17 marca 2017

11 trendów technologicznych, którym musisz stawić czoła

11 trendów technologicznych, którym musisz stawić czoła

Niezależnie od tego co będzie z cenami kont i kredytów, oprocentowaniem lokat i kart, składkami ubezpieczeń i zyskownością inwestycji jest pewne, że będzie to rok pełen technologicznych nowości. Spodziewam się nowych ofert – z firm bankowych i pozabankowych – które ułatwią płacenie, zautomatyzują inwestowanie oraz będą w coraz większym stopniu wykorzystywać zdobycze XXI wieku: mobilność, społecznościowość i możliwość płacenia za usługi w modelu „wynajmuję i płacę tylko wtedy, gdy używam”. Co nas czeka? Łatwo to sobie wyobrazić jeśli zerkniemy na przegląd największych technologicznych nowinek ostatnich dwunastu miesięcy. W przyszłości czeka nas to samo, tylko bardziej ;-).

Polisa ze smartfona. Do tej pory branża ubezpieczeniowa należała do najbardziej „analogowych”. Wydawało się, że o ile banki, płatności i fundusze inwestycyjne da się zamknąć w smartfonie, to ubezpieczenia będą zawsze oparte na osobistym kontakcie z agentem, wspólnym spędzaniu wolnego czasu przy wypełnianiu formularzy i likwidowaniu szkód przypominającym telenowelę. W 2016 r. po raz pierwszy zobaczyliśmy, że ubezpieczenia można kupować przez internet (i to prościej, niż do tej pory!), a szkody da się likwidować zdalnie, z użyciem smartfona i kamerki w nim schowanej. Mają to już trzy firmy ubezpieczeniowe, ale dopiero w tym roku może to być usługa masowa.

Zobacz również:

Płacenie smartfonem (technologie HCE i Android Pay). Może i jeszcze nie jest to wygodniejsze, niż zwykła zbliżeniowa karta płatnicza, ale klienci coraz większej liczby banków mogą korzystać z płacenia przez smartfona. Albo dzięki aplikacji BLIK (niestety nie wykorzystuje ona technologii zbliżeniowej), albo poprez zbliżanie smartfona do terminala płatniczego. O tym, że Polska może być jednym z pierwszych krajów, gdzie płacenie smartfonem spowszednieje, świadczy wprowadzenie w kilku bankach usługi Android Pay, która do tej pory była testowana tylko w dwóch krajach na naszym kontynencie. Sądzę, że w ciągu najbliższego roku wszyscy posiadacze kont bankowych i smartfonów będą mogli korzystać płacić bez użycia karty płatniczej. Pytanie brzmi: czy będą chcieli.

Autoryzacja do urzędów przez login z… banku. Im więcej rzeczy można załatwiać zdalnie, tym istotniejsze są możliwości identyfikowania klienta, czyli potwierdzania jego tożsamości. Każdy usługodawca chciałby móc łatwo ustalić, że dany klient jest tym, za którego się podaje. Można się bawić w skanowanie dowodów osobistych, przelewy weryfikacyjne, SMS-y potwierdzające, ale… jest łatwiejszy sposób. Skoro bank już raz klienta zidentyfikował przy otwieraniu przez niego konta, skoro ma dane o jego miejscu zamieszkania, numerze telefonu i wiele więcej, skoro wreszcie ten bank ma system logowania się przez internet do jego serwisów transakcyjnych, to dlaczego by nie wykorzystać tego całego ustrojstwa do weryfikacji klienta w innych miejscach, np. w urzędach? Wchodzisz do banku poprzez login i hasło i już jesteś zautoryzowany w urzędzie. Ta wizja już zaczyna się realizować.

Zdolność kredytowa przez Facebooka i Twittera. Pojawiły się w minionym roku pierwsze usługi finansowe, w których do zbadania zdolności płatniczej klienta wykorzystuje się nie to, co jest napisane na jego temat w BIK-u oraz w biurach informacji gospodarczej, lecz to jakich ma znajomych na Fejsie, czym się interesuje w Google Plus, o czym ćwierka na Twitterze, co wiadomo o jego zatrudnieniu w LinkedIn. A jeśli jeszcze połączyć tę wiedzę z kontem w PayPalu to mamy już komplecik. I tak będzie w przyszłości wyglądało pożyczanie nam pieniędzy.

Autoryzowanie przelewów bez SMS-ów. W zeszłym roku mBank zaczął testować – a w tym roku wprowadzi „seryjnie” – nowy sposób autoryzowania przelewów. Znacznie bezpieczniejszy, bo oparty na aplikacji mobilnej. Zamiast wysyłać klientowi SMS-a autoryzacyjnego, którego ktoś może przejąć, bank wysyła klientowi powiadomienie push. Klient wpisuje PIN na smartfonie, co oznacza, że złodziejowi nie wystarczy już przejęcie kodu do transakcji – musi też przejąć smartfona ofiary. To może być innowacja, która będzie w 2017 r. jednym z większych newsów w nowoczesnej bankowości.

Konto za zero i… za reklamy. W najbliższych miesiącach wejdzie do Polski nowa odmiana konta maklerskiego. Będzie całkiem za darmo – kupowanie, sprzedawanie akcji nie będzie nic kosztowało – ale będzie trzeba w zamian oglądać reklamy. Prawdopodobnie będą one bardzo dokładnie dobrane – tak, żeby rzeczywiście były skuteczne. To może być zajawka nowego trendu także w bankach. Jeśli bank ma kilka milionów klientów, to zapewne prędzej czy później zaproponuje im konto za zero (i będzie zarabiał na reklamach) lub konto nie za zero, ale za to wolne od dodatkowych usług marketingowych.

Bankomaty na zbliżenia. W najbliższych miesiącach pozbędziemy się jednego z najbardziej „dogłębnych” nawyków, czyli… wkładania kart do bankomatu. Bankomaty w najbliższej przyszłości już w 100% będą działały na zbliżenia. Tak, jak do tej pory, będziemy musieli wbijać PIN, ale nie będziemy musieli już wkładać karty do bankomatu. A to bardzo duży postęp jeśli chodzi o bezpieczeństwo transakcji, wygodę, szybkość i nowoczesność. Z bankomatów będą mogli wreszcie wypłacać pieniądze ci, którzy przerzucili się z kart płatniczych na smartfony.

Kupowanie w internecie na jeden klik. Coraz większa część handlu będzie przenosiła się do internetu (w Polsce na razie w internecie wydajemy tylko 5% pieniędzy, ale są kraje, w których jest to 20-25%). To oznacza, że bój o nasze portfele wygra ten, kto zaoferuje sposoby płacenia nie wymagające myślenia, klikania, wpisywania danych. Po prostu klikam i płacę. W 2016 r. zaprezentowano kilka taich właśnie sposobów na płacenie w internecie. W 2017 r. zobaczymy ich potęgę w dużo większej skali.

Kupowanie w modelu „płać gdy używasz”. To będzie rok, w którym pojawi się nowa kategoria usług – będziesz wynajmował to, czego potrzebujesz i płacił za to tylko wtedy, gdy używasz. Tego typu kredyty będzie w najbliższym czasie wprowadzał w Polsce przynajmniej jeden bank. W ten sposób można już pożyczyć samochód na minuty (oczywiście za pomocą aplikacji mobilnej). To jest przyszłość: młodzi nie mają potrzeby posiadania dóbr, mają potrzebę łatwego do nich dostępu, korzystania przez potrzebny czas i płacenia tylko wtedy, kiedy korzystają. Nie lubią zobowiązań, abonamentów, nie są lojalni. Dlatego wkrótce zobaczymy takich usług więcej. Pochodną tego sposobu oferowania nam usług będą produkty i usługi oferowane w modelu „daj się śledzić i płać mniej”. Są już pierwsze firmy ubezpieczeniowe, które obiecują niższe składki ubezpieczeniowe kierowcom jeżdżącym bezpiecznie – wystarczy, że dadzą się śledzić i monitorować swój styl jazdy.

Polecanie na Facebooku i… wyższy procent na lokacie. Trzęsienie ziemi może nadejść w najbliższym czasie nad programy lojalnościowe. Coraz więcej z nich wchodzi do smartfonów i zaczyna wykorzystywać geolokalizację. Dzięki temu usługi są lepiej dopasowane do potrzeb klientów, a programy lojalnościowe mogą po prostu działać skuteczniej. Co ciekawe, społecznościowość może być wykorzystywana także do pośrednictwa finansowego. Pojawił się w 2016 r. serwis, w którym masz tym lepsze oprocentowanie depozytu i tym niższe oprocentowanie kredytu, im więcej osób lokuje i pożycza razem z tobą.

Konto bankowe… nie z banku. Pojawiły się pierwsze firmy technologiczne, które potrafią świetnie „udawać” bank. Tak świetnie, że można mieć w nich konto do płacenia, aplikację mobilną, przelewy międzynarodowe, karty płatnicze… W zasadzie różnią się od banków tylko tym, że nie można tam złożyć depozytów. I że nie zawsze chętnie pożyczają pieniądze (najpierw chcą poznać trochę klientów). Takie usługi jak konta i karty wydane przez firmy takie jak Lew, czy DiPocket staną się w najbliższych miesiącach realną konkurencją dla banków

Możliwość komentowania została wyłączona.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu