom jak Michał i Mieczysław, sytuacja niedługo sama się wyprostuje. Do szkoły nie chce iść uczyć już nikt rozsądny. Kuratoria masowo obniżają wymagania i do szkół przychodzą ludzie z łapanki, albo nie przychodzą wcale. A będzie jeszcze gorzej.

Lenka
4 lat temu
Reply to  Sauk

Dobra edukacja będzie głównie w prywatnych szkołach, przez co pogłębi nam się podział klasowy, a populiści zyskają z czasem kolejnych wyborców.

Sauk
4 lat temu
Reply to  Lenka

Rozwiązaniem jest znaczna redukcja państwowej edukacji. Powszechne powinny być tylko szkoły podstawowe. Średnie i wyższe już nie. Młodym ludziom nie chce się uczyć i idą do LO czy na studia dla zabawy. Trzeba zlikwidować liczbę państwowych szkół średnich i wyższych w bardzo znaczący sposób. Te które zostaną mają być tylko dla zdolnych, którzy chcą pracować. Nieuków zaniżających poziom wywalić na zbity pysk. Tym najlepszym zagwarantować stypendia naukowe i socjalne dla najbiedniejszych. Dzięki temu, przy tym samym budżecie na edukację będzie on dzielony na mniejszą liczbę podmiotów, a nasze szkoły być może zbliżą się do wysokiego poziomu.

Krzak
4 lat temu
Reply to  Sauk

Tak jak mówisz. Mamy w PL sporo „wyższych”uczelni wogóle bez efektów tak naprawdę dają licencjaty i tytuły magistra prawie za darmo lub po wkuciu trochu materiału na pamięć. Dlatego, że na każdego studenta są pieniądze od Państwa i liczy sie żeby go trzymac jak najdłuzej. Dodatkowo mamy plan studiów uchwalany przez MEN, którego prowadzący muszą przestrzegać bez wyjątków. Za np. wprowadzenie przydatnych rzeczy poza plan prowadzący ma problemy. Jestem z branży IT i to co uczą na studiach ma sie nijak do rzeczywistosci. Wiedza sprzed parunastu lat. Ma studiach magisterskich byłem w DE i tam prowadzący przedmiot ma możliwość dostosowania… Czytaj więcej »

Jacek
4 lat temu
Reply to  Sauk

Czyli likwidujemy politechniki oraz technika. Tam jakoś prywatnych szkół nie ma !

Cze
4 lat temu
Reply to  Lenka

… i to jest sedno problemu. Jak ktoś jeszcze tego nie widzi to polecam sprawdzić ile jest jeszcze szkół publicznych wśród najlepszych podstawówek w Warszawie (dla leniwych – w top 20 jest ich… 5, myślę że dla kogoś kto edukował się w latach 90 to jest niezły szok). Za chwilę tak będzie na kolejnych poziomach edukacji i to w każdym większym mieście.

Radek
4 lat temu
Reply to  Sauk

” Kuratoria masowo obniżają wymagania ”
i dlatego wzrost pensji powinien iść w parze z podniesieniem wymagań, nie w oderwaniu od niego.

Wojtek
4 lat temu

Żona jest lekarzem, moja Mama jest nauczycielem (aktualnie dyrektorem w szkole), mój przyjaciel to też nauczyciel więc jakiś wgląd w temat mam. Jeśli chodzi zarówno o lekarzy jak i nauczycieli, to początkowe stawki są skandaliczne, ale z drugiej strony trwa to relatywnie krótko (u lekarza 10 lat temu było to 13 miesięcy). Po roku młody nauczyciel i młody lekarz ruszają z mozolnym wzrostem pensji, trwa to kilka lat, ale potem nie można narzekać (z przyjacielem ze 2 lata wstecz przy „soczku” policzyliśmy tak uczciwie ile to on zarabia na godzinę pracy i wyszło,że to jest jednak powyżej średniej pensji w… Czytaj więcej »

T1000
4 lat temu
Reply to  Wojtek

No super, gratulacje. Ale jakie wnioski?

Wojciech
4 lat temu
Reply to  T1000

Może przeczytaj jeszcze raz i się zastanów nad tym co napisałem?

Janek
4 lat temu
Reply to  Wojciech

Czlowieku o jakich Ty mowisz „szczeblach kariery”?
Pensje nauczycieli BRUTTO:

nauczyciel stażysta 2538 zł
nauczyciel kontraktowy 2611 zł
nauczyciel mianowany 2965 zł
nauczyciel dyplomowany 3483 zł

Mieszasz zarobki lekarzy z nauczycielami? Wojtku czy zmieniasz zawod na nauczyciela zeby piac sie po szczeblach kariery? Nie pracuje jako nauczyciel, ale tak pieknie rozwinales temat, ze az sprawdzilem jaka to swietlana przyszlosc.

