10 kwietnia 2017

Citibank w reklamie: „Pomyśl o karcie inaczej”. I kusi opcją „prostszego pożyczania”. Sprawdzam!

Citibank w reklamie: „Pomyśl o karcie inaczej”. I kusi opcją „prostszego pożyczania”. Sprawdzam!

Citibank ostro reklamuje ostatnimi czasy w telewizji swoją flagową kartę kredytową Citi Simplicity. Można ją nabyć na różne sposoby, a najbardziej opłaca się skorzystać z jednej z promocji, które bank co i rusz organizuje. W zamian za to, że złożysz wniosek o kartę, a potem zrobisz nią transakcje o określonej wartości otrzymujesz prezenty o wartości 300-400 zł (ostatnio zdarzył się nawet smartfon). Mnie najbardziej rzuca się w oczy reklama telewizyjna, w które rozmawiają (w zasadzie należałoby napisać, że trajkoczą) dwie kumy (panie domu).

Jedna z nich opowiada jak to wysłała mężusia do banku, żeby złożył wniosek o pożyczkę. Dała mu piórnik, długopis, papiery, śniadanie na drogę i herbatkę w termosie, a tatuś był tak przejęty jakby co najmniej przystępował do matury. A teraz czekają na rozpatrzenie wniosku. Druga odpowiada, że gdy potrzebowali większej gotówki, to mąż użył karty kredytowej, a ona rozłożyła to na raty i że zrobili to przy śniadaniu. Ta pierwsza prawie się krztusi swoim drinkiem z palemką: „użył swojej karty kredytowej? Ale przecież to jest drogie!”. W tym momencie do gry wkracza lektor i zachęca: „Pomyśl o karcie inaczej. Citi Simplicity, karta kredytowa z opcją prostszego pożyczania”.

Zobacz również:

Karty kredytowe budzą skrajne emocje. Jedni konsumenci je kochają jako możliwość płacenia za zakupy pieniędzmi banku, a inni nienawidzą jako wyjątkowo mało przyjaznego, pełnego pułapek „nośnika” kredytu. Jeśli użyjesz karty kredytowej w bankomacie – płacisz wysokie prowizje i wyższe niż zwykle odsetki. Jeśli nie wyrównasz salda karty po 20 dniach od zakończenia miesięcznego okresu „zakupowego” – zapłacisz odsetki (10% rocznie). Jeśli nie wyrównasz przynajmniej kawałka tego salda – płacisz karę. Jeśli nie używasz karty wystarczająco często – płacisz opłatę za jej posiadanie. To podstawowe opłaty, na które można się naciąć używając karty kredytowej.

Czy Citi Simplicity jest inna, bardziej przyjazna? Czy rzeczywiście pozwala pożyczać prościej i taniej? Czy w rzeczy samej jest mniej niebezpieczna od strony potencjału intelektualnego, który jest potrzebny, żeby nie wpaść w prowizje i odsetki? A może to wszystko jest tylko pic reklamowy? Prawda jak zwykle leży pośrodku. Citi Simplicity nie jest drogim plastikiem od strony opłat za posiadanie. Niezależnie od tego czy używasz karty czy nie – sam fakt, że masz ją w kieszeni nic nie kosztuje. To plus na tle innych plastików, które miewają wysokie opłaty roczne lub abonamenty miesięczne. W Citibank będą próbowali Was namówić do skorzystania z dostępu do kartowego teleserwisu, który kosztuje 6 zł miesięcznie, ale to jedyna potencjalna pułapka.

Oczywiście w tej karcie wszystko jest za darmo tylko do tego momentu, w którym nie zaczniemy tą kartą płacić. Układ jest taki, jaki obowiązuje w innych kartach: jeśli zwrócisz wszystkie pieniądze po 20 dniach od zakończenia miesiąca „zakupowego”, to nic za to nie płacisz. Potem od nie spłaconego salda zaczynają być naliczane odsetki – 10% w skali roku. Ale jest też w Citi Simplicity druga opcja, czasem spotykana w innych kartach kredytowych, ale nie standardowa. To zamiana jednego, większego zakupu w ramach karty na kredyt ratalny.

Rzecz jest prosta i rzeczywiście można ją zrobić przy śniadaniu: zaznaczasz daną transakcję (np. zakup wakacji za 4000 zł), klikasz „rozłóż na raty” i generuje się harmonogram spłat – po 333 zł miesięcznie. Raty oczywiście nie są zeroprocentowe, do każdej raty Citi dolicza swoje wynagrodzenie w wysokości 20 zł. Realnie więc rozłożenie 4000 zł na raty oznacza wzięcie kredytu z kosztem 240 zł (dwanaście opłat manipulacyjnych po 20 zł). To koszt porównywalny z niezbyt drogim kredytem gotówkowym (oprocentowanym na 11% bez prowizji).

Posiadanie takiej darmowej karty, która w awaryjnej sytuacji pozwoli zapłacić pieniędzmi banku i rozłożyć ten zakup na wygodne raty, ma sens. Ale jest i zagrożenie: o ile mając zwykłą pożyczkę gotówkową nie możemy liczyć na kolejną dostawę gotówki, gdybyśmy znów jej potrzebowali (trzeba złożyć kolejny wniosek), to w przypadku karty Citi wystarczy kliknąć kolejną ikonę z napisem „powiększ limit”. I wtedy oprócz już spłacanej pożyczki ratalnej mamy jeszcze „odrośnięty” limit w karcie. A więc łącznie więcej długu. Znów możemy kupować płacąc kartą oraz rozkładać te zakupy na raty. To bardzo prosta droga do tego, by „ubrać się” w wysoki, trudny do kontrolowania dług złożony z limitu wydatków w karcie kredytowej oraz kredytów ratalnych wynikających z rozkładania co większych zakupów na raty.

Citibank nie kłamie więc twierdząc, że jego karta ma „opcję łatwiejszego pożyczania”. Tyle, że ja czytam ten komunikat nie jako zaletę tego produktu finansowego („ta karta jest lepsza, bo ma opcję łatwiejszego pożyczania”), lecz w kategoriach ostrzeżenia („ta karta jest tak wygodna w pożyczaniu, że aż może być niebezpieczna”).

Citibank wymyślił tę kartę kredytową, bo chce zarabiać na udzielaniu kredytów, a nie mając dużej sieci placówek nie jest w stanie konkurować w pozyskiwaniu nowych klientów z gigantami. Jeśli jednak rozda klientom dużo kart kredytowych, to w ich kieszeniach będzie pożyczkodawcą numer 1. Zamiast iść po szybką pożyczkę klienci będą zadłużali się w karcie, zamieniając potem ten dług na wygodniejszy w spłacie kredyt ratalny. I o to chodzi.

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
6 lat temu

Swego czasu Roku Pańskiego 2015 popełniłem poradnik nt używania karty kredytowej, jeśli ktoś ma życzenie, to zapraszam do http://bankomaniacy.pl/karta-kredytowa/ – być może u p. Macieja też taki jest?
Simplicity może być rzeczywiście darmowa, jeśli używa się jej „z głową”. O Simplicity traktuje wiele wpisów na wielu blogach, oczywiście zapraszam do siebie http://bankomaniacy.pl/citi-simplicity-citibank/ 🙂

6 lat temu

Jaka by to karta nie była, to obowiązuje podstawowa zasada – nie masz pieniędzy, nie pożyczaj. Karty Citibanku opłaca się brać wyłącznie dla prezentów. Wyssać, co się da i…zrezygnować

FajaR
6 lat temu

Czemu? Używam karty od ponad roku i przy zachowaniu kontroli cały czas bez żadnych opłat. Gift – wtedy telefon LG przyszedł-poszedł co dało na starcie ~450pln bonusu. Ostatnio aż sprawdziłem czy i ile pobiorą jak „przeterminuję” spłatę całości (minimum oczywiście wpłacone) i im wyszło mniej niż mnie (fakt, liczyłem „tylko z grubsza”). Także czemu nie? Jakieś konkretne przeciwwskazania poza tym z artykułu?

Iluviel
6 lat temu

Brak opłaty za posiadanie ani opłat miesięcznych. Jeśli chcesz mieć kartę – czemu nie CitiSimplicity? Ktoś zaproponuje alternatywę?

Hint: przez serwis internetowy wyłączyć zgodę na kontakt handlowca.

Fabian
6 lat temu

Mam, używam i nie narzekam bo spłacam całość w zadanym terminie, a na razie dodatkowo przez 8 miesięcy wpada 50 zł premii.
Także pózniej nie zamierzam rezygnować z kredytówki.
Po co kisić własne środki na jakimś nieoprocentowanym ROR używając debetówki?

pajacyk_123
6 lat temu

@Fabian, przecież w konteksćie kwot o jakich mówimy (1000-5000 zł) te straty na niskooprocentowanym ROR w skali roku to jakieś śmieszne grosze. Nie wiem czy są one warte uwagi, którą trzeba poświęcić kredytówce, żeby przypadkiem nie zapłacić jakiejś prowizji.

Powiedzmy, że wydajesz kk średnio miesięcznie 5.000, z lokaty na 2,5% od tej kwoty będziesz miał na kawę raz na dwa miesiące…

Maja
6 lat temu

W Millenium karta kredytowa, na której 6 000zł maks. (2 programy po 3 000zł każdy) można rozłożyć na 12 rat nieoprocentowanych, opłata 2x30zł, raty (2x250zł mies.) nieoprocentowane. Wychodzi lepiej niż ta Simplicity.

Janek1234
6 lat temu

Bank Millennium Karta Visa/Mastercard Impresja mozna skorzystac z 2 programow i rozlozyc 2×3000 zł w roku kalendarzowym (mozna rozlozyc mniejsze kwoty niz 3000 i wieksze niz 300zł), prowizja za rozłozenie na raty 1% od rozkladanej kwoty (jedyny minus to kolor karty różowy). Jest jeszcze 2 kredytowka Alfa ale tam sa mniej korzystne warunki rozkladania na raty. Obie karty sa korzystniejsze od Simplicity przy rozkladaniu na raty kwoty do 3000zł.

Posiadacz karty
6 lat temu

Nie za bardzo rozumiem potrzeby rozkładania kwoty transakcji kartą na raty. Wszak zawsze mam możliwość spłaty kwoty minimalnej, a pozostała część będzie oprocentowana 10% w skali roku. Gdy poproszę o raty, to nie dość, że dopłacę 20 zł miesięcznie za obsługę to jeszcze prowizję. A i uwaga na kolejną pułapkę. Oprocentowanie udzielonego kredytu jest liczone od dnia dokonania transakcji, a nie od dnia spłaty zadłużenia. Więc jeśli ktoś 2-go dnia rozrachunkowego na karcie dokonał transakcji 1000 zł a następnie nie spłacił całości tylko wymagane mimimum, to na kolejnym wyciągu zobaczy odsetki liczone już od 3o dni zadłuzenia.

Maja
6 lat temu

@Posiadacz karty – standardowo oprocentowanie niespłaconej kwoty 10%, w Impresji opłata za raty 1%, a spłata rat nieoprocentowana – czyli lepsza oferta

Posiadacz karty
6 lat temu
Reply to  Maja

@Maja – jesteś pewna? 1% w skali roku to brzmi jak darmowa gotówka. Jeśli tak jest to albo bank pobrał wcześniej od ciebie prowizję, która zapewniła mu godziwy zysk, albo twój jeden procent jest w skali miesiąca, czyli RRSO 12%. Niespłacona kwota na karcie ma RRSO 10% i to bez żadnych dodatkowych zabiegów z mojej strony. Więc porównujmy RRSO.

Janek1234
6 lat temu

Korzystałem nie raz z rozkładania na raty w ramach Impresji, jedyną opłatą jest 1% od rozkładanej kwoty, czyli rozkładamy 3000zł na 12 rat po 250zł i płacimy za to jednorazowo 30zł prowizji. Tak to taki bonus dla posiadaczy karty kredytowej Impresja.

gs
6 lat temu
Reply to  Janek1234

Korzystałeś nie raz z rozkładania na raty w ramach Impresji – ale dlaczego w takim razie nie opiszesz ograniczeń? Że tylko dwa razy w roku i tylko do 3000zł?
To już lepszym bonusem jest możliwość opłacania kartą kredytową rachunków domowych …

taknie
6 lat temu

testing 🙂

Nerkofil
6 lat temu

Napiszę truizm – karta kredytowa jest dla ludzi o systematycznym dochodzie, wtedy sama się spłaca i myślenie o ratach, terminach itp. odpada.
Praktycznie w każdym banku spłata kwoty minimalnej generuje obciążenie 10% „przeterminowanej” kwoty rocznie. Nie rozumiem w jakim celu mam to zamieniać na kredyt komercyjny i dopłacać 20zł miesięcznie? Dla sztucznego p odbijania limitu kredytowego? Jeśli mam zdolność, bank się będzie prosił by sam mógł go podnieść.
Inna sprawa ze IMHO koszt konta w City nie należy do najniższych. No chyba ze oferują tylko kartę kredytową z kontem technicznym.

Dawid
6 lat temu

To ja może wytłumaczę różnice między kartami Citi i Impresja wymienianymi w komentarzach – tak się składa, że jestem użytkownikiem obu. Jedna i druga ma swoje plusy i minusy – najważniejszym plusem dla Citi jest brak opłat miesięcznych i rocznych. Jeżeli ktoś potrafi zarządzać budżetem i mając kk nie musi ciągle się rzucać na pieniądze, bo leżą, karta ta jest świetnym budżetem awaryjnym – jeżeli wiemy, że dochód nam się opóźni a jest teraz super oferta, mamy jakiś potrzebny wydatek – karta jest jak znalazł. Zadłużamy i spłacamy miesiąc później. Z kolei w ten sam sposób można skorzystać z karty… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu