Raz w roku – przy okazji każdego kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – jest powszechna okazja do pomagania, a wolontariusze z puszkami i serduszkami, „czają się” na każdym rogu. Na co dzień o pomaganiu innym nie mamy okazji myśleć zbyt często. Ale jest wyjątek – najprostszą i najczęściej spotykaną przez nas okazją zasilania potrzebujących jest… wizyta przy bankomacie
Fundacja Jerzego Owsiaka robi chyba najwięcej w Polsce w celu popularyzacji działalności charytatywnej. I ma sukcesy. W sumie przez 27 lat zasililiśmy WOŚP astronomiczną kwotą ponad miliarda złotych. Na ulicę wychodzi w ostatnich latach armia 120.000 wolontariuszy, którzy będą zbierać pieniądze do puszek.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Jednak – jak przyznaje sam sztab fundacji WOŚP – coraz więcej pieniędzy przekazujemy nie bezpośrednio do puszek, w „dniu zero”, lecz wcześniej lub później, poprzez wysyłanie SMS-ów, przelewy, płatności kartą online. To dobry trend. Ogólnopolskie święto pomagania to fajny akcent, ale najlepiej o działalności charytatywnej myśleć wciąż, a nie tylko raz w roku.
Jeśli wziąć statystyki dotyczące naszej dobroczynności, to w 2014 r. udział w choć jednej akcji z wrzuceniem pieniążka do puszki zadeklarowało 41% Polaków (a 19% stwierdziło, że wysłało charytatywnego SMS-a, ale te dwie grupy prawdopodobnie się pokrywają). Potencjał więc jest.
Czytaj też: Nie masz drobnych, ani grubych? Cztery sposoby, by wspomóc WOŚP i nie wydać na to ani grosza
Pomoc z bankomatu: siedem fundacji i ulga podatkowa
Tak na codzień najłatwiej pomagać od razu tam, gdzie są nasze pieniądze – a te mieszczą się w bankach i bankomatach. Nie widziałem, by w aplikacjach mobilnych i serwisach internetowych banków znajdowały się przyciski ułatwiające przekazywanie donacji jednym klikiem (taki przycisk w zeszłym i tym roku uruchomił mBank dla WOŚP, ale ten bank jest finansowym partnerem Orkiestry).
Natomiast z bankomatami jest inaczej. Być może to już wiecie – a może i nie – ale w 7300 bankomatów sieci Euronet znajdziecie możliwość pomagania organizacjom charytatywnym przy okazji każdej każdej wypłaty bankomatowej.
Po wypłacie można zrobić przelew bezpośrednio na konto fundacji charytatywnej. I to zupełnie za darmo, bez żadnej prowizji – zarówno sieć bankomatowa, jak i organizacje kartowe i banki zrzekły się wszelkich opłat.
Chcąc przy bankomacie pomóc potrzebującym możemy wysłać pieniądze do jednej z siedmiu fundacji:
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
- Polski Czerwony Krzyż
- Polska Akcja Humanitarna
- Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
- Fundacja „Przyjaciółka”
- Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt 'Viva”
- WWF Polska
Co ważne, taka wpłata będzie miała oficjalny status darowizny, a to oznacza, że wpłaconą kwotę będziemy mogli odliczyć od podatku. Wielkość pojedynczej wpłaty może wynosić od złotówki aż do 500 zł. Czy znacie łatwiejszy i bardziej dostępny sposób pomagania? Będąc przy bankomacie pamiętajcie, że on służy nie tylko do pomagania Wam (w zasileniu płynnością finansową), ale i może służyć jako najlepszy pośrednik w pomaganiu innym, bardziej potrzebującym.
Jak od strony technicznej wygląda taka transakcja? W niczym się nie różni od tradycyjnej wypłaty (lub wpłaty) pieniędzy. Już na pierwszym ekranie na wyświetlaczu możemy wybrać opcję wpłaty darowizny. Potem wkładamy kartę, wpisujemy PIN i wybieramy opcję „wpłać darowiznę”. Potem zobaczymy listę organizacji do wyboru, Euronet jest gwarantem, że pieniądze trafią do właściwego adresata. Wpisujemy kwotę i już – ot cała filozofia. Po transakcji dostaniemy kwit, który będzie potwierdzeniem wpłaty darowizny, potrzebny do odliczenia podatku.
Nota bene przez bankomat Euronetu można też pomóc potrzebującemu – osobie, nie fundacji – wysyłając mu „przekaz bankomatowy”, czyli gotówkę do odbioru w dowolnym bankomacie tej sieci w kraju. O przekazach bankomatowych w szczegółach pisaliśmy w jednym z poprzednich tekstów.
W 1993 r. spotkanie z bankomatem to było coś!
Organizatorzy pierwszego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy o takich cudach mogli tylko marzyć. Dziś korzystanie z karty płatniczej i bankomatów jest tak naturalne, jak oddychanie. Ale w 1993 r. to była egzotyka. Wtedy, według danych NBP, mieliśmy w Polsce… 61 bankomatów. Słownie: sześćdziesiąt jeden. Dziś jest ich prawie 23.000.
Ale jeśli myślicie, że dawały one szybki dostęp do gotówki w różnych newralgicznych miejscach typu dworce, czy śródmieścia, stacje benzynowe, to jesteście w błędzie. Tych kilkadziesiąt bankomatów było poustawianych… w oddziałach banków.
Pierwszą kartę – i to niedostępną dla zwykłych klientów, tylko biznesową – wydał w 1991 r. Bank Inicjatyw Gospodarczych, dziś znany jako Bank Millenium. Sama karta zresztą nie miała funkcjonalności wypłat z bankomatu, bo i bankomatów wtedy nie było. W lutym 1993 r. czyli już po pierwszym, styczniowym finale WOŚP, dołączył do niego Bank Pekao (a dokładniej: Bank Polska Kasa Opieki).
Artykuł powstał w ramach Partnerstwa serwisu „Subiektywnie o finansach” z Euronet Polska. Zapraszamy do odwiedzenia rubryki #cashlovers na www.subiektywnieofinansach.pl