Wojciech
4 lat temu
Reply to  Janek

I tu dochodzimy do sedna problemu. Lekarz pracuje na etacie 7:35, pracownik sklepu typu Lidl czy Biedronka pracuje pewnie standardowe 8h. A jak zmierzyć ilość pracy nauczyciela? Po pensum? Mityczne 18+2 x 45 min tygodniowo to tylko woda na młyn przeciwników podwyżek dla nauczycieli. Jak wcześniej pisałem jakoś tak przy okazji „nocnych rozmów Polaków” rozwinął się temat zarobków nauczycieli w relacji do ilości czasu jaki pracują (pomijam chwilowo ogólny aspekt czas pracy a jej jakość). Okazało się że jak policzyliśmy wszystkie dni ustawowo wolne, podnieśliśmy ilość godzin pracy do porównywalnej wartości typowego etatu to kwoty te się jak mnie pamięć… Czytaj więcej »

Wojnicki
4 lat temu
Reply to  Wojciech

Brak mierzalności czasu pracy nauczycieli i wyników?
Jeszcze się może, panie kolego, proszę nad tymi słowami zastanowić.

CienszkoJest
4 lat temu

W tego typu artykułach nie ma potrzeby skupiać się na budżetówce. Zainteresujcie się ile na przykład zarabia geodeta z tytułem magistra i kilkuletnim doświadczeniem (pomijając uprawnionych bo tych jest kilka procent). Albo jak wiedzie się typowemu absolwentowi energetyki, biotechnologii, mechatroniki itp bo większości społeczeństwa cały czas się wydaje ze po politechnice są jakieś kokosy

Stasiek
4 lat temu

Po 2 latach pracy w biedronce przy100% frekwencji 2200 na rękę same kokosy

aqa
4 lat temu
Reply to  Stasiek

chyba rejon A, w C mamy 2150zł… i zmiany od 00:15 w pon. WIWAT WOLNE NIEDZIELE!!!

Jan
4 lat temu

Nie ma co porównywać 🙂

aqa
4 lat temu

co za denne porównanie… nauczyciel odbębni w ciepełku 5-6h i papa, a kasjer od 00:15 w pon do 14 albo do 23:30 w sob, w różnych temp. mrożnia/chłodnia/piec i jeszcze CHAMSKO iż do tej pracy nie trzeba kwalifikacji? To po kiszkę non stop szukają, bo są same ameby co tylko FB umieją obsługiwać? O tzw. Klientach nie pisząc, bo -20% z 1zł to dla nich 20gr do zapłaty a nie 80gr….

Łukasz
4 lat temu
Reply to  aqa

Ale czy ktoś broni kasjerowi starać się o pracę „w ciepełku” jako nauczyciel? W tym porównaniu, chodzi o to, że ktoś, kto przygotowywał się do wykonywaniu zawodu nauczyciela studiując i odbywając praktyki kilka lat zarabia teraz mniej niż ktoś, komu wystarczy kilka dni szkolenia. Praca kasjera jest bez wątpienia ciężka, ale nie o tym jest ten artykuł . To od umiejętności i motywacji do pracy kadry nauczycieli częściowo zależy czy będziemy narodem monterów i kasjerów, czy będziemy rozwijać się w kierunku badań i innowacji.

olagina
4 lat temu
Reply to  Łukasz

jaj sobie robisz w kraju bez przemysłu chcesz innowacji? tu tylko call center i montownie,,

Łukasz
4 lat temu
Reply to  olagina

No właśnie dlatego uważam że powinien zostać zmieniony cały system edukacji. Obecny jest nastawiony na kształcenie co najwyżej niższej kadry urzędniczej. Nie uczy kreatywności i proaktywnego i samodzielnego myślenia. Nauczyciele powinni być świetnie opłacani i mieć pozostawione aktualne przywileje, żeby wytworzyć pozytywną konkurencję i żeby w zawodzie pozostawali najlepsi. Dyplom ukończenia szkoły średniej powinien być przepustką do wykonywania większości zawodów, a ukończenie studiów – do pracy specjalistycznej i badawczej. Zmieńmy system, zapłaćmy najlepszym nauczycielom i wystarczy jedno pokolenie i odczujemy niesamowitą zmianę. ale nie – obrażajmy się wzajemnie i pozwólmy politykom, żeby napędzali jednych na drugich bo przecież wtedy nikt… Czytaj więcej »

Wojnicki
4 lat temu
Reply to  aqa

Wierzyć się nie chce, że tylu Polaków nie widzi z tym problemu.
Nauczycielowi powierzamy najcenniejsze osoby w naszym życiu, i przyszłość narodu, czyli dzieci nasze.
Naprawdę lepiej, żeby pół dnia siedziały pod okiem sfrustrowanego, źle opłacanego trepa?

Ja to sobie tak jednak myślę, że dla mojej rodziny, dla jej dobra i przyszłości, to ważniejszy jest lekarz i nauczyciel a nie kasjer i marketingowiec. Ale ja to się chyba nie znam.

fizjo
4 lat temu

Fizjoterapeuci pozdrawiają. Pukamy od dołu dna płacowego…

jakub
4 lat temu

A ktoś patrzył jakie są zarobki nauczycieli akademickich? One są żenująco niskie, bo (w przypadku kierunków technicznych) przemysł oferuje zdolnym absolwentom na start dwa razy więcej! A potem się dziwimy, że mamy słabe uczelnie – a pracują tam ci co sie nie odnaleźli ze szczyptą pasjonatów, którzy mają inne główne źródło utrzymania, ale wtedy nie są w to w 100% zaangażowani.

Karl
4 lat temu

W decathlonie juz nie ma kasjerów. Są tylko kasy samoobslugowe i nic nie trzeba skanowac. Produkty wklada sie do pojemnika i system sam je rozpoznaje. Przy dzisiejszym poziomie autoamtycznego rozpoznawania obrazów to juz nie problem.

Mieszkaniec
4 lat temu

Lekarz stażysta: 12 h dyżur nocny w przychodni, małopolska, mała miejscowość (około 7 tys ludzi) – około 1200 zł netto. Dyżur 24 h w szpitalu rejonowym, małe miasteczko, małopolska (około 10 tys ludzi) – około 3500 zł netto. Taka jest rzeczywistość…

alina
4 lat temu

2 tysna rękę ? jesteście śmieszni

Uuuu
4 lat temu

A w Tesco masz 2600 brutto, śmiech na sali

kasjera
4 lat temu

2750zł podstawa + 450zł za obecność BRUTTO to min, + 400zł do podstawy brutto większe miasta.. MILIARDY!!! + 170z brutto za niby tajemniczego/straty

Iza
4 lat temu

Kasier nie spartoli klientowi zdrowia, jak to się dzieje w przypadku początkujących lekarzy. Mojej teściowej taki lekarz swoją nieudolnością (potwierdzone przez doświadczonego ortopedę) zniszczył bark, gdyż nie usztywnił go szyną tak jak powinien (tam był zerwany mięsień albo ścięgno, a nie tylko wybity bark) , a jedynie dał na temblak. Do teraz od ponad roku musi ona chodzić na rehabilitację, bo ręki normalnie podnieść nie może. Właścicielowi naszego wynajmowanego mieszkania w prześwietleniu za to nie wypatrzyli, że ma złamaną nogę i zamiast poczekać aż ta się zrośnie w gipsie od razu dali go na rehabilitację. No więc tak że tego.… Czytaj więcej »

Gosc
4 lat temu

Dlaczego dziwi wszystkich wolny rynek tak bardzo propagowany i jego zasady. Dlaczego osoby z wyższym wykształceniem rzekomo inteligentne , nie potrafią zrozumieć podstawowych praw wolnego rynku i praw przepływu środków. Odbierając komunistyczne wykształcenie mamy komunistyczne zasady. A sprawa jest prosta w handlu brakuje ludzi, więc jest tylko jeden sposób na ich pozyskanie stworzenie im godnie opłacanych miejsc pracy. Jak zacznie brakować nauczycieli to również nie będzie innych możliwości przyciągnięcia ludzi do tego zawodu jak wzrost wynagrodzeń. Co w tak prostym mechanizmie jest ciężkiego do zrozumienia. Wyższe wykształcenie nie czyni nikogo lepszym czy bardziej uprzywilejowanym. Nie daje automatycznego prawa do wysokich… Czytaj więcej »

Mariusz
4 lat temu
Reply to  Gosc

Okazuje się, że w budżetówce masz uzależnienie wypłaty od poziomu wykształcenia. Okazuje się również, że budżetówka nie kieruje się prawami rynku.
Przypominam sobie ogłoszenie o pracę w urzędzie miasta (chyba Warszawy, kilka lat temu) na „informatyka”, które wymagało od potencjalnego kandydata bardzo szerokiego zakresu specjalistycznej wiedzy, a płaca była ustalona z góry na 1500zł, gdzie w wolnorynkowej wersji taki człowiek byłby skarbem i byłby w stanie wynegocjować z 10 razy więcej.
Tak samo stawki nauczycieli ustalone są z góry, stawki urzędników ustalone są z góry.
Komunistyczne metody nie siedzą w pracownikach, a w przepisach określających wynagrodzenie w budżetówce.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu